Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy więcej! - Strona 154 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > Wspólne odchudzanie

Notka

Wspólne odchudzanie Forum dla osób, które się odchudzają grupowo. Pamiętaj: diety muszą być zgodne z zasadami zdrowego odżywiania. Pisz o dietach powyżej 1000 kcal.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-03-20, 20:45   #4591
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez Anesthesia Pokaż wiadomość
No może, może, ale to jak coś to pracę będę łapać dopiero pod koniec studiów magisterskich, a na razie to ja jestem dopiero na 2 roku licencjackich i po nich nie mam zamiaru raczej szukać pracy, bo Rodzice uważają, że dopóki studiuję (plus mam ładne stypendium) to to jest moja "praca" i nie muszę szukać żadnej innej Pytanie jeszcze, jak będzie wyglądała sprawa z mieszkaniem i ile będzie zarabiał Luby, ale mam nadzieję, że moje stypendium, Jego zarobki i pomoc Rodziców wystarczy nam na start. No ale to wszystko jest póki co w kategorii "zobaczymy"...
Spoko, moi też tak mówili A w sumie 1,5 roku już pracuję No ale jak będziesz miała możliwość nie pracować to korzystaj, ja bym korzystała
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-20, 21:11   #4592
Anesthesia
Wtajemniczenie
 
Avatar Anesthesia
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 708
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez gohs Pokaż wiadomość
Spoko, moi też tak mówili A w sumie 1,5 roku już pracuję No ale jak będziesz miała możliwość nie pracować to korzystaj, ja bym korzystała
Ja moim raczej ufam w tym zakresie, moja Siostra najpierw skończyła 3 kierunki studiów, a dopiero potem poszła do pracy (24 lata) i Rodzice nie robili najmniejszego problemu Mam nadzieję, że w moim przypadku im się nie odwidzi
Anesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-21, 09:57   #4593
mischievous
Zakorzenienie
 
Avatar mischievous
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 901
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez Anesthesia Pokaż wiadomość
Gohs, super butelka, ja co prawda tacham ze sobą albo zwykłe 0,5l albo całe 1,5l, taka by mi się bardzo przydała, ale jednak cena na razie mnie trochę odstraszyła :P
A praca jak dla mnie brzmi całkiem spoko, mnie by tam takie przepisywanie chyba nie przeszdzało... Za to nienawidzę siedzieć cały dzień poza domem i wracać późno, pomijając 2-3 dni na uczelni do wieczora w tym semstrze, na razie rozkoszuję się studiowaniem i tym, że jeszcze przez jakieś 2 lata czeka mnie względny luz pod względem planu dnia Mimo pisania za rok licencjatu nie mogę się doczekać, jak przyjdą te dwa ostatnie, leciutkie semestry z 1-2 zajęciami dziennie...


Ja dziś tak:
1. Owsianka z suszonymi owocami
2. Batonik musli + jogurt pitny light (ok. 130kcal)
3a. Rosół
3b. Kawałek mięsa z rosołu, kasza jaglana i odrobina sosu koperkowego (robiony na bazie jogurtu naturalnego)
4. 1 czekoladka (37kcal), choć wiem, że nie powinnam, ale byłam tak głodna i zdołowana po powrocie z uczelni, że to jakaś siła wyższa mną zawładnęła...
5. Jajecznica z 2 jajek + 2 wasy z odrobiną masła i 1/4 bułeczki z tego (http://dietetyczniesiostro.blogspot....cy-mi-ich.html) przepisu, bo robiłam jedną na próbę, żeby wszyscy w domu spróbowali, a potem zrobiłam sobie jeszcze jedną na jutro na uczelnię, polecam Wam
Ćwiczenia: 30 day shred, level 1, day 6
Za czekoladke mimo ze nie miala zbyt duzo kcal bylo "wpadka" i nie zaplanownym podjedzeniem! A reszta jadlospisu bardzo fajna Powodzenia dzisiaj, 3maj sie jakos zleci

A co do ostatniego semestru, powiem Ci szczerze ze ja na licencjacie mialam jakos duzo zajec niestety.. dopiero na mgr mam niewiele..


A poki mozesz to ucz sie Moi rodzice byli caly czas tego samego zdania, uwazali ze powinnam skonczyc studia dzienne bo studia zaoczne sa dla ludzi ktorzy musza pracowac i chca sie ksztalcic, no i zawsze mowili ze na tych z dziennych inaczej patrza potem w pracy Bo wiecej zajec itp.. (tak tak, tylko potem my mamy problemy z tym doswiadczeniem...)
ale to mi w pewnym momencie sie znudzilo i brakowalo kasy bo chcialo sie wiecej wydawac i bylo wiecej zachcianek wiec mimo stypendium poszlam do pracy na III roku licencjatu, popracowalam 10 miesiecy, nic zwiazanego z zawodem tylko typowo studenckie dorabianie na umowe zlecenie w galerii handlowej zaraz po zajeciach no i dodam, ze mieszkam poza domem w innym miescie

W sumie to zawsze mnie ciagnelo do pracy, tak jak moja siostra nie wysilala sie za bardzo tak ja pojechalam do pracy w niemczech na miesiac, fakt ze plakalam przez 2tyg i wytrzymalam miesiac a nie dwa ale zachrzanialam po 12,13 h dziennie w polu takze nauczylam sie sama ciezkiej pracy i mimo tego ze zawsze chcialam od rodzicow brac to wiedzialam potem jak ciezko jest na to zarobic. Oczywiscie ich praca nie jest porownywalna do pracy w polu po tyle godzin ale jak zarobilam to strasznie ciezko wydawalo mi sie ta kase nie z taka latwoscia jak ich No ale wiadomo czlowiek musi sam dojsc do czegos - jesli chce sie pracowac to sie pracuje, jesli nie to nie

Z kolei moja dobra znajoma (24lata) pracuje od 3 lat mniej wiecej, w zawodzie (mimo studiow dziennych) no ale u swojego faceta wiec to inaczej. Z tym ze to troche inna sytuacja niz u gohs, moim zdaniem kolezanka ma o tyle przerabane ze jej praca zabrala "zycie studenckie", na wiekszkosc zajec nawet nie dojezdzala itp. Takze taka praca to juz wejscie w doroslosc bez powrotu do zycia studenckiego. A jesli sie ma prace w branzy w ktorej chce sie pracowac i nie koliduje z zajeciami, mozesz i tu i tu swododnie sie poruszac to moim zdaniem wymarzona praca

Oglaszam wszem i w obec ze mam dosc slodyczy!! tzn mam nadzieje ze mi wieczorem sie nie odwidzi ale wzielam 2 chromy..
Wiem skad mi sie to wzielo..

