"10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez goska87

Może wyjdz z domu, powiedz, że masz coś ważnego do załatwienia. Piękna pogoda jest to ochłoniesz, złapiesz świeżego powietrza i siłe do dalszego wytrzymania teściowej ...

Też proponuję spacer

Napisane przez pawil18

Idę się uczyć co do tytułu nie biorę żadnego udziału w żadnym głosowaniu bo nie mam na to czasu, to co wymylicie to umieszczę w tytule wątku

Nie znajdziesz 5 minut, żeby zastanowić się nad wybraniem spośród kilku zebranych w jednym poście tytułów jednego lub trzech tytułów, które będą Ci sie najbardziej podobać .

Napisane przez maxymilian

Tak... dla mnie ma być z „d” w środku. Kilka dni temu pisałem, ze moja sąsiadka o swoim mężu mówi „Hendryk”. Dla nie ma (nie istnieje imię Henryk) od urodzenia znam tylko i wyłącznie Hendryk

Ja znam imię Henryk, ale jak dla mnie w tytule może być "Hendryk"

Nie jesteś sama - ja zrobiłem wczoraj dokładnie to samo. Dwa piwa... i nawet nie pamietam czy zęby umyłem, czy było mi już wszystko jedno...

Jeżeli jest tutaj ktoś bez winy nich pierwszy rzuci kamieniem...

Hmmm ...
Może to rzadko spotykane, ale ja za piwem nie przepadam ...

Tak czy inaczej kamieniem rzucać nie będę

[goska87]

Napisane przez maxymilian

Nie jesteś sama - ja zrobiłem wczoraj dokładnie to samo. Dwa piwa... i nawet nie pamietam czy zęby umyłem, czy było mi już wszystko jedno...

Jeżeli jest tutaj ktoś bez winy nich pierwszy rzuci kamieniem...

To cieszy mnie to niezmiernie

Ciekawe jak tam Papi


Dobra czas wyruszyć z domu bo nie dość, że zrobiłam dzisiaj sobie wagary to siedze przed lapem w taką pogode

[margo80]

Napisane przez maxymilian

Margo,

Prosiłaś kiedyś, żeby 'przypomnieć' Ci o moim teściu, gdy będziesz narzekać na swoich.

No to właśnie przypominam...

Chcesz się zamienić...?

Tak... dla mnie ma być z „d” w środku. Kilka dni temu pisałem, ze moja sąsiadka o swoim mężu mówi „Hendryk”. Dla nie ma (nie istnieje imię Henryk) od urodzenia znam tylko i wyłącznie Hendryk



Nie jesteś sama - ja zrobiłem wczoraj dokładnie to samo. Dwa piwa... i nawet nie pamietam czy zęby umyłem, czy było mi już wszystko jedno...

Jeżeli jest tutaj ktoś bez winy nich pierwszy rzuci kamieniem...

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

PS.... Margo, jeśli nie wyjście z domu, jeżeli nie zamiana ze mną, to proponuje dwa piwa... po takiej ilości alkoholu każdy-a osoba wydaje się... atrakcyjniejsza...

dzięki za postawienie do pionu
piwa chętnie bym się napiła, ale nie mogę, bo jeszcze dziś jadę na angielski.

ufff, nareszcie wolna chata. przyjechał mój tata i zabrał teściową do swojej siostry. panie się znają, bo teściowa zatrudniała moją ciotkę dwa sezony z rzędu w ośrodku nad morzem. myślę, że wyjadę na angielski zanim wrócą.

i Hendryk jak najbardziej może być. podoba mi się

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;11891897]Też proponuję spacer [/quote]
już nie trzeba.
w chwili krytycznej poszłam się pouczyć, a ona poszła do ogrodu i przerzuciła stertę gałęzi. oczywiście byłam taka zła, że niczego się nie nauczyłam, ale co tam

a jak tata przyjechał, złapałam go "za fraki" i wyszeptałam tonem desperatki "Zabierz ode mnie tę kobietę"

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Chciałam coś napisac i zapomniałam no nic, dzien dobry popołudniu

[pawil18]

Napisane przez maxymilian

Margo,

Prosiłaś kiedyś, żeby 'przypomnieć' Ci o moim teściu, gdy będziesz narzekać na swoich.

No to właśnie przypominam...

Chcesz się zamienić...?

Tak... dla mnie ma być z „d” w środku. Kilka dni temu pisałem, ze moja sąsiadka o swoim mężu mówi „Hendryk”. Dla nie ma (nie istnieje imię Henryk) od urodzenia znam tylko i wyłącznie Hendryk



Nie jesteś sama - ja zrobiłem wczoraj dokładnie to samo. Dwa piwa... i nawet nie pamietam czy zęby umyłem, czy było mi już wszystko jedno...

