Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 II

[Aranka]

Maszko u mnie odkąd pamiętam dostaję listem poleconym wezwanie na szczepienie, z zaznaczeniem przeciwko czemu jest dane szczepienie. Nawet godzinę wpisują żeby za długo nie czekać. A z tyłu rozbraja mnie oprócz puczeniao odpowiedzialności karno-adm. jesli się nie stawię tekst ..."MATKO!OJCZE! choroby zakaźne mogą spowodować trwałe kalectwo a nawet śmierć..."

[elenoraPIOTR]

CLEO
ja mam taki jakbys chcial dostalismy od tesciow ale mamy quinny i ten lezy tylkko i sie kurzy jest nowiutki i ppodobny do inglesiny
http://www.allegro.pl/item303192094_...a_gratisy.html
( to ten blekitno czerwono szary)

cos nastała cisza ja wlasnie wybieram sie na imprezke i meza samego zostawiam z dzieckiem..( bedzie sie dzialo) ciesez sie ze w koncu z domku wyjde i sie wybawie

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez maszka66

To u was przypominają o szczepieniach? U nas ten zwyczaj był kilkanaście lat temu, a teraz każdy musi sam pamiętać i dbać o to.

Elu, czego uczysz, bo nie pamiętam.

u nas tez przychodzi zaproszenie na szczepienie, o treści jak u Aranki ale zwykłym listem.
A uczę Deutscher Sprache

i dorzucam nasze zdjęcie dla rozwikłania do kogo Jasio podobny

[Aranka]

Elu - Jaś w listonosza jak nic!

Siedzę i zakuwam na jutrzejsze egzaminy....Prawo administracyjne i nowoczesne nurty rachunkowości zarządczej. W większości siedząc w kibelku coś coś mnie gania...

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez Aranka

Elu - Jaś w listonosza jak nic!

nawet nie brzydkiego mamy...

dla dzieci
http://www.logoslibrary.eu/pls/wordt...7395&lingua=pl

[malgogaj]

A my po lekarzu. W tematach siusiakowych: skórka odciągnięta nigdy przenigdy sama tego zrobic nie zamierzam! Obyło sie bez bólu raczej i wszystko jest w najlepszym porządku (info dla Synowej ). Mamy tak robić raz w tygodniu. Całe szczęscie bo sie dzisiaj naczytałam i juz na zabieg stulejkowy wybierałam

Jaś podobny zdecydowanie do Mamuni

Ja tam Simone widze jak podczytuje......halo halo

No i fotka jak Olaf idzie spac.

[Aranka]

Położyłam Laurkę na drzemkę po 17, włożyłam stopery do uszu i zakuwałam (bo Julka oglądała bajkę a TŻ grał na kompie). O godzinie 21 skapnęłam się, ze mi coś nie gra...oczywiści TŻ nie obudził małej i tym sposobem mam nadzieję będzie spać do rana....

[elenoraPIOTR]

i co Aranko spała?? ja swojego ostatnio tez tak polozylam i wstal mi o 23 i mial ochote na zabawe ale dostal flache i poszedl w kime i spal do 9.

a teraz numer. normalnie konkretnie wrocilam kolo 3. zabawa byla na 102 najfajniesi to bylo selekcjonerzy no bo co popatrzec mozna piotrus wstal o 7.30 no bo jak by tak dac wyspac sie mamie to nie wiec go puscilam po pokoju a sama walnelam sei jeszcze pod koldre i tak sobie patrze na niego a on wstal i normalnie zrobil sam 2 kroki w moja strone!!!!!!!!!!! normalnie szok!!! az mi kac przeszedl

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez malgogaj

A my po lekarzu. W tematach siusiakowych: skórka odciągnięta nigdy przenigdy sama tego zrobic nie zamierzam! Obyło sie bez bólu raczej i wszystko jest w najlepszym porządku (info dla Synowej ). Mamy tak robić raz w tygodniu. Całe szczęscie bo sie dzisiaj naczytałam i juz na zabieg stulejkowy wybierałam

mam wuja chirurga dziecięcego i kiedy u mojego siostrzenca były podobne podejrzeanie, to powiedział ze do 5 lat można sobie dac spokój

[Aranka]

Laurka jak padła po 17 to wstała o... 9 rano. Jak rano wychodziłam na uczelnię to normalnie tak cicho się ubierałam, i poruszałam po domu, że szok! Aby tylko jeszcze pospała.... a teraz znów śpi...chyba pogoda na nią tak działa. Na mnie zresztą też - najchętniej poszłabym spać!

