Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 7

[dacn]

Napisane przez ciri15

Osobiście to nie uważam, że każda dziedzina ma państwu czy komuś tam przynosić zyski.

Niby nie ale w Polsce mamy to co may plus ogromne zdłuzenie i bałagan a w niemczech mamy zyski i dobrą organizacje.

[bowszystkotoiluzjajest]

Napisane przez WhiteCherry

jak wygląda taki magiczny konspekt na każdą lekcję?

Musiałabym ci zeskanować, taki dla podstawówki, to jeden konspekt zajmuje 3 strony A4, więc pewnie dla liceum o wiele więcej, bo porusza się o wiele więcej kwestii podczas jednej lekcji.

[201604181004]

Najlepsza akcja była jak moja mama uszkodziła sobie kręgosłup i nie mogła wstać - kobieta dość postawna, dzwoni tata po karetkę (mamy auta, ale nie można jej przewieźć, jak ją znieść z 4 piętra?!) to mu odmówili bo to nie jest nagły przypadek i można wezwać lekarza pierwszego kontaktu.
Dzwonię zaryczana ja - przyjechali

[WhiteCherry]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Mój tata tak samo, zapalenie wyrostka robaczkowego, ale jak to facet, nie będzie publicznie narzekał jak go boli. Za to stare babcie jęczące jak to im źle i że dłużej nie wytrzymają, wchodziły pierwsze. Tata czekał tam ponad 10 godzin na swoją kolej - gdy go wzięli na stół operacyjny, wyrostek juz był rozlany, jeszcze trochę a zakażenie na wszystkie organy, i wiadomo.

ja czekałam do godziny, w końcu jakiś lekarz wyszedł i mnie wywołał, morderczy wzrok starszych babć w kolejce, skierowany w moją stronę - bezcenny

[Vivienne]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

No bo w wakacje nauczyciel w domu nie spoczywa na laurach, tylko przygotowuje te konspekty itd,

Aha, i tak 50 dni siedzi i przygotowuje te konspekty?

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

A co do tego, że w trakcie roku narzekanie, że tyle do zrobienia w domu - no bo chodzi o to, że nienauczyciele myślą, że nauczyciel se przychodzi do szkoły od 8 do 13, po czym idzie do domu i ma wolne, nic nie robi. Tymczasem nikt nie uwzględnia tego, że mimo siedzenia w szkole tylko 5 godzin, to wracając do domu, musi zrobić jeszcze konspekty, przygotować się, sprawdzić i ocenić te 30 wypracowań, itd.
.

Nauczyciel to nie jest jedyny zawód, który pracuje po godzinach pracy, w domu.

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

A z tymi dwoma miesiącami wolnego, że to taki "luksus", to w sumie też ciężko się zgodzić.
Bo co im po tym? Skoro i tak:
- nauczyciel stażysta ma pensję 2300zł brutto, co daje 1600zł netto. Musi opłacić za to mieszkanie, mieć na jedzenie, więc i tak nie stać go na wyjazd do Egiptu.
- wyjechać gdzieś indziej, na miesiąc, też bez sensu, bo wtedy na to przekabaci całą pensję, a tymczasem mąż będzie siedział w mieście, pracował i za swoją pensję opłacał wszystko, a ja będę leżeć na plaży albo wędrować sobie po górach

Argumenty totalnie od czapy. Wiele ludzi zarabia minimalną krajową i jakoś potrafią sobie odłożyć pieniądze, żeby wylecieć na wakacje- to po pierwsze.

A po drugie- urlop to nie tylko wyjazdy, ale także wolne dni, bez terminów nad głową. Ja mam takich dni w roku 21 póki co. Nauczyciele mają z 70? 80? Plus wolne weekendy! a nie każdy ma ten komfort.

[201604200942]

Napisane przez WhiteCherry

jak wygląda taki magiczny konspekt na każdą lekcję?

ktoś już wrzucał linka z przykładowym konspektem
http://literka.pl/3/43972/konspekt_l..._dla_gimnazjum


nie rozumiem tej dyskusji na temat nauczycieli. Nikt nie twierdzi, że jest to najcięższy zawód swiata, ale po prostu nie wygląda tak cudownie i kolorowo jak inni sobie to wyobrażają.
Cały czas strony będą się przerzucać argumentami i chyba nikt tej dyskusji nie wygra

[anlejka]

Napisane przez WhiteCherry

jak wygląda taki magiczny konspekt na każdą lekcję?

