Mamusie blizniakow laczcie sie :)

[rumianek79]

Ja jestem... czekam na kolejnego przedstawiciela z dwoma wózkami. Ewelina widzisz już, że u mnie w tym temacie dalej bryndza. Ale za to chociaż Ala dziś pięknie chodziła u pana Mirka na zajęciach. Choć ortezy już za małe i czas myśleć o odlaniu nowych. Tym razem pewnie w większości na swój koszt bo NFZ refunduje raz na 3 lata a my właśnie w lipcu ubiegłego roku dostaliśmy te, w których Ala teraz "śmiga".

Co do cukrzycy to nie wypowiem się ponieważ nie miałam. Wyniki też miałam gorsze choć nie tragiczne. No chyba, że wspomnę pomyłkę laboratorium. Pani dr jak zobaczyła płytki to omal z krzesła nie spadła i zapytała, jak ja z taką ilością płytek jeszcze stoję na nogach. Oczywiście nazajutrz zrobiłam ponowną morfologie i okazało się, że w laboratorium ktoś zapomniał postawić 1 przed 53.

Ja też po porodzie ważyłam mniej aczkolwiek szybko nadrobiłam z nawiązką. Ten czas karmienia i wychodzenia z niego był dla mnie najtrudniejszy. Bo to właśnie wtedy przybyło całkiem sporo. Choć ostatnio odnotowałam duży sukces: z trudem ale zmieściłam się w spodnie sprzed ciąży. To dzięki temu bieganiu z Alą na przeróżne zajęcia.

Ewelina zainspirowałaś mnie z tym fryzjerem. Teraz wiatr mi hula w portmonetce ale może mąż sypnie groszem. W końcu dziś mija równiutko 5 lat jak sobie powiedzieliśmy sakramentalne "tak". Taka pierwsza okrągła rocznica ma swoją nazwę?

[e w e l i n a]

Powodzenia w dalszym poszukiwaniu wózka. Obyście znalazły ten najbardziej odpowiedni pod każdym względem
Droga sprawa te ortezy?
Brawa dla Ali Pan Marek na stałe jest w Wami, nie jak wcześniej "z doskoku"?
5 rocznica ślubu - to rocznica drewniana
Uśmiechnij się dziś ładnie do męża.....a na pewno Ci nie odmówi

[rumianek79]

Pan przedstawiciel spóźnia się...

Drewniana powiadasz... hmm... ja się ostatnio czuję jak drewno. No nic, dziś zamierzam wynagrodzić to mężowi dobrym obiadem. Już upiekłam jego ulubiony placek z rabarbarem. Niech sobie chłopina chociaż dobrze zje.

Ewelinko pan Mirek niby ciągle z doskoku ale jednak każde nam przychodzić prawie codziennie. To są ciągle inne godziny ale widzę, że jak tylko ma wolną godzinkę to zawsze pyta, czy chcemy przyjść. Ja nawet jak coś mam innego w planach to zawsze przekładam. A Ala wdzięczy się do pana Mirka, szelma mała zalotnica... Ona dobrze wie, do kogo się uśmiechać, u kogo wrzeszczeć i histeryzować. Już od kilku osób usłyszałam, że niezły ma temperamencik ta moja Ala.

Ortezy to wydatek rzędu od 500 do 5 tys. za sztukę oczywiście. Myślę, że my musielibyśmy wydać tak w 1 tys. za sztukę się zmieścimy.

Ooo.. pan przedstawiciel przyjechał

[ZSLiZolecko]

A ja właśnie wróciłam od lekarza i moje skarby ważą 1100 i 920 to chyba sporo jak na bliźniaki. Z powodu cukrzycy dostałam skierowanie do szpitala ale dopiero po 07.07 mam się zgłosić gdyż mój prowadzący ma urlop. Dostałabym pewnie do diabetologa ale niestety u nas w Suwałkach kolejka wynosi około 60 dni a prywatnie żaden nie przyjmuje.

[e w e l i n a]

ZSL - przypomnij proszę który to tydzień i jaka płeć dzieci?
Sporo nas tu jest, a pamięć człowieka ulotna
A do czasu pobytu w szpitalu masz jakieś zalecenia co do cukru?