Jeżeli jest tutaj ktoś bez winy nich pierwszy rzuci kamieniem...

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

PS.... Margo, jeśli nie wyjście z domu, jeżeli nie zamiana ze mną, to proponuje dwa piwa... po takiej ilości alkoholu każdy-a osoba wydaje się... atrakcyjniejsza...

to Tobie po dwoch piwach film się urywa??

Dusiu jeśli to będzie w jednej liście to oczywiste że zagłosuję , o ile będę na bieżąco wątek śledzić. Dziś Pana Tadka ciąg dalszy....obejrzałem film i nawet mi się podoba

Papi napisz mi smsa jak tam w pracy i w jkaim dziale jestes bo mnie dzis na kompie nie będzie.

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

AHa dziś jeszcze płaczu na polskim nie było okazało się,że lekarz pozwolil polonistce prowadzić dalej zajęcia więc jeszcze to przyszłej środy będzie.Najlepsze było to , jak powiedziała że jak ją w przyszłości spotkamy to nie musimy jej mówić dzień dobry,że każdy żyje własnym życiem i robi to co chce,a liceum to już będzie rozdział zamknięty , aczkolwiek będzie jej miło gdy ktoś będzie chciał utrzymywać kontakty , gdyż jest otwarta na nie.Kazała tylko nie myśleć , że jak spotkamy ją na ulicy żeby nie myśleć że "idzie ta ****a od polskiego"(czego w tej szkole uczą )

[maxymilian]

Napisane przez margo80

dzięki za postawienie do pionu

Przepraszam Margo, nie było to moim zamiare. miało zabrzmieć 'śmiesznie' a wyszło jak w naszej piłce nożne. (w tym meczu z Irlandią)

Napisane przez pawil18

to Tobie po dwoch piwach film się urywa??

Wolę nie sprawdzać po jakiej ilości piwa film mi się urywa. Ale najczęsciej stosuję zasadę na 'dwa'. Dwa kieliszki koniaku, dwie lampki wina, dwa kufle piwa...

Napisane przez pawil18

Dziś Pana Tadka ciąg dalszy....obejrzałem film i nawet mi się podoba

Masochista

Napisane przez pawil18

AHa dziś jeszcze płaczu na polskim nie było okazało się,że lekarz pozwolil polonistce prowadzić dalej zajęcia więc jeszcze to przyszłej środy będzie.Najlepsze było to , jak powiedziała że jak ją w przyszłości spotkamy to nie musimy jej mówić dzień dobry,że każdy żyje własnym życiem i robi to co chce,a liceum to już będzie rozdział zamknięty , aczkolwiek będzie jej miło gdy ktoś będzie chciał utrzymywać kontakty , gdyż jest otwarta na nie.Kazała tylko nie myśleć , że jak spotkamy ją na ulicy żeby nie myśleć że "idzie ta ****a od polskiego"(czego w tej szkole uczą )

Jeżeli masz polonistkę, którą lubisz, to zazdroszczę. Ja nie miałem tyle szczęścia. Moja nie lubiła mnie, nie lubiła innych. I my nie lubiliśmy jej. Teraz, z perspektywy czasu zdałem sobie sprawę że nawet nie to było najgorsze, najgorsze było to, że się nie szanowaliśmy nawzajem. Ona nas. My jej. Nie lubiła uczyć, traktowała to jak karę. Nie raz mawiała, że „uczyć nas to jak rzucać perły między wieprze”.

Typowa „warszawka” zarozumiała, przemądrzała, wyniosła i złośliwa. Pamiętam, jak zgadałem się kiedyś z ludźmi na studiach, to każdy z nich wróciłby do swojego liceum. Każdy tylko nie ja. Nikt mi tak nie obrzydził tej szkoły, jak Ona. Moi znajomi mieli ponoś super babki, ciepłe, miłe… spokojne…, które podpowiadały na maturze. Przemycały ściągi. Zupełne przeciwieństwo mojej. U swojej pamiętam jedynie wiecznie zaciśnięte, bez koloru usta…

Wstyd się przyznać, ale jak zobaczyłem ją dwa lata temu na ulicy (przez przypadek) to pomyślałem dokładnie to samo, o czym dzisiaj powiedziała Twoja polonistka. Odwróciłem głowę w drugą stronę i wszedłem do sklepu z wózkami dziecięcymi. Byłe tylko nie zobaczyć jej face to face.