Ktoś wcześniej chyba też pokazywał.
W każdym razie jak ja musiałam pisać na praktyki to oprócz tematu lekcji, celu ogólnego, celów szczegółowych, metod nauczania i środków dydaktycznych, planu pracy wypunktowanego musiałam stworzyć tabelkę, która jest tak głupia, że aż płakać się chce.
W pierwszej kolumnie wpisuję czynności nauczyciela, to co chcę zrobić, to co chcę zapisać na tablicy i to co mówię, każde pytanie podobno powinno się tam znaleźć. Potem czynności dzieci. I hit hitów, który nam podano: "przewidywane odpowiedzi uczniów". A skąd ja mam wiedzieć co takiemu dziewięciolatkowi strzeli do głowy jako odpowiedź I miałam takie akcje na praktykach. Potem tam jeszcze jest rozplanowanie czasowe wszystkich punktów.
A żeby było śmieszniej, teraz jest nauczanie zintegrowane w klasach 1-3. Wszystkie przedmioty razem i w porządku. Ale żeby utrudnić pracę nauczycielom dyrektorzy wymagają rozliczania tego na godziny, bo godzin polskiego powinno być tyle, godzin matematyki tyle, a godzin edukacji przyrodniczej tyle. I biedna taka jedna z drugą mają cztery godziny po 45 minut, które wcale nie tak powinny wyglądać zgodnie z zarządzeniem podstawy programowej, i każde 45 minut rozbijają i próbują dojść do tego, że 'a no tak, dziś 15 minut przyrody, 40 plastyki, 30 matematyki, 30 polskiego..." bo w dzienniku porządek być musi

[Duszaniola]

Dziwi mnie to marudzenie na urlop. Przecież większość ludzi, szczególnie jak ma dzieci, chce mieć wolne właśnie w wakacje. A jak para pracuje to często mają problem z dograniem urlopów. A tak to problem z głowy, skoro jedno ma 2 miesiące wolnego.

[winter76]

Napisane przez SamaraMorganx

nie rozumiem tej dyskusji na temat nauczycieli. Nikt nie twierdzi, że jest to najcięższy zawód swiata, ale po prostu nie wygląda tak cudownie i kolorowo jak inni sobie to wyobrażają.
Cały czas strony będą się przerzucać argumentami i chyba nikt tej dyskusji nie wygra

Jest wiele takich zawodów, zresztą każdy ma swoje plusy i minusy
A dyskusja zaczęła się od tego, które najbardziej marudza i narzekają

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Napisane przez Duszaniola

Dziwi mnie to marudzenie na urlop. Przecież większość ludzi, szczególnie jak ma dzieci, chce mieć wolne właśnie w wakacje. A jak para pracuje to często mają problem z dograniem urlopów. A tak to problem z głowy, skoro jedno ma 2 miesiące wolnego.

Ano, my od prawie 9 lat urlopy spędzamy osobno, bo ktoś musi zająć się dzieckiem I ja bym wolała mieć to wolne np we wrześniu, ale nie mam wyboru, bo nie zostawię samego 8 latka w domu np w lipcu i nie pójdę do pracy. Czyli wychodzi na to, że dopóki mały nie podrośnie to jestem urlopowo uziemiona jako i ten nieszczęsny nauczyciel

[Heledore]

Napisane przez winter76

Jest wiele takich zawodów, zresztą każdy ma swoje plusy i minusy
A dyskusja zaczęła się od tego, które najbardziej marudza i narzekają

a tak całkiem szczerze to nie znam ani jednego nauczyciela ciągle (bo gorszy dzień każdy może mieć) narzekającego na swoją pracę. Znam tylko nauczycieli broniących się przed nagonką osób nie mających pojęcia o tej pracy-a argumentem koronnym takich osób najczęściej jest "nie obchodzi mnie co robisz w trakcie roku szkolnego, grunt, że masz 2 miesiące wakacji więc siedź cicho, bo masz dobrze jak pączek w maśle."

