Zazdrośnice część 51 :)

[najfajniejsza]

Napisane przez patuska18

Ty się odchudzasz? Z kości na ości?

bez takich mi tu, mam BMI 28 - od 30 zaczyna się otyłość, poza tym mam wysoki cholesterol, więc ja po prostu dla zdrowia muszę schudnąć.

Napisane przez upadly_aniol00

naj przybij pione mam to samo

moja piątka jest taka słabiutka ale przybijam
jakbym miała dziś ćwiczyć, to padłabym po 5 minutach - to pewne.

Napisane przez antonina_bielska

to było prowokacyjne, bo wiem, że o dietę chodziło. I JA SIEM NA DIETĘ NIEE-GOOO-DZĘĘĘĘ, oo

ja też siem nie go-dzem, ale mu-szem!

[Gwizdak]

Mam pytanie do tych z Was, co mają koty w domu:

macie do polecenia jakiś drapak?

Kompletuję wyprawkę dla Gordona

[patuska18]

Napisane przez najfajniejsza

bez takich mi tu, mam BMI 28 - od 30 zaczyna się otyłość, poza tym mam wysoki cholesterol, więc ja po prostu dla zdrowia muszę schudnąć.

moja piątka jest taka słabiutka ale przybijam
jakbym miała dziś ćwiczyć, to padłabym po 5 minutach - to pewne.

ja też siem nie go-dzem, ale mu-szem!

Aaaa. No to psieplasiam Na fotkach na poczcie wyglądasz na chudzinkę To trzymam kciuki za zrzucenie.

I tak jak Karola mówiła zacznij dietę po zlocie. To tylko tydzień.

[najfajniejsza]

ja chcę kota w domu zajmowałabym się nim i zapomniała o jedzeniu

anioł, może Cię nie zwolnią, bądź dobrej myśli

kawka, super, ze narzut idzie do lekarza!

a ja wam nie mówiłam - moja siostra ma wykrytą jaskrę... wada wzroku ciągle jej się pogarsza, i to bardzo szybko, jacyś profesorowie debatują, co dalej, jak ją leczyć i czy operować... martwię się o nią

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez patuska18

Aaaa. No to psieplasiam Na fotkach na poczcie wyglądasz na chudzinkę To trzymam kciuki za zrzucenie.

I tak jak Karola mówiła zacznij dietę po zlocie. To tylko tydzień.

takie foty dobieram poza tym 3 lata temu miałam moją wymarzoną wagę... Boże, 15 kilo w 3 lata jest mi po prostu wstyd...
ale jedzenie jest takie pyszne!!!

[Ilsa Lund]

Napisane przez Gwizdak

Mam pytanie do tych z Was, co mają koty w domu:

macie do polecenia jakiś drapak?

Kompletuję wyprawkę dla Gordona

ja mam dwa koty i w domu nie drapią więc pewnie ostrzą pazury o drzewa jak je wypuszczamy. Ogólnie ważne jest, żeby drapak nie był z powłoką dywanikową i Gordon nie skojarzył że można drapać szorstkie dywany. Właśnie klocek drewna będzie super

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

Napisane przez najfajniejsza

a ja wam nie mówiłam - moja siostra ma wykrytą jaskrę... wada wzroku ciągle jej się pogarsza, i to bardzo szybko, jacyś profesorowie debatują, co dalej, jak ją leczyć i czy operować... martwię się o nią

może jej przepiszą Lumigan i będzie mieć krowie rzęsy tak szczerze to mi przykro i myślę że skoro szybko z tym poszła do lekarzy to uleczą ją w 100%

[justyna_dt]

Napisane przez elizka773

a jaką pogodę masz? nie zamarzniesz mi? to szerokiej,spokojnej,udane j jazdy

Było słonecznie, ale zimno w *uj znowu mi łapy zmarzły, jazda szła mi fatalnie, w związku z czym mam teraz doła

W ogóle... wahania nastrojów jak przy halnym źle mi i zmęczona jestem, i tęsknię bardzo za TŻem, i chciałabym się do niego przytulić, i zaraz mnie rozniesie, i popłaczę się, noooooo


EDIT: No i poryczałam się. W. jutro ma być w Austrii, więc nie wróci na weekend.

