Mamusie lutowe 2015 - cz. 8 - Strona 155 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-02-13, 16:29   #4621
AGATA2605
Rozeznanie
 
Avatar AGATA2605
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 625
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez kano1003 Pokaż wiadomość
Skoro akcja stoi to uciekam się szykować na walentynkową kolację z TŻ Wolimy dzisiaj, bo jutro będą tłumy wszędzie. Jakbym jednak zaczęła rodzić dam znać
My też dzisiaj idziemy świętować walentynki do kina😃 jutro to faktycznie będzie sie na mieście działo.
Udanej kolacji 😉
__________________
AGATA2605 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 16:32   #4622
meire
Zakorzenienie
 
Avatar meire
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 318
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez IncognitoNick Pokaż wiadomość
Meire, nie umawiałam się. Napisałam do Niego smsa, czy mam przyjść w jakąś sobotę, czy w zwykły dzień (no ale wtedy kolejki) i odpisał, że na Astrowej matki karmiące mają pierwszeństwo. Podjadę więc za jakieś 3 tygodnie na Astrową i się wbiję w kolejkę - mam nadzieję, że mnie kobiety tam nie pogryzą.
Ooooo... dobrze, ze mi to piszesz... bo ja sobie wlasnie jie wyobrazam siedziec u niego kilka godzin i czekac na wizyte... Mala by nie wytrzymala bez cyca...
Moze tez tak zrobie....
__________________
Shouldn't let You torture me so sweetly... but I can't say "no" to You...





Zuzka - ur. 19.11.2009

Julcia - 08.11.2013

II - 22.05.2014

Natalka - 28.01.2015

16.01.2015


meire jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 16:32   #4623
AGATA2605
Rozeznanie
 
Avatar AGATA2605
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 625
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Duszona- trzymam za Ciebie kciuki żeby z szyjką coś ruszyło i żebyś za bardzo sie nie męczyła😃
__________________
AGATA2605 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 16:57   #4624
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Biała, no już mogłaby akcja się rozkręcić ile można czekać
też popływałabym mmm i zjadłabym muffinkę

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Kano, Agata, udanego wieczoru walentynkowego

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Oto Adrianna naszej Duszonej

urodziła się o 16:50 ; waga 3800 g, 57 cm ; 10 pkt

Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 16:59   #4625
wegielek
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 798
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Duszona trzymam kciuki, dobrze, że Cię nie trzymają bez sensu tylko zrobią cc
Ewcik czyli jednak może uwiniesz się i będzie 13 a u mnie im bardziej chcę tym bardziej nic...wysprzątałam cały domek-łazienkę wyszorowałam do cna i nic. ..nic mnie nie boli, nic się nie dzieje; (...
Alunia gratulacje dla córki i mam nadzieję, że Twoje ciśnienie się uspokoi
Buu widzę, że podobna jesteś do mnie...ja też się będę zastanawiać, ale raczej nie panikuję i czekam cierpliwie nie wiadomo na co; )
Współczuję wszystkim niewyspanym mamom- ja przy synku przez rok prawie nie sypiałam...mam nadzieję, że teraz będzie lepiej...
Nie wiem co tam jeszcze. ..skleroza. ..

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

I się spóźniłam z kciukami...Duszona gratulacje
wegielek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 17:01   #4626
ewccik
Zadomowienie
 
Avatar ewccik
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 923
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

O 16.50 urodzilam Huberta. Waga 4 kg 58 cm.
Cala akcja w szpitalu 1 godz 50 minut.
__________________
HUBERT
13 luty 2015 - 4kg i 58 cm
13 maj 2015 - 6,9 kg i 64 cm
ewccik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 17:02   #4627
wegielek
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 798
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

I szczęścia dla naszej "trzynastki"
wegielek jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-02-13, 17:03   #4628
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez ewccik Pokaż wiadomość
O 16.50 urodzilam Huberta. Waga 4 kg 58 cm.
Cala akcja w szpitalu 1 godz 50 minut.
Gratulacje!!!! Dzielna mamusia! Życzę Ci dużo odpoczynku i szybkiego powrotu sił
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 17:05   #4629
wegielek
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 798
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

I dla "bliźniaka" Ewci też-gratulacje

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

Ja też chciałam dzisiaj. ..buuuuuuu
wegielek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 17:07   #4630
201704210903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 12 461
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez ewccik Pokaż wiadomość
O 16.50 urodzilam Huberta. Waga 4 kg 58 cm.
Cala akcja w szpitalu 1 godz 50 minut.
gratulacje:p

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

duszona jaką fajna czarnulka

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2
201704210903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 17:07   #4631
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Węgielek i na Ciebie przyjdzie pora, ale już w innym terminie
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-13, 17:08   #4632
buu007
Zakorzenienie
 