[nadiazloto1]

U nas jest ciężko. Chłopcy są bardzo nieznośnie ale często też bardzo kochani. Ciężko usiedziec im choć 5 minut w miejscu, biegają, biją się, wrzeszcza i płaczą o byle co. Sergiusz bardzo zaskakuje, np. układa puzzle bez mojej pomocy, z kilkunastu kawałków wybierze te 5 z jednego obrazka i złoży.
Amadeusz złoży przy mojej pomocy.
Amadeusz na nocnik raczej nie siada, ja nie nalegam bo nie zależy mi jeszcze na tym. Za to Sergiusz znowu zaskakuje, bo od tygodnia czy półtora zdejmuje ubranie, pieluche, siada i sika a nawet uczony nie był, zdolniacha
Mam mało czasu ze względu na pracę i obowiązki domowo-ogrodowe. Czasami nie mam siły wstać z łóżka. Cały weekend pracuje.
Często Was podczytuje ale nie mam czasu i siły odpisywać.

[ZSLiZolecko]

Początek 26 tygodnia. Dziś lekarz widział to samo co ostatnio- dwie córki. Zalecił ograniczyć głównie ten "czysty" cukier oraz słodycze. Co do posiłków to rozłożyć na 6-7 posiłków dziennie ale mniejszych. I muszę już brać nospę zapobiegawczo tabletkę dziennie.

[Yennka]

W szpitalu, gdzie lezalam ciezarne cukrzycowe co 3 tygodnie mialy 3 dniowe pobyty na mierzenie cukru. Takze zycze Ci, zebys byla w szpitalu krotko

[e w e l i n a]

Nadia - zdrowe dzieci Moi też coraz częściej się "okładają" wzajemnie Krzyki, wołanie mamy bez powodu (byle by se powrzeszczeć) na porządku dziennym
Brawa za nocniczek. Dzieci są bardzo inteligentne, same wybierają odpowiedni dla nich moment. Jeszcze nie raz i nie dwa razy nas zaskoczą - oby pozytywnie oczywiście
U mnie Wiktorek sam zdejmuje pieluchę i siada na nocnik lub karze położyć nakładkę na kibelek.....posiedzi kilkanaście minut ale bez rezultatu. Pomimo tego, i tak uważam to za sukces - wcześniej nawet nie było mowy żeby usiadł król na tronie
Odpoczywaj kiedy możesz, dzieci muszą mieć z Ciebie pożytek.....i my również Cię potrzebujemy

[ZSLiZolecko]

I mam nadzieje że taki będzie. Będę leżała w szpitalu oddalonym o 60 km, mimo że w Suwałkach jest szpital ale na stałe nie ma nikogo od spraw cukrzycowych:/

[nadiazloto1]

Ewelina najwyraźniej Twoi chłopcy i mój Amadeusz nie czują jeszcze kiedy chce im się siku, siadają na razie dla zasady. Amadeusza jak pytam czy chce usiąść na nocnik to słyszę że nie chce więc nie zmuszam. Dzisiaj chciał, usiadł, posiedzial i wstał bez wysikania i wyraźnie był zdziwiony że w nocniku niczego nie było stąd moje wnioski że on jeszcze nie czuje chęci sikania. Sergiusz już najwyraźniej czuje bo zaraz po posadzeniu tyłka na nocniku sika, nie siedzi z nadzieją że może się uda tylko siada i sika. Robi tak z dwa razy dziennie, cala reszta idzie w pieluche

[e w e l i n a]

Zgadza się Nic na siłę, wszystko w swoim czasie
Podrożę temat urodzin Robiłaś sama torcik, dzieci zdmuchnęły świeczki? Cieszyli się z prezentów i zabawek?
Chłopcy chodzą do żłobka?

Wiecie co? Wczoraj wieczorem wyszłam na balkon złapać świeżego oddechu.....a na balkonie obok stoi Rafał Brzozowski. Jak się okazało to rodzina moich sąsiadów :P

[nadiazloto1]

Urodziny takie sobie. Goście mało jedli i pili, część szybko wyszła bo byli umówieni na inne imprezy. Z pozostałymi dobrze się baliśmy. Chłopcy zadowoleni z zabawek. Sama robiłam dwa torty. Co do owieczek to pomógł je zdmuchnac wiatr, chłopcy się speszyli dużą ilością gości. Dmuchali już po fakcie

Chłopcy chodzą do żłobka. Muszę załatwić im żłobek pięć razy w tygodniu żebym mogła odpocząć.