[upadly_aniol00]

Naj już 3 tydzień siedze w domu jak wszyscy no i zapowiada się że chwilo nie będziemy potrzebni więc ... już byłam roznosić CV i w piatek też idę w PUPie już nawet nie dają wszystkich skierowań teraz , żeby dostać skierowanie do jakieś pracy trzeba spełniać Wszystkie wyznaczone warunki
i za siostrę

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Napisane przez justyna_dt

Było słonecznie, ale zimno w *uj znowu mi łapy zmarzły, jazda szła mi fatalnie, w związku z czym mam teraz doła

W ogóle... wahania nastrojów jak przy halnym źle mi i zmęczona jestem, i tęsknię bardzo za TŻem, i chciałabym się do niego przytulić, i zaraz mnie rozniesie, i popłaczę się, noooooo


EDIT: No i poryczałam się. W. jutro ma być w Austrii, więc nie wróci na weekend.

Może to taka pora bo ja mam to samo !
co do reszty tulę mocno

ogólnie to ja już w domu nie mogę wytrzymać wysiadam psychicznie naprawdę ... teraz mieszka u nas babcia jak wiecie ma problem z pamięcią teraz jest już kompletne do i 10 razy mogę coś powtórzyć ale 11 raz już się denerwuje przy 20 wysiadam a przy 30 już milczę . Po prostu nie daję sobie rady a niestety od rana do 15 jestem sama z babcią czasem tata przyjdzie na godzinę .

[antonina_bielska]

Klocek drewniany ok, a jeśli o drapak chodzi, to mam doświadczenie (3. koty), że drapią wszystko poza nim i kochają pod tym względem wiklinę

[justyna_dt]

Nie wyrabiam, strasznie go tu teraz potrzebuję jak ja już teraz mam ochotę się zdrapać z tęsknoty, to co będzie w weekend... w przyszłym tygodniu...
Anioł, przykro mi z powodu Twojej babci. To strasznie smutne, jak ludzie cierpią i jak przez to cierpią ich bliscy...

[antonina_bielska]

aniołku

a ja płodzę konspekt na lekcję we wt.

[Ilsa Lund]

laski jaka ja jestem genialna na fejsie prowadzę tę taką stronę z cytatem z Małego Księcia, ponad 7 tysięcy osób, z czego praktycznie 80% to target mojego bloga, wstawiłam linka i przychodzą sobie na niego jeszcze nie wiem jak wykorzystać ten fakt ale analogia grupy docelowej jest widoczna

[najfajniejsza]

Napisane przez Ilsa Lund

może jej przepiszą Lumigan i będzie mieć krowie rzęsy tak szczerze to mi przykro i myślę że skoro szybko z tym poszła do lekarzy to uleczą ją w 100%

ona ma już rzęsy cielaczka - starczy
martwię się o nią nie wiem, boję się... sama też się zapisałam do okulisty, bo nie wiem, czy mi sprawdzano ciśnienie kiedykolwiek w oku

Napisane przez justyna_dt

Było słonecznie, ale zimno w *uj znowu mi łapy zmarzły, jazda szła mi fatalnie, w związku z czym mam teraz doła

W ogóle... wahania nastrojów jak przy halnym źle mi i zmęczona jestem, i tęsknię bardzo za TŻem, i chciałabym się do niego przytulić, i zaraz mnie rozniesie, i popłaczę się, noooooo


EDIT: No i poryczałam się. W. jutro ma być w Austrii, więc nie wróci na weekend.

ech kochana, nie smutaj, wróci i się zaraz zobaczycie
niestety takie uroki tej pracy nam to było na rękę, cieszyliśmy się, że tata ma przeładunek gdzieś i nie zjedzie na weekend do domu. bywało, że go po 3-4 tygodnie nie było. teraz też go już nie ma 3 tygodnie.
no ale wracał też co weekend przez dłuższy czas... to jest różnie niestety szkoda, że nie możecie razem jeździć.

