Szczurzy temat, szczury, szczur - WĄTEK ZBIORCZY

[parva]

Jeśli to guz przysadki, można próbować z kabergoliną, poczytaj na szczurzych forach. Były robione badania krwi?

[201610310857]

Lekarz stwierdzil, ze nie jest wstanie pobrac krwi szczurowi w takim stanie.
Jesli jej sie poprawi to dopiero wtedy.

[SympatycznyAtrament]

Napisane przez beforeyou

Ja mam takie pytanie, moje kochane szczurzatko strasznie ma długie pazurki i się zastanawiam jak może sobie je ztepic, bo sama nie mam zamiaru jej odcinać i ogólnie jakoś nie jestem przekonana do obcinania pazurków. Krzywdy sobie nie robi. Macie jakiś pomysł?

Ja bym zostawiła, ogólnie szczury same sobie załatwiają takie sprawy.

Napisane przez Edeldredzia

U mnie dzisiaj znow dramat...
Cola nagle jest bardzo oslabiona, ledwo chodzi, ma problemy neurologiczne, leci jej z nosa i oczu. Schudla. Ma problemy z jedzeniem, ale miekke rzeczy je, pije. nawet chodzi do kuwety, ale przelewa sie przez palce
Niedawno myslalam, ze wiecej spi, bo juz z niej babcia i maluchy daja jej wycisk z bieganiem.
Obecnie mieskzjaa w osobnych klatkach,


Bylysmy u weta, stwierdzil problemy neurologiczne, nie wyklucza guza przysadki.
Podal antybiotyk i steryd, dodatkowo witaminy, bo jest oslabiona.

Jezeli przez najblizsze 2-3 dni jej stan sie nie poprawi to bede musiala dac jej odejsc

Trzymam kciuki za malutką Dawaj znać co z nią.

[201610310857]

dziewczyny, po wczorajszej dawce lekow widze mala poprawe. Cola jest bardziej zyWA. Z oczy i nosa dalej jej leci, ale jest lepiej. Gdy wzielam ja dzisiaj na rece, nawet wspiela sie na ramie, a wczoraj doslownie przelewala sie przez rece. Myslalam, ze umrze mi na rekach. Zjadla rano gerberka z cielecinka i troche suchej karmy, kawalek ogorka/.
Poki co ma problemy z gryzieniem, wiec daje jej miekkie jedzenie. Mam nadzieje, ze jej nie przebialkuje. Teraz dalam jej do pica nutridrinka energetycznego, oby bylo lepiej, bo Cola to moj najukochanszy szczurek. Zawsze wolala posiedziec u mnie na rekach czy ramieniu niz latac po podlodze. taka moja przytulanka. oczywiscie tez najgrubsza

Mam tylko nadzieje, ze poprawa nie jest tylko chwilowa.
Wet u ktorego bylam zna mnie dosc dobrze, bo u niego operowalam 3 razy Fantusie (Niestety trzeba bylo ja uspic, bo guz odrastal z predkoscia swiatla). Koles zna sie na szczurach i kocha te zwierzaki.Polecily mi go dziewczyny w grupie o szczurkach w Szwajcarii. W niedziele ok. 22 do niego napisalam, jak wyglada sprawa. Wiec byl juz gotowy na moja wizyte w poniedzialek. Ma teraz nowa asystentke, ktora mnie jeszcze nie znala.
Jak tylko weszlam do niego i go zobaczylam to wpadlam w ryk, staral sie mnie uspokajac, jak zawsze dal mi paczke husteczek (zawsze zapominam), dziewczyna jak zobaczyla Cole to sama zaczela plac, ale najpierw zrobila panike, ze ja juz wyje. Mam na razie 3 szczury, cOLE, pepsi i sprite, jak one ode mnie odejda, to nie chce juz tych zwierzatek.
kocham szczury, sa przeinteligentnymi zwierzakami, ale ciagle problemy zdrowotne mnie i krotki zywot doprowadzaja mnie do depresji, bo dla mnie szczurki, czy nawet patyczaki sa czlonkami rodziny, ktorych kocham i o ktorych dbam.

[SympatycznyAtrament]

Jak tam Cola?

Ja pożegnałam się z moim starszakiem, ciężko jest...

[201610310857]

Napisane przez SympatycznyAtrament

Jak tam Cola?

Ja pożegnałam się z moim starszakiem, ciężko jest...

