Filmiki urodowe na YT, część XIV + offtopowe ploty

[moniczorek]

Ja pamietam, że u nas mało kto się malował do szkoły...ktoś jak miał problemy skorne to cosik tam zaklepywał, ewentualnie na studniowke, ja tusz na rzeczy nakładałam dopiero w klasie maturalnej i nie było jakiegoś tam zakazu...tylko chyba nikt nie czuł potrzeby malowania się

zreszta do teraz mi to zostało, dość czesto gesto chodze no makup i nie mam z tym problemu ...ale czasami strzelić sobie coś mocnego też lubie, zalezy od dnia. Ostatnio czesciej klade podklad ze wzgledu na przebarwienia ... ale np w to lato miałam na sobie z 10 razy i ewentualnie w soboty na wieczorne wyjścia

Jak miałam praktyki w jednym z lepszych liceów we Wro kilka lat temu, to była to istna masakra, same pudernice...wygladałam jak młodsza siostra , a nie ich nauczycielka
wtedy wiedziałam , że to zawód nie dla mnie

[201607111632]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;42225917]Co do tej reklamy "tablet uspokajacz" to byłam w szoku... kiedyś jechało się i czytało książkę (teraz to zanika u młodzieży, oczywiście ludzie nadal czytają - ale kiedyś gdzieś czytałam, ze chcą biblioteki zamknąć bo jest spadek czytelników), śpiewało a nie tablety uspokajacze miało
[/QUOTE]

Ja nadal w podróży czytam książki, a nie bawię sie tabletem Uwazam tę zabawkę za rzecz całkowicie zbędną

Napisane przez Patalus

dziękuję

.

Też zagłosowałam

[Patalus]

Napisane przez amelsss

Ja nadal w podróży czytam książki, a nie bawię sie tabletem Uwazam tę zabawkę za rzecz całkowicie zbędną

Też zagłosowałam

dziękuję

[Munkaa]

Napisane przez moniczorek

Ja pamietam, że u nas mało kto się malował do szkoły...ktoś jak miał problemy skorne to cosik tam zaklepywał, ewentualnie na studniowke, ja tusz na rzeczy nakładałam dopiero w klasie maturalnej i nie było jakiegoś tam zakazu...tylko chyba nikt nie czuł potrzeby malowania się

zreszta do teraz mi to zostało, dość czesto gesto chodze no makup i nie mam z tym problemu ...ale czasami strzelić sobie coś mocnego też lubie, zalezy od dnia. Ostatnio czesciej klade podklad ze wzgledu na przebarwienia ... ale np w to lato miałam na sobie z 10 razy i ewentualnie w soboty na wieczorne wyjścia

Jak miałam praktyki w jednym z lepszych liceów we Wro kilka lat temu, to była to istna masakra, same pudernice...wygladałam jak młodsza siostra , a nie ich nauczycielka
wtedy wiedziałam , że to zawód nie dla mnie

ja nie moglam miec cielistego lakieru na paznokciach przebijcie to bycie w tamtym okresie metalówą nie bylo proste

[Patalus]

Napisane przez Munkaa

ja nie moglam miec cielistego lakieru na paznokciach przebijcie to bycie w tamtym okresie metalówą nie bylo proste

ja nie mogłam mieć pomalowanych ust bezbarwnym błyszczykiem
nie mówiąc już o tym, że miałam 16 kolczyków w uszach i kazali mi wyciągać, ale że byłam buntowniczką miałam gdzieś ich system i nie ściągałam

[moniczorek]

Kolczyków to ja zawsze miałam dużo...ale nie aż 16 chociaż wiekszość zrobiłam sobie w czasie studiów

[Munkaa]

Napisane przez Patalus

ja nie mogłam mieć pomalowanych ust bezbarwnym błyszczykiem
nie mówiąc już o tym, że miałam 16 kolczyków w uszach i kazali mi wyciągać, ale że byłam buntowniczką miałam gdzieś ich system i nie ściągałam

ja mialam czerwone włosy, potem marchewkowe i nie zrezgnowalam z czarnej kredki do oczu - w efekcie lądowalam na dywaniku czesto, ale jakos przezylam potem zafarbowalam na czarno i juz byl spokoj, ale po prostu grono pedagogiczne musialo sie na mnie uodpornić DD

[Patalus]

