Cz. III dietkowania czyli jak przez dwa lata zrzucić 5kg. :D

[agniesikk]

Napisane przez Loriette

Co ja mam z Nim zrobić? Ostatni raz rozmawialismy w poniedziałek na gadu.. W środę złapałam go na gmailu, powiedział, że nie było go we wtorek, bo zasnął po robocie, ale wieczorem już będzie tylko przygotuje się do sesji. Od tamtego czasu cisza.. Nawet nie odbiera telefonu - nie wiem czy znowu go zrypać jak to mam w zwyczaju i potem znowu się z nim żreć miesiąc, a potem godzić.. czy czekać na wyjaśnienie sprawy?!

Napisane przez Loriette

Tylko, że on wie, iż ja nie lubię czegoś takiego.. Nie widzimy się na co dzień, ale dla niego to nie problem jeśli nie da mi znaku życia. Ale ja spróbowałabym nie dać, uhuhuh co to by się działo.
Ja też lubię opierdzielać, ale potem wychodzi kłótnia i pod koniec to ja czuję się winna

Wiem co czujesz, jestem w zwiazku na odleglosc i jak nie widze mojego faceta po miesiac czasu, to mam niezlego wkur*a, ze on nie moze ze mna gadac, bo cos tam. czasem rozumiem, sesja, zmeczenie itp., ale moglby chociaz glupiego smsa napisac, skoro Ty masz czas, zeby sie o niego martwic, to on powinien chociaz dac znak zycia, a nie...ja sie z TZ o to raz strasznie poklocilam, naprawde to byla chyba awantura roku, moj facet mnie przeprosil, przemyslal pare spraw i juz jest ok. powiedzialam mu, ze czuje sie jak jakas marionetka sterowana przez niego, jak np. czekam na telefon od niego, ustawiam sobie zajecia, zeby sie zgrac czasowo, chce pogadac, bo mialam ciezki dzien i on o tym wiedzial, bo sie zalilam czy cos, a on nagle do mnie dzwoni i mowi, ze wychodzi ze znajomymi na piwo i zadzwoni jutro. no po prostu wsciec sie mozna... juz rozmawialismy o tym, ze nie zaakceptuje tego, dopoki nie bedziemy na miejscu, bo na chwile obecna to nie jest dla mnie do przyjecia, no i musielismy ustalic wspolny kompromis, zeby on nie czul sie jak uwiazany, a ja, zebym nie czula sie sterowana przez niego. ogolnie zawsze ja to bardziej przezywam, moj TZ lepiej znosi rozstania, w pewnych momentach bywalo tak, ze on to jeszcze jakos wszystko ciagnal, jak ja nie mialam sil i chcialam zerwac. ale dzieki tym sytuacjom, wiem, ze jestesmy mocniejsi niz niejeden zwiazek na miejscu i ze byle pierdoła nas nie zlamie...

[Loriette]

Napisane przez agniesikk

Wiem co czujesz, jestem w zwiazku na odleglosc i jak nie widze mojego faceta po miesiac czasu, to mam niezlego wkur*a, ze on nie moze ze mna gadac, bo cos tam. czasem rozumiem, sesja, zmeczenie itp., ale moglby chociaz glupiego smsa napisac, skoro Ty masz czas, zeby sie o niego martwic, to on powinien chociaz dac znak zycia, a nie...ja sie z TZ o to raz strasznie poklocilam, naprawde to byla chyba awantura roku, moj facet mnie przeprosil, przemyslal pare spraw i juz jest ok. powiedzialam mu, ze czuje sie jak jakas marionetka sterowana przez niego, jak np. czekam na telefon od niego, ustawiam sobie zajecia, zeby sie zgrac czasowo, chce pogadac, bo mialam ciezki dzien i on o tym wiedzial, bo sie zalilam czy cos, a on nagle do mnie dzwoni i mowi, ze wychodzi ze znajomymi na piwo i zadzwoni jutro. no po prostu wsciec sie mozna... juz rozmawialismy o tym, ze nie zaakceptuje tego, dopoki nie bedziemy na miejscu, bo na chwile obecna to nie jest dla mnie do przyjecia, no i musielismy ustalic wspolny kompromis, zeby on nie czul sie jak uwiazany, a ja, zebym nie czula sie sterowana przez niego. ogolnie zawsze ja to bardziej przezywam, moj TZ lepiej znosi rozstania, w pewnych momentach bywalo tak, ze on to jeszcze jakos wszystko ciagnal, jak ja nie mialam sil i chcialam zerwac. ale dzieki tym sytuacjom, wiem, ze jestesmy mocniejsi niz niejeden zwiazek na miejscu i ze byle pierdoła nas nie zlamie...