[e w e l i n a]

A serwowałaś napoje %?
Hehe, śmiesznie napisałaś....że się baliście z pozostałymi gośćmi
Żłobek czynny jest w okresie wakacyjnym?
Jeśli masz możliwość oddelegowania chłopców na 5 dni to pewnie, odpoczniesz sobie. Bo na serio widzę po Twojej częstotliwości zaglądania do nas, że coś jest nie tak
Te wahania pogodowe też robią swoje

[nadiazloto1]

Ewelina faktycznie napisałam "baliśmy" przez pomyłkę, miało być bawiliśmy

Z % najbardziej wtopiłam z kasą, bo kupiłam karton czyli 15 butelek a zostało mi 12 Wkurzyłam się i powiedziałam, że w przyszłym roku będzie tort i kawa Do tej pory robiłam to w formie grilla, czyli mnóstwo mięsa i sałatek a do tego hektolitry wódki-niemały wydatek

Żłobek pracuje cały rok bez przerwy.

Pogoda do d... Do tego doszły prace wokół domu i padam

[rumianek79]

Hej hej... jest tu kto? Mam nadzieję, że ta nieobecność podyktowana jest fajną pogodą i nieustannymi spacerami.

[Yennka]

Ja od poniedzialku w pracy, chlopcy w tym czasie z babcia. Bawia sie dobrze i sa zadowoleni

[e w e l i n a]

Cześć Dziewczyny!
My obecnie przebywamy u moich rodziców. W naszym bloku trwa konserwacja wszelkich rur itp.....i z tego tytułu nie ma ciepłej wody przez 9 dni
Ja mam katar + zawalone gardło a chłopcy sam katar, noce są koszmarne.....budzą się na zmianę przez te biedne noski, w dzień wymiotują.....odechciewa mi się wszystkiego Dodatkowo Wiktor coś się boi spać u rodziców, pomimo że łóżeczka są obok naszego łóża...to i tak ma problem z uśnięciem, budzi się w nocy z wielkim płaczem, cały się trzęsie i woła mamę i tatę

[Tatyana]

Hej Laski
Znowu mnie długo nie było... Wczoraj znów KTG i wszystko ok. Kurczę, ja już w 31 tc a mój lekarz nie kazał mi jeszcze zrobić testu z glukozą... Zapomniał? Codziennie mierzę ciśnienie a wyniki krwi to mam lepsze niż z pierwszej ciąży ale ostatnie robiłam 1,5 mca temu więc mogło wszystko pospadać... Pamiętam, że z pierwszym to byłam na skraju anemii po porodzie...

Jak tu przeżyć te lato w zaawansowanej ciąży ufff... Żal mi że nie mogę się poopalać ani pojechać z Gabim nad jezioro, w ogóle to tak mnie osłabiają upaly, że się boję nawet wyjść do sklepiku 100m...

A tak z innej beczki: jakimi autami jeździcie? Pytam zwłaszcza mam trójkowych Z Mężem intensywnie szukamy "czegoś większego".

[ZSLiZolecko]

Ja dziś byłam u mamy( 60km) i wybrałyśmy się na zakupy. Też było bardzo gorąco że do połowy sklepu nawet nie zaglądałyśmy. Ale jakoś trzeba wykorzystać te ostatnie chwile "wolności". Ja jeżdżę Meganką a mąż Audi ale planujemy sprzedać oba auta i kupić coś większego 7 osobowego zwłaszcza że do pracy już raczej nie wrócę i nie potrzeba nam dwóch aut.

[bella7]

Hej
my mamy zamiar kupić coś 7 osobowego, i naszymi faworytami są : opel sintra lub vw vito albo jeszcze coś innego znajdziemy

[Aniusia_O]

Hej dziewczyny, ale tu cicho faktycznie

Co do auta my jeździmy Renault Espace i całkiem dobrze się sprawdza. On jest 7-mio osob0wy, ale fotele można wyjmować, więc my jeździmy z 5, a przynajmniej mamy naprawdę duży bagażnik, co przy trójce dzieci jest niezbędne

A gdzie glam się podziała? Ona zawsze tu bywała najczęściej.
Też mam nadzieję, że ta cisza tutaj spowodowana jest ładną pogodą

My mieliśmy imprezowy weekend, bo Maks obchodził 5-te urodziny i w końcu za jednym zamachem zrobiliśmy... roczek chłopakom. Wprawdzie 2 miesiące po fakcie, ale jakoś wcześniej nie daliśmy rady i zależało nam by robić na ogrodzie, bo w domu byśmy wszystkich nie pomieścili. Na szczęście pogoda dopisała, dzieci bawiły się super i wszyscy byli zadowoleni.
A, i jeszcze tydzień i jedziemy nad morze... Już się doczekać nie mogę!
Pozdrawiam

[glamourous]

hej , melduje sie po urlopie- harowce, wymeczyli mnie chlopcy jak nie wiem. doczytam was i napisze wiecej