Pamiętam, że jej ‘dobre ponoć wychowanie’ było jedynie pozą. Pewnego razu, gdy wydawał jej się, że nikt nie słyszy – powiedziała sama do siebie.
„Q**** mać w tym pokoju nauczycielskim nic nie można zostawić. Wszystko zapie****, nawet przedłużacz”.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez margo80

już nie trzeba.
w chwili krytycznej poszłam się pouczyć, a ona poszła do ogrodu i przerzuciła stertę gałęzi. oczywiście byłam taka zła, że niczego się nie nauczyłam, ale co tam

a jak tata przyjechał, złapałam go "za fraki" i wyszeptałam tonem desperatki "Zabierz ode mnie tę kobietę"

To super, że jakoś udałó się "gorącą" sytuację zażegnać
A jutro ona już chyba wraca do siebie (z tego co pamiętam), więc możesz odliczać godziny do czasu kiedy pozostaniesz wyłączną panią w swoim domu


[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;11894709]Chciałam coś napisac i zapomniałam no nic, dzien dobry popołudniu[/quote]

dzień dobry
Może jeszcze Ci sie przypomni co chciałaś napisać

Napisane przez pawil18

Dusiu jeśli to będzie w jednej liście to oczywiste że zagłosuję , o ile będę na bieżąco wątek śledzić.

Wczoraj zaproponowałam Papryce, między innymi żeby zebrała nasze hasła w jednym wątku - nie wyraziła sprzeciwu, więc może da radę i znajdzie czas żeby je zebrać razem .
Ja też raczej nie mam czasu, żeby przed głosowaniem przeglądać ileś stron wątku w poszukiwaniu czy może gdzieś nie było jeszcze jednego hasła ...

[papryka85]

Napisane przez kesly1

On nie musi zrobić NAM wyjątku On może zrobić wyjątek Tobie
to Ty masz największe "wtyki"

Jadnakowoż przeceniasz moje "wtyki"

Napisane przez margo80

dobra, ostatnia propozycja na dziś:

"Tylko z Panem Henrykiem TE numery"

oooooooo to mój typ jak na razie

Napisane przez pawil18

A przede wszystkim :

Papi 3mamy kciuki za nową pracę (staż)


Powodzenia

Napisane przez maxymilian

Ja tez już się trochę pogubiłem...

Mnie najbardziej podobał spodobał (tytuł nowego wątku) „Szczęśliwe numerki Wielka Wyprz u Pana Hendryka”

tylko Wielka Wyprz jest tak mało świątecznie... jakoś tak bardziej polecamy albo hucznie polecamy...

Ręce wiwat...aczkolwiek

Napisane przez maxymilian

Nie jesteś sama - ja zrobiłem wczoraj dokładnie to samo. Dwa piwa... i nawet nie pamietam czy zęby umyłem, czy było mi już wszystko jedno...

Jeżeli jest tutaj ktoś bez winy nich pierwszy rzuci kamieniem...

No wiesz... co jak co, ale mycia zębów to nie potrafię sobie odpuścić

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;11891897]
Hmmm ...
Może to rzadko spotykane, ale ja za piwem nie przepadam ...[/quote]

Duśka przybij piątkę!!!!!

Ja też nie lubię piwa. Zresztą w ogóle nie jestem amatorką alkoholu

Mało tego-wcale nie jest to takie rzadko spotykane

Napisane przez goska87

Ciekawe jak tam Papi

O tym za chwilę

Napisane przez pawil18

Papi napisz mi smsa jak tam w pracy i w jkaim dziale jestes bo mnie dzis na kompie nie będzie.

Dobrze Panie Pawle, zaraz to uczynię

Napisane przez pawil18

AHa dziś jeszcze płaczu na polskim nie było okazało się,że lekarz pozwolil polonistce prowadzić dalej zajęcia więc jeszcze to przyszłej środy będzie.Najlepsze było to , jak powiedziała że jak ją w przyszłości spotkamy to nie musimy jej mówić dzień dobry,że każdy żyje własnym życiem i robi to co chce,a liceum to już będzie rozdział zamknięty , aczkolwiek będzie jej miło gdy ktoś będzie chciał utrzymywać kontakty , gdyż jest otwarta na nie.Kazała tylko nie myśleć , że jak spotkamy ją na ulicy żeby nie myśleć że "idzie ta ****a od polskiego"(czego w tej szkole uczą )

Aaa no to fajna babka z niej

Co do stażu...