Avatar buu007
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: tu i tam :)
Wiadomości: 4 225
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Ewick duszona gratulacje!!!!!!!!

ewcik u Ciebie widze szybka akcja
a duzy synus
duszona Twoja corcia przesliczna,i jakie ma wloski


wegielku no widzisz,czasem to sie wlasnie zastanawiam za dlugo chyba i czekam wlasnie tez nie wiem na co

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

wegielku jak tu sie rodzi parami,to moze sie jutro na porod umowimy?

a ciekawe jak gosiak

dziewczyny udanych walentynkowych wyjsc
__________________

II kreseczki- 3.06.14

i juz z nami

WYMIANA

buu007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 17:12   #4633
Kasiulka22
Zakorzenienie
 
Avatar Kasiulka22
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: U Pana Boga za piecem... :)
Wiadomości: 17 816
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Duszona, ewcik wielkie gratulacje!!! Adunia prześliczna! Jakie ma włoski

Babeczki Kamcio śpi od 13 ciężka to bedzie noc... A moj cyc chyba zaraz padnie tym spacerem tak go ululalismy?

Biala ja sie czuje coraz lepiej tylko jestem mega zmęczona. Mam tez często dreszcze i miałam stan podgorączkowy ale cyce mimo ze pobolewaja to z reguły są miękkie i opróżnianie przez Kamcia wiec nie wiem o co kaman.
__________________
27.07.2008 r. Olcia
01.02.2015 r. Kamilek

Kasiulka22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 17:12   #4634
wegielek
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 798
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Buu-jestem za pełna mobilizacja bardziej mi się podoba piątek 13-tego, ale walentynki z Tobą biorę w ciemno
wegielek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 17:16   #4635
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez AGATA2605 Pokaż wiadomość
1141655- Mamo ale Ty stroisz tego Tymcia, za jakieś parę lat to będzie łamacz damskich serc
Nam położna na szkole rodzenia kazała wlewać do wanienki zwykłą parafinę taką kupną w aptece, podobno fantastycznie natłuszcza, zobaczymy za pare dni w praktyce.
Kasiulka22- Gratki za spacerek i kikuta

Muszę się iść doprowadzić do porządku bo obawiam się że jak mąż wróci z pracy i mnie zobaczy to ucieknie
W szpitalu go parafinowali faktycznie





Cytat:
Napisane przez IncognitoNick Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny!

Duszona, Ewcik - trzymam kciuki!!!

Alunia - ja bym chyba zadzwoniła do Gina z tym ciśnieniem, niech się wypowie. I brawa dla Córki!

Kasiulka - fajnie, że już po spacerku My nadal się werandujemy

Aga - ściągnięcie szwów to przy porodzie pikuś Józinek chyba ma podobne body do Tymiankowego

My dzisiaj I dzień sami. M już musiał wrócić do pracy. Dajemy jednak radę Była p. Położna. Józinek już przekroczył 3kg I bilirubina bardzo ładnie spadła. Pani obejrzała pępuszek - też się ładnie goi. W ogóle zostaliśmy z Józiem bardzo pochwaleni. Oj, lubię tę naszą Położną

A ja dzisiaj jestem średnio dospana. Tak zupełnie zombie to nie jestem, bo raz w nocy spałam te 2.5h i 2x po 2h, ale jakoś tak zmęczenie mnie trzyma. Jak M wróci to się zajmie Młodym a ja się prześpię A jutro jadę na pobranie krwi. Muszę sprawdzić morfologię, czy anemia poporodowa mi przeszła i przeciwciała Rh, czy immunoglobulina odpowiednio zadziałała.
Grr może i pikuś ale Porównując to rodzenie było bez nerwów hihu


L


Cytat:
Napisane przez meire Pokaż wiadomość
Moja tez miala taka sucha skore.. smaruje mascia z wit. A.. jjz jest o niebo lepiej...

Inco... jak super, ze Jozinek rosnie w sile... na kiedy sie umowilas do naszego gina na kontrole?...

Duszona... trzymam mocnk kciuki...

Ooo dobry pomysł




Cytat:
Napisane przez ewccik Pokaż wiadomość
Rozwarcie3 cm. Skacze napilcce.



aaaaaa


Cytat:
Napisane przez emdzik Pokaż wiadomość
My wczoraj też zamówiliśmy wagę - żeby jednak kontrolować, bo staram się jak najwięcej pierś dawać samą, bez butli.
A że ona tylko po 5-10 min je.. więc jestem ciekawa ile w ogóle waży.

