Wystarczająco Dobre Panie Domu - część II

[JossStone]

Ja dzisiaj nie wiem co na obiad zrobię, pewnie jakiś makaron bo mi się nie chce nic innego. Dzisiaj mam dużo pracy, a psa jeszcze muszę wyprać, bo cały brudny jest

[Molise]

Napisane przez ParoleParole

Idę zaraz sobię zrobię kanapki z dzemem i kakao

Moje dzisiejsze śniadanie

[mietowka84]

Hej, jakos srednio sie dzis czuje, gardlo mnie zaczelo bolec i teraz mam zapalenie spojowki w drugim oku. Eh... Zawsze cos.
Musze dzis podjechac do Decathlonu, bo maz z pracy karte podarunkowa dostal, a nie wiem do kiedy jest wazna.

[Dagunia]

ma ktoś sprawdzony przepis na fasolkę po bretońsku ? Ale taką łatwą i pyszną

[mietowka84]

Napisane przez Dagunia

ma ktoś sprawdzony przepis na fasolkę po bretońsku ? Ale taką łatwą i pyszną

Ja robie "na oko" wiec nie pomoge

[DobraDusza88]

Napisane przez Dagunia

ma ktoś sprawdzony przepis na fasolkę po bretońsku ? Ale taką łatwą i pyszną

Ja robię z fasolki w puszce
Przesmażam kiełbaskę i cebulę, zasypuję łyżką mąki, mieszam i dolewam wody (tyle, aby gęstość powstałego sosu mnie satysfakcjonowała). Do tego dorzucam odcedzoną fasolkę i dodaję koncentrat pomidorowy i opcjonalnie pomidory w puszce. Solę, pieprzę, dodaję majeranek Gotuję na małym ogniu ok 20-30min i wcinam

Tak w ogóle to witam serdecznie

Ostatnio pochłonęła mnie praca i obowiązki domowe. Ale z tego co widziałam to nie tylko mnie
Jeszcze 9 dni do naszego wyjazdu do Szczyrku, a ja już się nie mogę doczekać... Zdecydowanie potrzebuję odpoczynku

[JossStone]

Ja się dzisiaj w☠☠☠☠iłam grrrr ale czasami trzeba na pracę się wkurzyć Niedługo muszę wykąpać psa, bo mi zaśmierdł a jedzie na szczepienie to musi być piękny i błyszczący

[Luzia]

Napisane przez DobraDusza88

Ja robię z fasolki w puszce
Przesmażam kiełbaskę i cebulę, zasypuję łyżką mąki, mieszam i dolewam wody (tyle, aby gęstość powstałego sosu mnie satysfakcjonowała). Do tego dorzucam odcedzoną fasolkę i dodaję koncentrat pomidorowy i opcjonalnie pomidory w puszce. Solę, pieprzę, dodaję majeranek Gotuję na małym ogniu ok 20-30min i wcinam

Ja polecam z pomidorami w puszcze, dużo lepsza wychodzi i ja robię tak, że białą fasole mocze na noc i gotuje i do tego dodaje puszkę czerwonej.

[ParoleParole]

Hej

Jakie plany na weekend?

U mnie praca i uczelnia.

Pranie właśnie rozwiesiłam.

I trochę biorę się za porządki w pokoju.

[kobietasukcesu]

Ja jeszcze nie wiem, oprocz tego, zeby sie wyspac. No i do zrobienia spoooro niestety.

Polubilam zielono-owocowe koktajle z dodatkiem kakao, czemu ja wczesniej nie wpadlam zeby je tam dodawac? Dopiero ostatnio przy okazji robienia niebianskiego budyniu dotki sobie to uswiadomilam.

Mocno ostatnio polubilam te herbate:
http://www.decare.pl/clipper/zielona...-z-zen-szeniem

do tego nadal lubie herbaty bio-active, mam zarowno te sypane i te torebkowe(niektore wersje widzialam tylko w torebkach)

A jak ostatnio bylam w piotrze i pawle to znowu zapomnialam spojrzec na te herbate, ktora polecala kashmirka. Rzadko tam jestem chyba, ze mam chrapke na cos tam dostepnego, bo zwykle zakupy to sie taaak nie oplacaja.

[DobraDusza88]

Napisane przez ParoleParole

Hej

Jakie plany na weekend?