---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 07:45 ----------

ooo widze ze nawet nie bardzo jesst co nadrabiac, a balam sie 150 stron

bylismy 2 tyg w lesie nad jeziorem. pierwszy tydz- pogoda do d... sporo deszczu i jeszcze wiecej blota. drugi tydzien- pogoda piekna ale chlopcy sie rozchorowali, paskudna angina, marudzenie dzien i noc. rece mam do kolan od noszenia (bylam z nimi sama tzn z moja mama). a jak chlopcy byli na chodzie to co chwila ktorys nie ogladajac sie na nikogo nogi za pas i w las na sekunde ich z oczu spuscic nie mozna, wiadomo kazdy w swoja strone.


zaczeli calkiem sporo i ladnie mowic
z pieluchami akcja sie nie powiodla o tyle ze jak padalo to ich nie puszczalam w samych majtasach bo raz ze zimno dwa z praniem (a raczej suszeniem) bym nie wyrobila. potem jak chorzy byli to tez nie bardzo sprzyjalo odpieluchowaniu
tyle ze teraz ciagle sciagaja pieluchy, sa swiadomi robienia siusiu, czasem nawet zasygnalizuja ze im sie chce. ale na nocnik raczej nie chca siadac

Rumianku co z wozkiem? sasiedzi obok maja corke z mpdz, ale juz duza, ma 19 lat - wozek otto bock, bardzo polecaja- z tym ze glupio mi bylo pytac ile kosztuje. ale pewnie niemalo bo to byl taki z "wspomaganiem"

[rumianek79]

Aniusia my też powoli myślimy o większym aucie. Zwłaszcza teraz, gdy sam wózek Ali będzie zajmował prawie cały bagażnik. Mąż coś przebąkuje o Espace ale nie wiem, czy finansowo podołamy.

Glam zamówiliśmy kimbę neo z otto bocka. Zamówiłam tylko niezbędne dodatki. Resztę (stolik lub śpiwory) może dobiorę z polskich wózków a jak nie to będziemy coś tkać. Wózek ten kosztował ponad 12 tys. zł. W końcu Alusia zobaczy świat (do tej pory wożę ją w pozycji leżącej). Wózek powinien przyjść do nas tuż przed wyjazdem na turnus. A pojedziemy chyba wszyscy. Za niewielką dopłatą będziemy mieć dostawkę w pokoju. Może w ten sposób choć trochę odpocznę, spędzę więcej czasu z Natalką a mąż będzie biegał z Alą na zajęcia i w końcu zobaczy jakie ona już zrobiła postępy i doceni mój wkład.

Glam czy to znaczy, że ty już w pracy?

[glamourous]

tak, juz w pracy
a kiedy turnus? dokad jedziecie? super ze cala rodzina, mam nadzieje ze uda sie odpoczac,nalezy ci sie chwila oddechu
jak postepy Ali?

[rumianek79]

Napisane przez glamourous

tak, juz w pracy
a kiedy turnus? dokad jedziecie? super ze cala rodzina, mam nadzieje ze uda sie odpoczac,nalezy ci sie chwila oddechu
jak postepy Ali?

Glam jedziemy do Zabajki do Stawnicy. Całą rodziną ponieważ chcę trochę bardziej męża zaangażować. I przede wszystkim oderwać go od telefonu i komputera. Wspólny wyjazd zapowiedziałam już zimą i powtarzałam jak zdarta płyta codziennie, żeby planował sobie urlop. No i chyba dotarło.

Alunia jest fantastyczna. Jej postępy mierzę drobiazgami ale są. Od kilkunastu dni przewraca mi się na plecki. Początkowo myślałam, że to przypadek ale ona potrafi ten wyczyn powtórzyć kilka razy pod rząd. Wczoraj zrobiła tak na rehabilitacji i pani Basia przeanalizowała jej każdy ruch i stwierdziła, że to musi być celowo.

Poza tym takie drobnostki jak to, że nie lubi mieć zawiązanej pieluszki na szyi i zawsze się z niej wyplącze i zrzuci na podłogę. Sadzam ją do fotelik i wiążę pieluszkę bo strasznie się ślini. A ona ciągle ją sobie zdejmuje i wyrzuca. Wyrzuca też wszystkie zabawki jakie kładę jej na stoliku. Pedagog twierdzi, że to rozwojowo jakiś 9- lub 10-miesięczniak. A przypomnę, że jeszcze kilkanaście tygodni temu mówili mi, że rozwojowo Ala jest ciągle na jak 4 miesięczne dziecko.