My zamówiliśmy taką, bo akurat w promocji, a nawet kołysanki podobno w sobie ma :
http://www.euro.com.pl/wagi-dzieciec...el-bh700.bhtml

Kano mi laktator uratował życie.. bo i w szpitalu mogłam choć trochę ściągnąc i dać Małej.. tym bardziej że mi brodawki pokaleczyła..
Pomógł mi rozbujać laktacje i teraz tez jak mi już cięzko to sobie odciągnąć mogę żeby poczuć ulgę :P
I ja mam ten lovi prolactis.
A skurcze mnie bolały od początku.. ale u mnie to była inna jazda bo ja miałam od razu jakieś skurcze co 5 min, co 3.. pozniej nagle 10, a chwilami co minute.. mialam je jakos nieregularnie choc akcja od razu się działa.. ale fakt już później jak naprawde były co minute czy dwie to bolały o wiele bardziej.

Aga Tymianek cudowny

Duszona raju.. ta Twoja szyjka uparta :/ trzymaj się tam!
Doczytałam, że będzie CC.. ehh biedna

Ala gratulacje dla zdolnej córy

Inco super że Józinek przybiera pięknie na wadze

Ewcik ooo dzieje się też trzymam może będzie ten 13


Co do spaceru to my jutro z okazji walentynek ... jeśli będzie ładna pogoda.. też wyjdziemy na pierwszy spacer chociaż na 10 min


Aaa co do suchej skóry.. Julcia też strasznie suchą miała, położne też kazały smarować oliwką i jej złuszczać tą skóre bo aż jej schodziła.
A ja kupiłam oliwke z HIPPa bo myślałam że będzie dobra i bardzo się zawiodłam oliwka się od razu wyciera i skóra dalej taka okropna.
W końcu się wkurz.yłam i miałam takie małe próbki kosmetyków Bubchen i w tym też oliwkę... i z tej jestem mega zadowolona! Jest taka naprawdę tłusta, ładnie pachnie, Julci ładnie poschodziła skórka i ma teraz taką ładną mięciutką

mnie też zawodzi hipp :-(




Cytat:
Napisane przez ewek000 Pokaż wiadomość
trzymam kciuki
alunia skontaktuj sie z lekarzem


możesz ale musisz pilnować aby to pierwsze mleko do którego będziesz dolewać stało nie dłużej niż 3 dni
- ewcik trzymam kciuki


gratulacje
super


moja ma tak samo ja smaruję linomagiem zielonym i pomaga
- super że z Józiem ok



trzyma kciuki, żeby wszystko poszło szybko i bezboleśnie

Ooooo limomag kolejny dobry pomysł




Cytat:
Napisane przez Ollllciaaa Pokaż wiadomość
Biała, no już mogłaby akcja się rozkręcić ile można czekać
też popływałabym mmm i zjadłabym muffinkę

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Kano, Agata, udanego wieczoru walentynkowego

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Oto Adrianna naszej Duszonej

urodziła się o 16:50 ; waga 3800 g, 57 cm ; 10 pkt




Aaaaaaa jaka czarnula <3


Cytat:
Napisane przez ewccik Pokaż wiadomość
O 16.50 urodzilam Huberta. Waga 4 kg 58 cm.
Cala akcja w szpitalu 1 godz 50 minut.
Aaaa express!!!

Byłam ściągnąć szwy. Wyjął 4 o jeden ze środka. Reszty nie dałam bp bolało
Ale i tak stwierdzam że mam wspaniałego lekarza naptawde. Był.delikatny
Nawet dmuchal hihi

Na hemoroida dal.czopki posterisan

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Wyciąganie szwów jak.dla mnie to.horror. Serio hehe
Ale lekarz stwierdził że jestem.stworzona do.rodzenia. Mam ponoć pięknie wygojone juz.krocze i generalnie jest dumny haha
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-02-13, 17:32   #4636
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Aga no naprawdę fajnego masz doktorka ale jak to dmuchal w Bożene
Teraz z dnia na dzień będzie juz tylko lepiej obyś zwalczyla dziada, hemoroida.
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 17:33   #4637
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez Ollllciaaa Pokaż wiadomość
Aga no naprawdę fajnego masz doktorka ale jak to dmuchal w Bożene
Teraz z dnia na dzień będzie juz tylko lepiej obyś zwalczyla dziada, hemoroida.
Załaduje czopa i niech spada. Ok idę odłożyć młodego do kołyski i napisze opis porodu hihi
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 17:34   #4638
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez 1141655 Pokaż wiadomość
Załaduje czopa i niech spada. Ok idę odłożyć młodego do kołyski i napisze opis porodu hihi
Czekamy z niecierpliwością
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 17:40   #4639
emdzik
Zakorzenienie
 
Avatar emdzik
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 5 008
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

duszona i ewcik gratulacje! urodzilyscie o tej samej godzinie
__________________

"I ślubuję Ci..." <3 10.05.2014



27.01.2015 <3
emdzik jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-13, 17:44   #4640
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Ide pisac mam nadzieje,ze zdaze hehehe zanim ssak sie obudzi
w ogole zaczelam schizowac, bo on tak dlugo spi..zje cycka i potrafi 3-3,5godz... jakbym go nie budzila w ogole :/ i se wkrecam,ze moze znow mu glukoza spada
zwariowac mozna
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 17:47   #4641
maladT
Zakorzenienie
 
