Chyba nadszedł już nasz czas,rodzić jadą pierwsze z nas!mamyListopad-grudzień2010,cz6

[andziat]

cześć,
zanim was nadrobię napisze co u mnie po wczorajszej wizycie.

Te wszystkie objawy typu: spuchnięte dłonie, stopy, zdrętwiałe palce, delikatnie podwyższone ciśnienie, uderzenia gorąca (nie tylko pocenie sie w nocy), dosyć bolesne kłucia w pochwie i napieranie dziecka w trakcie chodzenia są oznaką, że coś się zaczyna zbliżać.
Jak weszłam do gabinetu to byłam strasznie czerwona i lekarka od razu zapytała czemu mam takie wypieki i powiedziała, że mam spuchniętą buzię, obejrzała też dłonie i stopy. Co prawda skończyłam dopiero 36 tc ale mówi, żeby się oszczędzać bo chciałaby żebym dotrwała do 38 co najmniej i jeśli tak będzie to w następnym tygodniu będę miała cc w terminie między 16 a 18 listopada. Mam się w tym czasie codziennie ważyć i mierzyć ciśnienie 2 razy dziennie i zapisywać wszystko żeby lekarka mogła sprawdzić.
Córcia waży 2700 i pani doktor chce żeby jeszcze przytyła, poza tym wszystko w porządku ale muszę na siebie uważać. Ja już mam 16 kg na plusie, nie wiem kiedy się tego pozbędę
Następna wizyta 9 listopada (jak dotrwam) i wtedy da mi skierowanie do szpitala.
Jeśli cos się zacznie dziać to mam od razu jechac do szpitala i ponieważ córcia się nie odwróciła i ma położenie miednicowe to natychmiast robią cc (tak jest akurat w tym szpitalu). Niepotrzebne jest wtedy skierowanie jedynie trzeba pokazać ostatnie usg, zdjęcia i opis.
Natalka jest strasznie zwinięta główkę ma schyloną do klatki piersiowej, na główce stopy a po bokach przyciśnięte rączki do brzuszka lub czasami do główki, pupcia na dole. Ma mało miejsca stąd takie bolesne to jej wiercenie

Dzisiaj spakuję torbę do szpitala

[olajka]

moja wczoraj dzwoniła do TŻ-ta i jak pytała o mnie to mówił czy chce ze mną pogadać, to ona mu na to że na koncie już nie ma teraz.. a dawno ze mną gadała, oj dawnooo... tak więc z teściami to różnie bywa a dziś teść nas odwiedza, pewnie chce się wywiedzieć wszystkiego, bo wie że leżałam wszpitalu, a on to taka troche dewotka jest

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

Fajnie, że znacie wage swoich dzieci, nie to co ja martwie się że może zbyt mało ważyć moje dziecię

[KarolinaB]

Napisane przez Beata_Batumi

Karolina- ja mam tp dziś i nic! Zero objawów- może trochę mnie pobolewa brzuch jak przed okresem i miałam czasami takie jakby ukłucia szpileczką w pochwie ale to tylko tyle! Ciekawe co powiedzą w szpitaliku...Szkoda mi tylko męża- stresuje się biedaczek, nie może się doczekac...ciągle tylko powtarza: nie masz skurczy? kiedy sie ona wreszcie urodzi? itp

Beata_Batumi - ooooo faktycznie ty już dzisiaj! masakra z tym czekaniem!!! heheheh a mój TŻ zapytał sie mnie wczoraj, czy nie mogłabym urodzić za pół roku zapytałam, dlaczego chce mnie tak skrzywdzić?????????

Napisane przez olajka

Hej hej Kobietki ja już nie spie od 5 gdzieś, zaczynałam czuc pobolewanie w nerze, wiec musiałam pochodzić po chałupce, żeby się ból nie rozkręcił bo by nieciekawie było nadal pobolewa. Ja nie mam zdiagnozowanej kolki nerkowej, tylko ucisk na nią i zastój tak mi powiedzieli, choć początkowo wszyscy twierdzili, że to kręgosłup.
Ja o czopie słyszałam, że jak z krwią odchodzi to już niedługo może dojść do porodu, i że właśnie to taki galaretowaty śluz.. Ostatnio w szpitalu też położna mówiła nam, że jak ma się małe bóle i nawet wody odejdą to żeby jeszcze nie przyjeżdżać do szpitala. dopiero jak coraz intensywniejsze i w krótszym odstępie czasu. Jestem śpiąca Dziś może łóżeczko rozłożymy, zobaczymy..

---------- Dopisano o 07:49 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------

A no-spy to ja wole nie brać, słyszałam że po niej ciężej urodzić i nawet dziewczyny, które już rodziły stanowczo mi odradzały, to samo Magnezin..

---------- Dopisano o 07:57 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ----------

Podobno przed porodem można dostac biegunki i to tez jest objawem że się poród zbliża, miala tak min. siostra koleżanki.
W szpitalu na wadze ostatnio mialam 58, 3 choc co dzień inna waga wychodziła, chodzi mi o końcowkę tych gram. A w brzusiu mam 105 cm, a już myślalam, że setki nie przekrocze tak wolno to szło, no i ciężko się w kurtce dopiąć.
Mam piekne sloneczko za oknem

Olajka - opisałas tyle rzeczy, a ja żadnego z tych objawów nie mam uchhhh chyba trzeba będzie się zabawić w umowę z Jaśkiem.

Napisane przez gimikis

Witajcie mamuśki!!!!