No ale teraz mamy problem okrutny. Idą cztery czwórki, porobiły się na dziąsłach bąble podbiegnięte krwią. Ala cierpi. Wczoraj obdzwoniłam wszystkie gabinety stomatologiczne w mieście i tylko jeden młody pan doktor zdecydował się nas przyjąć. Ale bał się nacinać dziąsełka bo Ala ma padaczkę. Przepisał lek, który panie w aptece zrobiły w ciągu pół godziny od ręki. A pan doktor nie wziął od nas ani grosza. Wypytał jak i gdzie leczymy Alę i stwierdził, że dobrze byłoby chociaż jednego lekarza mieć na miejscu, żeby nie jeździć z każdą "pierdołą" pół świata. No cóż, może to właśnie stomatologa będziemy mieć na miejscu? W każdym razie wrażenie doktor pozostawił piorunujące, nawet na moim mężu, którego ciężko zadziwić.

[glamourous]

o tej Zabajce slyszalam duzo dobrego, mam nadzieje ze bedziecie zadowoleni i ze Ala duzo skorzysta

Super sie czyta o postepach Alusi, faktycznie pamietam jak sie zalamywalas ze rozwojowo nic nie idzie a tu prosze. a jak z pionizowaniem i tym chodzeniem?
Ale wam pozno czworki wychodza, widac Ala ze wszystkim sie nie spieszy a trojki juz macie?

[rumianek79]

Pionizowanie głównie polega na tym, że kilka razy dziennie ja Alę stawiam na nóżki a to przy kanapie, a to przy piłce albo na spacerze przy jakiejś ławce. No i pan Mirek na terapii stawia ją lub uczy ją chodzić. W pionizator jeszcze jej nie wpinamy bo ona się strasznie wkurza całą procedurą. Damy jej jeszcze trochę czasu.
A ząbki rzeczywiście późno. Ale widzisz Glam, zdrowe dziecko zaczyna gryźć stałe produkty (chrupki, jabłuszko, warzywa...) jeszcze przed ukończeniem 1 roku życia. Ala tego jeszcze nie umie. Ja jej masuję dziąsła ale nie oszukujmy się, to tylko marny substytut gryzienia. No a poza tym myślę, że dieta też robi swoje. Niby podaję Ali witaminy i minerały bo przy tak ubogiej diecie to konieczność. Ale na ile ona korzysta z takiego sztucznego wspomagania, kto to wie. Za jakiś czas Ala będzie miała robioną scentygrafię kości.
Wiesz, mam jeszcze takie podejrzenie, że to leki przeciwpadaczkowe kiepsko działają na zęby. Niby każdy lekarz mówi, że nie zostało to potwierdzone badaniami klinicznymi ale jak już się jednego czy drugiego przyciśnie mocniej, to mówią, że słyszeli od wielu pacjentów o czymś takim. Wiesz, przy pierwszym leku Ali przestały w ogóle rosnąć ząbki a te, co już wyszły odbarwiły się. Jak tylko zmieniono lek ząbki znów zaczęły rosnąć i po jakimś czasie przebarwienia zniknęły. Ale w ulotce (choć przeczytałam ją ze 100 razy) nie było nawet słowa na ten temat. Może problem ząbków w zestawieniu z padaczką jest w zasadzie marginalnym problemem ale jednak w szerokiej perspektywie to sprawa fundamentalna.

[glamourous]

kolejny skutek uboczny tylko ukryty czy moze niezbadany

coz grunt ze zeby ida, rozwojowo tez do przodu a wiesz juz jakie terapie bedziecie miec na turnusie? proponuja wam cos nowego?

dziewczyny gdzie was wywialo???
Brzuchatki meldujcie co tam u was, jak znosicie up[aly itd

[nadiazloto1]

Co do zębów to chyba bardzo indywidualną sprawa jest tempo ich wychodzenia. Amadeusz już od jakiegoś czasu ma wszystkie zeby. Sergiuszowi dopiero w okolicach drugich urodzin czwórk wychodziły. Na dole ma tylko jedynki i czwórki i chyba zaczynają iść trójki. Ciekawe gdzie dwójki

W ogóle to cześć
Dzisiaj wyjątkowo mam wolny wieczór bo dzieci już poszły spać. Od miesiąca chodzą spać 21:30-22:00, wcześniej nie chcą, chociaż zazwyczaj nie śpią już w dzień. Dzisiaj wyjątek bo w dzień spali i teraz już śpią

Rumianek wspaniałe wieści nam przynosisz. Ala robi piękne postępy Mam nadzieję że odpoczniesz trochę na tym turnusie.

Miałam zamiar iść już spać a tu się jakiś film zaczyna i ciekawie się zapowiada. Pewnie zasne w połowie na sofie.