U mnie praca i uczelnia.

Pranie właśnie rozwiesiłam.

I trochę biorę się za porządki w pokoju.

Ja mam wyjątkowo wolny weekend Zamieniłam sobie grafik, bo miała być ładna pogoda, a dzisiaj wstaję i za oknem pochmurno Ale nic to, ogarnę dzisiaj mieszkanie, żeby jutro móc w pełni leniuchować

Jutro może wybierzemy się też z TŻ na po-walentynkową kolację. Nie lubię wychodzić w same walentynki, bo mnie denerwują te tłumy wszędzie Wolę się wybrać gdzieś w innym terminie

A już za tydzień Szczyrk

[ijaa]

Dzień dobry sobotnio.

Ależ piękna pogoda u nas! Czuć wiosnę!

Witam sie z przedpołudniową kawą. Południa jeszcze nie ma, a my z TŻ od kilku godzin na nogach. Musieliśmy wstać dzisiaj wcześnie jak na sobotę) i załatwić kilka rzeczy. Zaliczyliśmy też zakupy (razy dwa) oraz kilka innych drobiazgów i niedawno zjechaliśmy do domu.

Tydzień zleciał nie wiadomo kiedy.
Z domowych kwestii byłam w tym tygodniu wyjątkowo pracowita, sprzątałam na bieżąco, nawet wczoraj nie jakaś moc zaatakowała i wysprzątałam kuchnię - co u mnie mocno dziwne jest, bo w piątki to mam zazwyczaj wywalone na wszystko.
Dzięki temu na dzisiaj nie mam praktycznie nic koniecznego do zrobienia, no może poza wstawieniem prania, więc będę mogła poświęcić czas na inne rzeczy.

TŻ właśnie stawia ściankę w sypialni , więc jak dobrze pójdzie to pod koniec przyszłego tygodnia panele, później malowanko i można się wprowadzać.


Dopiję kawę i idę coś podziałać, energią mogłabym kilka osób obdzielić!

[DobraDusza88]

U nas na szczęście też się rozpogodziło

Także czeka nas dzisiaj fajny spacerek.
Zawsze podziwiam osoby, które potrafią na bieżąco ogarniać mieszkanie... Ja się staram robić pewne rzeczy w trakcie tygodnia, ale z racji godzin pracy nie jestem w stanie utrzymać takiego porządku, jak bym chciała i siłą rzeczy 1 dzień w tygodniu muszę poświęcić w większości na sprzątanie.

Ale staram się jak mogę by na ten dzień zostawiać sobie jak najmniej

[Dotka90]

Ijaa, u nas to samo - cały tydzień ogarniamy na bieżąco, dzięki czemu dzisiaj wstawię do prania tylko ręczniki + szmatki i z głowy

[kobietasukcesu]

Wlasnie stworzylam batoniki bialkowe i czekam az sie upieka, jak beda dobre i ktoras bedzie zainteresowana to wstawie przepis

Jak wyviagne to ide skorzystac z pogody, nie spodziewalam sie ze w lutym bedzie sie dalo siedzec na zewnatrz z gazeta w bluzie

Ja rzadko sprzatam w soboty, ale akurat mnie pare dni nie bylo, potem czw i pt pracowite i mam pare rzeczy do zrobienia(ale bez tragedii) a wczoraj jeszcze tz mi montowal taki uchwyt, dzieki ktoremu monitor jest wyzej i trzeba bylo posciagac z biurka, a jak juz bylo sciagniete to je odsunac, wysprzatac itd.

[Miss Saeki]

My weekend wyjazdowo. Ale chyba wolałabym być w domu i na kolanach myć podłogi.

[ParoleParole]

Padam po całym dniu poza domem

Jacy dzisiaj agresywni klienci sami byli Normalnie czasami żałuję, że w słuchawkach nie możena pracować i nie słuchać ich


A jutro od 9 do 18 40 na uczelni

[DobraDusza88]

Napisane przez ParoleParole

Padam po całym dniu poza domem

Jacy dzisiaj agresywni klienci sami byli Normalnie czasami żałuję, że w słuchawkach nie możena pracować i nie słuchać ich


A jutro od 9 do 18 40 na uczelni

Też się czasem zastanawiam skąd w ludziach tyle jadu i agresji... Przychodzą do sklepu i myślą, że się mogą wyładowywać na personelu. Ale to świadczy tylko i wyłącznie o prostactwie

Ja dzisiaj jednak kolejny dzień na szmacie... Nie zrobiłam wczoraj wszystkiego, więc dzisiaj muszę dokończyć. A mój TŻ doprowadza mnie dziś do szału...

