My się jeździć nie boimy i po drogach się wozimy! - mamy już prawo jazdy - cz. II - Strona 154 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Auto Marianna

Notka

Auto Marianna Lubisz auta i motocykle? Fascynuje cię motoryzacja? Dołącz do forum Auto Marianna, podziel się swoją pasją i wiedzą.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-12-24, 14:01   #4591
czarnula4321
Zakorzenienie
 
Avatar czarnula4321
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 10 117
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Niech magiczna noc wigilijnego wieczoru przyniesie Wam spokój i radość. Niech każda chwila świąt Bożego Narodzenia żyje własnym pięknem, a Nowy Rok obdaruje Was pomyślnością i szczęściem. Najpiękniejszych świąt Bożego Narodzenia, niech spełniają się wszystkie Wasze marzenia.
__________________
Second hand just click https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post88268001
czarnula4321 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 11:08   #4592
dariah4
Raczkowanie
 
Avatar dariah4
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: :D
Wiadomości: 411
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

To i ja dołączę do wątku jeśli mogę. Prawo jazdy odebrałam około miesiąc temu. Jeżdżę sama i niby się nie boję, ale czasem mam problemy na drodze jak każdy kierowca, zwłaszcza początkujący. Największy problem mam jednak z cofaniem i to wtedy kiedy mam wokół dosyć dużo miejsca. Parkuję w mieście na zatłoczonym parkingu między dwoma samochodami, potrafię też z tego parkingu wyjechać. Natomiast ostatnio kiedy byłam u koleżanki i musiałam wycofać auto na podwórku, żeby z tego podwórka wyjechać to uderzyłam tyłem samochodu w kamień bo za mało i za wolno skręciłam koła. Zestresowałam się jak nigdy, zwłaszcza, że jechałam samochodem mojego taty, i wtedy chyba najbardziej straciłam wiarę w swoje umiejętności.
dariah4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-29, 14:15   #4593
PannaCola
Zadomowienie
 
Avatar PannaCola
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 328
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Początki zawsze są trudne,ale z każdym dniem będzie lepiej Ja jak mam dużo miejsca do zaparkowania to też mi nie wychodzi nic,bo nie mogę się zdecydować gdzie stanąć
__________________
kocha Jego. ;*

www.pajacyk.pl kliknij na brzuszek.!
PannaCola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-30, 20:31   #4594
djerba
Wtajemniczenie
 
Avatar djerba
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 681
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez PannaCola Pokaż wiadomość
Początki zawsze są trudne,ale z każdym dniem będzie lepiej Ja jak mam dużo miejsca do zaparkowania to też mi nie wychodzi nic,bo nie mogę się zdecydować gdzie stanąć
Ja mam tak samo u mnie w garażu...pomijając fakt, że mam najgorsze miejsce, bo zaraz przy wjeździe i jedyną opcją jest wjazd tyłem (tu akurat to nie problem, bo uwielbiam parkować tyłem) to najgorzej mi się parkuje jak sąsiad nie stoi obok..jak jest ciaśniej to przyjemniej mi się wjeżdża heheh bez poprawek już

A tak w ogóle to czas leeeci okrutnie szybko, już za miesiąc minie rok jak mam prawko! wow
__________________
....When was d last time u did somethin for d first time?...
djerba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-10, 10:00   #4595
PannaCola
Zadomowienie
 
Avatar PannaCola
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 328
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Ja wczoraj miałam swoje pierwsze 3 razy Po raz pierwszy prowadziłam diesla, do tego w automacie i żeby było śmieszniej: autolawetę
__________________
kocha Jego. ;*

www.pajacyk.pl kliknij na brzuszek.!
PannaCola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-11, 08:40   #4596
krusia83
Raczkowanie
 
Avatar krusia83
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 434
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

A ja znów się przełamuję, żeby jeździć. Przez jakiś czas nie jeździłam, najpierw ze względu na chorobę a później ze strachu przed zimą, śniegiem i poślizgami. Ale od nowego roku mam postanowienie i staram się jeździć więcej.

