ZłoteLIŚCIE, mirabelki, pachnącyLAS – rozkoszuj się Irenko, bo to magicznyCZAS! ~ 29

[yyahyoo]

Napisane przez gosia261282

Hania, masz rację

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Ale... według mojej stoickiej książki nigdy nie jest za późno na zmiany.

To prawda. Pytanie tylko kiedy zacząć nowy początek

[evela28]

Napisane przez gosia261282

Hania, masz rację

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Ale... według mojej stoickiej książki nigdy nie jest za późno na zmiany.

I tu ci przyznam racje

Napisane przez yyahyoo

To prawda. Pytanie tylko kiedy zacząć nowy początek

W poniedziałek, tylko który


Ojej która to już godzina, czas do łóżka.

[yyahyoo]

Napisane przez evela28

I tu ci przyznam racje







W poniedziałek, tylko który


Ojej która to już godzina, czas do łóżka.

Ee tam! Zmiany można zacząć niezależnie od dni tygodnia

Ja jeszcze sączę piwko

[gosia261282]

Napisane przez magnolia79

Gosia nie chodź codziennie na zakupy. Raz w tyg spokojnie dasz radę z tz sie zaopatrzyć na. 7 dni. A jak zabraknie chleba, swiezej sałaty, to Wiki może kupić jak wraca ze szkoły. Zobaczysz ile ci kasy zostanie w portfelu.

Mag, nas jest 5 osób. Moja lodówka nie pomieści wszystkiego. Codziennie po 1 jogurcie, to daje 35 jogurtów tygodniowo. Mleka idzie mi 1-1.5 litra dziennie. A kupuję świeże, które trzyma się w lodówce. A warzyw ile idzie. Moje dzieciaki (Eryk i Kacper) zjedli na kolację pół główki sałaty, pół paczki rzodkiewek, paprykę i dwa pomidory. Sami!

[yyahyoo]

Napisane przez gosia261282

Mag, nas jest 5 osób. Moja lodówka nie pomieści wszystkiego. Codziennie po 1 jogurcie, to daje 35 jogurtów tygodniowo. Mleka idzie mi 1-1.5 litra dziennie. A kupuję świeże, które trzyma się w lodówce. A warzyw ile idzie. Moje dzieciaki (Eryk i Kacper) zjedli na kolację pół główki sałaty, pół paczki rzodkiewek, paprykę i dwa pomidory. Sami!

Gosia to ok - kupuj jedzenie czesciej. Tylko, że Tobie do koszyka oprócz tego wpadaja zabawki, skarpetki, koszulki, kosmetyki, gadzety, ksiazeczki, naklejki i inne dobra
Może w takim razie kupuj z lista i tylko to co jest na liscie ma sie znaleźć w koszyku. To co ponad to odkładasz przy kasie

[brzydula_81]

Bry

Cos mnie wczoraj scielo...

[evela28]

Napisane przez brzydula_81

Bry

Cos mnie wczoraj scielo...

Bo wina z nami nie piłaś

Bry

[gosia261282]

Bry... no nie dane jest mi się wysypiać 😩

[brzydula_81]

Napisane przez gosia261282

Bry... no nie dane jest mi się wysypiać 😩

Co tym razem Cie obudzilo?

[gosia261282]

Napisane przez brzydula_81

Co tym razem Cie obudzilo?

Szczury, dzieci, myśli, ogólna jakaś bezsenność (mam ostatnio znów problemy ze spaniem, chce mi się, a nie mogę).

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Bry
Odgłosy ulicy mnie obudziły

Napisane przez gosia261282

Ale... według mojej stoickiej książki nigdy nie jest za późno na zmiany.

To prawda, ale najtrudniej jest zacząć, a potem jeszcze trudniej być konsekwentnym.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------

Gosia, a jak twoje hormony, kontrolujesz co jakiś czas? Chodzi mi o to czy leki na tarczyce działają.

[gosia261282]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;66708981]Bry
Odgłosy ulicy mnie obudziły





To prawda, ale najtrudniej jest zacząć, a potem jeszcze trudniej być konsekwentnym.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------

Gosia, a jak twoje hormony, kontrolujesz co jakiś czas? Chodzi mi o to czy leki na tarczyce działają.[/QUOTE]
Wiem, ale będę się starać kupować tylko to, co potrzebuję.


Kontroluję. Przysyłają mi listy kiedy mam przyjść na badanie krwi.

[NibyNic]

Dzień dobry
Oj zakupy nadprogramowe są zgubne i w domu rzeczywiście później nie widać tych dodatkowych rzeczy.
Mag trzymam kciuki za zmiany (przyznam, że mnie zawsze dziwi po co ci kolejne i kolejne i kolejne kremy do twarzy na przykład)
Gosiu - u Ciebie tez trzymam kciuki. Jasia dobrze pisze - choć na zakupy z kartką i działy z zabawkami, książkami, skarpetkami itp. mijaj szerokim łukiem. Pomyśl reż że Twoje nawyki zakupowe mogą przejść na dzieci bo one obserwują i często później robią tak samo.

No to się pomądrzyłam od rana

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez gosia261282

Kontroluję. Przysyłają mi listy kiedy mam przyjść na badanie krwi.

Ale unormowały ci się? Bo może przez to też nie możesz spać.

[gosia261282]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;66709891]Ale unormowały ci się? Bo może przez to też nie możesz spać.[/QUOTE]
Dawki leku mi nie zmienili, ale w sumie nie wiem jaki jest ten wynik.

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Gosia to polecam Ci kontrolowanie tych wyników i analizowanie również samemu, porównywanie ze swoim samopoczuciem, bo lekarz tego za ciebie nie zrobi. Jak będziesz tak robić w dłuższym okresie czasu to sama zobaczysz czy dawka leku jest w porządku. I czy faktycznie to tarczyca ma wpływ na twoje gorsze samopoczucie, nerwowość czy bezsenność. Niestety z tarczyca to nie jest tak, że raz się ustala dawkę leku i na tym koniec. Ja się nadal tego uczę, ale po 3 latach dostrzegam o wiele więcej sygnałów jakie daje mi organizm. U mnie to wyglada trochę inaczej, bo jest związane z chorobą autoimmunologiczną, ale generalnie warto znać wyniki i obserwować swój organizm.

I tu się ujawnia moja niekonsekwencja, bo już dawno temu miałam sobie notować moje obserwacje, ale tylko o tym myślę, a tego nie robię .


Sikorki ostatnio odwiedzają mój balkon . Chyba zima idzie.

[yyahyoo]

Bry!
i znowu sie odzywiam serem zołtym... Ale go uwielbiam i juz!

Napisane przez NibyNic

No to się pomądrzyłam od rana

i bardzo dobrze gadasz! gdyby bylo po 13 powiedziałabym "polać jej"
[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;66711086]I tu się ujawnia moja niekonsekwencja, bo już dawno temu miałam sobie notować moje obserwacje, ale tylko o tym myślę, a tego nie robię .

Sikorki ostatnio odwiedzają mój balkon . Chyba zima idzie.[/QUOTE]
no i co teraz?? Hanno! Bierz zeszycik i pisz!! Z samego myslenia wiele Ci nie wyjdzie!

nie żartuj! u mnie jesien jeszcze i sikorek nie widziałam, ale moze zanęcę jakąś skórką ze słoniną. Tylko jak to zrobić, zeby mi sie wrony nie zleciały, bo one to zawsze sie pchają..

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez yyahyoo

no i co teraz?? Hanno! Bierz zeszycik i pisz!! Z samego myslenia wiele Ci nie wyjdzie!



nie żartuj! u mnie jesien jeszcze i sikorek nie widziałam, ale moze zanęcę jakąś skórką ze słoniną. Tylko jak to zrobić, zeby mi sie wrony nie zleciały, bo one to zawsze sie pchają..

Nie żartuje, już od kilku dni przylatują. Tez im muszę coś zawiesić, żeby się częstowały.

Co do zeszyciku to mam więcej takich spraw o których myśle, żeby zacząć robić, ale nie zaczynam. Ale dopóki o tym nie mówię na głos to się nie liczy .
A zeszycik zdrowotny już chyba muszę założyć skoro się ujawniłam .

[yyahyoo]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;66711696]Nie żartuje, już od kilku dni przylatują. Tez im muszę coś zawiesić, żeby się częstowały.

Co do zeszyciku to mam więcej takich spraw o których myśle, żeby zacząć robić, ale nie zaczynam. Ale dopóki o tym nie mówię na głos to się nie liczy .
A zeszycik zdrowotny już chyba muszę założyć skoro się ujawniłam .[/QUOTE]
o "pewnych sprawach" tez już powiedziałas, wiec nie ma odwrotu - trzeba działac
My Cie tu bedziemy magicznymi kciukami wspierac

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

O jakich sprawach, ktoś coś widział-słyszał ?

[yyahyoo]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;66712771]O jakich sprawach, ktoś coś widział-słyszał ?[/QUOTE]
JA!!
Ty sie tu nie wykręcaj

[magnolia79]

Coś czuje, ze niedługo czeba będzie czymac gębę na kłódkę

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Ale ja się nie wykręcam .
A tak na serio (uwaga, piszę tu o sobie, może u innych wyglada to inaczej ).
Jak coś jest na etapie myślenia, zastanawiania się to jeszcze nie znaczy, że tego naprawdę chcemy. Jak już długo o czymś myślę, potem zaczynam o tym mówić, że "chciałabym", to wtedy jest znak, że trzeba działać. A tak... niektóre takie myśli po jakimś czasie wydają mi się bezsensowne i wtedy wiem, że wcale tego nie chciałam .

[magnolia79]

Hania bo to chodzi o to, ze jak cos powiesz, to ktoś sie za tydzień, miesiac spyta... jak tam?
Tak samo z odchudzaniem... znajomi mogą sie zapytać po jakimś czasie, ile schudłas?

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

No to kawka.
Tak gadacie i gadacie, ze sie wreszcie do dentysty umowilam.

Mam zamiar posprzatac w niektorych szufladach w kuchni pt... przydasie...
A zupka dzis bedzie pieczarkowa, dawno nie gotowalam. Gar flaczkow pożarlismy w dwa dni

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez magnolia79

Hania bo to chodzi o to, ze jak cos powiesz, to ktoś sie za tydzień, miesiac spyta... jak tam?
Tak samo z odchudzaniem... znajomi mogą sie zapytać po jakimś czasie, ile schudłas?

Poniekąd tak, tylko nie chodzi o opinię znajomych czy innych ludzi. Nie ważne czy to pytają cię twoje dzieci, mąż czy rodzice. Chodzi o samego siebie.
Ja na przykład znam takie osoby w swoim otoczeniu co dużo mówią, a mało robią. Jak rozmawiam z kimś takim to nawet nie biorę słów takiej osoby na poważnie. Czyli przekłada się to na to, że nawet nie traktuję poważnie takich osób. Bo tylko mówią co by chcieli robić czy zmienić, albo mieć, a nic nie robią w tym kierunku. To jest coś jak obiecywanie komuś czegoś i niedotrzymywanie słowa.
A
To co pisałam o myśleniu a nie mówieniu to chodziło mi bardziej o takie wiesz, pierwsze zalążki myśli które się pojawiają. Nie wiem jak to napisać, żebyście mnie dobrze zrozumiały.

[yyahyoo]

Napisane przez magnolia79

Coś czuje, ze niedługo czeba będzie czymac gębę na kłódkę

Taaakkk?? Niemożliwe

Napisane przez magnolia79

Mam zamiar posprzatac w niektorych szufladach w kuchni pt... przydasie...
A zupka dzis bedzie pieczarkowa, dawno nie gotowalam. Gar flaczkow pożarlismy w dwa dni

widze, ze porządków w szpargałach ciąg dalszy
ciekawe ile tych przydasiów wywalisz
[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;66715541]Poniekąd tak, tylko nie chodzi o opinię znajomych czy innych ludzi. Nie ważne czy to pytają cię twoje dzieci, mąż czy rodzice. Chodzi o samego siebie.
Ja na przykład znam takie osoby w swoim otoczeniu co dużo mówią, a mało robią. Jak rozmawiam z kimś takim to nawet nie biorę słów takiej osoby na poważnie. Czyli przekłada się to na to, że nawet nie traktuję poważnie takich osób. Bo tylko mówią co by chcieli robić czy zmienić, albo mieć, a nic nie robią w tym kierunku. To jest coś jak obiecywanie komuś czegoś i niedotrzymywanie słowa.
A
To co pisałam o myśleniu a nie mówieniu to chodziło mi bardziej o takie wiesz, pierwsze zalążki myśli które się pojawiają. Nie wiem jak to napisać, żebyście mnie dobrze zrozumiały.[/QUOTE]
oj to ja tez takich ludzie nie lubie. Ja jakos tak zadaniowo podchodze do tematów i jak juz na cos sie zdecyduje to robię...

a o mysleniu to wiem chyba co masz na mysli - najpierw człowiek sie zastanawia, kombinuje, przemysliwa, zeby po jakims czasie przekuć w czyn tę "najlepszą z mysli"

[magnolia79]

Hania ja takich zalążkow mam masę. Duzo myślę, a mało robie.
Albo wiem, ze i tak mi sie uda, nie wyjdzie, albo wiem, ze nie dam rady... marnie!!! ale tak mnie chyba życie dobilo swoją niemoca i bezsilnoscia
Nawet schudnąć nie potrafię... to jakoś tak większych celow nawet sie nie tykam.
Tez nie lubie ludzi, ktorzy chwalą sie nie wiadomo czym... drażnią mnie tylko duże sprawy... ze ktos planuje nie wiadomo co... wycieczki, domy, nowe samochody... bla bla...
Albo kłamców nie cierpie, co to oni nie robili, a wiem, ze nie miało cos takiego miejsca...

[yyahyoo]

Napisane przez magnolia79

Hania ja takich zalążkow mam masę. Duzo myślę, a mało robie.
Albo wiem, ze i tak mi sie uda, nie wyjdzie, albo wiem, ze nie dam rady... marnie!!! ale tak mnie chyba życie dobilo swoją niemoca i bezsilnoscia
Nawet schudnąć nie potrafię... to jakoś tak większych celow nawet sie nie tykam.
Tez nie lubie ludzi, ktorzy chwalą sie nie wiadomo czym... drażnią mnie tylko duże sprawy... ze ktos planuje nie wiadomo co... wycieczki, domy, nowe samochody... bla bla...
Albo kłamców nie cierpie, co to oni nie robili, a wiem, ze nie miało cos takiego miejsca...

Magu a skąd pewność, ze sie nie uda albo nie potrafisz - skoro nawet nie spróbowałas??
schudnięcie i utrzymanie wagi to akurat ogromniasty cel. Warto zaczynac od jakichs mniejszych

[magnolia79]

Napisane przez yyahyoo

Magu a skąd pewność, ze sie nie uda albo nie potrafisz - skoro nawet nie spróbowałas??
schudnięcie i utrzymanie wagi to akurat ogromniasty cel. Warto zaczynac od jakichs mniejszych

Jasia pewne rzeczy próbowałam, innych nie, jeszcze innych się boje... ot ze mnie to raczej typ szarej myszy/ cieplej kluski
Odchudzanie wielka sprawa, najlepiej zacząć od większych dzinsow

Znalezione skarby w szufladzie ze sztućcami

[NibyNic]

Ach, ja to mam w głowie masę myśli i planów. Wiele rzeczy chcę ale wiele z nich to strefa marzeń do innych przygotowuję się bardzo powoli i zawsze się boję że nie wyjdzie, że się nie uda a to źle no do takich rzeczy trzeba odważnie podchodzić - z takim powerem o pięściami przygotowanymi do przebicia się przez trudności.
Schudniecie Mag to naprawdę duże wyzwanie. Dużo łatwiej jest zrezygnować z zakupów pierdułek.

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Mag - pierścień odnalazłaś