wymarzony pierścionek część XVIII i na pewno nie ostatnia ;)

[Madzialenka12344321]

Haniu nie dziekuje w takim razie za kciuki. narazie sie nie napalam, bo nic jeszcze nie wiadomo. ale dobrze wiedziec, ze jakas okazja sie trafiła.

mój maz chodzi co roku na ogólne badania krwi w tym cukier i ob. ja tak samo. teraz jeszcze musi isc na zakazny i powtórzyc badania na wątrobe i zrobic ostatnia szczepionke na wzw b. ale jest przeziębiony wiec czeka.

a na krew, cukier mocz pójdziemy sobie razem pewnie juz niedługo.

jejku siedze z maska od infalacji na twarzy. juz mam dosc tego zapchanego nosa

[goosia207]

cześć

Napisane przez lemoorka

O Ty za rok slubujesz JAk przygotowania masz już sale?

Za rok mamy salę, grajków i fotografa

Napisane przez ButterBear

A dziękuję, dobrze. Jakoś idą. Dziś dokładnie 3 miesiące do naszego ślubu...

Ale szybko zleciało fajnie, że tak blisko.Zazdroszczę ci

Napisane przez L_V

Haniu, niemalże milion - mamy trochę swojej kasy odłożonej. Ale mieskzanie jest deweloperskie, więc będzie trzeba jeszcze dużo wsadzić do środka, ze sto tysi najbidniej.

OMG drogo.A metraż jaki?

Dorinko twój Tż jest mistrzem w usprawiedliwianiu swojej nadwagi. Sam się próbuje oszukać. Jak on to wykombinował z tym puchnięciem

Napisane przez lemoorka

Dori nie znam się. Wiem tylko ,że przy chorej tarczycy można mało jeśc, a być grubaskiem. Ale tycie to też cukrzyca

Na pewno w I typie się chudnie na początku.Ale spytałam mojego brata jak jest z typem II i powiedział, ze w początkowym stadium występuje insulino odporność (czy coś takiego).Je się normalnie i się tyje, albo można jeść mniej i się nie chudnie. A cukrzyca typu II (czyli nabyta) dopada właśnie osoby długotrwałe otyłe, źle odżywiajace się, biorące leki itp. Niech zrobi badanie krwi choćby po to zeby się upewnić
W początkowym stadium można ją leczyć tabletkami.

[novocaine870]

Hej

Ja tak tylko na sekundkę,bo padam już ze zmęczenia- Madzialenko do PUP-u to Ty się w sb raczej nie dodzwonisz ( przynajmniej u nas ), ale w poprzedniej pracy koleżanka była na stażu - nie studiuje i ma 40 lat. Moja sąsiadka - dobrze po 40, też jest teraz na stażu.Kwestia tylko taka, czy PUP ma teraz pieniądze na staże,bo znieśli już ograniczenia wiekowe.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez novocaine870

Hej

Ja tak tylko na sekundkę,bo padam już ze zmęczenia- Madzialenko do PUP-u to Ty się w sb raczej nie dodzwonisz ( przynajmniej u nas ), ale w poprzedniej pracy koleżanka była na stażu - nie studiuje i ma 40 lat. Moja sąsiadka - dobrze po 40, też jest teraz na stażu.Kwestia tylko taka, czy PUP ma teraz pieniądze na staże,bo znieśli już ograniczenia wiekowe.

wiem pomyliły mi się dni tygodnia, myślałam, ze wczoraj był czwartek Zadzwonie w poniedziałek Chodzi o to, ze to ta kobietka pani dyr. złozyła pismo, ze chce miec dwie sooby na staż i to ona się tym zajmuje (czyli tym aby pup miał kasę i dał jej dwie osoby). ja moge sie tylko zapytac czy się załapuję na staż. Ale skoro piszesz, ze wiekówka by była zniesiona to by było super.