No i chyba jest coraz lepiej. Już nie ma takiej paniki, że muszę wsiąść do auta, choć dziś zaczął sypać znów śnieg więc zobaczymy jak będzie Ostatnio pojechałam nawet i zaparkowałam pod Biedronką niedaleko domu A zawsze się bałam tego parkingu bo tam ciasno było i nigdy nie było miejsc, ale mnie mąż wziął podstępem, że zapomniał czegoś kupić i chciał nie chciał musiałam podjechać

Boję się nadal parkować tyłem, szczególnie prostopadle, więc póki co wjeżdżam przodem chociaż zazwyczaj muszę robić korektę. Muszę się w końcu przełamać ale czekam aż będę gdzieś jechać jak będzie jasno, bo teraz do pracy i z pracy to ciągle ciemno i sie boję, że czegoś nie zauważę. A i staram się powoli jeździć w nowe miejsca, głównie w okolicy domu ale zawsze coś

Ogólnie to nie przepadam za jeżdżeniem po ciemku chociaż i tak już troszkę się przyzwyczaiłam, także precz zimo
__________________
Wituś - 06.07.2014
krusia83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 21:35   #4597
ramzes1992
Raczkowanie
 
Avatar ramzes1992
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 42
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Hej dziewczyny! Jestem tu nowa, prawko zdałam po wielkich bojach (5 prób) i jutro jadę je odebrać. Samochód już na mnie czeka od tygodnia, będę się wozić skodzinką. Nie wiem, czy któraś z Was przechodziła to samo, co ja teraz. Mianowicie cała radość ze mnie uleciała, a w jej miejsce pojawił się strach i przekonanie, że na pewno nie poradzę sobie podczas samodzielnej jazdy, że wlecę do rowu, lub wjadę komuś w tył .
Do tej pory nawet nie wsiadłam do swojego samochodu mimo pozwolenia rodziców i zachęty znajomych, wymigując się, że bez dokumentu w portfelu jeździć nie zamierzam.
Bardzo mi zależało na zrobieniu prawa jazdy, nie poddawałam się mimo tylu prób,wstawałam o 3 w nocy żeby w kolejce do Wordu wyżebrać sobie wcześniejszy termin egzaminu, zainwestowałam w jazdy miliony monet, a teraz coś czuję, że to było bezcelowe, że się do tego nie nadaję Czy któraś z Was też myślała podobnie o swoich umiejętnościach? Czy to jest normalne i z czasem przechodzi?
ramzes1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-02-05, 06:56   #4598
krusia83
Raczkowanie
 
Avatar krusia83
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 434
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Witamy! Ja myślę, że to normalne. U mnie cały kurs była ogromna radość z każdej jazdy, później wielka euforia po zdanym egzaminie, a już kilka dni przed odebraniem prawka przyszedł strach jak ja sobie poradze sama. Także z jednej strony była radość i chęć spróbowania samemu a z drugiej przerażenie w oczach.

Bałam się nawet nie tyle parkowania co właśnie tego, że nie wyhamuje na czas i wjade komuś w tyłek albo że nie uda mi się zmienić pasa na czas. No ale dzień po odebraniu prawka wsiadłam, jechałam z TŻ (zresztą do tej pory najczęściej jeździmy razem bo pracujemy niedaleko siebie). Pierwsze dni jechałam sobie troszkę wolniej i ostrożniej i było ok (w każdym razie bez ofiar w ludziach i samochodach ). Później strach juz trochę przechodził, pojawia się jeszcze czasem po dłuższym okresie bez jeżdżenia ale po wejściu do autka jest już ok.

Najważniejsze to mimo strachu się przełamywać i jeździć jak najwięcej
__________________
Wituś - 06.07.2014
krusia83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-08, 16:59   #4599
kangu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 625
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez ramzes1992 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny! Jestem tu nowa, prawko zdałam po wielkich bojach (5 prób) i jutro jadę je odebrać. Samochód już na mnie czeka od tygodnia, będę się wozić skodzinką. Nie wiem, czy któraś z Was przechodziła to samo, co ja teraz. Mianowicie cała radość ze mnie uleciała, a w jej miejsce pojawił się strach i przekonanie, że na pewno nie poradzę sobie podczas samodzielnej jazdy, że wlecę do rowu, lub wjadę komuś w tył .
Do tej pory nawet nie wsiadłam do swojego samochodu mimo pozwolenia rodziców i zachęty znajomych, wymigując się, że bez dokumentu w portfelu jeździć nie zamierzam.
Bardzo mi zależało na zrobieniu prawa jazdy, nie poddawałam się mimo tylu prób,wstawałam o 3 w nocy żeby w kolejce do Wordu wyżebrać sobie wcześniejszy termin egzaminu, zainwestowałam w jazdy miliony monet, a teraz coś czuję, że to było bezcelowe, że się do tego nie nadaję Czy któraś z Was też myślała podobnie o swoich umiejętnościach? Czy to jest normalne i z czasem przechodzi?
Ja mam to samo co ty tzn ja chciałam jezdzic, w tym tygodniu rodzice kupili sobie nowe auto mi oddali stare, więc zaczełam jeździć zmoim tatą i to jest masakra...ciągle sie czepia, wszystko robie źle..ja wiem, ze kilka błedów popełniłam, zdaję sobie sprawę, ale kiedy zaczyna na mnie krzyczeć to się denerwuje jeszcze bardziej.
Dziś już nie mam ochoty jeżdzić wogóle. Mój tż powiedział, że do mnie przyjedzie -specjalnie autobusem z innego miasta, żebysmy pojechali do niego i nastepnego dnia wrócili. Szczerze to przez te kłótnie w aucie do tej pory to juz mi sie odechciało jezdzenia.
kangu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-08, 17:48   #4600
ramzes1992
Raczkowanie
 
