Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 23

[katia84]

Napisane przez fasolinno

Baby ale radość , mam 1 kg mniej , wiem że to tu na forum nic nowego ale to pierwszy spadek od bardzo bardzo dawna , wczesniej rejestrowałam wzrosty i zastoje , i potem dzisiejszym kilogramie widze że można
uchachana jestem strasznie, tak wiem - możecie ze mnie polewać , ale z tego powodu dzień inaczej się zapowiada i czuję się że wszystko jeszcze może się udac

gratulacje nawet nie wiesz ile ja dałabym za chociaż 05,kg

Napisane przez certina4

U mnie waga ładnie spadała w zeszłym tygodniu, za to teraz jakoś stanęła i ruszyć się nie chce, a okres się nawet nie zbliża. W sumie to cieszę się, że nie mam żadnych wzrostów, ale myślałam, że uda mi sie do końca grudnia zrzucić 4 kg, zobaczymy

też tak myślałam, ale jednak nie da rady

Napisane przez fasolinno

Emne oczywiście czekam na fotkę babki i wskazanie przepisu , a co do pomysłu na obiad to ja czaję się na zupę pieczarkową

też chcę przepis i foto najlepiej

[EMNE]

Napisane przez fasolinno

Emne oczywiście czekam na fotkę babki i wskazanie przepisu , a co do pomysłu na obiad to ja czaję się na zupę pieczarkową

Napisane przez katia84

też chcę przepis i foto najlepiej

Na obiad będzie leczo z grilowaną piersią z kurczaka. Nie mam pomysłu więc opróżniam lodówkę.
Na jutro zrobię zupę krem z brokuła z pulpetami z mielonego. No chyba że mi się odechce.

Zapomniałam, że ilekroć wspomina się o swoich eksperymentach kulinarnych poprostu mus wrzucić fotkę i przepis.
Proszę, przepis jest TU (na moim ulubionym blogu)
a zdjęcie wrzucę wieczorem o ile jeszcze coś z tej baby zostało.

Ale taka uwaga odemnie.
Z oryginalnego przepisu wyszło mi bardzo delikatne i wilgotne ciasto, niestety mało sprężyste. Raz zgniecione zostaje cieniutkim plackiem. Bardzo ciężko się kroi, a kakaowa masa cała spłynęła na dno blaszki (z kakaem było cięższe). Po upłynięciu czasu pieczenia jak w przepisie sprawdziłam babke patyczkiem i musiałam przedłużyć czas jeszcze o jakieś 15 minut. Dopiero później patyczek był suchy. Mimo to ciasto jest lekko zakalcowate.
Wnioski:
1. Dać troszkę więcej mąki lub otręb by ciasto było troszkę gęstrze. (moje przypominało jogurt naturalny)
2. Po upieczeniu pozostawić w zamkniętym piecu do wystudzenia (ja uchyliłam by to przyspieszyć. Tak bardzo chciałam juz zobaczyć co z tego wyszło, dlatego pewnie wyszedł zakalec)
3. Mieszanie dwóch kolorów warstw to zabawa dla wtajemniczonych, Jeszcze raz spróbuje ale jak nie wyjdzie to będe robiła babke jednosmakową jasną lub ciemną.
4. Obowiązkowo dodać aromatu.

Spróbuję też mienić kolejność i ubite białka dam na końcu

[fasolinno]

ależ mam lenia , pracować mi się nie chce
siedze przy kompie i stukam w klawisze ..........jednoczesnie w głowie opracowując menu na najbliższe dni : sałatka z brokułem , biały serem, jogurtem i czosnkiem - dziś na kolację , pulpety z mielonego indyczego - jutro i jajecznica mi się marzy, moze udo wędzone lib sałatka z tuńczyka i gotowanego jaja bo mi się pichcić nie chce - fundusze ograniczone do 10.12 i musze wyrobić co lodówka oferuje, zupa pieczarkowa to w piątek bo smaka mam strasznego, i budyń zrobię bo dawno nie było ale chyba taki rzadki to picia bardziej
a u was jakie pomysły ?
Emne to szaleje w kuchni i pyszności robi , tym słodkim to mnie zawsze zagnie , u nie to nawet na diete nie wygląda tiramisu albo rolada i tak ciągle coś - musze się do niej wprosić