Dzień zaczął sie u mnie h*jowo. Odwożąc TŻta do pracy pokłócilismy sie i to dosyc ostro. Oczywiście poszło o pieniądze. Ja już tego wszytskiego nie wytrzymuje. Ciągle jego matka coś chce. Ma ją zawieść tam, kupić, załatwić, opłacić. A jak ja potrzebuje żeby coś załatwić to od razu wielkie fochy. Jego starzy nic nam nie pomagają finansowo; umieją tylko płakać że pieniędzy nie mają a remonty to niby za wszy robią. Na moich rodziców mogę liczyć zawsze cho nie zawsze są przy kasie. Cały czas ryczę i jest mi tak strasznie przykro. Żal mi tylko mojego dzieciątka. Przepraszam że tak smęcę od rana ale potrzebowałam się komuś wyżalić.

Gimikis - nie denerwuj się, pogadaj z TŻ, tak jak Anecka mówi. Wiecie co? Szkoda, że nie można wygarnąć takim mamuśkom, co swoich synów nie umieją wypuścić, żeby zostawiły ich w spokoju i pozwoliły im zająć sie swoją rodziną!!! Mam takiego durnego nerwa dzisiaj, że mogłabym dzisiaj, np. ściągać długi... albo dajcie wszystkie wkurzone na teściówki dziewczyny numery, już ja im nagadam

Tylko skąd u mnie taka agresja??

[gimikis]

Napisane przez apoolonia

Moja teściowa też mnie zdenerwowała
dzwoniłam do niej dwa dni po wizycie i powiedziałam że muszę leżeć
do tej pory nawet nie zadzwoniła

wie że nie mogę nic robić a tu nawet telefonu z pytanie czy w czymś pomóc..

One są tylko dobre po to żeby wypytać się ciekawostek i klepać później na prawo i lewo. Ja po plamieniu (które miałam na początku ciąży) też musiałam leżeć. Zero pomocy. Sama musiałam wstać i zrobić obiad dla TŻta. Okno tez sama umyłam. Choć deklarowała ze przyjdzie umyć powiedziała konkretny dzień. Czekałam 2 tygodnie i co?? I cisza. Przylecą jak się dziecko urodzi. A wtedy serdecznie podziękuje za jej pomoc która będzie chciała zaoferować. Na dodatek TŻ ma 13 letnią siostrę której wszystko trzeba podać na tacy. Ja psychicznie wytrzymuje. Matka ja kapie, myje jej włosy, odrabia za nią lekcje, śpią razem, szykuje kolacje punktualnie na 16.30 bo później nie może być. A ona nawet nie umie po sobie posprzątać. I mi zapowiedziała że będzie się opiekowała moim dzieckiem. Ha ha ha. Niedoczekanie. W czwartek teściowa ma wizytę u alergologa. Zapowiedziałam TŻtowi niech tylko spróbuje ją gdziekolwiek zawieść albo jej coś załatwić. Dosyć mam już tego. Ma męża to niech zjedzie z delegacji i ją zawozi. Nade mną nikt się nie lituje jak potrzebuje gdzieś jechać to zawożę TŻta do pracy i biorę auto a jak nie to autobusy zostają. Sorry dziewczyny ale musiałam to wyrzucić z siebie. Od razu większa ulga...

[moniak85]

Hej Dziewczyny. Dopiero teraz dołączam się do waszego wątku. Ja mam termin na 22 grudnia -lekarz mówił, że na 100% będzie dziewczynka, więc wybraliśmy imię Wiktoria.
Mam nadzieję, że na tym wątku będę częstym gościem.
Pozdrawiam

[gimikis]

Napisane przez KarolinaB

Tylko skąd u mnie taka agresja??

To się udziela samoczynnie
Dobrze wiedzieć że ma się wsparcie...

[KarolinaB]

Napisane przez apoolonia

Hej

ja od kilku dni mam dziwne sny
mam dziecko ale nie jest to dziecko TŻ

dziś dziecko miałam z koleżanką i się zastanawiałam jak ją z tego biznesu wykręcić by było tylko moje haha
a do TŻ mówiłam że czuje wielki żal że to nie jego


-------------------------------

Moja teściowa też mnie zdenerwowała
dzwoniłam do niej dwa dni po wizycie i powiedziałam że muszę leżeć
do tej pory nawet nie zadzwoniła

wie że nie mogę nic robić a tu nawet telefonu z pytanie czy w czymś pomóc..

tzn. dzwoniła do TŻ i go opier...liła że nie chce siostrze auta znaleźć które mogła by kupić!
nerwy mnie poniosły bo TŻ pracuje po 11 godzin dizenie a dochodziło do 15!! jak mówiłam to teściowej to ona zachwycona że taki pracuś
ale o mnie nie pomyślała że mogę potrzebować pomocy i jestem całe dnie sama

a teraz jak siostrunia potrzebuje to go zjechała że nie ma czasu poszukać jej auta! a ona biedna musi jeździć starym

Apoolonia - zapytaj się teściowej, dlaczego syna wychowała na takiego zaradnego, a córka nie potrafi o siebie sama zadbać! A poza tym córka nie ma męża/faceta? Albo kolegów, co maja więcej czasu i nie mają rodziny, żeby poświęcili jej czas??? Jak się chce, to można wszystko!

Napisane przez gimikis

Ja jak tylko się położę na prawym boku i czuje kopniaki małej to od razu zmieniam pozycje żeby a nóż widelec krzywdy nie zrobić
Ciekawe jak tam Sereniti. Godzina "0" wybiła.

