Wiosno przyjdź , zimo wynocha - chcemy z domu wystawić nocha - III- IV- 2010

[lindsley]

Napisane przez megi-megi

Mam do Was dwa pytania:
1) Czy jak dajecie dzieciom czereśnie, to wyciągacie pestki, czy małe już dają sobie radę z pestkami?
Ja wyciągam, boję się, że zadławi się albo zniechęci do czereśni, ale może jestem kwokowata i powinnam przestać
2) Czy Wasze dzieci zaczęły się już wstydzić? Mam na myśli np. ganianie na golasa... Igor ostatnio zaczął rozbierać się w piaskownicy, tak go przypiliło z sikaniem - udało się dotrzeć do krzaczka.

1.Michał rok temu wyciągał sam pestki już - u nas dzieci sobie z drzew same już w tym roku zrywały
2.Wstydzić się nie wstydzi, jak w ogródku czy w domu chce siku to najpierw ściąga majtki do kolan a dopiero potem biegnie

Michał strasznie po komarach wygląda, nie wiem czy jakoś je bardziej przyciąga czy silniejszą niż inni ma reakcję na ukąszenie bo całą buzie i ręce ma w bąblach Wczoraj odkopałam plasterki odstraszające komary które kupiłam jak się urodził tylko wtedy u nas nie było komarów. Awanturę zrobił że on tego nie chce, przykleiłam sobie i faktycznie nic mnie nie pogryzło, na noc potem przekleiłam go przy Miśkowym łóżku i też chyba nic nie bzyczało mu. Tylko to drogie dość chyba było.

[P0P70]

1. Nie wyjmuję. Nauczyłam pluć nim na odległość i mamy zabawę,

2. U nas calkowity brak wstydu. Lata nago nie tylko po domu ale i na podwórku.

[nataszka25]

Napisane przez megi-megi

My w tamtym tygodniu na pneumo szczepiliśmy dopiero. Podobno bolesne to szczepienie. Igor darł się niemiłosiernie, dopiero podmuchanie i buziak załatwił sprawę.


Wiesz, ja to mam fisia i się boję tych uderzeń i za Guciem biegałam i chyba za Kaliną też będę. Chociaż pewnie przy dwójce już mniej.

Sara - szkoda, że teraz jedziesz. Ja w sierpniu do Koszalina na 2 lub 3 tygodnie jadę, a to obok Mielna.

Mam do Was dwa pytania:
1) Czy jak dajecie dzieciom czereśnie, to wyciągacie pestki, czy małe już dają sobie radę z pestkami?
Ja wyciągam, boję się, że zadławi się albo zniechęci do czereśni, ale może jestem kwokowata i powinnam przestać
2) Czy Wasze dzieci zaczęły się już wstydzić? Mam na myśli np. ganianie na golasa... Igor ostatnio zaczął rozbierać się w piaskownicy, tak go przypiliło z sikaniem - udało się dotrzeć do krzaczka.

1)wyciągam pestki
2) niby sie wstydzi, niby nie... przed rodziną nie, ale jak ktoś obcy to majtusi nie przebierze, i w ostatnio była u mnie koleżanka z synkiem i zanim przyjechali melka ubrała strój, stanik i majtusie i mówi, mamo ale kubuś nie może patrzeć na mój stanik



a dziś rano wymiotowała i robi luźne kupki
nawadniam ją, mam nadzieje że to się nie skończy jak ostatnio

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Napisane przez lindsley

1.Michał rok temu wyciągał sam pestki już - u nas dzieci sobie z drzew same już w tym roku zrywały
2.Wstydzić się nie wstydzi, jak w ogródku czy w domu chce siku to najpierw ściąga majtki do kolan a dopiero potem biegnie

Michał strasznie po komarach wygląda, nie wiem czy jakoś je bardziej przyciąga czy silniejszą niż inni ma reakcję na ukąszenie bo całą buzie i ręce ma w bąblach Wczoraj odkopałam plasterki odstraszające komary które kupiłam jak się urodził tylko wtedy u nas nie było komarów. Awanturę zrobił że on tego nie chce, przykleiłam sobie i faktycznie nic mnie nie pogryzło, na noc potem przekleiłam go przy Miśkowym łóżku i też chyba nic nie bzyczało mu. Tylko to drogie dość chyba było.

podobno działa do kontaktu przeciw komarom, ma któraś może?