Jak tak Ciebie czytam to odnoszę wrażenie, że to moje słowa. Mam te same problemy i obiekcje co do mojego M. Godzina 21 - 22, a ja czekam na gadu, bo jesteśmy umówieni, a Pan i Władca wpada po 23, bo jeszcze coś z autem robił, bo był na zakupach, bo miał trening - ja to wszystko rozumiem, ale czy to takie trudne dać mi znać, że się spóźni? Wiem, że ceny naszych połączeń telefonicznych i smsów są koszmarne, ale od czasu do czasu go nie zbawi, jeśli zadzwoni.
W roku szkolnym codziennie wstaję po 6, a potrafię z Nim rozmawiać do 1:00 [raz była taka awantura, że do 3 siedziałam]. Natomiast ON, jeśli nie musi iść na uczelnie i wstaje po 7 do roboty, to po 23o już marudzi, że rano nie wstanie. Tylko, że to ja potrafię podczas weekendu nastawiać sobie budzik na 6:45, żeby go sygnałami obudzić.
Kiedyś mi zarzucił, że próbuję go postawić przed wyborem - kumple czy ja. Moim zdaniem tak nie było, ale nie chciałam się dalej kłócić! Ale tak samo jak Wy, my uważamy, że byle co nas nie zabije, a jedynie wzmocni, bo już nie takie sytuacje między nami były. Tylko, że nie rozumiem ludzi, którzy mówią mi: "Jak ja Ci zazdroszczę, że jesteście tak daleko od siebie - też tak bym chciał/a". GŁUPOTA!!

[MalaPikanteria]

Napisane przez Loriette

Jak tak Ciebie czytam to odnoszę wrażenie, że to moje słowa. Mam te same problemy i obiekcje co do mojego M. Godzina 21 - 22, a ja czekam na gadu, bo jesteśmy umówieni, a Pan i Władca wpada po 23, bo jeszcze coś z autem robił, bo był na zakupach, bo miał trening - ja to wszystko rozumiem, ale czy to takie trudne dać mi znać, że się spóźni? Wiem, że ceny naszych połączeń telefonicznych i smsów są koszmarne, ale od czasu do czasu go nie zbawi, jeśli zadzwoni.
W roku szkolnym codziennie wstaję po 6, a potrafię z Nim rozmawiać do 1:00 [raz była taka awantura, że do 3 siedziałam]. Natomiast ON, jeśli nie musi iść na uczelnie i wstaje po 7 do roboty, to po 23o już marudzi, że rano nie wstanie. Tylko, że to ja potrafię podczas weekendu nastawiać sobie budzik na 6:45, żeby go sygnałami obudzić.
Kiedyś mi zarzucił, że próbuję go postawić przed wyborem - kumple czy ja. Moim zdaniem tak nie było, ale nie chciałam się dalej kłócić! Ale tak samo jak Wy, my uważamy, że byle co nas nie zabije, a jedynie wzmocni, bo już nie takie sytuacje między nami były. Tylko, że nie rozumiem ludzi, którzy mówią mi: "Jak ja Ci zazdroszczę, że jesteście tak daleko od siebie - też tak bym chciał/a". GŁUPOTA!!

na mojego TŻ tez tak mówiłam
faceci mają inny tok myślenia niestety.... Mój jechał dzis do Mławy, zawsze go proszę żeby napisał jak dojadą bo sie martwię (ok 3 godziny drogi) a on zawsze mówi że nie ma czasu, a ja niby powinnam pisać za każdym razem gdy coś się zmieni w moim miejscu położenia-

