Mój Chomiczek - cz. 5 :)

[madzius90]

Właśnie Iza, nie przesadzaj dziś. jak na pierwszy raz to widocznie za dużo dla Twoich plecków

Ale młyn mi się zrobił w biurze
A ja dziś sama jestem :/

[tikki85]

Napisane przez anlejka

To ostatnio modne Znaczy @ przez nos. A tak na poważnie, jakieś osłabienie Cię może wzięło? Moja koleżanka jak jej się tak krew zaczęła z nosa puszczać- akurat byłyśmy na wakacjach razem- po powrocie mama ją wzięła na badania i wyszło jej, że ma anemię, więc się też pilnuj.
A te zające no to na polu łapałyśmy, ale kurczę xD Myślałam, że one też w lesie żyją, a tu psikus i dowiaduję się, że w lesie to je rzadko spotkać można
Matkoooo. Ale mi zimno! Siedziałam pod kołdrą pół godziny i stwierdziłam, że najwyższy czas wyjść i coś zrobić, ale tak się trzęsę, że chyba z powrotem wrócę

Nie no....witaminy biorę więc na pewno anemia mi nie grozi . Nie wiem co mi jest.
No widzisz . Robiąc ten album wiele się nauczysz . Ja tam wiedziałam, że zające żyją na polach w norach .
A mi w zamian strasznie gorąco mimo, że mam otwarte okno. Zresztą na dworze cieplej niż w mieszkaniu

[madzius90]

Ja mam problemy z krwotokami z nosa od dziecka.
W 1999 roku wykryli, że mam żylaki w nosie. I jak robi się cieplej i żyłki się rozszerzają to mi krew z nosa leci :/
Pani laryngolog powiedziała, że mogą mi zrobić jakiś zabieg ale to pomoże tylko na jakiś czas, nie na zawsze.
Więc pozostaje się męczyć.

W liceum był taki okres, że nie mogłam się za bardzo wysilac, przez pół roku byłam na zwolnieniu z w-f, bo jak tylko weszłam do domu na drugie piętro po schodach to krwotok

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Gosia może faktycznie jesteś osłabiona i stąd te krowotki

[tikki85]

Madzia, no ja jak byłam w podstawówce to też miałam praktycznie codziennie krwotok z nosa dlatego się do tego przyzwyczaiłam. Czasami było fajnie bo pół dnia siedziałam u higienistki i zwalniała mnie do domu . Czasami wystarczyło mi lekko stuknąć się w nos .
Brat M. miał taki zabieg, bo krew mu leciała jak z kranu, ale to nic nie pomogło, też leci, ale już trochę mniej niż wcześniej. Mi na szczęście nie leci mocno, bo umiem ją efektywnie zatrzymać sposobem laryngolog u której kiedyś byłam z moim problemem .
Dziś M. kupi mi test i zobaczymy czy to nie przez to, że jestem w ciąży .. W każdym razie czuję się strasznie dziwnie

[madzius90]

No dawać

[MdM]

Gosia nareszcie



krwotok z nosa mialam raz w zyciu jak dostalam w nos huśtawką

[tikki85]

Za mało nas do kończenia wątku

[madzius90]

Napisane przez tikki85

Madzia, no ja jak byłam w podstawówce to też miałam praktycznie codziennie krwotok z nosa dlatego się do tego przyzwyczaiłam. Czasami było fajnie bo pół dnia siedziałam u higienistki i zwalniała mnie do domu . Czasami wystarczyło mi lekko stuknąć się w nos .
Brat M. miał taki zabieg, bo krew mu leciała jak z kranu, ale to nic nie pomogło, też leci, ale już trochę mniej niż wcześniej. Mi na szczęście nie leci mocno, bo umiem ją efektywnie zatrzymać sposobem laryngolog u której kiedyś byłam z moim problemem .
Dziś M. kupi mi test i zobaczymy czy to nie przez to, że jestem w ciąży .. W każdym razie czuję się strasznie dziwnie

Higienistka
Mi też się w sumie podobały te krwotoki, bo miałam zwolnienie z w-f, a później jak już nawet nie krwawiłam to ściemniałam, że dalej mam krwotoki i laryngolog przedłużała mi zwolnienie

Myślisz, że jesteś w ciązy?

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Napisane przez MdM

Gosia nareszcie



krwotok z nosa mialam raz w zyciu jak dostalam w nos huśtawką

o matko

[tikki85]

Monia ja mam złamaną chrząstkę w nosie, bo kiedyś w klasie stałam na linii upadku kolegi i przywalił mi z całej siły głową w nos. Ale nic z tym nie robiłam, bo musieliby mi chrząstkę wyciąć a nie chciałam wyglądać jak bokser .

