Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

[Terha]

Napisane przez _zgryzota_

kupuję od znajomego albo w perfumeriach internetowych a takich flaszeczek mam między 30 a 50 :P

Chyba by mnie szlag trafił jakbym miałam tyle tych buteleczek przewalać z kąta w kąt. Ja mam kilka buteleczek (co dostanę lub co mi wpadnie w oko). Zużyję wszystko. Jak mi się zapach ewidentnie nie będzie podobał, to będę go używać na jakieś nieistotne wyjścia. Ale generalnie zużywam buteleczkami. Nie lubię mieć 40 tyś. otwartych buteleczek, szamponów, mydeł, czy czegoś tam jeszcze . Pod tym względem jestem bardzo uporządkowana (tia... myślałby kto )

Napisane przez I ona

Ja dzisiaj wydałam ponad 50zł na leki, choróbsko mnie dopadło, niby jakies silne przeziębienie, żadne niewiadomo jakie leki a poszło z portfela. Leki są cholernie drogie!

Mnie coś w weekend brało i nażarłam się ząbków czosnku. Mój Tż nie był zachwycony, ale pomogło idealnie . Ogólnie czytam książkę na temat sekretów bycia zdrowym i tam międz innymi było o czosnku. POLECAM . Tanie, a stawia na nogi . Tylko oczywiście nie tabletki czosnkowe bo to co innego .

Napisane przez Futbolowa

Ja już kiedyś się chwaliłam, ale dla nas październik-listopad-grudzień, to: urodziny naszej córki, urodziny i imieniny męża, imieniny babci, urodziny i imieniny teścia, teściowej i szwagra, urodziny mojego chrześniaka, urodziny partnerki szwagra, no i Mikołaj i święta. W styczniu znów hardkor: moje urodziny, urodziny mojego ojca oraz dwójki dzieciaków mojego brata, dzień babci i dziadka, urodziny naszego chrześniaka. Wykończyć się idzie.

O Matko

Napisane przez rise_against

egoistycznie ze "świąt" to świętujemy rocznicę ślubu/zaręczyn (bo jest w bardzo podobnym czasie), urodziny, no i jakieś drobiazgi na święta. ale dajemy sobie drobiazgi bez okazji też, często dostaję kwiaty od mojego męża więc jest to baaardzo miłe

U nas na święta kupuje się porządne prezenty (150 zł w górę) i to mi się bardzo podoba. Wolę wydać raz a porządnie niż kupować 50 pierdółek. Problem w tym, że w rodzinie obchodzimy też urodziny i imieniny i jak dla mnie jest tego za dużo wtedy oczywiście mniejsze kwoty wydajemy). Wolałabym kupić raz, no... może 2 razy coś lepszego, niż przy każdej lepszej okazji. Zwłaszcza, że facetom to ja nigdy nie wiem co kupić.

[CptCook]

Ja mowilam do TZ ze powinnismy zrobić sobie listę prezentów które chcemy dostać, ale on lubi element niespodzianki .

[201608160903]

Napisane przez _zgryzota_

Niee :-P są rzeczy które po prostu lubię i mogę na nie wydać ;-) i takie wydawanie mnie nie boli biżuteria (tylko prawdziwa) i perfumy to moje słabości których nigdy się nie pozbęde :-D bo po prostu nie chcę . I wolę wydać 700 na jakiś drobiazg z biżuteri niż wydać 10x40 na jakąś sztuczna biżuterię z sieciowki itp. taka po prostu jestem jak to się mówi...biednego nie stać na oszczędności. Nie kupię perfum w drogerii bo się na mnie nie trzymają - czyli mają dla mnie słabą jakość czyli szybciej się będą kończyć czyli częściej je będę kupować. A jak kupię porządne właśnie coś typu dior albo Gucci to 1 psik i mam na pół dnia albo i na cały a to ze lubie zmieniać kombinować i mieć wybór to cóż taka moja natura

Wiesz, mieć wybór to jedno, a mieć tonę to drugie A "porządne" perfumy to nie tylko dior lub gucci... Ale w sumie to nie wątek minimalistek więc siedz e cicho już

Napisane przez o_Khaleesi_o

Kiedyś na wizażu jakaś dziewczyna się chwaliła że ma ponad 70 żeli pod prysznic

Napisane przez I ona

Ja dzisiaj wydałam ponad 50zł na leki, choróbsko mnie dopadło, niby jakies silne przeziębienie, żadne niewiadomo jakie leki a poszło z portfela. Leki są cholernie drogie!

