"Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

[mooonik]

Psotka ja mam tak samo. A największą bitwę to musiałam toczyc z moją mamą. A czemu jej nie dasz czekolady? A czemu tego ciastka? A kupiłabyś to czy tamto. Wrryy. Teraz już jest ok, zawsze mnie zapyta czy może dać/kupić. Ale wcześniej bywało różnie.
Gdzieś to komuś pisałam nie wiem czy Wam, ale Julik zjadła dopiero 1lizaka w swoim życiu.(u fryzjerki dostała jak była ze mną, no nie odbierałam jej od ust ) A rzeczy typu kinder... żadnej Sama osobiście jestem z tego dumna Choć nie wszyscy mnie rozumieją
Wolę zdecydowanie zrobić sama i jej dać, niż kupować. Zesztą mała to taki typ, że cukierka porzuca na rzecz mięsa więc może mam łatwiej

[Psotka87]

Krzysiul też pierwszego lizaka dostał od znajomych na 3 urodziny, nie mogli uwierzyć
U nas też najgorzej z moją mamą, choć niby stara się szanować moją wersję. Śmieszy mnie to, bo generalnie prawie wszyscy w moim rodzinnym domu mają nadwagę (najmłodsza siostra się uchowała - a jest nas cztery - i tata parę lat temu bardzo schudł, bo był chory i się przestraszył i od tamtej pory je do przesady zdrowo, np. placki ziemniaczane gotuje na parze...; no i teraz ja i druga siostra schudłyśmy, ale generalnie problem nadwagi na którymś tam etapie dotyczył wszystkich z jednym wyjątkiem - przy czym siostra ma 15 lat, więc wszystko przed nią), a mimo to mama uważa, że krzywdzę dzieci
Ale ostatnio prawie pękłam z dumy, jesteśmy u rodziców, były jakieś ciastka, rogaliki, ciasto czekoladowe... Krzysiul i tak zjadł kilka ciastek, paluszki, ciasta mówił że nie chce. No i po jakimś czasie krąży wokół kolejnego sztucznego ciastka, mówię, że już nie jemy. Krąży, krąży, ale nie marudzi i nie rusza. A moja mama tak cicho mówi: A czekoladowego jeszcze w ogóle nie jadłeś (cisza). Dobre jest... (cisza) Myślę, że możesz spróbować... A Krzysiul zmarszczył brwi i takim oburzonym tonem: "Przecież już nie jemy ciastek! Mama powiedziała że już nie jemy!". I nie wziął Trzylatek!
A swoją drogą jakby miał wybrać to nie wiem co by wziął, ale kabanosy lubi mniej więcej tak samo jak czekoladę

[mooonik]

haha super

to my jak jesteśmy w sklepie - tu u nas małe sklepiki, sprzedawczynie nas kojarzą - przy kasach stoją tak nisko - gumy, lizaki, wafelki, kinderki i inne dziecięce słodycze. I jak wykładam na taśmę towar to Julik najczęściej się schyli i pyta - mamo a kupimy to? a kupimy tamto? mówię, że nie kupimy, bo tego nie jemy. Na co ona mi najczęściej potwierdza - dobze mamo, to innym lazem kupimy. Sprzedawczynie nie raz się dziwiły mówiąc, że inne dzieci najczęściej wpadają w szał
A Juli tylko zaczyna krzyczeć jak jej powiem, że nie kupimy następnego autka

Co do nadwagi to u nas wszyscy też z tych większych poza bratem i tatą.Tzn ogólnie częśc rodziny od strony mojej mamy właśnie taka tęższa, wszystkie babki duży biust itp. I w części na pewno to sprawka genów, ale jak czasami moja mama mi opowiadała, że jak miałam pól roku to jadłam grochówkę, jak miałam rok to mi placki ziemniaczane dawała itp. itp. Tak że myślę, że geny swoją drogą, a jedzenie swoją Zresztą jak ogladam zdjęcia z dzieciństwa to zawsze taki pączek byłam. Później schudłam w liceum, na studiach jak poszłam. A potem poznałam męża i się zaczęły wypady na rynek, nocne kebaby, alkohol, wieczorne seansy przy chipsach itp. Masakra. W 2lata przytyłam ponad 20kg :/

[Psotka87]

No u mnie podobnie, tylko wahnięcia trochę mniejsze - ale ogólnie w liceum ważyłam koło 80, na studiach schudłam do 72, czyli tyle co teraz (tylko mięśni mniej miałam na pewno), a potem wyszłam za mąż i zaczęłam gotować co chciałam i kiedy chciałam i tak 85kg stuknęło No a po drugiej ciąży prawie 94 zostało Łatwo się zachłysnąć wolnością, jak się nie ma wypracowanych hamulców Ja nie miałam...