Bo ja nie pale od pazdziernika ale przy alokoholu zapale, ostatni tydzien caly czas swietowalam wiec i palilam, potem jak zrobilam przerwie to czegos mi brakowalo i jadlam slodycze. To ta zguba po "rzuceniu" palenia ktora doprowadza do tycia

och jak zwykle sie rozpisalam
__________________


Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć






mischievous jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-21, 10:02   #4594
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Mischi, uważaj z tym chromem, pisałam tutaj jakie mi paskudne uczulenie wyszło. I z tego, co wiem, to mnóstwo ludzi ma uczulenie na chrom.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-21, 10:08   #4595
mischievous
Zakorzenienie
 
Avatar mischievous
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 901
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Mam nadzieje, ze nic nie wyskoczy pierwszy raz wzielam 2 tabletki. A generalnie to moje drugie opakowanie i nic sie nie dzialo wczesniej wiec moze bedzie ok
__________________


Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć






mischievous jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-21, 10:10   #4596
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Mi się na początku też nic nie działo
A potem wylądowałam u dermatologa
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-21, 10:26   #4597
mischievous
Zakorzenienie
 
Avatar mischievous
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 901
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Mi się na początku też nic nie działo
A potem wylądowałam u dermatologa
ale bralas 1 tabletke czy 2?

Ja juz biore od dluzszego czasu tylko z przerwami, ze dwa lata temu zaczelam, mialam tak ze poki pamietalam bralam codziennie potem jak mi mijala chec na slodkie zapomnialam i tak czas sie wydluzal ale nigdy nic nie zaobserwowalam wiec jestem pozytywnej mysli i nie bede sie nastawiac negatywnie ze moze mi cos wyskoczyc
__________________


Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć






mischievous jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-03-21, 10:35   #4598
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Jedną, zgodnie z ulotką.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-21, 12:50   #4599
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez mischievous Pokaż wiadomość
Oglaszam wszem i w obec ze mam dosc slodyczy!! tzn mam nadzieje ze mi wieczorem sie nie odwidzi ale wzielam 2 chromy..
Wiem skad mi sie to wzielo..

Bo ja nie pale od pazdziernika ale przy alokoholu zapale, ostatni tydzien caly czas swietowalam wiec i palilam, potem jak zrobilam przerwie to czegos mi brakowalo i jadlam slodycze. To ta zguba po "rzuceniu" palenia ktora doprowadza do tycia

och jak zwykle sie rozpisalam
Aaaano widzisz, organizm się domagał rekompensaty

Waga poranna 72,8 Jeśli jutro też spadnie to znaczy, że organizmowi pasuje jednak więcej kcal

Zaolejowałam wreszcie włosy Ale tylko od ucha w dół i zaplotłam w warkocz, żeby mi nie przeszkadzały, bo w planach mam ćwiczenia pewnie niedługo
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-21, 15:13   #4600
mischievous
Zakorzenienie
 
Avatar mischievous
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 901
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez gohs Pokaż wiadomość
Aaaano widzisz, organizm się domagał rekompensaty

Waga poranna 72,8 Jeśli jutro też spadnie to znaczy, że organizmowi pasuje jednak więcej kcal

Zaolejowałam wreszcie włosy Ale tylko od ucha w dół i zaplotłam w warkocz, żeby mi nie przeszkadzały, bo w planach mam ćwiczenia pewnie niedługo
Dokladnie, cos za co ale poki co jest dobrze, nie zjadlam nic slodkiego i klepie dalej mgr.. dopiero 3 strony.. ale mam 65, i tak sie zastanawiam.. napisze jeszcze minimum 10 i dosc max 20

No to dobrze ze zwiekszylas skoro mowisz ze dziala ale cos w tym powinno byc, my bedac na diecie tak dlugo ciagle zmniejszalysmy ilosc kcal, potem metabolizm padal.. Warto go podkrecic
__________________


Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć






mischievous jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-21, 16:21   #4601
Anesthesia
Wtajemniczenie
 
Avatar Anesthesia
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 708
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez mischievous Pokaż wiadomość
Za czekoladke mimo ze nie miala zbyt duzo kcal bylo "wpadka" i nie zaplanownym podjedzeniem! A reszta jadlospisu bardzo fajna Powodzenia dzisiaj, 3maj sie jakos zleci

A co do ostatniego semestru, powiem Ci szczerze ze ja na licencjacie mialam jakos duzo zajec niestety.. dopiero na mgr mam niewiele..

A poki mozesz to ucz sie Moi rodzice byli caly czas tego samego zdania, uwazali ze powinnam skonczyc studia dzienne bo studia zaoczne sa dla ludzi ktorzy musza pracowac i chca sie ksztalcic, no i zawsze mowili ze na tych z dziennych inaczej patrza potem w pracy Bo wiecej zajec itp.. (tak tak, tylko potem my mamy problemy z tym doswiadczeniem...)
ale to mi w pewnym momencie sie znudzilo i brakowalo kasy bo chcialo sie wiecej wydawac i bylo wiecej zachcianek wiec mimo stypendium poszlam do pracy na III roku licencjatu, popracowalam 10 miesiecy, nic zwiazanego z zawodem tylko typowo studenckie dorabianie na umowe zlecenie w galerii handlowej zaraz po zajeciach no i dodam, ze mieszkam poza domem w innym miescie

W sumie to zawsze mnie ciagnelo do pracy, tak jak moja siostra nie wysilala sie za bardzo tak ja pojechalam do pracy w niemczech na miesiac, fakt ze plakalam przez 2tyg i wytrzymalam miesiac a nie dwa ale zachrzanialam po 12,13 h dziennie w polu takze nauczylam sie sama ciezkiej pracy i mimo tego ze zawsze chcialam od rodzicow brac to wiedzialam potem jak ciezko jest na to zarobic. Oczywiscie ich praca nie jest porownywalna do pracy w polu po tyle godzin ale jak zarobilam to strasznie ciezko wydawalo mi sie ta kase nie z taka latwoscia jak ich No ale wiadomo czlowiek musi sam dojsc do czegos - jesli chce sie pracowac to sie pracuje, jesli nie to nie