[katia84]

a ja wczoraj znowu drożdżówy zrobiłam, dodałam o połowę mnie otrąb - wychodzą super, gdybym nie martwiła się ceną prądu to bym robiła codziennie

[EMNE]

Napisane przez fasolinno

Emne to szaleje w kuchni i pyszności robi , tym słodkim to mnie zawsze zagnie , u nie to nawet na diete nie wygląda tiramisu albo rolada i tak ciągle coś - musze się do niej wprosić

Napisane przez katia84

a ja wczoraj znowu drożdżówy zrobiłam, dodałam o połowę mnie otrąb - wychodzą super, gdybym nie martwiła się ceną prądu to bym robiła codziennie

Oj tak rachunek za prąd niestety wzrósł.
Dlatego z całych sił staram sie przy jednym nagrzaniu piekarnika zrobić tak wiele jak się da.

[certina4]

Napisane przez klaudia77

Ja się Wam nie dawno chwaliłam, że już mi spadło 6 kg w 5 tygodni i od tamtego czasu, tj od 2 tygodni waga stoi jak zaklęta. Ani gram w dół ani gram w górę

no to pięknie, ale na PW czy od początku diety łącznie z fazą I?

Napisane przez katia84

gratulacje nawet nie wiesz ile ja dałabym za chociaż 05,kg

też tak myślałam, ale jednak nie da rady


też chcę przepis i foto najlepiej

oj tam oj tam, damy radę

ja już zaliczyłam dzisiaj siłownię, ale ostatnio jakaś głodna chodzę, niby jem wszystko jak wcześniej, ale wcześniej się robię głodna i więcej chcę zjeść

[Milennka03]

Napisane przez certina4

o jak dużo i to w tydzień? co TY jesz, że tak chudniesz, ćwiczysz dużo?

-dzięki no dużo ale 3 tygodnie mialam zastój a nawet lekką zwyżkę. Nie ćwiczę w ogóle.Jem bez grzechów,żadnych odstępstw od zasad, ot cała prawda (może poza za częstą nutelką)

[fasolinno]

objadłam się sałatką brokułowa , dopchałam owsianką a teraz delektuje się nutelką na biało - tylko taką robię bo jest BOSKA ! na jutro robią się galaretki truskawkowe jakiś Mikołaj musi być a wiem że w prezencie dostanę drobny upominek dwa opakowania mleka w proszku ;D podglądnęłam :P

[klaudia77]

Napisane przez certina4

no to pięknie, ale na PW czy od początku diety łącznie z fazą I?

Od samego początku diety tyle mi spadło Cieszyłam się, że tak szybko idzie a teraz dwutygodniowy zastój Też chyba muszę iść na jakąś siłownię czy coś żeby to ruszyło.

[certina4]

Napisane przez fasolinno

objadłam się sałatką brokułowa , dopchałam owsianką a teraz delektuje się nutelką na biało - tylko taką robię bo jest BOSKA ! na jutro robią się galaretki truskawkowe jakiś Mikołaj musi być a wiem że w prezencie dostanę drobny upominek dwa opakowania mleka w proszku ;D podglądnęłam :P

ha ha dobre, ładnie to tak podglądać?

Napisane przez Milennka03

-dzięki no dużo ale 3 tygodnie mialam zastój a nawet lekką zwyżkę. Nie ćwiczę w ogóle.Jem bez grzechów,żadnych odstępstw od zasad, ot cała prawda (może poza za częstą nutelką)

no to super, bez ćwiczeń, jestem pod wrażeniem na prawdę

Napisane przez klaudia77

Od samego początku diety tyle mi spadło Cieszyłam się, że tak szybko idzie a teraz dwutygodniowy zastój Też chyba muszę iść na jakąś siłownię czy coś żeby to ruszyło.