A u nas na nas dwoje poszło chyba ze 150zł jak nie więcej ostatnio, mnóstwo mamy leków do wykupienia

Napisane przez Terha

Chyba by mnie szlag trafił jakbym miałam tyle tych buteleczek przewalać z kąta w kąt. Ja mam kilka buteleczek (co dostanę lub co mi wpadnie w oko). Zużyję wszystko. Jak mi się zapach ewidentnie nie będzie podobał, to będę go używać na jakieś nieistotne wyjścia. Ale generalnie zużywam buteleczkami. Nie lubię mieć 40 tyś. otwartych buteleczek, szamponów, mydeł, czy czegoś tam jeszcze . Pod tym względem jestem bardzo uporządkowana (tia... myślałby kto )

Mnie coś w weekend brało i nażarłam się ząbków czosnku. Mój Tż nie był zachwycony, ale pomogło idealnie . Ogólnie czytam książkę na temat sekretów bycia zdrowym i tam międz innymi było o czosnku. POLECAM . Tanie, a stawia na nogi . Tylko oczywiście nie tabletki czosnkowe bo to co innego .

O Matko

U nas na święta kupuje się porządne prezenty (150 zł w górę) i to mi się bardzo podoba. Wolę wydać raz a porządnie niż kupować 50 pierdółek. Problem w tym, że w rodzinie obchodzimy też urodziny i imieniny i jak dla mnie jest tego za dużo wtedy oczywiście mniejsze kwoty wydajemy). Wolałabym kupić raz, no... może 2 razy coś lepszego, niż przy każdej lepszej okazji. Zwłaszcza, że facetom to ja nigdy nie wiem co kupić.

Ja jem czosnek i nic nie daje, zresztą jakiś lekarz ostatnio mi mówił że to ściema... hmm.

Co do prezentów to jak widać zależy, ja swojemu mogę kupić rzeczy np ze sklepu poszetka i zawsze się mega cieszy z poszetki albo krawata. No i dla mnie drogi prezent to 300+, 150 to taki standardowy

CptCook to my już jesteśmy poza tą fazą, po 9 latach liczba niespodzianek trochę się wyczerpuje i zazwyczaj ustalamy, co mnie bardzo cieszy

[I ona]

U nas została podjęta przed chwilą decyzja, która zapewne szarpnie nam portfel. Oprócz szafy na wymiar do przedpokoju robimy również na wymiar do sypialni. Chcieliśmy kupić do sypialni po prostu standardową w sklepie, ale nijak nam te szafy nie pasują Ciekawa jestem jednak ceny jaką przyjdzie nam zapłacić, w sklepie zawzse taniej. No ale się nie da

[scarlett26]

Napisane przez I ona

U nas została podjęta przed chwilą decyzja, która zapewne szarpnie nam portfel. Oprócz szafy na wymiar do przedpokoju robimy również na wymiar do sypialni. Chcieliśmy kupić do sypialni po prostu standardową w sklepie, ale nijak nam te szafy nie pasują Ciekawa jestem jednak ceny jaką przyjdzie nam zapłacić, w sklepie zawzse taniej. No ale się nie da

robiłam na wymiar kilka lat temu - kupiłam sobie groupon do tego to jakoś 800zł taniej wychodziło - w sumie jak się ma minimum zdolności stolarskich to opłaca się zaprojektować wnętrze samemu, zamówić płyty mdf na wymiar cięte w jakimś markecie, zmontować wnętrze samemu, a żeby firma zrobiła same drzwi - pierwszą szafę zamówiliśmy całą, dwie kolejne TŻrobił sam, różnica w cenie kolosalna.

