Mamusie grudniowe 2015 cz. 10

[dorosea]

Czesc dziewczyny

Poczytalam, pocytowalam i mnie wywalilo

Gryzelda patrze ze u ciebie z porodem jak u mnie, zadnych oznak i bobas na swiecie, ominelo nas to goraczkowe oczekiwanie

Karmazynowa zazdroszcze powrotu do swohej wagi! U mnie spadlo dopiero 6kg


U nas w porzadku, walcze o pokarm i staram sie malego nie dokarmiac, wczoraj tylko raz dostal mm dostalam pokarm dopiero w 5 dobie po cc

Igorek jest cudowny choc dzis daje niezle popalic bo non stop tylko wisialby na cycku
Brzuszek mu sie jeszcze nie unormowal i albo nie robi kupy wcale albo non stop

Gorzej z moja forma psychiczna, placze srednio 10 razy dziennie... A jak pomysle ze za 3 dni tz wraca do pracy to ogarnia mnie jakies przerazenie. W ogole to mam najcudowniejszego meza na swiecie, pomaga mi bardzo az sie nie spodziewalam.

Dziewczyny ktore juz urodzily, wyjezdzacie gdzies z maluchami na swieta? Ja uwazam ze bezpieczniej sobie odpuscic, chcialam zaprosic rodzine na pierwszy dzien swiat. Wczoraj zadzwonila do mnie ciotka z pretensjami ze to moj jakis chory wymysl bo nie chce jechac do rodzinnego domu... Morze lez wyplakalam przez to przez wieczor

[cienwiatru]

Napisane przez czubasek20

Byla ktoras z Was na listy do m 2 ?
Godne polecenia ?
Jesli tak to ide z tz w sobote bo Hania spi u mojej mamy wiec wieczor wolny

Moja koleżanka była i mówiła że fajny film.

[dorosea]

Moze uda mi sie wstawic fote

[mervie]

Napisane przez dorosea

Dziewczyny ktore juz urodzily, wyjezdzacie gdzies z maluchami na swieta? Ja uwazam ze bezpieczniej sobie odpuscic, chcialam zaprosic rodzine na pierwszy dzien swiat. Wczoraj zadzwonila do mnie ciotka z pretensjami ze to moj jakis chory wymysl bo nie chce jechac do rodzinnego domu... Morze lez wyplakalam przez to przez wieczor

biedna nie przejmuj się ciotką, rób co uważasz za słuszne dla was
ja w tym roku święta lekko bojkotuję
nie będę nigdzie wozić małego ciałka nigdzie, my mamy pierwszeństwo i to rodzina ma się dostosować do nas

[limonka_86]

Napisane przez dorosea

Czesc dziewczyny

Poczytalam, pocytowalam i mnie wywalilo

Gryzelda patrze ze u ciebie z porodem jak u mnie, zadnych oznak i bobas na swiecie, ominelo nas to goraczkowe oczekiwanie

Karmazynowa zazdroszcze powrotu do swohej wagi! U mnie spadlo dopiero 6kg


U nas w porzadku, walcze o pokarm i staram sie malego nie dokarmiac, wczoraj tylko raz dostal mm dostalam pokarm dopiero w 5 dobie po cc

Igorek jest cudowny choc dzis daje niezle popalic bo non stop tylko wisialby na cycku
Brzuszek mu sie jeszcze nie unormowal i albo nie robi kupy wcale albo non stop

Gorzej z moja forma psychiczna, placze srednio 10 razy dziennie... A jak pomysle ze za 3 dni tz wraca do pracy to ogarnia mnie jakies przerazenie. W ogole to mam najcudowniejszego meza na swiecie, pomaga mi bardzo az sie nie spodziewalam.

