Mój pierwszy raz - wątek zbiorczy!

[viva91]

Napisane przez jus93tyna

już nigdy nie uwierzę, że dla faceta najważniejszy jest seks :P

wyprzedzają go piłka/komputery/samochody*

* niepotrzebne skreślić

ja często przegrywam z komputerem

[InkluzjaOstateczna]

Napisane przez jus93tyna

pewnie śmiej się:p a ja tu zdesperowana jestem ;D
już nigdy nie uwierzę, że dla faceta najważniejszy jest seks :P

Finał Ligi Mistrzów Chelsea - Bayern odbędzie się tylko jeden, jedyny raz. A seks poczeka tydzień lub dwa, whatever.

[jus93tyna]

Napisane przez InkluzjaOstateczna

Finał Ligi Mistrzów Chelsea - Bayern odbędzie się tylko jeden, jedyny raz. A seks poczeka tydzień lub dwa, whatever.

no niby tak, ale wraz z końcem maja TŻ wyjeżdża na 2 miesiące, a nie wiem czy do tego czasu będą odpowiednie warunki

[mrofka]

Napisane przez viva91

wyprzedzają go piłka/komputery/samochody*

* niepotrzebne skreślić

ja często przegrywam z komputerem

Heh, skąd to znam

Raz było jakoś tak, że się umówiliśmy że zostaję u niego na noc a akurat mecz leciał... powiedziałam mu że on Ligę Mistrzów będzie miał, ale ze mną w łóżku Owszem, miałam go w łóżku, ale telewizor musiał być włączony i musiał mieć tę pewność że mecz leci

[aza3994]

moi znajomy nazywają to "friends with benefits"

dla mnie pierwszy raz był magiczny. Po dosyć krótkiej znajomości, ale byłam pewna, z całkowitej miłości, u niego, był delikatny, ale stanowczy, zero bólu, zero krwi, sama przyjemność

[caroline2324]

Mnie strasznie dziwi to podejście niektórych dziewcząt do pierwszego razu, że musi być wyjątkowo, pięknie, najlepiej świeczki, płatki róż etc.
A za drugim już może być inaczej? Tym bardziej, że pierwszy raz do najprzyjemniejszych nie należy, więc po co ta cała otoczka?

Bałabym się, że przyjaźń się skończy. Jesteś na to przygotowana autorko?

[overmind]

Napisane przez Nini69

Własnie co do bólu i krwawienia. Czy większość osób to spotyka?

U mnie krwawienie pojawiało się nie tylko przy pierwszym razie, ale również przy paru następnych. Nie wspominając o bólu. Chyba miałam pecha

[zzzielona]

Ja też nie wspominam jakoś szczególnie miło. Bardziej skupiałam się wtedy na bólu i na tym, że krwawię... :P

overmind, ja miałam to samo...

[Kwiatuszek 100]

Witam, moj problem jest podobny i nie chce zakladac nowego watku. Kiedy probowalismy z TŻ kochac sie pierwszy raz bylo to dla mnie niezwykle bolesne. Uprzedzajac pytania jestesmy pewni oboje z etego chcemy, znamy dobrze swoje ciala zadbalismy o antykoncepcje, odpowiednie warunki i zalecana pozycje. Problem wtym ze on nie mogl we mnie "wejsc". Za kazdym razem jak probowal (podjelismy 4 proby) czulam niesamowity bol, a on nie wchodzil caly. Bol napewna wiazal sie z faktem ze jestem jeszcze dziewica i to jest nasz wspolny pierwszy raz. W koncu zrezygnowalismy bo po tych kilku probach juz bylam zbyt spieta. Ale potem okazalo sie ze pojawila sie krew ktora saczyla sie przez cala noc i pol dnia. W zwizku z tym zastanawiam sie czy do przebicia blony dziewiczej doszlo, choc wydaje nam sie sie ze nie, bo wtedy bol nie bylby tak intensywny. Co radzicie?

