Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 12.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez cava

No nie wiem, od paru lat panował rynek pracownika.
I pracownik, a zwłaszcza sensowny, znajdował się z trudem, wiec nie wiem jak to tam do końca było z tymi zarobkami , a zwłaszcza _netto_.
Na gastro nie znam się zupełnie.




Osobiscie, to mam takie zdanie o systemie ubezpieczeniowo-emerytalnym, ze każdą złotówkę włożoną w to od sumy powyżej najniższej krajowej, uważam za bezpowrotnie straconą i wolałabym dostawać pieniądze netto z napiwków i sama decydować co z nimi zrobię, niż opodatkowane na umowę.

Nie wszedzie panowal rynek pracownika.
Umowa zlecenie to nie tylko zus, ale i urlop, l4.
Napwki to powinien byc bonus, a nie podstawowe zrodlo dochodu. Ciezko zyc nie wiedzac, ile bedzie wynosic twoja wyplata.
A jak zly okres( jak covid) to sie okazuje, ze zostajesz z minimalna krajowa na reke.

Moi byli szefowie to tez byli tacy cwaniacy. Nie ma umowy o prace, ale wynagrodzą Ci to premie, wiec przeciez super. Po co placic na ZUS.
No fajnie, fajnie, premie byly jak bylo dobrze, a potem sie zrobilo zle i pojawily sie teksty: premia to tylko dodatek, nie zawsze musi byc
I oni 1,5 k na plusie miesiecznie, a ja na minusie.
Juz sie nigdy nie dam w cos takiego wrobic.

[emiliais]

Zresztą ludzie już chyba nie sypią tak hojnie napiwkami, raz że więcej się kartą płaci, dwa że ostrożniej wydają pieniądze.

[Finlora]

Napisane przez emiliais

Zresztą ludzie już chyba nie sypią tak hojnie napiwkami, raz że więcej się kartą płaci, dwa że ostrożniej wydają pieniądze.

Poza tym sporo ludzi wychodzi z założenia, że od tego jest pensja i z jakiej racji mają dawać komuś napiwek tylko za to, że wypełnia swoje obowiązki.

[melkmeisje]

Zazdroszcze wam tego otwierania wszystkiego. U mnie (AT) niby tez od tej srody szumnie zapowiadany "powrot do normalnosci", a w praktyce wyglada to tak, ze jak chce gdziekolwiek isc (kino, ogrodek restauracyjny, silownia...), to musze albo pokazac test sprzed maksymalnie 24h (!), albo alternatywnie: byc zaszczepiona albo byc ozdrowiencem.

Do szczepionek wiekszosc mlodych ludzi poki co nie ma dostepu, poza tym i tak sa uznawane dopiero po trzech tygodniach, czyli jak udalo mi sie zdobyc termin na poczatek czerwca, to dopiero od lipca beda mnie mogli na tej podstawie wpuszczac. Ozdrowiencem nie jestem, no bardzo mi przykro, ze od ponad roku prawie nie wychodze z domu i nie mialam okazji sie zarazic

Tak wiec pozostaje albo isc sie gdzies zarazic covidem i miec spokoj na pare miesiecy, albo codziennie latac na testy, inaczej dalej bedziesz siedziec w domu. Ja dziekuje za taka "normalnosc".

Aha i jeszcze co ciekawe - jak od szczepionki minelo wiecej niz chyba 9 miesiecy, to tez juz nie jest uznawana jako "bilet wstepu", wiec we wrzesniu bedzie ciekawie.

A to wszystko przy zarazeniach aktualnie na poziomie 500 (pieciustet) dziennie

[kasiunia788742]

Napisane przez Finlora

Poza tym sporo ludzi wychodzi z założenia, że od tego jest pensja i z jakiej racji mają dawać komuś napiwek tylko za to, że wypełnia swoje obowiązki.

No ja po części wychodzę z takiego założenia. Nie uważam, żebym MUSIAŁA dawać napiwki i nie podoba mi się rozporzadzanie moimi pieniedzmi bo inaczej wyjdę na skrene itp.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Ja sobie nie wyobrazam nie dac napiwku. Jak place karta to tez daje napiwek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88708643]Nie wszedzie panowal rynek pracownika.
Umowa zlecenie to nie tylko zus, ale i urlop, l4.
Napiwki to powinien byc bonus, a nie podstawowe zrodlo dochodu. Ciezko zyc nie wiedzac, ile bedzie wynosic twoja wyplata.
A jak zly okres( jak covid) to sie okazuje, ze zostajesz z minimalna krajowa na reke.