[201604200942]

Napisane przez winter76

Jest wiele takich zawodów, zresztą każdy ma swoje plusy i minusy
A dyskusja zaczęła się od tego, które najbardziej marudza i narzekają

wiesz co, wydaje mi się, że nie ma takiego zawodu, w którym by ktoś nie narzekał na swoją pracę. I nie sądzę, by nauczyciele w tym narzekaniu przodowali.

[winter76]

Napisane przez SamaraMorganx

wiesz co, wydaje mi się, że nie ma takiego zawodu, w którym by ktoś nie narzekał na swoją pracę. I nie sądzę, by nauczyciele w tym narzekaniu przodowali.

Ty masz takie zdanie, a inni jak widać nie. Stąd ta dyskusja się rozwinęła.

[ciri15]

Napisane przez winter76

wiesz jaki jest problem z takim pijakiem? po 1 karetke najczęściej wzywa przypadkowy przechodzień, no bo jak to, pijak też człowiek. Owszem, tu się zgodzę, ale jakby ten przechodzień znalazł się w szpitalu i musiał poczekać przez tego pijaka to już by nie był taki pełen współczucia. Tym bardziej, ze 2/3 przywozonych nietrzeźwych to stali bywalcy którym pomoc medyczna nie jest wcale potrzebna.
Po 2 takiego pijaczka trzeba jak najszybciej przebadać, bo żadna izba wytrzeźwień nie przyjmie go zanim sor nie napisze, że nic mu nie jest oprócz upojenia. A tego na oko nie stwierdzisz.
Po 3 bierze się go często poza kolejnością, bo nie ma ludzi, żeby przy nim non stop siedzieli i go pilnowali, żeby sobie krzywdy nie zrobił

I to mnie właśnie tak wnerwia. Mieszkam w małym mieście i u nas stawiać diagnozy i wydawać wyroki można po nazwisku.

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Napisane przez dacn

Winter dodaj ryzyko zdemolowania pomieszczenia, zniszczen sprzętu, pobicia lub obrzygania innych pacjentów i ucieczki na przykład przez okno.

Albo jak już go położą na oddział - ucieczki przez okno na 4 piętrze za co oczywiście będzie odpowiadał personel.

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Napisane przez drabineczka

Najlepsza akcja była jak moja mama uszkodziła sobie kręgosłup i nie mogła wstać - kobieta dość postawna, dzwoni tata po karetkę (mamy auta, ale nie można jej przewieźć, jak ją znieść z 4 piętra?!) to mu odmówili bo to nie jest nagły przypadek i można wezwać lekarza pierwszego kontaktu.
Dzwonię zaryczana ja - przyjechali

Jak postawna?
Myślę, że oni miewali już gorsze przypadki. Znosić koło 200 kg z 4 piętra to ja dziękuję.

[201604181004]

Oj postawna. Może nie 200 kg ale z pewnością więcej waży od taty który tak swoją drogą też nie jest pierwszej młodości i brać ją na barana albo ze mną (chuchro co nie może słoika odkręcić) znosić kobietę z uszkodzonym kręgosłupem z czwartego piętra, nie nic trudnego a poza tym bardzo bezpieczna sprawa... (zakutali ją od razu w nosze takie żeby nie ruszała głową itp)

[lakeithia]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

No bo w wakacje nauczyciel w domu nie spoczywa na laurach, tylko przygotowuje te konspekty itd, więc co za różnica, czy zrobi to w domu, siedząc na swojej wygodnej kanapie, czy w szkole, siedząc przy biurku w pokoju nauczycielskim, gdzie nawet nie będzie miał spokoju, bo pozostali nauczyciele w liczbie 15 osób też muszą przyjsć na te 8 godzin i zrobić swoje, a wiadomo, wtedy komuś się zechce pogadać, itd.

A co do tego, że w trakcie roku narzekanie, że tyle do zrobienia w domu - no bo chodzi o to, że nienauczyciele myślą, że nauczyciel se przychodzi do szkoły od 8 do 13, po czym idzie do domu i ma wolne, nic nie robi. Tymczasem nikt nie uwzględnia tego, że mimo siedzenia w szkole tylko 5 godzin, to wracając do domu, musi zrobić jeszcze konspekty, przygotować się, sprawdzić i ocenić te 30 wypracowań, itd.