Z kolei moja dobra znajoma (24lata) pracuje od 3 lat mniej wiecej, w zawodzie (mimo studiow dziennych) no ale u swojego faceta wiec to inaczej. Z tym ze to troche inna sytuacja niz u gohs, moim zdaniem kolezanka ma o tyle przerabane ze jej praca zabrala "zycie studenckie", na wiekszkosc zajec nawet nie dojezdzala itp. Takze taka praca to juz wejscie w doroslosc bez powrotu do zycia studenckiego. A jesli sie ma prace w branzy w ktorej chce sie pracowac i nie koliduje z zajeciami, mozesz i tu i tu swododnie sie poruszac to moim zdaniem wymarzona praca

Oglaszam wszem i w obec ze mam dosc slodyczy!! tzn mam nadzieje ze mi wieczorem sie nie odwidzi ale wzielam 2 chromy..
Wiem skad mi sie to wzielo..

Bo ja nie pale od pazdziernika ale przy alokoholu zapale, ostatni tydzien caly czas swietowalam wiec i palilam, potem jak zrobilam przerwie to czegos mi brakowalo i jadlam slodycze. To ta zguba po "rzuceniu" palenia ktora doprowadza do tycia

och jak zwykle sie rozpisalam
No za tą czekoladkę to mi się należało, bo to było takie ewidentne nieplanowane i pod impulsem...

Ja teraz mam ok. 390h w semestrze, na V semestrze mam 280 i na VI 210h, więc myślę, że dość znacznie odczuję różnicę I na magisterskich studiach też po dwieście-kilka godzin zajęć jest, już nie 300-400.
Ja też uważam, że jednak nieco inaczej się patrzy na studentów dziennych i niestacjonarnych. Nie mówiąc o tym, że znam parę ludzi z niestacjonarnych i są raczej "olewaczami", choć oczywiście nie wszyscy, to jeszcze komentarze wykładowców też nieraz mówią same za siebie... "Nawet u niestacjonarnych udało nam się nawiązać dyskusję, co się rzadko zdarza" itp...
Ja jestem nie dość, że domator (ogrooomny, nigdzie ani u nikogo nie lubię za długo przebywać), to jeszcze trochę leń (choć ambitny, więc jak trzeba to się mobilizuję), więc pracy pewnie będę unikać dopóki tylko siła wyższa nie nakaże wziąć się do roboty Choć nie wykluczam uruchomienia własnego biznesu (albo razem z Lubym) i wtedy być może wezmę się za to już na studiach magisterskich.

Ja na chwilę obecną konam, rano do ginekolog, potem pędem na zajęcia, około 13 miałam taki kryzys, że bałam się, że zasnę na zajęciach... Później referat mi trochę podniósł ciśninienie (adrenalina :P), ale teraz znów tragedia, a za 1,5h muszę wracać na warsztaty i będę siedzieć do 21...
Jeszcze robiłam referat z filmoznawstwa i się nie zrozumiałam z prowadzącym i opracowałam z jednego rozdziału USA, a nie musiałam, to nie dość, że i tak się napracowałam (caaaały weekend 2 tygodnie temu), to jeszcze muszę DOPRACOWAĆ o USA z kolejnego rozdziału... Pomijając to, że za 2 tygodnie mam już jedno zaliczenie (prezentacja) z animacji kultury O.o Kill me...

Okej, wymarudziłam się, już mi lżej

Cytat:
Napisane przez mischievous Pokaż wiadomość
Dokladnie, cos za co ale poki co jest dobrze, nie zjadlam nic slodkiego i klepie dalej mgr.. dopiero 3 strony.. ale mam 65, i tak sie zastanawiam.. napisze jeszcze minimum 10 i dosc max 20

No to dobrze ze zwiekszylas skoro mowisz ze dziala ale cos w tym powinno byc, my bedac na diecie tak dlugo ciagle zmniejszalysmy ilosc kcal, potem metabolizm padal.. Warto go podkrecic
Brawo, 10 stron napiszesz zanim się obejrzysz, tym bardziej, że część to podsumowanie
Ach, i czekam na zdjęcia!

Ja się dzisiaj ważyłam i było 72,3kg (tydzień temu 72,7kg), więc spadek tylko 0,4kg, ale ważyłam się bez porannej wizyty w toalecie, więc mam nadzieję, że w rzeczywistości jednak to "minimalne" 0,5kg spadło. Jutro może też się zważę, jak "warunki" będą bardziej sprzyjające

Edytowane przez Anesthesia
Czas edycji: 2012-03-21 o 16:22
Anesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-03-21, 17:06   #4602
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez mischievous Pokaż wiadomość
Dokladnie, cos za co ale poki co jest dobrze, nie zjadlam nic slodkiego i klepie dalej mgr.. dopiero 3 strony.. ale mam 65, i tak sie zastanawiam.. napisze jeszcze minimum 10 i dosc max 20

No to dobrze ze zwiekszylas skoro mowisz ze dziala ale cos w tym powinno byc, my bedac na diecie tak dlugo ciagle zmniejszalysmy ilosc kcal, potem metabolizm padal.. Warto go podkrecic
Dajesz dajesz z tą magisterką, już końcówka Moja mgr ma póki co spis treści i jedną stronę

Cytat:
Napisane przez Anesthesia Pokaż wiadomość
Ja się dzisiaj ważyłam i było 72,3kg (tydzień temu 72,7kg), więc spadek tylko 0,4kg, ale ważyłam się bez porannej wizyty w toalecie, więc mam nadzieję, że w rzeczywistości jednak to "minimalne" 0,5kg spadło. Jutro może też się zważę, jak "warunki" będą bardziej sprzyjające
Najważniejsze, że spada Zwłaszcza, że ostatnio był zastój przecież

Ja już dzisiaj ćwiczenia zaliczyłam Zrobiłam godzinkę jogi z Bobem Harperem - bardzo fajne i można się zmęczyć

A teraz biorę się za mgr
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-21, 17:12   #4603
mischievous
Zakorzenienie
 
Avatar mischievous
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 901
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez Anesthesia Pokaż wiadomość
No za tą czekoladkę to mi się należało, bo to było takie ewidentne nieplanowane i pod impulsem...