[evitka21]

co do czereśni-moja nie tknie, także wiesz...

na komary fajny jest do kontaktu taki twór-nie wydziela zapachu żadnego, a działa

całkiem nie najgorzej sprawdza się u nas mosbito (tam jest sam olejek lawendowy)

wstydzić sie moja raczej nie wstydzi, ale goła to lata tylko przed kąpielą

[lindsley]

Napisane przez nataszka25

a dziś rano wymiotowała i robi luźne kupki
nawadniam ją, mam nadzieje że to się nie skończy jak ostatnio

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------


podobno działa do kontaktu przeciw komarom, ma któraś może?

Mam brossa i działa. Rok temu Michałowi włączałam takiego dla dzieci i póki co noc miał włączonego było ok, we wrześniu skończyły sie i zapomniałam kupić. Jednej nocy tak go komary pogryzły że pół roku strupki potem leczyliśmy. Teraz ma siatkę w oknie.

[izazula]

Napisane przez P0P70

A to wcześniej nie szczepilas? A na meningo to ile szczepionek będziesz dawała? Bo są dwie szkoły, jedna twierdzi ze raz a druga dwa.

Nie szczepiłam wcześniej bo zwyczajnie kasy nie miałam i odłożyłam na czas przed przedszkolem. Przyszedł czas i jakby mus szczepienia. Dostała jedną dawkę. Doktor stwierdził ze starczy a i koleżanka która podobnie szczepiła swoją córę miała to samo. Jej lekarka powiedziała że po 12-m miesiącu wystarczy jedna dawka

Napisane przez megi-megi

My w tamtym tygodniu na pneumo szczepiliśmy dopiero. Podobno bolesne to szczepienie. Igor darł się niemiłosiernie, dopiero podmuchanie i buziak załatwił sprawę.


Mam do Was dwa pytania:
1) Czy jak dajecie dzieciom czereśnie, to wyciągacie pestki, czy małe już dają sobie radę z pestkami?
Ja wyciągam, boję się, że zadławi się albo zniechęci do czereśni, ale może jestem kwokowata i powinnam przestać
2) Czy Wasze dzieci zaczęły się już wstydzić? Mam na myśli np. ganianie na golasa... Igor ostatnio zaczął rozbierać się w piaskownicy, tak go przypiliło z sikaniem - udało się dotrzeć do krzaczka.

Mówisz bolesne ? Nie wiedziałam. Dzisiaj podobno Zosia nawet nie pisnęła.

1. W ubiegłym roku wyciągałam pestki z czereśni a w tym roku żmijka nie chce ich jeść. Ja się boję zadławienia, druga kwoka
2. Dzisiaj nie chciała się rozebrać u doktora, własnie się wstydziła. W domu potrafi latać na golasa, w dalszym ciągu uwielbia być goła

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

Jeśli chodzi o komary to we wszystkich oknach mamy moskitiery Włączam też na noc lampkę z ultradźwiękami.
Zosia ma okropne odczyny po ukąszeniach komarów. Cała ręka potrafi spuchnąć i jest gorąca.

[Darusiaaaa]

U mnie dziewczyny tez pogryzione byly,moskitiery w oknach i drzwiach a i tak france gdzies przelazly ,psikania-bujda,jest takie oblezenie tego zwlaszcza u nas przy rzece-tragedia! ale powiem wam,ze nie gryza dziewczynek po piance vaco ,autentycznie lataja na okolo ale nie siadaja na nich,na mnie rowniez nie.

[libra777]

Napisane przez Edzia400

a moze przepisik ? na te winko chetnie bym takie spróbowała bo za borówkami to ja w ogien nawt komarowy pójde[COLOR="Silver"]

Ja robiłam tak 8kg jagód ,2 kg porzeczki czarnej,2kg borówki brusznicy,8kg cukru i drożdże T3 (to do bimbru ale mój jagodziak na nich pojechał) najpierw fermentowały owoce same i trochę cukru przez parę dni a później odcisnęłam wszystko przez pieluchę i sam sok.Nie powinno długo fermentować z owocami bo te pesteczki malutkie dają goryczkę.Ot i cała filozofia