[CptCook]

Napisane przez scarlett26

robiłam na wymiar kilka lat temu - kupiłam sobie groupon do tego to jakoś 800zł taniej wychodziło - w sumie jak się ma minimum zdolności stolarskich to opłaca się zaprojektować wnętrze samemu, zamówić płyty mdf na wymiar cięte w jakimś markecie, zmontować wnętrze samemu, a żeby firma zrobiła same drzwi - pierwszą szafę zamówiliśmy całą, dwie kolejne TŻrobił sam, różnica w cenie kolosalna.

Dokładnie tak ale drzwi też można samemu zrobić, szczególnie jak chce się mieć przesuwane trzeba kupić listwy, rolki, dwa skrzydła drzwi albo trzy i można montować. Robiłam kiedyś taką szafę z kumpelą, nie pamiętam ile ją to kosztowało ale ogarnełyśmy to same, a nie jesteśmy jakieś inżyniery . Inna sprawa, że jeśli to mieszkanie 'na zawsze' to w szafę warto zainwestować i rozkładając ten koszt na lata użytkowania dużo nie wyjdzie.

Ja jutro w ramach oszczędności idę po kartę warszawiaka..a właściwie hologram, niby oszczędności dużej nie ma... ale zawsze coś.

[scarlett26]

Napisane przez CptCook

Dokładnie tak ale drzwi też można samemu zrobić, szczególnie jak chce się mieć przesuwane trzeba kupić listwy, rolki, dwa skrzydła drzwi albo trzy i można montować. Robiłam kiedyś taką szafę z kumpelą, nie pamiętam ile ją to kosztowało ale ogarnełyśmy to same, a nie jesteśmy jakieś inżyniery . Inna sprawa, że jeśli to mieszkanie 'na zawsze' to w szafę warto zainwestować i rozkładając ten koszt na lata użytkowania dużo nie wyjdzie.

Ja jutro w ramach oszczędności idę po kartę warszawiaka..a właściwie hologram, niby oszczędności dużej nie ma... ale zawsze coś.

zwykłe pewnie tak, ale ja nie ryzykowałabym cięcia luster i szkła lacobel samodzielnie

jak możesz sama zrobić duuuużo taniej to co zrobiliby Ci fachowcy, a jakość porównywalna, albo i lepsza, to po co przeinwestowywać?

[CptCook]

Nie trzeba nic przycinać samodzielnie, wszytsko przycinają w sklepie albo kupuje się gotowe drzwi i tylko montuje .
Zazdrosze wam że macie własne mieszkania/domy... jak pomyślę o kolejnej przeprowadzce to mi słabo

[201608160903]

Napisane przez CptCook

Dokładnie tak ale drzwi też można samemu zrobić, szczególnie jak chce się mieć przesuwane trzeba kupić listwy, rolki, dwa skrzydła drzwi albo trzy i można montować. Robiłam kiedyś taką szafę z kumpelą, nie pamiętam ile ją to kosztowało ale ogarnełyśmy to same, a nie jesteśmy jakieś inżyniery . Inna sprawa, że jeśli to mieszkanie 'na zawsze' to w szafę warto zainwestować i rozkładając ten koszt na lata użytkowania dużo nie wyjdzie.

Ja jutro w ramach oszczędności idę po kartę warszawiaka..a właściwie hologram, niby oszczędności dużej nie ma... ale zawsze coś.

Jak policzysz ile masz przez rok (chyba 120zl?) to jest oszczędność ja tez niedawno wyrabiałam.

Napisane przez CptCook

Nie trzeba nic przycinać samodzielnie, wszytsko przycinają w sklepie albo kupuje się gotowe drzwi i tylko montuje .
Zazdrosze wam że macie własne mieszkania/domy... jak pomyślę o kolejnej przeprowadzce to mi słabo

Ale i kredyty... Cos za cos ale przeprowadzki, zwłaszcza w zimie Ci nie zazdroszczę. U nas na przykład od kiedy mamy tu swoje 4 kąty to jakoś i się nie myśli o emigracji ani niczym... Człowiek się robi wygodny i przywiązany. Chociaż jak szukanie nowej pracy będzie mi, a zwłaszcza TŻtowi, szło szukanie pracy to kto wie, moze jednak ta Australia? chociaż moze Wizaz mnie przygarnie, rozmowa juz w czwartek... Trzymajcie kciuki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[CptCook]

Napisane przez rise_against

Jak policzysz ile masz przez rok (chyba 120zl?) to jest oszczędność ja tez niedawno wyrabiałam.