Avatar maladT
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 4 944
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

duszona, ewcik gratulacje... Super ze Wasze dzieciaczki juz sa z nano na swiecie

Aga ja dzis tez czopkuje bo chce mojego niechcianego kolege hemoroida zwalczyc.maz mi przyniosl z apteki zapasy wiec trzeba to ogarnac

Ogolnie dzis nie poznaje mojego meza... Jest cudowny. Nawet ze starsza się bawi co serio rzadko mu się zdarzało i na placu zabaw 2dzien byli. Przytula się do mnie, biega buziaki dawać... Jak nie on.widac ze jest szczęśliwy. Z malutka też dzis kursował a ja mogłam ogarnąć ściąganie mleka i prysznic

Chyba też zabiorę się za opis porodu bo mam trochę wolnego.mala śpi w bujaczku a ja skończyłam porządek w komodach.
__________________
Wiktoria 12.07.2008

Oliwka 07.02.2015
maladT jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 17:55   #4642
emdzik
Zakorzenienie
 
Avatar emdzik
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 5 008
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Aga jak się Tymek naje to mu się dobrze śpi 3-3,5 godz to ok

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Duszona i Ewcik nie dość, że urodziłyście obie 13-stego w piątek, o tej samej godzinie .. to jeszcze widzę, że miałyście taki sam TP
__________________

"I ślubuję Ci..." <3 10.05.2014



27.01.2015 <3
emdzik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 18:00   #4643
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Cytat:
Napisane przez maladT Pokaż wiadomość
duszona, ewcik gratulacje... Super ze Wasze dzieciaczki juz sa z nano na swiecie

Aga ja dzis tez czopkuje bo chce mojego niechcianego kolege hemoroida zwalczyc.maz mi przyniosl z apteki zapasy wiec trzeba to ogarnac

Ogolnie dzis nie poznaje mojego meza... Jest cudowny. Nawet ze starsza się bawi co serio rzadko mu się zdarzało i na placu zabaw 2dzien byli. Przytula się do mnie, biega buziaki dawać... Jak nie on.widac ze jest szczęśliwy. Z malutka też dzis kursował a ja mogłam ogarnąć ściąganie mleka i prysznic

Chyba też zabiorę się za opis porodu bo mam trochę wolnego.mala śpi w bujaczku a ja skończyłam porządek w komodach.
brawo dla męża oby się nie zmienił pisz pisz opis, czekamy ale wiadomo, dzieciaczki najwazniejsze

Cytat:
Napisane przez emdzik Pokaż wiadomość
Aga jak się Tymek naje to mu się dobrze śpi 3-3,5 godz to ok

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Duszona i Ewcik nie dość, że urodziłyście obie 13-stego w piątek, o tej samej godzinie .. to jeszcze widzę, że miałyście taki sam TP
coś w tym jest
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-02-13, 18:11   #4644
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

OPIS PORODU AGA:

A więc jak już wiecie... rano po przebudzeniu coś popłynęło z mojego krocza w kierunku piżamki. Było tego dość dużo, była chwila konsternacji,ale stwierdziłam, że to moje śłuzy, których było ostatnio dużo.. Ale na wszelki wielki pokazałam M. bo miał jechać na Półwysep i tak spanikował, że stwierdził, że zajedzie tylko do biura, nigdzie dalej.
I tak się bujałam do ok 12... z ogonkiem..w między czasie był pan Alma- zrobiłam zakupy woda, bułeczki, wafle itd do porodowej torby, w między czasie się wykąpałam...i po 12stej zaczęły się skurcze.. w sumie nie wiedziałam czy to skurcze ,czy ćmienie brzucha, bo własnie coś takiego to przypominało....

Ale ok 14 zaczęło się boleśniej i regularniej. Z tego co mam zapisane to skurcze potrafiły się pisać co 7 minut... kilka co 5 minut i trwały ok 1 min.
Początkowo sobie chodziłam....ale później był to taki ból na skurczu, że wolałam w łóżku oddychając go przeczekać. No nic, stwierdziłam, że dzwonię do męża, że ewidentnie się coś dzieje. On oczywiście spanikował, kazał się ubrać. Zakomunikował , że już jedzie, i mam być gotowa.

Na co ja, że ma przestać panikować, bo to pewnie przepowiadacze...że ok możemy jechać na ktg bo w sumie nigdy nie miałam robionego I , że po drodze ma kupić mi w Mc donaldzie fryty i cheeseburgera bo jeśli rodzę, to długo jeszcze tego nie zjem hahahah

Stwierdził, że jestem psychiczna

Jak jechał do domu...to ja już syczałam na wyrku, zadzwoniłam do Antkowej by pomogła mi przez to przejść , a ona jarała się przez telefon, że RODZĘ jak super

a ja ciągle, że to przepowiadacze.