Ja nie używam nic do kontaktu na owady ,mam wszędzie moskitiery pozakładane i nic nie wlatuje.
Komary to pryszcz , ja mam chyba gniazdo os albo szerszeni pod sufitem w pokoiku na poddaszu ,nie śpimy tu ale siedzę tu przy kompie i do niego wchodzi się z sypialni.
Pewności nie mam ale cały czas słyszę takie delikatne szemranie,skrabanie w jednym miejscu i myszy to na pewno nie są.
Nakleiłam moskitierę na ten obszar sufitu i czekam aż się przeżrą.
Jutro gnam do sklepu po spraj na osy i szerszenie.
Nie ma innej możliwości się tam dostać,chyba że dach zerwać.
To samo było u młodego w tamtym roku ,słychać było skrobanie aż któregoś dnia osy przeżarły dziurę w suficie ,akurat mieliśmy ten spraj i szybko zareagowaliśmy ,dostały prosto do gniazda dawkę i było po nich.
Zamykam drzwi do pokoiku żeby w razie co do sypialni mi nic nie wlazło.
Kuźwa uroki życia na wsi

Jeszcze jakby tego było mało telewizor mi sie dzisiaj spalił co prawda miał już chyba 8 lat ale nie był używany dużo bo stał na górze w sypialni.
Włanczam a tu jak nie zacznie strzelać ,trzeszczeć ,smrodu sie narobiło i koniec

Megi ja pestki wyciągam bo nie umie, a wstydzić to sie chyba już zaczyna bo zamyka drzwi do łazienki jak idzie sikać i drze sie żeby nie patrzeć

[monka23]

U nas komarow nie ma , moje jeszcze chyba nigdy nie zostali pogryzieni . Nie przypominam sobie , może może jak w pl byliśmy w leci jak mały miał 4 miesiące , ale nie pamietam .

[ania p]

Napisane przez Baobabek

a to wiem, ze we IX wyjeżdżacie, chodziło mi, czy teraz się w domu urlopujesz z dzieciakami jak do przedszkola nie chodzą

Dzień dobry....

dzieciaki są w przedszkolu na dyżur sobie chodzą . Przedszkole jest obok nas i cały dzień są prawie na placyku . Potem też placyk już ze mną . W sierpniu zostaną z babcią i troszkę będę jeździć do prywatnego , ale to tylko kilka dni .

Napisane przez Darusiaaaa

Popik nie,nie skonczone jeszcze i szybko nie bedzie skoczone o ilekiedys w ogole bedzie....

Ania nie,u nas te termy za wejscie sa tanie,niecale 20zl z tego co pamietam,ja teraz mam dwa podwojne zaproszenia na caly dzien z piciem i zarciem,wygralam kiedys i nadal sa wazne,zoo-moze byc,szalu nie ma jak dla mnie,ale zle tez nie jest wejscia do zoo 22zl dorosli 17dzieciaki do 3 lat free.

Olka i tak wszędzie jest za free wpuszczana , bo jest mała

Napisane przez megi-megi

My w tamtym tygodniu na pneumo szczepiliśmy dopiero. Podobno bolesne to szczepienie. Igor darł się niemiłosiernie, dopiero podmuchanie i buziak załatwił sprawę.


Wiesz, ja to mam fisia i się boję tych uderzeń i za Guciem biegałam i chyba za Kaliną też będę. Chociaż pewnie przy dwójce już mniej.

Sara - szkoda, że teraz jedziesz. Ja w sierpniu do Koszalina na 2 lub 3 tygodnie jadę, a to obok Mielna.

Mam do Was dwa pytania:
1) Czy jak dajecie dzieciom czereśnie, to wyciągacie pestki, czy małe już dają sobie radę z pestkami?
Ja wyciągam, boję się, że zadławi się albo zniechęci do czereśni, ale może jestem kwokowata i powinnam przestać
2) Czy Wasze dzieci zaczęły się już wstydzić? Mam na myśli np. ganianie na golasa... Igor ostatnio zaczął rozbierać się w piaskownicy, tak go przypiliło z sikaniem - udało się dotrzeć do krzaczka.

U mnie dzieciaki na pneumo nie płakały .

Szymek czereśni nie je , Olka obgryza i pestkę wywala .
Latania na golasa się nie wstydzą . Dziś się uśmiałam jak koleżanki córa ściągnęła gacie i przez cały placyk z gołym zadkiem szła siku

Napisane przez nataszka25

1)wyciągam pestki
2) niby sie wstydzi, niby nie... przed rodziną nie, ale jak ktoś obcy to majtusi nie przebierze, i w ostatnio była u mnie koleżanka z synkiem i zanim przyjechali melka ubrała strój, stanik i majtusie i mówi, mamo ale kubuś nie może patrzeć na mój stanik



a dziś rano wymiotowała i robi luźne kupki
nawadniam ją, mam nadzieje że to się nie skończy jak ostatnio

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------


podobno działa do kontaktu przeciw komarom, ma któraś może?