A ja się wam przyznam, że czasami śpię na brzuchu tzn, nie dosłownie, ale barki mam wygięte tak jak do spania na brzuchu, a resztę tak jakby bokiem, do tego zawijam nogę tak wysoko i podpieram sie nią i tak śpię, no prawie jak na brzuchu. Młody nie protestuje, więc korzystam

[Sysunia_d]

Napisane przez gimikis

One są tylko dobre po to żeby wypytać się ciekawostek i klepać później na prawo i lewo. Ja po plamieniu (które miałam na początku ciąży) też musiałam leżeć. Zero pomocy. Sama musiałam wstać i zrobić obiad dla TŻta. Okno tez sama umyłam. Choć deklarowała ze przyjdzie umyć powiedziała konkretny dzień. Czekałam 2 tygodnie i co?? I cisza. Przylecą jak się dziecko urodzi. A wtedy serdecznie podziękuje za jej pomoc która będzie chciała zaoferować. Na dodatek TŻ ma 13 letnią siostrę której wszystko trzeba podać na tacy. Ja psychicznie wytrzymuje. Matka ja kapie, myje jej włosy, odrabia za nią lekcje, śpią razem, szykuje kolacje punktualnie na 16.30 bo później nie może być. A ona nawet nie umie po sobie posprzątać. I mi zapowiedziała że będzie się opiekowała moim dzieckiem. Ha ha ha. Niedoczekanie. W czwartek teściowa ma wizytę u alergologa. Zapowiedziałam TŻtowi niech tylko spróbuje ją gdziekolwiek zawieść albo jej coś załatwić. Dosyć mam już tego. Ma męża to niech zjedzie z delegacji i ją zawozi. Nade mną nikt się nie lituje jak potrzebuje gdzieś jechać to zawożę TŻta do pracy i biorę auto a jak nie to autobusy zostają. Sorry dziewczyny ale musiałam to wyrzucić z siebie. Od razu większa ulga...

Co za tupeciara , ja bym jej powiedziała ze jak chce sie opiekowac mały dzieckiem to niech sobie je najpierw zrobi A tak pozatym to widze ze ztj siostry to ona kaleke robi - jak mozna spac z 13 letnia dziewczyna





Karolina B moze to jakies napiecie hormonalne bo ja tez ostanio stalam sie agresywna


andziat uwazaj na siebie a co do maluszka kurcze faktycznie strasznie jest pokrecona. Ciekawe czy jej tak wygodnie



Sereniti


Ursull od kilku dni to nachodza mnie różne mysli a czasami nawet jestem przerazona - normalnie jakbym miała 15 lat .

---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Napisane przez moniak85

Hej Dziewczyny. Dopiero teraz dołączam się do waszego wątku. Ja mam termin na 22 grudnia -lekarz mówił, że na 100% będzie dziewczynka, więc wybraliśmy imię Wiktoria.
Mam nadzieję, że na tym wątku będę częstym gościem.
Pozdrawiam

Witaj

A jak samopoczucie ???

[KarolinaB]

Napisane przez gimikis

To się udziela samoczynnie
Dobrze wiedzieć że ma się wsparcie...

Masz rację, nerwy człowieka biorą jak słyszy takie durnoty!!!

Trzymaj się dzielnie!!!!!

[gimikis]

Napisane przez Sysunia_d

mozna spac z 13 letnia dziewczyna

Spać jak spać ale sie razem kapać??? Ostatnio się śmiałam do TŻta że jeszcze troche a nogi zacznie jej golic.

[andziat]

Napisane przez mallinka

A dziewczyny wprowadzacie "łatwy plan" z języka niemowląt w życie? lub tez planujecie? bo mnie to bardzo intryguje i chciałabym ale u mnie w SR np. to są za karmieniem na żądanie-co mi nie bardzo się podoba bo boję się wiszenia kilka godzin na cycu ...

ja się nie mogę zdecydować myślę, że chyba zobacze jaka moja córcia będzie bo może ten plan nie będzie potrzebny trochę też dziwi mnie jak zapewnić dziecku po karmieniu aktywność bo z reguły dzieci zaraz zasypiają tym bardziej w nocy sobie tego nie wyobrażam wolałabym jej nie rozbudzać
ale skoro tylu rodzicom pomógł to może i ja go wprowadzę, najpierw muszę się "zapoznać" ze swoją córcią

Napisane przez vikicullen

Dziewczyny wogole UMIERAM mam taki katar ze szok,nic mi nie pomaga, NIC mam zatkane obydwie dziurki, jakby ktoś korek mi wsadził tam a buzią nie umiem oddychać i sie tak mecze, że nawet sobie chyba nie wyobrażacie

a próbowałaś ten pulmex baby o którym pisałam?

Napisane przez rypka85

Witajcie Kochane
Ja też dzisiaj miałam wizytę kontrolną u lekarza

Nasza córcia waży już 2800g a to 35 tydzien według lekarza i USG

Termin niby mam na 6 grudnia el nic nie wiadomo

Mała sie strasznie kręci i ciagle daj mi kopniaki

Szyjka sie skraca ale jest zamknieta

super, że wszystko w porządku

Napisane przez gimikis

Czy wasze maleństwa maja codziennie czkawkę Bo ja zauważyłam ze od paru dni mała ma czkawkę a czasami zdarzy się że nawet 2 razy na dzień.

moja ma codziennie a nawet kilka razy dziennie

Napisane przez Ishka

A tak przy okazji to chcieliśmy sie pochwalić że dziś rano wkońcu odleciał kikutek i jest już śliczny różowiutki pępuszek mały sukcesik heh a teraz ide sie poprzytulac z Tomusiem tzn poprzytulać tak że on lezy sobie brzuszkiem na moim brzuszku on tak bardzo lubi

to super, powiem wam, że mnie najbardziej chyba ten pępek przeraża

[moniak85]

Napisane przez Sysunia_d

Witaj

A jak samopoczucie ???

