Powiedz to tutaj, cz. 31

[alekziz]

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;49705614]Wszystko za życie[/QUOTE]

dzięki

[WampLady]

"Jestem sam. Sam tutaj i sam na świecie. Sam w sercu i sam w głowie. Sam wszędzie przez cały czas, od kiedy pamiętam. Sam w Rodzinie, sam z przyjaciółmi, sam w Pokoju pełnym Ludzi. Sam, kiedy się budzę, sam każdego koszmarnego dnia, sam, kiedy w końcu nadchodzi ciemność. Jestem sam na sam z przerażeniem. Sam na sam z przerażeniem.
Nie chcę być sam. Nigdy nie chciałem być sam. Kurewsko tego nienawidzę. Nienawidzę tego, że nie mam z kim porozmawiać, nienawidzę tego, że nie mam do kogo zadzwonić, nienawidzę tego, że nie mam nikogo, kto potrzyma mnie za rękę, przytuli mnie, powie mi, że wszystko będzie w porządku. Nienawidzę tego, że nie mam nikogo, z kim mógłbym dzielić nadzieje i marzenia, nienawidzę tego, że przestałem mieć nadzieje i marzenia, nie znoszę tego, że nie mam nikogo, kto powiedziałby mi, żebym się trzymał, że jeszcze kiedyś je odnajdę."

[Wenus21]

Napisane przez WampLady

"Jestem sam. Sam tutaj i sam na świecie. Sam w sercu i sam w głowie. Sam wszędzie przez cały czas, od kiedy pamiętam. Sam w Rodzinie, sam z przyjaciółmi, sam w Pokoju pełnym Ludzi. Sam, kiedy się budzę, sam każdego koszmarnego dnia, sam, kiedy w końcu nadchodzi ciemność. Jestem sam na sam z przerażeniem. Sam na sam z przerażeniem.
Nie chcę być sam. Nigdy nie chciałem być sam. Kurewsko tego nienawidzę. Nienawidzę tego, że nie mam z kim porozmawiać, nienawidzę tego, że nie mam do kogo zadzwonić, nienawidzę tego, że nie mam nikogo, kto potrzyma mnie za rękę, przytuli mnie, powie mi, że wszystko będzie w porządku. Nienawidzę tego, że nie mam nikogo, z kim mógłbym dzielić nadzieje i marzenia, nienawidzę tego, że przestałem mieć nadzieje i marzenia, nie znoszę tego, że nie mam nikogo, kto powiedziałby mi, żebym się trzymał, że jeszcze kiedyś je odnajdę."

To o mnie.

[Dorotti666]

To smutne i niesprawiedliwe ile ktoś musi wycierpieć w życiu by poczuć chociaż trochę normalności, którą inni mają bez problemu, na codzień. Ludzie nie doceniają tego co mają.

[skyblue]

Napisane przez dorotti66

Myślałam, że tylko ja tak
Do tego jeszcze wsuwki do włosów bym dorzuciła

U mnie to samo, tak mnie to wkurza i jeszcze gumki do włosów, wiecznie nie ma żadnej


Ciekawe co zrobisz jak wrócisz..

[Wenus21]

Niech przestanie wiać.

[Buzzerka]

Żebym nie miała jutro na rano, żebym nie miała na rano


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Moniika95]

Napisane przez Jestem chlopak

Musi być pdf? Mam w txt

Moglabym prosić na poczte? Wyśle Ci na priv maila mojego

[Maciejownik]

Witajcie jestem facetem

Piszę tutaj, ponieważ chciałbym poznać jednak kobieca opinię, Męską już znam – to słowo określające psa płci żeńskiej.

Jakiś czas temu zakończyłem roczny związek, mam sentyment do niego, ponieważ wcześniej tak długo z kobietą byłem 5 lat temu.
Poznałem ją przypadkowo na ulicy, tak naprawdę ona pierwsza do mnie podeszła, trochę rozmawialiśmy, wymieniliśmy się numerami, później długie rozmowy, kilka randek i zaczęliśmy traktować się jak parę. Było fajnie i miło. Ona 22 ja 26 lat. Mieszkaliśmy jakieś 50km od siebie. Ona studiowała w tym samym mieście co jak pracuję i również studiuję, więc widywaliśmy się często. Za wszystkie rachunki ja płaciłem – co wtedy wydawało mi się normalne ponieważ ja w jej wieku również byłem bez dochodu.