Wspolczuje, trzymaj sie
Cola lepiej, przestalo jej leciec z nosa i oczu, nie potrzasa juz lepkiem, ma wiecej sily, ale je tylko miekkie pokarmy, nie chce gryzc, ale nutridrinka, gerberki, jogurty, banany je jak szalona, mam nadzieje, ze jutro zacznie normalnie jesc, bo mnie to troche mertwi.

[201610310857]

Coli znow sie pogorszylo... niby je, pije, ale jakas niemrawa jest... spada ze schodkow, gdy schodzi na dol
wyjelam wszystko z klatki, oprocz kojca, domku, pokamow, kuwety (nie ma sily wejsc do niej, wiec zalatwia sie tuz obok)

dzwonilam do weta, powiedzial, ze on by ja uspil, ale poczekam jeszcze do soboty, jak sie nie poprawi to wtedy sie zdecyduje

[olmici]

Napisane przez Edeldredzia

Coli znow sie pogorszylo... niby je, pije, ale jakas niemrawa jest... spada ze schodkow, gdy schodzi na dol
wyjelam wszystko z klatki, oprocz kojca, domku, pokamow, kuwety (nie ma sily wejsc do niej, wiec zalatwia sie tuz obok)

dzwonilam do weta, powiedzial, ze on by ja uspil, ale poczekam jeszcze do soboty, jak sie nie poprawi to wtedy sie zdecyduje

z moją Mimi było niestety identycznie, te same objawy uśpiłam ją, bo leżała na boku i zaczęła co sekundę "pikać" i widać, że bidulka się męczyła

teraz mamy dwóch chłopaków:

[201610310857]

Niestety zadnej poprawy, jej stan sie pogarsza. Jutro rano pojade z nia do weta, by ja uspic, bo nie moge patrzec na to, jak sie przewraca .... ((((((((((((((((((((((( (((((((((

[201610310857]

W sobote musialam uspic Pirata. 8 miesiecznego albinoska bez jednego oka

Tydz. temu zobaczylam ze krawai z pochwy, poszlysmy do weta, podal jej antybiotyk i staryd, przeszlo jej, kolejna wizyte mialysmy na dzisiaj, bo chcial ja poddac narkozie i sprawdzic czy to guz i ew. operowac.
w piatek po pracy zobaczylam, ze w klatce jest bardzo duzo krwi, Pirat byla mega slaba. Myslalam, ze nie przezyje. Rano pojechal z nia tz do weta (musialam isc do pracy)
wet stwierdzil, ze to pewnie jakis guz, ze moze ja operowac, ale ona nie przezyje, bo jest bardzo slaba. wet jest czlowiekiem, ktory ma w domu 18 szczurow, wiec mu ufam, ze wie co robi, zwlasazcza, ze zawsze mowi "jesli to bylby moj szczur to zrobilbym to, czy tamto...'
tym razem powiedzial, ze by uspil, bo zwierzak sie meczy,a operacji nie wytrzyma.
Zdecydowalalam (tz zadzwonil),ze tak bedzie w takim razie lepiej.

Chyba nie mam reki do szczurkow, bo ciagle mi chorowaly i szybko umieraly.
Teraz mam jeszcze jedna Pepsi russian blue. Jako ze ja juz nie chce miec szczurow, ich choroby doprowadzaja mnie do zlego stanu psychicznego, bo zawsze bardzo przezywam, gdy choruja, czy umieraja, zdecydowalam, ze poszukam pEPSI dobrego domu, bo sama bedzie nieszczesliwa.
Mam kolezanke, ktora ma swira na punkcie szczurow, ma 3 samiczki, olbrzymia klatke, sama kiedys oddalam pod jej opieke moje futerka, gdy bylam na urlopie, powiedziala, ze wezmie Pepsi, jesli jej stado ja zaakceptuje, teraz ma sesje i dopiero 19. jade do niej na 2 dni, zeby zobaczyc, jak szczury sie beda w stosunku do siebie zachowywac. Pepsi ma 8 mies, a jej ok roku i 2 mies.
Zal mi jej oddawac, ale wiem, ze tak bedzie najlepiej... bo samotny szczur to nieszczesliwy szczur

[Laura2112]

Dziś zostałam właścicielką dwóch szczurków: Tatry i Chabra
Najpierw wzięłam Tatrę, ale tak tylko siedziała za doniczą na ławie i wlepiała we mnie wzrok, coś mnie tknęło i poszłam po Chabra, od razu się oba ożywiły, zaczęły zwiedzać, jeść, potem razem poszły spać w doniczce z lilią, tak fajnie wyglądały, że nie chciałam ich przenosić
Wczoraj wzięłam też dwa myszoskoczki, także mam istną ferajnę w domu
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=3732 Cudowny komentarz, jaki dostałam nt. moich szczurków

[SympatycznyAtrament]

To samiec i samica? Któreś jest kastrowane?