Ale i kredyty... Cos za cos ale przeprowadzki, zwłaszcza w zimie Ci nie zazdroszczę. U nas na przykład od kiedy mamy tu swoje 4 kąty to jakoś i się nie myśli o emigracji ani niczym... Człowiek się robi wygodny i przywiązany. Chociaż jak szukanie nowej pracy będzie mi, a zwłaszcza TŻtowi, szło szukanie pracy to kto wie, moze jednak ta Australia? chociaż moze Wizaz mnie przygarnie, rozmowa juz w czwartek... Trzymajcie kciuki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ehh Pani.. oszczędnośc to jest jak się ma studencki..muszę tego za rok dopilnować .
Za wizaż trzymamy kciuki ale Australia brzmi spoko... jak coś to wynajmniemy wasze mieszkanie .

[201608160903]

Napisane przez CptCook

Ehh Pani.. oszczędnośc to jest jak się ma studencki..muszę tego za rok dopilnować .
Za wizaż trzymamy kciuki ale Australia brzmi spoko... jak coś to wynajmniemy wasze mieszkanie .

3 pokoje?
Ja juz stara jestem, normalny mam od 2 lat... Nie pamietam jak to było kiedyś


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[CptCook]

Napisane przez rise_against

3 pokoje?
Ja juz stara jestem, normalny mam od 2 lat... Nie pamietam jak to było kiedyś


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No w koncu TŻ zrobi sobie swoje biuro i bedzie tam trzymac szpargały . Zawsze jojczy ze jeden pokój powinien być do spania, jeden do życia i jeden do pracy...nie wiem gdzie on się wychował.... chyba w jakiejś hali albo w pałacu.

Na studencki nigdy nie jest sie za starym! mama TŻ jest po 50 i poszła na studia, dostała legitymacje i ostro ze zniżką jeździła....miny kanarów bezcenne .

[scarlett26]

Napisane przez CptCook

No w koncu TŻ zrobi sobie swoje biuro i bedzie tam trzymac szpargały . Zawsze jojczy ze jeden pokój powinien być do spania, jeden do życia i jeden do pracy...nie wiem gdzie on się wychował.... chyba w jakiejś hali albo w pałacu.

Na studencki nigdy nie jest sie za starym! mama TŻ jest po 50 i poszła na studia, dostała legitymacje i ostro ze zniżką jeździła....miny kanarów bezcenne .

hehe, my mamy 4 na 3 osoby, a jeszcze czasem chciałoby się 5ty i 6ty...

już 6 lat mieszkam w mieszkaniu (a całe życie wcześniej w domku jednorodzinnym) i choć mieszkanie ma niewątpliwie plusty, to jednak czuję się klaustrofobicznie czasem

[CptCook]

Dla mnie po akademikach i krakowskich mieszkaniach wszystko jest duże i przestrzenne xD.

[_Aneta]

Napisane przez CptCook

No w koncu TŻ zrobi sobie swoje biuro i bedzie tam trzymac szpargały . Zawsze jojczy ze jeden pokój powinien być do spania, jeden do życia i jeden do pracy...nie wiem gdzie on się wychował.... chyba w jakiejś hali albo w pałacu.

Na studencki nigdy nie jest sie za starym! mama TŻ jest po 50 i poszła na studia, dostała legitymacje i ostro ze zniżką jeździła....miny kanarów bezcenne .

Mój tż wychował się w domu i był zdziwiony, że w małych mieszkaniach w bloku często ludzie śpią w "salonie", tzn. w dużym pokoju. No ale jak się ma dwupokojowe mieszkanie i dziecko to co zrobić? I u mnie tak było i u większości znajomych. Teraz mamy trzy pokoje i sypialni będę bronić jak niepodległości. Nie wyobrażam sobie jej nie mieć trzeci pokój póki co graciarnia, kiedyś będzie dla dziecka :P

[scarlett26]