[hania811]

Jak to w sobotę pustki.......i tutaj i w pracy ....i w domu bo mąż właśnie leci do Mediolanu
eee...do dupy z takimi weekendami

[ButterBear]

Heloł...
Wyszłam wczoraj z pracy o 13 ale fajnie. Stwierdzam, że marzy mi się praca na pół etatu...

Pogoda jest nie do zniesienia...nic mi się nie chce, ale plany są ostre...Teraz idę oglądać z Bonikiem oglądać agility w parku Może się czegoś nauczy od samego oglądania, potem sprzątanie, potem chcielibyśmy kilka zaproszeń na wesele rozwieść...a potem panieński
Obawiam się, że w połowie tych planów mogę umrzeć z przegrzania...

Haniu, trzymaj się...juz taka specyfika pracy męża, że czasem go nie ma...trudno...

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Heloł...
Wyszłam wczoraj z pracy o 13 ale fajnie. Stwierdzam, że marzy mi się praca na pół etatu...

Pogoda jest nie do zniesienia...nic mi się nie chce, ale plany są ostre...Teraz idę oglądać z Bonikiem oglądać agility w parku Może się czegoś nauczy od samego oglądania, potem sprzątanie, potem chcielibyśmy kilka zaproszeń na wesele rozwieść...a potem panieński
Obawiam się, że w połowie tych planów mogę umrzeć z przegrzania...

Haniu, trzymaj się...juz taka specyfika pracy męża, że czasem go nie ma...trudno...

Zyczę byś mimo upału nie odpadła w połowie. Jak weźmiesz w tym czasie prysznic ze 3 razy to przeżyjesz.
Ja wczoraj po przyjściu do domu..najpierw otworzyłam lodówkę, wyjęłam z niej zimne piwo, poszłam z tym piwem do łazienki i leżałam w wannie z letną wodą przez 20 min. Dopiero po tym czasie byłam wstanie funkcjonować dalej

Ano ja wiem że taka praca...i trudno..ale ponażekać sobie muszę.

[goosia207]

Cześć,
matko jaka ciężką noc w tygodniu raczej śpię w domu, natomiast w dni wolne lub weekendy u Tżta.Ja mam pokój na parterze i od fajnej strony, więc jest dość chłodno, a Tż ma na górze (wyżej ma strych) słońce cały dzień grzeje mu w okna i mimo zasłoniętych rolet u niego jest najbardziej gorąco w całym domu i nie mogłam spać masakra

Właśnie wzięłam się za pranie ubrań, zraz pościel wrzucę. I obowiązkowo kawkę muszę wypić

[L_V]

Dziewczynki, czy ktróras z was przedłużała/ zagęszczała sobie rzesy jedną z tych nowoczenych metod (blink, nouva lash, etc)?

[Madlen__18]

Cześć dziewczynki. Przepraszam za nieobecnośc, ale mam mało czasu
Poczytałam was trochę dzisiaj.

Melduję, że u mnie generalnie bez zmian, z tym, że od 1 lipca zaczynam praktyki (na oddziale dziennym dla dorosłych).

[lemoorka]

Napisane przez novocaine870

Hej

Ja tak tylko na sekundkę,bo padam już ze zmęczenia- Madzialenko do PUP-u to Ty się w sb raczej nie dodzwonisz ( przynajmniej u nas ), ale w poprzedniej pracy koleżanka była na stażu - nie studiuje i ma 40 lat. Moja sąsiadka - dobrze po 40, też jest teraz na stażu.Kwestia tylko taka, czy PUP ma teraz pieniądze na staże,bo znieśli już ograniczenia wiekowe.

Z tym stażem to nie jestem pewna w tym wieku Często mylony jest staż z przygotowaniem zawodowym. Działaja na podobnych warunkach tylko dotyczą róznych gup bezrobotnych

http://www.pup.gorzow.pl/index.php?s=8

Napisane przez Madlen__18

Cześć dziewczynki. Przepraszam za nieobecnośc, ale mam mało czasu
Poczytałam was trochę dzisiaj.