Ja mam raida i działa

[monka23]

LIBRA ja bym sie nie odważyła sama , pewnie po straż bym dzwoniła jakbym miała gniazdo ze mnie boji dupa w tej kwesti . Moja babcia kiedyś miała na strychu gniazdo szerszeni i mnie menda uzadlila , ryczalam jak bobr , bolało jak jasny gwint .

[sara 85]

Napisane przez megi-megi

Sara [/B]- szkoda, że teraz jedziesz. Ja w sierpniu do Koszalina na 2 lub 3 tygodnie jadę, a to obok Mielna.

Mam do Was dwa pytania:
1) Czy jak dajecie dzieciom czereśnie, to wyciągacie pestki, czy małe już dają sobie radę z pestkami?
Ja wyciągam, boję się, że zadławi się albo zniechęci do czereśni, ale może jestem kwokowata i powinnam przestać
2) Czy Wasze dzieci zaczęły się już wstydzić? Mam na myśli np. ganianie na golasa... Igor ostatnio zaczął rozbierać się w piaskownicy, tak go przypiliło z sikaniem - udało się dotrzeć do krzaczka.

szkoda, ale mój tż teraz ma urlop

1. Zosia już w tamtym roku sama wyciągała pestki
2. zależy kiedy ale raczej się nie wstydzi

Napisane przez lindsley

Michał strasznie po komarach wygląda, nie wiem czy jakoś je bardziej przyciąga czy silniejszą niż inni ma reakcję na ukąszenie bo całą buzie i ręce ma w bąblach Wczoraj odkopałam plasterki odstraszające komary które kupiłam jak się urodził tylko wtedy u nas nie było komarów. Awanturę zrobił że on tego nie chce, przykleiłam sobie i faktycznie nic mnie nie pogryzło, na noc potem przekleiłam go przy Miśkowym łóżku i też chyba nic nie bzyczało mu. Tylko to drogie dość chyba było.

miałam te plasterki ale jakoś nie bardzo działały. Kupiłam Zosi jak jechała na wycieczke, to wróciła cała w bąblach


Nataszka my mamy rajd i działa, może być zapalone swiatło i balkon otwarty, nic nie wleci

[monka23]

NATASZKA a jak mała teraz ?
Przeszło jej ? Może to chwilowka

U nas jutro , ochłodzenie , bo mam dość tego gorąca , zamulona po południu jestem

[ASIULEK_23]

Megi- przypominam ze ja od 10 w mielenku bede

1. Czeresnie i wisnie obgryza ale nie przepada.
2. Zero wstydu. Z gola d... Moglaby latac caly dzien.

Dojecialam do mamy. Werka mega gryeczna, grzecznie siedziala i kolorowala. Dzis wybiegana- padla jak kawka

[nataszka25]

Napisane przez ASIULEK_23

Megi- przypominam ze ja od 10 w mielenku bede

1. Czeresnie i wisnie obgryza ale nie przepada.
2. Zero wstydu. Z gola d... Moglaby latac caly dzien.

Dojecialam do mamy. Werka mega gryeczna, grzecznie siedziala i kolorowala. Dzis wybiegana- padla jak kawka

Jesteś 1 km ode mnie aktualnie

---------- Dopisano o 00:27 ---------- Poprzedni post napisano o 00:25 ----------

Napisane przez monka23

NATASZKA a jak mała teraz ?
Przeszło jej ? Może to chwilowka

U nas jutro , ochłodzenie , bo mam dość tego gorąca , zamulona po południu jestem

Mała rano tylko wymiotowała a tak luźna kupka ale mam nadzieje że nie jest źle, dużo piła i siusiała dużo. Zjadła chrupek parę, paluszki, makaronu suchego trochę, arbuza troszkę, wafelka kawałek, nie wiele ale zawsze coś.
Mleka jej nie dałam wcale, chyba dobrze co?
Chociaż ciężko jej było bez tego usnąć...