[upadly_aniol00]

Justyna dasz radę wiadomo , że to jest dopiero początek związku i bardzo tęsknicie za sobą ale jakoś to przetrzymasz wiedziałaś , że tak może być

najgorsze jest to , że w ogóle sobie z nią nie dajemy rady . Budzi się w środku nocy i się ubiera chce gdzieś iść .... albo dziś w ciągu pół godziny zakładała kurtkę 7 razy i mówiła, że idzie do domu . Tak to chociaż pamiętała pół dnia a teraz nie pamięta ostatnich 5 minut

[justyna_dt]

Napisane przez najfajniejsza

ona ma już rzęsy cielaczka - starczy
martwię się o nią nie wiem, boję się... sama też się zapisałam do okulisty, bo nie wiem, czy mi sprawdzano ciśnienie kiedykolwiek w oku

ech kochana, nie smutaj, wróci i się zaraz zobaczycie
niestety takie uroki tej pracy nam to było na rękę, cieszyliśmy się, że tata ma przeładunek gdzieś i nie zjedzie na weekend do domu. bywało, że go po 3-4 tygodnie nie było. teraz też go już nie ma 3 tygodnie.
no ale wracał też co weekend przez dłuższy czas... to jest różnie niestety szkoda, że nie możecie razem jeździć.

wiem, że takie są uroki tej pracy... Tylko on generalnie jeździ na zasadzie tydzień w pracy, weekend w domu. A takie akcje się bardzo rzadko zdarzają. No i masz ojciec mój też jeździł i też się cieszyłyśmy, jak go dłużej w domu nie było, ale Witka tak mi koszmarnie brakuje, że gotowa byłabym wsiąść jutro w pociąg i do niego jechać choćby po to, żeby przez ten durny weekend z nim pobyć. Nie wiem, czy tak nie zrobię, ale od kopa do Austrii czy gdzieś tam pewnie nie dojadę.

[Gwizdak]

Napisane przez Ilsa Lund

ja mam dwa koty i w domu nie drapią więc pewnie ostrzą pazury o drzewa jak je wypuszczamy. Ogólnie ważne jest, żeby drapak nie był z powłoką dywanikową i Gordon nie skojarzył że można drapać szorstkie dywany. Właśnie klocek drewna będzie super

no właśnie ja miałam koty w domu od zawsze, ale też nigdy drapaka, bo wychodziły na dwór, a teraz w mieszkaniu się przyda. My nie mamy dywanów Więc o dywany się nie boję zupełnie :d

Napisane przez antonina_bielska

Klocek drewniany ok, a jeśli o drapak chodzi, to mam doświadczenie (3. koty), że drapią wszystko poza nim i kochają pod tym względem wiklinę

wikliny też nie mamy.

znalzałam takie cudo i mi się podoba
http://animalia.pl/produkt,10178,52,...ak_Oviedo.html

[upadly_aniol00]

Gwizdak, olka ma chyba coś podobnego

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

tu już ful wypas http://allegro.pl/ekskluzywny-prezen...169988721.html
http://allegro.pl/ekskluzywny-prezen...169989457.html
prawie jak domek na drzewie sama bym chciała coś takiego tylko żebym się jeszcze tam zmieściła

[najfajniejsza]

Napisane przez Ilsa Lund

laski jaka ja jestem genialna na fejsie prowadzę tę taką stronę z cytatem z Małego Księcia, ponad 7 tysięcy osób, z czego praktycznie 80% to target mojego bloga, wstawiłam linka i przychodzą sobie na niego jeszcze nie wiem jak wykorzystać ten fakt ale analogia grupy docelowej jest widoczna

geniuszu!


anioł, przykro mi

Jusiu

[patuska18]

Napisane przez najfajniejsza

ja chcę kota w domu zajmowałabym się nim i zapomniała o jedzeniu

anioł, może Cię nie zwolnią, bądź dobrej myśli

kawka, super, ze narzut idzie do lekarza!

a ja wam nie mówiłam - moja siostra ma wykrytą jaskrę... wada wzroku ciągle jej się pogarsza, i to bardzo szybko, jacyś profesorowie debatują, co dalej, jak ją leczyć i czy operować... martwię się o nią

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------


takie foty dobieram poza tym 3 lata temu miałam moją wymarzoną wagę... Boże, 15 kilo w 3 lata jest mi po prostu wstyd...
ale jedzenie jest takie pyszne!!!