no ćwiczenia by się przydały jeśli masz zastój, ale jak widzisz milennka też miała a tu teraz takie piękne spadki
u mnie zastój najdłużej trwał tydzień prawie i mocno mnie to denerwowało bo i z motywacją słabiej wtedy było.
A nie grzeszę i nawet za bardzo nie piekę dukanowych pyszności, co organizm to inaczej

[klaudia77]

Napisane przez certina4

no ćwiczenia by się przydały jeśli masz zastój, ale jak widzisz milennka też miała a tu teraz takie piękne spadki
u mnie zastój najdłużej trwał tydzień prawie i mocno mnie to denerwowało bo i z motywacją słabiej wtedy było.
A nie grzeszę i nawet za bardzo nie piekę dukanowych pyszności, co organizm to inaczej

Postaram się od jutra trochę w domu poćwiczyć chociaż po 20 minut Ja jem dość monotonnie, ale bez grzechów i też żadnych dukanowych słodkości itp nie robię bo za bardzo mi się nie chce :P Lubię coś szybko zjeść bo nie mam za dużo czasu, a jakieś ciasta czy coś to dla mnie za dużo roboty

[sweet__chocolate]

Dzien dobry
Trzeci dzien uderzeniowki za mna i... Drugi kilogram w dol
jestem cala happy brzuszek mi sie zapadl troche i czuje sie lekko. Jak widac efekty to latwiej sie poswiecac zmykam na sniadanko jajka na twardo i wedzona makrela

[agaczini]

u mnie tez zastoj ale sie nie daje, jak to TŻ mowi, spokoojnie nikt Cie nie goni niewyladam juz źle, po prostu chce osiagnac upragniona wage 58 albo chociaz 59 i utrzymać. dzis warzywa ale skonczy sie w pracy na dwoch pomidorkach i kalarepce jesli chodzi o warzywa bo nie mialam czasu na zakupki

[katia84]

Napisane przez fasolinno

objadłam się sałatką brokułowa , dopchałam owsianką a teraz delektuje się nutelką na biało - tylko taką robię bo jest BOSKA ! na jutro robią się galaretki truskawkowe jakiś Mikołaj musi być a wiem że w prezencie dostanę drobny upominek dwa opakowania mleka w proszku ;D podglądnęłam :P

ale masz pomysłowego Mikołaja

mnie Tż zaskoczył bo u mnie też był Mikołaj Widocznie faktycznie SŁUCHAŁ jak mówiłam, że podobno książki Igrzyska śmierci są świetne bo kupił mi trylogię a ja nic dla niego nie mam......

Napisane przez agaczini

u mnie tez zastoj ale sie nie daje, jak to TŻ mowi, spokoojnie nikt Cie nie goni niewyladam juz źle, po prostu chce osiagnac upragniona wage 58 albo chociaz 59 i utrzymać. dzis warzywa ale skonczy sie w pracy na dwoch pomidorkach i kalarepce jesli chodzi o warzywa bo nie mialam czasu na zakupki

łączę się w bólu bo dzisiaj mija tydzień od mojego dukania i nic

nic a nic

[_Trufla_]

Hejka, babole,

Mnie tez jest trudno, bo efektow satysfakcjonujacych brak.

Nie pisuję, bo mam doła. ale trochę podczytuję.

cieszę, się że trwacie.

A i przyznam sie, że zjadlam owaszem i delicje cały pasek czekolady milki z andrutem. Matko jakie niebo w gebie. Tak, warto czekac na taką chwilę.
Jest to jedyna slodkośc, której nie mogę sie oprzec. Cala reszta może dla mnie nie istniec.

Fasola, to mleko w proszu uważam za super prezent. Sama bym takie chciała.

U mnie mikołaj tylko w pracy. Firma zrobiła paczaki a w nich ozdoby na choinke, pomarańcza, ślwiki w czekoladzie i długopis. nawet nie rozpakowałam, bo po co.