Sielankowe miesiące, wspólne wakacje na mazurach z jej koleżanką i moim kumplem. Wcześniej nie zwracałem na to uwagi, ale sytuacja jak w 4 idziemy do restauracji, płacę ja lub znajomy – jej koleżanka po wszystkim podchodzi do mnie i daje np. 50 zł – ponieważ będzie się lepiej czuła. Ja mimo iż nie oczekuję tych pieniędzy, przyjmuję. Imponuje mi taka postawa. Zacząłem dostrzegać jednak, że nigdy taki „gest” nie wyszedł od mojej partnerki. Tłumaczyłem to jednak tym, że po prostu tych pieniędzy nie ma, z drugiej strony ich nie wymagałem.
Po powrocie, żaliła mi się, że jej rodzice nie dadzą jej pieniędzy na dolny aparat ortodontyczny, płacz, lament i po chwili pytanie czy jej nie pożyczę. Zapytałem się ile i kiedy odda. Odda jak dostanie stypendium, a potrzebuje 2 000 zł. Dałem jej tyle ile chciała.

Dodam, że nie zarabiam bóg wie ile, ciężko pracuję nawet po 12 godzin, z czego dostaje nie więcej jak średnia krajowa.

Bardzo długo trzymała mnie na dystans ze swoją rodziną czy znajomymi. Początkowo nie dostrzegałem tego. Widywaliśmy się przeważnie u mnie, na mieście, rzadziej u niej, ale na zasadzie, że zabierałem ją z ustalonego miejsca w jej miejscowości, nigdy z pod domu.

Dwa zdarzenia utkwiły mi w pamięci.
Byliśmy w dobrej włoskiej pizzerii, po wszystkim okazało się, że nie mogę płacić kartą, zapytałem się więc mojej wybranki czy może zapłacić – usłyszałem że nie ma – OK – i rzuciła jeszcze – jak bym miała to i tak bym Ci nie dała. Szczerze zrobiło mi się głupio. Zapytałem się kelnerki gdzie tu jest bankomat i pobiegłem.
Drugi raz, byłem z nią i jej koleżanką na czym w rodzaju pikniku, jarmarku w pewnej miejscowości. Nie brałem w tedy gotówki. Miałem w plecaku wodę, jakieś ciastka kanapki, potem poszlibyśmy do jakiejś restauracji. Były tam takie stoiska z tandetnymi przywieszkami, kolczykami itp. Była bardzo zafascynowała, przymierzała i pytała się czy ładnie – no oczywiście – ale dodałem, że nie brałem gotówki i jeśli chce musi sobie sama kupić. Zrobiła mi wtedy awanturę.

Po wakacjach był szok. Otóż dowiedziałem się, że studia mojej partnerki są w trybie zaocznym – weekendowym. Jak to tak, uczysz się zaocznie, za co płacisz, a nie pracujesz ?.

Z jej znajomych znałem tylko koleżankę z którą byliśmy na Mazurach. Gdy odbierałem ją ze szkoły, i widziałem że stoi w „kółku” ze swoją grupą, podchodziłem żeby się przywitać, pogadać. Ta widząc to odciągała mnie i szybko do samochodu „bo jej się śpieszy” – dziwnie to wyglądało, jakby się mnie wstydziła.
Natomiast moich znajomych lubiła, z rodziny już nie bardzo. Nie potrafiła się odnaleźć. Zaprosiłem ją na święta, mało z kim rozmawiała. Widać było że jest tu na siłę.

Wreszcie spotkałem się z jej rodzicami, u niej w domu. Zrozumiałem wtedy w czym rzecz. Jej rodzice to – przepraszam za wyrażenie – prości ludzie którzy całe życie nie opuszczają granic swojej miejscowości. Ale bardzo mili, bardzo długo rozmawiałem z jej ojcem, matką. Trochę wypiliśmy.
Zrozumiałem, że mojej dziewczynie dawałem więcej pieniędzy niż jej rodzice łącznie zarabiali.
Nowe ciuchy, co tygodniowe lekcje śpiewu, doładowania telefonu, kieszonkowe.
Nie podobało mi się natomiast w jaki sposób moja dziewczyna odnosi się do swoich rodziców, z pogardą, i pretensjami – nie tak moi rodzice mnie wychowywali.
Od momentu tego spotkania, już nie ukrywała, mówiła otwarcie, że nie mają pieniędzy, a jakie są jej potrzeby, że potrzebuje to czy tamto. I niestety jej to dawałem.
Zrobiłem jej awanturę, wytknąłem sposób w jaki traktuje swoich rodziców, mówiłem jej że ich wykorzystuje, że powinna pracować. Zaproponowałem pomoc w znalezieniu pracy. Wytknąłem jej, że jest ze mną tylko dla pieniędzy i jeśli będzie tak postępować, to się z nią pożegnam. Zaprzeczyła, płakała, przyznała rację że musi się zmienić, że będzie czegoś szukać. Nie chciała przy tym jednak mojej pomocy.
Początkowo zależało mi aby się zmieniła, chciałem jej pomóc. Zaproponowałem, że wynajmę mieszkanie w centrum miasta aby miała blisko do szkoły, i większa szansę na znalezienie pracy.
Nie chciała, odsuwała się ode mnie, spotykaliśmy się coraz rzadziej. A praktycznie na każdym spotkaniu prosiła o pieniądze – dawałem je.
Przestałem się angażować, spotkania inicjowała już tylko ona, tylko w tedy gdy potrzebowała kasy.
Przestało mi zależeć, wtedy ona zaczęła się przypominać, przepraszała, prosiła żebyśmy dali sobie drugą szansę, że spróbujemy raz jeszcze. A było to rok temu, wytknęła mi że obiecałem jej bal karnawałowy, z niechęcią, ale zabrałem ją do jakiegoś pensjonatu, powiedziałem jednak, że po wszystkim się rozstaniemy. Po tej imprezie spotkaliśmy się jeszcze tylko raz. Poprosiła o 300 zł. Dałem jej.

