Wiosenne ploteczki prrrawie narzeczonych cz.17

[alloffkowa]

piszecie o nauce jezyka a ja pracuje w szkole jezykowej dzis mialam niezla przygode :p Pracuje w innym miejscie niz mieszkam, i od poniedzialku siedze u TZ bo on miezzka w miescie w ktorym ja pracuje. dzis rano poszlam na autobus to pracy bo mialam na 10 i pomylilam linie. zamiast dojechac do centrum do pracy wyjechalam poza miasto na jakies dzialki haha. dobrze ze tata TZ mogl po mnie przyyjechac, bo inaczej nie zdazylabym do pracy, a otwieralam dzis szkole i gdybym sie spoznila to nie wiem, bo mamy kursy od 10 rano:p

[Promyk03]

Bry dzień
ja dziś zaraz idę z C do na tą uczelnię złożyć papiery
a później odprowadze go do miasta bo musze odebrać zdjęcia i iść do biblioteki

[alloffkowa]

Cześć dupeczki

[bluesky89]

Napisane przez kinia860

Blue to wy robicie w Uk wieczory nie w Polsce?A jeszcze co do twojego przyszlego "kochaniutkiego" szwagra ,ze tez mu nie żal ,ze nie bedzie na weselu brata ,mnie by bylo cholernie zal jakbym nawet z przyczyn ode mnie niezaleznych nie moga byc na weselu wlasnego brata ,a temu szkoda kasy ,ktora ma.

Tutaj organizujemy taki wieczór dla ludzi z pracy. Nawet sobie nie wyobrażam jaka byłaby obraza, gdybyśmy nic nie zrobili. No ale. W sumie, to jedna koleżanka, twierdziła, że ona wszystko zorganizuje, ale teraz wszystko jest na Naszej głowie. Wczoraj musieliśmy iść na zakupy, bo będzie z 14 osób chyba a my nie mamy nawet tylu talerzy, szklanek itp. Więc wszystko musieliśmy dokupić, ale to się nie zmarnuje. No i nie wiem co do jedzenia zrobić. Ale chyba dziś po pracy zrobię sałatkę z gyrosa, tą warstwową, na ciepło szaszłyki i koreczki z oliwkami i serem feta. A na słodko zrobiłam tiramisu.
Co do 'szwagra' już pisałam, że widocznie ma mojego TŻa w i wisi mu to, czy będzie, czy nie. Oni są strasznymi samolubami i najważniejsze jest to, żeby im każdy do dupy wchodził za przeproszeniem i żeby wszyscy widzieli jacy to oni są super. Zresztą, narzeczona brata TŻa się na Nas i tak obraziła, bo na zaproszeniu napisaliśmy, że zapraszamy np. SZ.P Karolinę Nowak i Mateusza Kilar z córką a nie Karolinę i Mateusza Kilar. Bo przecież ona jest matką jego dziecka, to dlatego nie napisałam ich jako małżeństwo, tylko jako parę!

Napisane przez Promyk03

Bry dzień
ja dziś zaraz idę z C do na tą uczelnię złożyć papiery
a później odprowadze go do miasta bo musze odebrać zdjęcia i iść do biblioteki

No to miłego dzionka

ja zaraz do sklepu, później kfc. Muszę jeszcze TŻowi zrobić listę co ma kupić, bo wczoraj nie kupiliśmy wszystkiego...

[alloffkowa]

Napisane przez bluesky89

Tutaj organizujemy taki wieczór dla ludzi z pracy. Nawet sobie nie wyobrażam jaka byłaby obraza, gdybyśmy nic nie zrobili. No ale. W sumie, to jedna koleżanka, twierdziła, że ona wszystko zorganizuje, ale teraz wszystko jest na Naszej głowie. Wczoraj musieliśmy iść na zakupy, bo będzie z 14 osób chyba a my nie mamy nawet tylu talerzy, szklanek itp. Więc wszystko musieliśmy dokupić, ale to się nie zmarnuje. No i nie wiem co do jedzenia zrobić. Ale chyba dziś po pracy zrobię sałatkę z gyrosa, tą warstwową, na ciepło szaszłyki i koreczki z oliwkami i serem feta. A na słodko zrobiłam tiramisu.
Co do 'szwagra' już pisałam, że widocznie ma mojego TŻa w i wisi mu to, czy będzie, czy nie. Oni są strasznymi samolubami i najważniejsze jest to, żeby im każdy do dupy wchodził za przeproszeniem i żeby wszyscy widzieli jacy to oni są super. Zresztą, narzeczona brata TŻa się na Nas i tak obraziła, bo na zaproszeniu napisaliśmy, że zapraszamy np. SZ.P Karolinę Nowak i Mateusza Kilar z córką a nie Karolinę i Mateusza Kilar. Bo przecież ona jest matką jego dziecka, to dlatego nie napisałam ich jako małżeństwo, tylko jako parę!

