Na kolana! Czyli zazdrośnic część XII :)

[OlkaR]

Napisane przez madziamacius8786

Podziwiam,że wytrzymujesz w takim czymś

Pamiętaj,że on Ci mówił,że Cię Kocha a tu nagle,że nie wie czego chce? Takie rzeczy się wie,czy się chce być z ukochaną osobą czy nie..a nie przeciąganie to w czasie, przecież on pewnie zdaje sobie sprawę z tego,że Ciebie to boli...

Wytrzymuję bo nie mam innego wyjścia. Łba sobie przecież nie urwę ani nie potnę się żyletką. Więc nie ma czego podziwiać bo to najzwyklejsze odruchowe przystosowanie do sytuacji.

Pamiętam, że mówił że mnie kocha. Nie zawsze. Powiem tak- wiem o co mu chodzi. Nie do końca to rozumiem, mimo że się bardzo starałam. Ale chyba nie da się zrozumieć wszystkiego.

Chciał czas. Ma czas. Tyle ja mogę zrobić.

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

Napisane przez _Remedios

Olka na pewno zmienią promotora. Ciekawe tylko jak to teraz będzie wyglądać, część osób jest w połowie z pracą.. nasz promotor był super tak na marginesie (przynajmniej dla nas) z tego co wiem to miał jakieś zawirowania ze swoją przełożoną i chyba się doigrał...
mam nadzieję, że jakoś to sprawnie załatwią :/

No i to jest cały ból. Nieciekawa sytuacja...tymbardziej, że był super.

[madziamacius8786]

Napisane przez _Remedios

no to kciukam. oby tak pozostało

nie wiem za co... może jutro się dowiem, zamierzam do niego zadzwonić, bo nie zrobił mi wpisu...

dziękuję Ci

oby z promotorem nie było problemów i żebyś dostała ten wpis

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

Napisane przez OlkaR

Wytrzymuję bo nie mam innego wyjścia. Łba sobie przecież nie urwę ani nie potnę się żyletką. Więc nie ma czego podziwiać bo to najzwyklejsze odruchowe przystosowanie do sytuacji.

Pamiętam, że mówił że mnie kocha. Nie zawsze. Powiem tak- wiem o co mu chodzi. Nie do końca to rozumiem, mimo że się bardzo starałam. Ale chyba nie da się zrozumieć wszystkiego.

Chciał czas. Ma czas. Tyle ja mogę zrobić.

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

uważam,ze jest co podziwiać bo ja bym nie wytrzymała tj Ty to właśnie robisz. Nie miałabym zdrowia ani siły żyć w niepewności co będzie dalej...

Tylko żeby ten czas nie rozciągał się X czasu... a czy to znaczy,jak chciał tego czasu żebyście się do siebie nie odzywali?

[_Remedios]

Napisane przez OlkaR

No i to jest cały ból. Nieciekawa sytuacja...tymbardziej, że był super.

Napisane przez madziamacius8786

oby z promotorem nie było problemów i żebyś dostała ten wpis

hmmm, że też nie mogli już zaczekać do końca letniego semestru... wrrr

[crozee]

czesc dziewczyny
na mailu macie wiadomosc
do zobaczenia w poniedziałek!!!

[madziamacius8786]

Napisane przez _Remedios

hmmm, że też nie mogli już zaczekać do końca letniego semestru... wrrr

No właśnie nie martw się

Napisane przez crozee

czesc dziewczyny
na mailu macie wiadomosc
do zobaczenia w poniedziałek!!!

Cześć

za poniedziałek!

A co do maila to może wpisz w wyszukiwarke gdzie takie obiekty się znajdują i napisz,że tanio to może wyskoczą miejsca gdzie będzie mniejsza cena. A jak się nie uda to możecie wyjechać gdzieś indziej np w góry czy nad morze?

[crozee]

nie za bardzo, bo chodzi mi raczej o wyjazd weekendowy, a z poznania nad morze w weekend to duzo czasu zajmie...

[OlkaR]

Napisane przez madziamacius8786

uważam,ze jest co podziwiać bo ja bym nie wytrzymała tj Ty to właśnie robisz. Nie miałabym zdrowia ani siły żyć w niepewności co będzie dalej...

Tylko żeby ten czas nie rozciągał się X czasu... a czy to znaczy,jak chciał tego czasu żebyście się do siebie nie odzywali?

