Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7 - Strona 154 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-12-08, 11:19   #4591
_Aguniek_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 62
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Mikadoo
tego wieczoru jest mi mega ciężko... zaczynam obwiniac siebie ze moze sie zle zachowalam albo cos powiedzialam nie tak, do tej pory sie trzymalam ale dzis mam wrazenie ze umieram w srodku... powiedzcie mi cos co mnie podniesie na duchu prosze................... .
Mam to samo... Wczoraj przez godzinę płakałam u psychologa, że mam takie ogromne poczucie winy... Bo mam... Nie umiem przestać myśleć, że mogłam tak wiele zrobić... Że mogłam się nie czepiać.. Że mogłam przymknąć oko na kilka drobnych kłamstw... że może drażniłam go tym, że zdarzało się płakać.. że nie umiałam na niego dobrze patrzeć... Że widział w moich oczach tylko żal... żar, który był kiedyś w nich podobno wygasł... Mam wrażenie, że mogłam wszystko zmienić..
Zamiast żalu przecierpieć w sobie i się uśmiechać...

Wszystko runęło... Nasze mieszkanie... Zaręczyny... Plan domu, który oglądaliśmy... Zabrał naszego psiaka - nawet jej mi brakuje...

Nie umiem się otrząsnąć... Napisał mi milion rzeczy, które mnie totalnie załamały... Tak bardzo go kocham.. Myślę o tym dzień i noc...

Dostałam leki na depresję, leki uspokajające... Liki przeciwlękowe i nasenne.. Ale nie zmienia to tego, że kocham go nad życie... Kiedy pakowałam rzeczy z naszego mieszkania poczułam, że nie mam po co żyć... że moje życie skończyło się wraz z tym jak zamknęłam drzwi...

Mam wrażenie, że gdybym umiała przestać dopytywać... Może gdybym umiała zaakceptować wszystko o co prosił... Dawaliśmy sobie tyle szans... Dlaczego dopiero kiedy podjął ostateczną decyzję umiałam to zrozumieć...

Nie chce mi się żyć... Nie umiem już...
Przesz
_Aguniek_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 21:22   #4592
Mikadoo
Rozeznanie
 
Avatar Mikadoo
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Kurde to jakoś dużo tych leków dostałaś... uważaj z farmakologia, czasami trzeba sobie pozwolic na to aby przezyc smutek...

prosze Cie nie mow ze nie masz sily aby zyc... pomysl ze gdzes tam w przyszlosci czekaja na Ciebie wspaniale chwile.... tacy faceci nie sa warci tego aby byc przez nich w takim stanie!

dodam jeszcze ze doskonale Ciebie rozumiem i wiem co to za uczucie jak by Ci ktos wyrwał serce albo zabrał dusze....

NA WSZYSTKO TRZEBA CZASU!
Mikadoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 21:43   #4593
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

I znow jestem w domu... poszlam do niego po pracy dzis ale tylko na 2 godzinki i niestety jakos mu to nie przeszkadzalo ze tak krotko bylam (kiedys tak ladnie prosil zebym zostala dluzej...)
Niby bylo normalnie ale...to nie to...gadal ze mna owszem, ale tak na dystans, sam z siebie nie przytulal na przywitanie tez zadnego ruchu na pozegnanie wymusilam buziaka ale widzialam ze z trudem nie odwrocil glowy w bok zebym tylko w policzek go mogla cmoknac...

mam ochote zadac mu setki pytan...co czuje, co mysli, jak to teraz jest z nami, co bedzie, jak to sie potoczy ale wiem ze te pytania tylko wszystko zepsuje jeszcze bardziej bo albo on sie wkurzy albo odpowie mi tak ze az w piety mi pojdzie i trudniej bedzie mi sie starac...bo to ze uslysze ze traktuje mnie jak znajoma bardziej niz dziewczyne i ze wogole nie ma ochoty na spotkania ze mna nie wplynie dobrze na moja psychike...nie chce tego uslyszec
Widze tez ze powoli stara sie zakonczyc wszystkie sprawy ktore Nas lacza takie powiazania urzedowe bym rzekla i niby robi to po to zeby juz wsztko bylo poukladane tak jak ma byc ale ja odbieram to tak ze on nie chce juz nic miec ze mna wspolnego zeby to co moje bylo moje a jego bylo jego wszystko formalnie zakonczone juz przed tym zanim sie rozstaniemy pewnie po to zeby potem nie musiec sie juz ze mna spotykac...on chyba niestety planuje to rozstanie...przynajmniej narazie je planuje ale mam nadzieje ze uda mi sie zmienic jego zdanie ze uda mi sie do niego zblizyc na tyle ze poczuje ze znow cos znacze...

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

dzisiaj w pracy bylo mi bardzo ciezko, czas plynal tak wolno,mialam dusznosci nie moglam sie skupic na niczym i chcialo mi sie wyc a wkolo ludzie...cos chca o cos pytaja a ja jakbym za szyba byla i caly dzien tylko powtarzalam "oddychaj gleboko" Jak juz czlowieka zlapie to nie chce puscic...
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 21:49   #4594
Mikadoo
Rozeznanie
 
Avatar Mikadoo
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Smile jak dlugo jestes z nim i z jakiego powodu tak sie miedzy Wami popsulo?
Mikadoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 21:54   #4595
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Mikadoo Pokaż wiadomość
Kurde to jakoś dużo tych leków dostałaś... uważaj z farmakologia, czasami trzeba sobie pozwolic na to aby przezyc smutek...

prosze Cie nie mow ze nie masz sily aby zyc... pomysl ze gdzes tam w przyszlosci czekaja na Ciebie wspaniale chwile.... tacy faceci nie sa warci tego aby byc przez nich w takim stanie!

dodam jeszcze ze doskonale Ciebie rozumiem i wiem co to za uczucie jak by Ci ktos wyrwał serce albo zabrał dusze....