[Rzabba]

Witaj Eleonoro z Piotrusiem

[Aranka]

Laurka wstała ale czułam niosąc ją, ze jest jakaś ciepła...i wyczułam. Ma 39,6...Nie ma kataru, nie ma kaszlu, tylko ta gorączka. Czekamy....

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

16 godzin... no to sie nazywa sen
Jasio chodzi spać o 21 i ostatnio 7:30 niestety wstaje, ja zaostaje pod kołdrą i łypie na niego okiem Zazwyczaj spi ze mną, a tata rozkłada sobie kanapę, dziś spaliśmy razem a Jasio w łóżeczku i grubo po północy zaczął się wiercić i dotykac głową do szczebelków. Co wstałam i przełozyłam go, to za 5 min to samo. Wreszcie wzielismy go do siebie i dzis wracamy każdy na swoje łózko, bo oczy prawie na zapałki.

Dziś odkryłam ze Jasiowi wyszła na dole czwórka! Juz boki są na wierzchu czyli pewnie z tydzien juz jest druga tez juz się do świata wybija, jeszcze 5 zębów i pełna klawiatura

po południu mielismy gosci, wreszcie odwiedzili nas znajomi, z którymi ostatni raz widzieliśmy się w ... czerwcu!!! A mieszkamy dośc blisko. Anka, to ta moja wspóltowarzyszka ciążowa Jasio spał, a my sobie pogadalismy, pośmialiśmy się...
W sierpniu mieli wziąc ślub no i poprzekładali wszystko za rok. NIe bardzo sie to spodobało przyszłej teściowej i namawia ich do cywilnego... mówi do Ani:"no jak ty bedziesz sie czuła w szpitalu" (w sensie ze dziecko panieńskie..), a Anka na to:hymm... pewnie nie fajnie... jak każda kobieta po porodzie

[malgogaj]

HIHIHI Elu my tez czasem robimy próbe spanie w łóżeczku po czym następnego dnia Tatus potulnie idzie na kanapę a Olafek do Mamuni Teraz spi ładnie 12 godzin w nocy (od 21 do 9) i 1,5 - 2h w dzien. Pomijam oczywiście nocne miałczenie......i jedzenie o 6 rano.
Miałam juz dawno pytać: a jaki jest spaniowy plan na po porodzie?

Jejku a u nas dzisiaj wiosna! Słonko swieciło, 17 stopni. Dawno nie było tak fajnie.

[kasia191273]

Ano, i w sasiedniej Holandii od trzech dni wiosna, 15 stopni i pelne slonce. Krokusy juz dywanami kwitna wszedzie. Wczoraj bylismy o 18.00 na plazy, zachod slonca jak z kiczowatych pocztowek, zero wiatru, wiec Nina mogla sobie polazic bez czapki, bo byla zupelnie zbedna. Dzis powtorka- wybieraja sie z tata na spacer, a ja na rolki. Ciekawe, jak moje bable i czy wroce z nowymi?