[certina4]

no dobra, to ja się pochwalę, bo na prawdę mam czym waga drgnęła. Jestem 24 dzień na diecie a schudłam 7,4 kg, uwierzycie?

dzisiaj warzywa, ale się cieszę

[agaczini]

Nawet taki upominek jest miły ))))) ja dziś się nie widzę z TŻem więc nie robimy sobie prezencików zadnych drobnych, od mamy za to dostalam nowa narzute na lozko i 3 piekne poduszki z home&you takie mieciutkie mowie wam glodke mnie powoli bierze chyba polece popic maslanke albo cos

[katia84]

Napisane przez certina4

no dobra, to ja się pochwalę, bo na prawdę mam czym waga drgnęła. Jestem 24 dzień na diecie a schudłam 7,4 kg, uwierzycie?

dzisiaj warzywa, ale się cieszę

a ja dzisiaj zgrzeszyłam tak mnie dobija, że ta waga się nie rusza, że w końcu dzisiaj się poddałam żałuję przeokropnie i nawet mi nie smakowało

[certina4]

Napisane przez katia84

a ja dzisiaj zgrzeszyłam tak mnie dobija, że ta waga się nie rusza, że w końcu dzisiaj się poddałam żałuję przeokropnie i nawet mi nie smakowało

dzięki

a co do grzeszenia to się nie dziwię, jakby mnie zaprowadzili do pizzy hut to jestem na 100 % pewna, że zamówiłabym nową pizzę z serem i to nawet wiedząc, że chudnę czasami zaczyna mi się chcieć innego jedzenia.

No i najważniejsze nie wyrzucaj sobie tego, dalej dietuj, jesteśmy tylko ludźmi

[fasolinno]

III

no i po proto czwartku kolejne 0.5 kg w dół - tak mi się wydaj bo waga nieelektroniczna , no i coraz bliżej cyfry którą zaprzepaściłam
tylko cholera tych świąt się obawiam ....... jak to przetrwac, jeszcze syn ma roczek itp

katia nie dołuj się , u mnie zanim ruszyło to mineło ponad 2 tygodnie a teraz widac efekt na wadze, także musisz być cierpliwa , wiem że nie łatwo bo sytuacja mam podobną jak twoja i każde kolejne podejście do diety jest trudniejsze , ale wierz mi warto czekac , jak poleci 1 kg to motywacja jest większa i robi się prościej

zastanawiam się nad drożdzówami dzisiaj .........może by tak zrobić podówjną porcję bo skoro już piekarnik włącze to niech bedzie wydajnei

[EMNE]

Napisane przez fasolinno

III

no i po proto czwartku kolejne 0.5 kg w dół - tak mi się wydaj bo waga nieelektroniczna , no i coraz bliżej cyfry którą zaprzepaściłam
tylko cholera tych świąt się obawiam ....... jak to przetrwac, jeszcze syn ma roczek itp

katia nie dołuj się , u mnie zanim ruszyło to mineło ponad 2 tygodnie a teraz widac efekt na wadze, także musisz być cierpliwa , wiem że nie łatwo bo sytuacja mam podobną jak twoja i każde kolejne podejście do diety jest trudniejsze , ale wierz mi warto czekac , jak poleci 1 kg to motywacja jest większa i robi się prościej

zastanawiam się nad drożdzówami dzisiaj .........może by tak zrobić podówjną porcję bo skoro już piekarnik włącze to niech bedzie wydajnei

Ja świąt się nie boję.
Nie mogę się ich doczekać.
Musze jeszcze tylko mnóstwo kasy na prezenty wydać

Na necie jest takie mrowie fajnych przepisów, które można na święta przygotować, że na moim stole będzie więcej dań dukanowych niż niedukanowych. Gorzej z finansami.

[katia84]

Napisane przez EMNE

Ja świąt się nie boję.
Nie mogę się ich doczekać.
Musze jeszcze tylko mnóstwo kasy na prezenty wydać

Na necie jest takie mrowie fajnych przepisów, które można na święta przygotować, że na moim stole będzie więcej dań dukanowych niż niedukanowych. Gorzej z finansami.

jak znajdziesz coś fajnego świątecznego to podaj link albo przepis

Ja być może spędzę wigilię u Tż rodziców i nie będzie nic dukanwego, więc jedyna opcja,. że przywiozę swoje

[EMNE]

Napisane przez katia84

jak znajdziesz coś fajnego świątecznego to podaj link albo przepis

Ja być może spędzę wigilię u Tż rodziców i nie będzie nic dukanwego, więc jedyna opcja,. że przywiozę swoje

Muszę poszukać linków.
Jak tylko znajde chwilkę to wrzucę swój zaplanowany jadłospis świąteczny.