NA WSZYSTKO TRZEBA CZASU!
A ty jak sie dzisiaj czujesz chyba juz lepiej ?
Zle momenty przychodza i odchodza, niestety dobre tak samo i szkoda ze tych dobrych mam narazie mniej niz tych zlych...

Dla mnie zadziwiajace jest to jak rozum laczy sie z cialem...powinna cierpiec tylko moja dusza, moje zranione serce, nadwyrezona psychika...a za tym wszystkim ida jeszcze jakies fizyczne dolegliwosci nad ktorymi nie moge zapanowac staram sie uspokoic ale nic mi z tego nie wychodzi...to wszystko jest poza moim zasiegiem nie mam na to zadnego wplywu chociaz sie bardzo staram...nie wiem jak to jest powiazane ale to jest tak scisly mechanizm ze atakuje cala mnie i sfere duszy i sfere ciala...
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:00   #4596
Mikadoo
Rozeznanie
 
Avatar Mikadoo
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Tak ciało i psychika sa bardzo powiazane... wczesniej pisalam co dzialo sie ze mna gdy zachorowalam na nerwice lekowa a przeciez kazde badania ktore robilam wychodzily w porzadku..... postaraj sie o wysilek fizyczny i relaks, basen, silownia aerobik cokolwiek lubisz... a z relaksu nawet kąpiel troche pomaga, wiem ze teraz po prostu nawet Ci sie nie chce za to zabierac ale postaraj sie
Mikadoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:01   #4597
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

smile_: Wiesz co sobie myślę tak w głębi jak czytam co piszesz? "Boże dziewczyno nie męcz się tak bo niczym sobie nie zasłużyłaś na to cierpienie" Ja się rozstałam z chłopakiem(konkretniej on ze mną) i nie jest najlepiej. Czasem jest nawet bardzo źle tak jak wczoraj a czasem lepiej jak dzisiaj, różnie bywa. Cierpię, myślę, to chyba normalne. Ale przyznaję że nigdy nie czułam się gorzej(może dlatego że młoda jestem) niż przez te dni przed rozstaniem, zaraz przed kiedy już czułam że mu na mnie nie zależy i mnie nie kocha. Wtedy najbardziej bolały wspomnienia, to że kiedyś było "tak cudownie" a teraz jest "tak okropnie", bolało to że na moje prośby, próby rozmowy, przekonywania, ratowania, pytania dlaczego teraz tak jest i co ja zrobiłam źle potrafił jedynie wzruszyć ramionami z lekceważącą miną. Bolała obojętność, to jak się zmienił a raczej jak się zmieniło jego nastawienie do mnie. Rozumiem doskonale co czujesz. Może myślisz że jestem za młoda żeby rozumieć ale ja naprawdę wiem co przeżywasz, niestety. I wiem że 100 razy wolę samotność, wspomnienia, i tą obawę że zawsze będę sama niż to co wtedy. Bo wiem że bedzie lepiej i z każdym dniem jakoś czuję że idę krok naprzód a wtedy tak po prostu tkwiłam i tkwiłam i zagrzebywałam się w tym cierpieniu i to było takie...przytłaczające. No nie wiem nie umiem opisać tego uczucia ale to było naprawdę okropne. I dlatego pojawia mi się taka myśl w związku z Tobą: "skończ to, nie męcz się, powiedz mu że ma się zdecydować, nie tkwij w takiej sytuacji." Ale wiem jednocześnie że Twój związek na pewno był dłuższy poważniejszy niż mój, że chcesz to ratować...tylko tak się sama zastanawiam: czy warto?
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:10   #4598
ryfkaka
Raczkowanie
 
Avatar ryfkaka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 180
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez smile_ Pokaż wiadomość
I znow jestem w domu... poszlam do niego po pracy dzis ale tylko na 2 godzinki i niestety jakos mu to nie przeszkadzalo ze tak krotko bylam (kiedys tak ladnie prosil zebym zostala dluzej...)
Niby bylo normalnie ale...to nie to...gadal ze mna owszem, ale tak na dystans, sam z siebie nie przytulal na przywitanie tez zadnego ruchu na pozegnanie wymusilam buziaka ale widzialam ze z trudem nie odwrocil glowy w bok zebym tylko w policzek go mogla cmoknac...

mam ochote zadac mu setki pytan...co czuje, co mysli, jak to teraz jest z nami, co bedzie, jak to sie potoczy ale wiem ze te pytania tylko wszystko zepsuje jeszcze bardziej bo albo on sie wkurzy albo odpowie mi tak ze az w piety mi pojdzie i trudniej bedzie mi sie starac...bo to ze uslysze ze traktuje mnie jak znajoma bardziej niz dziewczyne i ze wogole nie ma ochoty na spotkania ze mna nie wplynie dobrze na moja psychike...nie chce tego uslyszec
Widze tez ze powoli stara sie zakonczyc wszystkie sprawy ktore Nas lacza takie powiazania urzedowe bym rzekla i niby robi to po to zeby juz wsztko bylo poukladane tak jak ma byc ale ja odbieram to tak ze on nie chce juz nic miec ze mna wspolnego zeby to co moje bylo moje a jego bylo jego wszystko formalnie zakonczone juz przed tym zanim sie rozstaniemy pewnie po to zeby potem nie musiec sie juz ze mna spotykac...on chyba niestety planuje to rozstanie...przynajmniej narazie je planuje ale mam nadzieje ze uda mi sie zmienic jego zdanie ze uda mi sie do niego zblizyc na tyle ze poczuje ze znow cos znacze...