Moi byli szefowie to tez byli tacy cwaniacy. Nie ma umowy o prace, ale wynagrodzą Ci to premie, wiec przeciez super. Po co placic na ZUS.
No fajnie, fajnie, premie byly jak bylo dobrze, a potem sie zrobilo zle i pojawily sie teksty: premia to tylko dodatek, nie zawsze musi byc
I oni 1,5 k na plusie miesiecznie, a ja na minusie.
Juz sie nigdy nie dam w cos takiego wrobic.[/QUOTE]




No ale premia, to jest tylko dodatek z zasady. Taki jest jej sens.

I ona powinna być tylko przy zrealizowaniu x planu lub powyżej.
Inna sprawa, ze zasady jej wypłacania powinny być ściśle określone w umowie.




BTW, ja jestem za tamten rok, około 80 000 na minusie. Jest to suma pieniędzy których nie zarobiłam (czyli zostały w firmie żeby utrzymać jej płynność finansową) i które wydałam z własnych oszczędności na utrzymanie rodziny w momencie kiedy nie zarabialiśmy. Tych które normalnym trybem bym odłożyła, nawet nie doliczam do tego.
Tak że tak.

[nicRu]

Ja napiwki raczej daje (chyba ze jestem obslugiwana na odczepnego), ale mam swiadomosc ze to bardzo zaburza rozumienie tego co powinien zapewnić pracodawca... Ale majac swiadomosc jak wyglada praca w gastro staram się dawać.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez cava

No ale premia, to jest tylko dodatek z zasady. Taki jest jej sens.

I ona powinna być tylko przy zrealizowaniu x planu lub powyżej.
Inna sprawa, ze zasady jej wypłacania powinny być ściśle określone w umowie.




BTW, ja jestem za tamten rok, około 80 000 na minusie. Jest to suma pieniędzy których nie zarobiłam (czyli zostały w firmie żeby utrzymać jej płynność finansową) i które wydałam z własnych oszczędności na utrzymanie rodziny w momencie kiedy nie zarabialiśmy. Tych które normalnym trybem bym odłożyła, nawet nie doliczam do tego.
Tak że tak.

Dlatego właśnie napiwki nie powinni być liczone do czegokolwiek. Nie ma ich w umowie, nigdy niewiadomo ile i czy dostaniesz.
A teraz jest tak, że dają minimalna, a resztę se z napiwków zbieraj.
To jest właśnie januszing biznesu.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Lottie69]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88708724]Ja sobie nie wyobrazam nie dac napiwku. Jak place karta to tez daje napiwek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ja napiwek daję tylko, jak serio fajna obsługa, coś doradzą. Za odebranie ode mnie zamówienia i przyniesienie go na stolik na odczepnego już nie widzę sensu.

[Finlora]

Napisane przez kasiunia788742

No ja po części wychodzę z takiego założenia. Nie uważam, żebym MUSIAŁA dawać napiwki i nie podoba mi się rozporzadzanie moimi pieniedzmi bo inaczej wyjdę na skrene itp.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Ja tak samo.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Lottie69

Ja napiwek daję tylko, jak serio fajna obsługa, coś doradzą. Za odebranie ode mnie zamówienia i przyniesienie go na stolik na odczepnego już nie widzę sensu.

Nie wiem, co to znaczy na odczepnego. Kelnerzy to tez ludzie, bywaja zmeczeni, miewaja zly humor, ciezko jest miec usmiech na twarzy przez caly czas. Nie musza zabawiac kazdego klienta zeby dobrze wykonywac swoja prace. Bardzo rzadko trafiaja mi sie ludzie, ktorzy sa naprawde niesympatyczni, niemili.

[Finlora]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88708791]Nie wiem, co to znaczy na odczepnego. Kelnerzy to tez ludzie, bywaja zmeczeni, miewaja zly humor, ciezko jest miec usmiech na twarzy przez caly czas. Nie musza zabawiac kazdego klienta zeby dobrze wykonywac swoja prace. Bardzo rzadko trafiaja mi sie ludzie, ktorzy sa naprawde niesympatyczni, niemili.[/QUOTE]
Jak w każdym zawodzie. Ale w innych nie ma "przymusu" dodatkowego wynagradzania za obsługę. W sklepie też mam dać napiwek, bo mi sprzedawczyni doradziła jakiś ciuch? Albo pani w banku za dobrą ofertę kredytu?