Ja teraz mam ok. 390h w semestrze, na V semestrze mam 280 i na VI 210h, więc myślę, że dość znacznie odczuję różnicę I na magisterskich studiach też po dwieście-kilka godzin zajęć jest, już nie 300-400.
Ja też uważam, że jednak nieco inaczej się patrzy na studentów dziennych i niestacjonarnych. Nie mówiąc o tym, że znam parę ludzi z niestacjonarnych i są raczej "olewaczami", choć oczywiście nie wszyscy, to jeszcze komentarze wykładowców też nieraz mówią same za siebie... "Nawet u niestacjonarnych udało nam się nawiązać dyskusję, co się rzadko zdarza" itp...
Ja jestem nie dość, że domator (ogrooomny, nigdzie ani u nikogo nie lubię za długo przebywać), to jeszcze trochę leń (choć ambitny, więc jak trzeba to się mobilizuję), więc pracy pewnie będę unikać dopóki tylko siła wyższa nie nakaże wziąć się do roboty Choć nie wykluczam uruchomienia własnego biznesu (albo razem z Lubym) i wtedy być może wezmę się za to już na studiach magisterskich.

Ja na chwilę obecną konam, rano do ginekolog, potem pędem na zajęcia, około 13 miałam taki kryzys, że bałam się, że zasnę na zajęciach... Później referat mi trochę podniósł ciśninienie (adrenalina :P), ale teraz znów tragedia, a za 1,5h muszę wracać na warsztaty i będę siedzieć do 21...
Jeszcze robiłam referat z filmoznawstwa i się nie zrozumiałam z prowadzącym i opracowałam z jednego rozdziału USA, a nie musiałam, to nie dość, że i tak się napracowałam (caaaały weekend 2 tygodnie temu), to jeszcze muszę DOPRACOWAĆ o USA z kolejnego rozdziału... Pomijając to, że za 2 tygodnie mam już jedno zaliczenie (prezentacja) z animacji kultury O.o Kill me...

Okej, wymarudziłam się, już mi lżej



Brawo, 10 stron napiszesz zanim się obejrzysz, tym bardziej, że część to podsumowanie
Ach, i czekam na zdjęcia!

Ja się dzisiaj ważyłam i było 72,3kg (tydzień temu 72,7kg), więc spadek tylko 0,4kg, ale ważyłam się bez porannej wizyty w toalecie, więc mam nadzieję, że w rzeczywistości jednak to "minimalne" 0,5kg spadło. Jutro może też się zważę, jak "warunki" będą bardziej sprzyjające
Ojojo widze ze srody u Ciebie sa naprawde meczace no ale juz blizej niz dalej konca dnia wiec mam nadzieje ze chociaz to Ciebie pociesza

witaj w klubie ambitnych leni

dzis Tz do mnie powiedzial ze "jakas praca na pewno sie znajdzie" a ja na to do niego "ja nie szukam jakiejs pracy tylko koknretnej, bo ja jestem konkretna kobieta" a Tz dodal "trzy razy K, konkretna kochana kobieta"


Och zdjecia zapomnialam!:P Jutro bedzie chyba mozliwosc, bo rano ide na zajecia i Tz bedzie jeszcze domu wiec jak sie ubiore to mi cyknie

Hm mimo wszystko bije bo spadek to spadek wazne ze byl, ale jesli faktycznie nie spadlo 1kg tylko mniej to mysle ze niestety te rafaello i czekoladka daly w kosc.. Chyba jednak nie zawsze jest ilosc wazna, ale tez jakosc
__________________


Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć






mischievous jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-21, 19:20   #4604
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

W związku z tym, że jestem już po kolacji, mogę zameldować swoje menu

1. musli z jogurtem
2. placki z serka wiejskiego
3. klops, pekinka z ogórkiem kiszonym
4. garść nerkowców (sprawdzałam, miała ok 200kcal), dwa plastry świeżego ananasa
5. wasy z szynką i ogórkiem

I wracam do roboty..
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-21, 20:40   #4605
Anesthesia
Wtajemniczenie
 
Avatar Anesthesia
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 708
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez mischievous Pokaż wiadomość
Ojojo widze ze srody u Ciebie sa naprawde meczace no ale juz blizej niz dalej konca dnia wiec mam nadzieje ze chociaz to Ciebie pociesza

witaj w klubie ambitnych leni

dzis Tz do mnie powiedzial ze "jakas praca na pewno sie znajdzie" a ja na to do niego "ja nie szukam jakiejs pracy tylko koknretnej, bo ja jestem konkretna kobieta" a Tz dodal "trzy razy K, konkretna kochana kobieta"


Och zdjecia zapomnialam!:P Jutro bedzie chyba mozliwosc, bo rano ide na zajecia i Tz bedzie jeszcze domu wiec jak sie ubiore to mi cyknie

Hm mimo wszystko bije bo spadek to spadek wazne ze byl, ale jesli faktycznie nie spadlo 1kg tylko mniej to mysle ze niestety te rafaello i czekoladka daly w kosc.. Chyba jednak nie zawsze jest ilosc wazna, ale tez jakosc
No środa na szczęście już się skończyła, ale było ciężkawo :P Na szczęście od 4 kwietnia jedne z porannych zajęć będę miała co 2 tygodnie, więc będzie trochę lżej... No i tych wieczornych warsztatów zostało mi jeszcze "tylko" 4.

3K słodkie Mnie zawsze rozbrajają takie teksty, zarówno u mojego Lubego jak i u innych

U mnie waga spada zawsze o jakieś ~0,5kg/tydz, tylko jeden raz spadła o 1,4kg. Więc uznałam po prostu, ze mój organizm ma takie tempo (bo nie ważne czy jem odrobinę mniej czy odrobinę więcej, spada i tak 0,5kg) i jak co tydzień widzę chociaż te 0,5kg mniej to już uznaję, że jest dobrze Choć nie powiem, trochę mnie to denerwuje i chciałabym "złapać" tempo jakieś 0,7-1kg tygodniowo Może jak jeszcze trochę poćwiczę to mi metabolizm bardziej skoczy Bo w takim tempie to wymarzone 60kg osiągnę dopiero w połowie września, a chciałabym tak do 57kg w sumie schudnąć, więc jak myślę, że miałoby się ciągnąć jeszcze do października... :P No ale na razie cieszę się z każdego małego sukcesu

Cytat:
Napisane przez gohs Pokaż wiadomość
W związku z tym, że jestem już po kolacji, mogę zameldować swoje menu

1. musli z jogurtem
2. placki z serka wiejskiego
3. klops, pekinka z ogórkiem kiszonym
4. garść nerkowców (sprawdzałam, miała ok 200kcal), dwa plastry świeżego ananasa
5. wasy z szynką i ogórkiem

I wracam do roboty..
Ładnie I powodzenia w pisaniu!