W tym momencie koło 16 (chyba) wpada mój mąż, a ja już skurcze co do joty co 5 minut i trwające koło 1,5 minuty
ałaaaaaaaa
wysłałam go z psem, a sama poszłam na srakulkę ..w między czasie jedząc frytki - taaaak- to chore

Nooooo i jak wrócił M. to wszystko stało się takie realne. Torba,dokumenty, i sycząca ja. Przychodził skurcz, musiałam się zatrzymać i zaczynałam jęczeć.

Wsiedliśmy do auta, ja ze łzami w oczach, że błagam by nie jechał po dziurach...

jak przychodził skurcz, prosiłam, by się zatrzymał - środek ulicy

On był baaaaaardzo spanikowany. A ja jakoś dziwnie spokojna....
Dojechaliśmy na Ip.
przyjeli mnie od razu, wywiad, dokumenty i...pod ktg

bolało na skurczu jak mocny okres...albo nawet kilka okresow
polozylam sie i..zaden skurcz sie nie zapisal :O:O

Babka stwierdzila,ze widocznie wiekszosc idzie z krzyza i one sie nie pisza

Marzyłam o Tensie i czulam,ze nie jest fajnie... że boli,ale nic się chyba nie bedzie dzialo...

Zaprowadzila mnie do pokoiku na lewatywke
zgodzilam sie, i powiem wam,ze bylo to przyjemne, taka ulga.Dobrze, ze na toalete mialam kilka krokow, bo 3 sek i zadzialalo

Przyszedł lekarz nr 1. stary - okazało się, że ordynator. Stwierdził, że rozwarcie na...opuszek

Ja wielkie oczy i mówię jak sytuacja skurczowa. Trochę się podłamałam.

Przyszedł kolejny lekarz i zaprosił na usg i na fotel
Kurde te badania były tak bolesne , że ałaaaaaaa
ale ten młody był spoko, delikatny

Na usg stwierdził, że ten płyn na wkładce to wody. Że poszedł pęcherz gdzieś u góry i się wody sączą, więc na pewno zostaję w szpitalu.
Zabrał mnie na badanie i wtedy odszedł czop. Ble brązowawy glut.
Wsadził łapę , przepraszając za sprawianie bólu (ten to przynajmniej był kulturalny) i stwierdził, że rozwarcie jest na 2 palce :O

oooo pomyslalam,ze robi sie ciekawie

Zakomunikował, ze waga młodego ok 3 kg , ale mniej niz wiecej, potwierdzil płec phi :P i skierował na patologie

Bylam zrozpaczona
jak to patologia :O z rozwarciem....
no ale ok

poszlismy na gore
a tam znow ordynator
ktory znow chce mnie badac bo zdziwiony,ze na patologie trafilam hahahaha

i co...rozwarcie na 3 palce
i biegiem na porodowke

tam poznalam pania polozna, jak ją zobaczylam, twarz anioła normalnie, usmiech na twarzy- to wiedzialam,ze bedzie dobrze
potem przyszedl lekarz- ten mlody, delikatny i powiedzial,ze beda sie mna zajmowac

w miedzy czasie- zapomnialam dodac,ze wybralam sale z wanna, bo tylko ja rodzilam i moglam wybrac iihihh to bylo moje marzenie

Polozna spytala,czy moze mnie zbadac..zbadala i mowi,ze sa luzne 3,5 palca

pokazala co mozemy robic itd i poszla
puscila nam nastrojowa muzyczke i tak sobie skurczowałam

bolało,ale jeszcze nie na tyle by umierac

Michal w tym czasie masował mnie, podlaczyl tens - i wtedy bol z kregoslupa zniknal
naprawde, nic nie bolalo
ale zaczal sie bol brzucha grrrrrrrrrrr
bylo okropnie .....
w miedzy czasie podlaczyla mnie pod ktg
ale kabel byl mega dlugi i moglam chodzic skakac ,ale najbardziej lubilam stac w rozkroku i krecic bioderkami

Michal byl co raz bardziej bezsilny,bo bol przychodzil co raz wiekszy
i tak czas minal do okolo 23... a na porodowke weszlam przed 20 jakos ?