Napisane przez _Aneta

Mój tż wychował się w domu i był zdziwiony, że w małych mieszkaniach w bloku często ludzie śpią w "salonie", tzn. w dużym pokoju. No ale jak się ma dwupokojowe mieszkanie i dziecko to co zrobić? I u mnie tak było i u większości znajomych. Teraz mamy trzy pokoje i sypialni będę bronić jak niepodległości. Nie wyobrażam sobie jej nie mieć trzeci pokój póki co graciarnia, kiedyś będzie dla dziecka :P

Ja sobie nie wyobrazam nie mieć sypialni i pokoju do pracy, no i salon tez byc musi - dlatego w 4 pokojach chyba pozostaniemy przy 1 dziecku, bo się nie pomieścimy

[_czarny_kot]

Zależy jeszcze jaka powierzchnia mieszkania. Bywają 3 pokoje na 50m (niestety coraz częstsze), a bywają i na 70. Sama ilość pokoi nic nie mówi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_Aneta]

Napisane przez _czarny_kot

Zależy jeszcze jaka powierzchnia mieszkania. Bywają 3 pokoje na 50m (niestety coraz częstsze), a bywają i na 70. Sama ilość pokoi nic nie mówi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja mam właśnie na 50 metrach Właściwie to szukaliśmy 2 pokoi ale jak się trafiły trzy to wolalam to. Zawsze to dodatkowy pokój. Salon jest spory, jeden pokój normalny, jeden bardzo mały. W przyszłości w najmniejszym będzie sypialnia, łóżko i jakaś komoda bez problemu wejdzie. Teraz w tym środkowym mamy i właściwie to jakiś taki pusty jest bo nie mam i nie chcę mieć w sypialni nic oprócz łóżka i ewentualnej komody czy małego stolika nocnego. Nic by więc nie dało jakby ten pokój był powiększony o powierzchnię tego najmniejszego pokoju, bo gdy się dziecko pojawi musiałabym zrezygnować z sypialni. Dla mnie spoko.

[scarlett26]

Napisane przez _czarny_kot

Zależy jeszcze jaka powierzchnia mieszkania. Bywają 3 pokoje na 50m (niestety coraz częstsze), a bywają i na 70. Sama ilość pokoi nic nie mówi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja mam prawie 80...

[LustForLife]

Napisane przez I ona

U nas została podjęta przed chwilą decyzja, która zapewne szarpnie nam portfel. Oprócz szafy na wymiar do przedpokoju robimy również na wymiar do sypialni. Chcieliśmy kupić do sypialni po prostu standardową w sklepie, ale nijak nam te szafy nie pasują Ciekawa jestem jednak ceny jaką przyjdzie nam zapłacić, w sklepie zawzse taniej. No ale się nie da

Daj znać ile wyjdzie, bo też chce robić na wymiar do przedpokoju, ale na razie regeneruje fundusze.. Jakie firmy rozważacie?

[_zgryzota_]

Napisane przez rise_against

Wiesz, mieć wybór to jedno, a mieć tonę to drugie A "porządne" perfumy to nie tylko dior lub gucci... Ale w sumie to nie wątek minimalistek więc siedz e cicho już

Oczywiście że to nie tylko dior czy gucci ale już o perfumach za tysiące nie wspomnę. Z moich doświadczeń, na mojej skórze nic tańszego się nie utrzyma. Dlatego dla mnie porządne perfumy to te z tej wyższej półki.
A ilość to już kwestia tego co kto lubi, jedne kobiety mają 100 par butów inne mają 50 flaszek perfum a jeszcze inne 1000 lakierów do paznokci. Więc skoro ja lubię i sprawia mi to przyjemność to nie zamierzam wyzbywać się tego "nawyku" i wybitnie zmniejszać kolekcji.

Co do prezentów na święta to u nas się robi prezenty w granicach od 100 w górę, czasami się składamy w ileś osób żeby kupić jakiś większy prezent. W rodzinie na szczęście dzieci nie mamy, a przynajmniej nie w tej rodzinie z która widujemy się na święta więc takie wydatki na szczęście nam odpadają . Prezenty robimy tylko dla rodziców/teściów i dziadków, rodzeństwu nic nie kupujemy tak samo jak partnerom rodzeństwa i akurat to mi bardzo odpowiada ;-)

[Terha]

Napisane przez _zgryzota_

jedne kobiety mają 100 par butów inne mają 50 flaszek perfum a jeszcze inne 1000 lakierów do paznokci.