Mi zawsze znajomi powtarzali że jestem niezniszczalna, podobno mnie nie boli, podobno jestem w stanie dużo przeżyć, podobno dobrze sobie radzę ze stresowymi sytuacjami.
Coś w tym pewnie jest bo na ból nie zwracałam zazwyczaj uwagi i np potrafiłam grać w siatkę ze skręconym kolanem i 3-ma palcami jednej ręki.
Że jestem w stanie dużo przeżyć... parę razy już mnie ktoś zrobił w ciula, dobre koleżanki niemalże przyjaciółki (chociaż tego słowa nigdy w stosunku do nikogo nie użyłam) i zawsze coś takiego znosiłam z takim pełnym, pewnym i zarąbiście wielkim spokojem.
Potrafiłam iść na egzamin z prawa jazdy i go zdać, mimo że mama w nocy przed moim egzaminem wylądowała w szpitalu w ciężkim stanie, wszystko ze spokojem.
Może nawet bez emocji.
Stres- do tej sesji potrafiłam go opanować, nigdy się nie dałam wciągnąć w to napięcie przed kolokwiami, egzaminami, nigdy się nie starałam za bardzo wczuć w rolę pokrzywdzonej w jakimś wydarzeniu osoby, bo zawsze twierdziłam, że szkoda nerwów na to wszystko.

Więc i to przeżyję.
Tymbardziej, że pewnie kiedyś uznam, że to był jeden z moich najmniejszych problemów w życiu.

Czy boli? Cholernie boli.
Czy się boję? Bardzo.
Co mogę z tym zrobić? nic... przetrwać


Nie, ten czas nie miał być po to, żebyśmy się do siebie nie odzywali. On chciał sobie poukładać pewne sprawy, a ja stwierdziłam, że nie będę mu w tym przeszkadzać. Niech sobie układa, niech przemyśli wszystko.
Będzie chciał- odezwie się.
I nie będzie się raczej długo ciągnął bo podejrzewam, że oboje chcemy to załatwić jak najszybciej.
Gorzej, że nie wiadomo czy się jutro zobaczymy, a jeśli nie jutro... to pewnie w najlepszym wypadku za tydzień- dwa.





Aha, chciałam się pochwalić- upiekłam dzisiaj ciacho bananowe
Pierwszy raz coś takiego robiłam, ale wyszło pyszne Rodzice zachwyceni bo wrócili z Rzeszowa a tu taka niespodzianka calutkie zjedliśmy

[madziamacius8786]

Napisane przez crozee

nie za bardzo, bo chodzi mi raczej o wyjazd weekendowy, a z poznania nad morze w weekend to duzo czasu zajmie...

Aaa to może http://www.hotelpoznan.pl/index.php?page=pricelist


http://www.regeneracja-spa.pl/ofertaspecjalna.php


Ale tak jak patrze to cieżko trafić na niską cene

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

Napisane przez OlkaR

Mi zawsze znajomi powtarzali że jestem niezniszczalna, podobno mnie nie boli, podobno jestem w stanie dużo przeżyć, podobno dobrze sobie radzę ze stresowymi sytuacjami.
Coś w tym pewnie jest bo na ból nie zwracałam zazwyczaj uwagi i np potrafiłam grać w siatkę ze skręconym kolanem i 3-ma palcami jednej ręki.
Że jestem w stanie dużo przeżyć... parę razy już mnie ktoś zrobił w ciula, dobre koleżanki niemalże przyjaciółki (chociaż tego słowa nigdy w stosunku do nikogo nie użyłam) i zawsze coś takiego znosiłam z takim pełnym, pewnym i zarąbiście wielkim spokojem.
Potrafiłam iść na egzamin z prawa jazdy i go zdać, mimo że mama w nocy przed moim egzaminem wylądowała w szpitalu w ciężkim stanie, wszystko ze spokojem.
Może nawet bez emocji.
Stres- do tej sesji potrafiłam go opanować, nigdy się nie dałam wciągnąć w to napięcie przed kolokwiami, egzaminami, nigdy się nie starałam za bardzo wczuć w rolę pokrzywdzonej w jakimś wydarzeniu osoby, bo zawsze twierdziłam, że szkoda nerwów na to wszystko.

Więc i to przeżyję.
Tymbardziej, że pewnie kiedyś uznam, że to był jeden z moich najmniejszych problemów w życiu.

Czy boli? Cholernie boli.
Czy się boję? Bardzo.
Co mogę z tym zrobić? nic... przetrwać


Nie, ten czas nie miał być po to, żebyśmy się do siebie nie odzywali. On chciał sobie poukładać pewne sprawy, a ja stwierdziłam, że nie będę mu w tym przeszkadzać. Niech sobie układa, niech przemyśli wszystko.
Będzie chciał- odezwie się.
I nie będzie się raczej długo ciągnął bo podejrzewam, że oboje chcemy to załatwić jak najszybciej.
Gorzej, że nie wiadomo czy się jutro zobaczymy, a jeśli nie jutro... to pewnie w najlepszym wypadku za tydzień- dwa.