Napisane przez Munkaa

ja mialam czerwone włosy, potem marchewkowe i nie zrezgnowalam z czarnej kredki do oczu - w efekcie lądowalam na dywaniku czesto, ale jakos przezylam potem zafarbowalam na czarno i juz byl spokoj, ale po prostu grono pedagogiczne musialo sie na mnie uodpornić DD

też się farbowałam, ale na czarno i w pierwszy dzień wakacji, więc do rozpoczęcia roku już mi się zdążały trochę wypłukać, jdnak tylko zabrzmiał pierwszy dzwonek, a ja już na dywaniku
co najlepsze, zwalano na mnie winę, że to przeze mnie inne młode dziewczyny się farbują a ja odpowiadałam tylko, że nie jestem ich matkami i skoro im mamusie pozwalają, to mi nic do tego, w efekcie jednak wychodziłam na arogancką i chamską, więc było jeszcze gorzej

[Milena_12]

U mnie w liceum nie można było zakładać butów na obcasie, bo (UWAGA!) robimy dziury w podłodze!

I nie, nie mieliśmy podłogi z papieru

[Patalus]

Napisane przez Milena_12

U mnie w liceum nie można było zakładać butów na obcasie, bo (UWAGA!) robimy dziury w podłodze!

I nie, nie mieliśmy podłogi z papieru

a u mnie bron Boze butów z ciemną podeszwą, tylko biała, bo brudziła podłogę ale paniusie nauczycielki mogły chodzić w czym chciały i nie brudziły

[Milena_12]

Napisane przez Patalus

a u mnie bron Boze butów z ciemną podeszwą, tylko biała, bo brudziła podłogę ale paniusie nauczycielki mogły chodzić w czym chciały i nie brudziły

O to, to, to! jak masz MGR przed nazwiskiem to przecież nie brudzisz, no!

[blackberry8]

Napisane przez lovically

Ha, wiedziałam że dobrze zapamiętałam.
Ja czasami jak jadę sobie do Silesii i patrzę na te wszystkie nastolatki (borze zielony, zabrzmiało jakbym ja miała 2345678 lat) i nastolatków wałęsających się po galerii, okupujących fontannę i wolne miejsca przy stolikach do jedzenia to mam ochotę wyjść z siebie.

Jesteś z Kato? Ostatnio młodzież wypowiedziała wojnę tzw. ekipie z SCC, zaczęło się tworzenie stronek na fb typu 'Poje*ało się od Silesii', razem z wrzucaniem ich fotek i bardzo wulgarnymi komentarzami. Ogólnie jestem przeciwko czemuś takiemu, ale... Pomogło Ekypa z SCC się wyniosła, można spokojnie zrobić zakupy w tesco czy iść na food court

Napisane przez Patalus

nie, nie, rocznik '95 to jeszcze nie ten zepsuty to się stało parę lat później, może ze 3-4...

Z Twojego punktu widzenia nie ma dość sporego przeskoku między 96 a 95? Wydaje mi się, że 95 to ostatni w miarę normalny rocznik, kiedyś widziałam taką scenkę: grupka młodzieży w restauracji na rynku (pewnie coś zwiedzali), siedzą przy jednym stole z nauczycielem. Druga licealna (95) rozmawiała między sobą/z nauczycielem, a jakieś 10-15 pierwszaków głowa w dół, telefon między nogi i wymieniali się komentarzami o tym, co się działo na fb
Ogólnie patrząc na maturzystów tegorocznych i pierwszaków/ostatnią gimnazjum widzę ogromną różnicę.

[dacn]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;42225917]

Powiem Wam, ze to wina systemu. Rodzice muszą zapieprzać do pracy by było co jeść. Brak czasu dla dzieci. Zero kontroli i za duża ufność do maluchów. Moim zdaniem takie 13-letnie dzieci powinny mieć jeszcze opiekunkę. I rodzice powinni kontrolować swoje dzieci co robią w sieci. Bo o nieszczęście w tych czasach nie trudno.[/QUOTE]
Beż przesady, w wieku 13 lat to można samemu siedzieć w domu, posprzątać, ugotowac obiad dla rodziny i wyjść na spacer z psem. A nie mieć nianię.