Przepraszam Was ale przeczytałam tylko kilka postów, bo nie mam czasu. Domyślam się że wpadnę juz w nowym wątku (w poniedziałek) więc mam prośbę żebyście wkleiły link na końcu tego
spadam bo moja córcia się rozchorowała ma straszny kaszel, katar, brak apetytu - masakra

[sensualangel]

zagłosowane

[Loriette]

Napisane przez MalaPikanteria

na mojego TŻ tez tak mówiłam
faceci mają inny tok myślenia niestety.... Mój jechał dzis do Mławy, zawsze go proszę żeby napisał jak dojadą bo sie martwię (ok 3 godziny drogi) a on zawsze mówi że nie ma czasu, a ja niby powinnam pisać za każdym razem gdy coś się zmieni w moim miejscu położenia-

Przepraszam Was ale przeczytałam tylko kilka postów, bo nie mam czasu. Domyślam się że wpadnę juz w nowym wątku (w poniedziałek) więc mam prośbę żebyście wkleiły link na końcu tego
spadam bo moja córcia się rozchorowała ma straszny kaszel, katar, brak apetytu - masakra

Ja też zawsze proszę żeby dał mi znać jak dojedzie do Niemiec, ale tutaj akurat nie mam problemu, bo wie, że się martwię. Zdziwiona byłam jak był u mnie i po północy ja musiałam jechać po rodziców, a on jechał w swoją stronę i zanim weszłam do auta, usłyszałam: "Jak dojedziesz to daj znać". Byłam w szoku, że Pan i Władca się przejmuje. [Btw. to bardzo adekwatne przezwisko dla KAŻDEGO FACETA]

Życzę zdrówka dla naszej najmłodszej wizażanki!

[winyl]

Napisane przez psyhe666

Ile masz wzrostu?



Uwlaczacie mi

164/5 , jestem jak metal w zależności od pogody się kurczę i rozciągam .
Czasem mi ktoś nawet 163 wymierzy . Ale średnio zazwyczaj wychodzi 164 . Nie narzekam, ale chciałabym mieć dłuższe nogi . Gdybym tylko była szczuplutkai piękna to byłoby idealnie . Drobiazg

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez Loriette

Ja też zawsze proszę żeby dał mi znać jak dojedzie do Niemiec, ale tutaj akurat nie mam problemu, bo wie, że się martwię. Zdziwiona byłam jak był u mnie i po północy ja musiałam jechać po rodziców, a on jechał w swoją stronę i zanim weszłam do auta, usłyszałam: "Jak dojedziesz to daj znać". Byłam w szoku, że Pan i Władca się przejmuje. [Btw. to bardzo adekwatne przezwisko dla KAŻDEGO FACETA]

Życzę zdrówka dla naszej najmłodszej wizażanki!

Najmłodsza jest fasolka Agnes!
Też życzę zdrowia

[psyhe666]

Napisane przez winyl

164/5 , jestem jak metal w zależności od pogody się kurczę i rozciągam .
Czasem mi ktoś nawet 163 wymierzy . Ale średnio zazwyczaj wychodzi 164 . Nie narzekam, ale chciałabym mieć dłuższe nogi . Gdybym tylko była szczuplutkai piękna to byłoby idealnie . Drobiazg

Ale się obżarłam

[Loriette]

Napisane przez winyl

Najmłodsza jest fasolka Agnes!
Też życzę zdrowia

Ale mała od MP już zarzuca nam tu fryzurkami i zdjęciami w pełnej krasie! Czekamy na Agnesowe szczęście )

Napisane przez psyhe666

Ale się obżarłam

Ja tak samo! A dostałam ciasto od chrzestnej.. I wygląda tak smakowicie, nie wiem jak mu odmówić!