No w końcu będę wiedziała czy jest | czy ||

[MdM]

Napisane przez madzius90

Higienistka
Mi też się w sumie podobały te krwotoki, bo miałam zwolnienie z w-f, a później jak już nawet nie krwawiłam to ściemniałam, że dalej mam krwotoki i laryngolog przedłużała mi zwolnienie

[tikki85]

Madziuś nie mam pojęcia, ale jak już mówiłam M. to strasznie to nieprzyjemne uczucie . Wczoraj wieczorem bolał mnie brzuch i w ogóle jakoś mi niedobrze (ale to pewnie przez gardło)

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Ja też czasami ściemniałam, że nie mogę już wracać na lekcję i wolałabym iść do domu

[MdM]

Napisane przez tikki85

Monia ja mam złamaną chrząstkę w nosie, bo kiedyś w klasie stałam na linii upadku kolegi i przywalił mi z całej siły głową w nos. Ale nic z tym nie robiłam, bo musieliby mi chrząstkę wyciąć a nie chciałam wyglądać jak bokser .

to niedobrze. a widac, ze kiedys mialas zlamana chrzastke w nosie?

ja sobie na szczescie nic nie zlamalam... ufff

Napisane przez tikki85

No w końcu będę wiedziała czy jest | czy ||

yeah!!! wreszcie sie dowiemy koniec niepewnosci

[madzius90]

Gosia już nie mogę się doczekać

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez tikki85

Monia ja mam złamaną chrząstkę w nosie, bo kiedyś w klasie stałam na linii upadku kolegi i przywalił mi z całej siły głową w nos. Ale nic z tym nie robiłam, bo musieliby mi chrząstkę wyciąć a nie chciałam wyglądać jak bokser .

No w końcu będę wiedziała czy jest | czy ||

[tikki85]

Nie nie widać tego To jest tylko w środku. Zresztą i tak mam krzywą przegrodę, więc nie ma to dla mnie znaczenia . I tak nie mogę spać na prawym boku, bo ciężko mi wtedy oddychać . Miałam iść na prostowanie, ale jakoś nie mam odwagi

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

M. wczoraj mówił tak: "znowu kupię test, a ty dostaniesz @ i marzenia się skończą"

[poprostu]

Dziewczyny

[madzius90]

Napisane przez tikki85

Nie nie widać tego To jest tylko w środku. Zresztą i tak mam krzywą przegrodę, więc nie ma to dla mnie znaczenia . I tak nie mogę spać na prawym boku, bo ciężko mi wtedy oddychać . Miałam iść na prostowanie, ale jakoś nie mam odwagi

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

M. wczoraj mówił tak: "znowu kupię test, a ty dostaniesz @ i marzenia się skończą"

To dobrze, ze nic nie widać

Przerąbane z tą przegrodą

A to prostowanie boli?



---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez poprostu

Dziewczyny

Co się dzieje?

[MdM]

za 3 tyg prince William bierze slub. bedziecie ogladac?

[anlejka]

Napisane przez tikki85

Madziuś nie mam pojęcia, ale jak już mówiłam M. to strasznie to nieprzyjemne uczucie . Wczoraj wieczorem bolał mnie brzuch i w ogóle jakoś mi niedobrze (ale to pewnie przez gardło)

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Ja też czasami ściemniałam, że nie mogę już wracać na lekcję i wolałabym iść do domu

To ja tak wykorzystywałam w LO xD Miałam anemię i miałam żrać żelazo dwa razy dziennie, a zapominałam. Jak nie zjadłam to nachodziły mnie takie zawroty głowy, że siedziałam w ławce i miałam wrażenie, że zaraz się przewrócę i musiałam się trzymać z całej siły krzesła żeby nie polecieć. Przechodziło to najczęściej w ciągu 10 minut i potem już funkcjonowałam normalnie, ale ja szłam grzecznie do wychowawczyni i mówiłam, że taaaaaak się źle czuję, że nie mogę wysiedzieć to mnie zwalniała i najczęściej ktoś mnie miał do domu odprowadzić to brałam tego który nie był za bardzo do zajęć przygotowany Raz jeden jedyny wychowawczyni mi kawę zrobiła i kazała ją wypić. Postawiła mi ją pod nos i to był jej błąd to uciekłam do łazienki, bo mnie momentalnie zemdliło

[MdM]

Napisane przez tikki85

M. wczoraj mówił tak: "znowu kupię test, a ty dostaniesz @ i marzenia się skończą"

Ooo on tez marzy o dzidziusiu

Napisane przez poprostu

Dziewczyny

co sie stalo?