[Nini69]

Napisane przez caroline2324

Mnie strasznie dziwi to podejście niektórych dziewcząt do pierwszego razu, że musi być wyjątkowo, pięknie, najlepiej świeczki, płatki róż etc.
A za drugim już może być inaczej? Tym bardziej, że pierwszy raz do najprzyjemniejszych nie należy, więc po co ta cała otoczka?

Bałabym się, że przyjaźń się skończy. Jesteś na to przygotowana autorko?

Jestem i mam pełną świadomośc że może sie tak zdarzyc.

[caroline2324]

W sumie czemu nie spróbować. Chyba bym zaryzykowała na twoim miejscu. Tak jak dziewczyny napisały - ciągnie was do siebie i czujecie coś więcej skoro myślicie o sobie w takich kategoriach. Powodzenia

[Daisy_]

Pierwszy raz będzie najpiękniejszy jeżeli zrobisz to z kimś kogo kochasz i będziesz wiedziała, że jesteś kochana.
Nie rób nic tylko dlatego, że np.koleżanki już to mają za sobą etc.
Możesz kiedyś tego żałować.. jak poznasz cudownego chłopaka i będziesz wiedziała, że to ten na całe życie, to będzie dla niego piękny prezent
Jak dla mnie seks = miłość i chyba nie umiałabym tego zrobić nie kochając drugiej osoby.

[Usmiechnietazakrecona]

Napisane przez mrofka

Heh, skąd to znam

Raz było jakoś tak, że się umówiliśmy że zostaję u niego na noc a akurat mecz leciał... powiedziałam mu że on Ligę Mistrzów będzie miał, ale ze mną w łóżku Owszem, miałam go w łóżku, ale telewizor musiał być włączony i musiał mieć tę pewność że mecz leci

Ja mam ten plus, że mój piłką nożną się nie interesuje

[It must been love]

Czy uważacie, ze uprawianie seksu gdy za scianą masz innych domownikow to normalne? Wg mnie mało komfortowe . Jakie jest Wasze zdanie?

[rnm]

Napisane przez It must been love

Czy uważacie, ze uprawianie seksu gdy za scianą masz innych domownikow to normalne? Wg mnie mało komfortowe . Jakie jest Wasze zdanie?

nie potrafilam sie nigdy kochac z rodzicami za sciana, ale wspollokatorzy to inna bajka oczywiscie wszystko kulturalnie, za zamknietymi drzwiami

[It must been love]

ale np jak wszyscy spią procz nas?

[chwast]

Napisane przez It must been love

Czy uważacie, ze uprawianie seksu gdy za scianą masz innych domownikow to normalne? Wg mnie mało komfortowe . Jakie jest Wasze zdanie?

Mnie to nie przeszkadza. Tzn mimo iż moj facet ma większe mieszkanie i ta odległość między pokojami jest jakby większa to u niego wolę nie, bo mama często wchodzi. U mnie za chiny ludowe nikt nie wejdzie więc nie widzę problemu. Przyzwyczaiłam się Ale już niedługo za jakieś 5 miesięcy idziemy na swoje

[ciri15]

Napisane przez It must been love

Czy uważacie, ze uprawianie seksu gdy za scianą masz innych domownikow to normalne? Wg mnie mało komfortowe . Jakie jest Wasze zdanie?

Ja tam kocham się czasem jak rodzice są, choć superkomfortowe to nie jest... Ale mam duży dom, więc za ścianą nikogo, tylko raczej pod podłogą

[Chatul]

Napisane przez It must been love

Czy uważacie, ze uprawianie seksu gdy za scianą masz innych domownikow to normalne? Wg mnie mało komfortowe . Jakie jest Wasze zdanie?