[MalaPikanteria]

Napisane przez Loriette

Ale mała od MP już zarzuca nam tu fryzurkami i zdjęciami w pełnej krasie! Czekamy na Agnesowe szczęście )

Ja tak samo! A dostałam ciasto od chrzestnej.. I wygląda tak smakowicie, nie wiem jak mu odmówić!

to ja się dołączę żeby nie było że taka święta jestem
wczoraj na obiad() sałatka jarzynowa z majonezem - 3 łyżki, wieczorem 2 kanapki z wędzoną makrelą a zaraz potem dorwałam się do biedronkowych pierników w czekoladzie Dieta pełną parą TŻ pytał czy przypadkiem nie jestem w ciąży jak rybę ze słodkim mieszam
A dziś :
I: 3łyżki płatków owsianych+pół banana
-kawa
II: kromka styropianu, pomidor, 5 plasterków ogórka
- kawa, 3 śliwki
na obiad pomidorowa- Mała lubi, mam nadzieję że chociaż trochę zje...
O kolacji nawet nie myślę bo... WEEKEND więc pewnie będzie dietetycznie: karkówka z grilla, 4 reedsy



Kieeeeedyś schudnę


Milusia widzę Cię co tam??

[Eldo_rado]

dziewczyny, dziś miałam pierwsze jazdy i... jechałam po mieście na koniec

[MalaPikanteria]

Napisane przez Eldo_rado

dziewczyny, dziś miałam pierwsze jazdy i... jechałam po mieście na koniec

fajnie co ?? pamiętam te przeżycia
ja powinnam iść na kolejny egzamin ale kasy nie mam


aaa.... nadrobiłam Was ale wcale nie cytuję bo problemy zostały już rozwiązane...

[Loriette]

Napisane przez Eldo_rado

dziewczyny, dziś miałam pierwsze jazdy i... jechałam po mieście na koniec

Nie gasła Ci ta cholerna yariska? ))
Moja instruktorka od razu wzięła mnie na miasto, byłam posrana po pachy, ale się nie dałam, hahah!

[Eldo_rado]

Napisane przez MalaPikanteria

fajnie co ?? pamiętam te przeżycia
ja powinnam iść na kolejny egzamin ale kasy nie mam

daj spokój, byłam tak zestresowana, że szok... aż cała sztywno siedziałam jak na miasto wyjechałam ale mimo to to fajna sprawa czemu musisz iśc na kolejny egzamin?

[MalaPikanteria]

Napisane przez Eldo_rado

daj spokój, byłam tak zestresowana, że szok... aż cała sztywno siedziałam jak na miasto wyjechałam ale mimo to to fajna sprawa czemu musisz iśc na kolejny egzamin?

kiedyś chyba w poprzedniej części pisałam że oblałam 4 razy
teraz muszę iść na testy, dodatkowe jazdy wykupić a potem na egzamin - ok 400zł+dojazdy z mojego zadupia na jazdy i egzaminy - ok 200 zł

[Loriette]

Napisane przez MalaPikanteria

kiedyś chyba w poprzedniej części pisałam że oblałam 4 razy
teraz muszę iść na testy, dodatkowe jazdy wykupić a potem na egzamin - ok 400zł+dojazdy z mojego zadupia na jazdy i egzaminy - ok 200 zł

Ceny egzaminu są kosmiczne, sama nie wiem za co płacimy.. Podobno egzaminatorzy mają ładne pensje Dlatego cieszę się niemiłosiernie, że zdałam za pierwszym razem i mam święty spokój.

Dlaczego podczas siedzenia moje nogi wyglądają jak krzywulce, gdy podczas stania jest normalnie ?!?!?!

[sensualangel]

ja też tylko na chwilkę, i także byłabym wdzięczna aby linka to nastepniej cześci umieścić tutaj( ponieważ nie wiem czy będą przy oficjalnym otwarciu)
psyheee prześlij mi przepis najlepeij na pw abym nie musiała szukać przepis na tą nalewkę wiśni, czereśni bo będe robiła z mamą
Loriette nie masz krzywych nóg poprostu masz szczupłe nogi, szparę między nogami i dlatego wydaje Ci się, że jak siedzisz masz krzywe nogi

[psyhe666]