Jestem w Dziale Edukacji czyli zajmujemy się sprawami szkół i przedszkoli

Dziś oczywiście za wiele się nie napracowałam, ale poznałam ludzi-bardzo sympatyczne grono
Kierownik działu jest boski
Powiedział dziś do mnie:
"Bardzo się cieszę, że jest pani u nas i pozna pani pracę naszego wydziału...(a ciszej dodał) dzięki temu nigdzie pani dziecka nie pośle"
Myślałam, że padnę

Połaziłam po Urzędach, wydziałach, załatwiałam formalności w związku ze stażem, tak że od urzędu do urzędu

I wszędzie mili ludzie
Może wyleczę się z fobii urzędniczej

Perspektywy pracy po stażu... Tak na prawdę 50/50
Pogadałam trochę i wiem już, że "staramy się przyjąć wszystkich stażystów" nie znaczy wcale "przyjmujemy wszystkich stażystów", wiele osób jednak nie zostaje przyjętych

I w tej sprawie będę miała do Was zapytajnik-potrzebuję opinii innych osób.
Ale do tego dojdziemy

Aaa i pracuję z bardzo sympatyczną dziewczyną(starszą ode mnie o rok).
Ona jest po polonistyce i bardzo ładnie się wyraża-jest szansa, że przejmę od niej styl wypowiedzi i zacznę wolniej mówić

[papryka85]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;11897693]
Wczoraj zaproponowałam Papryce, między innymi żeby zebrała nasze hasła w jednym wątku - nie wyraziła sprzeciwu, więc może da radę i znajdzie czas żeby je zebrać razem .
[/quote]

Obiecuję, że to zrobię najdalej w sobotę
W tygodniu będzie ciężko, bo mam jeszcze coś do zrobienia po powrocie z pracy, ale może w piątek się uda. A jak nie w piątek, to sobotę na pewno.
W każdym razie piszcie-jak będzie kolorowo napisane, to po przejrzeniu postów wstecz na pewno wszystko zauważę i zbiorę przed głosowaniem

edit- dziwne...nie połączyło mi postów, a pisałam jeden po drugim...

[maxymilian]

I Ty nie masz 'wtyków' u Złosia?

A jakim cudem udało Ci się post pod postem?

a zęby wczoraj umyłem - właśnie mi się przypomniało...

jak tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=BsjTO...eature=related

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez maxymilian

Wolę nie sprawdzać po jakiej ilości piwa film mi się urywa. Ale najczęsciej stosuję zasadę na 'dwa'. Dwa kieliszki koniaku, dwie lampki wina, dwa kufle piwa...

Na dwa, żeby równowaga była

Papi pan kierownik mówisz? dziś mi jeden interesant powiedział, że mam zadbac o Pana Kierownika, bo taki blady jest i w ogóle. Kawe by mu Pani zrobiła i przyjemności także wiesz o Kierownika się dba
Widzisz, widzisz i Tobie trafiły się miłe urzędasy

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

Napisane przez papryka85

edit- dziwne...nie połączyło mi postów, a pisałam jeden po drugim...

Pewnie tamten za długi był już, zeby dołączyć

[papryka85]

Napisane przez maxymilian

I Ty nie masz 'wtyków' u Złosia?
A jakim cudem udało Ci się post pod postem?

Najwyraźniej Złoś coś popsiuł

Napisane przez maxymilian

a zęby wczoraj umyłem - właśnie mi się przypomniało...

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;11898151]Na dwa, żeby równowaga była

Papi pan kierownik mówisz? dziś mi jeden interesant powiedział, że mam zadbac o Pana Kierownika, bo taki blady jest i w ogóle. Kawe by mu Pani zrobiła i przyjemności także wiesz o Kierownika się dba
Widzisz, widzisz i Tobie trafiły się miłe urzędasy[/quote]

Nasz kierownik wyglądem przypomina mi mojego pierwszego szefa(nie tego ostatniego)-nieporadny, zakręcony grubas ale ma tak samo na imię jak mój ostatni szef

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;11898151]Pewnie tamten za długi był już, zeby dołączyć[/quote]

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez papryka85

Duśka przybij piątkę!!!!!

Ja też nie lubię piwa. Zresztą w ogóle nie jestem amatorką alkoholu

Mało tego-wcale nie jest to takie rzadko spotykane

Cieszę się bardzo

Co do stażu...

Jestem w Dziale Edukacji czyli zajmujemy się sprawami szkół i przedszkoli

Dziś oczywiście za wiele się nie napracowałam, ale poznałam ludzi-bardzo sympatyczne grono
Kierownik działu jest boski
Powiedział dziś do mnie:
"Bardzo się cieszę, że jest pani u nas i pozna pani pracę naszego wydziału...(a ciszej dodał) dzięki temu nigdzie pani dziecka nie pośle"
Myślałam, że padnę

Połaziłam po Urzędach, wydziałach, załatwiałam formalności w związku ze stażem, tak że od urzędu do urzędu

I wszędzie mili ludzie
Może wyleczę się z fobii urzędniczej

Czyli fajni ludzie, więc powinno być nieźle .
Sympatyczni ludzie baaaardzo wiele znaczą w pracy .
Oby tak dalej, same pozytywne zaskoczenia

Perspektywy pracy po stażu... Tak na prawdę 50/50
Pogadałam trochę i wiem już, że "staramy się przyjąć wszystkich stażystów" nie znaczy wcale "przyjmujemy wszystkich stażystów", wiele osób jednak nie zostaje przyjętych

Ale jeśli pokażesz się z dobrej strony, to masz szansę zostać przyjętą .
Więc wykorzystaj tą szansę

I w tej sprawie będę miała do Was zapytajnik-potrzebuję opinii innych osób.