To Cię pocieszę, bo ja w ciągu pół roku przytyłam 10 kg. Z 2 lata temu gdy zaczęłam brać anty ważyłam 48 kg. Jak wcześniej byłam niejadkiem tak potem żarłam, tego nawet normalnym jedzeniem nie dało się nazwać. Brałam je tylko pół roku, ponieważ miałam skutki uboczne np. skoki ciśnienia ( z mojego niskiego ciśnienia załóżmy 108/75 miewałam 156/90. Przy tak wysokim ciśnieniu musiałam chodzić trzymając się szafek bo inaczej się nie dawało, a poza tym wirował mi każdy pokój. To było masakryczne. ) Gdy odstawiłam tabletki ważyłam 60 kg. I tak jest niestety do tej pory, nie mogę tego zrzucić.
Pewnie niektóre z Was dziwią się dlaczego chcę schudnąć, bo taka waga to nie jest dużo. Ale ja sama czuję się źle. Mam obwisły brzuch ( nawet kiedyś tata mnie się spytał czy ja przypadkiem nie jestem w ciąży ), cellulit na tyłku i udach i rozstępy.

Ale po zlocie mam zamiar usunąć ze swojego jadłospisu jakiekolwiek słodycze, jedzenie typu fast food i napoje. A od dzisiaj zaczynam ćwiczyć. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Pewnie "jejku, nie mam już siły" po 5 minutach ćwiczeń

[Ilsa Lund]

Napisane przez upadly_aniol00

najgorsze jest to , że w ogóle sobie z nią nie dajemy rady . Budzi się w środku nocy i się ubiera chce gdzieś iść .... albo dziś w ciągu pół godziny zakładała kurtkę 7 razy i mówiła, że idzie do domu . Tak to chociaż pamiętała pół dnia a teraz nie pamięta ostatnich 5 minut

no cóż, starość nie radość, mam nadzieję że jeszcze to jakoś będziesz wytrzymywać

fajne te wasze drapaki

[upadly_aniol00]

naj cóż takie życie . W sumie można powiedzieć taka kolej rzeczy tylko obawiam się o mamę , że jeszcze trochę i wysiądzie . Kocham babcie ale naprawdę jest mi tak strasznie ciężko teraz . inna sprawa jak pracowałam a inna jak cały czas siedzę w domu sama z nią .

[najfajniejsza]

Napisane przez patuska18

To Cię pocieszę, bo ja w ciągu pół roku przytyłam 10 kg. Z 2 lata temu gdy zaczęłam brać anty ważyłam 48 kg. Jak wcześniej byłam niejadkiem tak potem żarłam, tego nawet normalnym jedzeniem nie dało się nazwać. Brałam je tylko pół roku, ponieważ miałam skutki uboczne np. skoki ciśnienia ( z mojego niskiego ciśnienia załóżmy 108/75 miewałam 156/90. Przy tak wysokim ciśnieniu musiałam chodzić trzymając się szafek bo inaczej się nie dawało, a poza tym wirował mi każdy pokój. To było masakryczne. ) Gdy odstawiłam tabletki ważyłam 60 kg. I tak jest niestety do tej pory, nie mogę tego zrzucić.
Pewnie niektóre z Was dziwią się dlaczego chcę schudnąć, bo taka waga to nie jest dużo. Ale ja sama czuję się źle. Mam obwisły brzuch ( nawet kiedyś tata mnie się spytał czy ja przypadkiem nie jestem w ciąży ), cellulit na tyłku i udach i rozstępy.

Ale po zlocie mam zamiar usunąć ze swojego jadłospisu jakiekolwiek słodycze, jedzenie typu fast food i napoje. A od dzisiaj zaczynam ćwiczyć. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Pewnie "jejku, nie mam już siły" po 5 minutach ćwiczeń

no to trzymam kciuki też za Ciebie

ja też ograniczam wszystko do minimum. nie mam zamiaru się katować i rezygnować zupełnie, u mnie to nie działa, prędzej czy później się rzucam jak idiotka na jedzenie ale uważam, że raz w miesiącu to maksimum, kiedy mogę sobie pozwolić na alkohol (też ma dużo kalorii, a ja co weekend coś sączę ), słodkości, fast foody czy chrupaki

na zlot dam sobie małą dyspensę ale nie za dużą jednak

Gwizd, da się radę zdrowo zrzucić 15 kilo powiedzmy w 16 tygodni? ja wiem, teoria mówi, że 1 kg na tydzień, ale w praktyce wiem, że po kilku tygodniach wolniej lecą kilogramy.