Melduję, że u mnie generalnie bez zmian, z tym, że od 1 lipca zaczynam praktyki (na oddziale dziennym dla dorosłych).

Cześc Madlen, napisz co u Ciebie. Pozdrawiam

Ps. Mam prośbe o pradę dla siebie. Jak będziesz miała czas. Buźka!

ja wracam jutro do pracy:/ Miłego tygodnia. Postaram się zajrzec jutro wieczorem

[Madzialenka12344321]

cześć

lemoorko to ja nie wiem czy się w takim razie kwalifikuje na taki staż bądź przygotowanie zawodowe. Ale może byc jeszcze tak, że ta pani dyr nie dostanie 2 osób na staż, bo PUP nie będzie miał kasy i wtedy będzie musiała przyjąć osoby normalnie na umowę na rok Tak więc, tak jak wspominałam nie nastawiam się jeszcze. Poza tym dopiero w sierpniu jakby co, to ktoś moze do mnie zadzwonic czy to z tego czy z innego przedszkola lub szkoły wiec sobie czekam A tak w ogóle to moim marzeniem jest i tak praca w szkole, przedszkole to raczej etap zahaczenia się gdzies i nie bycia bez pracy

[Madlen__18]

Napisane przez lemoorka

Cześc Madlen, napisz co u Ciebie. Pozdrawiam

Ps. Mam prośbe o pradę dla siebie. Jak będziesz miała czas. Buźka!

ja wracam jutro do pracy:/ Miłego tygodnia. Postaram się zajrzec jutro wieczorem

Napisz pw. odpiszę kiedy będę miała chwilkę

[Madzialenka12344321]

Dziewczyny jest taka sprawa

Dziadek TZ miał dom u nas w miescie. Niestety 2 miesiące temu zmarł i przepisał go tesciowej. To jest dom z ogródkiem i przystosowany na 2 rodziny z tego względu, że jest w nim boczna klatka schodowa. wchodzi sie po schodkach i jest jedno mieszkanie a potem idzie się na górę i jest drugie takie same mieszkanie co na dole, taka kopia Na dole mieszka tesciowa a to na górze jest wolne (kiedys je wynajmowal dziadkek TZkomus, ale już od kilku lat stoi puste). Mieszkanie ma ok 70 m2. Ma kuchnię, łazienkę (wc i łazienka) 3 pokoje, 3 balkony i spory holl I wczoraj tesciowa zaprosiła nas na rozmowę. Wiesz poszlismy i wiecie co?? Ona nam zaproponowała abysmy sobie wzięli to mieszkanie na górze. Bo wie, że chcemy coś wynająć ale wiadomo, kasa na wynajęcie idzie duże a tu nic nie trzeba płacić. Tzn płacilibysmy tylko rachunki. A całe koszty wynajmu i czynszu by już odpadły. a co za tym idzie sama pensja TZ by nam nawet wystarczyła aby sobie tam zyc (to tak w razie "W" jak bym nie znalazła narazie pracy). Tesciowa 2 tyg temu dopiero co wymieniła okna w całym domu na nowe. Niestety całe mieszkanie trzeba odnowić. łazienka jest do remontu (tzn płytki trzeba połozyc, kupic wannę lub prysznic i rozwalic jedną sciankę aby połączyc wc z łazienką i kawłkiem holu (wnęka między obiema łazienkami) ale to powiedziała tesciowa , ze nam zasponosturuje tzn płytki, prysznic lub wanna i przebudowa scianki, rodzice jak to usłyszeli to powiedzieli ze nam kupią farby do mieszkania (pomaluje je TZ). I to tyle z remontów Do roboty jest w sumie tylko łazienka i malowanie mieszkania. meble mamy swoje, wiec spoko zostanie nam kupienie tylko lodówki i jakies tam duperelek. Tesciowa kazała nam sie zastanowić. Aha ale mozliwosc wprowadzenia się by była dopiero w nwastepnym roku po okresie grzewczym, bo dom nie jest ocieplony i tesciowa stwierdziła, ze nie bede tam marzła a ona go w następnym roku zacznie ocieplac (teraz nie ma na to kasy). Wiec od np. marca bysmy sie przeprowadzili, a przez zimę bysmy tam cały remont sobie na spokojnie zrobili. Co wy na to?? Chyba warto sie na to zgodzic. Budowac się chcemy, ale wiaodmo to potrwa i na te kilka lat mieszkano by było. Tylko nasze i nie trzena nic wynajmowac i płacic tyle kasy. wiec ok ponad 1000 zł bysmy na tym co miesiąc oszczędzali (bo u nas wynajecie mieszkania + czynsz to ponad 1000 zł)