[Madzia9999]

Ja staram się być dla kasjerek/sprzedawców miała. Nie jest to lekka praca i nie mam zamiaru wyżywać się na kimś bo rolka w kasie się skończyła czy coś. A takie akcje się zdarzają. Czasem z ludzi totalne prostactwo wychodzi :|

Poleniuchowałam dziś do 11, potem prysznic, maseczka śniadanie. Teraz chwila na internet. Obiad mam względnie ogarnięty, (steki, pieczone bataty z cebulka,marchewką, i mix sałat z pomidorem i fetą) Potem jadę z TŻ do Ikeii po parę pierdół dla Jego mamy, dla Nas pewnie przy okazji też. Male tealightsy zapachowe się skończyły trzeba zrobić zapasy
Za tydzień o tej porze będę odpczywala w górach i uczyła się jeździć na nartach

[ijaa]

U nas dzisiaj całkiem spokojnie.
Najpierw dłuższe wylegiwanie się w łóżku, później pyszne leniwe śniadanie, - uwielbia niedziele. Po śniadaniu wyruszyliśmy na basen, a w drodze powrotnej na małe zakupy i niedawno zjechaliśmy.
Obiad mam praktycznie gotowy, TŻ właśnie obiera ziemniaczki, więc niedługo wstawię i raz-dwa będziemy jeść.

Na popołudnie/wieczór planów brak. TŻ coś tam oczywiscie będzie montował/gipsował/czy inne akcje odstawiał, a i ja pewnie sobie coś pożytecznego do roboty znajdę.

[DobraDusza88]

Ja dzisiaj ogarnęłam resztę mieszkania, później obiadek, wizyta u babci i tak dzień zleciał

Przygotowałam sobie też bazę do pomidorówki na jutro. Dzisiaj TŻ gotował rosół, więc wyjęłam mięsko (zamroziłam i będzie do krokietów), usunęłam włoszczyznę i jutro tylko dołożę pomidorową passatę, przyprawy i gotowe

Coś mi ostatnio brakuje weny do gotowania nawet gdy jestem na zakupach to nie bardzo wiem co kupować... i mam wrażenie, że non stop jemy to samo

[Dotka90]

Napisane przez DobraDusza88

Ja dzisiaj ogarnęłam resztę mieszkania, później obiadek, wizyta u babci i tak dzień zleciał

Przygotowałam sobie też bazę do pomidorówki na jutro. Dzisiaj TŻ gotował rosół, więc wyjęłam mięsko (zamroziłam i będzie do krokietów), usunęłam włoszczyznę i jutro tylko dołożę pomidorową passatę, przyprawy i gotowe

Coś mi ostatnio brakuje weny do gotowania nawet gdy jestem na zakupach to nie bardzo wiem co kupować... i mam wrażenie, że non stop jemy to samo

Dlatego ja zawsze robię sobie plan obiadów na najbliższe 2-4 dni i na tej podstawie robie listy zakupowe
Wczesniej przegladam tez lodowke i sprawdzam daty waznosci, jak cos sie konczy lub warzywa juz wymagaja przetworzenia, to na tej podstawie ukladam menu.

[ijaa]

Napisane przez Dotka90

Dlatego ja zawsze robię sobie plan obiadów na najbliższe 2-4 dni i na tej podstawie robie listy zakupowe
Wczesniej przegladam tez lodowke i sprawdzam daty waznosci, jak cos sie konczy lub warzywa juz wymagaja przetworzenia, to na tej podstawie ukladam menu.

Też tak robię.
Z resztą nie dałabym rady codziennie jeździć do sklepu (po pracy jestem wolna stosunkowo późno, a i w większość dni mam coś zaplanowane), wiec planuję z wyprzedzeniem.


Zazwyczaj w piątek wieczorem robię przegląd lodówki, patrzę co trzeba zużyć i planuję obiady na weekend oraz bazę na obiad w poniedziałek i wtorek (przygotowuję go zazwyczaj częściowo w niedzielę wieczorem). Później w poniedziałek lub wtorek znów tak robię i wtedy planuję na środę i czwartek, a piątek jest u nas zazwyczaj wieczorem spontanu i lenistwa i montujemy coś na szybko, albo jemy na mieście.