[mmelisjaa]

Hej
Pisałam chyba już o tym ile się odchudzam, kiedyś schudlam z wagi 73 kg do 53 ale wyszło jak wyszło ze przybralam trochę głównie zaniedbanie diety. Zawsze dużo cwiczylam, lubię cwiczyc ale staram się ograniczać w tym wypadku żeby bardziej na diecie się skupić. Teraz to trwa już jakiś czas. Musze pilnować bardziej kaloryczności i ilości posiłków bo jem za dużo


Wysłano z telefonu za błędy przepraszam.

[1992MaDziuLeK]

Hej!

Nie zamulam

Byłam na siłowni z rana. Zjadłam dzisiaj na śniadanie owsiankę budyniową (wiśniową), później jogurt naturalny z musli bez cukru i pomarańcze. Na obiad miałam rybę z ziemniakami i kiszoną kapustą, a przed chwilą zjadłam Bielucha i 3 wielkie marchewki. Została mi jeszcze kolacja, na którą nie mam wcale pomysłu. Zrobiłam też większe zakupy.

Co do dzieciaków - jestem z Was dumna - mooonik i Psotka, bo nawyki wynosi się z domu! I jaki przykład dostaną, taki będą powielać Wcale się nie dziwę, że Wasze dzieci nie sięgają po słodkości i dacie radę wytłumaczyć im, że tego nie kupimy, czy żeby za dużo nie jeść słodyczy. Gratulację

Domowe jedzenie najlepsze, a szkrabuś dbasz o swoją rodzinkę idealnie

gianna ja już wagą nie chcę się dobijać fajnie, że masz nowy telefon i to już całkiem konkretny

mmelisjaa i chcesz dojść z powrotem do tych 53 kg? Trzymam

[mmelisjaa]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Hej!

Nie zamulam

Byłam na siłowni z rana. Zjadłam dzisiaj na śniadanie owsiankę budyniową (wiśniową), później jogurt naturalny z musli bez cukru i pomarańcze. Na obiad miałam rybę z ziemniakami i kiszoną kapustą, a przed chwilą zjadłam Bielucha i 3 wielkie marchewki. Została mi jeszcze kolacja, na którą nie mam wcale pomysłu. Zrobiłam też większe zakupy.

Co do dzieciaków - jestem z Was dumna - mooonik i Psotka, bo nawyki wynosi się z domu! I jaki przykład dostaną, taki będą powielać Wcale się nie dziwę, że Wasze dzieci nie sięgają po słodkości i dacie radę wytłumaczyć im, że tego nie kupimy, czy żeby za dużo nie jeść słodyczy. Gratulację

Domowe jedzenie najlepsze, a szkrabuś dbasz o swoją rodzinkę idealnie

gianna ja już wagą nie chcę się dobijać fajnie, że masz nowy telefon i to już całkiem konkretny

mmelisjaa i chcesz dojść z powrotem do tych 53 kg? Trzymam

Wszystko zależy jak będę wyglądać waga tak bardziej orientacyjna.

Wysłano z telefonu za błędy przepraszam.