Po 23 zaczelo baaaaaaardzo bolec. Wtedy zaczelam tez korzystanie z wanny,co usmierzalo bol, ALE pozniej po wyjsciu skurcze byly intensywniejsze
Michal wycieral mnie, wyciagal z wody co raz slabsza....
to bylo niesamowite
wieszalam sie na nim na skurczach, jeczalam, on mnie calowal, pocieszał

Kurde rycze jak to piszę....

mowil,ze mnie kocha,ze jestem dzielna, ze dam rade

polozna przyszla mnie zbadac kolo 24 i mowi,ze zblizamy sie do pelnego rozwarcia, jeszcze troszku

i polecila polozyc sie na prawym boku,ze ponoc lepiej mlody bedzie schodzil...ok ale wtedy zaczal sie taki bol.....

ale stwierdzilam,ze wytrzymam skoro ma to przyspieszyc akcje

to tego momentu chyba dalo sie wytrzymac

byla godz.. jakos...kolo 1..przyszla polozna i mowi,ze czas konczyc te imprezke, orzekla, ze mamy pelne rozwarcie, ale mlody jest wysoko i nie chce schodzic do kanalu,ze moze mu pomozemy mocniejszymi skurczami oksytocyna
no i sie zaczelo
akcja rabarbar
naprawde
od tego momentu zaczela się rzeź niewiniatek hehehe
tak jak cale te skurcze mnie nie ruszały rozwierające, tak przygotowanie do parcia- kosmos

zaczelo sie...
najwygodniej bylo mi na lozku lezac na skraju - tylek mi zwisal w powietrzu
moją prawa nogę trzymał M. gdzieś skierowaną w moją głowę w szpagacie
polozna trzymała drugą nogę doginajac ja do mojego brzucha
a Mlody nie chcial schodzic, a zaczely sie parte. Musialam powstrrzymywac parcie choc nie bylo to latwe

jej jak to bolal, naprawde
przyszedl lekarz i zapytal,czemu jeszcze nie urodzilam tego czlowieka hahaha
ale juz zostal pomagal,dopingowal
i poczulam nagle tę potrzebe, okazalo sie,ze mlody jest co raz nizej.... jej to byl taki bol ,ktory rozrywal,ale jednoczesnie parcie przynosilo ulge. Dziwne uczucie , myslec,ze nie da sie rady a jednoczesnie miec powera naprawde....
Zaczelam przec jakos po 1wszej..kolo w pol do drugiej...
polozna ubrala fartuch i zaczela masowac moje krocze bo zaczelo byc widac glowke
chciala chronic moje krocze. wziela parafine i oblewajac moje krocze- rozciagala je dlonmi, to byl okropny bol , plakalam by przestala,ale wiedzialam,ze chce mi pomoc
wtedy zapytala,jaki sport uprawiam, bo mowi,ze miesnie krocza sa tak mocne,ze nie daje rady ich naciagnac
no i zadzwonila po neonatologa i jeszcze jedna polozna
i jakos za 12 druga zaczelo sie wypieranie malutka naszego <3
parlam , krzyczalam pod koniec parcia, jak w rzeźni naprawdeeeeeee
dzwieki ktore ze mnie wychodzily chyba nie byly ludzkie,ale mi to tak pomagalo

M byl zrozpaczony, wszystko widzial, biedny stal tam, gdzie nie chcial stac,ale musial pomagac
jedna reka trzymal moja noge, druga reka dopychal glowe do mojej klatki ..
lekarz zaczal masowac moj brzuch w kierunku dolu,ale byl to delikatne i przynosilo taka ulge
i nagle...czas sie zatrzymal
naprawde,
ja bylam jak w amoku, parlam ile sil...i nagle chlup - zobaczylam czlowieczka, mojego malutka kochanego, taki do gory nogami uniesiony i pierwsze co- spojrzalam na M. on szlochal
usiadl na ziemi i szlochał

boze ale rycze.....

szlochal jak dziecko naprawde
i wszystko pozniej dzialo sie jakby w zwolnionym tempie...
polzna dala mu nozyczki,ale wypadaly mu z rak tak szlochal

i nie przecial pepowiny, bo nie dalby rady biedny
a ja mialam tak szeroko oczy otwarte i krzyczalam tylko :" moj kochany pyszek" aaaaaaaaale rycze dziewczyny jak to pisze.....

i potem lezal na mnie taki malutki bezbronny.....
M dalej plakal , a ja oczy szerokie i taki szok.....

pozniej...lozysko,ktore samo wyszlo i mialo ksztalt serca...pozniej szycie ,ktore okropnie bolalo, bardziej niz porod naprawde..przezylam to

i potem zostalismy sami we trojke
Nasz pyszczek, ja i najdzielniejszy na swiecie tatuś. Naprawdę. Mój M. jest wielki.....
<3
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 18:25   #4645
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Aga, popłakałam się czytając jak opisałas męża dzielny Twój mąż, naprawdę.
I Ty byłaś bardzo dzielna. Twój opis daje nadzieję, że sn da się przeżyć, mimo tak ogromnego bólu.