Ja dopiero 10 min temu wróciłam do domu, ale zdążyłam się już umyć i wskoczyć do łóżka. Tylko brzuch mnie leciutko z głodu pobolewa, bo ostatni posiłek zjadłam przed wyjściem na wieczorne zajęcia, o 17:45 (zwykle jem ok 19)... No ale teraz jest już stanowczo za późno, więc mam nadzieję, że jakoś dotrwam do śniadania U mnie dziś tak:
1. Płatki Just Fit i odrobina musli z mlekiem 2%
2. Batonik musli
3. Bułka bez mąki (z przepisu na Dietetycznie Siostro) z fetą, aiwarem (pasta paprykowa) i oliwkami
4. 2 kiwi
5. Filet z mintaja w panierce, niestety smażony, 2 wasy z odrobiną masła i trochę czerwonej kapusty
"Szyk przestawny", ze względu na to, że z pierwszej tury zajęć wróciłam o 16:45, a na uczelni nie miałam czasu zjeść obiadu...
Ćwiczenia: 30 day shred, level 1, day 7
Anesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-21, 20:51   #4606
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez Anesthesia Pokaż wiadomość
No środa na szczęście już się skończyła, ale było ciężkawo :P Na szczęście od 4 kwietnia jedne z porannych zajęć będę miała co 2 tygodnie, więc będzie trochę lżej... No i tych wieczornych warsztatów zostało mi jeszcze "tylko" 4.

3K słodkie Mnie zawsze rozbrajają takie teksty, zarówno u mojego Lubego jak i u innych

U mnie waga spada zawsze o jakieś ~0,5kg/tydz, tylko jeden raz spadła o 1,4kg. Więc uznałam po prostu, ze mój organizm ma takie tempo (bo nie ważne czy jem odrobinę mniej czy odrobinę więcej, spada i tak 0,5kg) i jak co tydzień widzę chociaż te 0,5kg mniej to już uznaję, że jest dobrze Choć nie powiem, trochę mnie to denerwuje i chciałabym "złapać" tempo jakieś 0,7-1kg tygodniowo Może jak jeszcze trochę poćwiczę to mi metabolizm bardziej skoczy Bo w takim tempie to wymarzone 60kg osiągnę dopiero w połowie września, a chciałabym tak do 57kg w sumie schudnąć, więc jak myślę, że miałoby się ciągnąć jeszcze do października... :P No ale na razie cieszę się z każdego małego sukcesu



Ładnie I powodzenia w pisaniu!

Ja dopiero 10 min temu wróciłam do domu, ale zdążyłam się już umyć i wskoczyć do łóżka. Tylko brzuch mnie leciutko z głodu pobolewa, bo ostatni posiłek zjadłam przed wyjściem na wieczorne zajęcia, o 17:45 (zwykle jem ok 19)... No ale teraz jest już stanowczo za późno, więc mam nadzieję, że jakoś dotrwam do śniadania U mnie dziś tak:
1. Płatki Just Fit i odrobina musli z mlekiem 2%
2. Batonik musli
3. Bułka bez mąki (z przepisu na Dietetycznie Siostro) z fetą, aiwarem (pasta paprykowa) i oliwkami
4. 2 kiwi
5. Filet z mintaja w panierce, niestety smażony, 2 wasy z odrobiną masła i trochę czerwonej kapusty
"Szyk przestawny", ze względu na to, że z pierwszej tury zajęć wróciłam o 16:45, a na uczelni nie miałam czasu zjeść obiadu...
Ćwiczenia: 30 day shred, level 1, day 7
No jak na mój gust to spokojnie mogłaś coś tu jeszcze dorzucić Do kiwi jakiś jogurt czy cuś... Batonik musli też jakiś biedny A rybkę na pewno już dawno przetrawiłaś

Mój TŻ się ze mnie śmiał ostatnio, bo się kładłam głodna spać i walnęłam tekst, że "nie mogę się już doczekać rana, bo będę mogła śniadanie zjeść"
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-21, 21:05   #4607
Anesthesia
Wtajemniczenie
 
Avatar Anesthesia
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 708
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

No mogłam, ale kiwi jadłam na jakieś 30min przed rybą, więc nie chciałam nic dorzucać, żeby zmieścić na spokojnie tą obiado-kolację. No i taki jadłospis mnie nasycił w ciągu dnia (bo jakieś takie równe odstępy czasowe w miarę były, nie za długie), tylko tyle, że teraz dopadł mnie głód :P Ale jestem dzielna i wytrwam do rana
Anesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-21, 22:21   #4608
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Ja dzisiaj:

I. owsianka z rodzynkami, jabłkiem i cynamonem
II. 2 tosty z serem i szynką
III. 2 gołąbki od teściowej (pyszne!)

oprócz tego piwko.
Robiliśmy od 11 do 20.30 z 40minutową przerwą, MASAKRA.
Ale najgorsze za nami, teraz będzie już lepiej
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-21, 22:24   #4609
Ewelain1987
Zadomowienie
 
Avatar Ewelain1987
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 372
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Anethesia twoja opinia o studentach zaocznych troche mnie zabolala, ja studiowalam zaocznie i wcale nie uwazam zebysmy byli gorsi od studiujacych dziennie bo po pierwsze my musimy sami zarobic na nasza szkole i znalezc czas na nauke, a dzienni maja tylko nauke na glowie bo za studia rodzice im placa wiec moga tylko sie uczyc i imprezowac.zaoczni musza sami na wszystko zarobic.wiec niewiem kto tu jest "olewaczem"
__________________
Weronisia20.05.2009






Ewelain1987 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-03-21, 22:41   #4610
Anesthesia
Wtajemniczenie
 