[szkrabus30]

kochane rzeczywiscie w tym tyg czesto im robie bo siedzimy w domu ,oni chorzy to taj jakos wychodzi. ale oni nie sa tacy by rzucic sie i zjesc caly talerz, zjedli dwie takie malutkie i zostaly na jutro. galaretke jak im robie to tez jedna galaretke dziele na 6 porcji i rozlewam im do malych szklaneczek, potem dajem im jog nat i owoce i maja deser

ja sie staram nie kupowac ale robic cos slodkiego
ale tak na codzien to raczej 2 razy w tyg cos robie

Ja w liceum i na studiach wazylam 52-59 kg
moje problemy zaczely sie jak poszlam do pracy, praca za biurkiem, potem w domu z ksiazka zamiast ruchu i jeszcze odbila sie moja przygoda krotka z anoreksja ( jak jadlam jablko dziennie -wtedy wazylam 52 i bylam zasuszona) W pracy waga 68 kg, reszta po porodach

Gianna taka grzeczna,odchowana dziewczynke moge zaadoptowac hha
tez mam bialy tel tylko sony

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

ja tez mam takie dzieci ze jak powiem ze czegos nie moga lub nie kupujemy to nie ma placzu czy krzyku

Psotka,Monika ale macie fajne zasady
u mnie dzieci uwielbiaja jajo niespodzianke ale glownie dla tej niespodzianki w srodku

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:19 ----------

Madziu jestem pod wrazeniem twoim chodzeniem na silownie,stalowa dziewczyna

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez mmelisjaa

Wszystko zależy jak będę wyglądać waga tak bardziej orientacyjna.

No tak, masz rację. Waga to nie wszystko, a powiedziałabym, że raczej niewiele

Jak byłam otyła, to myślałam, że ważąc już ponad 70 kg będę czuła się piękna, a tu d!pa nic z tego... Dlatego w pełni Cię rozumiem i popieram Twoją teorię

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Napisane przez szkrabus30

Madziu jestem pod wrazeniem twoim chodzeniem na silownie,stalowa dziewczyna

To chyba jest już elementem mojej codzienności w poniedziałki, środy i piątki Nawet o tym nie myślę, że muszę albo coś... po prostu - ubieram się i wychodzę.

A Ty jesteś naprawdę oddaną mamą i panią domu Nic tylko brać przykład i podziwiać

[mmelisjaa]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

No tak, masz rację. Waga to nie wszystko, a powiedziałabym, że raczej niewiele

Jak byłam otyła, to myślałam, że ważąc już ponad 70 kg będę czuła się piękna, a tu d!pa nic z tego... Dlatego w pełni Cię rozumiem i popieram Twoją teorię

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------



To chyba jest już elementem mojej codzienności w poniedziałki, środy i piątki Nawet o tym nie myślę, że muszę albo coś... po prostu - ubieram się i wychodzę.

A Ty jesteś naprawdę oddaną mamą i panią domu Nic tylko brać przykład i podziwiać

Dziewczyny :-D z tym liczeniem kalorii to jest dopiero :-D koszmar juz w mikro się nawet nie zanurzam tylko tak mniej więcej.

Wysłano z telefonu za błędy przepraszam.

[Psotka87]

Napisane przez mmelisjaa

Dziewczyny :-D z tym liczeniem kalorii to jest dopiero :-D koszmar juz w mikro się nawet nie zanurzam tylko tak mniej więcej.

Wysłano z telefonu za błędy przepraszam.

No niestety, początkowo to uciążliwe i pracochłonne, ale moim zdaniem warto chociaż dwa tygodnie policzyć dla ogólnej orientacji. Naprawdę można się zdziwić Np. duży jogurt grecki ma jakieś 500 kcal A wygląda tak niewinnie
Po dwóch tygodniach już dość łatwo oszacować, co ile ma (z tych często używanych produktów oczywiście). A z liczeniem BWT też nigdy nie próbowałam, to dopiero kupa zachodu :P A aż taka zdesperowana jeszcze nie byłam

Ja dziś nie ćwiczyłam, więc na kolację był pyszny twaróg z białym makiem, migdałami i przyprawą do sernika A na jutro rano już przygotowana pieczona owsianka sernikowa z malinami
Trzydziesty trzeci dzień wyzwania zaliczony

[mmelisjaa]

Napisane przez Psotka87

No niestety, początkowo to uciążliwe i pracochłonne, ale moim zdaniem warto chociaż dwa tygodnie policzyć dla ogólnej orientacji. Naprawdę można się zdziwić Np. duży jogurt grecki ma jakieś 500 kcal A wygląda tak niewinnie
Po dwóch tygodniach już dość łatwo oszacować, co ile ma (z tych często używanych produktów oczywiście). A z liczeniem BWT też nigdy nie próbowałam, to dopiero kupa zachodu :P A aż taka zdesperowana jeszcze nie byłam

Ja dziś nie ćwiczyłam, więc na kolację był pyszny twaróg z białym makiem, migdałami i przyprawą do sernika A na jutro rano już przygotowana pieczona owsianka sernikowa z malinami
Trzydziesty trzeci dzień wyzwania zaliczony

:brawo:

Wysłano z telefonu za błędy przepraszam.