[certina4]

Napisane przez EMNE

Ja świąt się nie boję.
Nie mogę się ich doczekać.
Musze jeszcze tylko mnóstwo kasy na prezenty wydać

Na necie jest takie mrowie fajnych przepisów, które można na święta przygotować, że na moim stole będzie więcej dań dukanowych niż niedukanowych. Gorzej z finansami.

no właśnie tak najfajniej jak sie w domu robi bo można przygotować coś pod siebie,

Napisane przez katia84

jak znajdziesz coś fajnego świątecznego to podaj link albo przepis

Ja być może spędzę wigilię u Tż rodziców i nie będzie nic dukanwego, więc jedyna opcja,. że przywiozę swoje

u mnie tak samo, wigilia częściowo u mojej rodziny cześciowo u teściowej, pierwszy i drugi dzień na zmianę, więc muszę po prostu przygotować jedzenie dla siebie. Najgorsze, że do mojej babci jak się przyjedzie to wpycha w nas dużo rzeczy, no bo przecież się narobiła i jej przykro jak się nie je, a już w ogóle ciągłe pytania: " a próbowałaś już tego i tego" boję się zarzutu, że przyszłam ze swoim jedzeniem i jem tylko to no trudno, pewnie będę musiała czegoś spróbować

[EMNE]

Napisane przez katia84

jak znajdziesz coś fajnego świątecznego to podaj link albo przepis

Ja być może spędzę wigilię u Tż rodziców i nie będzie nic dukanwego, więc jedyna opcja,. że przywiozę swoje

Ok no to próbuję zestawić moje plany:
Ostrzegam, że nie wszystkie linki prowadzą do przepisów dukanowych. Część trzeba po prostu zmodyfikowac.

1.Oczywiście na start nie obejdzie się bez barszczu z uszkami (niestety to danie niedukanowe ale na jedno uszko będę musiała się skusić bo inaczej nie wypada)
2. Grilowany karp
3. Grilowany pstrąg (lub zapiekany w folii)
4. Sałatka śledziwa (dowolna)
5. Rolada szpinakowa z serem i łososiem
6. Ryba po grecku (przepisów jest tyle ilu gotujących)
7. Pasztet domowy (ja zrobię z drobiu i królika)
8. Drobiowa kiełbasa na ciepło z kapustą zapiekaną ala bigos (niestety przepis też na oko i dowolny dla każdego)
9. Zimne nóżki czy też kurczak w galarecie
10. Babka
11. Rolada (a może nawet ze dwie, abym miała coś z ciasta)

To tak na start, być może jeszcze coś dojdzie do listy.

[fasolinno]

Emne będę u ciebie na świętach , nawet nie pytam czy mogę , będe i już!

ja dziś piekłam drożdżówy a że pisalyście że ten prąd taki drogi i trzeba nagrzany piekarnik wykorzystać to zrobiłam z podówjnej porcji no i zastanawiałam się czy jednocześnie wrzuccić do piekarnika dwie blaszkiczy najpierw jedną 30 min i potem hop 30 min druga ale bałam się że ta druga opadnie oczekując i wrzuciałam dwie , po jakimś czasie patrze jakpięknie te na górze rosną a te dolne nic - plaskata no i głupia baba nie wiem skąd mi to do glowy przyszło po 15 min pieczenia gdy te górne były pięknę puchate postanowiłam je zamienić miejscami to se wyobraźcie co wyszło ..... jasna rzecz klapło wszystko .........no ale smak i tak super , jedną porcje opyliłam na kolację zasmarowując dodatkowo nutelką - no smak rewelacja , druga porcja na jutro do kawy , bardzo mnie te drożdzówy cieszą i katia jeszcze raz dzięki za przekonanie mnie do wypróbowania przepisu