---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:27 ----------

Napisane przez sara 85

szkoda, ale mój tż teraz ma urlop

1. Zosia już w tamtym roku sama wyciągała pestki
2. zależy kiedy ale raczej się nie wstydzi




miałam te plasterki ale jakoś nie bardzo działały. Kupiłam Zosi jak jechała na wycieczke, to wróciła cała w bąblach


Nataszka my mamy rajd i działa, może być zapalone swiatło i balkon otwarty, nic nie wleci

Muszę ten rajd wypróbować.

Najlepsze życzenia urodzinowe

---------- Dopisano o 00:29 ---------- Poprzedni post napisano o 00:28 ----------

Napisane przez ania p

dzieciaki są w przedszkolu na dyżur sobie chodzą . Przedszkole jest obok nas i cały dzień są prawie na placyku . Potem też placyk już ze mną . W sierpniu zostaną z babcią i troszkę będę jeździć do prywatnego , ale to tylko kilka dni .



Olka i tak wszędzie jest za free wpuszczana , bo jest mała



U mnie dzieciaki na pneumo nie płakały .

Szymek czereśni nie je , Olka obgryza i pestkę wywala .
Latania na golasa się nie wstydzą . Dziś się uśmiałam jak koleżanki córa ściągnęła gacie i przez cały placyk z gołym zadkiem szła siku



Ja mam raida i działa

Kolejna opinia dobra,

kochane jeszcze 400 postów i mamy nowy wątek
do końca lata skończymy? jak myślicie?

---------- Dopisano o 00:31 ---------- Poprzedni post napisano o 00:29 ----------

Napisane przez monka23

U nas komarow nie ma , moje jeszcze chyba nigdy nie zostali pogryzieni . Nie przypominam sobie , może może jak w pl byliśmy w leci jak mały miał 4 miesiące , ale nie pamietam .

to macie fajnie, moja też pogryziona, ciągle tylko mówi "rapaj"czyli drapaj

smaruje jej potem fenistilem ale wiem czy to coś daje, jakoś nie widać po niej by dawało...

[ASIULEK_23]

Mala nie spala w dzien, miala duzo wrazen, do pozna na dworze i co? Pobudka jak w zegarku o 6.30. Dlatego niech spi w dzien jak najdluzej.
Postaram sie zalaczyc zdjecie z werki kumpela nie wiem czy dam rade na telefonie.

Za godzine ide do fryzjera wreszcie

[ASIULEK_23]

I jeszcze

[monka23]

ASIULEK a pewnie niech ci śpi w dzień tym bardziej ze z rana wstaje tak samo i nie ma to wpływu na wieczorne spanie , a tak masz w południe czas dla siebie , chwile możesz odsapnac .
Moj np jak w dzień śpi to pózniej idzie spać wieczorem , więc wole żeby nie spał , ale czasem pada .
Mała , widać ze sie swietnie tam czuje , obie dziewczyny urocze . Ja w sobotę do fryzjera tez idę , w końcu bo miesiąc temu przełożyłam a juz mam za duża grzywe . Przy okazji sie farbne

U nas dziś chłodno w końcu , a od jutra znowu ma być gorąco

Z rana miałam ryk , bo ubralam małemu spodnie i buty , a on wylukal japonki , więc ryk ze on chce je ubrać . W końcu mówię, a ubieraj , spodni tez nie chciał , pojechał w japonkach i spodenkach , ciekawe czy zmarznie.


NATASZKA mała juz jest na tyle duża , ze bez mleka sie obejdzie w czasie gdy ja męczą wymioty czy biegunka. Także dobrze zrobiłas . Niby powinno sie odstawić . Bosz kiedy moj tak mleko pił , ale je ser żółty i dużo jogurtu greckiego ,plus jakies serki , actimelki więc sie nie martwię . Młody za to gorzej bo żółtego sera nie zje i nigdy nie jadł , jogurt grecki to samo .

[Baobabek]

Asiulek - mała jak zawsze genialna faktycznie, skoro spanie w dzień a niespanie ma taki sam skutek - i tak wcześnie wstaje to niech sobie śpi w dzień...powiem Ci, ze ja teraz jak mam wolne to też Kubusia znowu kładę w dzień, w tym samym czasie co Isia, więc mam wolne 2-3 h popołudniu się wylata na polu więc i tak koło 21ej już śpi

Mój tż dostał wypłatę o 700zł mniejszą niż do tej pory niech to c.h.u.j. lada dzień nam r-k za centralne przyjdzie, spodziewamy się 2-3 tyś. a tu jeszcze mu wypłatę ucięli kur.wa mać nooooo