A dziękuję na razie nie narzekam. na początku miałam poranne przygody, ale teraz jest wszystko ok. teraz to tylko w nocy mam problem trochę z przekręcaniem, ale kręgosłup na razie nie boli. mam nadzieję, że tak będzie do końca. a tak w ogóle to przytyłam 10kg i czuję się jak wieloryb. i zauważyłam, że zaczynają mi się robić rozstępy na biodrach...

[olajka]

gimikis no po to tu jesteśmy
Moniak85 witaj

Ja właśnie wciągnęłam Prince Polo classic, pyynia oczywiscie śniadanko już zjdałam ze 3 h temu. Wczoraj zakupiłam zielony kaftanik w Leclerc i nie ma metki wewnątrz, tylko jest na zewnatrz! Kurde pierwszy taki ciuszek mam.
Mnie ten brzuszek twardnieje i tak ,,staje" jak ja to określam. Do tego chyba mi dłonie puchną, no i koleżanka zauważyła że zaokrągliłam się na twarzy, i usta mi się trochę powiększyły i mam takie ,,ladne, pełniejsze, jak po kolagenie" tak określiła hheeee a miałam konturówkę tez więc może i dlatego no i łydy mam napięte, kości w kroku mi strzelają..tyle z objawów. Czasem mnie też lewa noga zaboli, może to od ucisku, z ta nerą. Noi boli mnie półdup lewy od zastrzyla z no-spy w szpitalu . Siara mi tylko raz z cyca poleciała i to jednego, nawet nie mam tej lini, od pępka.

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Spanie z 13 latką, poracha
Gdzieś czytałam, żeby nie kąpać dziecka dopóki nie odpadnie ten kikut z pępula, chodzi żeby nie zamoczyć, ale przecież spokojnie można tak zrobić, żeby woda się nie dostała, bo się nie kąpie przecież w wannie pełnej wody.
Wczoraj byłam z koleżanką w dwóch lokalach- w jednym pizze żarłyśmy- i powiem Wam ,że aż lepeij się poczułam, że wyszłam gdzieś pogadać

[rptrbj1978]

Monika 85 witaj
Olajka jejus jak fajnie ja tak dawno nigdzie nie byłam, koszmar


a tu cos na rozweselenie:
http://allegro.pl/fisher-price-muzyc...279801335.html

[moniak85]

Napisane przez olajka

gimikis no po to tu jesteśmy
Moniak85 witaj

Ja właśnie wciągnęłam Prince Polo classic, pyynia oczywiscie śniadanko już zjdałam ze 3 h temu. Wczoraj zakupiłam zielony kaftanik w Leclerc i nie ma metki wewnątrz, tylko jest na zewnatrz! Kurde pierwszy taki ciuszek mam.
Mnie ten brzuszek twardnieje i tak ,,staje" jak ja to określam. Do tego chyba mi dłonie puchną, no i koleżanka zauważyła że zaokrągliłam się na twarzy, i usta mi się trochę powiększyły i mam takie ,,ladne, pełniejsze, jak po kolagenie" tak określiła hheeee a miałam konturówkę tez więc może i dlatego no i łydy mam napięte, kości w kroku mi strzelają..tyle z objawów. Czasem mnie też lewa noga zaboli, może to od ucisku, z ta nerą. Noi boli mnie półdup lewy od zastrzyla z no-spy w szpitalu . Siara mi tylko raz z cyca poleciała i to jednego, nawet nie mam tej lini, od pępka.

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Spanie z 13 latką, poracha
Gdzieś czytałam, żeby nie kąpać dziecka dopóki nie odpadnie ten kikut z pępula, chodzi żeby nie zamoczyć, ale przecież spokojnie można tak zrobić, żeby woda się nie dostała, bo się nie kąpie przecież w wannie pełnej wody.
Wczoraj byłam z koleżanką w dwóch lokalach- w jednym pizze żarłyśmy- i powiem Wam ,że aż lepeij się poczułam, że wyszłam gdzieś pogadać

ja krechę na pępku mam amleko to już w 7 m-cu mi się pojawiło i cieknie

[gimikis]

Mój brzusio tez twardnieje. I to teraz częściej. Dziewczyny tak się cieszyłam ze nie mam rozstępów. Az pewnego dnia po kąpieli TZ mówi że coś mi popękało pod pępkiem. Wiec gazem lusterko w dłoń patrze a tam meeeeega rozstępy chyba z 6 takich wielkich. Smaruje sie codziennie balsamami nawilżającymi i na rozstępy ale jednak wylazły. Czasami bledną że ich nie widać ale pod światło się błyszczą.