[Psotka87]

U mnie dziś 71,6 Nigdy nie widziałam takiej wagi
Szczerze mówiąc jestem w szoku - odkąd odstawiłam słodycze i przestałam podjadać, waga nieprzerwanie spada bez względu nawet na @ czy owu (akurat jakoś teraz). W sumie przez miesiąc poszły 4kg, część z tego to była nadwyżka, ale mimo wszystko! Aż się zastanawiam, czy nie za szybko, ale przecież nadal jem bardzo dużo :???: szczególnie na śniadanie

[gianna]

Napisane przez mooonik

u nas rządzi dziś ciastolina
ale to co młoda zrobiła przed chwilą wryło mnie w fotel. Uformowała taki wałeczek, wsadziła w krok i mówi - mam takiego siusiaka mamo, jak wyglądam?
odjęło mi mowę na chwilę

U mnie organy damskie/męskie są obecnie w centrum zainteresowania dzieci Tylko u nas to temat przyniesiony z p-kola Mam już dość

Psotka klask i: co do szybkości spadku, to myślę, że to efekt podkręconego metabolizmu - jak w kolejnym m-cu waga dalej będzie tak szybko spadała to możesz dołożyć trochę kcal Na jakiej wadze zamierzasz skończyć redukcję?
No i chyba nie muszę dodawać, że niezmiennie zazdroszczę Ci metabolizmu

U mnie waga chyba powoli zaczyna spadać po @...

[Psotka87]

Poniżej 70 nie zależy mi, żeby schodzić, ale zobaczymy, jak będę wyglądać :P na razie 70 do zakładu, potem pewnie motywacja spadnie

[mmelisjaa]

Napisane przez Psotka87

U mnie dziś 71,6 Nigdy nie widziałam takiej wagi
Szczerze mówiąc jestem w szoku - odkąd odstawiłam słodycze i przestałam podjadać, waga nieprzerwanie spada bez względu nawet na @ czy owu (akurat jakoś teraz). W sumie przez miesiąc poszły 4kg, część z tego to była nadwyżka, ale mimo wszystko! Aż się zastanawiam, czy nie za szybko, ale przecież nadal jem bardzo dużo :???: szczególnie na śniadanie

O to super wynik :brawo:

Wysłano z telefonu za błędy przepraszam.

[gianna]

Ale cisza na wątku
Gdzie Wy wszystkie jesteście

Mam wyzwanie weekendowe - praca plastyczna do p-kola nt. pluszowego misia Biorąc pod uwagę mój anty-talent plastyczny, nie jest lekko

W domu w miarę ogarnięte, a na bardziej szczegółowe porządki nie mam weny, mąż w szkole, za oknem szaro i zimno

Pomierzyłam się dzisiaj i jednak lustro nie kłamie - są spadki Największy progres na brzuchu Talia 65 cm Brzuch w największym miejscu -3cm, uda po -1/-1,5 cm Wymiary takie same jak miałam przy wadze ponad 3 kg niższej w okresie, gdy nie ćwiczyłam
Bardzo liczę na ostatni m-c programu i Maxy z Insanity w połączeniu z siłowym P90X (cel: 3 kg do Świąt)

[Psotka87]

No brawo Gianna! Super wyniki
A a propos metabolizmu to może spróbujcie z tym imbirem, ja codziennie od jakiegoś czasu zjadam kawałek
No i powodzenia w pracy plastycznej
Ja na dziś mam jeszcze sporo redakcji plus wstawić bigos i upiec fitsernik na jutro, a wieczorem ostatni raz Killer abs II plus przysiady i szpagatowe rozciąganie. Ale teraz chwila relaksu