[miskowa]

cześć, wróciłam

Idę nadrabiać końcówkę zeszłego tygodnia

[Madzialenka12344321]

Napisane przez miskowa

cześć, wróciłam

Idę nadrabiać końcówkę zeszłego tygodnia

i jak było na spływie?? mam nadzieje, że komary Cię nie zjadły

A ja dziś idę na 13 do lekarza specjalisty od ręki na kontrolę. Jejku aby było lepiej tzn abym nie musiała brac sterdydów

[L_V]

Dzien dobry!

Czy znowu musi lać? Cały kwiecień,cały maj i pół czerwca

[Madzialenka12344321]

Napisane przez L_V

Dzien dobry!

Czy znowu musi lać? Cały kwiecień,cały maj i pół czerwca

u nas też pada

aaa zapomniałam Wam napisać wczoraj załozyłam się z mężem o to czy schudnie. On stwierdził, ze tak, ja że nie. Wyznaczylismy mu termin do wrzesnia i ma wtedy osiagnąć wagę 85 kg teraz ma 96 zobaczymy

[dorinka30]

Cześć, ale miałam pracowity weekend, nawet wyspać sie nie miałam kiedy

W sobotę od 10 rano piknik w szkole, ja robiłam hot-dogi na swoim specjalistycznym sprzęcie, był grill i wiele atrakcji dla dzieci, byłam w szoku naprawdę fajny piknik

Niedziela u znajomych na działce, ogólnie świetny urozmaicony weekend, ale szkoda że nie wyspałam się.

Dzisiaj marzę o tym, by wrócić zjeść i kłade się do łóżka

Madzia świetny pomysł, ja bym się na to pisała na Waszym miejscu

[hania811]

Cześć

Jak nie 40 C to 12 i deszcz
Przecież my żyjemy w umiarkowanym klimacie a nie kurna zwrotnikowym

Madziu ale się rozpisałaś

Jasne że dobry układ...bo teściową masz chyba OK. Ja z moją pod jednym dachem nie zamieszkałabym nawet jakby mi dopłacali

[L_V]

Napisane przez dorinka30

Cześć, ale miałam pracowity weekend, nawet wyspać sie nie miałam kiedy

W sobotę od 10 rano piknik w szkole, ja robiłam hot-dogi na swoim specjalistycznym sprzęcie, był grill i wiele atrakcji dla dzieci, byłam w szoku naprawdę fajny piknik

Niedziela u znajomych na działce, ogólnie świetny urozmaicony weekend, ale szkoda że nie wyspałam się.

Dzisiaj marzę o tym, by wrócić zjeść i kłade się do łóżka

Ja z kolei cały weekend przespałam, z wyjątkamid wóch wyjść z domu po jakieś drobne zakupy i na niedzielne śniadanie w naszej ulubionej knajpce.
A dzisiaj ledwo wstałam. Idę walnąc druga kawę, bo nie moge się dobudzić.

[hania811]

Napisane przez Madzialenka12344321

u nas też pada

aaa zapomniałam Wam napisać wczoraj załozyłam się z mężem o to czy schudnie. On stwierdził, ze tak, ja że nie. Wyznaczylismy mu termin do wrzesnia i ma wtedy osiagnąć wagę 85 kg teraz ma 96 zobaczymy

O co się założyłaś??