[sweet__chocolate]

Witam Was wszystkie

Faza uderzeniowa juz za mna ubylo mi 2,5kg nie jest to rewelacyjny wynik ale jest dobrze. Dzisiaj w koncu upragnione warzywka. A nastepnie tryb 5/5 ehhh 5 dni samego bialka to duzo, ale nie chce probowac czegos innego bo za pierwszym razem w tym trybie udalo mi sie zrzucic tyle kilogramow, a kiedy zaczelam kombinowac i zmieniac pod koniec II fazy na 3/3 albo 1/1 to wszystko sie posypalo. Mam nadzieje, ze wszystko pojdzie zgodnie z planem.

A co do swiat... Ja sie nawet nie zastanawiam bo cale swieta spedzam w pracy. Pomijam juz fakt, ze w wigilie mam na druga zmiane :/ ehhhhh

[katia84]

Napisane przez fasolinno

Emne będę u ciebie na świętach , nawet nie pytam czy mogę , będe i już!

ja dziś piekłam drożdżówy a że pisalyście że ten prąd taki drogi i trzeba nagrzany piekarnik wykorzystać to zrobiłam z podówjnej porcji no i zastanawiałam się czy jednocześnie wrzuccić do piekarnika dwie blaszkiczy najpierw jedną 30 min i potem hop 30 min druga ale bałam się że ta druga opadnie oczekując i wrzuciałam dwie , po jakimś czasie patrze jakpięknie te na górze rosną a te dolne nic - plaskata no i głupia baba nie wiem skąd mi to do glowy przyszło po 15 min pieczenia gdy te górne były pięknę puchate postanowiłam je zamienić miejscami to se wyobraźcie co wyszło ..... jasna rzecz klapło wszystko .........no ale smak i tak super , jedną porcje opyliłam na kolację zasmarowując dodatkowo nutelką - no smak rewelacja , druga porcja na jutro do kawy , bardzo mnie te drożdzówy cieszą i katia jeszcze raz dzięki za przekonanie mnie do wypróbowania przepisu

super, że wyszły ja dzisiaj też chyba zrobię z podwójnej porcji

Napisane przez sweet__chocolate

Witam Was wszystkie

Faza uderzeniowa juz za mna ubylo mi 2,5kg nie jest to rewelacyjny wynik ale jest dobrze. Dzisiaj w koncu upragnione warzywka. A nastepnie tryb 5/5 ehhh 5 dni samego bialka to duzo, ale nie chce probowac czegos innego bo za pierwszym razem w tym trybie udalo mi sie zrzucic tyle kilogramow, a kiedy zaczelam kombinowac i zmieniac pod koniec II fazy na 3/3 albo 1/1 to wszystko sie posypalo. Mam nadzieje, ze wszystko pojdzie zgodnie z planem.

A co do swiat... Ja sie nawet nie zastanawiam bo cale swieta spedzam w pracy. Pomijam juz fakt, ze w wigilie mam na druga zmiane :/ ehhhhh

oj współczuję...

ja mam plany wziąć wolne od 21.12 i wrócić do pracy dopiero 2.01


nie uwierzycie ale ta cholerna waga dzisiaj się ruszeła szału nie ma bo tylko 300g ale i tak jestem meeeeega zadowolona, że w końcu coś

[certina4]

Napisane przez sweet__chocolate

Witam Was wszystkie

Faza uderzeniowa juz za mna ubylo mi 2,5kg nie jest to rewelacyjny wynik ale jest dobrze. Dzisiaj w koncu upragnione warzywka. A nastepnie tryb 5/5 ehhh 5 dni samego bialka to duzo, ale nie chce probowac czegos innego bo za pierwszym razem w tym trybie udalo mi sie zrzucic tyle kilogramow, a kiedy zaczelam kombinowac i zmieniac pod koniec II fazy na 3/3 albo 1/1 to wszystko sie posypalo. Mam nadzieje, ze wszystko pojdzie zgodnie z planem.