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

dzisiaj w pracy bylo mi bardzo ciezko, czas plynal tak wolno,mialam dusznosci nie moglam sie skupic na niczym i chcialo mi sie wyc a wkolo ludzie...cos chca o cos pytaja a ja jakbym za szyba byla i caly dzien tylko powtarzalam "oddychaj gleboko" Jak juz czlowieka zlapie to nie chce puscic...
Miałm juz tutaj nie pisać ,ale normalnie nie mogę... Strasznie mi przykro,że robisz sobie cos takiego. Nie znam Cię, ale to okropne jak pozwalasz soba pomiatać, a to na prawde nic nie da tylko będziesz sie po tym wszytskim dłużej leczyć. On nie chce z Tobą być. Wszytsko co robisz nie ma sensu. Szkoda mi ciebie bardzo
ryfkaka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:12   #4599
Mikadoo
Rozeznanie
 
Avatar Mikadoo
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
smile_: Wiesz co sobie myślę tak w głębi jak czytam co piszesz? "Boże dziewczyno nie męcz się tak bo niczym sobie nie zasłużyłaś na to cierpienie" Ja się rozstałam z chłopakiem(konkretniej on ze mną) i nie jest najlepiej. Czasem jest nawet bardzo źle tak jak wczoraj a czasem lepiej jak dzisiaj, różnie bywa. Cierpię, myślę, to chyba normalne. Ale przyznaję że nigdy nie czułam się gorzej(może dlatego że młoda jestem) niż przez te dni przed rozstaniem, zaraz przed kiedy już czułam że mu na mnie nie zależy i mnie nie kocha. Wtedy najbardziej bolały wspomnienia, to że kiedyś było "tak cudownie" a teraz jest "tak okropnie", bolało to że na moje prośby, próby rozmowy, przekonywania, ratowania, pytania dlaczego teraz tak jest i co ja zrobiłam źle potrafił jedynie wzruszyć ramionami z lekceważącą miną. Bolała obojętność, to jak się zmienił a raczej jak się zmieniło jego nastawienie do mnie. Rozumiem doskonale co czujesz. Może myślisz że jestem za młoda żeby rozumieć ale ja naprawdę wiem co przeżywasz, niestety. I wiem że 100 razy wolę samotność, wspomnienia, i tą obawę że zawsze będę sama niż to co wtedy. Bo wiem że bedzie lepiej i z każdym dniem jakoś czuję że idę krok naprzód a wtedy tak po prostu tkwiłam i tkwiłam i zagrzebywałam się w tym cierpieniu i to było takie...przytłaczające. No nie wiem nie umiem opisać tego uczucia ale to było naprawdę okropne. I dlatego pojawia mi się taka myśl w związku z Tobą: "skończ to, nie męcz się, powiedz mu że ma się zdecydować, nie tkwij w takiej sytuacji." Ale wiem jednocześnie że Twój związek na pewno był dłuższy poważniejszy niż mój, że chcesz to ratować...tylko tak się sama zastanawiam: czy warto?
Smile... Maryanna ma 100% rację, taka niepewnosc Cie wyniszcza od srodka, nawet nie chce myslec co musisz czuc gdy widzisz jego obojetnosc, im szybciej zrozumiesz ze nie warto sie tak poswiecac tym szybciej sie z tym uporasz i otworzysz na nowe mozliwosci o ktorych teraz nawet nie potrafisz pewnie myslec....
Mikadoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:14   #4600
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Mikadoo Pokaż wiadomość
Smile jak dlugo jestes z nim i z jakiego powodu tak sie miedzy Wami popsulo?

5 lat nam w tym miesiacu minie, a znamy sie w sumie juz 6.
Klotnie wszystko zepsuly...zarowno z mojej jak i z jego strony (tyle ze on mowi ze to wszystko moja wina - nie jest tak ale juz sie przyzwyczailam do tych slow).
Klocilismy sie prawie o wszystko juz, bez zadnego powodu wybuchala awantura i pozniej tydzien milczenia (przewaznie z jego strony) i tak przez ostatnie czasy co chwile. Wiecej sie nie widzielismy niz spotykalismy) wzajemne zale i pretensje o to jak ktore sie zachowalo i robienie sobie na zlosc po tym. Niby staralismy sie nie klocic ale wychodzilo odwrotnie zawsze, takie jakies zaslepienie...
Bo jak ja czulam sie skrzywdzona przez niego to wlasnie potrafilam sie odgryzc za to tez tak zrobic jak on a tego on juz nie trawil jakby zapominal ze sam tak zrobil...i takie bledne kolo sie utworzylo...jakies dwa tygodnie temu wspomnial o rozstaniu ale postanowilismy oboje ze zaczniemy znow od nowa wszystko...
ale tylko przez tydzien udalo nam sie nie poklocic bo obrazil sie o to ze nie chcialam zeby robil pewna rzecz wiec znow awantura i tym razem juz wyszlo jak teraz ze on chce sie rozstac bo mowi ze juz za duzo tego bylo i ze juz nie potrafimy ze soba byc ze on juz nie widzi we mnie nic ze jestem mu obojetna itp,itd...
aja potrafie z nim byc i chce tylko on ma w sobie teraz jakas agresje na mnie...wnerwia go chyba sama moja osoba...czuje to jak ze mna rozmawia przez telefon jak sie spotykamy...czuje ze chce mi pokazac jak malo znacze...ze chce sie odciac ode mnie...ale ja nie moge mu na to pozwolic chociaz skrzywdzil mnie wiele razy, chociaz nie byl w porzadku nawet wtedy kiedy miedzy nami bylo jeszcze dobrze...
Te klotnie to wszystko zaczelo sie jak dowiedzialam sie kilku rzeczy...ze mnie oklamywal ze chcial kogos innego poderwac...duzo rzeczy mi na srecu lezalo i nie moglam zapomniec, zaufac i ciagle sie zastanawialam czy aby na pewno tym razem nie klamie a on potrafil byc podly i zwalac za wszystko wina na mnnie i tworzyl sie dystans jego do mnie a mnie do niego. To taka zebatka krecaca sie bez konca...
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:16   #4601
AguŚ87
Zakorzenienie
 