Dziewczyny ktore juz urodzily, wyjezdzacie gdzies z maluchami na swieta? Ja uwazam ze bezpieczniej sobie odpuscic, chcialam zaprosic rodzine na pierwszy dzien swiat. Wczoraj zadzwonila do mnie ciotka z pretensjami ze to moj jakis chory wymysl bo nie chce jechac do rodzinnego domu... Morze lez wyplakalam przez to przez wieczor

Z tymi świętami to Cię rozumiem bo mam dokładnie to samo! ! Moja mama naciska żebyśmy przyjechali a ja się boję tego zgiełku ze mała wpadnie w taki szał ze jej nie uspokoimy:/

A teraz się pochwale po mm biegunki przeszły wreszcie od rana juz kp zobaczmy jaka będzie reakcja no ale nabiał z bólem serca ale odstawiłam:/

Zaliczylisny pierwszy spacerek! ! bez tz z wózkiem sobie nie dam rady z 4tego piętra:/

[halwaya]

Z noworodkiem bym nigdzie nie jeździła. Z miesięcznym szkrabem już bym mogła na jeden wieczór się wybrać.

[lobofylia]

Gratuluję nowym msmusiom!

Chciałam już kilka razy napisać ale dopiero teraz jest chwila...

Moj poród byl okropnie dramatyczny :/ jestem wściekła na lekarzy chyba napisze skargę do dyrektora placówki.

Pisałam wam ze zamiast sn mialam mieć cc z powodu zagrożenia dla dziecka.

W wtorek rano wstałam i zero ruchów zjadłam słodycze itd nic... poszłam na ktg wg położnej wszystko ok choc ja żad nego ruchu nie wyczulam. Ppszturchala brzuchem i do liczyłam lekkich 10. Zgłosiłam na obchodzie to dowiedziałam się ze 10 to norma jutro cięcie dziecko tez musi spać czego w ogóle chce...

Następne ktg znowu nic i włącza się pierwszy raz alarm i skurcze... alarm zawsze z skurczem. Decyzja? Wszystko ok leżeć.

Mam już wtedy złe przeczucia.

Wieczorem na obchodzie inny lekarz okropny gbur i zupełnie mnie ignoruje kaze czekać do jutra rzuca głupie żarty.

Ja wtedy juz pisałam do męża mówi ze to stres moj pewnie wy tak samo bo wszyscy mówią ze jestem pod opieką. Ba ze jesteśmy bezpieczni...

Nie byliśmy resztę napisze za chwile bo maly domaga się jesc

[agrita8]

Dzień dobry
witam się po wizycie, u mnie nuda do tp 9 dni a szyjka długa i zamknięta za tydzień ktg może czegoś więcej się dowiem. Kurcze zapomniałam zapytać o wagę małego :/ ostatnio było 1800 ale to w 32 tyg, jestem bardzo ciekawa ile jest teraz bo nie wiem co mnie czeka

Napisane przez _karmazynova_

A ja juz wczoraj jak sie wazylam osiagnelam wage sprzed ciazy
Wysłane z mojego QUANTUM 4 przy użyciu Tapatalka

ooooo jak Ci dobrze
ja już chrzanie ważenie się.... właśnie kończę batona i nawet nie patrzę w kierunku wagi trudno najwyżej później będę się katować, teraz odpuszczam

Napisane przez halwaya

Ijaa - ja to niedawno zobaczyłam swoje zdjęcia w ciazy i się poryczalam. Po ciąży hormony dalej szaleją.. sny erotyczne też zaliczylam i to w wersji lesbian

haha dobre w tej ciąży to miałam więcej snów erotycznych niż przez całe życie ale to przez tż bo mnie trzyma na głodzie bo się boi

Napisane przez ijaa

Poszłabym do kina, ale jak w domu oglądamy filmy to Młody tak szaleje, że oszalec idzie. Słuchu to serio po nas nie ma, bo my oboje przygłusi jesteśmy. Boję się, że w kinie, to by mnie rozerwało.