Napisane przez sensualangel

ja też tylko na chwilkę, i także byłabym wdzięczna aby linka to nastepniej cześci umieścić tutaj( ponieważ nie wiem czy będą przy oficjalnym otwarciu)
psyheee prześlij mi przepis najlepeij na pw abym nie musiała szukać przepis na tą nalewkę wiśni, czereśni bo będe robiła z mamą
Loriette nie masz krzywych nóg poprostu masz szczupłe nogi, szparę między nogami i dlatego wydaje Ci się, że jak siedzisz masz krzywe nogi

Ale ja robiłam aroniową

[sensualangel]

Napisane przez psyhe666

Ale ja robiłam aroniową

to kto robił wiśniówkę? przyznawać się!! albo kto ma przepis na wiśniówkę?
okkk psyheee to daj przepis nie mamy aronii ale sąsiadka ma

[Eldo_rado]

Napisane przez Loriette

Nie gasła Ci ta cholerna yariska? ))

my jeździmy na clio



--------
oczywiście, na końcu tego wątku będzie link do kolejnej części ale myślę, że jeszcze do jutra spokojnie tu pospamujemy, a nowy tydzień zaczniemy nową częścią

[Loriette]

Napisane przez Eldo_rado

my jeździmy na clio

Egzamin też masz na clio!? Uwielbiam nim jeździć. Wydawało mi się, że jak zmieniają auta to dla całej Polski. W ogóle nasz kraj ma jedne z trudniejszych egzaminów na prawo jazdy, norma

[moooniaaaa]

Ooo prawko, pamiętam jak ja się rajcowałam Zdałam za 3 razem

Napisane przez aniabaniaa

-
a, a w ogole, to moj TZ stwierdzil, ze pms to zadne wytlumaczenie dla moich humorow, fochow, agresji itp, bo ja nie mam PMS, tylko NSWB = Nasrane W Bani zastanawialysmy sie z siostra, ze skoro Nasrane W Bani, to dlaczego skrot brzmi: nSwb, a nie NWB? no i siostra z takim zwatpieniem w glosie mowi: yyy...ania? a moze nasrane pisze sie osobno?

Dobre

Napisane przez Loriette

Wczoraj jak usłyszał, że jestem sama na noc to chciał wpadać z piwem.. i zapytał mnie co bym zrobiła, gdyby u mnie był. Odpisałam wprost, że wypiła piwo, bo co innego
Co ja mam z nim zrobić ;x

Ja bym odpisała,że nie dla psa kiełbasa Ale takich typów to ogólnie lepiej unikać

Napisane przez Loriette

Winyl ja o wiele bardziej lubię widok malutkiej dziewczyny niż takiego goryla jak ja, ale co zrobić ) Przynajmniej mogłam trenować siatkę.
Mój facet jest niewiele wyższy ode mnie... jakies 3-4cm i zawsze zarzucał mi, że nie noszę przy nim szpilek, a Jemu to wcale nie przeszkadza, że przez jakiś czas będę wyższa. Nie, nie.. lepiej żebym nie udusiła go piersiami!

Daj spokój, 180cm. to wysoki wzrost, poniżej tego dla kobiety jest normalny! Ja mam 175cm. i nie uważam się wysoka
Aco do tż.. ja bym nie wytrzymała 3-4 dni bez kontaktu. Napisanie smsa to minuta,na to każdy ma czas jak chce. Jakby mój na 4 dni ucichł to nie miałby po co się odzywać



Wieczorem byłam w pracy, rano też, potem tż porwał mnie na spacer do parku (i gofry:P). A teraz piekę ciasto bo jutro u mnie rodzinny obiadek

A i zagłosowałam na tytuł

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Napisane przez Loriette

Egzamin też masz na clio!? Uwielbiam nim jeździć. Wydawało mi się, że jak zmieniają auta to dla całej Polski. W ogóle nasz kraj ma jedne z trudniejszych egzaminów na prawo jazdy, norma

A co u nas jest trudnego? Przeciez nie wymagaja nie wiadomo czego.