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

malgogaj, Jasio w nocy nie budzi sie na jedzenie, o cycusiu zapomnial juz a butli u nas nie było w nocy. Czasem jak sie obudzi i cos mialczy to daje mu wode z niekapka, trzyma sobie sam, wiec nie wiem ile pije bo ja zasypiam zaraz, no i jest to jedna pobudka.
A w dzien tez spi 2 godziny ewentualnie 2x po 1 godzinie, ale tez zdarzają mu sie 3 godzinne drzemki.
Myślę ze spanie ze mną nie jest koniecznością, może spać i z tatą, byle by był ktos kto da mu pic w nocy i byle na duzym łóżku zeby sie nie obijać o szczebelki.
I po porodzie myslę, ze synuś będzie spał z tatusiem.... a może juz sam? W końcu będzie miał 20 miesięcy, więc to juz nie jest malutkie dziecko, a do tego czasu może i na picie przestanie się budzić... Bardziej się boje o mój kilkudniowy pobyt w szpitalu

[kasia191273]

Nina chodzi sama!!! Nie wiem, czy jest ostatnia ze styczniakow z ta umiejetnoscia, ale to tak czy siak WIELKI DZIEN))

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

wow! czyli Nina szyciej nauczyła sie pływać niz chodzić Gratulacje!

[Aranka]

Gratulacje dla kolejnego tuptusia -czyli Niny! Pamiętam kasiu jak się cieszyłam kiedy Laurka sama zaczęła chodzić. normalnie duma rozpierała mi klatę i w ogóle świat jakiś taki kolorowy się zrobił!

fajne!!!
http://www.allegro.pl/item308903280_...oys_zebra.html

http://www.allegro.pl/item308903301_...hipopotam.html

[malgogaj]

Gratulacje dla Niny!
No i dla nowego dziecka forumowego - Piotrusia, bo rozumiem ze to tez byly pierwsze samodzielne kroczki.

[cléo]

Kasiu, mój Wiktor tez jeszcze nie chodzi to znaczy jak się go pusci to idzie ale zaraz przechodzi do pozycji kolankowej i chodzi albo na 4 łapkach albo na kolanach, czyżby był ostatni, który jeszcze nie chodzi???

Wiktor ma dalej 6 zębów.

Dla pocieszenia mój syn brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr wstaje ostatnio o 5 30 bo mu się chce kupkę, o 6 robi kupkę a nastepnie sie bawi, idzie spac na godzinkę między 10 a 12 brrrrrrrrrrrrrrrrrrr

[elenoraPIOTR]

Cleo kochanie czym sie przejmujesz moj ma 2 zeby tylko)

[Rzabba]

Misia też ma 6 ząbków i jeszcze nie chodzi
na razie stawia pierwsze pojedyncze kroczki

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Aranko, jeździki fajne. Na weekend chyba do teściów jedziemy m.in. po naszego jeźdzka którego teśc zrobił... ciekawe co mu wyszło. Tesciowej nie podoba się, bo za duży.
A gdzie masz suwaczki???

[kasica74]

Artur tez jeszcze nie chodzi, zrobi sam czasem pare kroczkow jak mu sie cos pomylia tak to za reke i koniec, ja sobie siedze to ciagnie za reke i nie ma bata, trzeba kilka rund po mieszkaniu zrobic. swoja droga ciekawe czy on pierwszy zacznie chodzic czy ja naucze sie jezdzic samochodem zebow u nas 12, mielismy jakis tydzien temu troche "przeboje" zwiazane z zabkami. przez dwa dni Artur goraczkowal powyzej 39 stopni, jadl tez niewiele, juz chcialam isc do lekarza, ale przestal goraczkowac, po dwoch dniach apetyt wrocil wiec to chyba byly zabki, szly chyba ze 3 na raz - dwie czworki i jedna trojka. W temacie siusiaka, my nic na razie nie odsuwamy, lekarka mowila, ze do 2 roku zycia to raczej nie ma sie co martwic, bo to wszystko sie moze unormowac.. ale szczerze mowiac tez juz sie zaczynam zastanawiac troche, zwlaszcza,ze ona na pierwszej wizycie domowej - patronazowej, jakos krotko po narodzinach ogladala Arturka i powiedziala, ze ma waski napletek, no nic zobaczymy co to bedzie

Aranko a jak Laura, przeszla jej ta goraczka ?

Elu nie wiem czy juz pisalas, ale moglabys napisac jak robisz tego lososia na parze? Na moje oko Jasio podobny do Ciebie, i troszke mi sie zdaje sa podobni z tym Hubertem ...