[mmelisjaa]

Napisane przez gianna

Ale cisza na wątku
Gdzie Wy wszystkie jesteście

Mam wyzwanie weekendowe - praca plastyczna do p-kola nt. pluszowego misia Biorąc pod uwagę mój anty-talent plastyczny, nie jest lekko

W domu w miarę ogarnięte, a na bardziej szczegółowe porządki nie mam weny, mąż w szkole, za oknem szaro i zimno

Pomierzyłam się dzisiaj i jednak lustro nie kłamie - są spadki Największy progres na brzuchu Talia 65 cm Brzuch w największym miejscu -3cm, uda po -1/-1,5 cm Wymiary takie same jak miałam przy wadze ponad 3 kg niższej w okresie, gdy nie ćwiczyłam
Bardzo liczę na ostatni m-c programu i Maxy z Insanity w połączeniu z siłowym P90X (cel: 3 kg do Świąt)

:brawo: gratuluję efektów, super.

Napisane przez Psotka87

No brawo Gianna! Super wyniki
A a propos metabolizmu to może spróbujcie z tym imbirem, ja codziennie od jakiegoś czasu zjadam kawałek
No i powodzenia w pracy plastycznej
Ja na dziś mam jeszcze sporo redakcji plus wstawić bigos i upiec fitsernik na jutro, a wieczorem ostatni raz Killer abs II plus przysiady i szpagatowe rozciąganie. Ale teraz chwila relaksu

Tez mam w planie upiec fitsernik.

Wysłano z telefonu za błędy przepraszam.

[Psotka87]

Hop hooop, gdzie się wszyscy podziali?
U mnie już dziś uśmiechu nie będzie Strasznie mnie nosiło, chciałam koniecznie odpakować coś z zapasowych słodyczy (w Rossmanie były dziś w promocji moje ukochane TRUFLE), w końcu wzięłam tylko gryza od męża na spróbowanie takiej małej babeczki z nadzieniem jak w tofiffee A ochotę na słodkie zaspokoiłam wczorajszą owsianką Tanuli ze śniadania (to znaczy tym, co zostało). Więc mam pół dodatkowego posiłku dzisiaj A jutro chyba specjalnie otworzę jedne ciastka do wieczornego filmu, bo będzie akurat półmetek, 35. dzień wyzwania, jakaś mała nagroda się należy :P

[1992MaDziuLeK]

Hej dziewczyny!

Ja miałam zjazd na studiach i dopiero wróciłam... na dzisiaj dość przymulania. Zimno jak diabli u mnie Góry bielusieńkie już.

gianna za efekty! Ja wiedziałam, że Ty wyglądasz super cyferkowym wzrostem wagi to Ty się przejmować nie powinnaś w żadnym wypadku.

Psotka za tą wagę, jaką osiągnęłaś to powinnaś sobie pozwolić nie tylko na gryzka babeczki i pozostałości po śniadaniu córy! Masz, rację - nagroda za wytrwałość się należy - i niech Ci idą na zdrowie te ciastka!

mmelisjaa podeślij kawałek, bo ja już nie mam na nic siły dzisiaj...To siedzenie i słuchanie mnie rozwala wolałabym węgiel wrzucać niż siedzieć i słuchać o historii kultury

[szkrabus30]

Psotwielkie gratulacje, ja o twojej wadze marze a mam z 10 cm mniej niz ty
super masz metabolizm!
Gianna jaka ty masz talie kochana!!! szok

nie lubie was hahaha (zart
ja dzis zjadlam kurczaka, kapuste kiszona i pieczarki
cukinie faszerowana (no uwielbiam)z serem kozim, papryczka chili, pom susoznymi i pieczarami
gruszke, jablko
kanapke z zytniego chlebka i jaja na twardo z kielkami

KUpilam narazie gry planszowe pod poduszke

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Psotka spokojnie mozesz sobie pozwolic na cos dobrego, zaslugujesz kochana!
Madziu przytulak

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

mmelisjaa to udanego serniczka

[mooonik]

a mój laptop znowu odmówił posłuszeństwa. Jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie za nowym patrzeć.
Przeleciałam pobieżnie co napisałyście dziś.
Psotka i Gianna dziewczyny!