Jeśli będziemy mogli, to pomożemy

Napisane przez papryka85

Obiecuję, że to zrobię najdalej w sobotę
W tygodniu będzie ciężko, bo mam jeszcze coś do zrobienia po powrocie z pracy, ale może w piątek się uda. A jak nie w piątek, to sobotę na pewno.
W każdym razie piszcie-jak będzie kolorowo napisane, to po przejrzeniu postów wstecz na pewno wszystko zauważę i zbiorę przed głosowaniem ...

Spokojnie .
Bardzo dobrze, jeśli uda Ci się to zebrać .
A pisanie propozycji na kolorowo na pewno ułatwi ci zadanie

edit- dziwne...nie połączyło mi postów, a pisałam jeden po drugim

No rzeczywiście dziwne, do tej pory łączyło posty pisane jeden pod drugim

[papryka85]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;11898282]
Ale jeśli pokażesz się z dobrej strony, to masz szansę zostać przyjętą .
Więc wykorzystaj tą szansę [/quote]

Szansa jakaś jest, ale prawda jest taka, że przyjmują jak kogoś potrzebują

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez papryka85

Szansa jakaś jest, ale prawda jest taka, że przyjmują jak kogoś potrzebują

Czyli, że konkursu na stanowisko nie ma? bo u mnie kilka miesięcy temu zmarłą kobieta, która pracowała w urzedzie i niedawno był konkurs na jej stanowisko

[papryka85]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;11898489]Czyli, że konkursu na stanowisko nie ma? bo u mnie kilka miesięcy temu zmarłą kobieta, która pracowała w urzedzie i niedawno był konkurs na jej stanowisko[/quote]

Wiesz no pani kadrowa zapewniała mnie wczoraj, że starają się zrobić tak, żeby stażysta nie odchodził po stażu. No ale dziś gadałam z byłą stażystką(skończyła staż z końcem marca) i ona twierdzi, że wcale nie jest tak różowo. Ona została, ale dlatego, że jedna dziewczyna poszła na urlop macierzyński i możliwe, że jak tamta wróci, to ją zwolnią(albo zostawią, ale wtedy np nie przyjmą mnie). Jej kolega też miał staż w UM i bardzo chciał zostać, ale burmistrz się nie zgodził.
Owszem-większość(albo wszyscy) pracowników(tych młodych) zaczynali tam od stażu, ale na pewno dużo osób odprawiono z kwitkiem.

Zresztą...Nuuudy w takim Urzędzie ale popracuję, to rozeznam się lepiej.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;11898489]Czyli, że konkursu na stanowisko nie ma? bo u mnie kilka miesięcy temu zmarłą kobieta, która pracowała w urzedzie i niedawno był konkurs na jej stanowisko[/quote]


Ja w sumie też kojarzę obsadzanie stanowisk urzędniczych raczej na zasadzie konkursu ...
Chyba że osoby po stażu w danym wydziale mają jakieś dodatkowe punkty w ewentualnym konkursie

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez papryka85

Wiesz no pani kadrowa zapewniała mnie wczoraj, że starają się zrobić tak, żeby stażysta nie odchodził po stażu. No ale dziś gadałam z byłą stażystką(skończyła staż z końcem marca) i ona twierdzi, że wcale nie jest tak różowo. Ona została, ale dlatego, że jedna dziewczyna poszła na urlop macierzyński i możliwe, że jak tamta wróci, to ją zwolnią(albo zostawią, ale wtedy np nie przyjmą mnie). Jej kolega też miał staż w UM i bardzo chciał zostać, ale burmistrz się nie zgodził.
Owszem-większość(albo wszyscy) pracowników(tych młodych) zaczynali tam od stażu, ale na pewno dużo osób odprawiono z kwitkiem.

Zresztą...Nuuudy w takim Urzędzie ale popracuję, to rozeznam się lepiej.