Avatar AguŚ87
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 340
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

dziewczyy ja tu w ciagy 2 lat wracałam chyba ze 3 razy... brak juz słow

ale o dziwo zainwestowalam w siebie wczoraj kupilam ksiązkę DLACZEGO MĘŻCZYZNI KOCHAJĄ ZOZŁY boze co ja wogole wypraw,ialam sie nie dziwie ze uciekali facet to samiec musi polowac trzeba byc trochę oschłą jak dostanie na dzien dobry wszystko na tacy to po prostu nie ma juz na co polowac i się nudzi

naprawde przeczytajcie tą ksiązke warto ! mi w kazdym razie pomogła... poprawiła humor i zmieniła nastawienie do facetów

POWODZENIA DLA WSZYSTKICH
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
AguŚ87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:17   #4602
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez ryfkaka Pokaż wiadomość
Miałm juz tutaj nie pisać ,ale normalnie nie mogę... Strasznie mi przykro,że robisz sobie cos takiego. Nie znam Cię, ale to okropne jak pozwalasz soba pomiatać, a to na prawde nic nie da tylko będziesz sie po tym wszytskim dłużej leczyć. On nie chce z Tobą być. Wszytsko co robisz nie ma sensu. Szkoda mi ciebie bardzo
Ja to ciagne jeszcze bo mam nadzieje naprawde nie bede tego robic w nieskonczonosc...niech tylko minie ten przeklety grudzien, nasza rocznica, swieta, sylwester nie chce byc sama wtedy po prostu nie moge.
Od stycznia biore sie za siebie jesli nie zobacze ze z jego strony cos sie zmienilo...
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:21   #4603
ryfkaka
Raczkowanie
 
Avatar ryfkaka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 180
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez smile_ Pokaż wiadomość
Ja to ciagne jeszcze bo mam nadzieje naprawde nie bede tego robic w nieskonczonosc...niech tylko minie ten przeklety grudzien, nasza rocznica, swieta, sylwester nie chce byc sama wtedy po prostu nie moge.
Od stycznia biore sie za siebie jesli nie zobacze ze z jego strony cos sie zmienilo...
A co jeśli ten sylwester będzie okropny? jesli on zahcowa sie jak ostatni cham? Skad wiesz,że on spędzi go z Tobą? Dziewczyno, szkoda Ciebie. Przeżywałam podobne rzeczy. Mój zwiąek trwał 7 lat. Nie warto , mówie ci to po swoich doświadczeniach, nie sa to puste słowa. Przezyłam juz w życiu na prawde wiele, w tym okorpnych sytuacji. Nie warto nikomu dac sobą tak poniewierać..
ryfkaka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:21   #4604
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Mikadoo Pokaż wiadomość
Smile... Maryanna ma 100% rację, taka niepewnosc Cie wyniszcza od srodka, nawet nie chce myslec co musisz czuc gdy widzisz jego obojetnosc, im szybciej zrozumiesz ze nie warto sie tak poswiecac tym szybciej sie z tym uporasz i otworzysz na nowe mozliwosci o ktorych teraz nawet nie potrafisz pewnie myslec....

No nie moge...jakos inni faceci sa teraz jakby przezroczysci dla mnie...
A o uczuciach podczas tej obojetnosci szkoda gadac...to jest mieszanka wszystkich najgorszych uczuc na swiecie...tragedia. Ale naprawde gorzj by mi bylo zerwac tak nagle (jak grom z jasnego nieba) niz tak na raty (oswajam sie z tym ze to moze nastapi).
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:22   #4605
Mikadoo
Rozeznanie
 
Avatar Mikadoo
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Kochana Smile nie wiem jak Ci to mam przetlumaczyc ale daj sobie z tym spokoj.... to mi przypomina moj pierwszy zwiazek w ktorym to moj facet obrazal sie na mnie i nie odzywal nawet po kilka tygodni bez wzgledu na to czy to byla moja wina czy jego.... to tak w wielkim skrocie... teraz bardzo sie ciesze ze wyszlam z tego zwiazku... skaldam sie po nim do tej pory....... uciekaj jak najszybciej... ja Ci nie radze ja prosze...
Mikadoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:23   #4606
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez AguŚ87 Pokaż wiadomość
dziewczyy ja tu w ciagy 2 lat wracałam chyba ze 3 razy... brak juz słow

ale o dziwo zainwestowalam w siebie wczoraj kupilam ksiązkę DLACZEGO MĘŻCZYZNI KOCHAJĄ ZOZŁY boze co ja wogole wypraw,ialam sie nie dziwie ze uciekali facet to samiec musi polowac trzeba byc trochę oschłą jak dostanie na dzien dobry wszystko na tacy to po prostu nie ma juz na co polowac i się nudzi

naprawde przeczytajcie tą ksiązke warto ! mi w kazdym razie pomogła... poprawiła humor i zmieniła nastawienie do facetów