Edytowane przez Ollllciaaa
Czas edycji: 2015-02-13 o 18:45
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 18:25   #4646
przeklete_pragnienia
Zakorzenienie
 
Avatar przeklete_pragnienia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Prosto z serca
Wiadomości: 4 650
GG do przeklete_pragnienia
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Aga! Przez Ciebie ja tez sie poryczalam... piekny opis, pokazalas ze narodziny to taki cud ktory jest warty kazdego bolu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Postanowiłam w tym roku zrzucić 10 kg. Zostało mi jeszcze 13
przeklete_pragnienia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 18:31   #4647
1141655
Zakorzenienie
 
Avatar 1141655
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

wezcie bo ryczeeeeeeeeeeeeeee


ale naprawde jak to teraz razem wspominamy to placzemu oboje
cudowne wydarzenie ktore nas mocno połączyło.... pokazalo jak moj M mnie szanuje i w ogole.. nie no niesamowite

rycze smarkaaaaaaaaam

M wlasnie wrocil z zakupow
kupil mi Karmiiiiiiiiiiiii

ale mam stresa by go wypic
w koncu piwo nie ?
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog.

http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/
Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
1141655 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 18:33   #4648
biala17a
Zadomowienie
 
Avatar biala17a
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Bieszczady
Wiadomości: 1 476
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Udanego wieczoru walentynkowego dziewczyny

Duszona, ewccik - wielkie gratulacje Ale wyszło, ten sam tp, ta sama godzina

Aga - byłaś dzielna, łzy mi stanęły w oczach jak czytałam końcówke
biala17a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 18:33   #4649
maladT
Zakorzenienie
 
Avatar maladT
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 4 944
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Uwaga będzie długi opis