Avatar Anesthesia
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 708
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Ewelain, zaznaczyłam, że to oczywiście nie tyczy się wszystkich zaocznych studentów. Przepraszam, jeśli Cię uraziłam. Mówię tylko tyle, co wiem z własnego doświadczenia i komentarzy moich prowadzących. Niektórzy zaoczni rzetelnie pracują i do tego pilnie studiują, ale niestety znam bardzo dużo osób, które jednak studia zaoczne robią właściwie dla papierka, a nie dla zdobycia wiedzy (a nawet przypadki, gdy za studia płacą im rodzice, a oni 5 dni w tygodniu spędzają tylko na imprezowaniu...). Rozumiem, że takie studia są prawdopodobnie nawet trudniejsze, bo trzeba je łączyć z pracą, ale nawet patrząc po stypendiach, jakie w tym roku przyznano na moim wydziale - o wiele wyższe średnie są na studiach dziennych, niż zaocznych, a nie jest to kwestia faworyzowania, bo często prowadzący otwarcie mówią o tym, że niestacjonarnych oceniają łagodniej, bo oni nie mają całości materiału itp. Poza tym co semestr na kurs do naszego roku dołączają 1-2 osoby, które "nie zaliczyły przedmiotu na niestacjonarnych" i muszą powtarzać w trybie dziennym. Nie chcę generalizować, w każdej grupie studenckiej są osoby i pilne, i takie, które studia mają w głębokim poważaniu. Mówię po prostu to, co sama zaobserwowałam.
Anesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-22, 07:19   #4611
mischievous
Zakorzenienie
 
Avatar mischievous
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 901
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez gohs Pokaż wiadomość
No jak na mój gust to spokojnie mogłaś coś tu jeszcze dorzucić Do kiwi jakiś jogurt czy cuś... Batonik musli też jakiś biedny A rybkę na pewno już dawno przetrawiłaś

Mój TŻ się ze mnie śmiał ostatnio, bo się kładłam głodna spać i walnęłam tekst, że "nie mogę się już doczekać rana, bo będę mogła śniadanie zjeść"
to slowa osoby ktora jest na diecie widac ze jestes ale dobry tekst

Cytat:
Napisane przez Ewelain1987 Pokaż wiadomość
Anethesia twoja opinia o studentach zaocznych troche mnie zabolala, ja studiowalam zaocznie i wcale nie uwazam zebysmy byli gorsi od studiujacych dziennie bo po pierwsze my musimy sami zarobic na nasza szkole i znalezc czas na nauke, a dzienni maja tylko nauke na glowie bo za studia rodzice im placa wiec moga tylko sie uczyc i imprezowac.zaoczni musza sami na wszystko zarobic.wiec niewiem kto tu jest "olewaczem"
Ew nie denerwuj sie, An nie chciala obrazic nikogo i nie mowila o wszystkich tylko mowila co jest u niej na wydziale i o osobach ktore zna. Z kolei Ty pojechalas po dziennych jakby to byly rozpieszczone dzieciaki ktore nie doceniaja tego co rodzice dla nich robia a tylko pija za ich pieniadze... Ja tak jak pisalam wyzej jak mialam wieksze zachcianki chodizlam do prayc, sama szukalam, pracowalam w niemczech uczylam sie tego zycia i nigdy nie dostawalam kasy jak tylko powiedzialam "mama daj bo zabraklo" Tyle ile mialam tyle musialo mi starczyc. Samochodu nie mialam, mieszkania nie dostalam.

Ja dodam od siebie ze znam na zaocznych kilka osob ktore widze ze sie ucza i staraja sie miec lepsze oceny itp, ale z kolei wiekszosc to faktycznie osoby ktore mowia "place wymagam", zauwazylam tez ze tam maja mniej warunkow, nie to co na dziennych. Bo placa i juz z nich nie chca zdzierac za to z dziennych to i owszem No i to co An napisala i ja wczesniej, wiekszosc zajec u zaocznych jest okrojona z racji tego ze nie maja kiedy przerobic reszty materialu.

Cytat:
Napisane przez gohs Pokaż wiadomość
W związku z tym, że jestem już po kolacji, mogę zameldować swoje menu

1. musli z jogurtem
2. placki z serka wiejskiego
3. klops, pekinka z ogórkiem kiszonym
4. garść nerkowców (sprawdzałam, miała ok 200kcal), dwa plastry świeżego ananasa
5. wasy z szynką i ogórkiem

I wracam do roboty..
Nerkowce... ja ostatnio jadlam w karmelu wiec 200 na pewno nie mialy, ale od Tz na dzien kobiet przyslodzil mi..
a Ty znowu ladnie
__________________


Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć






mischievous jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-22, 09:07   #4612
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Ja też często sobie myślę, że chciałabym już rano żeby zjeść śniadanie jak mam coś dobrego na śniadanie w planach
Aktualnie marzy mi się jajecznica na pomidorach i z zieloną cebulką
Ale jeszcze nie sezon na pomidory

Wszamaliśmy z TŻtem na śniadanie owsiankę z połówką banana i bierzemy się dalej do roboty..
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-22, 09:12   #4613
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez mischievous Pokaż wiadomość
to slowa osoby ktora jest na diecie widac ze jestes ale dobry tekst

a Ty znowu ladnie
No może i ładnie ale od wczoraj wzrost 0,1 Może to połączenie węgli z tłuszczem (ananas + orzechy) nie było zbyt mądre Inna sprawa, że za 2-3 dni @... Znowu nie mogę spać na brzuchu bo mnie biust boli Szczerze przyznam, że nie mogę się doczekać powrotu do tabsów No ale ciekawa jestem jak wtedy waga zareaguje

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

A co do studiów to niestety ale taka prawda - na zaocznych jest mniej materiału, mniej godzin i mniej wiedzy się z tego wynosi. Ale jeśli ktoś ma do wyboru studiować zaocznie niż wcale to oczywiście, że lepsze to niż nic. Inna sprawa, że to też kwestia kierunku - wyobrażam sobie, że na wydziałach humanistycznych jak ktoś chce to nadrobi materiał w domu - po prostu to przeczyta. Na polibudzie laborków samemu w domu się nie zrobi raczej.
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-22, 09:16   #4614
mischievous
Zakorzenienie
 
Avatar mischievous
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 901
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez gohs Pokaż wiadomość
No może i ładnie ale od wczoraj wzrost 0,1 Może to połączenie węgli z tłuszczem (ananas + orzechy) nie było zbyt mądre Inna sprawa, że za 2-3 dni @... Znowu nie mogę spać na brzuchu bo mnie biust boli Szczerze przyznam, że nie mogę się doczekać powrotu do tabsów No ale ciekawa jestem jak wtedy waga zareaguje
Tzn ze lubisz spac na brzuchu? Ja nie!!
No to moze @ spowodowala wzrost.. bo kolacja raczej nie byla az tak strasznie weglowa, a podwieczorek powinien zdazyc sie przetrawic.