POWODZENIA DLA WSZYSTKICH
ja tek kupilam i w koncu musze przysciasc do niej bo jakos nie moge sie zebrac
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:25   #4607
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez smile_ Pokaż wiadomość
Ja to ciagne jeszcze bo mam nadzieje naprawde nie bede tego robic w nieskonczonosc...niech tylko minie ten przeklety grudzien, nasza rocznica, swieta, sylwester nie chce byc sama wtedy po prostu nie moge.
Od stycznia biore sie za siebie jesli nie zobacze ze z jego strony cos sie zmienilo...
Ale zastanów się czy to będzie dobry sylwester, dobre święta, szczęśliwa rocznica? Czy nie będziesz się jeszcze gorzej czuła niż gdybyś była sama( a raczej nie sama tylko wydaje mi się że z rodziną i przyjaciólmi bo musisz sobie uświadomić że nie będziesz sama i są na pewno ludzie którzy Cię kochają i którym na Tobie zależy). Nie będziesz się czuła gorzej widząc w te wszystkie ważne dni jego obojętność...? Bez sensu naprawdę tak cierpieć

Jak to jest że my zawsze mamy nadzieję do końca i przez to musimy odczuwać tak wielki ból...
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:31   #4608
Mikadoo
Rozeznanie
 
Avatar Mikadoo
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez smile_ Pokaż wiadomość
No nie moge...jakos inni faceci sa teraz jakby przezroczysci dla mnie...
A o uczuciach podczas tej obojetnosci szkoda gadac...to jest mieszanka wszystkich najgorszych uczuc na swiecie...tragedia. Ale naprawde gorzj by mi bylo zerwac tak nagle (jak grom z jasnego nieba) niz tak na raty (oswajam sie z tym ze to moze nastapi).
Smile przepraszam że tak mowie ale Ty oszukujesz sama siebie, liczysz na to ze jeszcze mu sie odmieni... znam to bo sama tak robilam i jestem wsciekla na siebie z tego powodu
Mikadoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:33   #4609
ryfkaka
Raczkowanie
 
Avatar ryfkaka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 180
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Smile_ na mojego byłego podziałało po tylu latach dopiero to jak powiedziałam że to koniec. Wtedy szok. To co się z nim działo. nikt go nie poznawał. Wczesniej człowiek opanowany, bezlitosny, zacięty, nie widzący swojej winy nigdy, potrafił traktowac mnie jak gówno, nagle słaby, błagający mnie o powrót. Role się odwróciły. Płakał, powiedział że nie ma po co żyć. Wczesniej był tak pewien soebie, zresztą powiedział to po roztsaniu ,tak pewien mnie bardziej tutaj pasuje, że nigdy by nie przyszło mu do głowy, że ja to zrobię. Przez to pozwalał sobie na coraz więcej, bo wiedział że ja zawsze będe i to ja będe jego przepraszać.
Wiem jedno, gdybym dalej w tym ktwiła i robi9ła to co ty to wylądowałabym w psychiatryku, a on i tak nie poczuwałby się do niczego. Niektórzy potrzebują terapi wstrząsowej. Tym co robisz nic nie zdziałasz...

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Cytat:
Napisane przez Mikadoo Pokaż wiadomość
Smile przepraszam że tak mowie ale Ty oszukujesz sama siebie, liczysz na to ze jeszcze mu sie odmieni... znam to bo sama tak robilam i jestem wsciekla na siebie z tego powodu
Dokładnie, mam tak jak Ty Mikadoo. Długo byłama na siebie wściekła, że pozwoliłam na takie traktowanie...eh
ryfkaka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:46   #4610
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Mikadoo Pokaż wiadomość
Kochana Smile nie wiem jak Ci to mam przetlumaczyc ale daj sobie z tym spokoj.... to mi przypomina moj pierwszy zwiazek w ktorym to moj facet obrazal sie na mnie i nie odzywal nawet po kilka tygodni bez wzgledu na to czy to byla moja wina czy jego.... to tak w wielkim skrocie... teraz bardzo sie ciesze ze wyszlam z tego zwiazku... skaldam sie po nim do tej pory....... uciekaj jak najszybciej... ja Ci nie radze ja prosze...
ja naprawde nie moge teraz tego zrobic...zostawic i juz. Przepraszam Was bo radzicie mi (wiem ze pewnie dobrze)a ja swoje ciagle.
Chcialabym przestac wierzyc ze to ma sens ze juz moge miec pewnosc ze nic z tego nie wyjdzie ale nie mam...wiem ze Wy macie ale ja musze dojrzec do tej decyzji to nie ma tak hop siup i zrywam - to nie ja...to calkiem nie moj typ...
Jestem z nim, mecze sie, cierpie ale w jakims celu konkretnym zeby odbudowac w nim moj wizerunek kogos kogo kochal przeciez...ale nie zapominam o tym ze moze mi to nie wyjsc, ze i tak sie rozstaniemy, juz dzisiaj bylam twarda - nie rozplakalam sie ani razu przy nim nie dalam po sobie poznac ze mi zle...i ja tak z dnia na dzien zaczynam sobie ukladac tez sprawy poza nim...buduje sobie miejsce w swiecie w ktorym bede mogla zostac sama i przejsc bol rozstania...w pewnien sposob sie do tego przygotowuje...