No to miłego dzionka

ja zaraz do sklepu, później kfc. Muszę jeszcze TŻowi zrobić listę co ma kupić, bo wczoraj nie kupiliśmy wszystkiego...

faktycznie ma powód do obrazy skoro nie jest jego żoną

[Promyk03]

Blue faktycznie miała się o co obrazić paranoja
papiery złożone teraz czekam na listy czy mnie i C przyjeli

[asiaczek87]

Promyk a co to za studia? Złożyliście na to samo czyli zapowiadają się studia razem?

Witajcie
ja idę na podyplomowe od października. Złożyłam właśnie aplikację i do 6.08 muszę wysłać papiery + dwa zdjęcia legitymacyjne
Moje dyplomowe są koszmarne bo robił je uczelniany fotograf i retusz jakikolwiek był dlan iego problemem

[Promyk03]

Napisane przez asiaczek87

Promyk a co to za studia? Złożyliście na to samo czyli zapowiadają się studia razem?

Witajcie
ja idę na podyplomowe od października. Złożyłam właśnie aplikację i do 6.08 muszę wysłać papiery + dwa zdjęcia legitymacyjne
Moje dyplomowe są koszmarne bo robił je uczelniany fotograf i retusz jakikolwiek był dlan iego problemem

Zarządznie i Inżynieria Produkcji
tak złożyliśmy na to samo więc studia razem jak dobrze pójdzie
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
Mój C też jednocześnie będzie robił podyplomowe

[aluniaaaaa]

blue - Nie jest jego żona wiec mialas pewne prawo napisac ich osobno z nazwiska to i tak że focha nie było, że dziecka z imienia nie wymienilas...

A mi promotor komentarz do pierwszego rozdzialu napisal. wszystko fajnie ale rozczytac to ja sie nie umiem w ogole juz chce byc po studiach i zajac sie mieszkankiem

[Promyk03]

niektórych nie da się zrozumieć
Ala co tam u Ciebie?

[aluniaaaaa]

a nic, siedze w pracy a u ciebie?

[rudy_kot]

Allofkowa to widzę, że z tymi dojazdami nie tylko ja taka sierota hi hi, ile razy ja pojechałam gdzieś indziej niż zamierzałam

Asiaczek, ja mam w dowodzie i indeksie takie zdjęcie... jakby mnie ktoś regularnie tłukł. Czysta patologia. Ech.

[Promyk03]

Napisane przez aluniaaaaa

a nic, siedze w pracy a u ciebie?

a nic oprócz złożonych papierów na studia bez zmian

jutro mam rozmowę w PUP nie znoszę tam chodzić

[rudy_kot]

No ja byłam raz w PUP (pupie?), ale to nie dla swojej sprawy i tam było strasznie. Z każdego pokoju dało się wyczuć taki lekki komunistyczno-olewczy smrodek. Szczególnie, że u nas PUP jest pod jednym adresem ze US i Sanepidem. No i szpitalem. Wieje grozą

Chodź nadal podtrzymuję, że w sanepidzie bym chciała pracować

[Promyk03]

Jak coś to Klub

[bluesky89]

Ala, córkę wymieniłam z imienia Tu tylko podałam przykład. Choć zapewne, jakbym nie wymieniła, to by mnie wzrokiem zabiła.
No też mi się tak wydawało, że skoro nie są małżeństwem, to czemu ja mam ich pisać pod jednym nazwiskiem? No ale ona jest inna

[jlys]

blue a jak dziewczyna kuzyna obrazila sie , ze nie wypisalam im zaproszenia np:Adama Nowaka i Anne Kowalska, tylko Adama Nowaka z osoba towarzyszaca ? zaczeli mi ''wykrzykiwac'' , ze oni niedlugo sie zareczaja, ze slub bedzie itd i wyszli z domu(to bylo na urodzinach mojego tż)- a tak w ogole to sa razem hm..z 1,5 roku - teraz, wtedy byli niecaly rok ;]-slub we wrzesniu 2013 roku ma byc ich- ja juz im pokaze..jeszcze zlapala moj welon na weselu i mi nie oddala..nawet nie zapytala czy mi potrzebny czy nie, ja za nia latac nie bede- to ona powinna zapytac , czy nie bedzie mi potrzebny, welonu juz zapewne nie ujrze. (ale dla pocieszenia- wszystkie moje znajomej (i tam moje ciotki jakies a nawet nasza babcia) bardzo ja krytykowaly po weselu- cale wesele siedzieli i szeptali na uszka i non stop wylazili i siedzieli..w aucie..a kuzyn nawet ze mna nie zatanczyl... ;]

paranoja po prostu a mialam kiedys takiego fajnego kuzyna... szkoda słów po prostu i nerwów- ja juz sie ostro wkurzylam, na wspomnienie tamtej sytuacji :/

tak jak juz kiedys napisałam- organizacja wesela, naprawde jest fajna, zaczyna sie odechciewa jak ma sie doczynienia z gościami...- mam nadzieje, ze pozostałym bedzie szło rozdawanie zaproszen itd bez nerwów przez jakies pindy !