Napisane przez dorinka30

Cześć, ale miałam pracowity weekend, nawet wyspać sie nie miałam kiedy

W sobotę od 10 rano piknik w szkole, ja robiłam hot-dogi na swoim specjalistycznym sprzęcie, był grill i wiele atrakcji dla dzieci, byłam w szoku naprawdę fajny piknik

Niedziela u znajomych na działce, ogólnie świetny urozmaicony weekend, ale szkoda że nie wyspałam się.

Dzisiaj marzę o tym, by wrócić zjeść i kłade się do łóżka

Madzia świetny pomysł, ja bym się na to pisała na Waszym miejscu

W sobotę w środku dnia grillowałaś na powietrzu - Matko jedyna jak Ty to wytrzymałaś?!?!? Ja całą sobotę siedziałam w domu z pozasłanianymi roletami w samych majtach i biustonoszu....a pot ze mnie i tak sie lał.
Dopiero o 22 zrobiło sie w miarę "normalnie"

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hania811

Cześć

Jak nie 40 C to 12 i deszcz
Przecież my żyjemy w umiarkowanym klimacie a nie kurna zwrotnikowym

Madziu ale się rozpisałaś

Jasne że dobry układ...bo teściową masz chyba OK. Ja z moją pod jednym dachem nie zamieszkałabym nawet jakby mi dopłacali

Ech ta pogoda.... jak nie urok to.. Po prostu pogoda nie potrafi być taka po środku

A tesciowa jest kochana

Napisane przez dorinka30

Cześć, ale miałam pracowity weekend, nawet wyspać sie nie miałam kiedy

W sobotę od 10 rano piknik w szkole, ja robiłam hot-dogi na swoim specjalistycznym sprzęcie, był grill i wiele atrakcji dla dzieci, byłam w szoku naprawdę fajny piknik

Niedziela u znajomych na działce, ogólnie świetny urozmaicony weekend, ale szkoda że nie wyspałam się.

Dzisiaj marzę o tym, by wrócić zjeść i kłade się do łóżka

Madzia świetny pomysł, ja bym się na to pisała na Waszym miejscu

oo fajny weekend
Ja wczoraj miałam taki zabiegany dzien jak wyszlismy z TZ o 12 z domu to na 19 wrócilismy a nogi to myslałam, ze mi z tyłka odpadną zaszlismy do tesciowej, bo chciała z nami pogadac, bylismy na spacerku i na lodach a potem w Ostrowi, bo przyjechał nasz kolega z HOlandii i przywiózł nam reszte naszych rzeczy

Wiecie normalnie jak pomysle, ze w koncu bysmy mieli własne mieszkanie to az mi się banan na ustach robi teraz niby mieszkamy z rodzicami ale to jest jedno mieszkanie, wspólna kuchnia, non stop się widzimy a tam?? oddzielne mieszkanie tylko sąsiadka by była tesciowa

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Napisane przez hania811

O co się założyłaś??

hm... że nie odstawię tabletek jesli nie schudnie sesese wiem, okropne, ale Jak TZ to usłyszał to powiedział, ze dla dziecka (przyszłego) musi sie odchudzic. I tak wyszło,z ema czas do 1 wrzesnia. jak schudnie, to w tym roku rzucam tabsy (teraz mieszkanie włąsne nas przekonało do tego) a jak nie schudnie, to wtedy dopiero za rok (bałam się wczesniej rzucić, jesli od wrzesnia bym dostała pracę) ale przeciez nawet jak się rzuci to nie koniecznie od razu się zajdzie w ciąze, a raczej to mało mozliwe wiec czekam do wrzesnia

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

dzięki, poczytałam na razie nic z wymienionych nie daje się zauważyć.
MIśka dzisiaj nie ma, ona ma chyba z tym problemy, pewnie mogłaby podpowiedzieć jako doświadczona na co zwrócić uwagę.