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Cytat:
Napisane przez ryfkaka Pokaż wiadomość
Smile_ na mojego byłego podziałało po tylu latach dopiero to jak powiedziałam że to koniec. Wtedy szok. To co się z nim działo. nikt go nie poznawał. Wczesniej człowiek opanowany, bezlitosny, zacięty, nie widzący swojej winy nigdy, potrafił traktowac mnie jak gówno, nagle słaby, błagający mnie o powrót. Role się odwróciły. Płakał, powiedział że nie ma po co żyć. Wczesniej był tak pewien soebie, zresztą powiedział to po roztsaniu ,tak pewien mnie bardziej tutaj pasuje, że nigdy by nie przyszło mu do głowy, że ja to zrobię. Przez to pozwalał sobie na coraz więcej, bo wiedział że ja zawsze będe i to ja będe jego przepraszać.
Wiem jedno, gdybym dalej w tym ktwiła i robi9ła to co ty to wylądowałabym w psychiatryku, a on i tak nie poczuwałby się do niczego. Niektórzy potrzebują terapi wstrząsowej. Tym co robisz nic nie zdziałasz...
jesli ja bym zrobila to teraz to on napewno by nie zareagowal jak Twoj byly bo on ma jakis uraz do mnie...najpierw pokarze ze mozemy rozmawiac normalnie ze nie musimy sie klocic caly czas a pozniej sie zaczne oddalac...dalej i dalej jesli nie poskutkuje to moze chociaz ja bede juz tak daleko ze nie bede chciala jak on tego dluzej ciagnac...

dziekuje Wam kochane ze jestescie tu, bo ja naprawde czerpie sile z tych rozmow z Wami..
Dzis w pracy kiedy bylo mi tak zle kiedy czulam taki strach wielki o to co bedzie to marzylam zeby juz wrocic do domu i sie wypisac tu na forum...zrzucam jakby caly ciezar kiedy sie wypisze...taka terapia.

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
Ale zastanów się czy to będzie dobry sylwester, dobre święta, szczęśliwa rocznica? Czy nie będziesz się jeszcze gorzej czuła niż gdybyś była sama( a raczej nie sama tylko wydaje mi się że z rodziną i przyjaciólmi bo musisz sobie uświadomić że nie będziesz sama i są na pewno ludzie którzy Cię kochają i którym na Tobie zależy). Nie będziesz się czuła gorzej widząc w te wszystkie ważne dni jego obojętność...? Bez sensu naprawdę tak cierpieć

Jak to jest że my zawsze mamy nadzieję do końca i przez to musimy odczuwać tak wielki ból...
No rocznica napewno nie bedzie dobra (nie wiem czy wogole jakos ja bedziemy obchodzic), reszta nie wiem pewnie tez nie bedzie za fajna, ja potrzebuje sie zrazic do niego tak zeby wiedziec ze to nie ten ze to tylko zwykly cham i dupek na ktorego nie warto tracic energii.
Miewam dobre chwile w ktorych odzyskuje spokoj i czuje odraze do niego za to wszystko...z kazdym dniem licze ze bedzie ich coraz wiecej...
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:47   #4611
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

smile_: nie przepraszaj nas, kiedyś będziesz musiała przeprosić siebie że tyle czasu trwałaś w takim cierpieniu...ale może na razie po prostu potrzebujesz postępować tak jak czujesz, jak Ci podpowiada intuicja właśnie po to żeby później zdać sobie sprawę że nie warto było cierpieć.cokolwiek by się nie wydarzyło wierzę(przynajmniej dziś) że kiedyś to wszystko się w jakiś magiczny sposób ułoży. I pod wpływem tej magii i Ty i ja i wszystkie pozostałe dziewczyny będziemy szczęśliwe. A pisać tu możesz zawsze Po sobie wiem że to ogromnie pomaga..

Edytowane przez maryanna3
Czas edycji: 2009-12-08 o 22:49
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:54   #4612
ryfkaka
Raczkowanie
 
Avatar ryfkaka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 180
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Smile_ nic juz więcej ci nie napiszę teraz bo już nie wiem co mam pisać. Wiem co czujesz, chyba trochę sie z Toba utożsamiłam dlatego aż źle mi się robi w środku jak czytam Twoje posty. Mam nadzieje, że w końcu otworzysz oczy i coś zrobisz ze swoim życiem, potem będzie długa droga przed Tobą aby osiagnąc normalny stan ducha....Jak już zostawisz to za sobą i osiągniesz spokój zobaczysz, że nie ma nic lepszego od tego uczucia, że się jest wolnym od toksycznej znajomości...
ryfkaka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 22:57   #4613
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Zdaje sobie sprawe z tego ze nie moge sobie pozwolic na to zeby ktos mna pomiatal ciagle, ale wiem tez ze mogl sie zmeczyc tym ze tak miedzy Nami bylo( nie usprawiedliwiam go w zadnym wypadku) tylko moglby to okazac w zupelnie inny sposob niz to robi teraz...ale jesli ja teraz odejde to na zawsze przekresle cos co nie wiem czy nie mogloby jeszcze byc takie jak kiedys... gadam w kolko to samo, wiem, ale nie denerwujcie sie na mnie prosze , ja to skoncze (to wiem)jak nie bedzie efektu ale jeszcze troszke musze poczekac...odrobine, zeby sie oswoic z tym ze tak sie to skonczy...musze miec czas
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 23:01   #4614
ryfkaka
Raczkowanie
 
Avatar ryfkaka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 180
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez smile_ Pokaż wiadomość
Zdaje sobie sprawe z tego ze nie moge sobie pozwolic na to zeby ktos mna pomiatal ciagle, ale wiem tez ze mogl sie zmeczyc tym ze tak miedzy Nami bylo( nie usprawiedliwiam go w zadnym wypadku) tylko moglby to okazac w zupelnie inny sposob niz to robi teraz...ale jesli ja teraz odejde to na zawsze przekresle cos co nie wiem czy nie mogloby jeszcze byc takie jak kiedys... gadam w kolko to samo, wiem, ale nie denerwujcie sie na mnie prosze , ja to skoncze (to wiem)jak nie bedzie efektu ale jeszcze troszke musze poczekac...odrobine, zeby sie oswoic z tym ze tak sie to skonczy...musze miec czas