anioł, a rozumiem, że nie wchodzi w grę dom opieki, gdzie zajmą się nią profesjonalnie? nie będzie wychodzenia z domu w nocy itp... wiem, że to ciężka decyzja, ale myślę, że czasami najlepsza

[BYou]

rosomakiem

przytulam Potrzebujące

coś mnie nosi dziś i nie mogę sobie miejsca znaleźć

[najfajniejsza]

Napisane przez BYou

coś mnie nosi dziś i nie mogę sobie miejsca znaleźć

chodź do mnie

[stygmatek]

Gwizdak- dosyc wysoki, okrągły drapak a poza tym pieńki drewniane i fotele wiklinowe

[upadly_aniol00]

Naj ciężko oddać ukochaną osobę w takie miejsce . Nam było ciężko oddać ją do szpitala na te kilka dni . Szykujemy /nastawiamy się nad nią . Ja oddaje jej pokój swój i myślę ,że do póki będziemy mogli będziemy się nią opiekować .
Dziadek umierając też był w domu i nigdy nie był w żadnym hospicjum ( a pamiętam , że pod koniec nie było z nim dobrze . babcia nawet mu kroplówki zmieniała nawet pamiętam ,żę ciągle leżał już nawet nie wstawał a wszyscy się nim opiekowali ) więc tu będzie tak samo . Mama ma rodzeństwo ale oni się tylko "martwią" raz na tydzień zajrzą i już wuja 2 godzin nie mógł z babcią wytrzymać . Więc do póki damy radę będzie tu ... a jak nie będziemy dawać sobie rady to ... pewnie też będzie tu . Od tego ma rodzinę .

[patuska18]

A ja czekam na właścicielkę bo ma przyjść ktoś oglądać mieszkanie Nie lubię tego, sprzątania tak jak jej się podoba. To ma być tak postawione a to tak. Wrrrr.

Jeszcze tydzień temu nie było mnie na plastyce. Właśnie dowiedziałam się, że mam na jutro przynieść wydmuszkę i zestaw do quillingu Wtf Gdzie ja takie coś znajdę o tej porze

[kasia0912]

ehhh nie wiem czy jak będzie ze zlotem. Okazało się,że muszę mieć komis z tego przedmiotu w przeciągu 2 tygodni musi być termin heh

[Claris]

Napisane przez medeline

A właśnie Claris, szkoda, że masz taką sytuację z teściami, jaką masz. Ale ja nie postępowałabym na Twoim miejscu inaczej wobec nich.

Dzięki, że mnie wspierasz

Napisane przez upadly_aniol00

Kurczę właśnie ostatnio o Tobię myślałam . Szkoda , że mąż nie może tego zrozumieć wszystkiego ... ale cóż dasz radę .... jak będzie Ci cięzko wyjrzyj przez okno na WAsz nowy dom i pomyśl , że jeszcze troszkę a tam będziesz

To jak mój będzie robił nacięzarowe /tir to też się pochwalę

Dziękuję Aniołku
A mó na ciężarowy już ma i to z naczepą

Napisane przez czarna_kawa80

kurde a nei ma szansy ze sie wyprowadzicie nawet do czegos malego wynajmowanego, widze ze sytuacja z tescciami wplywa jednak na wasz zwiazek

On nie chce ja realnie też nie chcę i może warto się przemęczyć, ale z drugiej strony chrzanić tę kasę i oszczędzanie, jak ta syt. ma rozwalić nasze małżeństwo. Ale wtedy to już chyba nigdy się nie pobudujemy, bo i na kredyt nie mamy co liczyć
U mojego M. to jest jak wiatr powieje, np. teraz kochany, nawet mi kakaoko zrobił i przyniósł. Jest taka zależność w tym domu - im ja bardziej chłodna tym on się bardziej stara i powtarza, że mnie kocha... a jak ja jestem aniołem to on to wykorzystuje i daje mi popalić. eh eh eh

Napisane przez P-o-n-y

Powoli zaczyna się u mnie stresik w związku z niedzielą... Szukałam po necie, rozmyślałam, boję się, co będzie w przyszłości, mam koszmary w nocy...

dobrze będzie

Napisane przez justyna_dt

W ogóle... wahania nastrojów jak przy halnym źle mi i zmęczona jestem, i tęsknię bardzo za TŻem, i chciałabym się do niego przytulić, i zaraz mnie rozniesie, i popłaczę się, noooooo