Na pewno biorą dużo stażystów w końcy oni za to nie placą i jeśli mieliby każdego przyjąć to ja dziękuje, miejsca by zabrakło w UM

[papryka85]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;11898926]Ja w sumie też kojarzę obsadzanie stanowisk urzędniczych raczej na zasadzie konkursu ...
Chyba że osoby po stażu w danym wydziale mają jakieś dodatkowe punkty w ewentualnym konkursie [/quote]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;11898982]Na pewno biorą dużo stażystów w końcy oni za to nie placą i jeśli mieliby każdego przyjąć to ja dziękuje, miejsca by zabrakło w UM[/quote]

No właśnie

I tu nasuwa mi się pytanie. Myślicie, że gdybym znalazła w trakcie stażu jakąś sensowną pracę(marzenie), to warto rzucić staż dla niej? Zależy oczywiście jaka praca, bo jednak fajnie by było wpisać sobie w CV, że popracowało się choć 2-3 miesiące w Urzędzie a z drugiej strony-szanse na zatrudnienie po stażu w tym samym miejscu nie są za wysokie...

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez papryka85

No właśnie

I tu nasuwa mi się pytanie. Myślicie, że gdybym znalazła w trakcie stażu jakąś sensowną pracę(marzenie), to warto rzucić staż dla niej? Zależy oczywiście jaka praca, bo jednak fajnie by było wpisać sobie w CV, że popracowało się choć 2-3 miesiące w Urzędzie a z drugiej strony-szanse na zatrudnienie po stażu w tym samym miejscu nie są za wysokie...

Czy przerwanie stażu nie wiąże się z jakimiś konsekwencjami?
Nie mam pojęcia jak jest ...

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;11899688]Czy przerwanie stażu nie wiąże się z jakimiś konsekwencjami?
Nie mam pojęcia jak jest ...[/quote]
Też myślę, że to chyba nie tak hop siup i koniec.

W ogóle to też duże ryzyko. Zerwiesz umowę o staż, a praca okażę sie nie taka jak myslałaś i może za długo nie popracujesz. Ale oczywiście zależy co by to było, z reszta musiałabyś się wszytskiego dokładnie dowiedzieć

[papryka85]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;11899688]Czy przerwanie stażu nie wiąże się z jakimiś konsekwencjami?
Nie mam pojęcia jak jest ...[/quote]

No jak się przerwie staż ot tak, bo komuś się znudziło, to chyba traci się status osoby bezrobotnej na 3 miesiące, ale jak się przerywa z powodu znalezienia pracy, to raczej nie ma konsekwencji. Przynajmniej w Urzędzie mi mówili, że w każdej chwili bez problemu można staż zostawić jak znajdzie się pracę.

Nie, żebym chciała rezygnować nie nie, ale tak sobie gdybam, żeby być przygotowaną na taką ewentualność

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Dobra, ja uciekam. Nic już nie zrobię, bo padam. Źle dziś spałam, wstałam wcześnie, jutro też muszę, nastresowałam się z kim będę pracować i czuję się wyprana

Jutro już na pewno nie będę się denerwować. Szef mi zapowiedział wklepywanie jakiegoś tam statutu do komputera, to sobie popiszę, bo lubię

miłej nocki

[kesly1]

Napisane przez goska87

Jak to cały czas... A mnie się wydawało, że właśnie ostatnio prystopowałam
Kesly nie rób ze mnie alkoholika



Co to ma oznaczać?

Nie robię Stwierdzam fakty

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez papryka85

No jak się przerwie staż ot tak, bo komuś się znudziło, to chyba traci się status osoby bezrobotnej na 3 miesiące, ale jak się przerywa z powodu znalezienia pracy, to raczej nie ma konsekwencji. Przynajmniej w Urzędzie mi mówili, że w każdej chwili bez problemu można staż zostawić jak znajdzie się pracę.

Nie, żebym chciała rezygnować nie nie, ale tak sobie gdybam, żeby być przygotowaną na taką ewentualność

O ile rzeczywiście nie wiąże się to z konsekwencjami (poza utratą statusu bezrobotnego na 3 miesiące ...) .
Praca musiałaby być rzeczywiście bardzo kusząca, to może bym sie zastanawiała czy nie zerwać stażu ...
No bo skoro miałabym pracę, to fakt, iż przez 3 miesiace nie będę mogła zarejestrować się w UP nie byłby taki straszny ...


Tylko z drugiej strony, tak mi się wydaje, że w razie nieszczęśliwego zbiegu okoliczności (ponownego zostania bezrobotną, szczególnie w krótkim czasie), być może trudniej będzie uzyskać nowy staż z Urzędu Pracy.
A praca (w nowej pracy) prawdopodobnie byłaby na krótko, być może tylko na 3 miesiące, potem wielka niewiadoma.


Trudno coś doradzić.
Zobaczysz, jak sytuacja będzie wyglądać ...
Jak znajdziesz ciekawą ofertę i zostaniesz zaakceptowana przez pracodawcę, to wtedy zdecydujesz czy warto rezygnować ze stażu.