Opis porodu
Cała akcja zaczęła się 06.02 ok. godziny 22… jak wiecie często miałam skurcze, które sobie w nocy przechodziły. Tej nocy jednak pomimo prób spania nie udało mi się zasnąc. Początkowo skurcze były co 6minut, potem różnie 8-5 itd. Jak były regularne i bolesne co 5 minut przez 2h poszłam do położnej poprosic by mnie podpięła na ktg. Niestety na badaniu nic nie wyszło obiecującego. Rano ból już przestał być fajny (o ile można powiedziec, że ból jest fajny). O 7 miałam kolejne ktg, bo położna chodząc słuchac tętna płodu co 2h patrzyła, że ze mna jednak się coś musi dziac bo coraz gorzej się czuję. Podłączyli ktg i tam skurcze były duże, bolesne ale nadal nieregularne na tyle by mnie na porodówke od razu wysłac. Akurat był obchód i lekarz postanowił mnie zbadac na łóżku… miałam 4cm wiec mowi żeby się zbierac na porodówkę ( rozwarcie tak mi się jednak wydaje, że nie zrobiło się ze skurczu a z tego, że dzień wcześniej miałam zakładanego balona i go urodziłam po 30 minutach, wiec to rozwarcie to raczej jego zasługa). Byłam strasznie zmęczona, bo nie spałam i głodna bo od 17 nic nie jadłam. Na śniadaniu nawet chciałam zostac, ale jakbym została to by mnie na porodówkę nie wzięli. Więc spakowałam resztę rzeczy ( sporą część pakowałam już o 22 bo czułam ze to jednak mogą być skurcze porodowe). Potem dostałam koszulę szpitalną i miałam czekac na miejsce na Sali porodowej bo tam trwało sprzątanie po poprzedniej rodzącej. W międzyczasie zadzwoniłam do męża… mowiąc ze ma wypic kawę, zjeść śniadanie, kupic wodę i fartuch i za ok. godzinę zjawic się u mnie na porodówce. Ok. 10 byłam już podpięta do ktg na porodówce… wypisałyśmy moje i malutkiej papiery i skurcze zaczęły opadac… zaczęłam wypytywac położnej czy czasem nie jest opcja ze znowu mnie odeślą, ale poszła do lekarza i ten przypisał mi oksytocynę. Męża już miałam ze sobą więc jakoś daliśmy radę. Potem inna położna (Magda- położna Inco) przyniosła nam radio. Oczywiście było na rmf classic… to mąż zrobił na eskę :P część piosenek sobie prawie tańczyłam aż zaczęło mnie mega czyscic. Wiec mąż poszedł znaleźć na porodówce moją położną, która wyszła koleżance pomóc odebrac inny porod i poprosił by mnie odłączyli od ktg. Poszłam na posiedzenie z parę razy i położna stwierdziła, że trzeba mnie zbadac… miałam 5cm… mała nie chciała zbytnio wchodzic w kanał wiec p. Iwona bardzo delikatnie (i z przeprosinami że będzie bolało- aż tak nie bolało) zaczęła badac mnie na opcji, że prę i normalnie by zobaczyc czy jednak mała schodzi czy nie… Poszły wtedy wody od tego badania ale tak bardziej się sączyły mocno niż całe odeszły.No i dostałam nakaz leżenia na prawym boku. Potem po 10 minutach tak mnie mała już napierała, że podobno jęczałam jakby mnie ktoś kilkukrotnie przejechał samochodem. Więc znowu badanie 8cm… Położna na luziku sobie czekała, potem przyszła znowu p. Magda i lekarz od oksytocyny i czekali… nagle poczułam taki ucisk po 5 minutach ze myślałam ze mi mała tyłkiem wyjdzie… położna zbadała i z wielkimi oczami mówi, że jest 10cm. Mówiła, że nigdy nikt w 20 minut jej z 5cm do 10 doszedł. No i musiałam się przekręcic na wznak. Boże jakie to było ciężkie… tak samo jak położenie nóg na fotelu by były uniesione. Położna zaczęła zakładac fartuszek… Obie położne gadały między sobą a ja miałam dmuchac by nie przec jeszcze przez chwilę… Nagle słyszę prawie krzyk p. Magdy do p. Iwony że ma się ruszac bo głowa prawie sama się rodzi bez mojego parcia (mąż mowił, że w tym momencie było poł głowy już na wierzchu). No i z 2 razy parłam i urodziłam głowę… Następie 1 party… jedno ramię… potem czułam, jak mi położna trzyma małą i lekko obraca… ostatni party i po 5 minutach II fazy urodziłam 2 ramię i w zasadzie całą córkę… Była 11.05 od razu jak kazali mi podwinąć koszulę to zrobiłam to w ekspresowym tempie wyciągnęłam ręce przed siebie tak daleko by od razu dostac małą na siebie. Potem położne przykryły Oliwie, wytarły troszkę i przetarły oczka solą fizjologiczną. Zanim to zrobiły widziałam jak pępowina zaczęła się podnosic i zaczęłam rodzic łożysko. Maż w tym czasie przeciął pępowinę… poryczał się ukradkiem i ogolnie całował mnie zadowolony. Potem urodziło się łożysko i lekarz obejrzał co tam u dołu się ze mną porobiło. Okazało się, że nie pękłam tylko malutka delikatnie otarła mi kawałek Bożeny więc założył mi 1 szew by nie krwawiło i ładnie wyglądało. Zrobił to na żywca ale uprzedził że zaboli. Przetrwałam. Potem malutką mi dostawiono do piersi i sobie ciumkała potem leżała na mnie 2h. Po tym czasie a nawet dłużej (maż już zaczął wszystkich powiadamiac, a ja tylko piłam wodę i spałam trzymając małą na sobie) przyszła położna… zabrała małą na ważenie i mierzenie, zawinęła w becik i musielismy się przenieść na łóżko, które nas transportowało do Sali położnictwa. Po drodze jechałam przez patologie gdzie leżałam i położna która od rana miała dyżur zrobiła wielkie oczy ze po 13 ja już jade na sale z maluszkiem pod pachą… byłam zmęczona i szczęśliwa jak nigdy. Potem polożne ubrały malutką, ja po 20 minutach zostawiłam meża by pilnował naszego skarbu a ja się poszłam wykąpac bo byłam cała od mazi i od smółki na brzuchu bo moja córcia mnie os**rała. Potem jak mala spała to ok. 15 meza odprowadziłam do wyjscia z oddziału i poszłam do koleżanki z patologii pogadac na 5 minut… Oczy miała wielkie jak nie wiem co ze zdziwienia ze ja po 2h od przyjazdu na położniczy już smigam w odwiedziny… to chyba wszystko


Ogolnie mąż był bardzo ze mnie zadowolony, że tak sprawnie mi poszło, że się mega słuchałam położnej i że ta położna była wspaniała. Każdej osobie mogę tą panią polecic bo wiedziała jak mnie ułożyc by poszło sprawnie i obyło się bez nacinania mimo, że mój klopsik do malutkich nie należy

Aga piękny opis... uciekam bo młoda przez sen wali taka kupę, że boję sie ja ogarniac
__________________
Wiktoria 12.07.2008

Oliwka 07.02.2015

Edytowane przez maladT
Czas edycji: 2015-02-13 o 18:40
maladT jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-13, 18:43   #4650
Ollllciaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Ollllciaaa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 966
Dot.: Mamusie lutowe 2015 - cz. 8

Mała, dałaś rade dobrze, że trafiła Ci się super położna i naprawdę jak szybko rozwarcie poszło do 10 cm i jak szybko doszłas do siebie po porodzie, szacun!

Dziewczyny, te Wasze opisy są mega wzruszające...


Aga, spróbuj z karmi, zobaczysz czy coś to da Daria piła i mówiła, że pokarm się pojawił.. nie wiem ile, ale się pojawił
Ollllciaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-16 12:24:10


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:15.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.