[Lottie69]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88708791]Nie wiem, co to znaczy na odczepnego. Kelnerzy to tez ludzie, bywaja zmeczeni, miewaja zly humor, ciezko jest miec usmiech na twarzy przez caly czas. Nie musza zabawiac kazdego klienta zeby dobrze wykonywac swoja prace. Bardzo rzadko trafiaja mi sie ludzie, ktorzy sa naprawde niesympatyczni, niemili.[/QUOTE]


No ale też za wykonanie "standardowej" pracy dostają pensję. Napiwek jest według mnie jak premia - za zrobienie czegoś extra, trochę wyjście poza minimum.

Ja nikomu nie bronię mieć gorszego dnia, bolącej głowy. Tylko nie planuję dokładać do tego swoich pieniędzy, no bo dlaczego?

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez cava

Mi wczoraj córka meldowała o jakimś horrorze na Elektryków w Gdańsku.
Tam jest jakaś ulica fodtrakow, czy coś, zrobili otwarcie, jakąś imprezę do 1 w nocy i córka twierdziła ze finalnie zwalił się jakiś dziki tłum żądny wejścia i żarcia, którego nie byli w stanie wpuścić w takiej ilości , tłum zaczął szturmować i wyłamywać bramę, dzikie kombo tam odchodziło, i w końcu córka która weszła tam wcześniej ale wyszła potem po koleżankę, w ogóle już tam nie weszła choć miała już wejściówkę i przerażone pojechały stamtąd.

Tak że tak.

Trochę się przeraziłam, ze jednak w takich warunkach zarażenia mogą skoczyć mocno. Kazałam na razie się może wstrzymać z imprezami masowymi i sobie chodzić na hotdoga do Żabki.

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------



Nie tylko, ceny wszystkiego idą do góry kosmicznie, u nas surowce zdrożały od początku tego roku od 60 do 100%, a to nie koniec, dostaje podwyżkę minimum 1 raz w miesiącu + nie ma.zwyczajnie zaczyna brakować podstawowych surowców i słyszę to z różnych branż.
Moi dostawcy poza jednym, już zamknęli pule dostaw do końca toku (!), a ten co nie zamknął potwierdza dostawy na druga połowę października, już mając 10 dni obsuwy w terminach realizacji. Nie maja z czego produkować.
Podwyżki wchodzą bez okresu karencji i dotyczą bieżących dostaw. Wiec jak zamawiałam w marcu po przykładowo 1 zł coś, to teraz jak realizują zamówienie to po cenie z teraz, np. 1,60-2,00 zł.


A to dopiero ruszy, bo jednak supermarkety maja popodpisywane kontrakty długoterminowe, nowe kontrakty będą po nowych cenach.

Ja się staram sczyszczac z gotówki, kupuje usługi, remonty, maszyny. Bo jestem przerażona jaka będzie inflacja i przede wszystkim, z czego będziemy produkować jak nie ma surowca?.:/


Po pierwsze to jeszcze nie koniec kowida, po drugie dopiero zaczną nas dotykać pokowidiwe problemy gospodarcze.

Wlasnie ogladalam wiadomosci gospodarcze i w DE mowia to samo.
Zapowiadaja miedzy innymi wzrost cen chleba, oleju i miesa.
To co ty mowilas od marca zeszlego roku, i ja w sumie tez, ze konsekwencje pandemii beda dluzsze i szersze niz nam sie w ogole wydaje, to teraz staje sie rzeczywistoscia.
Nadal zapominamy, co to znaczy globalizacja tak naprawde i ze wszystko jest ze soba polaczone.
Dodatkowo dzieciece oddzialy psychiatryczne sa przepelnione, nie ma dla dzieci pomyslu na to, jak latem nadrobic zaleglosci (w ogole nic nie slysze o jakims pomysle szeroko zakrojonych zajec wyrownawczych, wiadomo wszyscy chca tez latem odpoczac, ale i tak nie wszyscy moga, a niektore dzieci naprawde by takich zajec potrzebowaly - zwlaszcza teraz, latem, kiedy infekcje ida w dol i mozna dobrze zorganizowac lekcje, dla chetnych oczywiscie).

A teraz znowu.... jest juz coraz wiecej miejsc, w ktorych wybuchaja ogniska indyjskiej mutacji. Wirusolodzy krzycza: jesli sie rozprzestrzeni, nie bedziemy mogli pozwolic sobie na otwarcie. Nie mam juz sily.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

podobno sprzedaż na wynos to było 10-15% poprzednich przychodów, chyba że to pizzeria, to może do 50% dociągnęli

[cava]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88708846]
A teraz znowu.... jest juz coraz wiecej miejsc, w ktorych wybuchaja ogniska indyjskiej mutacji. Wirusolodzy krzycza: jesli sie rozprzestrzeni, nie bedziemy mogli pozwolic sobie na otwarcie. Nie mam juz sily.[/QUOTE]




Widziałam gdzieś jakies info, że Pfizer chroni także przed nowymi mutacjami.