[nataszka25]

Napisane przez ASIULEK_23

I jeszcze

Śliczne dziewczynki Wercia zadowolona, Olivcia też

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Napisane przez Baobabek

Asiulek - mała jak zawsze genialna faktycznie, skoro spanie w dzień a niespanie ma taki sam skutek - i tak wcześnie wstaje to niech sobie śpi w dzień...powiem Ci, ze ja teraz jak mam wolne to też Kubusia znowu kładę w dzień, w tym samym czasie co Isia, więc mam wolne 2-3 h popołudniu się wylata na polu więc i tak koło 21ej już śpi

Mój tż dostał wypłatę o 700zł mniejszą niż do tej pory niech to c.h.u.j. lada dzień nam r-k za centralne przyjdzie, spodziewamy się 2-3 tyś. a tu jeszcze mu wypłatę ucięli kur.wa mać nooooo

dlaczego aż o tyle mniejszą>? wiedzieliście?

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Napisane przez monka23

ASIULEK a pewnie niech ci śpi w dzień tym bardziej ze z rana wstaje tak samo i nie ma to wpływu na wieczorne spanie , a tak masz w południe czas dla siebie , chwile możesz odsapnac .
Moj np jak w dzień śpi to pózniej idzie spać wieczorem , więc wole żeby nie spał , ale czasem pada .
Mała , widać ze sie swietnie tam czuje , obie dziewczyny urocze . Ja w sobotę do fryzjera tez idę , w końcu bo miesiąc temu przełożyłam a juz mam za duża grzywe . Przy okazji sie farbne

U nas dziś chłodno w końcu , a od jutra znowu ma być gorąco

Z rana miałam ryk , bo ubralam małemu spodnie i buty , a on wylukal japonki , więc ryk ze on chce je ubrać . W końcu mówię, a ubieraj , spodni tez nie chciał , pojechał w japonkach i spodenkach , ciekawe czy zmarznie.


NATASZKA mała juz jest na tyle duża , ze bez mleka sie obejdzie w czasie gdy ja męczą wymioty czy biegunka. Także dobrze zrobiłas . Niby powinno sie odstawić . Bosz kiedy moj tak mleko pił , ale je ser żółty i dużo jogurtu greckiego ,plus jakies serki , actimelki więc sie nie martwię . Młody za to gorzej bo żółtego sera nie zje i nigdy nie jadł , jogurt grecki to samo .

widzę że jazdy "ubieraniowe" nie tylko u mnie

u nas też dziś chłodniej,
Mała narazie lepsza, jak dziś będzie się dobrze czuła to jutro może poznamy Wercię

[Baobabek]

Napisane przez nataszka25

dlaczego aż o tyle mniejszą>? wiedzieliście?

wiedzieliśmy, ze będzie mniejsza, ale nie, że aż o tyle firma tż miała mniejszy zbyt w maju i czerwcu i szef nie chciał zwalniać pracowników tych z umowami na czas określony i tych co pracują krótko, więc poobcinał pensje wszystkim i tym z krótkimi umowami i starym (jak mój tż)...biorąc pod uwagę dobro wszystkich, to ok, ale ja patrzę na nas, a dla nas teraz te 700zł to sporo mając w perspektywie ten r-k za co

[nataszka25]

Napisane przez Baobabek

wiedzieliśmy, ze będzie mniejsza, ale nie, że aż o tyle firma tż miała mniejszy zbyt w maju i czerwcu i szef nie chciał zwalniać pracowników tych z umowami na czas określony i tych co pracują krótko, więc poobcinał pensje wszystkim i tym z krótkimi umowami i starym (jak mój tż)...biorąc pod uwagę dobro wszystkich, to ok, ale ja patrzę na nas, a dla nas teraz te 700zł to sporo mając w perspektywie ten r-k za co

ale ta kwota za centarlne to za jakiś dłuży okres tak?
nic już nie zrobisz,
teraz już będzie normalna wypłata? Ta następna?
Za to centralne to krótki termin do zapłaty? nie da się na dwa razy zapłacić? w sensie na połowe np?

[sara 85]

Napisane przez nataszka25

[/COLOR]
Muszę ten rajd wypróbować.

Najlepsze życzenia urodzinowe [COLOR="Silver"]

dziękuje

Nataszka szczepiłaś Amelka na rota?