Aha, chciałam się pochwalić- upiekłam dzisiaj ciacho bananowe
Pierwszy raz coś takiego robiłam, ale wyszło pyszne Rodzice zachwyceni bo wrócili z Rzeszowa a tu taka niespodzianka calutkie zjedliśmy

Faktycznie bardzo wytrzymała jesteś. U mnie zawsze emocje biorą górę.Co czasem nie pozwala mi racjonalnie myśleć.

I nie kusi Cię żeby się odezwać? Bo nie raz tak było,że mówiłaś ,że nie możesz wytrzymać żeby się do niego nie odezwać.

Niech on się opamięta i zdecyduje się raz i na zawsze.

A co do ciasta mmmm...nie kuś o tej porze

[P-o-n-y]

a ja zeżarłam 3bita

[OlkaR]

Napisane przez madziamacius8786

Faktycznie bardzo wytrzymała jesteś. U mnie zawsze emocje biorą górę.Co czasem nie pozwala mi racjonalnie myśleć.

I nie kusi Cię żeby się odezwać? Bo nie raz tak było,że mówiłaś ,że nie możesz wytrzymać żeby się do niego nie odezwać.

Niech on się opamięta i zdecyduje się raz i na zawsze.

A co do ciasta mmmm...nie kuś o tej porze

U mnie emocje raczej są na drugim miejscu zawsze. Jednak staram się być opanowana. I jak do tej pory dobrze mi szło.

Nie, jakoś mnie nie kusi, tymbardziej, że wczoraj jak się spotkaliśmy to też na siebie warczeliśmy jak dwa wściekłe psy. Dziwne, ale to jest właśnie ten etap, kiedy uważam, że to on powinien się do mnie odezwać. Tak się zreszą umówiliśmy, że to on zrobi krok jak będzie chciał.

Co do ciasta.... ja właśnie wciągnęłam cały talerz łazanek z kapustą
Jak tyć to tyć

[madziamacius8786]

Napisane przez P-o-n-y

a ja zeżarłam 3bita

litości

Napisane przez OlkaR

Nie, jakoś mnie nie kusi, tymbardziej, że wczoraj jak się spotkaliśmy to też na siebie warczeliśmy jak dwa wściekłe psy. Dziwne, ale to jest właśnie ten etap, kiedy uważam, że to on powinien się do mnie odezwać. Tak się zreszą umówiliśmy, że to on zrobi krok jak będzie chciał.

Co do ciasta.... ja właśnie wciągnęłam cały talerz łazanek z kapustą
Jak tyć to tyć

Dobrze robisz ,że nie odzywasz się do niego ( w tej sytuacji) . Mam nadzieję,że to coś pomoże.

Głodomorek

[OlkaR]

Napisane przez madziamacius8786

litości

Dobrze robisz ,że nie odzywasz się do niego ( w tej sytuacji) . Mam nadzieję,że to coś pomoże.

Głodomorek

E tam głodomorek... jak mamusia wałówkę przygotowuje to trzeba skosztować czy aby nie za słone

Uciekam do łóżka bo jutro czeka mnie ciężki dzień- powrót do Lublina... Śniegiem wali już od 6 godzin więc podejrzewam, że pociąg będzie albo opóźniony albo nie przyjedzie wcale...
Szczerze? nie obraziłabym się gdyby nie przyjechał

Dobranoc

[madziamacius8786]

Napisane przez OlkaR

E tam głodomorek... jak mamusia wałówkę przygotowuje to trzeba skosztować czy aby nie za słone

Uciekam do łóżka bo jutro czeka mnie ciężki dzień- powrót do Lublina... Śniegiem wali już od 6 godzin więc podejrzewam, że pociąg będzie albo opóźniony albo nie przyjedzie wcale...
Szczerze? nie obraziłabym się gdyby nie przyjechał

Dobranoc

hehe ciekawe czy teraz zaśniesz bo tym jedzonku

Oj Olcia,Olcia Niech Ci się w końcu ułoży ! Wyśpij się

Ja też uciekam.


Dobranoc

[aanix]

Kur*a nie moge z moim tz!!! :|:|:|

[aleksandrettaa]

Napisane przez aanix

Kur*a nie moge z moim tz!!! :|:|:|

co jest?