[aluniaaaaa]

blue - a no to nie skumalam

Ja tez bylam ostatnio w Urzedzie Pracy ale tez nie z wlasnej woli tylko z pracy, zanioslam papierek o staż dofinansowany z Unii dla stazystki u nas w biurze i spoko bylo miła Pani, sympatyczna takze wrazenia ogolnie jak na pierwszy raz calkiem spoko poza tym, ze ledwo wcisnelam literke gdzie chce sie dostac, a juz bylam do okienka wzywana (mój numerek )

[Promyk03]

ja tam z urzędem pracy nie mam dobrych wspomnieć zawsze burczały te panie
a teraz idę się jako bezrobotna zapisać

[bluesky89]

Nienawidzę takich lasek Do szału mnie doprowadzają. A Ty znałaś tą dziewczynę wcześniej? Znaczy przed zapraszaniem?

[rudy_kot]

Ala, no to ja nie wiem chyba żyjesz w jakiejś tęczowej krainie jednorożców, bo u mnie to ciężko. A w US jeszcze jest gorzej, biurwy typowe, zero uprzejmości tylko regułki z kodeksu cytują, a jak się zapytasz czy nie mogła by ci tego po ludzku wytłumaczyć to tylko prycha i powtarza formułkę jeszcze raz, tylko trochę wolniej ...

[Promyk03]

Napisane przez rudy_kot

Ala, no to ja nie wiem chyba żyjesz w jakiejś tęczowej krainie jednorożców, bo u mnie to ciężko. A w US jeszcze jest gorzej, biurwy typowe, zero uprzejmości tylko regułki z kodeksu cytują, a jak się zapytasz czy nie mogła by ci tego po ludzku wytłumaczyć to tylko prycha i powtarza formułkę jeszcze raz, tylko trochę wolniej ...

Piona u mnie to samo

[jlys]

tak znałam ją..widzialam sie z nia ze 3 razy w zyciu...- a w ogole to niedawno dowiedzialam ( z tajnych zrodel ), ze po 3 miesiach...ZNAJOMOŚCI zarezerowali sale na wesele w 2013 - u nich znajomosc rozpoczela sie od razu z ''chodzeniem'' a poznali sie jakos w lutym 2011.

w ogole ona jest naprawde jakas..nienormalna..wiem, ze w glebi przezywa bardzo, ze starsza od niego o rok jest on ma 24, ona 25 i podobno tez miała załamkę, ze ja mam 21 lat i za mąż wychodze a ona 25 i dopiero za rok ;] -w ogole dziwnym trafem jak oglosilismy w mojej rodzinie date slubu to nagle kuzynowi sie dziewczyna znalazla i od razu planowanie slubu- powaleni wszyscy po prostu

[Promyk03]

Napisane przez jlys

tak znałam ją..widzialam sie z nia ze 3 razy w zyciu...- poznałam ją jak byli razem z pol roku dopiero - bo wczesniej nikomu nie mowil, ze dziewczyne ma w ogole , tylko rodzice wiedzieli, a potem sie dowiedzialam ( z tajnych zrodel), ze po 3 miesiach...ZNAJOMOŚCI zarezerowali sale na wesele w 2013

nie źle po 3 miesiącach już sala i plany ślubne
normalnie wielka Miłość

[bluesky89]

Napisane przez jlys

tak znałam ją..widzialam sie z nia ze 3 razy w zyciu...- a w ogole to niedawno dowiedzialam ( z tajnych zrodel ), ze po 3 miesiach...ZNAJOMOŚCI zarezerowali sale na wesele w 2013 - u nich znajomosc rozpoczela sie od razu z ''chodzeniem'' a poznali sie jakos w lutym 2011

i później się dziwią, że rok przed ślubem ciężko salę zarezerwować

[rudy_kot]

Napisane przez Promyk03

nie źle po 3 miesiącach już sala i plany ślubne
normalnie wielka Miłość

Moi rodzice pobrali się po 4 miesiącach znajomości... a teraz to... a szkoda gadać, dla takich ludzi byłoby lepiej jakby się rozeszli. Nie wyobrażam sobie takiego tempa, bo i po co? Ja czekam już 4 i pół roku hi hi i jakoś żyję Czasami myślę, że ślub w tym roku to jeszcze za szybko, 2013-14 byłoby super.