[DobraDusza88]

Napisane przez Dotka90

Dlatego ja zawsze robię sobie plan obiadów na najbliższe 2-4 dni i na tej podstawie robie listy zakupowe
Wczesniej przegladam tez lodowke i sprawdzam daty waznosci, jak cos sie konczy lub warzywa juz wymagaja przetworzenia, to na tej podstawie ukladam menu.

Zwykle też tak robię Chodzi mi o to, że ostatnio brak mi pomysłów co by fajnego ugotować... i nawet jak chodzę po sklepie i szukam inspiracji to nic z tego nie wychodzi i mam wrażenie, że w kółko jemy te same potrawy

No nic, będę musiała poprzeglądać jakieś strony internetowe, aby zaczerpnąć pomysłów na ciekawe i w miarę zdrowe dania

U nas dzisiaj makaron z brokułami i kurczakiem w sosie na bazie jogurtu greckiego.

Witam w poniedziałek
Ja dzisiaj wyjątkowo idę do pracy. Mam nadzieję, że szybko zlecą mi te 4 dni

Miłego dnia Dziewczyny

[Dotka90]

Polecam blogi kulinarne, ja zawsze przeglądam i coś tam sobie znajdę, albo przy przeglądaniu przypominam sobie o własnych przepisach, których dawno nie używałam i wtedy je odkopuję i gotuję właśnie to

---------- Dopisano o 07:45 ---------- Poprzedni post napisano o 07:40 ----------

Tak w ogóle to jesteśmy źli z TŻtem, bo mamy poczucie zmarnowanego weekendu. Jakoś taaak ciężko nam się gdziekolwiek zebrać, że szok. W sobotę wstaliśmy o 10:40*, zanim śniadanie, kawa itp. to była 12. A z domu wyszliśmy dopiero o 16 czy 17
Bo a to komp, a to coś tam, a to obiad zrobić i tak nam zeszło.
W niedzielę wstaliśmy wcześniej, ale też wyszliśmy o 16:30 dopiero.

A nie zrobiliśmy nic sensownego w sumie, bo mowie, ze jakbysmy zrobili cos z listy miesiecznej, czy 3 miesiecznej, to okej, a my w sumie po prostu tak sie nie mogliśmy zebrać.

Więc plan na kolejny weekend to nie zmarnować go!

* kiedyś w weekendy potrafiliśmy wstawać o 8-9 i być wyspani. Ale teraz w tygodniu wstajemy ok. 5:00, a czasem TŻ wcześniej niż 5:00, więc w weekendy bez szans na wstanie o 8, bo jestem wtedy nieprzytomna.


Ja mam problem po prostu z zachowaniem granicy między 'odpoczywam', a 'marnuję weekend'. Bo jak nic nie robię, to właśnie mam wrażenie, że marnuję ten weekend, nie rozpatruję tego w kategoriach odpoczywania

A z kolei jak robię nie wiadomo co, to potem jestem zła, bo 5 dni w tygodniu praca + coś tam po pracy w domu, a potem jeszcze w weekend zapieprzać?

Jak to u Was jest, lenicie się w weekendy, czy nadrabiacie obowiązki?

[mietowka84]

Ja do pracy wstaje o 5:30. W weekendy jak mam studia to o 6, nawet jak nie mam - to tez o 6, bo jakos nie umiem juz dluzej spac, szkoda mi nawet. Wole sobie usiasc, kawe wypic, zjesc sniadanie na spokojnie.

Mam problem tez z obiadami bo codziennie wymyslam co bedzie jutro i codziennie latam po zakupy, przez co wydaje wiecej kasy.

[DobraDusza88]

Ja zwykle w soboty pracuję, a poniedziałki mam wolne. Wtedy staram się wstać w miarę wcześnie, ale też bez przesady.
Zwykle budzę się między 8, a 9. Staram się nadrabiać zaległości, zwykle ogarniam wtedy mieszkanie. Ja lubię tego typu rzeczy zrobić do południa, a później mieć czas dla siebie, a mój TŻ odwrotnie czym strasznie mnie wkurza Zwykle w niedziele odwiedzamy też rodziców albo dziadków.