Avatar ramzes1992
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 42
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

hmmm, ja to mam to szczęście, że się mnie nikt nie czepia. Ale oczywiście dostaję masę cennych wskazówek. Sama się jeszcze nie odważyłam wsiąść do samochodu. A wiem, że to nastąpi wkrótce Od paru dni ćwiczę się w jeździe z siostrą lub tatą siedzącymi na fotelu pasażera. Ale co chwilę słyszę, że już za parę dni będę sama jeździć na uczelnię ( w końcu po to dostałam ten samochód). Coś nie rozumieją, że nie czuję się jeszcze na siłach.
Kurczę nie kumam! W elce to prułam bez obaw przez całe miasto, wszędzie się wepchnęłam i niczego nie bałam, byłam chwalona za dynamikę, a teraz to sunę ledwie 40km/h i mam strach w oczach . Może to chodzi o tą odpowiedzialność, że nikt mi już nie pomoże

Dzisiaj właśnie podczas kolejnej przejażdżki się megazestresowałam, bo na środku skrzyżowania zgasło mi auto. A właśnie wyjeżdżałam z podporządkowanej, więc wiadomo, że gdyby coś we mnie walnęło (a jechały z naprzeciwka samochody), to byłaby to ewidentnie moja wina.

Co sądzicie o naklejeniu zielonego listka? Czy faktycznie inni użytkownicy jezdni będą dla mnie bardziej wyrozumiali? Bo jak robiłam jeszcze prawko, to usłyszałam od instruktora żebym nie naklejała tego na szybę i nie robiła z siebie ofiary, że inni będą to wykorzystywać. Że prawka przecież nie dostanę za ładne oczy, tylko za umiejętności.

Ale co, pewnie wszystko sprowadza się do tego, że mam jeszcze króciutki staż za kółkiem i wszystko jest kwestią ćwiczeń
ramzes1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-08, 19:17   #4601
djerba
Wtajemniczenie
 
Avatar djerba
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 681
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez ramzes1992 Pokaż wiadomość
hmmm, ja to mam to szczęście, że się mnie nikt nie czepia. Ale oczywiście dostaję masę cennych wskazówek. Sama się jeszcze nie odważyłam wsiąść do samochodu. A wiem, że to nastąpi wkrótce Od paru dni ćwiczę się w jeździe z siostrą lub tatą siedzącymi na fotelu pasażera. Ale co chwilę słyszę, że już za parę dni będę sama jeździć na uczelnię ( w końcu po to dostałam ten samochód). Coś nie rozumieją, że nie czuję się jeszcze na siłach.
Kurczę nie kumam! W elce to prułam bez obaw przez całe miasto, wszędzie się wepchnęłam i niczego nie bałam, byłam chwalona za dynamikę, a teraz to sunę ledwie 40km/h i mam strach w oczach . Może to chodzi o tą odpowiedzialność, że nikt mi już nie pomoże

Dzisiaj właśnie podczas kolejnej przejażdżki się megazestresowałam, bo na środku skrzyżowania zgasło mi auto. A właśnie wyjeżdżałam z podporządkowanej, więc wiadomo, że gdyby coś we mnie walnęło (a jechały z naprzeciwka samochody), to byłaby to ewidentnie moja wina.

Co sądzicie o naklejeniu zielonego listka? Czy faktycznie inni użytkownicy jezdni będą dla mnie bardziej wyrozumiali? Bo jak robiłam jeszcze prawko, to usłyszałam od instruktora żebym nie naklejała tego na szybę i nie robiła z siebie ofiary, że inni będą to wykorzystywać. Że prawka przecież nie dostanę za ładne oczy, tylko za umiejętności.