An nie wstawie Ci zdjec obecnych jestem obrzydliwa mam dzien paszteta i dosc zdjec, tylko zdjecia wlosow wyszly i cale szczescie widze poprawe. Wstawie zdjecia z wagi 70 (ktora mialam jeszcze ponad tyg tydzien temu...) ale to jak wroce, i obiecuje dzis na 100%, przez ostatniego formata nie moge nic znalezc na dyskach i tych starych zdjec tez ale dzis juz bede miala wiecej czasu to znajde i wrzuce.
__________________


Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć






mischievous jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-22, 09:23   #4615
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Jeeezu, marzę o zaolejowaniu włosów, bo po tym remoncie mam coś strasznego na głowie
Ratuję się odżywką nawilżającą z Alterry, kupiłam ją TŻtowi i jest nią zachwycony
A ja mu troszkę podbieram

Ja mam wagę constans, stoi cały czas. Może za mało kcal w stosunku do wysiłku fizycznego. Jak robimy po 7-9h dziennie, a jemy tylko 3 posiłki dziennie, to może organizmowi brakuje.
Ale powiem Wam, że jak człowiek tyle robi, to nawet nie chce mu się jeść, zresztą czasu nawet nie ma. Siedzimy w kuchni, robimy i tylko co chwilę fakty w radiu, a nam się wydaje jakby 5 minut minęło.

Ale jesteśmy już bliżej niż dalej
Jestem z siebie dumna, że tyle pomogłam TŻtowi Bo robimy tyle samo, to nie że siedzę i pachnę
Idę gruntować ściany
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-22, 09:36   #4616
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez mischievous Pokaż wiadomość
Tzn ze lubisz spac na brzuchu? Ja nie!!
No to moze @ spowodowala wzrost.. bo kolacja raczej nie byla az tak strasznie weglowa, a podwieczorek powinien zdazyc sie przetrawic.

An nie wstawie Ci zdjec obecnych jestem obrzydliwa mam dzien paszteta i dosc zdjec, tylko zdjecia wlosow wyszly i cale szczescie widze poprawe. Wstawie zdjecia z wagi 70 (ktora mialam jeszcze ponad tyg tydzien temu...) ale to jak wroce, i obiecuje dzis na 100%, przez ostatniego formata nie moge nic znalezc na dyskach i tych starych zdjec tez ale dzis juz bede miala wiecej czasu to znajde i wrzuce.
Ja mam jakieś niedawne z wagi 73 ale oszukane trochę bo robione po południu i brzuch wywalony Także chyba zrobię jakieś nowe, tylko nie wiem kiedy

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Jeeezu, marzę o zaolejowaniu włosów, bo po tym remoncie mam coś strasznego na głowie
Ratuję się odżywką nawilżającą z Alterry, kupiłam ją TŻtowi i jest nią zachwycony
A ja mu troszkę podbieram

Ja mam wagę constans, stoi cały czas. Może za mało kcal w stosunku do wysiłku fizycznego. Jak robimy po 7-9h dziennie, a jemy tylko 3 posiłki dziennie, to może organizmowi brakuje.
Ale powiem Wam, że jak człowiek tyle robi, to nawet nie chce mu się jeść, zresztą czasu nawet nie ma. Siedzimy w kuchni, robimy i tylko co chwilę fakty w radiu, a nam się wydaje jakby 5 minut minęło.

Ale jesteśmy już bliżej niż dalej
Jestem z siebie dumna, że tyle pomogłam TŻtowi Bo robimy tyle samo, to nie że siedzę i pachnę
Idę gruntować ściany
Póki co się dietą nie przejmuj, póki waga nie rośnie to jest ok
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-22, 11:10   #4617
Anesthesia
Wtajemniczenie
 
Avatar Anesthesia
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 708
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez gohs Pokaż wiadomość
No może i ładnie ale od wczoraj wzrost 0,1 Może to połączenie węgli z tłuszczem (ananas + orzechy) nie było zbyt mądre Inna sprawa, że za 2-3 dni @... Znowu nie mogę spać na brzuchu bo mnie biust boli Szczerze przyznam, że nie mogę się doczekać powrotu do tabsów No ale ciekawa jestem jak wtedy waga zareaguje

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

A co do studiów to niestety ale taka prawda - na zaocznych jest mniej materiału, mniej godzin i mniej wiedzy się z tego wynosi. Ale jeśli ktoś ma do wyboru studiować zaocznie niż wcale to oczywiście, że lepsze to niż nic. Inna sprawa, że to też kwestia kierunku - wyobrażam sobie, że na wydziałach humanistycznych jak ktoś chce to nadrobi materiał w domu - po prostu to przeczyta. Na polibudzie laborków samemu w domu się nie zrobi raczej.
Tak z ciekawości, o ile oczywiście nie jest to zbyt prywatne pytanie, dlaczego (rozumiem, że tymczasowo) odstawiłaś tabletki? Z porady ginekolog?
Ja jak zaczęłam brać to nie przytyłam jakoś gwałtownie, ogólnie 0 efektów ubocznych, uff (chyba że "efektem ubocznym" można nazwać łagodniejsze bóle menstruacyjne ). Tzn. przytyłam, ale bardziej z winy jedzenia byle jak, niż tabletek i ta waga rosła powoli. Tyle tylko, że potem dłuuugo miałam "fobię", że nie mogę schudnąć przez tabletki, ale teraz widzę, że to były tylko urojenia i wymówki :P

Być może faktycznie jest łatwiej nadgonić materiał na studiach humanistycznych, ale ja ogólnie nie wyobrażam sobie niechodzenia na wykłady i ćwiczenia, jakoś o wiele więcej zostaje mi w głowie jak słucham, niż jak uczę się "na sucho".

Cytat:
Napisane przez mischievous Pokaż wiadomość
Tzn ze lubisz spac na brzuchu? Ja nie!!
No to moze @ spowodowala wzrost.. bo kolacja raczej nie byla az tak strasznie weglowa, a podwieczorek powinien zdazyc sie przetrawic.