Ciekawe czy Modera też, w sumie praktycznie to to samo.

[Monia284]

Napisane przez kasiunia788742

No ja po części wychodzę z takiego założenia. Nie uważam, żebym MUSIAŁA dawać napiwki i nie podoba mi się rozporzadzanie moimi pieniedzmi bo inaczej wyjdę na skrene itp.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Ja tez. Jak moge i obsluga jest chociaz normalna to staram sie dac, ale jestem za tym, zeby nie byl to obowiazek i by pracownicy byli dobrze wynagradzani.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez cava

Widziałam gdzieś jakies info, że Pfizer chroni także przed nowymi mutacjami.


Ciekawe czy Modera też, w sumie praktycznie to to samo.

Też gdzieś o tym czytałam


Ponoć te same szczepionki tylko różni producenci.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[this_witch]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

To dziwne, do mnie godzina drugiej dawki przyszła smsem trzy dni po szczepieniu.

[Finlora]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

A u Ciebie pilnowali tych godzin przy pierwszej dawce? Ja przyjechałam trochę wcześniej i ktoś tylko zapytał czy na szczepienie, dał mi ankietę i po wypełnieniu weszłam dalej. Tylko podczas samego szczepienia babka zapytała z której godziny jestem. Może też będziesz mogła przyjść o dowolnej godzinie?

[Sally1642]

U mnie całe szczęście pilnowali godzin. Obsługa głośno wyczytywała aktualną godzinę zapisów i pan podchodził do każdego i sprawdzał na skierowaniu czy godzina się zgadza.

Najlepsze jest to, że 3/4 ludzi w kolejce przede mną okazało się "cwaniaczkami" które przyszły na nie swoją godzinę (np. 45 minut czy godzinę wcześniej)

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Koleżanka z pracy w piątek po południu dostała 1 dawkę Pfizera i źle ja znosiła. Podejrzewa, że wirusa przeszła wcześniej ale testu ani żadnych badań w tym kierunku nie robiła.

Już w trakcie podawania szczepionki miała dziwne odczucia jakby jej chciało rękę od wewnątrz rozsadzić, potem przyszło osłabienie, gorączka 38 stopni i tak przez sobotę i niedzielę ja trzymało.
Jej mąż zaraz po niej miał podana szczepionkę i nic. Zero jakichkolwiek objawów.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Napisane przez Sally1642

U mnie całe szczęście pilnowali godzin. Obsługa głośno wyczytywała aktualną godzinę zapisów i pan podchodził do każdego i sprawdzał na skierowaniu czy godzina się zgadza.

Najlepsze jest to, że 3/4 ludzi w kolejce przede mną okazało się "cwaniaczkami" które przyszły na nie swoją godzinę (np. 45 minut czy godzinę wcześniej)

A to chyba zależy od punktu szczepień.
Koleżanka pojechała trochę wcześniej na szczepienie (do innego miasta niż mieszka) i chciała zaczekać na swoją kolej, to nie kazali jej czekać tylko wchodzić, nie czekać. Brali jak leci

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Sally1642]

[1=523c2d977675f8d89e6472e efe6f460b6ab4010a_6580dd2 588396;88709124]
A to chyba zależy od punktu szczepień.
Koleżanka pojechała trochę wcześniej na szczepienie (do innego miasta niż mieszka) i chciała zaczekać na swoją kolej, to nie kazali jej czekać tylko wchodzić, nie czekać. Brali jak leci [/QUOTE]

Taak, zależy od punktu (i od czasu pewnie też, moja znajoma szczepiła się w tym samym punkcie co ja ale tydzień wcześniej i wtedy nikt nie sprawdzał terminu).

Uważam że w przypadku dużych punktów szczepień gdzie tworzą się naprawdę długie kolejki powinno się pilnować tych godzin. Inaczej przychodzisz na swoją godzinę a na miejscu okazuje się że ludzie okupują kolejkę już od dwóch godzin, bo oni chcą wcześniej

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Misia452]

Napisane przez Monia284

Ja tez. Jak moge i obsluga jest chociaz normalna to staram sie dac, ale jestem za tym, zeby nie byl to obowiazek i by pracownicy byli dobrze wynagradzani.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to nie jest obowiązek. Nie chcesz to nie dajesz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Misia452]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Słucham? Na prawdę? Nie spotkałam się z tym, ale myślę, że bym się szybko zorientowała, bo jak coś zamawiam to patrzę na cenę i później na paragon czy wszystko się zgadza. Chamstwo dla mnie to jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz