Mężatki, co tam u Was słychać? cz.II

[malin30]

Ja tak nie miałam, tylko dzień przed ślubem byłam mocno zmęczona, bo stroiliśmy salę.

[gosia1007]

Miałam sama zamawiać kwiaty do strojenia bo nie podobają mi sie prace kwiaciarni, z którą współpracuje moja dekoratorka, niestety byłam juz tak zmęczona, że stwierdziłam niech sie dzieje co chce i wszystko zrzuciłam na panią od dekoracji. Wyszło całe szczęście nieźle

[hihi]

Napisane przez malin30

Znam to. Ja już prawie rok po ślubie jestem, ale nadal trochę szkoda mi tych przygotowań...

A ja rok i 2 dni po i... szczerze mówiąc nie tęsknię i nie żałuję, bo pamiętam, że doczekać sie nie mogłam

W ogóle w dzień rocznicy... dostaliśmy zaproszenie od naszych nowych sąsiadów, których ledwo znamy... na ich ślub Że byłoby im bardzo miło, jakbyśmy wpadli

[malin30]

Napisane przez hihi

A ja rok i 2 dni po i... szczerze mówiąc nie tęsknię i nie żałuję, bo pamiętam, że doczekać sie nie mogłam

W ogóle w dzień rocznicy... dostaliśmy zaproszenie od naszych nowych sąsiadów, których ledwo znamy... na ich ślub Że byłoby im bardzo miło, jakbyśmy wpadli

hihulec, a co Ty się tak ukrywasz? Jak minęła rocznica? A to zaległe

[hihi]

Napisane przez malin30

hihulec, a co Ty się tak ukrywasz? Jak minęła rocznica? A to zaległe

Nogę kontuzjowałam i teraz na chorobowym jestem Z Mężem, który zapalenie dróg oddechowych leczy

Ale dostałam w... sobotę prezent od Męża Wstalismy około 5, jak zawsze, a ten wariat wybiegł około 7 z pokoju, słuszę jak cos w garderobie grzebie i szeleście, wraza do mnie ze sporym pakunkiem i mówi "Nie mogłem wytrzymać do poniedziałku" I dał mi piękną, skórzaną aktówkę w boskim kolorze brunatnego brązu Zaskoczenie na maksa, bo ja prezentu nie miałam wcale...

Ogólnie jestem chora, ale przeszczęśliwa

[kulbit]

o Hihi..

[aaneczka]

Hej Dziewczyny, ja tylko melduję moją obecnosć i zmykam od razu . Czytam Was na bieżąco , ale wróciłam już do pracy i zastałam... hmmm... masakrę to mało powiedziane . Dlatego nie mam za bardzo czasu pisać.

Acha ja również witam nową mężatkę .

[malin30]

Napisane przez hihi

Nogę kontuzjowałam i teraz na chorobowym jestem Z Mężem, który zapalenie dróg oddechowych leczy

Ale dostałam w... sobotę prezent od Męża Wstalismy około 5, jak zawsze, a ten wariat wybiegł około 7 z pokoju, słuszę jak cos w garderobie grzebie i szeleście, wraza do mnie ze sporym pakunkiem i mówi "Nie mogłem wytrzymać do poniedziałku" I dał mi piękną, skórzaną aktówkę w boskim kolorze brunatnego brązu Zaskoczenie na maksa, bo ja prezentu nie miałam wcale...

Ogólnie jestem chora, ale przeszczęśliwa

Ojej, życzę szybkiego powrotu do zdrowia Wam obojgu.
Fajny prezent.
"Około 5 jak zawsze" i to w sobotę?

[hihi]

Napisane przez malin30

Ojej, życzę szybkiego powrotu do zdrowia Wam obojgu.
Fajny prezent.
"Około 5 jak zawsze" i to w sobotę?

No różnie, ale w weekendy zazwyczaj wstajemy ok. 5-6, najpóźniej 7, przyzywyczajenie z tygodnia, kiedy wstajemy o 4:30

Teraz siedzę z laptopem na nogach, a nogami na łóżku, jak królewna

Co u Was moje dziewczynki?

[malin30]

Napisane przez hihi

No różnie, ale w weekendy zazwyczaj wstajemy ok. 5-6, najpóźniej 7, przyzywyczajenie z tygodnia, kiedy wstajemy o 4:30

Teraz siedzę z laptopem na nogach, a nogami na łóżku, jak królewna

Co u Was moje dziewczynki?

Rany, dla mnie te godziny to środek nocy. Do pracy wstaję po 6, a w weekendy najwcześniej o 9
U mnie? Leczę się z arytmii, szykuję się powoli na ślub i wesele szwagierki, kończę sprzątanie mieszkania po remoncie, piszę artykuł na konferencję, liczę dni do urlopu

[hihi]

Napisane przez malin30

Rany, dla mnie te godziny to środek nocy. Do pracy wstaję po 6, a w weekendy najwcześniej o 9
U mnie? Leczę się z arytmii, szykuję się powoli na ślub i wesele szwagierki, kończę sprzątanie mieszkania po remoncie, piszę artykuł na konferencję, liczę dni do urlopu

A co za konferencja?

I jak serduszko? Bo to najważniejsze?

[gosia1007]

Napisane przez hihi

Nogę kontuzjowałam i teraz na chorobowym jestem Z Mężem, który zapalenie dróg oddechowych leczy

Ale dostałam w... sobotę prezent od Męża Wstalismy około 5, jak zawsze, a ten wariat wybiegł około 7 z pokoju, słuszę jak cos w garderobie grzebie i szeleście, wraza do mnie ze sporym pakunkiem i mówi "Nie mogłem wytrzymać do poniedziałku" I dał mi piękną, skórzaną aktówkę w boskim kolorze brunatnego brązu Zaskoczenie na maksa, bo ja prezentu nie miałam wcale...

Ogólnie jestem chora, ale przeszczęśliwa

) fajną "chorą" rocznicę mieliście. Tak w ogóle to wszystkiego naj z okazji owej rocznicy (spóźnione trochę, ale szczere).

Napisane przez aaneczka

Acha ja również witam nową mężatkę .

Dzieki

Napisane przez hihi

No różnie, ale w weekendy zazwyczaj wstajemy ok. 5-6, najpóźniej 7, przyzywyczajenie z tygodnia, kiedy wstajemy o 4:30

Teraz siedzę z laptopem na nogach, a nogami na łóżku, jak królewna

Co u Was moje dziewczynki?

O kurna 5 - 6 dla mnie najwczesniej 9 w weekend to godzina do wstania a jak muszę wstać wcześniej to jestem zła.

Napisane przez malin30

Rany, dla mnie te godziny to środek nocy. Do pracy wstaję po 6, a w weekendy najwcześniej o 9
U mnie? Leczę się z arytmii, szykuję się powoli na ślub i wesele szwagierki, kończę sprzątanie mieszkania po remoncie, piszę artykuł na konferencję, liczę dni do urlopu

Środek nocy - dobre określenie na godziny 5 lub 6 rano ( w weekend oczywiście)

Malin zycze udanego leczenia
tez mam niedlugo slub i wesele u siostry ciotecznej, muszę sobie kreacje sprawić, więc chyba wypad do stolicy mi sie szykuje a poza tym to tez liczę dni do urlopu, strasznie potrzebuję naładować akumulatorki

[malin30]

Napisane przez hihi

A co za konferencja?

I jak serduszko? Bo to najważniejsze?

Konferencja naukowa - piszę doktorat z historii. Serducho trochę lepiej, ale dopiero tydzień biorę lekarstwo.

Napisane przez gosia1007

Malin zycze udanego leczenia
tez mam niedlugo slub i wesele u siostry ciotecznej, muszę sobie kreacje sprawić, więc chyba wypad do stolicy mi sie szykuje a poza tym to tez liczę dni do urlopu, strasznie potrzebuję naładować akumulatorki

Dzięki. Moja kreacja się szyje. Czekam na telefon od krawcowej, by wpaść na przymiarkę.

[aaneczka]

Ja w końcu mam chwilę na wizażyk .


Prawdopodobnie jutro złożę wypowiedzenie w pracy. Dziś intensywnie przeglądam oferty- zaraz będę na nie odpowiadać .

[Taverney]

aneczko, to poważna decyzja przemyślałaś już, czy faktycznie dobrze jest złożyć powiedzenie zanim znajdziesz nową pracę? Może lepiej byłoby przemęczyć się trochę, ale zaczekać z rezygnacją do czasu znalezienia nowego zatrudnienia... pomyśl nad tym na spokojnie, bo emocje są złym doradcą.

[aaneczka]

Napisane przez Taverney

aneczko, to poważna decyzja przemyślałaś już, czy faktycznie dobrze jest złożyć powiedzenie zanim znajdziesz nową pracę? Może lepiej byłoby przemęczyć się trochę, ale zaczekać z rezygnacją do czasu znalezienia nowego zatrudnienia... pomyśl nad tym na spokojnie, bo emocje są złym doradcą.

Wiem, że to nie jest dobre i rozsądne zmieniać pracę nie mając drugiej, jednak jeśli zostanę będę musiała podpisać pewien dokument, a tego NA PEWNO nie zrobię, bo to jak bym sobie sama pętlę na szyję założyła...

[kulbit]

Napisane przez aaneczka

Wiem, że to nie jest dobre i rozsądne zmieniać pracę nie mając drugiej, jednak jeśli zostanę będę musiała podpisać pewien dokument, a tego NA PEWNO nie zrobię, bo to jak bym sobie sama pętlę na szyję założyła...

Strasznie Ci wspólczuje Aniu tej sytuacji To tzw. sytuacje bez wyjścia.. Kurcze.. trudna sprawa

[Taverney]

może jest jeszcze jakieś wyjście, żebyś aneczko nie była stratna na tej sytuacji...

[gosia1007]

Napisane przez malin30

Konferencja naukowa - piszę doktorat z historii. Serducho trochę lepiej, ale dopiero tydzień biorę lekarstwo.

Dzięki. Moja kreacja się szyje. Czekam na telefon od krawcowej, by wpaść na przymiarkę.

Uuu to będziesz doktorem jak to kiedyś pewna moja znajoma powiedziała doktorem a później doktorantem (to taki zatr of course)
Moja kreacja też będzie się szyła jeśli nic nie dostanę gotowego a wolałabym kupić bo na szycie jakos pomysłu nie mam.

Aniu może można jakoś trochę opóźnić podpisanie tego dokumentu. Siostra mojej kumpeli tak rzuciła pracę w Warszawie i już 3 miesiące nie może w nic godnego uwagi trafić.

[malin30]

Napisane przez aaneczka

Ja w końcu mam chwilę na wizażyk .


Prawdopodobnie jutro złożę wypowiedzenie w pracy. Dziś intensywnie przeglądam oferty- zaraz będę na nie odpowiadać .

Napisane przez aaneczka

Wiem, że to nie jest dobre i rozsądne zmieniać pracę nie mając drugiej, jednak jeśli zostanę będę musiała podpisać pewien dokument, a tego NA PEWNO nie zrobię, bo to jak bym sobie sama pętlę na szyję założyła...

Ojej, czy to ma związek z tym nie-awansem? To aż tak zła sytuacja wytworzyła się po tym?

Napisane przez gosia1007

Moja kreacja też będzie się szyła jeśli nic nie dostanę gotowego a wolałabym kupić bo na szycie jakos pomysłu nie mam.

Ja byłam zmuszona coś sobie uszyć, bo w sklepach nic fajnego nie znalazłam, chociaż i ze znalezieniem materiału tez miałam problem - mama kupiła mi fajną satynę w innym mieście.

[aaneczka]

Napisane przez kulbit

Strasznie Ci wspólczuje Aniu tej sytuacji To tzw. sytuacje bez wyjścia.. Kurcze.. trudna sprawa

Napisane przez Taverney

może jest jeszcze jakieś wyjście, żebyś aneczko nie była stratna na tej sytuacji...

Napisane przez gosia1007

Aniu może można jakoś trochę opóźnić podpisanie tego dokumentu. Siostra mojej kumpeli tak rzuciła pracę w Warszawie i już 3 miesiące nie może w nic godnego uwagi trafić.

Napisane przez malin30

Ojej, czy to ma związek z tym nie-awansem? To aż tak zła sytuacja wytworzyła się po tym?

Malinka ma rację- to miało związek z tamtą sprawą. Było juz gorzej niż źle (bo ja się buntowałam ). Ale...


Dziś zapakowałam w teczkę moje wypowiedzenie i poszłam do szefa na rozmowę. Trwałą ona ok. 40 min po czym wysłał mnie jeszcze do swojego szefa (szefa szefów) i... nie przyjęli mojego wypowiedzenia. Nie wiem, jak mi sie to udało, ale dokumentu podpisać nie muszę, mało tego- dostanę ten mój wymarzony awans . Normalnie jeszcze w to nie wierzę. Boję się cieszyć, żeby nie zapeszać i żeby potem nie okazało sie, że to jakiś cudowny sen . Może mnie któraś z Was uszczypnąć na wszelki wypadek .

[gosia1007]

Napisane przez aaneczka

Malinka ma rację- to miało związek z tamtą sprawą. Było juz gorzej niż źle (bo ja się buntowałam ). Ale...


Dziś zapakowałam w teczkę moje wypowiedzenie i poszłam do szefa na rozmowę. Trwałą ona ok. 40 min po czym wysłał mnie jeszcze do swojego szefa (szefa szefów) i... nie przyjęli mojego wypowiedzenia. Nie wiem, jak mi sie to udało, ale dokumentu podpisać nie muszę, mało tego- dostanę ten mój wymarzony awans . Normalnie jeszcze w to nie wierzę. Boję się cieszyć, żeby nie zapeszać i żeby potem nie okazało sie, że to jakiś cudowny sen . Może mnie któraś z Was uszczypnąć na wszelki wypadek .

Mogę, w którą część ciała...

Najwidoczniej jesteś wartościowym pracownikiem i Twoi szefowie o tym wiedzą, niedługo weekend, więc chyba będzie okazja, żeby to opić, gratulacje

[kulbit]

Napisane przez aaneczka

Dziś zapakowałam w teczkę moje wypowiedzenie i poszłam do szefa na rozmowę. Trwałą ona ok. 40 min po czym wysłał mnie jeszcze do swojego szefa (szefa szefów) i... nie przyjęli mojego wypowiedzenia. Nie wiem, jak mi sie to udało, ale dokumentu podpisać nie muszę, mało tego- dostanę ten mój wymarzony awans . Normalnie jeszcze w to nie wierzę. Boję się cieszyć, żeby nie zapeszać i żeby potem nie okazało sie, że to jakiś cudowny sen . Może mnie któraś z Was uszczypnąć na wszelki wypadek .

Szczypie! I serdecznie gratuluję

[aaneczka]

No nie pomagają szczypania- dalej nie wierzę . Ale ja autentycznie jestem jeszcze w szoku.

Opijać nie będę- zaczekam aż faktycznie będę miała wszystko na papierze i usiądę w pokoju, w którym będę wykonywać moje nowe obowiązki. Wtedy uwierzę...

[Taverney]

Napisane przez aaneczka

Opijać nie będę- zaczekam aż faktycznie będę miała wszystko na papierze i usiądę w pokoju, w którym będę wykonywać moje nowe obowiązki. Wtedy uwierzę...

bardzo mądre słowa
Kamień z serca, że czarny scenariusz jednak się nie sprawdził i jest tak, jak powinno być. Gratulacje awansu!

[malin30]

Napisane przez aaneczka

Malinka ma rację- to miało związek z tamtą sprawą. Było juz gorzej niż źle (bo ja się buntowałam ). Ale...


Dziś zapakowałam w teczkę moje wypowiedzenie i poszłam do szefa na rozmowę. Trwałą ona ok. 40 min po czym wysłał mnie jeszcze do swojego szefa (szefa szefów) i... nie przyjęli mojego wypowiedzenia. Nie wiem, jak mi sie to udało, ale dokumentu podpisać nie muszę, mało tego- dostanę ten mój wymarzony awans . Normalnie jeszcze w to nie wierzę. Boję się cieszyć, żeby nie zapeszać i żeby potem nie okazało sie, że to jakiś cudowny sen . Może mnie któraś z Was uszczypnąć na wszelki wypadek .

Daj znać, jak będziesz wiedziała to na 100%

[gosia1007]

Napisane przez aaneczka

No nie pomagają szczypania- dalej nie wierzę . Ale ja autentycznie jestem jeszcze w szoku.

Opijać nie będę- zaczekam aż faktycznie będę miała wszystko na papierze i usiądę w pokoju, w którym będę wykonywać moje nowe obowiązki. Wtedy uwierzę...

ok to jak nie będziesz sie pojawiała przez dłuższy czas to przyjmiemy, że już awansowałaś, zmieniłaś pokój i albo dłuuugo opijasz, albo leczysz sie po opijaniu i ciężko Ci komputer włączyć

[aaneczka]

Cicho tu u nas na wątku jakoś . Weekendują sobie wszystkie chyba .


Ja nie wiem, czy się tu jutro pojawię, bo wyjeżdżamy z mężem do teściów. Jakby mnie nie było, to chciałabym złożyć hihi najlepsze życzenia . Dużo dużo miłości i zdrowia .

[malin30]

Napisane przez aaneczka

Cicho tu u nas na wątku jakoś . Weekendują sobie wszystkie chyba .


Ja nie wiem, czy się tu jutro pojawię, bo wyjeżdżamy z mężem do teściów. Jakby mnie nie było, to chciałabym złożyć hihi najlepsze życzenia . Dużo dużo miłości i zdrowia .

Najpierw zgłupiałam, dlaczego składasz życzenia hihi, ale się skapnęłam Ja też dołączam się do życzeń - aaneczka i hihi dużo zdrowia, szczęścia, radości i słońca na niebie i w sercu

[aaneczka]

Napisane przez malin30

Najpierw zgłupiałam, dlaczego składasz życzenia hihi, ale się skapnęłam

Napisane przez malin30

Ja też dołączam się do życzeń - aaneczka i hihi dużo zdrowia, szczęścia, radości i słońca na niebie i w sercu