A z tymi dwoma miesiącami wolnego, że to taki "luksus", to w sumie też ciężko się zgodzić.
Bo co im po tym? Skoro i tak:
- nauczyciel stażysta ma pensję 2300zł brutto, co daje 1600zł netto. Musi opłacić za to mieszkanie, mieć na jedzenie, więc i tak nie stać go na wyjazd do Egiptu.
- wyjechać gdzieś indziej, na miesiąc, też bez sensu, bo wtedy na to przekabaci całą pensję, a tymczasem mąż będzie siedział w mieście, pracował i za swoją pensję opłacał wszystko, a ja będę leżeć na plaży albo wędrować sobie po górach

No chyba że małżeństwo nauczycielskie Ale jak tylko jedna połówka jest nauczycielem, to ich urlop i tak wygląda tak, że wyjeżdżają gdzieś wtedy, kiedy partner ma swoje 2 tygodnie wolnego.

Heh, 100% prawdy

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------

Napisane przez WhiteCherry

jak wygląda taki magiczny konspekt na każdą lekcję?

http://www.profesor.pl/publikacja,16...a-niemieckiego proszę ;-)

[BioIvO]

Przypomniała mi się dramatyczna wypowiedz pani nauczycielki w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego. Podobno 60 letni nauczyciel nie będzie wiedział co trzymać- krede czy mocz.
Po pierwsze to bardzo obraża ludzi w tym wieku. A po drugie, co ma powiedzieć kobieta w tym wieku, pracująca na stojąco przy taśmie w fabryce?

[WhiteCherry]

ja jestem ciekawa, co w takich konspektach wypisywali moi nauczyciele, których formą prowadzenia zajęć było - sprawdzenie obecności, potem - otwórzcie książki na tej stronie, przeczytajcie, potem zróbcie te ćwiczenia.

[magyarparaszt]

Napisane przez linka_12

Zamiast im zwiększyc ilość praktycznej albo gramatyki, to dołożyli jeszcze jedną gramatykę. I w ten sposób my mieliśmy tylko łacinę/scs (nigdy nie zrozumiem na co komu łacina na rosyjskim - bo łacina była do wyboru, albo ona albo scs), a oni mają łacinę (wszyscy), a jeszcze do tego gramatykę scs/gramatykę języka bialoruskiego(albo ukraińskiego - nie chce mi się sprawdzać). I ja się pytam - na co im to?

U nas też była łacina, a także fiński, którego nie żałuję, ale był tylko jeden rok, więc jak mówi stare, ludowe porzekadło "ni w piz*ę, ni w oko", bo co człowiek po jednym roku może się nauczyć. Plus oczywiście logika i filozofia, zamiast dać nam dodatkowe godziny PNJ lub translatorium. Dobrze, że już skończyłam studia, a najwięcej języka uczę się podczas zleceń

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Napisane przez drabineczka

Ja przepraszam że tak ględzę w kółko o studiach ale dzisiaj mam nerwa do potęgi.
Literatura.
Wiersze.
Przynosisz je na zajęcia. I wymagają od ciebie interpretacji na poziomie akademickim to nic że inni/normalni po prostu przerabiają te wiersze na ćwiczeniach i dyskutują wszyscy robiąc burzę mózgów, u nas jeden prowadzący się obrażał że nie wykonaliśmy pracy w domu i nie dajemy mu gotowej odpowiedzi. Ja rozumiem, praca w domu i tak dalej, ale ja jestem maluczkim studencikiem-wieśniaczkiem do pana profesora nie dorastam, to po co mu moja interpretacja i analiza skoro się dowiem że powinnam przerzucać gnój a nie się poezją zajmować

Nam na II roku (!!) kazała tłumaczyć wiersze z węgierskiego na polski, żebyśmy lepiej zrozumieli Nieważne, że ledwo zaczęliśmy się uczyć języka, to mieliśmy się zmierzyć z jakimiś dziwnymi formami i słowami, których nie było w słowniku (albo były, tylko nikt nie znalazł, bo były kiedyś inaczej zapisywane).

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez BioIvO

Przypomniała mi się dramatyczna wypowiedz pani nauczycielki w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego. Podobno 60 letni nauczyciel nie będzie wiedział co trzymać- krede czy mocz.
Po pierwsze to bardzo obraża ludzi w tym wieku. A po drugie, co ma powiedzieć kobieta w tym wieku, pracująca na stojąco przy taśmie w fabryce?