Nikt sie na ciebie nie denerwuje. Moi przyjaciele przechodzili ze mna to samo. Myślisz, że będzie po tym wszytskim tak jak było kiedyś? Nigdy już nie będzie tak samo. Pisałaś wczesniej o kłotniach. Czym one były spowodowane? Pisałaś także o jakichs jego flirtach albo np to : obrazil sie o to ze nie chcialam zeby robil pewna rzecz wiec znow awantura. Czy on był zawsze w porządku w stosunku do Ciebie?
ryfkaka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 23:05   #4615
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez ryfkaka Pokaż wiadomość
Smile_ nic juz więcej ci nie napiszę teraz bo już nie wiem co mam pisać. Wiem co czujesz, chyba trochę sie z Toba utożsamiłam dlatego aż źle mi się robi w środku jak czytam Twoje posty. Mam nadzieje, że w końcu otworzysz oczy i coś zrobisz ze swoim życiem, potem będzie długa droga przed Tobą aby osiagnąc normalny stan ducha....Jak już zostawisz to za sobą i osiągniesz spokój zobaczysz, że nie ma nic lepszego od tego uczucia, że się jest wolnym od toksycznej znajomości...
Mam nadzieje ze kiedys to poczuje jak Ty...i tez bede komus kiedys pisac ze zycie jeszcze moze byc piekne...
Dziekuje Ci za chec przetlumaczenia mojej upartej osobce co powinna zrobic

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Cytat:
Napisane przez ryfkaka Pokaż wiadomość
Nikt sie na ciebie nie denerwuje. Moi przyjaciele przechodzili ze mna to samo. Myślisz, że będzie po tym wszytskim tak jak było kiedyś? Nigdy już nie będzie tak samo. Pisałaś wczesniej o kłotniach. Czym one były spowodowane? Pisałaś także o jakichs jego flirtach albo np to : obrazil sie o to ze nie chcialam zeby robil pewna rzecz wiec znow awantura. Czy on był zawsze w porządku w stosunku do Ciebie?
nie byl tzn przez pierwszych kilka lat byl a potem wszystko zaczelo sie pier...lic...
Niestety ja tez nie bylam bez winy w tym wszystkim
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 23:06   #4616
ryfkaka
Raczkowanie
 
Avatar ryfkaka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 180
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

tez byłam uparta i nikt nie mogł mi nic przetłumaczyc. Nawet jak wiedziałam, że jestem w jakimś bagnie to i tak żyłam tym, że będzie lepiej. Tak własnie działają toksyczne związki. Kiedys wpadła mi w ręce książka KOBIETY, KTÓRE KOCHAJĄ ZA BARDZO Norwood Robin, zajrzyj do niej jak będziesz mieć wolna chwilkę

Edytowane przez ryfkaka
Czas edycji: 2009-12-08 o 23:07
ryfkaka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 23:18   #4617
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
smile_: nie przepraszaj nas, kiedyś będziesz musiała przeprosić siebie że tyle czasu trwałaś w takim cierpieniu...ale może na razie po prostu potrzebujesz postępować tak jak czujesz, jak Ci podpowiada intuicja właśnie po to żeby później zdać sobie sprawę że nie warto było cierpieć.cokolwiek by się nie wydarzyło wierzę(przynajmniej dziś) że kiedyś to wszystko się w jakiś magiczny sposób ułoży. I pod wpływem tej magii i Ty i ja i wszystkie pozostałe dziewczyny będziemy szczęśliwe. A pisać tu możesz zawsze Po sobie wiem że to ogromnie pomaga..
Pomaga i to strasznie...pisze i nagle zapominam ze on gdzies tam jest, ze znow nic nie napisal do mnie na dobranoc, ze jutro kolejny dzien w stresie...
gdybym ja teraz odpuscila to pewnie bym sie zawsze zastanawiala co by bylo gdybym jednak sprobowala powalczyc o to? ten jeden ostatni raz zawalczyc o niego...tak przynajmniej bede wiedziec ze nie warto...

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

Cytat:
Napisane przez ryfkaka Pokaż wiadomość
tez byłam uparta i nikt nie mogł mi nic przetłumaczyc. Nawet jak wiedziałam, że jestem w jakimś bagnie to i tak żyłam tym, że będzie lepiej. Tak własnie działają toksyczne związki. Kiedys wpadła mi w ręce książka KOBIETY, KTÓRE KOCHAJĄ ZA BARDZO Norwood Robin, zajrzyj do niej jak będziesz mieć wolna chwilkę
jak tylko przebrne przez ta o ZOLZACH postaram sie siegnac po ta o ktorej mowisz, bo gdzies juz tu na forum cos mi sie rzucilo w oczy o niej