Myślę, że jest to całkiem normalne. A czy komfortowe... Zależy dla kogo, zależy w jakim domu (co innego jak ściany są grube, a co innego jak takie niczym z papieru), zależy jacy są domownicy... Różni ludzie, różne podejścia.
Przy czym dla mnie np. przeżycie swojego pierwszego (czy nawet drugiego, trzeciego) razu w takich okolicznościach, byłoby bardzo niekomfortowe.

[chwast]

Napisane przez Chatul

Myślę, że jest to całkiem normalne. A czy komfortowe... Zależy dla kogo, zależy w jakim domu (co innego jak ściany są grube, a co innego jak takie niczym z papieru), zależy jacy są domownicy... Różni ludzie, różne podejścia.
Przy czym dla mnie np. przeżycie swojego pierwszego (czy nawet drugiego, trzeciego) razu w takich okolicznościach, byłoby bardzo niekomfortowe.

Co do pierwszego raz to fakt, my próbowaliśmy kilka razy właśnie w domu i byłam tak spięta, że po prostu nie wychodziło

[mrofka]

Napisane przez It must been love

Czy uważacie, ze uprawianie seksu gdy za scianą masz innych domownikow to normalne? Wg mnie mało komfortowe . Jakie jest Wasze zdanie?

Dlatego zostaję u TŻ na noc kiedy jego rodziców nie ma w mieszkaniu, bo na pewno czułabym się niekomfortowo... no i dość głośna jestem, że mnie czasem ucisza żeby sąsiedzi z bloku później na niego dziwnie nie patrzyli

[kasiuniaa93]

Napisane przez ciri15

Ja tam kocham się czasem jak rodzice są, choć superkomfortowe to nie jest... Ale mam duży dom, więc za ścianą nikogo, tylko raczej pod podłogą

Trzeba sobie radzić tym bardziej jeśli mieszka się z rodzicami Na początku kochaliśmy się tylko jak obojga rodziców nie było, a takie okazje zaczęły się zdarzać co raz rzadziej. Między moim pokojem a pokojem rodziców są 2, moich braci, więc jest to o wiele bardziej komfortowe

[201804100943]

pojechałam do swojej babci na wieś biorąc ze sobą Tż oraz parę przyjaciół.
Pokoje mieliśmy teoretycznie 2 ale między tymi dwoma pokojami nie było drzwi (przestrzeń na drzwi była bardzo duża), były to 2 połączone ze sobą pokoje.
W jednym spaliśmy ja z Tż, a obok ta para.
Kładziemy się spać a ci ludzie zaczęli się gździć :O bez tupetu, dosłownie. Wpadłam tam i powiedziałam że jak się nie uspokoją to pojadą nocnym pociągiem.
Następnego dnia sytuacja trochę ucichła, normalnie rozmawialiśmy, bez żadnych niesnasek. Nadeszła noc, a oni TO SAMO. Wywaliłam ich i tak się skończyła znajomość. Ludzie to nie zwierzęta, powinni się w pewnych okolicznościach umieć zachować. A ci mieli wyjątkowy tupet

[It must been love]

Na szczęscie do Nas po 22 już nikt nie wchodzi I oby tak zostało. Dziękuję za odpowiedzi

[bridget0505]

Hmm ,no ja bym się zastanowiła. Na Twoim miejscu czekałabym na kogoś,kogo pokochasz. Przecież później możesz żałować. Ja zrobiłam to z moim pierwszym chłopakiem z którym nadal jestem. Nie wspominam tego dobrze...Byłam pewna ,ze On ma już to za sobą i wie co i jak,bo przede mną był z dziewczyną rok,więc nie bałam się tak bardzo. Stresowałam się bardzo...ból- dało radę wytrzymać. Ogólnie jestem odporna na ból,a krwi nie było (tego bałam się najbardziej). Po tym dowiedziałam się,że to też był Jego pierwszy raz (mimo wieku). To chyba był najlepszy prezent jaki mógł mi dać i myślę ,że lepszego już nie dostanę . Dla Twojego przyszlego chłopaka również może to być miła niespodzianka. Pomyśl