prawda. u mnie to samo, ale mam sposób jak owinęłam brzuch kurtką to mały jakoś spokojniej wysiedział na Bondzie
ciekawe jak te Gwiezdne wojny wytrzyma

Napisane przez kalusia87

Ja się witam ze szpitala

Wyszły mi jakieś skurcze na ktg i zostałam, teraz żałuję bo TŻ twierdzi, że wcale nie chciał się mnie pozbyć chociaż wcześniej marudził, że będzie musiał wolne na pn załatwiać. No to sobie trochę poleżę :/
Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

nigdy nic nie wiadomo! kto wie może szpitalna atmosfera podziała na Kubusia i szybciej wyskoczy? a skurcze miałaś bolesne?

Dorosea a olej ich wszystkich, zrób tak jak uważasz - Ty jesteś mama i najlepiej wiesz czego potrzebuje Twoje dziecko. Do świąt pewnie nie urodzę, ale i tak nigdzie bym nie jechała z takim maleństwem. A jeśli urodzę i już będę w domu to będą to moje wymarzone święta - intymnie we 3

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Dorosea ale słodziak

[zaciekawa]

Dorosea śliczny!

[Fionka_31]

Czubasek ty tak na raty rodzisz cos czuje ze ostatecznie w pól godz sie rozpakujesz ;D daleko masz do szpitala?

[lobofylia]

Wyszłam na korytarz bo lapaly mnie skurcze. Zgłaszam lekarzowi mówi ze nie ma czasu.. widzę położne dwie nowe wiem ze sa mile i proszę je o sprawdzenie tetna. Sprawdza detektorem 108.. błagam o ktg obiecuje podpiąć jak skończy z pacjentkami. Ja czuje coraz większe skurcze i wiem jestem przekonana ze cos jest nie tak.

Podłącza ktg po jakis 20 minutach. Ktg trwa godzinę co skurcz tetno leci. Leze i słucham alarmów i dziwnego tetna. Widzę ze położna panikuje druga też. Dzwonią po lekarza pocieszaja ze będzie dobrze....

Leze i czekam i tylko ciągle słyszę alarmy :/ ruchu ani jednego.

Wchodzi lekarz ten z obchodu pytam prosze a on? Proszę leżeć.

Przyjeżdża mąż. Ja juz mam lzy w oczach. Wchodzi lekarz i... każe mi iść spać! Bo cięcie jest na jutro i wychodzi.

Położna za nim. Widzę że jest nie tak. Wraca do mnie i mówi że poszuka innego lekarza. Tamten nawet z mężem nie chce gadać mówi ze nie ma czasu i zamyka się w dyzurce.

Nie ma innego lekarza. Dwie młode położne stają w mojej obronie i mówią lekarzowi że wioza mnie na porodowke bo wymagam obserwacji.

Szybkie pakowanie. Idziemy.

Lekarz je ochrzania. Nawet klnie pezy mnie... drugi lekarz ogląda zapis ktg i rzuca tylko ze szybko na operacyjna.

Ja jestem w strzepkach nerwów. Podczas szukania tetna 90.

Ruchów brak. Przy podawaniu znieczulenia spada mi ciśnienie odzyskuje po chwili świadomość jak mnie juz tna.

Informują mnie pielęgniarki ze zaraz mały się urodzi. Widzę ze go wyjeli. Nie płacze. Pytam czemu. Nikt nie odpowiada nikt! Dopiero po chwili zaczyna. Widziałam go minute potem zabrali na obserwacje...

Operuje mnie tex ten lekarz i złośliwe mówi ze po czterech dniach zobaczę że nie trzeba było chłopa wołać tylko spać. Pyta czy nie lepiej naturalnie rodzic.

Podczas całego cięcia żartowali opowiadali cos sobie. Tylko chwile anastezkolog mowila mi ze dziecko się rodzi.

Po wszystkim przekładają mnie na inne łóżko. Wyslizguje im się. Potem też. Czuje się jak worek ziemniaków.