Ale co, pewnie wszystko sprowadza się do tego, że mam jeszcze króciutki staż za kółkiem i wszystko jest kwestią ćwiczeń
Ja też z początku musiałam z kimś jeździć...albo z mężem (nie ma prawka a marudzi że jeżdżę tak ..a nie inaczej) albo z mamą...a teraz... UWIEEEELBIAM sama... no i dwójka moich dzieciaczków chociaż ostatnio doszedł stres, bo gdy ta młodsza (1 ms) zaczyna okruutnie płakać to ciężko mi kontynuować jazdę...muszę się wyłączyć i koncentrować na drodze...bo cóż innego mogę zrobić..
O! albo gdy starsza (2 lata 9 ms) stwierdzi, że musi szybko zrobić siku..to też nie jest łatwa sprawa nie wszędzie można... no i w końcu zimę mamy także nie jest łatwo, ale jakoś trzeba sobie dawać radę i Ty też sobie dasz
__________________
....When was d last time u did somethin for d first time?...
djerba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-09, 16:15   #4602
Chryzia
Rozeznanie
 
Avatar Chryzia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 727
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Witam
Ja mam prawo jazdy już dwa latka... przyznaję sie bez bicia- zdałam za 8mym razem... nie że nie mam smykałki, zjadały mnie nerwy i z zaćmienia robiłam durne błedy... dopiero w trzeciej szkole jazdy odpowiedni instruktor nauczył mnie jeździć brawa dla niego!
Ale do rzeczy- po zdaniu prawka jechałam dwa razy z wujkiem jego autem, a potem skok na głęboką wodę- własne auto i jazda samodzielna...bez pomocy i w dodatku z pasażerami za których byłam odpowiedzialna...podsumuj ąc- zaliczona sitka ogrodzeniowa, rów przy cofaniu, stłuczka, ale nie z mojej winy (miałam odszkodowanie), jednak w karierze jako tako zaliczona....ocharowany lakier na bramie wjazdowej...ach moje biedne autkoTeraz ta zima jest ciężka, ale i poślizgi mam zaliczone, ale umiem po śniegu i śliskim jeździć- odpowiednia technika.
Ale z perspektywy czasu jeżdżę pewnie, nawet po nocnej zmianie wsiadam za kółko i nie boję się... z czasem się nabiera wprawy...pocztątki są zawsze trudne i mam wrażenie że wszyscy początkujący przeżywają to samo...ale uszy do góry...kwestia czasu, cierpliwości i...jeździć, jeździć i jeździć Trening czyni mistrza
Chryzia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-13, 15:02   #4603
raunen
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 106
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Od tygodnia próbuję swoich sił na drogach, od poniedziałku sama jeżdżę do pracy, a wieczorami z TŻ na małe przejażdżki po mieście. Wydawało mi się, że jest lepiej, ale z dnia na dzień idzie gorzej. W ogóle nie wyobrażam sobie zaparkować, ciągle mi się wydaje, że źle coś robię. Jak dobrze radziłam sobie z płynną zmianą biegów to teraz zaczynam rzucać autem między jedynką a dwójką. Normalnie gorzej niż na pierwszej godzinie kursu. Moja pewność siebie i nadzieja na to, że jazda stanie się przyjemnością topnieją z sekundy na sekundę. Wraca panika i czarne myśli :/ A na to wszystko dziś zaliczyłam przodem zaspę śniegu pod blokiem, a że krawężnik wysoki to aż zazgrzytało. Wiem, że nic się nie stało i wiem, że takie rzeczy się zdarzają, ale nie potrafię pojąć jak w nią wjechałam sądząc, że wkręcę. Ech...
raunen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-17, 10:50   #4604
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez raunen Pokaż wiadomość
Od tygodnia próbuję swoich sił na drogach, od poniedziałku sama jeżdżę do pracy, a wieczorami z TŻ na małe przejażdżki po mieście. Wydawało mi się, że jest lepiej, ale z dnia na dzień idzie gorzej. W ogóle nie wyobrażam sobie zaparkować, ciągle mi się wydaje, że źle coś robię. Jak dobrze radziłam sobie z płynną zmianą biegów to teraz zaczynam rzucać autem między jedynką a dwójką. Normalnie gorzej niż na pierwszej godzinie kursu. Moja pewność siebie i nadzieja na to, że jazda stanie się przyjemnością topnieją z sekundy na sekundę. Wraca panika i czarne myśli :/ A na to wszystko dziś zaliczyłam przodem zaspę śniegu pod blokiem, a że krawężnik wysoki to aż zazgrzytało. Wiem, że nic się nie stało i wiem, że takie rzeczy się zdarzają, ale nie potrafię pojąć jak w nią wjechałam sądząc, że wkręcę. Ech...
Po kilku latach jeżdżenia, przesiadam się z jednego samochodu do innego. Pokochałam jazdę tyłem na lusterka, parkowanie tyłem. A im mniejszy samochód tym sprawniej to idzie Ostatnio miałam frajdę z pogodni znajomego rzucającego w samochód snieżkami - seicento. Szkoda, że bez wspomagania było auto, ciężko się manewrowało.
Teraz mam przyjemnośc jeździć nowym Clio Van. Fajne auto
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-18, 18:57   #4605
djerba
Wtajemniczenie
 