Ja nie należę do żadnej tej grupy . Zresztą generalnie chyba nie mam niczego w nadmiarze jeśli chodzi o moje prywatne rzeczy (nie licząc ciuchów, ale to dlatego że szkoda mi cokolwiek wyrzucić). Jedyne co to potrafię zaszaleć na promocjach spożywczo-chemicznych i kupić kilka sztuk czegoś co jest w bardzo dużej przecenie. Ostatnio tak kupiłam od razu za jednym zamachem 10 opakowań kawy która wtedy akurat kosztowała 10 zł mniej/szt, 3 zgrzewki mleka (tańsze o 1 zł/szt) i 3 papiery toaletowe (każde opakowanie tańsze o jakieś 7 zł/szt) . Dobrze, że mamy duże mieszkanie to mamy gdzie upychać . Tż się czasami na mnie krzywo patrzy, ale co mi tam .

[_zgryzota_]

Napisane przez scarlett26

Ja sobie nie wyobrazam nie mieć sypialni i pokoju do pracy, no i salon tez byc musi - dlatego w 4 pokojach chyba pozostaniemy przy 1 dziecku, bo się nie pomieścimy

Zgadzam się, również nie wyobrażam sobie nie mieć pokoju do pracy, czy oddzielnej sypialni.
Tylko ja jestem w o tyle dobrej sytuacji że mamy dom dlatego pokoi nam nie brakuje zwłaszcza że jesteśmy tylko we 2 i nie zamierzamy tego zmieniać. Kiedyś mieszkałam w mieszkaniu z rodzicami każdy miał swój pokój (chwała bogu), potem z mężem w 3 pokojowym mieszkaniu, ale przeszkadzało mi w pewnym momencie łączenie funkcji salonu i jadalni zwłaszcza przy większych imprezach. Teraz gdy mamy dom uważam, że wszystkie funkcje mamy rozplanowane idealnie. Kuchnia to kuchnia obok jadalnia potem salon, na dole też jest pokój do pracy( z założenia miał być gościnny ale tak idealnie wpisał się w potrzeby mojego gabinetu ) i dość spora łazienka. Góra to są mniejsze pokoje z czego jeden opanowany przez mojego męża i jego gadżety :P sprzęty itp. oraz duża łazienka, garderoba zewnętrzna i nasza sypialnia z wewnętrzną garderobą ;-) więc tak naprawdę w całym domu wolny jest 1 pokój który jest pokojem gościnnym.

---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------

Napisane przez Terha

Ja nie należę do żadnej tej grupy . Zresztą generalnie chyba nie mam niczego w nadmiarze jeśli chodzi o moje prywatne rzeczy (nie licząc ciuchów, ale to dlatego że szkoda mi cokolwiek wyrzucić). Jedyne co to potrafię zaszaleć na promocjach spożywczo-chemicznych i kupić kilka sztuk czegoś co jest w bardzo dużej przecenie. Ostatnio tak kupiłam od razu za jednym zamachem 10 opakowań kawy która wtedy akurat kosztowała 10 zł mniej/szt, 3 zgrzewki mleka (tańsze o 1 zł/szt) i 3 papiery toaletowe (każde opakowanie tańsze o jakieś 7 zł/szt) . Dobrze, że mamy duże mieszkanie to mamy gdzie upychać . Tż się czasami na mnie krzywo patrzy, ale co mi tam .

Też tak robię :P potem wszystko pakuję do spiżarni i czeka to na swoją kolej ;-)

[beatiska]

A po co Wam pokój do pracy? Macie prace w domu? A jeśli nie, to do jakiej pracy go wykorzystujecie?
Ciekawa jestem.

[_zgryzota_]

Napisane przez beatiska

A po co Wam pokój do pracy? Macie prace w domu? A jeśli nie, to do jakiej pracy go wykorzystujecie?
Ciekawa jestem.