Ja sobie upiekłam brownie z fasoli. Właśnie nadeszła pora wyłączenia piekarnika, wyciągam blachę i sprawdzam. Myślę jakieś blade wyszło. I za chwilę taki "dzyń" w głowie - nie dałam kakao! No po prostu brawa dla mnie, dziękuję, dziękuję

[Psotka87]

Hahaha, no jakbyś fasoli nie dała, to jeszcze, ale brownie bez kakao...

Jakie gry kupiłaś Szkrabus?

Madziulek, no współczuję, ja tam zawsze na wykładach czytałam
Wygoniłam męża do Castoramy i pracuję w ciszy

[mooonik]

moi też pojechali po butlę to jestem sama w ciszy
eh przesmaruję serkiem po wierzchu, obsypię kakao i może będzie, nie wiem jak ja to robiłam

[1992MaDziuLeK]

Wykąpałam się i już jest o niebo lepiej... Chociaż myślałam, że normalnie w wannie zasnę

Nie mam pomysłu na kolację... Co będziecie jeść dobrego?

Ja to bym zjadła cokolwiek zrobionego/upieczonego w domu nawet takie brownie bez kakao Eeee ja bym posmarowała... Bieluchem i było by cudowne ten serek zawładnął moje podniebienie

Zazdroszczę ciszy, bo ja właśnie wysłuchuję relacji z całego dnia od najmłodszej siostry Jej wystarczy przytakiwać, a gada jak katarynka

[gianna]

Mooonik no nieźle z tym kakao U mnie już połowę muffinek brownie fasolowych nie ma (została porcja na jutro). Mój laptop też już ledwo zipie, nie ma spacji, bo syn wyrwał i nie da się włożyć, dwa nowe czekają w kolejce, ale na tym wszystko mam i nie mogę się zmobilizować, żeby zrobić z tym porządek. Mam tylko lekki stres, że w końcu padnie i stracę dane
Psotka takie grzechy, to po tylu ładnych dniach nie zaszkodzą Na zdrowie
Szkrabus ja też dziś miałam cukinię faszerowaną, ale mięsem mielonym z pieczarkami, papryką i mozzarellą

Zazdroszczę ciszy - ja dziś cały dzień sama z dziećmi. Mąż nadal w szkole.

Głowa mnie coś rozbolała Mam nadzieję, że dzieci niedługo zasną.

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Zazdroszczę ciszy, bo ja właśnie wysłuchuję relacji z całego dnia od najmłodszej siostry Jej wystarczy przytakiwać, a gada jak katarynka

Ja zawsze tak mamie relacjonowałam/trajkotałam

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez gianna

Ja zawsze tak mamie relacjonowałam/trajkotałam

Ja dalej tak trajkoczę, dlatego jej jeszcze nie odesłałam tylko z "zainteresowaniem" wysłuchuję

[Psotka87]

Robiliśmy przemeblowanie wszystko super, tylko nigdzie ne ma miejsca na bieżnię

Gianna, a co to znaczy, że mąż nadal w szkole?

Siostra wygrała zakład Dziś ważyła 70,3. Trochę mi smutno a inna sprawa że nie wiem, jak schudła 1,2kg w tydzień, zwłaszcza że ona w ogóle nie ćwiczy

Ja mam dziś sałatkę z jajka, sera, kurczaka, kukurydzy, selera ze słoiczka i ananasa. Kocham <3

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Psotka87

Siostra wygrała zakład Dziś ważyła 70,3. Trochę mi smutno a inna sprawa że nie wiem, jak schudła 1,2kg w tydzień, zwłaszcza że ona w ogóle nie ćwiczy

Ja mam dziś sałatkę z jajka, sera, kurczaka, kukurydzy, selera ze słoiczka i ananasa. Kocham <3

Właśnie dlatego Wystarczyło, że mniej jadła i waga leciała - nieważne skąd ale leciała, a Ty ćwiczeniami mięśnie budowałaś

Może i ja jakąś sałatkę zrobię