An nie wstawie Ci zdjec obecnych jestem obrzydliwa mam dzien paszteta i dosc zdjec, tylko zdjecia wlosow wyszly i cale szczescie widze poprawe. Wstawie zdjecia z wagi 70 (ktora mialam jeszcze ponad tyg tydzien temu...) ale to jak wroce, i obiecuje dzis na 100%, przez ostatniego formata nie moge nic znalezc na dyskach i tych starych zdjec tez ale dzis juz bede miala wiecej czasu to znajde i wrzuce.
Ja kiedyś uwielbiałam spać na brzuchu, a teraz najbardziej lubię zasypiać na boku, a w ciągu nocy spać rozwalona na plecach Zawsze mnie to trochę śmieszy - jak śpię z Lubym to zasypiamy "na łyżeczkę" i on tuli mnie, ale nad ranem przeważnie to on się tuli, a ja leżę rozwalona na plecach, jedna ręka za głową, a drugą obejmuję jego... Zawsze myślałam, że powinno być na odwrót Ponoć taka pozycja świadczy o tym, że dominuję w związku

Ok, na zdjęcia nadal grzecznie czekam

Ja się dziś znów zważyłam, ale znów bez porannego wc :/ Jednak jest mniej niż wczoraj, przed ćwiczeniami 72,2kg, a po ćwiczeniach 71,9kg Czyli jednak przyjmuję, że w tym tygodniu schudłam jakieś 0,5-0,6kg
W ogóle do tej pory nie miałam jakichś wyraźnych celów, poza tym "ostatecznym", po prostu chudłam i się z tego cieszyłam, a jak teraz sobie uświadomiłam, że za jakiś miesiąc jak nadal będzie tak dobrze szło zobaczę na wadze w końcu cyferkę "6" na początku wagi... To będzie fajne uczucie Później już cele mi się wyraźniej układają - 67kg (wtedy osiągnę BMI w normie), później na okrągło - 65kg, później 62kg i ostateczne, wymarzone 57kg... To jakiś cud, że mi ta motywacja w ogóle nie maleje
Anesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-03-22, 12:52   #4618
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez Anesthesia Pokaż wiadomość
Tak z ciekawości, o ile oczywiście nie jest to zbyt prywatne pytanie, dlaczego (rozumiem, że tymczasowo) odstawiłaś tabletki? Z porady ginekolog?
Ja jak zaczęłam brać to nie przytyłam jakoś gwałtownie, ogólnie 0 efektów ubocznych, uff (chyba że "efektem ubocznym" można nazwać łagodniejsze bóle menstruacyjne ). Tzn. przytyłam, ale bardziej z winy jedzenia byle jak, niż tabletek i ta waga rosła powoli. Tyle tylko, że potem dłuuugo miałam "fobię", że nie mogę schudnąć przez tabletki, ale teraz widzę, że to były tylko urojenia i wymówki :P

Ja się dziś znów zważyłam, ale znów bez porannego wc :/ Jednak jest mniej niż wczoraj, przed ćwiczeniami 72,2kg, a po ćwiczeniach 71,9kg Czyli jednak przyjmuję, że w tym tygodniu schudłam jakieś 0,5-0,6kg
W ogóle do tej pory nie miałam jakichś wyraźnych celów, poza tym "ostatecznym", po prostu chudłam i się z tego cieszyłam, a jak teraz sobie uświadomiłam, że za jakiś miesiąc jak nadal będzie tak dobrze szło zobaczę na wadze w końcu cyferkę "6" na początku wagi... To będzie fajne uczucie Później już cele mi się wyraźniej układają - 67kg (wtedy osiągnę BMI w normie), później na okrągło - 65kg, później 62kg i ostateczne, wymarzone 57kg... To jakiś cud, że mi ta motywacja w ogóle nie maleje
Spoko, pisałam o tym zanim się pojawiłaś na forum Ano gin powiedziała, że trzeba zrobić przerwę i dać wątrobie odpocząć Także na pół roku odstawiłam. I szczerze liczyłam, że waga nagle zacznie cudownie spadać, no ale tak się nie stało Tak więc teraz jak wrócę to pewnie tego nie odczuję jakoś specjalnie.

Pośrednie cele są przydatne bardzo Ja też póki co gonię za 6 z przodu i na tym się skupiam Bo jak sobie pomyślę, że jeszcze 10kg przede mną to już gorzej z motywacją
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-22, 13:25   #4619
Anesthesia
Wtajemniczenie
 
Avatar Anesthesia
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 708
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Aha Ja tabletki biorę "dopiero" 2 lata, ale wiem, że moja ginekolog (genialna babka) też zaleca od czasu do czasu zrobić przerwę, więc pewnie wkrótce usłyszę od niej taką sugestię
I tak a propos, przy przed-ostatnich badaniach krwi miałam cukier blisko górnej granicy, a jako że ostatnio zrobili mi wszystkie badania krwi, tylko cukru brakło, to mam zrobić teraz... I jestem bardzo ciekawa, czy mi spadł cukier przez dietę

Ja właśnie wcześniej o pośrednich celach nie myślałam bardzo dużo, ale jak jeden z nich pojawił się naprawdę dość blisko na horyzoncie, to mam większą charpkę No i wbiłam sobie do mózgu zasadę "it doesn't matter how slowly you go, as long as you don't stop" i jakoś mniej mnie przeraża wizja, że do zrzucenia mam jeszcze 10-15kg... Staram się skupiać na każdym, nawet najmniejszym sukcesie, ale równocześnie jestem całkowicie świadoma, że schudłam dopiero 1/4 z planowanych kilogramów, a 3/4 nadal przede mną

Edytowane przez Anesthesia
Czas edycji: 2012-03-22 o 13:27
Anesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-22, 13:53   #4620
mischievous
Zakorzenienie
 
Avatar mischievous
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 901
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Jeeezu, marzę o zaolejowaniu włosów, bo po tym remoncie mam coś strasznego na głowie
Ratuję się odżywką nawilżającą z Alterry, kupiłam ją TŻtowi i jest nią zachwycony
A ja mu troszkę podbieram
Twoj Tz uzywa odzywki do wlosow?
__________________


Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć






mischievous jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:32.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.