[Baobabek]

Napisane przez nataszka25

ale ta kwota za centarlne to za jakiś dłuży okres tak?
nic już nie zrobisz,
teraz już będzie normalna wypłata? Ta następna?
Za to centralne to krótki termin do zapłaty? nie da się na dwa razy zapłacić? w sensie na połowe np?

centralne za okres grzewczy od X 2012 do IV/V 2013.... z tym, ze u nas to są kosmiczne kwoty, ja mam w czynszu co miesiąc 285 zł za co przez całe 12 mcy, plus teraz będę musiałą zapłacić to co nabiły liczniki na kaloryferach...dodam, ze grzane było lekko a w mieszkaniu zimnica. Ja nie wiem skąd oni takie koszty tego ogrzewania biorą
Termin zapłaty będzie do końca VIII pewnie, co roku tak jest, a kwota przychodzi jakoś w połowie VIII, więc czasu mało. Nie wiem czy się da to jakoś na raty rozbić...znając naszą spółdzielnię to raczej nie
Z wypłatą nie wiem jak będzie, dowiemy się za miesiąc, czy będzie normalna czy też taka uboga

Asiulek - ja też dzisiaj do fryzjera, na odrosty...już czuję jak mnie łeb boli

[pl_madzia]

Bao ja mam w czynszu 110zł za miesiąc za ogrzewanie przez 12mc. Zimą mamy 19-21 stopni to mamy 800zł zwrotu. Ale sąsiad z parteru narzeka że zawsze ma dopłaty a w mieszkaniu zimno. Wnioskowal o sciagniecie liczników na grzejnikach ,nie przeszło.

Libra ten do psikania kupiłam i u nas się sprawdził.

Sara Sto Lat

Megi Erwin się czasami wstydzi nawet cyckow Normalnie to dzieci się wstydzą jak mają około 6-7lat,ale to chyba bardziej wyuczone niż z potrzeby.
Pestki rok temu mały sam wypluwal ,w tym roku wogle czeresni nie chce ruszyć.

[mrowak]

Libra i inne pieczące, wyjaśnijcie mi proszę dlaczego pieczony kilka razy chleb z dobrego, sprawdzonego zaczynu, a także ostatnio ciasto, które miało być puszyste i wysokie-wszystko z mojego piekarnika wychodzi gliniaste w środku (chleb aż wilgotny) i niskie???? Poddałam się przez to z pieczeniem chleba Dodam, że dzieje się tak bez względu na to czy piekę z termoobiegiem czy bez. Wkurza mnie to, bo ostatnio ciasto z owocami (to http://www.mojewypieki.com/przepis/c...towe-z-owocami) kompletnie mi nie wyszło. Czy takie rzeczy wyjmuje się od razu z piekarnika czy w nim studzi otwierając lekko drzwiczki po upieczeniu? Bo ja już nic nie rozumiem

[P0P70]

Sara - dużo szczęścia i radości życzę.

[nataszka25]

Napisane przez sara 85

dziękuje

Nataszka szczepiłaś Amelka na rota?

nie
można zaszczepić jeszcze?
kurcze sama nie wiem, czy to wina tego braku szczepień, znajoma ma córkę w tym wieku i szczepiona była a przechodzi jelitówki częściej niż moja... ktoś mi to wytłumaczy?

[izazula]

Sara dużo zdrowia i radości

Mrowak ciężko powiedzieć co się stało. Skoro już piekłaś i było dobrze. To Ty piekłaś czy ktoś wypróbował przepisy ? Czasem mąka jest jakaś "inna" i wszystko siada, czasem margaryna czy inny tłuszcz.
Chleb też potrafi mi wyjść mocno glinasty. Nawet mam takie odczucie jakby był niedopieczony. Zwykle tak mi się dzieje jak chce szybciej i np. nie przesiewam mąki tylko tak zwyczajnie wsypuję do miski. Muszę przesiać obowiązkowo. Jak stosuję się do przepisu to raczej mi wychodzi. Jak się kiedyś z rozpędu pomyliłam i zamiast miękkiego masła użyłam rozpuszczonego miałam idealny cieniutki placek z wielkim zakalcem.

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Asia dziewczyny bombowe

Nataszka zdrówka dla małej

[libra777]

Napisane przez monka23

LIBRA ja bym sie nie odważyła sama , pewnie po straż bym dzwoniła jakbym miała gniazdo ze mnie boji dupa w tej kwesti . Moja babcia kiedyś miała na strychu gniazdo szerszeni i mnie menda uzadlila , ryczalam jak bobr , bolało jak jasny gwint .