[Emenemka_]

Jak na moje to trochę przesadzacie. Ja w wieku 13 lat byłam na tyle samodzielna że dorabiałam jako opiekunka dziecka sąsiadów, gotowałam obiady, sprzątałam, uczyłam się sama języków obcych w domu.. To właśnie teraz dzieciaki się tak rozpieszcza i obchodzi jak z jajkiem. Ja jako dziecko latałam po osiedlu, po ulicach, jeździłam autobusami. A teraz to wszędzie z mamusią za rączkę.

Poza tym nie wiem jaką wy możecie różnice zobaczyć pomiędzy jednym rocznikiem a drugim. Zawsze jest tak, że jak się jest powiedzmy w 3 klasie, to coraz to nowe pierwszaki wydają się dziecinne. Ja tak teraz patrzę na wszystkich licealistów, nawet na większość studentów. Pewnie, że mi się wydaje że "my byliśmy inni", ale to nie jest obiektywna ocena :P

[201607131106]

Napisane przez dacn

Beż przesady, w wieku 13 lat to można samemu siedzieć w domu, posprzątać, ugotowac obiad dla rodziny i wyjść na spacer z psem. A nie mieć nianię.

...ale nie łazić po Sephorach, Zarach (widziałam, byłam w szoku, dziewczynki przebrane i wymalowane jakby w ciuchach mamy "nie wiem, którą wybrać torebkę, mam tylko na nią dwie stówki... " :O:O:O ), kawiarniach i pubach (do klubu chyba nikt jeszcze nie wpuszcza - mam nadzieję, spotykam raczej szesnastki).

Z jednej strony, kto bogatemu zabroni , ale z drugiej - to nie są miejsca dla DZIECI.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Napisane przez Emenemka_

To właśnie teraz dzieciaki się tak rozpieszcza i obchodzi jak z jajkiem. Ja jako dziecko latałam po osiedlu, po ulicach, jeździłam autobusami. A teraz to wszędzie z mamusią za rączkę.

Littleblueberrysmile kiedyś mówiła (z rok temu, to miała 15 lat?), że nigdy nie jeździ autobusami, cośtam opowiadała o tym jak musiała raz pojechać i się bała pobicia, kradzieży i czego tam jeszcze. Tak samo było w "Sali samobojców", Dominik (główny bohater) był w liceum, a ciągle ktoś po niego przyjeżdżał, bo przecież autobusy i tramwaje to takie niebiezpieczne i dzicz tam jeździ. Smutne, że bogate dzieciaki są tak chowane. Z jednej strony wóda, imprezy i pokazywanie d.. w sieci, ale z drugiej mamusia ze szkoły odbiera autem albo wszędzie jeżdżą taksówką.

[panna mrau]

Napisane przez Emenemka_

Jak na moje to trochę przesadzacie. Ja w wieku 13 lat byłam na tyle samodzielna że dorabiałam jako opiekunka dziecka sąsiadów, gotowałam obiady, sprzątałam, uczyłam się sama języków obcych w domu.. To właśnie teraz dzieciaki się tak rozpieszcza i obchodzi jak z jajkiem. Ja jako dziecko latałam po osiedlu, po ulicach, jeździłam autobusami. A teraz to wszędzie z mamusią za rączkę.

Poza tym nie wiem jaką wy możecie różnice zobaczyć pomiędzy jednym rocznikiem a drugim. Zawsze jest tak, że jak się jest powiedzmy w 3 klasie, to coraz to nowe pierwszaki wydają się dziecinne. Ja tak teraz patrzę na wszystkich licealistów, nawet na większość studentów. Pewnie, że mi się wydaje że "my byliśmy inni", ale to nie jest obiektywna ocena :P