Kiedy w końcu widzę meza i położna jestem szczęśliwa i w końcu ktos zaczyna mnie zauważać...

Gdyby nie położne z dolu i ich przeciwwstaeienir się lekarzowi nie wiem czy bym mials syna. Nikt tego nie wie...

Bo wg lekarza miałam czekać na swoją kolej....

[agrita8]

Lobo, ale sie zryczalam. Brak słów na ta znieczulice co opisujesz. Uratowalas syna. Bardzo Cie podziwiam...
Ale mnie wzięło...

[zaciekawa]

o boshee

[kalusia87]

Napisane przez agrita8

nigdy nic nie wiadomo! kto wie może szpitalna atmosfera podziała na Kubusia i szybciej wyskoczy? a skurcze miałaś bolesne?

Skurcze były delikatne, takie kłucie bardziej, wyszły chyba dwa po 70, trzy po 50 i jakieś mniejsze. Z tym, że ja mam mocniejsze skurcze wieczorami. Rozwarcie dalej na palec z tego co zrozumiałam, jeśli do pn się nie ruszy to wywołanie.
Hormony u mnie szaleją. Jak TŻ powiedział, że przecież mogłam nie zostawać to mi łzy leciały z oczu

[dorosea]

Dzieki dziewczyny na wsparcie, uwazam ze 3tygodniowemu dzieciaczkowi wyjazdy nie sa potrzebne,
Wydaje mi sie ze to moze chodzic o to ze spedze swieta z rodzina tz, a nie swoja - mieszkamy z tesciami. Staram sie nie sluchac takiego gadania, ale jest mi na prawde przykro, szczegolnie ze dla mnie to tez bedzie pierwsza wigilia poza domem co tez jest dosyc ciezkie.

Mam wrazenie ze od porodu wszyscy chca mnie zdolowac..
Jak lezalam po porodzie zadzownila do mnie babcia czy na pewno jestem zdecysowana na takie imie dla malucha, bo wszyscy z kim ona rozmawia to mowia ze Igor jest brzydko zeby pozniej nie bylo tak ze dziecko ma bedzie mialo do mnie pretensje jak podrosnie...

Nie chwalilam sie ciaza na fb - ograniczam wrzucanie mojego osobistego zycia tam, to jak kolezanka napisala mi komentarz z gratulacjami to zaraz pojawil sie komentarz innej znajomej ze robilam z ciazy tajemnice....

[_karmazynova_]

0enedue, sylwuska ja kupilam na gwiazdke storidoo. Ponoc super jest. i dla 4latki/latka polecam zagadki czuczu. Moj chrzesniak je uwielbia

Wysłane z mojego QUANTUM 4 przy użyciu Tapatalka

[dolinka881]

O matko Lobo.. popłakałam się
Całe szczęście, że synek jest już z Tobą!
Pisz skargę na tego ☠☠☠☠usia!! Matko.. dobrze, że wszystko dobrze się skończyło...

[_karmazynova_]

My tez sie nie wybieramy na swieta nigdzie, pomimo ze mlody bedzie miec ponad 3 tyg. Nie bede ryzykowac. A ciotka sie dorosea nie przejmuj

Wysłane z mojego QUANTUM 4 przy użyciu Tapatalka

[dorosea]

Lobo, straszna historia
Cale szczescie, ze ktos normalny znalazl sie w szpitalu i wzieli cie na cc. Ale co sie nadenerwowalas to twoje, wspolczuje bardzo

[sylwoha]

Lobo jak tak ☠☠☠☠a mozna
Splakalam sie
Zloz skarge
Ja bym huu wytoczyla proces

[_karmazynova_]

Dorosea sliczne malenstwo
O matko.. Lobo.. Wspolczuje. Trzeba to naglosnic. Ten lekarz to typowy cham. Dobrze ze walczylas!!!