[Promyk03]

Napisane przez rudy_kot

Moi rodzice pobrali się po 4 miesiącach znajomości... a teraz to... a szkoda gadać, dla takich ludzi byłoby lepiej jakby się rozeszli. Nie wyobrażam sobie takiego tempa, bo i po co? Ja czekam już 4 i pół roku hi hi i jakoś żyję Czasami myślę, że ślub w tym roku to jeszcze za szybko, 2013-14 byłoby super.

Moi rodzice pobrali się 9 miesięcy po tym jak się poznali
ale kiedyś to inaczej było

[jlys]

no ja im powodzenia zycze , oni sa najwspanialsi, najlepsi w ogole ochy achy bo oboje prawo kończa itd itd


tż rodzice tez po 9 miesiach znajomosci sie hajtneli..no i jest jak jest teraz a raczej nic nie ma

ja uważam , ze tak jak w naszym przypadku te 4,5 -byly juz odpowiednim czasem, ani ja ani tz nie chcielismy czekac ze slubem do 25 czy 30 r.ż bo i po co(nie chce tu nikomu przykrosci robic itd- po prostu wyrazam nasze zdanie na ten temat)? juz mysle, ze zdazylismy sie poznac przez tyle lat - a zreszta-mozna byc z kims i 20 lat pobrac sie i po miesiacu rozwiesc- nie takie przypadki bywaly, nie ma to wszystko reguły moi rodzice znali sie baardzo dlugo przed slubem, od malolata praktycznie pobrali sie - i 13 lat po slubie - rozwod.. tak to bywa..niestety

[rudy_kot]

Napisane przez jlys

no ja im powodzenia zycze , oni sa najwspanialsi, najlepsi w ogole ochy achy bo oboje prawo kończa itd itd


tż rodzice tez po 9 miesiach znajomosci sie hajtneli..no i jest jak jest teraz a raczej nic nie ma

ja uważam , ze tak jak w naszym przypadku te 4,5 -byly juz odpowiednim czasem, ani ja ani tz nie chcielismy czekac ze slubem do 25 czy 30 r.ż bo i po co(nie chce tu nikomu przykrosci robic itd- po prostu wyrazam nasze zdanie na ten temat)? juz mysle, ze zdazylismy sie poznac przez tyle lat - a zreszta-mozna byc z kims i 20 lat pobrac sie i po miesiacu rozwiesc- nie takie przypadki bywaly, nie ma to wszystko reguły moi rodzice znali sie baardzo dlugo przed slubem, od malolata praktycznie pobrali sie - i 13 lat po slubie - rozwod.. tak to bywa..niestety

No mi by starczyło i 3 lata, ale sama mam 22 niecałe i nie skończyłam jeszcze dziennej szkoły Chciałabym tylko już skończyć tę szkołę i wtedy to spoko.

No ja wiem, że nie ma reguły, ale jak dla mnie 4 miesiące znajomości to jest
zdecydowanie za mało, bo przecież nie da się kogoś poznać przez taki czas... Zauroczenie zauroczeniem, ale tu się o całe życie rozchodzi

W naszym pokoleniu nie znam nikogo kto tak się śpieszył Ale ja nie mam wiele znajomych sparowanych

[jlys]

ja mam 21 lat , tz 22 i jestesmy pierwsza para wsrod naszych znajomych , ktora sie pobrała - nie z przymusu- tj, ze powodem naszego slubu nie była ''wpadka'' ,chco takich z przymusu to tez nie ma- genralnie widze, ze maja dziecko ale slubu nie biora- no i moze dobrze, bo tez brac slubu tylko po to bo zaraz dziecko sie urodzi- bezsens..:/-jak dla mnie- i nie uwazam tego za pospiech tylko jak juz napisalam - dla ns odpowiedni czas- biore tu pod uwage nasza znajomosc- jej dlugosc , to , ze mieszkamy razem tez juz od roku itd, bo bedac z kims 3 miesiace widywa sie 3 razy w tyg i juz jechac i sale rezerowac , ale moge o nich poematy pisać

dzis przede mna mega wyzwanie- biore brata , wsiadam w pociąg i idziemy na zakupy- na miejscu mamy sie z tz spotkac i juz razem autem wróić- modlę sie tylko, zeby był w miare grzeczny i mi scen nie urządzał, bo nie wiem...