Napisane przez madzius90

A to prostowanie boli?

Tak mi sie wydaje, bo najpierw trzeba lamac kosc, ktora jest krzywa, zeby ja prostowac.

[madzius90]

Napisane przez MdM

za 3 tyg prince William bierze slub. bedziecie ogladac?

jakoś mnie to nie interesuje

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Napisane przez Monia

Tak mi sie wydaje, bo najpierw trzeba lamac kosc, ktora jest krzywa, zeby ja prostowac.

[tikki85]

Napisane przez poprostu

Dziewczyny

Co się dzieje?

Napisane przez madzius90

A to prostowanie boli?

Nie mam pojęcia, ale wiem jak to robią i raczej nie chcę dobrowolnie się temu poddać. Najpierw dłutem i młotkiem łamią przegrodę, żeby ją później wymienić na plastikową

Napisane przez anlejka

To ja tak wykorzystywałam w LO xD Miałam anemię i miałam żrać żelazo dwa razy dziennie, a zapominałam. Jak nie zjadłam to nachodziły mnie takie zawroty głowy, że siedziałam w ławce i miałam wrażenie, że zaraz się przewrócę i musiałam się trzymać z całej siły krzesła żeby nie polecieć. Przechodziło to najczęściej w ciągu 10 minut i potem już funkcjonowałam normalnie, ale ja szłam grzecznie do wychowawczyni i mówiłam, że taaaaaak się źle czuję, że nie mogę wysiedzieć to mnie zwalniała i najczęściej ktoś mnie miał do domu odprowadzić to brałam tego który nie był za bardzo do zajęć przygotowany Raz jeden jedyny wychowawczyni mi kawę zrobiła i kazała ją wypić. Postawiła mi ją pod nos i to był jej błąd to uciekłam do łazienki, bo mnie momentalnie zemdliło

. Mnie też odprowadzali do domu .

[Madziarka.n]

[tikki85]

Monia jaka Ty jesteś obeznana . To tak jak przy operacjach plastycznych. Dziwię się, że baby idą na to z własnej woli

Nie wiem...może i pooglądam ślub księcia .

[alleyezonme]

Macie Wy się z tymi krwotokami współczuję.

Gosia już się nie mogę doczekać wyniku Twojego testu Mam dobre przeczucia

[tikki85]

Napisane przez Madziarka.n

W końcu przylazła poskakać . Pomagaj nam

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez alleyezonme

Gosia już się nie mogę doczekać wyniku Twojego testu Mam dobre przeczucia

Hehe . Kto wie...2 osoby mi już przepowiedziały synka . Może jednak miały te prorocze sny

[poprostu]

... Bo my się nie pogodziliśmy z Tż i... On już nie chce się godzić a ja bardzo cierpie z tego powodu... nie wydarzyło się tak na prawdę nic złego ale te nasze co jakiś czas kłótnie powiedział, że Go dobijają i że już ma dość a ja... ja nie wyobrażam sobie życia bez Niego... kłótnie są wszędzie... ale tak to byliśmy dobrą parą i oddaną sobie... Powiedział, że czuje coś ale nie chce tego kontynuować... serce mi tak pęka... a dziś rano wchodze na fb i nk i ja już nie widnieję w Jego galerii nigdy tego nie robił... a na smsy już nie odpisuje... ja już tracę jakąkolwiek nadzieję... mimo kłótni jakoś dogadywaliśmy się później ale On już nie cche rozmawiać a ja wiem, że lepszego chłopaka nie będę mieć... był na prawdę dobry... gdzieś nasze drogi zaczęły sie rozchodzić... I w autobusie piosenki przeciwko mnie... "nie kłam, że kochasz mnie" Babcia dziś chwaliła Go... a ja nie potrafię powiedzieć rodzicom, że już nigdy i już koniec... Zasypiam jak dziecko... wymęczona płaczem usypiam a rano budze sie ze ściskiem żołądka i moja peirwsza myśl... już Go nigdy... 2,5 roku... wszystko co mam jest związane z Nim... każdy przedmiot w moim pokoju przypomina mi Go... Niech mnie ktoś przytuli

[MdM]

Napisane przez tikki85

Monia jaka Ty jesteś obeznana . To tak jak przy operacjach plastycznych. Dziwię się, że baby idą na to z własnej woli

Tez sie dziwie . Trzeba byc jakims maso, zeby robic sobie z wlasnej woli takie rzeczy...