Wczoraj bylismy u tesciow i pierwszy raz uslyszalam jak moje dziecko mowi "dadek" (dziadek) czasem jak mu sie chce to tez mowi "atul" (Artur)

[kamilka23]

Gratuluje pierwszych kroczkow Ninie i Piotrusiowi!!!

Elenora witaj u nas!!!

Malgogaj Olaf jak zawsze swietny!!!

Elu Jas zdecydowanie podobny do Ciebie!!!!

A ja sie boje, ze jestem w ciazy. Dopiero jeden dzien spoznia mi sie okres, ale jakos dziwnie sie czuje. Biore caly czas tabletki, ale mimo to. Kolejne dziecko teraz to dla mnie masakra. Chyba kupie test.

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez kasica74

Elu nie wiem czy juz pisalas, ale moglabys napisac jak robisz tego lososia na parze? Na moje oko Jasio podobny do Ciebie, i troszke mi sie zdaje sa podobni z tym Hubertem ...

zdania są więc podzielone co do podobieństwa, czyli dziecko swoich rodzicow A Hubercik... oj ja bym nie chciała zeby byli do siebie podobni nawet wizualnie
Po świątecznym "występie" mamusi Huberta są chyba obrażeni tym razem na dziadków, bo podobnobrat męza bywa tam ale sam. No teraz już chyba są na wojnie ze wszystkimi.

Łososia (dzwonka) robię tak: na pół godziny wkładam go jakiegos naczynka i wyciskam ok pół cytryny na niego (zależy od porcji). Cytryna sprawia, że ryba czy w gotowaniu czy w smażeniu nie rozpada się, posypuje trochę przyprawą do ryb, a jak jej brak to sól i pieprz. Później wkładam do garnka do gotowania na parze i posypuję koperkiem. I właściwie to wszystko
Na talerzu wskazane pokropienie cytryną lub dodanie jej do sosu. Sos do tego robie z majonezu z jogurtem naturalnym, mozna dodać przetarty zabek czosnku i do tego cytrynę.

Kamilka, jeśli bierzesz tabletki to może jednak nie... może hormony... a może jutro okaże się ze nie potrzebnie kupowałaś test


Wkurzyłam się właśnie sama na siebie wrrr powinnam teraz byc na gimanstyce dla mamus, a tuz przed wyjściem okazalo się ze nie mam karnetu.... mam za to grudniowy, czyli pewnie zamiast wywalić do kosza grudniowy to wywaliłam aktualny Na szczęście wystawią mi nowy a zajęcia odrobie w środę

[kasia191273]

ja robie lososia identycznie, tylko w mikrofali- najpierw kropie cytryna, a potem do mikrofali posypany koperkiem, z kawaleczkiem masla na kazdym kawalku- kilka minut i efekt taki sam jak na parze

[Aranka]

Laury gorączka równie szybko zniknęła - jak się pojawiła...Zauważyłam, ze wyszła jej dolna czwórka ale nie wierzę aby na ząbkowanie była aż tak wysoka temperatura! Ogółem zębów ma 12 i z chęcią zatapia je w moim ciele. A kiedy krzyknę"ała" bo to jednak boli to normalnie w jej oczkach pojawiają się diabelskie iskierki satysfakcji!

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez kasia191273

ja robie lososia identycznie, tylko w mikrofali

a ja nie mam mikrofali, nie mam juz gdzie jej postawić, ewentualnie podwiesić bym mogła, ale jakos nie tęsknię za nią .
A w piatek tez na parze zrobiłam dorsza. tyle ze krocej gotowałam, tak zeby odparowała z niego woda z zamrożenia i zrobiłam z pomysłem na rybę w sosie szpinakowym (winiary), smaczne

Aranko, u nas z gryzieniem to samo bywa tak ze ręce mam cale w siniakach. Na Jasia nie skutkują krzyki, prosby, grozby ani szczypanie