[Laura2112]

Będzie

[201610310857]

Obawiam sie ze bedzie Za pozno. Szczury rozmnazaja sie dosc szybko.

[SympatycznyAtrament]

Na bank będzie za późno, więc na Twoim miejscu zapisywałabym się na sterylkę aborcyjną. U szczurów to jest sekunda.

[Laura2112]

One są jeszcze młode, były w zoologu w jednym akwarium, ale niebawem z nimi idę, spokojnie No przecież co ja zrobię ze stadem szczurów w bloku

[201610310857]

Szczury sa gotowe do rozmnazania od 5 tygodnia zycia...
Watpie aby byly mlodsze.
Masz jakies klatki, czy beda mieszkac w kartonowym pudelku, jak Twoje myszoskoczki?

[Laura2112]

Klatki też będą. A myszoskoczki już nie mieszkają w kartonowych pudełkach

[201610310857]

Takie masz fotki w albumach, stad wniosek ze mieszkaja w kartonowym pudelku.
Wg mnie to zabralas sie do szczurow od d... Strony.
Po pierwsze nie kupujemy w zoologach, a adoptujemy, po drugie, wypadaloby miec jakas wyprawke, klatke, akcesoria, po trzecie, zwierzeta to nie sa zabawki.
W ktorym seoim watku napisalas ze denerwuje Cie bezsensowne rozmnazanie zwierzat, a sama e tej chwili sie do tego przyczyniasz...

[Laura2112]

Niczego nie rozmnażam, to raz.
Dwa, moje zwierzęta biegają wolno, przeszkadza Ci to? Karton miały na pierwszy dzień, na oswojenie.
Skad mam niby adoptowac, jak w naszym schronisku są zaledwie 3 koty na krzyż? A adopcja to nie jest popieranie pseudohodowli? Adoptuję, bo ktoś sobie rozmnożył czy wziął też bez sensu?
Nie mam bladego pojęcia, o co się na mnie rzucasz. Nam tu dobrze. Dziękuję za uwagę.

[SympatycznyAtrament]

Jest masa innych miejsc skąd można zaadoptować szczura, bez wspierania rozmnażalni jaką są zoologi. Dziwi mnie ślepota ludzka na to co się w zoologach i hurtowniach zwierzęcych dzieje. I nie, Twoje szczury widać, że nie są za młode, będąc już w zoologiku powinny być podzielone na płci, w takim razie możliwe, że młodą już kupiłaś jako kinderniespodziankę.

[Laura2112]

Trudno.
Szkoda, że tak zostalismy przyjęci w tym watku, a tyle chciałam się dowiedzieć i w ogóle pogadać, ale widzę nie ma co...
Dziękuję za poświęcona nam uwagę.
Wy wszystkie na pewno macie szczurki z adopcji

[SympatycznyAtrament]

Odkąd jestem świadoma w szczurzych kwestiach to szczury mam z adopcji, co w tym dziwnego?

---------- Dopisano o 00:34 ---------- Poprzedni post napisano o 00:31 ----------

Serio, robisz błąd za błędem w kwestii tych zwierząt i burzysz się, że ktoś Ci zwraca uwagę. Także gratuluję wspierania zoologów i przyczyniania się do rozmnażania zwierząt bez wiedzy o ich genach oraz bez zarejestrowanej hodowli. Twoje szczury nie są za młode do rozrodu, w tej chwili sama bawisz się w pseudo.

[Laura2112]

Jak tam sobie uważasz, gadaj zdrowa, ja wyłączę dla świetego spokoju ten wątek z subskrypcji, mnie pouczać nie trzeba, ja wywalczyłam to podforum i ja tu byłam pierwszym moderatorem, także te popisowe "mądrości" zachowaj dla potomstwa.