[sylwia01485]

Witajcie,
widzę, że im bliżej rozwiązania, tym krótszy lont mamy Ja wybucham i denerwuję się z byle powodu, mam też tendencję do oskarżania męża o wszystko ( prawie jak Kaczyński )

Kootekk - ja to podziwiam Cię,że psychicznie wytrzymujesz badania dziecka, ja do dziś nie mogę pójść ze swoją córką np na szczepienie albo inne bolesne badanie- typu pobranie krwi- wysyłam męża. Jak patrzyłam jak ona płacze, to bolało mnie wszystko, chociaż sama jestem w miarę wytrzymała i nie boję się widoku krwi, czy podstawowych zabiegów, ale świadomość,że moje dziecko płacze- nie do zniesienia. Jesteś naprawdę bardzo dzielna i silna psychicznie. Michałek Ci to wynagrodzi. I super, ze wyniki są bardzo dobre- tak trzymać.

Ishka - Tobie też za wytrwałość, zazdroszczę Wam, że już macie z górki.

dla nowej mamusi.

[olajka]

Patrząc za okno czuje się jakby się wiosna robiła

[andziat]

Napisane przez olajka

Hej hej Kobietki
Ja o czopie słyszałam, że jak z krwią odchodzi to już niedługo może dojść do porodu, i że właśnie to taki galaretowaty śluz.. Ostatnio w szpitalu też położna mówiła nam, że jak ma się małe bóle i nawet wody odejdą to żeby jeszcze nie przyjeżdżać do szpitala. dopiero jak coraz intensywniejsze i w krótszym odstępie czasu. Jestem śpiąca Dziś może łóżeczko rozłożymy, zobaczymy..

a jak jest w przypadku cc? bo ja własnie nie wiem czy jak odejdzie czop to jechac juz do szpitala, bo skoro ma być planowana cc to nie wiem czy jest sens czekać.

Napisane przez olajka

kurde musze dokupić mate kokosową do rożka

u mnie w szpitalu wyjmują tą matę z rożka i wkładają dzidzię bez maty.

Napisane przez moniak85

Hej Dziewczyny. Dopiero teraz dołączam się do waszego wątku. Ja mam termin na 22 grudnia -lekarz mówił, że na 100% będzie dziewczynka, więc wybraliśmy imię Wiktoria.
Mam nadzieję, że na tym wątku będę częstym gościem.
Pozdrawiam

witaj

Napisane przez Sysunia_d

andziat uwazaj na siebie a co do maluszka kurcze faktycznie strasznie jest pokrecona. Ciekawe czy jej tak wygodnie

tez się nad tym zastanawiałam jak ją wczoraj zobaczyłam to bidulka taka zwinięta az mi jej szkoda było


serenity


właśnie dostałam tą przesyłkę z pampersami co wysyłałyśmy, szybko a miała być po miesiącu

[Artystka23]

Napisane przez KarolinaB

De - że tak powiem "Halt die Ohren steif!" niech czas rozwieje wszystkie powody do zmartwień.

Artystka - u ciebie bezsenność przeszła? hehheh to co to za wpis o 4 rano?????

No wlasnie ja sie o czwartej obudzilam, bo cos mi nie gralo,wlaczylam laptopa,a potem jak mnie zaczal krzyz napiep...(nadal boli),brzuch i siku to na raty plus biegunka na pocieszenie Wzielam no-spe,pocwiczylam na pilce i poszlam spac o 7 nad ranemNajgorsze jest to,ze nie wiem czy to nerki,mam dziwne wrazenie,że COŚ sie kroi i mam malo czasu

Napisane przez gimikis

Witajcie mamuśki!!!!

Dzień zaczął sie u mnie h*jowo. Odwożąc TŻta do pracy pokłócilismy sie i to dosyc ostro. Oczywiście poszło o pieniądze. Ja już tego wszytskiego nie wytrzymuje. Ciągle jego matka coś chce. Ma ją zawieść tam, kupić, załatwić, opłacić. A jak ja potrzebuje żeby coś załatwić to od razu wielkie fochy. Jego starzy nic nam nie pomagają finansowo; umieją tylko płakać że pieniędzy nie mają a remonty to niby za wszy robią. Na moich rodziców mogę liczyć zawsze cho nie zawsze są przy kasie. Cały czas ryczę i jest mi tak strasznie przykro. Żal mi tylko mojego dzieciątka. Przepraszam że tak smęcę od rana ale potrzebowałam się komuś wyżalić.

Faceci sa jak dzieci,ze tez daja sie tak rodzince manipulowacmoj akurat jest rodzinkoodporny i jego trzeba brac sposobem

Napisane przez apoolonia

Moja teściowa też mnie zdenerwowała
dzwoniłam do niej dwa dni po wizycie i powiedziałam że muszę leżeć
do tej pory nawet nie zadzwoniła

wie że nie mogę nic robić a tu nawet telefonu z pytanie czy w czymś pomóc..

tzn. dzwoniła do TŻ i go opier...liła że nie chce siostrze auta znaleźć które mogła by kupić!
nerwy mnie poniosły bo TŻ pracuje po 11 godzin dizenie a dochodziło do 15!! jak mówiłam to teściowej to ona zachwycona że taki pracuś
ale o mnie nie pomyślała że mogę potrzebować pomocy i jestem całe dnie sama

a teraz jak siostrunia potrzebuje to go zjechała że nie ma czasu poszukać jej auta! a ona biedna musi jeździć starym

Co za ludziea jak dziecko sie urodzi,to wlasnie uwazaja ze jako rodzina maja do wszystkiego prawo.Ja jak musialam lezec to tez nikogo nie bylo,a jeszcze babka lazila i gadala,ze ja taka mloda i nic nie robie,na zakupy nie chodze,a ona w ciazy wszystko robila-zero wyobrazni i tolerancji ma to starsze pokolenie

Napisane przez moniak85

Hej Dziewczyny. Dopiero teraz dołączam się do waszego wątku. Ja mam termin na 22 grudnia -lekarz mówił, że na 100% będzie dziewczynka, więc wybraliśmy imię Wiktoria.
Mam nadzieję, że na tym wątku będę częstym gościem.
Pozdrawiam

[melabn]

Napisane przez moniak85

Hej Dziewczyny. Dopiero teraz dołączam się do waszego wątku. Ja mam termin na 22 grudnia -lekarz mówił, że na 100% będzie dziewczynka, więc wybraliśmy imię Wiktoria.
Mam nadzieję, że na tym wątku będę częstym gościem.
Pozdrawiam

witaj

[De28]

Napisane przez KarolinaB

De - że tak powiem "Halt die Ohren steif!" niech czas rozwieje wszystkie powody do zmartwień.