Coś ty te łapciuchy jak przyjadą to zaraz mi coś rozwalą ,więc lepiej nie,poza tym sprzęt ochronny mam , spray przygotowany ,poczekamy ,może się nie przedrą to wymarzną zimą
od szerszenia jeszcze strzała nie dostałam więc nie wiem jak to jest ,porównywalne, w tej chwili użądlenie pszczoły odczuwam tak samo jak komara ,dlatego że co jakiś czas jest wpompowywana dawka jadu do organizmu

Napisane przez monka23

małemu spodnie i buty , a on wylukal japonki , więc ryk ze on chce je ubrać . W końcu mówię, a ubieraj , spodni tez nie chciał , pojechał w japonkach i spodenkach , ciekawe czy zmarznie.

u mnie też są jazdy z ubieraniem ,dżinsy to okupione rykami , najlepiej dresy ,jak chodzi przez kilka dni w długich spodniach a później ciepło to ryk że spodenki ma ubrać , a buty to samo ,te nie chce one chce tamte no myślałam że to tylko dziewczyny tak mają

Napisane przez mrowak

Libra i inne pieczące, wyjaśnijcie mi proszę dlaczego pieczony kilka razy chleb z dobrego, sprawdzonego zaczynu, a także ostatnio ciasto, które miało być puszyste i wysokie-wszystko z mojego piekarnika wychodzi gliniaste w środku (chleb aż wilgotny) i niskie???? Poddałam się przez to z pieczeniem chleba Dodam, że dzieje się tak bez względu na to czy piekę z termoobiegiem czy bez. Wkurza mnie to, bo ostatnio ciasto z owocami (to http://www.mojewypieki.com/przepis/c...towe-z-owocami) kompletnie mi nie wyszło. Czy takie rzeczy wyjmuje się od razu z piekarnika czy w nim studzi otwierając lekko drzwiczki po upieczeniu? Bo ja już nic nie rozumiem

Wiesz co dużo czynników ma na to wszystko wpływ, np. wilgotność powietrza ,mąki , ciśnienie powietrza no dosłownie wszystko może mieć wpływ no i mąka przedewszystkim niby kupujesz tą samą a ona może już być z innego pakowania ,jeśli wszystko robiłaś to samo to po prostu czasami nie mamy wpływu na to.
Ciasta typu jogurtowe,babkowe z owocami od razu rzucanymi to mi w ogóle nei wychodzą zakalcuchy popisowe wręcz ,dlatego takich nie robię.
Nie studzi sie w piekarniku ,chyba że przepis tak podaje np. bezy
A chleb to ja mam taki sposób ,że wyciągam po określonym w przepisie czasie z formy i trzymając go w rękawicy obracam spodem do góry i pukam ,jak słyszę taki głuchy odgłos jak bębnienie w pustą beczkę to dobry a jeśli nie to zmniejszam temp. i jeszcze go wkładam na 10-15 min.

Napisane przez izazula

Sara dużo zdrowia i radości

Mrowak ciężko powiedzieć co się stało. Skoro już piekłaś i było dobrze. To Ty piekłaś czy ktoś wypróbował przepisy ? Czasem mąka jest jakaś "inna" i wszystko siada, czasem margaryna czy inny tłuszcz.
Chleb też potrafi mi wyjść mocno glinasty. Nawet mam takie odczucie jakby był niedopieczony. Zwykle tak mi się dzieje jak chce szybciej i np. nie przesiewam mąki tylko tak zwyczajnie wsypuję do miski. Muszę przesiać obowiązkowo. Jak stosuję się do przepisu to raczej mi wychodzi. Jak się kiedyś z rozpędu pomyliłam i zamiast miękkiego masła użyłam rozpuszczonego miałam idealny cieniutki placek z wielkim zakalcem.

no czasem pośpiech nie wskazany ,wręcz przeciwnie np. drożdżowe albo chleby lepsze są te które wyrastają dłużej w chłodniejszej temperaturze ,no i makę faktycznie lepiej przesiać

Nataszka zdrówka dla małej
Bao parszywa sytuacja
Sara 100lat
Aśka fajne laski

U nas się ochłodziło trochę i padało dzisiaj co chwila ,w sumie dobrze bo trochę wytchnienia.