Wysłane z mojego QUANTUM 4 przy użyciu Tapatalka

[Ani_qa]

Napisane przez dorosea

Moze uda mi sie wstawic fote

Śliczny!

Lobo straszne jest to co przeszłaś... ech, nawet trudno coś napisać... ja bym skarżyła lekarza... niech ma nauczkę za swoje zachowanie... może przy kolejnym takim przypadku oszczędzi komuś takich przeżyć :/


Ja po USG. Mała jest już bardzo nisko, łożysko się dalej starzeje, ale jeszcze jest na granicy 2/3 stopnia. Ilość płynu owodniowego zmniejszona.
Mała chyba zbyt dużo nie przybrała, ale gin mówiła, że wpisuje 3 kg, bo przez to, że jest tak nisko to nie może dokładnie zmierzyć.

Pojechałam od razu na KTG do przychodni... znowu na początku mocny i długi skurcz (leżałam na początku na plecach)... brzuch twardy i dalej twardy, nagle zaczęło jak ostatnio lecieć tętno w dół... już 98 było w końcu w ogóle przestało czytać :/
Mama zawołała położną bo była ze mną. Położyłam się na boku i znalazła tętno i zapis do końca był ok.
Ale w sobotę znów KTG tyle, że w szpitalu bo przychodnia zamknięta...

Aha no i położna też dziś mówiła, że brzuch opadł...

[kalusia87]

Lobo, strasznie Ci współczuję przeżyć co za człowiek z tego lekarza

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

[sylwoha]

Hm nie robi sie ktg na plecach.
Wiem cos o tym :p u mnie tez zawsze kwiatki jak na plecach

[andriuszka77]

Napisane przez dorosea

Moze uda mi sie wstawic fote

Słodziak
I ja już mam w brzuszku takie gotowe dziecko? hehe aż się wierzyć nie chce

Ciotkowym gadaniem się nie przejmuj. Bezpieczeństwo malucha ważniejsze niż kaprysy rodziny. Dorosea masz swoje małe szczęście, pielęgnuj je, a rodzina czy znajomi niech sobie gderają jak chcą.
Staraj się olać to gadanie i skupić na dobru dziecka.

[Ani_qa]

Napisane przez sylwoha

Hm nie robi sie ktg na plecach.
Wiem cos o tym :p u mnie tez zawsze kwiatki jak na plecach

Na początku jak miałam pierwsze ktg w szpitalu to leżałam na plecach, a dziś po prostu położna uwagi nie zwracała to tak zostałam.
Później położyłam się na boku i było ok.

[dolinka881]

Ja byłam wczoraj zaskoczona jak mi położna kazała się na boku położyć, bo u mojej ginki KTG jest zawsze na plecach
Ehhh.. cieszę się, że jutro ostatni raz zobaczę jej twarz!

[Ani_qa]

Napisane przez dolinka881

Ja byłam wczoraj zaskoczona jak mi położna kazała się na boku położyć, bo u mojej ginki KTG jest zawsze na plecach
Ehhh.. cieszę się, że jutro ostatni raz zobaczę jej twarz!

Ja tylko na początku leżałam na plecach i to raz chyba... Wtedy co mi podawali sterydy dla Małej.
A dziś położna chyba chciała mieć spokój i nic mi uwagi nie zwracała, a tak to zawsze każą na boku się kłaść.
Nawet na USG gin mi kazała dziś lekko na lewym boku leżeć.
Ja pewnie ostatnią wizytę będę miała we wtorek- jak doczekam

[andriuszka77]

Lobo współczuję przeżyć. Ja bym chyba skargę napisała na takiego lekarza, bo jak piszesz o jego zachowaniu to mi się też ciśnienie podnosi.

[0enedue]

Lobo brak słów tak mi przykro ze musiałaś coś takiego przeżyć .. najważniejsze że już to wszystko za Tobą !


Karmazynova juz sprawdzam co to za bajery )



Przespalam się i czuje się jeszcze gorzej .. doszła gorączka