[umiko]

Błędy można popełniać. Ja swoje dwa pierwsze szczurki miałam z pseudohodowli. Myślałam, że jak wezmę z ogłoszenia to na pewno będą zdrowsze niż te zoologa, które jak wiadomo są bidulami strasznymi. Przynajmniej od razu zaopatrzyłam się w wielką klatkę bo mnie baba z zoologa ochrzaniła, że chcę kupić chomiczówkę więc nie chcąc wyjść na idotkę kupiłam 100x80x80 resztę wiedzy o szczurach czerpałam z książki i od fajnej wetki, która kazała mi zakupić dobrą jakościowo karmę Versele Lagę complete (wcześniej starałam się sama robić im zbilansowane posiłki, ale chyba nie udało mi się temu sprostać )potem weszłam na forum alloszczur i grupy fejsowe o szczurach, stamtąd zaczęłam czerpać sporo informacji nie tylko jak chować szczury, ale też o tym jak myślą i dlaczego są szczęśliwe tylko żyjąc w stadzie już niedługo rok zleci jak mam swoje ukochane ogony, dodatkowo zaadoptowałam ze szczurzej chaty (taki warszawski dom tymczasowy dla gryzoni) kolejną ślicznotkę i chyba szczęśliwsze być już nie możemy (tzn.możemy, jeśli dorwiemy w końcu wymarzoną klatkę wielkości szafy i doszczurzymy się o kolejne 3 szczury )

[olmici]

Napisane przez SympatycznyAtrament

Odkąd jestem świadoma w szczurzych kwestiach to szczury mam z adopcji, co w tym dziwnego?

---------- Dopisano o 00:34 ---------- Poprzedni post napisano o 00:31 ----------

Serio, robisz błąd za błędem w kwestii tych zwierząt i burzysz się, że ktoś Ci zwraca uwagę. Także gratuluję wspierania zoologów i przyczyniania się do rozmnażania zwierząt bez wiedzy o ich genach oraz bez zarejestrowanej hodowli. Twoje szczury nie są za młode do rozrodu, w tej chwili sama bawisz się w pseudo.

ja tak samo moje dwa chłopaki są z pewnej fundacji, (nie wiem czy mogę podać nazwę), pojechałam po nie specjalnie do Katowic, jakieś 160 km odemnie

[beforeyou]

Ja się przyznam mam jedną szczurzyce, bo nie posiadam większej klatki, która by sprostala moim wymagania, a co do kupna, tam mam z zoologicznego i pewnie zostanę zbatowana ale wolałam kupić tam szczura niż jakbym miała widzieć jak męczą się w galerii handlowej w upalne dni, w nie za dużych "klatkach" po paręnaście. Mam znajomego w tym zoologu i jak on to się śmieje, że wybiera dla mnie ogonka z najlepszego źródła

[umiko]

To super, że masz szczurka zaadoptuj mu koniecznie towarzysza tej samej płci i ogarnij klatkę w której będą mogły sobie szczęśliwe hasać! )

Pomocne linki:
https://www.facebook.com/SzczurzeAdopcje?fref=ts
http://forum.szczury.biz/viewforum.php?f=63

nie wiem, może ja jakaś nienormalna jestem, ale kompletnie mnie nie wzruszają szczurki z zoologów. Może to dlatego, że mam świadomość, że kupujące jednego szczura skazuję na śmierć z głodu/choroby/rozdeptania przez ziomków kolejne 10? Fajnie, że kolega ma z dobrego źródła W Polsce jest kilka ferm gryzoni od których bierze się ogonnki. Wyglądają jak te w tym wątku:

http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=3346

Może kolega wybrał najmniej okrutną ja kupuję jajka w sklepie z numerkiem 3 bo nie mogę myśleć o tym jak te kurki są trzymane i mam nadzieję, że dzięki popytowi na nie kupią im chociaż lepsze klatki

[beforeyou]

Cały czas myślę o 2 ogonku ale nie umiem znaleźć odpowiedniej klatki ale chyba będę musiała się pospieszyć, bo widzę że ta która teraz mam to ostatni ogonek i potrzebna będzie nowa

[Quadesha]

Napisane przez beforeyou

Cały czas myślę o 2 ogonku ale nie umiem znaleźć odpowiedniej klatki ale chyba będę musiała się pospieszyć, bo widzę że ta która teraz mam to ostatni ogonek i potrzebna będzie nowa

Jest jedna firma która robi klatki na zamowienie. I ogólnie ma w swoim katalogu cała ich mase. Jak chcesz mogę wysłać Ci link na priv.