Czasem też mam poczucie straconego czasu, ale umówmy się- w wolny od pracy dzień trzeba sobie dać czas na odpoczynek

Ja mam większy problem z tym, żeby w tygodniu wygospodarować czas na ogarnianie mieszkania na bieżąco. Ale staram się to poprawić

[Miss Saeki]

Napisane przez Dotka90

Polecam blogi kulinarne, ja zawsze przeglądam i coś tam sobie znajdę, albo przy przeglądaniu przypominam sobie o własnych przepisach, których dawno nie używałam i wtedy je odkopuję i gotuję właśnie to

---------- Dopisano o 07:45 ---------- Poprzedni post napisano o 07:40 ----------

Tak w ogóle to jesteśmy źli z TŻtem, bo mamy poczucie zmarnowanego weekendu. Jakoś taaak ciężko nam się gdziekolwiek zebrać, że szok. W sobotę wstaliśmy o 10:40*, zanim śniadanie, kawa itp. to była 12. A z domu wyszliśmy dopiero o 16 czy 17
Bo a to komp, a to coś tam, a to obiad zrobić i tak nam zeszło.
W niedzielę wstaliśmy wcześniej, ale też wyszliśmy o 16:30 dopiero.

A nie zrobiliśmy nic sensownego w sumie, bo mowie, ze jakbysmy zrobili cos z listy miesiecznej, czy 3 miesiecznej, to okej, a my w sumie po prostu tak sie nie mogliśmy zebrać.

Więc plan na kolejny weekend to nie zmarnować go!

* kiedyś w weekendy potrafiliśmy wstawać o 8-9 i być wyspani. Ale teraz w tygodniu wstajemy ok. 5:00, a czasem TŻ wcześniej niż 5:00, więc w weekendy bez szans na wstanie o 8, bo jestem wtedy nieprzytomna.


Ja mam problem po prostu z zachowaniem granicy między 'odpoczywam', a 'marnuję weekend'. Bo jak nic nie robię, to właśnie mam wrażenie, że marnuję ten weekend, nie rozpatruję tego w kategoriach odpoczywania

A z kolei jak robię nie wiadomo co, to potem jestem zła, bo 5 dni w tygodniu praca + coś tam po pracy w domu, a potem jeszcze w weekend zapieprzać?

Jak to u Was jest, lenicie się w weekendy, czy nadrabiacie obowiązki?

Dotka, chyba coś w powietrzu wisi. Ja w piątek padłam o 21 a wstałam o 10 w sobotę. Mam poczucie mega zmarnowanego weekendu bo byliśmy w rodzinnym mieście TŻa i jestem jakoś psychicznie wykonczona przez jego rodziców. Najpierw pół dnia ubolewali, że mnie nie ma na rodzinnym zdjęciu w wigilii, potem poznaliśmy najnowsze historie w stylu "bo anka spod 7 ma nowego faceta i nie wiadomo co z tym zwiazkiem bedzie, bo jej dawny zenek rozpuszcza plotki, ze ona mieszkanie sprzedala i ma kupę kasy, ale on to idiota bo jak sprzedac mieszkanie należace do gminy", albo że "ciocia gienia to ciągle by piekła po jednej nozce z kurczaka, w ogole nie oszczedza, dzieci ją za to gonią", potem przeszliśmy przez sikającą babę pod oknami i gorzkie żale na temat tego ze musi się opiekować wnukami, że mąż za dużo piwa pije i masakra... więcej już nie słuchałam. Następnym razem powiem TŻowi, ze albo jedzie beze mnie, albo skracamy wizytę do minimum.... Wolałabym myć podłogi na kolanach...

[Dotka90]

Napisane przez DobraDusza88

Czasem też mam poczucie straconego czasu, ale umówmy się- w wolny od pracy dzień trzeba sobie dać czas na odpoczynek

No właśnie mam problem z wypośrodkowaniem tego czym jest odpoczynek, a czym marnowanie dnia

[Miss Saeki]

Napisane przez Dotka90

No właśnie mam problem z wypośrodkowaniem tego czym jest odpoczynek, a czym marnowanie dnia

Dla mnie marnowanie dnia jest wtedy kiedy ani nie odpoczęłaś ani nie zrobiłaś nic produktywnego.