[Eldo_rado]

Napisane przez Loriette

Egzamin też masz na clio!? Uwielbiam nim jeździć. Wydawało mi się, że jak zmieniają auta to dla całej Polski. W ogóle nasz kraj ma jedne z trudniejszych egzaminów na prawo jazdy, norma

tak, egzamin tez mam na clio mam świetną szkołę jazdy, bo jest w samym centrum strefy egzaminacyjnej, auta takie same jak na egzaminie WORDu, a instruktorzy są na bieżąco z nowymi ustawami itd.

[Loriette]

Napisane przez moooniaaaa

Daj spokój, 180cm. to wysoki wzrost, poniżej tego dla kobiety jest normalny! Ja mam 175cm. i nie uważam się wysoka
Aco do tż.. ja bym nie wytrzymała 3-4 dni bez kontaktu. Napisanie smsa to minuta,na to każdy ma czas jak chce. Jakby mój na 4 dni ucichł to nie miałby po co się odzywać

A co u nas jest trudnego? Przeciez nie wymagaja nie wiadomo czego.

No ja muszę wytrzymać - na smsy ogólnie jesteśmy umówieni, że nie piszemy, bo jeden to koszt kilku €. Ale mógłby zadzwonić.. lepiej żeby miał dobre usprawiedliwienie.

Nie wymagają, ale oblewają Cię za byle gówn* tak za przeproszeniem. Ja po egzaminie dostałam opierdziel, że podczas wycofywania z parkingu nie patrzałam co się dzieje przed maską - a co się może dziać, jeśli wyjeżdżam z miejsca parkingowego? Co prawda zdałam, ale i tak stresu co nie miara.
Kumpela zdawała w czwartek i nie umiała z ręcznego ruszyć z jednej górki - kilka razy jej zgasł. Zamieniła się miejscem z egzaminatorem i on sam nie potrafił ruszyć z miejsca.
Tak samo jak niektóre pytania na teoretycznym są moim zdaniem zupełnie niepotrzebne, ale to moje zdanie.

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez Eldo_rado

tak, egzamin tez mam na clio mam świetną szkołę jazdy, bo jest w samym centrum strefy egzaminacyjnej, auta takie same jak na egzaminie WORDu, a instruktorzy są na bieżąco z nowymi ustawami itd.

U nas to obowiązek, żeby szkoły miały te same auta co WORD. Niestety ja trafiłam już na Toyoty Yaris, które są tak wrażliwe, że to się w pale nie mieści. Lubią gasnąć przy każdej możliwej okazji - chyba, że to wynik tylko 30 godzin jazd. Jestem ciekawa jak teraz bym nim jeździła, bo póki co jeżdżę moją kaczuszką i autami wszystkich dookoła, bo mam bakcyla ;d

[moooniaaaa]

E tam a ja uważam,że wcale nie mają wymagań, podstawy, kierowca musi mieć oczy dookoła głowy i wiedzieć jak się zachować we wszystkich sytuacjach,dobrze że tego uczą
Ja wiem,że nie zdałam dwa razy przez swoją głupotę


Idę dopieścić moje włosy

[Eldo_rado]

Polska, jeśli chodzi o wymogi na prawko, wcale nie jest tak restrykcyjnym krajem... wystarczy znać zasady, znaki itd i umieć bezpiecznie jeździć, nie zapominając o tym, czego pilnować będzie egzaminator... najczęściej w Polsce ludzie zdają za 2, max 3 razem obym ja też się załapała do tej grupy jak to mówił mój wykładowca od teorii 'tylko eLki jeżdżą zgodnie z przepisami'

[Loriette]

Napisane przez Eldo_rado

Polska, jeśli chodzi o wymogi na prawko, wcale nie jest tak restrykcyjnym krajem... wystarczy znać zasady, znaki itd i umieć bezpiecznie jeździć, nie zapominając o tym, czego pilnować będzie egzaminator... najczęściej w Polsce ludzie zdają za 2, max 3 razem obym ja też się załapała do tej grupy jak to mówił mój wykładowca od teorii 'tylko eLki jeżdżą zgodnie z przepisami'

Mój znajomy oblał, bo trzymał kierownicę tak jak już w sumie każdy trzyma po zdaniu prawka.. luźno na dole kierownicy, a nie sztywno na jej górnej części - także to jest dla mnie głupota!
Dużo zależy też od samego egzaminatora, bo jeśli po przebudzeniu uzna, że obleje 6 osób to jest wstanie tego dokonać. U nas oblewają cholernie dużo ludzi. Sama się dziwię, że zdałam za tym 1. razem, bo byłam przygotowana na kolejne podejścia.