Das ist aber nicht so einfach Sprobuje w kazdym razie.

Napisane przez Artystka23

j
De nie martw sie,przyjdzie czas to pewne kwestie sie same rozwiaza w najmniej nieoczekiwanym momenciezawsze tak jest

Tylko to trwa juz 2,5 roku i powoli brak mi pomyslow i sily by z tym problemem walczyc

Napisane przez gimikis

Dzień zaczął sie u mnie h*jowo. Odwożąc TŻta do pracy pokłócilismy sie i to dosyc ostro.

Chyba faktycznie, im blizej porodu tym jestesmy bardziej wybuchowe. A faceci to mogliby miec chociaz teraz wiecej zrozumienia dla nas

Napisane przez olajka

.jak mamusia o coś poprosi to dwa razy szybciej mój mąż potrafi to załatwić czasem, i nie musi mu dwa razy powtarzać,

Oj znam to. A najbardziej wkurza mnie fakt, ze jak tesciow nie ma w domu i jestesmy tam na weekend sami, to tz dba o porzadek, wyciera kazda kropelke wody na zlewie po zmywaniu, kuchnie zostawia w takim stanie w jakim byla przed naszym uzyciem.Jakos w domu tego nie robi i nie docenia tak mojej pracy jak pracy swojej matki

Czy wkurzaloby was, jakby wasz maz mial swoje ''przyjaciolki''? Moj to z tych, co niby kobiety rozumieja i zawsze mial duzo kobiet- przyjaciolek- niby na stopie tylko czysto przyjacielskiej ( co nie przeszkodzilo ktorejs ze stron sie w sobie podkochiwac). Odkad jestesmy razem kontakty te sie troche ochlodzily, zrobily sie rzadsze. Jednak wscieka mnie to, ze czasem pisza sobie o problemach w zwiazku itp. Np kiedys przechodzac kolo kompa zauwazylam, ze opisywaj jednej z nich moja sytuacje rodzinna.Zrobilam mu o to awanture, bo to tylko i wylacznie moja sprawa Ale bog wie jeden co co sobie pisza. W kazdym razie staraja sie dzwonic do niego jak jest w pracy a nie w domu, bo wtedy moze swobodnie rozmawiac.No i co chwile emaile i smsy. Prawie 6 lat to rozumialam, bo tez mam paru przyjaciol-facetow( akurat z dwoma z nich ochlodzilam kontakty, bo jednak na czystej przyjazni sie nie skonczylo) ale teraz w ciazy okropnie mi to przeszkadza

sereniti juz chyba po?

[apoolonia]

Napisane przez gimikis

One są tylko dobre po to żeby wypytać się ciekawostek i klepać później na prawo i lewo. Ja po plamieniu (które miałam na początku ciąży) też musiałam leżeć. Zero pomocy. Sama musiałam wstać i zrobić obiad dla TŻta. Okno tez sama umyłam. Choć deklarowała ze przyjdzie umyć powiedziała konkretny dzień. Czekałam 2 tygodnie i co?? I cisza. Przylecą jak się dziecko urodzi. A wtedy serdecznie podziękuje za jej pomoc która będzie chciała zaoferować. Na dodatek TŻ ma 13 letnią siostrę której wszystko trzeba podać na tacy. Ja psychicznie wytrzymuje. Matka ja kapie, myje jej włosy, odrabia za nią lekcje, śpią razem, szykuje kolacje punktualnie na 16.30 bo później nie może być. A ona nawet nie umie po sobie posprzątać. I mi zapowiedziała że będzie się opiekowała moim dzieckiem. Ha ha ha. Niedoczekanie. W czwartek teściowa ma wizytę u alergologa. Zapowiedziałam TŻtowi niech tylko spróbuje ją gdziekolwiek zawieść albo jej coś załatwić. Dosyć mam już tego. Ma męża to niech zjedzie z delegacji i ją zawozi. Nade mną nikt się nie lituje jak potrzebuje gdzieś jechać to zawożę TŻta do pracy i biorę auto a jak nie to autobusy zostają. Sorry dziewczyny ale musiałam to wyrzucić z siebie. Od razu większa ulga...

całkowicie Ciebie rozumiem
bardzo podobna sytuacja

Napisane przez moniak85

Hej Dziewczyny. Dopiero teraz dołączam się do waszego wątku. Ja mam termin na 22 grudnia -lekarz mówił, że na 100% będzie dziewczynka, więc wybraliśmy imię Wiktoria.
Mam nadzieję, że na tym wątku będę częstym gościem.
Pozdrawiam

blisko mnie
i również dziewczynka
pisz często

Napisane przez KarolinaB

Apoolonia - zapytaj się teściowej, dlaczego syna wychowała na takiego zaradnego, a córka nie potrafi o siebie sama zadbać! A poza tym córka nie ma męża/faceta? Albo kolegów, co maja więcej czasu i nie mają rodziny, żeby poświęcili jej czas??? Jak się chce, to można wszystko!