Oboje jesteśmy po studiach technicznych, i ten pokój służy nam do pracy, czasami zdarza się że z pracy coś zabieramy do domu, czasami możemy pracować zdalnie, czasami po prostu robimy zlecenia zewnętrzne. W tym pokoju jest duże biurko, komputer stacjonarny, laptopy, drukarki - skaner, potrzebna czasami literatura.
Nie wyobrażam sobie że mieli byśmy coś robić siedząc z laptopem na kolanach drukarka miała by stać nie wiem gdzie....pod tv w salonie? czy przy stole w jadalni, dla mnie to by była paranoja, potrzebujemy miejsca do pracy dlatego ten pokój to była dla nas podstawa
Dodatkowo jeżeli przychodzi potencjalny zleceniodawca to mam gdzie go zaprosić, przecież nie zaproszę go do salonu w którym akurat mąż ogląda np. mecz :P

[Terha]

Napisane przez _zgryzota_

Zgadzam się, również nie wyobrażam sobie nie mieć pokoju do pracy, czy oddzielnej sypialni.
Tylko ja jestem w o tyle dobrej sytuacji że mamy dom dlatego pokoi nam nie brakuje zwłaszcza że jesteśmy tylko we 2 i nie zamierzamy tego zmieniać. Kiedyś mieszkałam w mieszkaniu z rodzicami każdy miał swój pokój (chwała bogu), potem z mężem w 3 pokojowym mieszkaniu, ale przeszkadzało mi w pewnym momencie łączenie funkcji salonu i jadalni zwłaszcza przy większych imprezach. Teraz gdy mamy dom uważam, że wszystkie funkcje mamy rozplanowane idealnie. Kuchnia to kuchnia obok jadalnia potem salon, na dole też jest pokój do pracy( z założenia miał być gościnny ale tak idealnie wpisał się w potrzeby mojego gabinetu ) i dość spora łazienka. Góra to są mniejsze pokoje z czego jeden opanowany przez mojego męża i jego gadżety :P sprzęty itp. oraz duża łazienka, garderoba zewnętrzna i nasza sypialnia z wewnętrzną garderobą ;-) więc tak naprawdę w całym domu wolny jest 1 pokój który jest pokojem gościnnym.

To ile macie tych pokoi? Bo się doliczyć nie mogę .
Mama Tż mieszka w 9 pokojowym domu sama (nie wiem w ogóle po co komu tyle pokoi, ale ok ). Jak jeszcze mieszkali w czwórkę to też jeden pokój przeznaczyli na jadalnię, a w praktyce okazało się, że właściwie nigdy tam nie jadali :P.

[_zgryzota_]

Napisane przez Terha

To ile macie tych pokoi? Bo się doliczyć nie mogę .
Mama Tż mieszka w 9 pokojowym domu sama (nie wiem w ogóle po co komu tyle pokoi, ale ok ). Jak jeszcze mieszkali w czwórkę to też jeden pokój przeznaczyli na jadalnię, a w praktyce okazało się, że właściwie nigdy tam nie jadali :P.

3 pokoje na górze + łazienka + 2 garderoby jedna dostępna tylko z naszej sypialni a druga z korytarza.
Na dole salon, jadalnia, kuchnia, łazienka, pokój do pracy, składzik, kotłownia i garaż.

[beatiska]

Napisane przez _zgryzota_

Oboje jesteśmy po studiach technicznych, i ten pokój służy nam do pracy, czasami zdarza się że z pracy coś zabieramy do domu, czasami możemy pracować zdalnie, czasami po prostu robimy zlecenia zewnętrzne. W tym pokoju jest duże biurko, komputer stacjonarny, laptopy, drukarki - skaner, potrzebna czasami literatura.
Nie wyobrażam sobie że mieli byśmy coś robić siedząc z laptopem na kolanach drukarka miała by stać nie wiem gdzie....pod tv w salonie? czy przy stole w jadalni, dla mnie to by była paranoja, potrzebujemy miejsca do pracy dlatego ten pokój to była dla nas podstawa
Dodatkowo jeżeli przychodzi potencjalny zleceniodawca to mam gdzie go zaprosić, przecież nie zaproszę go do salonu w którym akurat mąż ogląda np. mecz :P