EDIT: No i poryczałam się. W. jutro ma być w Austrii, więc nie wróci na weekend.

biedactwo moje

Napisane przez upadly_aniol00

naj cóż takie życie . W sumie można powiedzieć taka kolej rzeczy tylko obawiam się o mamę , że jeszcze trochę i wysiądzie . Kocham babcie ale naprawdę jest mi tak strasznie ciężko teraz . inna sprawa jak pracowałam a inna jak cały czas siedzę w domu sama z nią .

a nie myśleliście, żeby umieścić ją w domu opieki? Moja prababka jakies 3 miesiące jest, bo już nie dawali rady się nią zajmować tyle uwagi wymagała...

Zazdraszczam Wam tego zlociku, widzę że potężna ekipa się zapowiada ale nie rozumiem, czemu uparłyście się tak na tę Wawę

[BYou]

Najdziękuję

[najfajniejsza]

Napisane przez upadly_aniol00

Naj ciężko oddać ukochaną osobę w takie miejsce . Nam było ciężko oddać ją do szpitala na te kilka dni . Szykujemy /nastawiamy się nad nią . Ja oddaje jej pokój swój i myślę ,że do póki będziemy mogli będziemy się nią opiekować .
Dziadek umierając też był w domu i nigdy nie był w żadnym hospicjum ( a pamiętam , że pod koniec nie było z nim dobrze . babcia nawet mu kroplówki zmieniała nawet pamiętam ,żę ciągle leżał już nawet nie wstawał a wszyscy się nim opiekowali ) więc tu będzie tak samo . Mama ma rodzeństwo ale oni się tylko "martwią" raz na tydzień zajrzą i już wuja 2 godzin nie mógł z babcią wytrzymać . Więc do póki damy radę będzie tu ... a jak nie będziemy dawać sobie rady to ... pewnie też będzie tu . Od tego ma rodzinę .

rozumiem , że to trudne, ale z drugiej strony to może doprowadzić do nieszczęścia, możecie kiedyś nie zauwazyć, że wyszła z domu w środku nocy. oczywiście mam nadzieję, ze tak nie będzie. i wiesz oddanie jej do domu opieki nie oznacza braku miłości, a właśnie wg mnie ogrom miłości - jeśli ktoś nie może lub nie ma sił się non stop opiekować osobą chorą, to z miłości stwarza jej najlepsze warunki do życia. takie, jakich sam nie może dać. Twoja mama jest wykończona psychicznie i fizycznie pewnie też. Ona też jest ważna...
Ja absolutnie nie namawiam, ale nie ma co zgrywać bohatera, kiedy czasem nie da się udźwignąć jakiegoś cieżaru, mimo najszczerszych chęci...

Napisane przez kasia0912

ehhh nie wiem czy jak będzie ze zlotem. Okazało się,że muszę mieć komis z tego przedmiotu w przeciągu 2 tygodni musi być termin heh

dasz radę

Napisane przez Claris

On nie chce ja realnie też nie chcę i może warto się przemęczyć, ale z drugiej strony chrzanić tę kasę i oszczędzanie, jak ta syt. ma rozwalić nasze małżeństwo. Ale wtedy to już chyba nigdy się nie pobudujemy, bo i na kredyt nie mamy co liczyć
U mojego M. to jest jak wiatr powieje, np. teraz kochany, nawet mi kakaoko zrobił i przyniósł. Jest taka zależność w tym domu - im ja bardziej chłodna tym on się bardziej stara i powtarza, że mnie kocha... a jak ja jestem aniołem to on to wykorzystuje i daje mi popalić. eh eh eh


Zazdraszczam Wam tego zlociku, widzę że potężna ekipa się zapowiada ale nie rozumiem, czemu uparłyście się tak na tę Wawę

to smutne, że on ma tak inaczej - w zależności od twojego humoru... mam nadzieję, że szybko się uwiniecie z budową

A Wawa, bo kazdy dojeżdżający ma mniej więcej tyle samo do przejechania - dla mnie Wrocław może być, ale np. dla dziewczyn z Poznania, Kielc czy Szczecina to już chyba gorzej :/
Szkoda, że Ciebie nie będzie stęskniłam się