Zwykle Was tylko podczytuję, ale aż muszę zabrać głos dzisiaj
Jasne, że nasza ocena nie jest obiektywna, ale wydaje mi się, że ocena nauczyciela i wychowawcy z kilkunastoletnim doświadczeniem pedagogicznym już będzie. Jakiś czas temu rozmawiałam z moim wychowawcą licealnym na ten temat - ja z perspektywy praktykantki, która jeszcze pamiętała swoje czasy licealne, on ze swojej perspektywy i tylko potwierdzał moje obserwacje. A z moich obserwacji wynikało, że 'pierwszaki', które miałam okazję nauczać i podpatrywać były dużo bardziej infantylne i dużo mniej samodzielne niż byliśmy my w ich wieku - to było tylko 5 czy 6 lat różnicy rocznikowo, a z roku na rok jest coraz gorzej. Dla mnie było nie do pomyślenia, żeby moje problemy z nauczycielami rozwiązywała moja mama, jak coś nie grało to załatwiało się to bezpośrednio z nauczycielem klasowo lub indywidualnie, a teraz jak czasem słucham, że rodzice non stop wydzwaniają do szkoły czy bezpośrednio nauczycieli albo że klasy próbują coś załatwić przez dyrektora (takie przyziemne rzeczy jak przełożenie klasówki ) to mi naprawdę ręce opadają... Do tego dochodzi mnóstwo innych rzeczy, o których już pisałyście. Dlatego po odbyciu praktyk w liceum i podstawówce zrezygnowałam z moich planów nauczycielskich i zmieniłam kierunek studiów

[201607131106]

Napisane przez moniczorek

Jak miałam praktyki w jednym z lepszych liceów we Wro kilka lat temu, to była to istna masakra, same pudernice...wygladałam jak młodsza siostra , a nie ich nauczycielka
wtedy wiedziałam , że to zawód nie dla mnie

Napisane przez panna mrau

Dlatego po odbyciu praktyk w liceum i podstawówce zrezygnowałam z moich planów nauczycielskich i zmieniłam kierunek studiów

Ups, nikt już nie chce uczyć naszych dzieciaków...? :P

[Patalus]

Napisane przez panna mrau

Zwykle Was tylko podczytuję, ale aż muszę zabrać głos dzisiaj
Jasne, że nasza ocena nie jest obiektywna, ale wydaje mi się, że ocena nauczyciela i wychowawcy z kilkunastoletnim doświadczeniem pedagogicznym już będzie. Jakiś czas temu rozmawiałam z moim wychowawcą licealnym na ten temat - ja z perspektywy praktykantki, która jeszcze pamiętała swoje czasy licealne, on ze swojej perspektywy i tylko potwierdzał moje obserwacje. A z moich obserwacji wynikało, że 'pierwszaki', które miałam okazję nauczać i podpatrywać były dużo bardziej infantylne i dużo mniej samodzielne niż byliśmy my w ich wieku - to było tylko 5 czy 6 lat różnicy rocznikowo, a z roku na rok jest coraz gorzej. Dla mnie było nie do pomyślenia, żeby moje problemy z nauczycielami rozwiązywała moja mama, jak coś nie grało to załatwiało się to bezpośrednio z nauczycielem klasowo lub indywidualnie, a teraz jak czasem słucham, że rodzice non stop wydzwaniają do szkoły czy bezpośrednio nauczycieli albo że klasy próbują coś załatwić przez dyrektora (takie przyziemne rzeczy jak przełożenie klasówki ) to mi naprawdę ręce opadają... Do tego dochodzi mnóstwo innych rzeczy, o których już pisałyście. Dlatego po odbyciu praktyk w liceum i podstawówce zrezygnowałam z moich planów nauczycielskich i zmieniłam kierunek studiów

akurat co do większości nauczycieli mam złe zdanie oich wiedzy pedagogicznej...
u mnie w gimnazjum było bardzo dużo dzieci nauczycieli w tym samym wieku co ja, albo młodszych i zachowywali się chyba gorzej, niż normalne dzieciaki, już nie mówiąc o tym, że oni nie lądowali na dywaniku, ale skoro nauczyciel nie potrafi wychować swojego dziecka, to co dopiero mówić o nauczaniu całej klasy

[panna mrau]

Napisane przez Patalus

akurat co do większości nauczycieli mam złe zdanie o ich wiedzy pedagogicznej...
u mnie w gimnazjum było bardzo dużo dzieci nauczycieli w tym samym wieku co ja, albo młodszych i zachowywali się chyba gorzej, niż normalne dzieciaki, już nie mówiąc o tym, że oni nie lądowali na dywaniku, ale skoro nauczyciel nie potrafi wychować swojego dziecka, to co dopiero mówić o nauczaniu całej klasy

Akurat co do tej konkretnej osoby mam zaufanie, bo przez 3 lata był moim wychowawcą i do tej pory był to najlepszy pedagog, jakiego spotkałam na swojej drodze edukacyjnej, włączając w to również studia.
Inna sprawa, że wiedza pedagogiczna (czy jej brak) nie stoi na przeszkodzie temu, żeby zaobserwować ten czy inny trend wśród młodzieży.