Takie coś rozumiem. Moja praca wygląda zupełnie inaczej. Nie mam też drukarki. Choć przyznaję, że z laptopem siedzimy na łóżku, albo przy stole jadalnym.
No, ale to dla rozrywki, nie pracy. I my na razie wynajmujemy kawalerkę, stad to wszystko

[201608160903]

Napisane przez _zgryzota_

Zgadzam się, również nie wyobrażam sobie nie mieć pokoju do pracy, czy oddzielnej sypialni.
Tylko ja jestem w o tyle dobrej sytuacji że mamy dom dlatego pokoi nam nie brakuje zwłaszcza że jesteśmy tylko we 2 i nie zamierzamy tego zmieniać. Kiedyś mieszkałam w mieszkaniu z rodzicami każdy miał swój pokój (chwała bogu), potem z mężem w 3 pokojowym mieszkaniu, ale przeszkadzało mi w pewnym momencie łączenie funkcji salonu i jadalni zwłaszcza przy większych imprezach. Teraz gdy mamy dom uważam, że wszystkie funkcje mamy rozplanowane idealnie. Kuchnia to kuchnia obok jadalnia potem salon, na dole też jest pokój do pracy( z założenia miał być gościnny ale tak idealnie wpisał się w potrzeby mojego gabinetu ) i dość spora łazienka. Góra to są mniejsze pokoje z czego jeden opanowany przez mojego męża i jego gadżety :P sprzęty itp. oraz duża łazienka, garderoba zewnętrzna i nasza sypialnia z wewnętrzną garderobą ;-) więc tak naprawdę w całym domu wolny jest 1 pokój który jest pokojem gościnnym.

---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------



Też tak robię :P potem wszystko pakuję do spiżarni i czeka to na swoją kolej ;-)

Napisane przez _zgryzota_

Oboje jesteśmy po studiach technicznych, i ten pokój służy nam do pracy, czasami zdarza się że z pracy coś zabieramy do domu, czasami możemy pracować zdalnie, czasami po prostu robimy zlecenia zewnętrzne. W tym pokoju jest duże biurko, komputer stacjonarny, laptopy, drukarki - skaner, potrzebna czasami literatura.
Nie wyobrażam sobie że mieli byśmy coś robić siedząc z laptopem na kolanach drukarka miała by stać nie wiem gdzie....pod tv w salonie? czy przy stole w jadalni, dla mnie to by była paranoja, potrzebujemy miejsca do pracy dlatego ten pokój to była dla nas podstawa
Dodatkowo jeżeli przychodzi potencjalny zleceniodawca to mam gdzie go zaprosić, przecież nie zaproszę go do salonu w którym akurat mąż ogląda np. mecz :P

Niby wszystko spoko, ale ja bym nie miała czasu ani ochoty sprzątać domu, skoro ledwo dajemy radę (a zazwyczaj nie dajemy i jest syf) ogarnąć 3 pokoje. Musiałabym mieć panią zatrudnioną do sprzątania takiego domu.

Ja bym nie chciała mieć pokoju do pracy, zwłaszcza jak się nie pracuje zdalnie - wolę posiedzieć dłużej w biurze albo od wielkiego dzwonu z laptopem na kolanach, niż mieć cały pokój, a ogólnie to dom i praca to dwie strefy których staram się nie łączyć. Z tego samego powodu drukarkę po studiach schowaliśmy do szafy (planujemy sprzedać albo wywalić), przecież mogę wydrukować w pracy jak coś potrzebuję. Co więcej, TŻ jest po studiach technicznych i żaden z jego znajomych nie ma pokoju do pracy

No i dwie osoby w domu... to musiałby być mały dom żeby nie było pusto

[stokrotenka18]

Ja już próbowałam nawet sobie wyobrazić pracę w domu, ale jakoś wszystko by mnie rozpraszało. Podziwiam osoby, które umieją się skupić w domu na pracy Raz miałam zestawienia ale to tylko przejrzałam, nic więcej nie musiałam zrobić, ale tak codziennie pracować w domu przez kilka godzin to chyba wolę jeździć do pracy

Tak nie o pomieszczeniach, pokojach do pracy a tak nawiązałam o samej pracy w domu