Avatar djerba
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 681
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Dziewczyny, czy któraś z Was jeździła jakimkolwiek suvem? Ja niedługo przesiadam się z ibizy na toyotę rav4 i troszkę się boję, że sobie nie dam rady tak dużym autem jeździć...
Miałam w piątek jazdę testową i jedno co mnie przeraża to dość spore słupki ograniczające widoczność..jadąc na rondzie zupełnie nic nie widziałam :/ dodatkowo również myślę jak to będzie z parkowaniem pewnie się nie wszędzie zmieszczę, a ja nie mam wyczucia szerokości samochodu..nawet w tym moim maleństwie
macie jakieś doświadczenie?
__________________
....When was d last time u did somethin for d first time?...
djerba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-18, 19:09   #4606
PannaCola
Zadomowienie
 
Avatar PannaCola
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 328
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Absolutnie żadnego doświadczenia z suvami nie mam Ale chętnie bym spróbowała
Co do słupków to u siebie mam szerokie i po prostu trzeba się bardziej wychylać i wyglądać Ale da się przyzwyczaić
Powodzenia
__________________
kocha Jego. ;*

www.pajacyk.pl kliknij na brzuszek.!
PannaCola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-20, 23:17   #4607
_czarny_kot
Zakorzenienie
 
Avatar _czarny_kot
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 5 397
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez djerba Pokaż wiadomość
Dziewczyny, czy któraś z Was jeździła jakimkolwiek suvem? Ja niedługo przesiadam się z ibizy na toyotę rav4 i troszkę się boję, że sobie nie dam rady tak dużym autem jeździć...
Miałam w piątek jazdę testową i jedno co mnie przeraża to dość spore słupki ograniczające widoczność..jadąc na rondzie zupełnie nic nie widziałam :/ dodatkowo również myślę jak to będzie z parkowaniem pewnie się nie wszędzie zmieszczę, a ja nie mam wyczucia szerokości samochodu..nawet w tym moim maleństwie
macie jakieś doświadczenie?
z ciekawości - który rocznik? jak jazda testowa to chyba salonowa?
_czarny_kot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-21, 18:52   #4608
djerba
Wtajemniczenie
 
Avatar djerba
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 681
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez _czarny_kot Pokaż wiadomość
z ciekawości - który rocznik? jak jazda testowa to chyba salonowa?
jeździłam 2012 i ten model bardziej mi się podoba.. jednak mojemu mężowi przypasował 2013 i teraz podejmujemy decyzję który wybrać
__________________
....When was d last time u did somethin for d first time?...
djerba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-23, 16:02   #4609
djerba
Wtajemniczenie
 
Avatar djerba
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 681
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

edit. : no i podjeliśmy decyzję z mężem.....ale na KIA sportage w poniedziałek jedziemy wpłacić zaliczkę i będziemy cierpliwie czekać do końca maja na autko aż je wyprodukują ja się nie mogę doczekać!!
__________________
....When was d last time u did somethin for d first time?...
djerba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-03, 21:33   #4610
emilcia0209
Rozeznanie
 
Avatar emilcia0209
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 955
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez owieczkaa Pokaż wiadomość
Ja w ogóle mam taką teorię że kierowca bez wypadku (choćby kolizji w której ucierpiały jedynie zderzaki) to jeszcze nie kierowca. Bo to bardzo uczy pokory, ograniczonego zaufania do innych i swoich własnych umiejętności oraz tego, że każdy wypadek na drodze to kwestia milisekund - człowiek nie zdąży okiem mrugnąć i już szkody (nawet jak nie ze swojej winy).

ojjjj ja niestety muszę potwierdzić .... dzisiaj doświadczyłam tego na własnej skórze jechałam dzisiaj na cmentarz i ni z tego ni z owego buch ... ni mam lewego lusterka i do tej pory nie wiem czyja to wina ... bo jechałam swoim pasem a gostek zaczął wyprzedzać i aż mnie odrzuciło ale zapanowałam nad kierownicą <na szczęście> on twierdził że rzekomo ja się zbliżyłam do jego pasa. Nic prócz mojego lusterka nie ucierpiało. Żadne wgniecenia itd. Z nerwów nic się nie kłóciłam tylko obejrzałam czy nie ma większych szkód u niego i u mnie i pojechałam Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale po prostu cała latałam w środku. I moje takie pytanko do was <wiem ,pewnie głupie> ale zajechaliśmy na przystanek autobusowy i włączyłam światła awaryjne. Jakie to światła trzeba włączyć ? awaryjne czy pozycyjne ? wiem głupie pytanie ale ja z tym mam problem właśnie.
__________________
BYŁO 80 kg.
JEST 60 kg.