Patrząc na to z perspektywy czasu. Byłem frajerem, skończonym idiotą i dałem się wykorzystać,
z drugiej strony trochę mi jej żal...

[adziorek1990]

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;49705884]ja też na takich trafiam, ale dla mnie to nie powód żeby się od ludzi odseparować życie w dziczy byłoby fajne ale przez jakiś czas, kilka tygodni, taka przygoda, no i przede wszystkim po konkretnym przygotowaniu... ale na stałe? poza tym, myślę że w końcu chciałabyś wrócić, może doszłabyś do takich samych wniosków jak główny bohater.. tak czy siak, film warty obejrzenia, ja wiem że nie mogłabym tak żyć.[/QUOTE]

Ja z natury jestem samotnikiem i naprawdę najlepiej się czuję kiedy jestem całkiem sama ze sobą Nie wiem czy na dłuższą metę bym umiała tak żyć, może nie, bo rzeczywiście prawdziwe szczęście jest wtedy, gdy się je dzieli .. ale trzeba też trafić na taką osobę, z którą chciałoby się je dzielić, a ja póki co takiej nie znalazłam i nic zapowiada się żebym w najbliższej przyszłości znalazła

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez adziorek1990

Ja z natury jestem samotnikiem i naprawdę najlepiej się czuję kiedy jestem całkiem sama ze sobą Nie wiem czy na dłuższą metę bym umiała tak żyć, może nie, bo rzeczywiście prawdziwe szczęście jest wtedy, gdy się je dzieli .. ale trzeba też trafić na taką osobę, z którą chciałoby się je dzielić, a ja póki co takiej nie znalazłam i nic zapowiada się żebym w najbliższej przyszłości znalazła

życzę Ci żebyś znalazła i dzieliła dzieliła dzieliła!
__
chce zimę, śnieg, dużo śniegu, a potem wiosnę, chcę już pojeździć rowerem, połazić po zielonym lesie, chce budzić się z chęcią o 5 rano i słuchać jak ptaki śpiewają, rany, jak mi tego brakuje, mam dosyć tej szarzyzny za oknem.

[Dorotti666]

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;49707203]
chce zimę, śnieg, dużo śniegu, a potem wiosnę, chcę już pojeździć rowerem, połazić po zielonym lesie, chce budzić się z chęcią o 5 rano i słuchać jak ptaki śpiewają, rany, jak mi tego brakuje, mam dosyć tej szarzyzny za oknem.[/QUOTE]

Też chce wiosnę i słoneczko

[enka999]

dorotti66 jakaś Ty jest śliczna

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez dorotti66

Też chce wiosnę i słoneczko

albo mi się wydaje albo jedynki w lublinie poszły w górę, kiedyś pokój można było wynająć na 300-400 zł, teraz 500 to norma; i się zastanawiam czy 550 ze wszystkim w bardzo dobrym standardzie to dużo czy mało?

[Dorotti666]

Napisane przez enka999

dorotti66 jakaś Ty jest śliczna

Dziękuję





[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;49707415]
albo mi się wydaje albo jedynki w lublinie poszły w górę, kiedyś pokój można było wynająć na 300-400 zł, teraz 500 to norma; i się zastanawiam czy 550 ze wszystkim w bardzo dobrym standardzie to dużo czy mało? [/QUOTE]

Poszły, poszły w górę
550 w wyższym standardzie to dobra oferta wg mnie.

[ld2GdYYL1cb]

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;49707415]
albo mi się wydaje albo jedynki w lublinie poszły w górę, kiedyś pokój można było wynająć na 300-400 zł, teraz 500 to norma; i się zastanawiam czy 550 ze wszystkim w bardzo dobrym standardzie to dużo czy mało? [/QUOTE]

mysle,ze powinnas brac




kupiłam te głupie spodnie niby nie jestem gruba,ale no nie wyprodukowali takich spodni, w których po założeniu czułabym się milion dolarów jak nie uda gruchy to tyłek spłaszczony jak deska ni e n a w i d z ę kupować s p o d n i!