Dla mnie znalezienie pracy w branży której nie znam, nie wiem jak tam praca wygląda i otrzymanie umowy tylko na 3 miesiace - to byłoby niewystarczające żeby mnie sklonić do rezygnacji ze stażu.
Groziłoby potencjalnym zbyt szybkim powrotem do UP i gorszymi perspektywami uzyskania nowego stażu ...

[papryka85]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;11900586]O ile rzeczywiście nie wiąże się to z konsekwencjami (poza utratą statusu bezrobotnego na 3 miesiące ...) .
Praca musiałaby być rzeczywiście bardzo kusząca, to może bym sie zastanawiała czy nie zerwać stażu ...
No bo skoro miałabym pracę, to fakt, iż przez 3 miesiace nie będę mogła zarejestrować się w UP nie byłby taki straszny ...


Tylko z drugiej strony, tak mi się wydaje, że w razie nieszczęśliwego zbiegu okoliczności (ponownego zostania bezrobotną, szczególnie w krótkim czasie), być może trudniej będzie uzyskać nowy staż z Urzędu Pracy.
A praca (w nowej pracy) prawdopodobnie byłaby na krótko, być może tylko na 3 miesiące, potem wielka niewiadoma.


Trudno coś doradzić.
Zobaczysz, jak sytuacja będzie wyglądać ...
Jak znajdziesz ciekawą ofertę i zostaniesz zaakceptowana przez pracodawcę, to wtedy zdecydujesz czy warto rezygnować ze stażu.

Dla mnie znalezienie pracy w branży której nie znam, nie wiem jak tam praca wygląda i otrzymanie umowy tylko na 3 miesiace - to byłoby niewystarczające żeby mnie sklonić do rezygnacji ze stażu.
Groziłoby potencjalnym zbyt szybkim powrotem do UP i gorszymi perspektywami uzyskania nowego stażu ...[/quote]

Wpadłam jeszcze na moment...

Masz rację. Na pewno dla byle jakiej, niepewnej pracy nie warto rezygnować ze stażu, a na lukratywne propozycje na razie się nie zanosi.
Ale na pewno zapytam jeszcze w UP jak to dokładnie wygląda gdy ktoś rezygnuje ze stażu dla pracy. Informacji nigdy za wiele.

Aaa tak w ogóle, to chyba jeszcze nie pisałam, że nienawidzę eleganckiego stylu ubierania się(na sobie) i nienawidzę prasować dziś omal nie przypaliłam nowej bluzki żelazkiem

PS. Duś dzięki za głos w sprawie

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez papryka85

Wpadłam jeszcze na moment...

Masz rację. Na pewno dla byle jakiej, niepewnej pracy nie warto rezygnować ze stażu, a na lukratywne propozycje na razie się nie zanosi.
Ale na pewno zapytam jeszcze w UP jak to dokładnie wygląda gdy ktoś rezygnuje ze stażu dla pracy. Informacji nigdy za wiele.

Masz rację, informacji nigdy za wiele .
szczególnie tych "u źródła", czyli z UP

Aaa tak w ogóle, to chyba jeszcze nie pisałam, że nienawidzę eleganckiego stylu ubierania się(na sobie) i nienawidzę prasować dziś omal nie przypaliłam nowej bluzki żelazkiem

W urzędzie zdecydowanie jednak ubiór oficjalny (nie wiem, czy dostałaś dokładne wytyczne, czy tylko opierasz się na tym co widziałaś ...).

Na szczęście bluzka "ocalała" więc masz co ubrać

PS. Duś dzięki za głos w sprawie

Nie ma sprawy, napisałam tylko jak ja to widzę

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Ja już uciekam, zmęczona jestem ...
Jutro przede mną bardzo intensywny dzień ...


Dobranoc

[kesly1]

Ja też zmykam. Miałam lajcikowy dzień w pracy, ale ciężki dla kobiety Dlaczego tylko MY KOBIETY musimy się tak męczyć ??


Dobranoc

[margo80]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;11897693]To super, że jakoś udałó się "gorącą" sytuację zażegnać
A jutro ona już chyba wraca do siebie (z tego co pamiętam), więc możesz odliczać godziny do czasu kiedy pozostaniesz wyłączną panią w swoim domu
[/quote]
perfekcyjną w dodatku


miałam fatalny dzień, szczegóły jutro... dziś nie mam juz siły i ryczeć mi sie chce...

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

dzień dobry

Napisane przez margo80

miałam fatalny dzień, szczegóły jutro... dziś nie mam juz siły i ryczeć mi sie chce...

Dzisiaj będzie lepiej
Napiszesz jak będziesz chciała .


Też miałam wczoraj nieszczególny dzionek ...
Dziś mam nadzieję, że dzień będzie lepszy .