[aanix]

Mam ochote napisac, ze go nienawidze, serio;(
kolejny raz mnie oszukał, nie ma siły na zabawe w milosc
i nie potrafie spokojnie do tego podchodzic, tak jak Olka czy Justyna

[aleksandrettaa]

Napisane przez aanix

Mam ochote napisac, ze go nienawidze, serio;(

Aż tak źle? Może to chwilowy kryzys?

[aanix]

To dluga historia... Skomplikowana, nielogiczna, idiotyczna, bezsensowna. I jestem naiwna wychodzi na to W sumie moge napisac, tylko pewnie dlugo zejdzie, ale i tak juz nie mam ochoty ani nastroju sie uczyc
A przynajmniej sie czyms zajme i nie bede myslec

[aleksandrettaa]

Napisane przez aanix

To dluga historia... Skomplikowana, nielogiczna, idiotyczna, bezsensowna. I jestem naiwna wychodzi na to W sumie moge napisac, tylko pewnie dlugo zejdzie, ale i tak juz nie mam ochoty ani nastroju sie uczyc
A przynajmniej sie czyms zajme i nie bede myslec

Późno już więc może po prostu połóż się spać. Z problemami dobrze się czasem przespać.

[aanix]

Tylko ja nie usnę I nie zdam tych cholernych egzaminów sesja się skonczyła, a ja jeszcze mam trzy na glowie ( w tym jedna poprawke). Jest mi tak źle. Taki prezent mój tż potrafi zgotować na walentynki (nie, żeby mi jakoś specjalnie zalzało na czyms szczegolnym w tym dniu [chociaz po zeszlorocznych to nie obrazilbym sie na taka niespodzianke]).Ale nie, on woli zepsuc wszytko. Juz sama nie wiem, czyja to wina, moze to ze mna jest cos nie tak.

[Hawwa87]

Aanix, jeśli potrzebujesz, to możesz się nam wyżalić
Będzie dobrze

[aanix]

wiadomosc jest na mailu.
Aha, ostrzegam, dłuuugie.

Hawwa

[Gwizdak]

.......... cześć............ tak cichaczem wchodzę, bo kurcze jak to wszystko przeczytałam włącznie z pocztą, to mi się włos na głowie zjeżył i nie wiem co powiedzieć......

Więc ograniczę się chyba tylko do tego, że z moim tż już lepiej mieliśmy dzień pod hasłem nawadnianie Zawiozłam mu elektrolity, co by uzupełnić. Obejrzeliśmy Adaśka naszego, pojechaliśmy połazić po sklepie, obejrzeliśmy film, pogadaliśmy sobie No i jeszcze tylko powiem, że jestem mega szczęściarą, że go mam...... A teraz chyba pójdę spać, bo i tak ledwo kontaktuję i nic mądrego nie napiszę

[Hawwa87]

Aanix... Nie wiem, co powiedzieć... Sama nie wiem, jak zachowałabym się w takiej sytuacji.




A ja czuję jakiś dziwny niepokój... I nie jest mi dobrze z tym uczuciem

[kiwi10]

u mnie wszytko dobrze pogodziliśmy się.

[polka764]

Witam was kochane w walentynki............... .
czy wy widzicie jak ten czas zleciał???? toż to szok, dopiero co pisałam wam w ubiegłe walentynki a to już minął rok od tego, aż niemożliwe


czy was też tak zasypało? ładnie sie namacham łopatą dzisiaj...........jak romantycznie

Motylkuhej

[butterfly20]

Cześć.Nadrobiłam i idę się zbierać na Chrzciny.Trochę mam stresa.
Chciałam też zobaczyć na poczcie co napiał Crozee i Aanix,ale nie ma nic...No i nie wiem o co chodzi

Napisane przez _Remedios

no jakiś miły wieczorek i mówi, że ma jeszcze pomysł na jakiś prezent, ale to nie jutro

Madzia, a jak ogólnie między Wami teraz?

Życzę udanego wieczorku

Napisane przez madziamacius8786

to ciekawe co to będzie

Jak jest między Nami..hmm..od ostatniej rozmowy Mój Tż jest inny,bardziej się stara,ja też się staram . Jak mnie czymś zdenerwuje to zazwyczaj obrażalam się a teraz spokojnie staram mu się wytłumaczyć czemu tak się zachowuje itp. Myślę,że przynosi to skutek,dzisiaj bardzo dużo pisaliśmy do siebie smsów,jakoś lepiej się czuje. Oby tak pozostało


Podziwiam,że wytrzymujesz w takim czymś

Pamiętaj,że on Ci mówił,że Cię Kocha a tu nagle,że nie wie czego chce? Takie rzeczy się wie,czy się chce być z ukochaną osobą czy nie..a nie przeciąganie to w czasie, przecież on pewnie zdaje sobie sprawę z tego,że Ciebie to boli..