[Madziarka.n]

Napisane przez tikki85

W końcu przylazła poskakać . Pomagaj nam

w miarę możliwości będę
mam dziś braki netu więc proszę o wyrozumiałą ość

[MdM]

Napisane przez alleyezonme

Gosia już się nie mogę doczekać wyniku Twojego testu Mam dobre przeczucia

ja tez!!

Napisane przez poprostu

... Bo my się nie pogodziliśmy z Tż i... On już nie chce się godzić a ja bardzo cierpie z tego powodu... nie wydarzyło się tak na prawdę nic złego ale te nasze co jakiś czas kłótnie powiedział, że Go dobijają i że już ma dość a ja... ja nie wyobrażam sobie życia bez Niego... kłótnie są wszędzie... ale tak to byliśmy dobrą parą i oddaną sobie... Powiedział, że czuje coś ale nie chce tego kontynuować... serce mi tak pęka... a dziś rano wchodze na fb i nk i ja już nie widnieję w Jego galerii nigdy tego nie robił... a na smsy już nie odpisuje... ja już tracę jakąkolwiek nadzieję... mimo kłótni jakoś dogadywaliśmy się później ale On już nie cche rozmawiać a ja wiem, że lepszego chłopaka nie będę mieć... był na prawdę dobry... gdzieś nasze drogi zaczęły sie rozchodzić... I w autobusie piosenki przeciwko mnie... "nie kłam, że kochasz mnie" Babcia dziś chwaliła Go... a ja nie potrafię powiedzieć rodzicom, że już nigdy i już koniec... Zasypiam jak dziecko... wymęczona płaczem usypiam a rano budze sie ze ściskiem żołądka i moja peirwsza myśl... już Go nigdy... 2,5 roku... wszystko co mam jest związane z Nim... każdy przedmiot w moim pokoju przypomina mi Go... Niech mnie ktoś przytuli

Moze powinnas dac mu troche czasu? Jak ochlonie to przynajmniej zgodzi sie z Toba porozmawiac.

Moze warto porozmawiac dlaczego sie klociliscie? Moze dobijaly go nie tyle same klotnie co ich blahe powody .

Nie zalamuj sie

[alleyezonme]

Napisane przez tikki85

Hehe . Kto wie...2 osoby mi już przepowiedziały synka . Może jednak miały te prorocze sny

Mam nadzieję

Napisane przez poprostu

... Bo my się nie pogodziliśmy z Tż i... On już nie chce się godzić a ja bardzo cierpie z tego powodu... nie wydarzyło się tak na prawdę nic złego ale te nasze co jakiś czas kłótnie powiedział, że Go dobijają i że już ma dość a ja... ja nie wyobrażam sobie życia bez Niego... kłótnie są wszędzie... ale tak to byliśmy dobrą parą i oddaną sobie... Powiedział, że czuje coś ale nie chce tego kontynuować... serce mi tak pęka... a dziś rano wchodze na fb i nk i ja już nie widnieję w Jego galerii nigdy tego nie robił... a na smsy już nie odpisuje... ja już tracę jakąkolwiek nadzieję... mimo kłótni jakoś dogadywaliśmy się później ale On już nie cche rozmawiać a ja wiem, że lepszego chłopaka nie będę mieć... był na prawdę dobry... gdzieś nasze drogi zaczęły sie rozchodzić... I w autobusie piosenki przeciwko mnie... "nie kłam, że kochasz mnie" Babcia dziś chwaliła Go... a ja nie potrafię powiedzieć rodzicom, że już nigdy i już koniec... Zasypiam jak dziecko... wymęczona płaczem usypiam a rano budze sie ze ściskiem żołądka i moja peirwsza myśl... już Go nigdy... 2,5 roku... wszystko co mam jest związane z Nim... każdy przedmiot w moim pokoju przypomina mi Go... Niech mnie ktoś przytuli

Wiem co przeżywasz, ale najlepszym rozwiązaniem jest puszczenie Go wolno, jeśli to miłość to wróci, jeśli nie to nigdy nie była prawdziwa miłość. Nie ma co trzymać Go na siłę, pisać, dzwonić i prosić. Naprawdę wiem co mówię i wiem że tak łatwo powiedzieć z boku Banalne bo banalne ale czas naprawdę leczy rany