- TATO ? A dlaczego cukierki są owijane w takie papierki co szeleszczą gdy się je rozwija ?
- żebyśmy słyszeli jak mamusia się odchudza
emilcia0209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-03, 23:02   #4611
djerba
Wtajemniczenie
 
Avatar djerba
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 681
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Cytat:
Napisane przez emilcia0209 Pokaż wiadomość
ojjjj ja niestety muszę potwierdzić .... dzisiaj doświadczyłam tego na własnej skórze jechałam dzisiaj na cmentarz i ni z tego ni z owego buch ... ni mam lewego lusterka i do tej pory nie wiem czyja to wina ... bo jechałam swoim pasem a gostek zaczął wyprzedzać i aż mnie odrzuciło ale zapanowałam nad kierownicą <na szczęście> on twierdził że rzekomo ja się zbliżyłam do jego pasa. Nic prócz mojego lusterka nie ucierpiało. Żadne wgniecenia itd. Z nerwów nic się nie kłóciłam tylko obejrzałam czy nie ma większych szkód u niego i u mnie i pojechałam Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale po prostu cała latałam w środku. I moje takie pytanko do was <wiem ,pewnie głupie> ale zajechaliśmy na przystanek autobusowy i włączyłam światła awaryjne. Jakie to światła trzeba włączyć ? awaryjne czy pozycyjne ? wiem głupie pytanie ale ja z tym mam problem właśnie.
dobrze zrobiłaś, zwłaszcza, że stanęłaś na przystanku autobusowym i kierowca autobusu powinien zostać poinformowany o jakiejś awarii, która zmusiła Cię do postawienia samochodu w takim miejscu.
światła pozycyjne używa się, gdy stoimy na drodze gdy nie ma np pobocza w nieoświetlonym miejscu.
__________________
....When was d last time u did somethin for d first time?...
djerba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-04, 06:32   #4612
raunen
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 106
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Ja w weekend zakończyłam przygodę ze służbowym samochodem. Niespodziewany poślizg zakończył się wbiciem prawego przodu auta w barierki. Pogięte blachy i pęknięte plastiki, ale niestety też wyłamane koło co wymusiło wezwanie lawety Wściekła jestem na siebie, bo gdybym miała więcej umiejętności to wyprowadziłabym samochód a tak to sobie nie poradziłam. Nic się nikomu nie stało - to najważniejsze. Ale teraz to mi się po nocach śni te kilka sekund, których zrozumieć nie potrafię. Wszyscy reagują pozytywnie "pierwsze koty za płoty" i "każdy musi mieć stłuczkę", ale jakoś to jeszcze do mnie nie dociera...
raunen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-17, 13:15   #4613
Frutti
Zakorzenienie
 
Avatar Frutti
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: znienacka
Wiadomości: 12 553
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Ja prawo jazdy mam od miesiąca jeździłam od tego czasu kilka razy, teraz czekam, aż odkupię od wujka ibizę i wio
__________________
Frutti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 22:07   #4614
PannaCola
Zadomowienie
 
Avatar PannaCola
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 328
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Nie ma dnia,żeby coś mnie nie zadziwiło na drodze...
Dziś byłam świadkiem jak ktoś wjechał w jednokierunkową dwupasmową i pojechał niewzruszony.
A druga sytuacja, z całym szacunkiem do pań, ale pod marketem kobitka, w dwa miejsca próbowała wjechać. Ani w jedno ani w drugie jej chyba nie wyszło i stanęła na takim półkolu zakreskowanym (wyłączonym z ruchu)

Mogłabym napisać książkę o drogowych perypetiach
__________________
kocha Jego. ;*

www.pajacyk.pl kliknij na brzuszek.!
PannaCola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-27, 13:34   #4615
djerba
Wtajemniczenie
 
Avatar djerba
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 681
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Mnie natomiast spotkała dzisiaj sytuacja z drugiej strony, a mianowicie :
Szłam z mężem i wózkiem przez dosłownie malutkie przejście, brakowały jeszcze 3 kroki a tu mi przed nosem wyhamował jakiś dziadek z babcią..widział nas z daleka i zamiast zwolnić to jeszcze przyśpieszył...śpieszyło mu się pewnie.....i myślał, że się zmieści pomiędzy nami a krawężnikiem...ale to było niewykonalne..
Oczywiście dałam mu znak, że jest mega wielkim idiotą...to ten jeszcze spojrzał na mnie jak głupek..Ahhh...brak słów..
__________________
....When was d last time u did somethin for d first time?...
djerba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-27, 18:13   #4616
PannaCola
Zadomowienie
 