Lemoorko no właśnie, cukrzyca jeszcze...

ano, niestety mam problemy różnej maści - tarczycę chorą też mam. Szczerze mówiąc, jeśli chodzi o rózne objawy, to nie są one jednoznaczne ani bardzo doskwierające, więc nie można bez badań wiedzieć, czy coś jest nie tak. Najlepiej (jak twój tż będzie chciał się zbadać), to iść po prostu po skierowanie do rodzinnego albo zrobić to prywatnie - trzeba zbadać poziom TSH we krwi (kosztuje to jakieś 30-50zł) i po tym generalnie już wiadomo, czy coś jest nie tak. Potem wychodzą dodatkowe badania, żeby potwierdzić i dokładnie się dowiedzieć, co dolega. Nie ma tylko nadczynności i niedoczynności, są różne inne choroby jeszcze.
A tycie mogą też inne choroby powodować. Słuchaj, a może on potrzebuje jak większość ludzi konkretnych informacji i wytycznych, co można, czego nie można. W tym wypadku wizyta u dietetyka - wiele osób to mobilizuje. Warto spróbować

Napisane przez Madzialenka12344321

i jak było na spływie?? mam nadzieje, że komary Cię nie zjadły

A ja dziś idę na 13 do lekarza specjalisty od ręki na kontrolę. Jejku aby było lepiej tzn abym nie musiała brac sterdydów

Fajnie było, chociaż ja bym więcej popływała. No ale trochę przynajmniej mi mięśnie popracowały, bo w biurze wiadomo, że tylko człowiek do krzesła przyrasta. Komary gryzły zawzięcie. Off pomagał, chociaż mam wrażenie, że pogryzły mnie w miejscach, gdzie się nie popsikałam. Trzeba było chyba wszędzie

Tak się przyzwyczaiłam do upału przez te kilka dni, że mam dziś sandały a chyba zaraz będzie padać

[Madzialenka12344321]

Napisane przez miskowa

Fajnie było, chociaż ja bym więcej popływała. No ale trochę przynajmniej mi mięśnie popracowały, bo w biurze wiadomo, że tylko człowiek do krzesła przyrasta. Komary gryzły zawzięcie. Off pomagał, chociaż mam wrażenie, że pogryzły mnie w miejscach, gdzie się nie popsikałam. Trzeba było chyba wszędzie

Tak się przyzwyczaiłam do upału przez te kilka dni, że mam dziś sandały a chyba zaraz będzie padać

To super, że wypad sie udał.

[hania811]

Miśku to u Was są "normalne" komary skoro off je odstrasza.
U nas są jakiej zmutowane....w piątek prawie się w offie wykąpałam przed wyjściem do miasta a zgryziona jestem calutenika...france przez spodnie nawet gryzą

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hania811

Miśku to u Was są "normalne" komary skoro off je odstrasza.
U nas są jakiej zmutowane....w piątek prawie się w offie wykąpałam przed wyjściem do miasta a zgryziona jestem calutenika...france przez spodnie nawet gryzą

U mnie są takie same. Pod bluzkie mi wlazły i 3 mnie na plecach ściapały

[miskowa]

Napisane przez hania811

Miśku to u Was są "normalne" komary skoro off je odstrasza.
U nas są jakiej zmutowane....w piątek prawie się w offie wykąpałam przed wyjściem do miasta a zgryziona jestem calutenika...france przez spodnie nawet gryzą

te też właśnie przez ciuchy gryzły. Dlatego się wypsikałam cała - ciuchy też całe, włosy, twarz - inaczej atakowały.
Ale najpierw myślałam, że nie są aż tak natarczywe, więc zdążyły mnie pogryźć

[Madzialenka12344321]

ide sie szykowac bo za pół godziny ma TZ przyjechac i jedziemy do banku.