córcia ogólnie jest bardzo zaradna
ale ma jakiś dziwny charakter bo nieraz przy byle g.. panikuje i ryczy jak 10latka!

jak coś trzeba załatwić to jest tylko mój TŻ!

ale jak coś zrobi źle to słuchamy następny miesiąc

już go tyle raz prosiłam by choć kilka razy odmówił dla zasady
ale dla niego to za trudne.....

zresztą ona nawet przy delikatnej odmowie potrafią tak zacząć panikować że nie raz mu się nie dziwie


boli mnie jedno że teściowa nigdy nie powiedziała mu żeby mniej pracował bo sam się wykończy a do tego mnie
ale jak zauważa że przez pracę brakuje mu czasu by im koło d.. latać
to już co innego

[Patrycja_1708]

Cześć dziewczynki. Ja dzisiaj pospałam aż do 9 I nawet sie w nocy nie budziłam tylko dopiero nad ranem do kibelka.

Teraz troszke posprzątałam i musze sie ogarnąć bo o 12 przyjeżdza do mnie położna to dowiem sie szczegółów co i jak z porodem

Jeszcze spakowana dokładnie jestem a już dzisiaj do Polski wieczorkiem jedziemy, ciesze sie bardzo bo wózek przywieziemy co na nas czeka

[kretencja]

Olajka, wiosna u Ciebie się robi? W Łodzi jesień na maksa - zimno, szaro, mgła i prawie gołe krzaki za oknem

Ja umyłam nową szafę Trochę odpocznę i pomalutku będę się do niej "wprowadzać"

[Sysunia_d]

Napisane przez De28

Das ist aber nicht so einfach Sprobuje w kazdym razie.



Tylko to trwa juz 2,5 roku i powoli brak mi pomyslow i sily by z tym problemem walczyc


Chyba faktycznie, im blizej porodu tym jestesmy bardziej wybuchowe. A faceci to mogliby miec chociaz teraz wiecej zrozumienia dla nas


Oj znam to. A najbardziej wkurza mnie fakt, ze jak tesciow nie ma w domu i jestesmy tam na weekend sami, to tz dba o porzadek, wyciera kazda kropelke wody na zlewie po zmywaniu, kuchnie zostawia w takim stanie w jakim byla przed naszym uzyciem.Jakos w domu tego nie robi i nie docenia tak mojej pracy jak pracy swojej matki

Czy wkurzaloby was, jakby wasz maz mial swoje ''przyjaciolki''? Moj to z tych, co niby kobiety rozumieja i zawsze mial duzo kobiet- przyjaciolek- niby na stopie tylko czysto przyjacielskiej ( co nie przeszkodzilo ktorejs ze stron sie w sobie podkochiwac). Odkad jestesmy razem kontakty te sie troche ochlodzily, zrobily sie rzadsze. Jednak wscieka mnie to, ze czasem pisza sobie o problemach w zwiazku itp. Np kiedys przechodzac kolo kompa zauwazylam, ze opisywaj jednej z nich moja sytuacje rodzinna.Zrobilam mu o to awanture, bo to tylko i wylacznie moja sprawa Ale bog wie jeden co co sobie pisza. W kazdym razie staraja sie dzwonic do niego jak jest w pracy a nie w domu, bo wtedy moze swobodnie rozmawiac.No i co chwile emaile i smsy. Prawie 6 lat to rozumialam, bo tez mam paru przyjaciol-facetow( akurat z dwoma z nich ochlodzilam kontakty, bo jednak na czystej przyjazni sie nie skonczylo) ale teraz w ciazy okropnie mi to przeszkadza

sereniti juz chyba po?

Szczerze to ja nie wierze w przyjaźń damsko meską taka czysta bez pod tekstów. Moj mąż na poczatku związku miał taka jedna przyjaciółeczke - pocztakowo to zaakceptowałam a on próbował mnie przekonac ze cos takiego moze istniec . jednak laska chyba czuła do niego miete bo po jakims czasie zaczeła sie do niego przymilat w mojej obecnosci i to bez obciachowo ( moj oczywiscie nie dawal jej sygnałów ale ona miala to w dupie) w koncu sie wkur..... i zrobiłam awanture mojemu tz ( on jakby nie widzial poczatkowo problemu) az w koncu nie wytrzymalam i zjechalam laske i przyjazn sie skonczyła. Nie zaluje bo nie wiem jakby to sie moglo skonczyc . A juz napewno bym nie strawiła takiej sytuacji jak ty opisujesz ze sie zwierzaja z naszych prywatnych problemów . To co jak w łóżku jest cos nie tak to tez sie im zwierza ??????? Jakas paranoja! Kobiety sa wredne i prafia wykorzystac kazda sytuacje .

[Artystka23]

De Takie kolezanki sa najgorsze,ze sie tak kreca,a ze ja jestem bardzo zazdrosna to kazalam mu uciac takie znajomosci..Raz na jakis czas jakas jego znajoma(znajoma z ktora cos go laczylo) cos pisze do niego na gadu,ale widzialam,ze temat dziecko i za kilka dni zostanie ojcem Od paru tygodni wraca do domu i kompa wlacza sobie tylko na chwile,zagra w gre i to wszystko..Mialam kilku kumpli to musialam odstawic te znajomosci bo tz zrobil sie zazdrosny

[olajka]

andziat nie wiem jak w przypadku cc, ale chyba trzeba z kims skonsultować jak czop odejdzie, bo tez zależy dlaczego się ma tą cc, żeby w końcu nie było i za późno. Ja bym zadzwoniła do gina się zapytać lub na IP.