Kurcze. mój tato ma 61 lat, jakoś problemów z nietrzymaniem moczu u niego nie zauważyłam. Wśród jego znajomych (podobny wiek) też nikt nie wionie Eau de Urina.

[201604181004]

No, to tak jak u mnie, pozdrawiam! Mieliśmy coś na zasadzie Leśmiana, czyli masa słów które nie istnieją i tylko autor wiedział co miał na myśli.
Tłumacz.

[dacn]

Napisane przez BioIvO

Przypomniała mi się dramatyczna wypowiedz pani nauczycielki w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego. Podobno 60 letni nauczyciel nie będzie wiedział co trzymać- krede czy mocz.
Po pierwsze to bardzo obraża ludzi w tym wieku. A po drugie, co ma powiedzieć kobieta w tym wieku, pracująca na stojąco przy taśmie w fabryce?

Co ma powiedziec chirurg, budowlaniec, stolarz, mechanik samochodowy, pracownik fabryki, supermarketu czy taksówkarz.??

[Darkoz]

Napisane przez BioIvO

Przypomniała mi się dramatyczna wypowiedz pani nauczycielki w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego. Podobno 60 letni nauczyciel nie będzie wiedział co trzymać- krede czy mocz.
Po pierwsze to bardzo obraża ludzi w tym wieku. A po drugie, co ma powiedzieć kobieta w tym wieku, pracująca na stojąco przy taśmie w fabryce?

Uwaga o nietrzymaniu moczu mocno przesadzona. Nie ma reguły. Ale z drugiej strony bez sensu trzymać w szkole nauczyciela, który po prostu już się nie nadaje do takiej pracy... Pamiętam z podstawówki lekcję ze znerwicowaną starą jędzą, która opie*rzyła moją koleżankę, zrobiła jej długi wykład i postanowiła poinformować jej wychowawczynię - a o czym? No o tym, że się do kogoś wyszczerzyła czy tam cicho zaśmiała. Nie mówiąc już o tych nauczycielach, którym wszystko jest obojętne, albo którzy wciąż uznają system szkolnictwa panujący za ich młodości. Oczywiście są wyjątki, bardzo sympatyczni nauczyciele w starszym wieku, ale ogólnie rzecz biorąc czasem lepiej niektórych wysłać na emeryturę i zatrudnić młodą osobę, która 'zaprzyjaźni się z uczniami' albo przynajmniej będzie mogła zapanować nad klasą.

[magyarparaszt]

U nas na Uniw. byli wykładowcy powyżej 60 roku życia i nie sikali w majty

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

W podstawówce historii uczył mnie dyrektor szkoły, facet dobrze po 60. Tak świetnego nauczyciela już w żadnej szkole nie miałam. Dopiero po wylewie zrezygnował z dalszego nauczania, podobno nie mógł tego odżałować. Ja zresztą też, po nim przyszła taka młoda jędza, która mi obrzydziła ten przedmiot aż do liceum.

[WhiteCherry]

na studiach wolę mieć prowadzących powyżej 60tki niż młodych doktorów, niewiele starszych od nas (jestem na V roku), którzy uważają się za Bóg wie kogo.

[Gofrzyca]

Napisane przez magyarparaszt

U nas na Uniw. byli wykładowcy powyżej 60 roku życia i nie sikali w majty

ja miałam faceta dobrze po 70 blisko 80 i żwawszy był niż nie jeden student

[mm444]

Treść usunięta

[201604181004]

Jak komuś ciężko jest być nauczycielem i nie podoba mu się bo taka ciężka robota itp to bardzo chętnie przyjmę za niego etat w szkole ;-p < 3

[winter76]

Napisane przez drabineczka

Jak komuś ciężko jest być nauczycielem i nie podoba mu się bo taka ciężka robota itp to bardzo chętnie przyjmę za niego etat w szkole ;-p < 3

No co Ty, wiesz ile jeszcze czasu do "przymusowego" urlopu Mój też ze względu na szkołę jest przymusowy, nie wiem czy dotrwam

[mm444]

Treść usunięta