[Eldo_rado]

Napisane przez Loriette

Mój znajomy oblał, bo trzymał kierownicę tak jak już w sumie każdy trzyma po zdaniu prawka.. luźno na dole kierownicy, a nie sztywno na jej górnej części - także to jest dla mnie głupota!

właśnie... jak ktoś kto zdał prawko... nie dziwię się ze egzaminatorzy oblewają osoby, które przychodzą i myślą, ze mogą jeździć jak chcą, bo potrafią... po egzaminie niech każdy jeździ jak chce (on będzie w razie czego płacił mandaty, naprawiał auto itd), ale egzamin to egzamin...

[MalaPikanteria]

Napisane przez Loriette

Ceny egzaminu są kosmiczne, sama nie wiem za co płacimy.. Podobno egzaminatorzy mają ładne pensje Dlatego cieszę się niemiłosiernie, że zdałam za pierwszym razem i mam święty spokój.

Dlaczego podczas siedzenia moje nogi wyglądają jak krzywulce, gdy podczas stania jest normalnie ?!?!?!

Nogi masz chudziutkie i mega zgrabne, wcale nie są krzywe!!

Napisane przez Eldo_rado

my jeździmy na clio

Napisane przez Eldo_rado

właśnie... jak ktoś kto zdał prawko... nie dziwię się ze egzaminatorzy oblewają osoby, które przychodzą i myślą, ze mogą jeździć jak chcą, bo potrafią... po egzaminie niech każdy jeździ jak chce (on będzie w razie czego płacił mandaty, naprawiał auto itd), ale egzamin to egzamin...

Na egzaminie trzeba jeżdzić jak oni chcą
My jeździmy na GrandePunto....
Ja oblałam prawko w fajnych sytuacjach
1. Tuż przed skrzyżowaniem było przejście dla pieszych, zaczęłam zwalniać. Wyprzedzał mnie taki koleś (ku*** jaki był boski ), zaje****a BMW i co się stało? ze skrzyżowania ktoś mu wyjechał, on szybko wjechał przed moje auto. przestraszyłam się że w niego buchne, palant jeden Mój Puncik zgasł i...??? zagrożenie ruchu bo to skrzyżowanie
2. Rękaw Ponoć za mało odwracałam głowę do tyłu Facet na pierwszy rzut oka wstał lewą nogą, albo nie dostał w nocy
3. Pan z punktu 2 Głowę tak odwracałam że nie mogłam potem karkiem ruszyć. Ładnie przejechałam przez miasto wracając mówi :"czy ja Panią oblałem ostatnio?", ja: "tak", on:" to niech Pani zaparkuje jeszcze tutaj". Wjechałam na parking i co zrobiłam?! Auto stało 5 mm na białej linii. I ten Pajac stwierdził że to zagrożenie ruchu nie mogłam się kłócić bo szybciej mi zgasło i na to przymknął oko...
4. (najlepsze) zima. Śniegu po kostki albo więcej na ulicy. Biało,nie widać szosy. Tylko wyjechane ślady. Droga jednokierunkowa. Dwa pasy ruchu. Miałam skręcić w lewo. I qwa stwierdził że jechałam jakiś czas po białej lini która była 10 cm pod śniegiem ale ok

Także kocham mój PORD

Za ok 30 min wraca TŻ (wyszedł do pracy o 2 w nocy ) więc spadam robić mu jedzonko

Mała już tak nie kaszle, może obejdzie się bez antybiotyków

[Loriette]

Napisane przez Eldo_rado

właśnie... jak ktoś kto zdał prawko... nie dziwię się ze egzaminatorzy oblewają osoby, które przychodzą i myślą, ze mogą jeździć jak chcą, bo potrafią... po egzaminie niech każdy jeździ jak chce (on będzie w razie czego płacił mandaty, naprawiał auto itd), ale egzamin to egzamin...