Mój nie ma żadnych przyjaciółek damskich, ani ja nie mam przyjaciółek męskich ma kolegów, ale też jak złapałam go na tym że z jednym za dużo gadał, to awantura byla i się skończyło, chłopy jak chłopy też lubią pogadać o swoim związku z drugim chłopem. Źle wpływa na związek jak facet się tak żali drugiemu, a co dopiero kobiecie!!! Baby są zawistne i potrafia takie rzeczy wykorzystać potem przeciwko tej osobie. Trzeba ukrócić takie rozmowy moim zdaniem De..

Artystka cuś jest chyba na rzeczy

[rptrbj1978]

Napisane przez De28

Das ist aber nicht so einfach Sprobuje w kazdym razie.



Tylko to trwa juz 2,5 roku i powoli brak mi pomyslow i sily by z tym problemem walczyc


Chyba faktycznie, im blizej porodu tym jestesmy bardziej wybuchowe. A faceci to mogliby miec chociaz teraz wiecej zrozumienia dla nas
Mnie by to starsznie wkurzałao ja musze byc tylko jedna. Miałam dokładna sytuacje w poprzednim zwiazku. i postawiłam ultimatum zwiazek skonczyło sie tyle ze rozpadł sie jeszcze z innego powodu.
ja nie wierze w przyjazn damsko- meska sory ale gdybym miała 20 lat moze mam 32 i wiel juz widziłam co nie znaczy ze wiele mnie nie moze jeszcze zaskoczyc...ale mnie by to b. wkurzało


Oj znam to. A najbardziej wkurza mnie fakt, ze jak tesciow nie ma w domu i jestesmy tam na weekend sami, to tz dba o porzadek, wyciera kazda kropelke wody na zlewie po zmywaniu, kuchnie zostawia w takim stanie w jakim byla przed naszym uzyciem.Jakos w domu tego nie robi i nie docenia tak mojej pracy jak pracy swojej matki

Czy wkurzaloby was, jakby wasz maz mial swoje ''przyjaciolki''? Moj to z tych, co niby kobiety rozumieja i zawsze mial duzo kobiet- przyjaciolek- niby na stopie tylko czysto przyjacielskiej ( co nie przeszkodzilo ktorejs ze stron sie w sobie podkochiwac). Odkad jestesmy razem kontakty te sie troche ochlodzily, zrobily sie rzadsze. Jednak wscieka mnie to, ze czasem pisza sobie o problemach w zwiazku itp. Np kiedys przechodzac kolo kompa zauwazylam, ze opisywaj jednej z nich moja sytuacje rodzinna.Zrobilam mu o to awanture, bo to tylko i wylacznie moja sprawa Ale bog wie jeden co co sobie pisza. W kazdym razie staraja sie dzwonic do niego jak jest w pracy a nie w domu, bo wtedy moze swobodnie rozmawiac.No i co chwile emaile i smsy. Prawie 6 lat to rozumialam, bo tez mam paru przyjaciol-facetow( akurat z dwoma z nich ochlodzilam kontakty, bo jednak na czystej przyjazni sie nie skonczylo) ale teraz w ciazy okropnie mi to przeszkadza

sereniti juz chyba po?

ja miałam tak w poprzednim zwiazku dokładnie postawiłam ultimatum znajomosci sie skonczyły (zwiazek rozpadł sie z innego b. prozaicznego powodu).
Panowie czesto nie widza tego co my widzimy i choc czasem sprawa wydaje sie prostaoni sa szczerze zdziwieni o co chodzi????/
Niemniej jednak nie wierze w PRZYJAZN DAMSKO_ MESKA!!!!!!
MNIE BY TO DRAZNIŁO OGROMNIE

[pelnia1980]

HEJ
okropne samopoczucie mam!! napisze tylko teraz i pomilcze troche bo az mnie kreci w srodku od wczoraj z nerwow!!
jestem dodatkowo przemeczona a nie mam tak naprawde czym bo nic nie robie!!! i to jest bol
apropo bolu - okropnie dokucza mi kregoslup krzyzowy i ogonowy (mam poza obciazeniem Grzesia ocierajace sie kregi o siebie :/ i mala dyskopatie) ;(

Napisane przez andziat

a jak jest w przypadku cc? bo ja własnie nie wiem czy jak odejdzie czop to jechac juz do szpitala, bo skoro ma być planowana cc to nie wiem czy jest sens czekać.

jesli wiesz ze masz cc to lepiej jedz przed odejsciem czopa, a jak juz ci odejdzie to i tak moga ci zrobic cc zalezy od sytuacji rozwarcia wowczas moga ci tylko dac inne znieczulenie - zamiast miejscowego - ogolne...

u mnie w szpitalu wyjmują tą matę z rożka i wkładają dzidzię bez maty.

mata jest dobra juz w domu a w szpitalu wyjmuja bo najlepiej dla dziecka jest jak ma ciasno - kokos - usztywnienei uniemozliwia to...

właśnie dostałam tą przesyłkę z pampersami co wysyłałyśmy, szybko a miała być po miesiącu

nie nie nie - nie po miesiącu a do miesiąca ciesze sie ze podostawalyscie - otworzylyscie juz je? macalyscie? miekkie nie