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez jajajamajka

Ups, nikt już nie chce uczyć naszych dzieciaków...? :P

może znajdą się pojedyncze masochistyczne przypadki, ja stwierdziłam, że dla mnie i mojej psychiki to za dużo

[Munkaa]

Dziewczyyyyyny pragne zauwazyc, ze temat filmikow urodowych na YT jakos.odplywa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Patalus]

Napisane przez Munkaa

Dziewczyyyyyny pragne zauwazyc, ze temat filmikow urodowych na YT jakos.odplywa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

wszystkie tematy poboczne, o których jest ciekawa dyskusja też się liczą

[Emenemka_]

panna mrau, ja też uważam, że teraz te dzieciaki są bardziej rozpieszczone i gorzej się zachowują, a na pewno mają kredki w głowach. Tyle, że tez czasy sa inne, inne wartości i możliwości. Dzieciaki na komunię dostają iphony, bo mogą. Jakby za moich czasów było tyle gadżetów, internet itp. to pewnie byłoby tak samo.
Odniosłam się tylko do porównywania sąsiednich roczników ze sobą. Różnica będzie moim zdaniem widoczna w momencie, kiedy czasy się trochę zmienią, więc przestrzeń 5-10 letnia już może coś zmienić. Ale rok czy dwa? Nie wydaje mi się

Napisane przez Patalus

u mnie w gimnazjum było bardzo dużo dzieci nauczycieli w tym samym wieku co ja, albo młodszych i zachowywali się chyba gorzej, niż normalne dzieciaki, już nie mówiąc o tym, że oni nie lądowali na dywaniku, ale skoro nauczyciel nie potrafi wychować swojego dziecka, to co dopiero mówić o nauczaniu całej klasy

Mam siostę nauczycielkę (swoją drogą jest między nami tak duża różnica, że w podstawówce mnie uczyła historii) i mogę stwierdzić, że jej dziecko to najbardziej rozkapryszony bachor jakiego znam. Serio.

[szmyglo]

Obejrzałam ostatni filmik AzjatyckiegoCukru i zmieniam zdanie. Rzeczywiście już można dostać cukrzycy od nadmiaru słodyczy w jej głosie Ale tak nawiasem ciuchy ma bardzo fajne

[Patalus]

Napisane przez Emenemka_

panna mrau, ja też uważam, że teraz te dzieciaki są bardziej rozpieszczone i gorzej się zachowują, a na pewno mają kredki w głowach. Tyle, że tez czasy sa inne, inne wartości i możliwości. Dzieciaki na komunię dostają iphony, bo mogą. Jakby za moich czasów było tyle gadżetów, internet itp. to pewnie byłoby tak samo.
Odniosłam się tylko do porównywania sąsiednich roczników ze sobą. Różnica będzie moim zdaniem widoczna w momencie, kiedy czasy się trochę zmienią, więc przestrzeń 5-10 letnia już może coś zmienić. Ale rok czy dwa? Nie wydaje mi się


Mam siostę nauczycielkę (swoją drogą jest między nami tak duża różnica, że w podstawówce mnie uczyła historii) i mogę stwierdzić, że jej dziecko to najbardziej rozkapryszony bachor jakiego znam. Serio.

a to ciekawie się trafiło
bo właśnie tak często bywa
mojej byłej pedagog córeczka na ten przykład, ma chyba 15 lat, a lubi sobie poświecić tyłkiem w bardzo kusych spodenkach, panoszyć się w szkole, bo przecież córunia pedagog i wyzywać kogo popadnie, ot wychowanie mamusia tak samo jak wydrze się na młodsze dziecko, albo na własnego męża na środku miasta, to wszyscy słyszą

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Tylko kiedy rodzicow nie ma caly dzien to ktos powinien pilnowac tych 13
Bo wejdzie jedna z druga na neta, poderwie pedofila i problemy... Ja uważam, że takie dzieci są najgłupsze bo mają durne pomysły np. nagrywanie filmików na YT z makijażem

Szczerze to ja nie wiem w co się bawi dzisiejsza młodzież... chyba większość siedzi w galerii albo piją piwo w parkach ew. bawią się w słoneczko...