[pawil18]

Napisane przez maxymilian

Jeżeli masz polonistkę, którą lubisz, to zazdroszczę. Ja nie miałem tyle szczęścia. Moja nie lubiła mnie, nie lubiła innych. I my nie lubiliśmy jej. Teraz, z perspektywy czasu zdałem sobie sprawę że nawet nie to było najgorsze, najgorsze było to, że się nie szanowaliśmy nawzajem. Ona nas. My jej. Nie lubiła uczyć, traktowała to jak karę. Nie raz mawiała, że „uczyć nas to jak rzucać perły między wieprze”.

Typowa „warszawka” zarozumiała, przemądrzała, wyniosła i złośliwa. Pamiętam, jak zgadałem się kiedyś z ludźmi na studiach, to każdy z nich wróciłby do swojego liceum. Każdy tylko nie ja. Nikt mi tak nie obrzydził tej szkoły, jak Ona. Moi znajomi mieli ponoś super babki, ciepłe, miłe… spokojne…, które podpowiadały na maturze. Przemycały ściągi. Zupełne przeciwieństwo mojej. U swojej pamiętam jedynie wiecznie zaciśnięte, bez koloru usta…

Wstyd się przyznać, ale jak zobaczyłem ją dwa lata temu na ulicy (przez przypadek) to pomyślałem dokładnie to samo, o czym dzisiaj powiedziała Twoja polonistka. Odwróciłem głowę w drugą stronę i wszedłem do sklepu z wózkami dziecięcymi. Byłe tylko nie zobaczyć jej face to face.

Pamiętam, że jej ‘dobre ponoć wychowanie’ było jedynie pozą. Pewnego razu, gdy wydawał jej się, że nikt nie słyszy – powiedziała sama do siebie.
„Q**** mać w tym pokoju nauczycielskim nic nie można zostawić. Wszystko zapie****, nawet przedłużacz”.

Mnie nikt nie zraził do mojego Liceum.Nawet polonistka się wczoraj zapytała czy nie mamy przez nią wstrętu do jęz.polskiego....hehe
Nie mamy

Napisane przez papryka85

J



No wiesz... co jak co, ale mycia zębów to nie potrafię sobie odpuścić



Duśka przybij piątkę!!!!!

Ja też nie lubię piwa. Zresztą w ogóle nie jestem amatorką alkoholu

Mało tego-wcale nie jest to takie rzadko spotykane



O tym za chwilę



Dobrze Panie Pawle, zaraz to uczynię



Aaa no to fajna babka z niej

Co do stażu...

Jestem w Dziale Edukacji czyli zajmujemy się sprawami szkół i przedszkoli

Dziś oczywiście za wiele się nie napracowałam, ale poznałam ludzi-bardzo sympatyczne grono
Kierownik działu jest boski
Powiedział dziś do mnie:
"Bardzo się cieszę, że jest pani u nas i pozna pani pracę naszego wydziału...(a ciszej dodał) dzięki temu nigdzie pani dziecka nie pośle"
Myślałam, że padnę

Połaziłam po Urzędach, wydziałach, załatwiałam formalności w związku ze stażem, tak że od urzędu do urzędu

I wszędzie mili ludzie
Może wyleczę się z fobii urzędniczej

Perspektywy pracy po stażu... Tak na prawdę 50/50
Pogadałam trochę i wiem już, że "staramy się przyjąć wszystkich stażystów" nie znaczy wcale "przyjmujemy wszystkich stażystów", wiele osób jednak nie zostaje przyjętych

I w tej sprawie będę miała do Was zapytajnik-potrzebuję opinii innych osób.
Ale do tego dojdziemy

Aaa i pracuję z bardzo sympatyczną dziewczyną(starszą ode mnie o rok).
Ona jest po polonistyce i bardzo ładnie się wyraża-jest szansa, że przejmę od niej styl wypowiedzi i zacznę wolniej mówić

No to gratulacje

Jeszcze jakiegoś urzędasa dorwiesz (bez urazy) i nie wiem jak Ci Max wybaczy

Napisane przez kesly1

Ja też zmykam. Miałam lajcikowy dzień w pracy, ale ciężki dla kobiety Dlaczego tylko MY KOBIETY musimy się tak męczyć ??


Dobranoc

Przepraszam , nikt nie nie powiedział że ja się nie męczę : P

Papi mata tam dostęp do internetu ???

Max mi się podoba ostatnia reklama: http://www.youtube.com/watch?v=2XzWv...eature=related


---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

PS.

a z nk to sie robi powoli fotka.pl !!! ****a po huj jakiegoś głosowanie i ocenki za fotki ??? (sory za słownictwo)

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Margo uciekłaś!!!Widziałem Cię , myślałem że coś napiszesz a tu nic...