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
smile_: Wiesz co sobie myślę tak w głębi jak czytam co piszesz? "Boże dziewczyno nie męcz się tak bo niczym sobie nie zasłużyłaś na to cierpienie" Ja się rozstałam z chłopakiem(konkretniej on ze mną) i nie jest najlepiej. Czasem jest nawet bardzo źle tak jak wczoraj a czasem lepiej jak dzisiaj, różnie bywa. Cierpię, myślę, to chyba normalne. Ale przyznaję że nigdy nie czułam się gorzej(może dlatego że młoda jestem) niż przez te dni przed rozstaniem, zaraz przed kiedy już czułam że mu na mnie nie zależy i mnie nie kocha. Wtedy najbardziej bolały wspomnienia, to że kiedyś było "tak cudownie" a teraz jest "tak okropnie", bolało to że na moje prośby, próby rozmowy, przekonywania, ratowania, pytania dlaczego teraz tak jest i co ja zrobiłam źle potrafił jedynie wzruszyć ramionami z lekceważącą miną. Bolała obojętność, to jak się zmienił a raczej jak się zmieniło jego nastawienie do mnie. Rozumiem doskonale co czujesz. Może myślisz że jestem za młoda żeby rozumieć ale ja naprawdę wiem co przeżywasz, niestety. I wiem że 100 razy wolę samotność, wspomnienia, i tą obawę że zawsze będę sama niż to co wtedy. Bo wiem że bedzie lepiej i z każdym dniem jakoś czuję że idę krok naprzód a wtedy tak po prostu tkwiłam i tkwiłam i zagrzebywałam się w tym cierpieniu i to było takie...przytłaczające. No nie wiem nie umiem opisać tego uczucia ale to było naprawdę okropne. I dlatego pojawia mi się taka myśl w związku z Tobą: "skończ to, nie męcz się, powiedz mu że ma się zdecydować, nie tkwij w takiej sytuacji." Ale wiem jednocześnie że Twój związek na pewno był dłuższy poważniejszy niż mój, że chcesz to ratować...tylko tak się sama zastanawiam: czy warto?
Jakbym mu sie kazala zdecydowac to niestety wiem co w tej chwili by mi odpowiedzial wiec nie robie tegobo jeszcze nie przetrawie tych slow
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-08, 23:31   #4618
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

mam zły dzień dzisiaj. czuję go jakby był obok. jego zapach, dotyk, obecność.... tracę rozum chyba. idę to przespać....

trzymajcie się dziewczyny!
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-09, 00:52   #4619
_abigail_
Raczkowanie
 
Avatar _abigail_
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 178
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Wiecie co dziewczyny, tak czytam co piszecie i dochodze do wniosku ze moj były wcale nie był taki zły, nie pomiatał mną czy coś tak jak to niektóre z was opisują, poprostu przestał sie starać, sam mowił ze nie czuje juz takiej potrzeby zeby pisac, zeby było miło , słodko. Pózniej przestał mieć czas dla mnie, zacząl mnie olewać, zerwał ze mną 2 razy ale jak nie był jakimś takim znowu potworem. Może dlatego tak wlasnie trudno mi czasem, łatwiej byłoby mi gdybym mogła go szczerze nienawidziec za to jak mnie traktował. Co prawda po części go nienawidze, ale nie za to że mnie zostawił ale za to w jaki sposób to zrobił.

Najgorsze jest chyba to że ma nową dziewczynę, kocha ją i widać ze naprawde sie zakochał, to nie wygląda mi niestety na cos chwilowego. Trudno jakoś mi jest uświadomić sobie że oni sie przecież całują i wogóle, że przedstawia ją jako swoją dziewczyne, jest dumny z niej przed kolegami, że sie przytulają, trzymają za ręce...
To co mnie trzyma to świadomość że ten nasz związek nie miałby chyba szans z tym jego nastawieniem z ostatniego roku. Wiem ,że nie chciałabym już z nim być, bo sie zmienił, nie jest już tym w którym tak bardzo byłam zakochana, czuje jakby był mi obcy. NIe mamy żadnego kontaktu, nie widujemy sie bo studiujemy w innych miastach, nie wiem nawet zbytnio co tam u niego teraz i w sumie sie z tego ciesze bo jest mi z tym łatwiej.
Boje się tylko mojej reakcji na to jak sie wkońcu spotkamy, choćby na ulicy, albo co gorsza spotkam go z nią. Mineło co prawda 2 miesiące od naszego rozstania ale jednak uczucia mogą odżyć jak go zobacze...
__________________
...but I'm a supergirl, and supergirls don't cry !


Am I bright enough to shine in your spaces ?
_abigail_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-09, 08:58   #4620
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez _abigail_ Pokaż wiadomość
Wiecie co dziewczyny, tak czytam co piszecie i dochodze do wniosku ze moj były wcale nie był taki zły, nie pomiatał mną czy coś tak jak to niektóre z was opisują, poprostu przestał sie starać, sam mowił ze nie czuje juz takiej potrzeby zeby pisac, zeby było miło , słodko. Pózniej przestał mieć czas dla mnie, zacząl mnie olewać, zerwał ze mną 2 razy ale jak nie był jakimś takim znowu potworem. Może dlatego tak wlasnie trudno mi czasem, łatwiej byłoby mi gdybym mogła go szczerze nienawidziec za to jak mnie traktował. Co prawda po części go nienawidze, ale nie za to że mnie zostawił ale za to w jaki sposób to zrobił.

Najgorsze jest chyba to że ma nową dziewczynę, kocha ją i widać ze naprawde sie zakochał, to nie wygląda mi niestety na cos chwilowego. Trudno jakoś mi jest uświadomić sobie że oni sie przecież całują i wogóle, że przedstawia ją jako swoją dziewczyne, jest dumny z niej przed kolegami, że sie przytulają, trzymają za ręce...
To co mnie trzyma to świadomość że ten nasz związek nie miałby chyba szans z tym jego nastawieniem z ostatniego roku. Wiem ,że nie chciałabym już z nim być, bo sie zmienił, nie jest już tym w którym tak bardzo byłam zakochana, czuje jakby był mi obcy. NIe mamy żadnego kontaktu, nie widujemy sie bo studiujemy w innych miastach, nie wiem nawet zbytnio co tam u niego teraz i w sumie sie z tego ciesze bo jest mi z tym łatwiej.
Boje się tylko mojej reakcji na to jak sie wkońcu spotkamy, choćby na ulicy, albo co gorsza spotkam go z nią. Mineło co prawda 2 miesiące od naszego rozstania ale jednak uczucia mogą odżyć jak go zobacze...
ja sobie nawet nie wyobrazam tego ze on sie moze zakochac w innej...nie przezylabym
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:51.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.