Wiem, ze wiele zalezy od wychowania. Trzeba też wziąć pod uwagę presję otoczenia. Niestety ale normalne dzieci, spokojne nie są lubiane w szkołach...
Więc dla przypodobania się może odwalić głupotę.


A komunia to tylko dla gadżetów jest robiona a nie z wiary.

[Forgettt]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;42228760]

Szczerze to ja nie wiem w co się bawi dzisiejsza młodzież... chyba większość siedzi w galerii albo piją piwo w parkach ew. bawią się w słoneczko...
[/QUOTE]

Siedzą w galerii, chwalą się swoimi tabletami, piją piwo w parkach. Słoneczko natomiast to zjawisko wyolbrzymione przez media. Może dwa takie razy się zdarzyły, nie musimy generalizować, że większość 13-nastolatek się tak bawi.

[Munkaa]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;42228760]Tylko kiedy rodzicow nie ma caly dzien to ktos powinien pilnowac tych 13
Bo wejdzie jedna z druga na neta, poderwie pedofila i problemy... Ja uważam, że takie dzieci są najgłupsze bo mają durne pomysły np. nagrywanie filmików na YT z makijażem

Szczerze to ja nie wiem w co się bawi dzisiejsza młodzież... chyba większość siedzi w galerii albo piją piwo w parkach ew. bawią się w słoneczko...

Wiem, ze wiele zalezy od wychowania. Trzeba też wziąć pod uwagę presję otoczenia. Niestety ale normalne dzieci, spokojne nie są lubiane w szkołach...
Więc dla przypodobania się może odwalić głupotę.


A komunia to tylko dla gadżetów jest robiona a nie z wiary.[/QUOTE]

Uwazasz, ze da sie do tego stopnia upilnowac dziecko? trzebaby albo nad nim stac, albo zamykac na klucz, albo odlaczyc internet. Nie uwaza ze powinno sie 'pilnowac' 13latkow, tylko poswiecac im tyle czasu ile to mozliwe i kontrolowac w zdrowy sposob srodowisko, w ktorym przebywaja. Na niektore rzecY nawet rodzice nie maja wplywu, a nie przykujesz dziecka do kaloryfera.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Napisane przez Forgettt

Siedzą w galerii, chwalą się swoimi tabletami, piją piwo w parkach. Słoneczko natomiast to zjawisko wyolbrzymione przez media. Może dwa takie razy się zdarzyły, nie musimy generalizować, że większość 13-nastolatek się tak bawi.

Ja sama przeszlam przez okres buntu, w gimnazjum sprobowalam papierosow i alkoholu i szczerze? nie wstydze sie tego, bo zawsze znalam granice. Niestety jedyne co mi zostalo to fajki NIE ZACZYNAJCIE PALIC ! ((

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607131106]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;42228760]Tylko kiedy rodzicow nie ma caly dzien to ktos powinien pilnowac tych 13
Bo wejdzie jedna z druga na neta, poderwie pedofila i problemy... Ja uważam, że takie dzieci są najgłupsze bo mają durne pomysły np. nagrywanie filmików na YT z makijażem

Szczerze to ja nie wiem w co się bawi dzisiejsza młodzież... chyba większość siedzi w galerii albo piją piwo w parkach ew. bawią się w słoneczko...

Wiem, ze wiele zalezy od wychowania. Trzeba też wziąć pod uwagę presję otoczenia. Niestety ale normalne dzieci, spokojne nie są lubiane w szkołach...
Więc dla przypodobania się może odwalić głupotę.


A komunia to tylko dla gadżetów jest robiona a nie z wiary.[/QUOTE]

Chyba się zapędziłaś albo niefortunnie wyraziłaś.

[mantas]

Laski, walcie te swoje offtopy na szaro.
Bo zaraz się ktoś przyczepi

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Forgettt

Siedzą w galerii, chwalą się swoimi tabletami, piją piwo w parkach. Słoneczko natomiast to zjawisko wyolbrzymione przez media. Może dwa takie razy się zdarzyły, nie musimy generalizować, że większość 13-nastolatek się tak bawi.

Ale seks jest. Ta granica wiekowa jest już mniejsza.
Oczywiście jak byłam młoda to też zdarzały się takie kwiatki ale o wiele mniej niż teraz.

Chyba zacznę wierzyć w teorię, ze IQ większe po mleku mamy