[kalincia]

Napisane przez bridget0505

Hmm ,no ja bym się zastanowiła. Na Twoim miejscu czekałabym na kogoś,kogo pokochasz. Przecież później możesz żałować. Ja zrobiłam to z moim pierwszym chłopakiem z którym nadal jestem. Nie wspominam tego dobrze...Byłam pewna ,ze On ma już to za sobą i wie co i jak,bo przede mną był z dziewczyną rok,więc nie bałam się tak bardzo. Stresowałam się bardzo...ból- dało radę wytrzymać. Ogólnie jestem odporna na ból,a krwi nie było (tego bałam się najbardziej). Po tym dowiedziałam się,że to też był Jego pierwszy raz (mimo wieku). To chyba był najlepszy prezent jaki mógł mi dać i myślę ,że lepszego już nie dostanę . Dla Twojego przyszlego chłopaka również może to być miła niespodzianka. Pomyśl

Z tym, że jak zrobisz to z tym, którego pokochasz, też możesz żałować. Ja zrobiłam to z dobrym kumplem, który nawet nie wiedział, że to mój pierwszy raz i nigdy nie żałowałam. Jeszcze przez jakiś czas miałam z nim satysfakcjonujący seks.

[TmargoT]

Napisane przez bridget0505

Hmm ,no ja bym się zastanowiła. Na Twoim miejscu czekałabym na kogoś,kogo pokochasz. Przecież później możesz żałować. Ja zrobiłam to z moim pierwszym chłopakiem z którym nadal jestem. Nie wspominam tego dobrze...Byłam pewna ,ze On ma już to za sobą i wie co i jak,bo przede mną był z dziewczyną rok,więc nie bałam się tak bardzo. Stresowałam się bardzo...ból- dało radę wytrzymać. Ogólnie jestem odporna na ból,a krwi nie było (tego bałam się najbardziej). Po tym dowiedziałam się,że to też był Jego pierwszy raz (mimo wieku). To chyba był najlepszy prezent jaki mógł mi dać i myślę ,że lepszego już nie dostanę . Dla Twojego przyszlego chłopaka również może to być miła niespodzianka. Pomyśl

a jak się z nim rozstaniesz i spotkasz inny ideał,to też bedziesz żałować.
patrząc w takich kategoriach to lepiej trzymac ją do śmierci i dla robaków

[dosmin]

Napisane przez Nini69

Własnie co do bólu i krwawienia. Czy większość osób to spotyka?

No cóż. Ja byłam w grupie tych szczęściar które nic nie czuły Żadnego bólu. Chociaż przez pewien czas po tym pierwszym razie seks w ogóle mnie nie interesował... No nie było w tym nic interesującego dla mnie Na szczęście TŻ jako bardziej doświadczony ode mnie umiał dobrze zainteresować i z czasem wszystko się zmieniło

[dosmin]

Ja na początku z moim TŻ-tem miałam podobnie. Potrafił o mnie zadbać przed seksem, byłam odpowiednio nawilżona a mimo to początek sprawiał niesamowity ból. Na szczęście TŻ był wyrozumiały i gdy tylko widział że coś jest nie tak to mało nie płakał z przejęcia.
Ale wracając do meritum. Wydaję mi się, że jest to kwestia przyzwyczajenia. Oboje nie spodziewaliśmy się zbyt wiele po pierwszym razie. A każdy następny rozpoczynaliśmy w ten sposób, że TŻ wchodził do tego miejsca aż nie zaczynało boleć, wtedy przerywał, wyciągał i jeszcze raz. Tak powoli, powoli, powoli udało nam się jakoś załagodzić sprawę Jednak ważna wtedy była komunikacja między nami.
Po roku w miarę regularnego seksu nie mam już problemów z bolesnymi początkami

[yes]

miałam 18 lat (2 miesiące przed 19stką), byliśmy 7 miesięcy ze sobą i wciąż jesteśmy : 2 lata