A co do swiat... Ja sie nawet nie zastanawiam bo cale swieta spedzam w pracy. Pomijam juz fakt, ze w wigilie mam na druga zmiane :/ ehhhhh

gratuluję spadków i odwagi na tryb 5/5, dla mnie byłby ciężki bardzo, więc tym bardziej podziwiam

nie może ktoś inny za Ciebie pójść do tej pracy?

Napisane przez katia84

super, że wyszły ja dzisiaj też chyba zrobię z podwójnej porcji


oj współczuję...

ja mam plany wziąć wolne od 21.12 i wrócić do pracy dopiero 2.01


nie uwierzycie ale ta cholerna waga dzisiaj się ruszeła szału nie ma bo tylko 300g ale i tak jestem meeeeega zadowolona, że w końcu coś

no i super, dobre i to

u mnie też jakieś delikatne spadki, ale szału nie ma, więc się nie chwalę dzisiaj poćwiczę trochę na siłowni to może jutro waga pokaże lekki spadek

[EMNE]

Napisane przez fasolinno

Emne będę u ciebie na świętach , nawet nie pytam czy mogę , będe i już!

ja dziś piekłam drożdżówy a że pisalyście że ten prąd taki drogi i trzeba nagrzany piekarnik wykorzystać to zrobiłam z podówjnej porcji no i zastanawiałam się czy jednocześnie wrzuccić do piekarnika dwie blaszkiczy najpierw jedną 30 min i potem hop 30 min druga ale bałam się że ta druga opadnie oczekując i wrzuciałam dwie , po jakimś czasie patrze jakpięknie te na górze rosną a te dolne nic - plaskata no i głupia baba nie wiem skąd mi to do glowy przyszło po 15 min pieczenia gdy te górne były pięknę puchate postanowiłam je zamienić miejscami to se wyobraźcie co wyszło ..... jasna rzecz klapło wszystko .........no ale smak i tak super , jedną porcje opyliłam na kolację zasmarowując dodatkowo nutelką - no smak rewelacja , druga porcja na jutro do kawy , bardzo mnie te drożdzówy cieszą i katia jeszcze raz dzięki za przekonanie mnie do wypróbowania przepisu

Ja gdy wstawiam dwie blachy to staram się zostawić pomiędzy nimi maksymalny odstęp a piec nastawiam na termoobieg. Wtedy piecze się w miarę równo.
Może miałaś nastawioną górną grzałkę? Wtedy faktycznie do dolnej blachy dochodzi mniej ciepła.

Napisane przez sweet__chocolate

Witam Was wszystkie

Faza uderzeniowa juz za mna ubylo mi 2,5kg nie jest to rewelacyjny wynik ale jest dobrze. Dzisiaj w koncu upragnione warzywka. A nastepnie tryb 5/5 ehhh 5 dni samego bialka to duzo, ale nie chce probowac czegos innego bo za pierwszym razem w tym trybie udalo mi sie zrzucic tyle kilogramow, a kiedy zaczelam kombinowac i zmieniac pod koniec II fazy na 3/3 albo 1/1 to wszystko sie posypalo. Mam nadzieje, ze wszystko pojdzie zgodnie z planem.

A co do swiat... Ja sie nawet nie zastanawiam bo cale swieta spedzam w pracy. Pomijam juz fakt, ze w wigilie mam na druga zmiane :/ ehhhhh

Ja też idę 5/5, można się przyzwyczaić choć pod koniec białek już mnie nosi na ogórka.
Rany ale ci współczuję tej drugiej zmiany.



U mnie po wczorajszej "rewolucji żołądkowo - wydalniczej" waga zeszła poniżej magicznej wagi 73. Nareszcie. Choć waga 72,8 to niby niewielka różnica ale już coraz blizej do 70.

W piekarniku właśnie piecze się babka. Wcześniej podawałam z jakiego przepisu ją robię. Pierwsza próba wyszła raczej nieudana i nie było czym sie chwalić. Teraz trochę zmodyfikowałam przepis i mam nadzieję na wspaniałe ciasto.
Wyrosła skubana z blachy i zlała się w jedno mimo że w blaszce jest komin.