Avatar PannaCola
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 328
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Od tej drugiej strony to też mam kilka przygód. Ostatnio przechodziłam przez przejście z sygnalizacją, czekałam, było czerwone. I z bramy bardzo blisko tego przejścia skręcał samochód w lewo. Akurat jak udałoby mu się wyjechać to był taki kawałeczek,że by się zaraz zatrzymał. No i akurat zmieniło się na zielone dla mnie,a on ruraaaaaaa... i pojechał Wiedziałam,że tak zrobi

I dziś wyjeżdżałam sobie spod domu i po jednej i po drugiej stronie stały sobie samochody,jeden zastawiał garaże,a ten drugi inne samochody,bo akurat facet sobie coś wypakowywał z bagażnika (taki jakiś mały dostawczak). I no przejechałam chyba na milimetry,już miałam wysiadać i iść do tego kogoś czy nie mógł ciut dalej stanąć,ale jakaś miła pani mnie nawigowała i machała mi,że przejadę Więc zaufałam i przejechałam Serdecznie dziękuję Pani za pomoc
__________________
kocha Jego. ;*

www.pajacyk.pl kliknij na brzuszek.!
PannaCola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 17:18   #4617
Kasiasta89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 290
Mam prawko, ale nie jeżdzę

Witam .. już nie raz w tych wątkach się wypowiadałam ale dziś mnie złapał kompletny dół W skrócie .. mam prawko od 3 lat (za sponsorowane przez ojca, zdałam za 4 razem, dodatkowe jazdy i egzaminy musiałam sama opłacać bo po nie zdanym egzaminie zostałam wyzwana od debili itp) .. przez to po zdaniu prawka nie jeździłam .. w zeszłe wakacje dzięki mojemu TŻ trochę jeździłam starym autem udostępnionym przez ojca .. ale przyszła zima i się bałam (gabaryty, brak wspomagania, problemy z odpalaniem, itp). Postanowiłam uzbierać kasę na auto mniejsze i ze wspomaganiem. I wczoraj doszło do hmm konfrontacji z ojcem tzn .. on stwierdził że żałuje wyrzuconych w błoto pieniędzy (za kurs), że ja nigdy nie będę kierowcą ( raz w życiu ze mną jechał przez ok 2 km), że w życiu nie chciałby spotkać mnie na drodze, że jestem taka i owaka ble ble ble .. szczerze zrobiło mi się mega przykro, nie powiem ,popłakałam się, powiedziałam mu że chce spróbować się nauczyć, że skoro zdałam to chce próbować jeździć a on że albo się umie jeździć, albo nie i że jak on zdał prawko to jego z auta wyciągnąć się nie dało a ja mimo iż stary wóz stoi to nim jeździć nie chce. Ja już nie wiem co robić, mam mega doła bo myślałam że fakt że ktoś nie jeździ po zdaniu prawka (przez ojca też uwierzyłam że jestem do niczego i się bałam) nie skreśla go na przyszłość z bycia dobrym kierowcą, ja nie jeździłam przez ojca, jeżeli dla niego fakt, że zgasł mi silnik oznacza że jestem do niczego, to wolałam olać to. Tydzień temu powiedział że dołoży mi do auta połowę ale teraz wiem że nie chce od niego ani złotówki, jak będzie trzeba za kurs też oddam mu kasę ale czy uważacie że nie mam szans na bycie kierowcą? ja jestem bardzo wrażliwa i słowa ojca bardzo mnie bolą ale ja naprawdę bardzo chce jeździć, to jest moje marzenie co robić?
Kasiasta89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 18:28   #4618
Kasiasta89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 290
Mam prawko, ale nie jeżdzę