Mam konto studenckie na siebie i chcemy je zmienic aby było na nas chyba się tak da co?? aby został ten sam nr rachuku. Bo w tym samym banku mamy wspólne konto ale oszczednosiowe a z niego nie opłaca się robić opłat itp, wiec musimy miec drugie na wydatki i na wypłate TZ

[dorinka30]

Napisane przez L_V

Ja z kolei cały weekend przespałam, z wyjątkamid wóch wyjść z domu po jakieś drobne zakupy i na niedzielne śniadanie w naszej ulubionej knajpce.
A dzisiaj ledwo wstałam. Idę walnąc druga kawę, bo nie moge się dobudzić.

Takie weekendy też lubię ale najczęściej zdazrają nam sie zimą, latem jakoś szkoda mi czasu na spanie

Napisane przez hania811

O co się założyłaś??


W sobotę w środku dnia grillowałaś na powietrzu - Matko jedyna jak Ty to wytrzymałaś?!?!? Ja całą sobotę siedziałam w domu z pozasłanianymi roletami w samych majtach i biustonoszu....a pot ze mnie i tak sie lał.
Dopiero o 22 zrobiło sie w miarę "normalnie"

Ja akurat robiłam hot-dogi, a to nie wymagało więlkiego wysiłku z moim idealnym urządzeniem, a grillowali ojcowie innych dzieci i dali radę - a my tylko jedliśmy

Napisane przez miskowa

ano, niestety mam problemy różnej maści - tarczycę chorą też mam. Szczerze mówiąc, jeśli chodzi o rózne objawy, to nie są one jednoznaczne ani bardzo doskwierające, więc nie można bez badań wiedzieć, czy coś jest nie tak. Najlepiej (jak twój tż będzie chciał się zbadać), to iść po prostu po skierowanie do rodzinnego albo zrobić to prywatnie - trzeba zbadać poziom TSH we krwi (kosztuje to jakieś 30-50zł) i po tym generalnie już wiadomo, czy coś jest nie tak. Potem wychodzą dodatkowe badania, żeby potwierdzić i dokładnie się dowiedzieć, co dolega. Nie ma tylko nadczynności i niedoczynności, są różne inne choroby jeszcze.
A tycie mogą też inne choroby powodować. Słuchaj, a może on potrzebuje jak większość ludzi konkretnych informacji i wytycznych, co można, czego nie można. W tym wypadku wizyta u dietetyka - wiele osób to mobilizuje. Warto spróbować



Fajnie było, chociaż ja bym więcej popływała. No ale trochę przynajmniej mi mięśnie popracowały, bo w biurze wiadomo, że tylko człowiek do krzesła przyrasta. Komary gryzły zawzięcie. Off pomagał, chociaż mam wrażenie, że pogryzły mnie w miejscach, gdzie się nie popsikałam. Trzeba było chyba wszędzie

Tak się przyzwyczaiłam do upału przez te kilka dni, że mam dziś sandały a chyba zaraz będzie padać

Dzięki za info, wyślę go prywatnie jednak na te badania, bo inaczej oczywioście nie ma opcji, tylko musze go przypilnować żeby poszedł.
Ja do dietetyka go nie wyślę, za żadne skarby, bo nie uznaję dietetyków, w czasach gdzie otwierasz gazetę, książkę, internet i masz dietę rozpisaną ze wszystkimi posiłkami naprawdę uważam, że trzeba być bardzo nieświadomym aby korzystać z takich usług On dokładnie wie co można, czego nie, bo kilka lat ma wkładane to do głowy, także to nie ten problem Problem dostrzegam w głowie, nie ma kata (czyt. mnie) także hulaj dusza

Napisane przez hania811

Miśku to u Was są "normalne" komary skoro off je odstrasza.
U nas są jakiej zmutowane....w piątek prawie się w offie wykąpałam przed wyjściem do miasta a zgryziona jestem calutenika...france przez spodnie nawet gryzą

Nie wiem co jest, ale każdego roku miałam mega problem z komarami, bo gryzły tylko mnie, teraz przy tej pladze gryzą Tża, małego a mnie najmniej