Ale od tego 'prawidłowego' trzymania kierownicy strasznie cierpną ręce.. sama instruktorka pozwoliła mi trzymać tak jak mi wygodnie - pod warunkiem, że na egzaminie przez te 25 minut będę trzymała tak jak trzeba.
Jednak to, że ktoś podczas egzaminu dobrze trzymał kierownicę nie oznacza, że po wszystkim będzie dobrym kierowcą. Ja do teraz łapię się na tym ile głupot robię na drodze, ale nie oszukujmy się - tutaj potrzebny jest czas, a nie 30h jazd

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Napisane przez MalaPikanteria

Nogi masz chudziutkie i mega zgrabne, wcale nie są krzywe!!

Krzywusy jak ta lala!

Napisane przez MalaPikanteria

Na egzaminie trzeba jeżdzić jak oni chcą
My jeździmy na GrandePunto....
Ja oblałam prawko w fajnych sytuacjach
1. Tuż przed skrzyżowaniem było przejście dla pieszych, zaczęłam zwalniać. Wyprzedzał mnie taki koleś (ku*** jaki był boski ), zaje****a BMW i co się stało? ze skrzyżowania ktoś mu wyjechał, on szybko wjechał przed moje auto. przestraszyłam się że w niego buchne, palant jeden Mój Puncik zgasł i...??? zagrożenie ruchu bo to skrzyżowanie
2. Rękaw Ponoć za mało odwracałam głowę do tyłu Facet na pierwszy rzut oka wstał lewą nogą, albo nie dostał w nocy
3. Pan z punktu 2 Głowę tak odwracałam że nie mogłam potem karkiem ruszyć. Ładnie przejechałam przez miasto wracając mówi :"czy ja Panią oblałem ostatnio?", ja: "tak", on:" to niech Pani zaparkuje jeszcze tutaj". Wjechałam na parking i co zrobiłam?! Auto stało 5 mm na białej linii. I ten Pajac stwierdził że to zagrożenie ruchu nie mogłam się kłócić bo szybciej mi zgasło i na to przymknął oko...
4. (najlepsze) zima. Śniegu po kostki albo więcej na ulicy. Biało,nie widać szosy. Tylko wyjechane ślady. Droga jednokierunkowa. Dwa pasy ruchu. Miałam skręcić w lewo. I qwa stwierdził że jechałam jakiś czas po białej lini która była 10 cm pod śniegiem ale ok

I właśnie o tym mówię - egzaminator zawsze wie lepiej. Nawet, jeśli jest w błędzie. Można się co prawda odwoływac, ale nie wiem czy to ma jakikolwiek sens..


Napisałam do młodszej wersji M. zobaczymy co mi odpisze, bo wiem, że ten chłopiec mnie uwielbia i mi odpisze

[Eldo_rado]

Napisane przez Loriette

Ale od tego 'prawidłowego' trzymania kierownicy strasznie cierpną ręce.. sama instruktorka pozwoliła mi trzymać tak jak mi wygodnie - pod warunkiem, że na egzaminie przez te 25 minut będę trzymała tak jak trzeba.
Jednak to, że ktoś podczas egzaminu dobrze trzymał kierownicę nie oznacza, że po wszystkim będzie dobrym kierowcą. Ja do teraz łapię się na tym ile głupot robię na drodze, ale nie oszukujmy się - tutaj potrzebny jest czas, a nie 30h jazd

mi np o wiele lepiej trzyma się w prawidłowej pozycji niż tak jak mi instruktor mówił, ze będzie wygodniej, ale nie do końca prawidłowo...

co do reszty- oczywiście, że potrzeba czasu, aby nabrać doświadczenia, aby wyczuć dokładnie auto i swoje reakcje na rożne sytuacje... jak człowiek jeździ po zdaniu prawka to cały czas się uczy i zdobywa doświadczenie... najważniejsze, zeby chcieć się uczyć