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez dorotti66

Poszły, poszły w górę
550 w wyższym standardzie to dobra oferta wg mnie.

Napisane przez last minute

mysle,ze powinnas brac

też mi się wydaje że to dobra oferta, tym bardziej że za 450 plus opłaty chciał facet za pokój a w mieszkaniu nie było kuchni tylko kuchenka na korytarzu, szafka i brak zlewu, za co ja się pytam?

[Dorotti666]

[1=818b6f2de5dfa79adb4775d e183f054ac63b96e9_6594a3f aefca2;49707586]też mi się wydaje że to dobra oferta, tym bardziej że za 450 plus opłaty chciał facet za pokój a w mieszkaniu nie było kuchni tylko kuchenka na korytarzu, szafka i brak zlewu, za co ja się pytam? [/QUOTE]

Ceny są straszne.
I rozbieżności duże, bo sama szukam teraz mieszkania i dwupokojowe za 1400 załóżmy to albo fajne mieszkanko, albo stare mieszkanie po jakimś emerycie. Więc jak się trafia coś lepszego to trzeba brać i się nie zastanawiać

[201801191006]

patrzę na tych ludzi w tv, na te strajki górników. i mi po prostu za nich wstyd. a zaraz potem chcę wyrzucić tv przez okno. mam nadzieję, że chociaż raz rząd stanie na wysokości zadania i się nie ugnie.

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez dorotti66

Ceny są straszne.
I rozbieżności duże, bo sama szukam teraz mieszkania i dwupokojowe za 1400 załóżmy to albo fajne mieszkanko, albo stare mieszkanie po jakimś emerycie. Więc jak się trafia coś lepszego to trzeba brać i się nie zastanawiać

to nie jest po emerycie, dom wielorodzinny, zrobiony coś na kształt bloku, piętra, klatki, itp. trzy pokoje, ładne, czyste i zadbane więc chyba całkiem do rzeczy...
ciekawe czy aktualne

ale ze mnie ciotka, chrześnica miała urodziny i nie pojechałam jej odwiedzić, dziś do mnie dzwoni żebym przyjechała na tort
wczoraj dzwonił tata 'mojego' urwisa, że dawno się nie widzieliśmy... matko skąd brać kase na te odwiedziny a mam tyle wydatków i spraw na głowie że szok, poza tym... telefon mi się zepsuł więc to już naprawdę pora kupić nowy... kasa topnieje jak śnieg za oknem.

[Phoce]

Ja za to non stop gubię stópki. Nieważne ile kupię ciągle mi je coś zjada

Cieszę się, ze ostatnio tak rzadko siedzę przed kompem. Produktywniej spędzam dni
Siłownia zaliczona

[Buzzerka]

Dawno się tak źle nie czułam To ciśnienie czy o co chodzi? boje się, że zaraz tu padnę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[antonina_bielska]

Napisane przez Maciejownik

Witajcie jestem facetem
(...)
Patrząc na to z perspektywy czasu. Byłem frajerem, skończonym idiotą i dałem się wykorzystać,
z drugiej strony trochę mi jej żal...

Fakt, dałeś się wykorzystać okropnie, laska z ewidentnie roszczeniowa postawą wobec wszystkich, bez rozumu i refleksji do samej siebie. Mam nadzieję, że masz życiową nauczkę i więcej się nie dasz wpuścić. Powodzenia

[mindless]

Jest bardzo źle.

Albo się podniosę teraz i wezmę w garść, albo zmarnuję to wszystko.

Mam dość.

Nie mam siły.

[Floydka]

Ciągle coś czytam, albo jem, albo czytam i jem jednocześnie, bo to zabija te myśli. Oderwę się na chwilę i czuję smutek i przykro mi, że taki jesteś i tak mnie traktujesz i przykro mi, że się zauroczyłam i nie wiem co zrobić z tym listem, czy jako pożegnalny wysłać go przed wylotem czy wstrzymać się. Nie wiem co robić.

[ld2GdYYL1cb]

jutro nie jest poniedziałek,prawda?

[I ona]

Napisane przez skyblue

U mnie to samo, tak mnie to wkurza i jeszcze gumki do włosów, wiecznie nie ma żadnej


Ciekawe co zrobisz jak wrócisz..

OMG mam to samo, ostatnio nawet wydzieram się na TŻ że mi je specjalnie zabiera/chowa bo jest to nienormalne po prostu, że ich ciągle nie ma

[Dboom_]

dopiero się zaczyna, a już mam dosyć..
#sesja

[natka07]

Jezuu, ale sobie wkręciłam. Nie myślę racjonalnie, sama to nakręcam. Przecież to by było niemożliwe, no nie.
Niech się to wyjaśni samo, chcę mieć spokojną głowę

[Ventress]

Jutro albo się wszystko ułoży, albo będę w całkowicie czarnej d*pie