Witam .. już nie raz w tych wątkach się wypowiadałam ale dziś mnie złapał kompletny dół W skrócie .. mam prawko od 3 lat (zasponsorowane przez ojca, zdałam za 4 razem, dodatkowe jazdy i egzaminy musiałam sama opłacać bo po nie zdanym egzaminie zostałam wyzwana od debili itp) .. przez to po zdaniu prawka nie jeździłam .. w zeszłe wakacje dzięki mojemu TŻ trochę jeździłam starym autem udostępnionym przez ojca .. ale przyszła zima i się bałam (gabaryty, brak wspomagania, problemy z odpalaniem, itp). Postanowiłam uzbierać kasę na auto mniejsze i ze wspomaganiem. I wczoraj doszło do hmm konfrontacji z ojcem tzn .. on stwierdził że żałuje wyrzuconych w błoto pieniędzy (za kurs), że ja nigdy nie będę kierowcą ( raz w życiu ze mną jechał przez ok 2 km), że w życiu nie chciałby spotkać mnie na drodze, że jestem taka i owaka ble ble ble .. szczerze zrobiło mi się mega przykro, nie powiem ,popłakałam się, powiedziałam mu że chce spróbować się nauczyć, że skoro zdałam to chce próbować jeździć a on że albo się umie jeździć, albo nie i że jak on zdał prawko to jego z auta wyciągnąć się nie dało a ja mimo iż stary wóz stoi to nim jeździć nie chce. Ja już nie wiem co robić, mam mega doła bo myślałam że fakt że ktoś nie jeździ po zdaniu prawka nie skreśla go na przyszłość z bycia dobrym kierowcą, ja nie jeździłam przez ojca, jeżeli dla niego fakt, że zgasł mi silnik oznacza że jestem do niczego, to wolałam olać to. Tydzień temu powiedział że dołoży mi do auta połowę ale teraz wiem że nie chce od niego ani złotówki, jak będzie trzeba za kurs też oddam mu kasę ale czy uważacie że nie mam szans na bycie kierowcą? ja jestem bardzo wrażliwa i słowa ojca bardzo mnie bolą ale ja naprawdę bardzo chce jeździć, to jest moje marzenie co robić?
Kasiasta89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 20:54   #4619
Frutti
Zakorzenienie
 
Avatar Frutti
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: znienacka
Wiadomości: 12 553
Dot.: Mam prawko, ale nie jeżdzę

A dlaczego miałabyś nie być kierowcą? to chyba jasne, że możesz nim być, tym bardziej, że prawo jazdy zdałaś a ludziom, którzy jeździć nie potrafią prawa jazdy się nie daje
Nie każdy od razu przecież po zdaniu zaczyna jeździć. Tym bardziej, że najczęściej prawko robią młode osoby, więc ciężko o własne auto i ciągłe jeżdżenie, jasna sprawa
Olej te głupie gadania swojego taty sam na pewno nie był mistrzem kierownicy jak uczył się jeździć, to bardziej niż pewne, każdy tak miał, KAŻDY. Tym bardziej nie powinien się wypowiadać, że nie przejeździł z Tobą 200km, profesjonalnym kierowcą/instruktorem też na pewno nie jest, więc nie powinien się w ogóle udzielać. Nie patrz na to, zaopatrz się w jakieś małe, tanie autko na początek i śmiało jeździj Najpierw najlepiej z jakimś innym kierowcą, który jest spokojny i wyrozumiały, może TŻ? Zawsze możesz też dokupić godziny w jakimś OSK w ramach jazd doszkalających każdy musi nabrać wprawy, nie ma czym się załamywać i siedzieć z założonymi rękoma. Jeździć i jeździć!
__________________
Frutti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 08:15   #4620
Kasiasta89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 290
Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II

Ojciec nie jest ani zawodowym kierowcą ani żadnym instruktorem ale prawko ma już 30 lat, przejechane tysiące km bez żadnego wypadku .. jak nie zdałam prawka to nie dość że sam fakt nie zdanego egzaminu był wielkim stresem to on mi dokładał tak że na samą myśl że jadę na egzamin i mogę nie zdać przyprawiał mnie o nerwy .. Zdałam za 4 razem i chyba tylko dlatego że nie uprzedziłam ojca że mam egzamin i poszłam na niego bez większych nerwów .. potem nie jeździłam bo na samą myśl że coś się stanie znowu miałabym go wysłuchiwać to mi się odechciało .. przez niego zaczęłam się bać jeździć .. dopiero w wakacje TŻ mnie "zmusił" do jazdy i zaczęłam wierzyć w siebie .. ale przyszła zima i nie czułam się na siłach jeszcze tym bardziej starym dużym autem bez wspomagania .. Teraz ojciec zaproponował że dołoży mi się do auta ale po tym co od niego usłyszałam to nie chce, więc jeszcze muszę trochę poczekać na własne pieniążki Ale wiecie jak przykro słuchać takich rzeczy od osoby, od której oczekiwało się wsparcia? Jeszcze ostatnio syn sąsiadki zdawał, już 3 raz, i ojciec wielce jechał z nim ćwiczyć, po czym chłopak zdał a ojciec zachowywał się tak jakby to dzięki niemu i w ogóle się cieszył że zdał, mi nigdy nie pomagał, a zdawałam tylko raz więcej niż sąsiad, z czego za każdym poprzednim razem wysłuchiwałam jaka jestem do niczego.. chyba na starcie zostałam skreślona jako kobieta
Kasiasta89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Auto Marianna


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-23 16:33:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:32.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.