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------


A za co?

Jak widać po tym co tutaj piszą dziewczyny-rozmowa to podstawa sukcesu w związku. Skoro rozmawiacie szczerze i otwarcie (także o tym,co Was boli,co Wam przeszkadza) to już idzie ku lepszemu.Trzymam kciuki

Napisane przez aanix

Mam ochote napisac, ze go nienawidze, serio;(
kolejny raz mnie oszukał, nie ma siły na zabawe w milosc
i nie potrafie spokojnie do tego podchodzic, tak jak Olka czy Justyna

Ja też nie potrafię tak spokojnie...


Poleczko cześć


I do wieczora dziewczynki

[aleksandrettaa]

Gwizdaczku twój TŻ ma się lepiej za to mojego dopadło. Jak znam życie to mnie rozłoży najpóźniej jutro. Nie ma to jak romantyczne walentynki Zajrzałam na pocztę i nie ma wiadomości od aanix i kilku innych też nie widzę.

[carmelova]

Hej.

Ola dasz radę. Może tak będzie lepiej? Samemu nie da się ciągnąć związku. A taka dziwna sytuacja już trwa zdecydowanie za długo
Gwizdaczku cieszę się, że z Tżtem już lepiej i miał nawet siłę po sklepach chodzić Nie powiem, że zazdroszczę takiego faceta, bo mój jest podobny
Aanix
Motylku udanej imprezy rodzinnej. Czekamy na zdjęcia Matiego

Miałam Wam opisać mój wczorajszy cudowny wieczór, ale to chyba nie jest dobry moment... W każdy razie zrobiłam mu niespodziankę i kiedy wszedł do pokoju zobaczył pokój całe we świecach, a było ich ok 30 - niesamowity widok A dziś dostałam @.

To może opowiem mój sen. Byłam paczką żółtych mms'ów a Tż był tymi brązowymi bez orzeszka :P Dzień jak codzień, poszłam do innego pokoju i przybiega Tż... klęka przede mną, trzyma w ręku pierścionek i nic nie mówi. Ja stoję jak wryta ..on dalej nic nie mówi... a pierścionek ...dziwny. Złoty z perłą oplątaną drucikami. A perła na zaręczyny to podobno łzy. Zapytałam coto ma znaczyć, o co mu chodzi. On na to, że to są oświadczyny. Wkurzyłam się że nawet nie pofatygował się o jakąś przemowę i zaczęłam ostro krytykowac pierścionek, że przecież wie jaki mi się podoba, że to nie taki miał być...

No ale w końcu ustaliliśmy, że pójdziemy i go wymienimy. A potem poszliśmy do szkoły - mojej podstawówki, gdzie spotkaliśmy się z innymi mms'ami i okazało się, że w tamtym moim pokoju była kamera i ktoś wrzucił filmik z tych "oświadczyn" na youtube i teraz każdy mnie krytykuje że byłam taka wredna

[najfajniejsza]

Czeeeeeeeeeeeeść!
Zgadnijcie, kto jest chory w naszym związku...? Podpowiem, że jest to ktoś, kto nie zdał egzaminu tak. ja. ale luby już też smarka
nie chce mi się myśleć, jak to pogodzę...

Też nie widzę, co Aanix i Crooze napisały na poczcie.

Olka, ja też Cię podziwiam. Dla mnie teksty o "czasie" są jak kubeł zimnej wody. Albo, albo. Nie ma "czasu do poukładania". No chyba że jakieś 2 dni

Polka, a co u Ciebie?


Ogólnie widzę, że Wasi mężczyźni coś niezbyt do rzeczy ostatnio są.
Na szczęście mój jest trochę zmieniony na plus powiedział, że oświadczyny w walentynki to tandeta, a ja na to, że wiem, dlatego wtedy bym się nie spodziewała, a on, że zapamięta, na co ja, że mam rok czekać czy dzień? a on: "więcej niż dzień. a że mniej niż rok, to chyba nie muszę potwierdzać? no chyba że będziesz zbyt podejrzliwa, bo niespodzianka przede wszystkim!" i buziak

ale szczerze to myślę, że tak go wzięło na takie refleksje, bo wczoraj się dowiedział, że zmarł jego kuzyn. w jego wieku był co prawda nie znali się zbyt dobrze, ale same wiecie...


OK, idę wziąć leki.