Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 65.

[kasiunia788742]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88543725]Dziwi mnie ściąganie na studiach i społeczne przyzwolenie na to. Studia nie są obowiązkowe, dorośli ludzie sami wybierają taki a nie inny tok kształcenia, to oszukiwanie samego siebie po .uj iść na studia? Dla "papierka" którym można sobie d. podetrzeć, bo "się jechało na ściagach"?


Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]Yyy to mam zdziwko. Nie miałaś na studiach zapchajdziur albo taki przedmiot, który było mega ciężko się nauczyć i wiedziałaś, że i tak się nie przyda? To ze człowiek wybiera jakiś kierunek studiów nie znaczy, że wszystko go w nim interesuje i nic nie sprawia trudności. A jeszcze jakieś przedmioty ogólnouczelniane od czapy plus wykladowcy i ich przeświadczenie - im przedmiot był mniej ważny tym więcej wymyślania przy zaliczeniu.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez Finlora

Tak swoją drogą, to zawsze jak oglądam jakieś amerykańskie filmy, rozwala mnie to jak bardzo różnią się nasze studia od ich. Chodzi mi o rekrutację, że muszą naprawdę się postarać, pisać jakieś prace, eseje pt. Kim chcę być za 10 lat itd i że tam w większości studia są płatne i jak nie masz kasy, albo nie dostaniesz stypendium, to nie studiujesz. A u nas tak naprawdę studiować może każdy. Kiedyś przynajmniej były egzaminy wstępne, a potem jedynie konkurs świadectw. Nie mam pojęcia jak to teraz wygląda.

to naprawdę nie jest wiarygodne źródło
tam też może studiować każdy kto zapłaci (bo nie mają darmowych studiów). tylko kwestia jest dokładnie taka sama jak w Polsce - zależy na jakiej uczelni.

[kasiunia788742]

Napisane przez Ruwi

Mnie też zawsze wkurzało ściąganie, nawet jak nie chciało mi się nauczyć, to wolałam jakoś wygrzebać cokolwiek z mojej głowy, a jednocześnie strasznie irytowała mnie myśl, że ktoś tam obok nie ma dylematów i sobie po prostu ściąga. Wolałabym, żeby prowadzący solidniej pilnowali wtedy nie miałabym tego stresu, że trzeba brać udział w wyścigu na to, kto ma lepszą ściągę. Muszę przyznać, że w końcu na studiach i tak się złamałam. Niektóre przedmioty były całkiem od czapy, luźno związane albo w ogóle nie związane z kierunkiem, a wymagania prowadzących z kosmosu. W takim przypadku wkuwanie na taki egzamin, byłoby kompletną stratą czasu i niestety również ściągałam, umierając przy okazji ze stresu

Ja nigdy nie odczuwalam stresu, że ja nie ściągam a ktoś tak albo na odwrót. W ogóle nikt się ściagami nie chwalił, nikogo to nie interesowało.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88543843]A wy na studiach nie miałyście zapchajdziur, których uczenie się było totalnie bezużyteczne?
Ja miałam kilka takich przedmiotów. Myślałam, że psychologia na studiach medycznych to będzie coś fajnego, a było to takie pierdu-pierdu o wszystkim i o niczym, że chyba bym sobie w łeb strzeliła, gdybym się tego naprawdę uczyła. O relacji z pacjentem, empatii, przekazywaniu mu złych wiadomości i innych przydatnych rzeczach dowiedziałam się na onkologii, genetyce, pediatrii, psychiatrii a nawet medycynie rodzinnej. Nie napiszę, że sto, milion, miliard razy więcej niż psychologii, bo na psychologii było o tym okrągłe zero, a zero razu miliard to wciąż zero. Było niby coś tam o uzależnieniach, ale o tym mówili nam też na psychiatrii, więc równie dobrze można by było pominąć te wykłady i ćwiczenia.
Higiena? Czy naprawdę trzeba ludziom po maturze mówić, że prace, które wymagają różnego stopnia precyzji wymagają różnego natężenia światła, że wentylacja musi być sprawna, krzesło wygodne, temperatura optymalna, a ręce trzeba myć? I tak przecież nie pamiętam wartości luksów, które są potrzebne do wypełniania dokumentacji, a które do usuwania wyrostka. Typowe zzzz.
Socjologia wydawała się taka bez sensu, ale jednak pojęcia śmiertelności, zapadalności, zachorowalności, swoistości i czułości się przydają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ja nie poszłam na studia. Jednak chodziłam do technikum i moi koledzy z klasy ściągali z zawodowych przedmiotów. Zawsze mnie to dziwiło. Przecież te przedmioty wnosiły sporo wiedzy. Mieliśmy tez praktyki gdzie trzeba było znać podstawę.

Jak im sie nie chciało uczyć mogli iść do liceum.

Ja nie mam tu na myśli przedmiotów w zapchaj pierdu pierdu.
Ale jesli ktos musi ściągać z higieny to tez duzo mowi o człowieku

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88543865]
Jak im sie nie chciało uczyć mogli iść do liceum.
[/QUOTE]

[Finlora]

Napisane przez Pani_Mada

to naprawdę nie jest wiarygodne źródło
tam też może studiować każdy kto zapłaci (bo nie mają darmowych studiów). tylko kwestia jest dokładnie taka sama jak w Polsce - zależy na jakiej uczelni.

Ok Chodziło mi bardziej o to jak chcesz się dostać na wymarzony uniwerek, że tyle zachodu itd.
Ale w sumie ja faktycznie nie mam pojęcia jal to wygląda i może palnęłam głupotę

[Pani_Mada]

Napisane przez kasiunia788742

Yyy to mam zdziwko. Nie miałaś na studiach zapchajdziur albo taki przedmiot, który było mega ciężko się nauczyć i wiedziałaś, że i tak się nie przyda? To ze człowiek wybiera jakiś kierunek studiów nie znaczy, że wszystko go w nim interesuje i nic nie sprawia trudności. A jeszcze jakieś przedmioty ogólnouczelniane od czapy plus wykladowcy i ich przeświadczenie - im przedmiot był mniej ważny tym więcej wymyślania przy zaliczeniu.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

też tak uważam.
miałam np. taką geologię regionalną. najbardziej beznadziejny przedmiot ever - trzeba wykuć na pamięć jakie warstwy skał leżą w jakiej części Polski. wykuć, bo nazewnictwo nie miało najmniejszego sensu. takie np. warstwy krośnieńskie wcale nie znajdowały się w pobliżu Krosna.
zdałam to na ściągach. jak prawie wszyscy. z 210 osób na roku wiem, że nauczyła się tego 1 osoba. i kuła to miesiącami. nigdy w życiu później nie było mi to do niczego potrzebne, i na pewno nie będzie. a gdyby było - to można łatwo sprawdzić w pierwszej lepszej książce o geologii regionalnej Polski.
i prowadzący oczywiście musiał widzieć, że studenci ściągają. nie ma bata, na pewno widział. ale prawdopodobnie zdawał sobie sprawę, że taki przedmiot to powinien być na specjalizacji, a nie na pierwszym stopniu.

[kasiunia788742]

Napisane przez Finlora

Tak swoją drogą, to zawsze jak oglądam jakieś amerykańskie filmy, rozwala mnie to jak bardzo różnią się nasze studia od ich. Chodzi mi o rekrutację, że muszą naprawdę się postarać, pisać jakieś prace, eseje pt. Kim chcę być za 10 lat itd i że tam w większości studia są płatne i jak nie masz kasy, albo nie dostaniesz stypendium, to nie studiujesz. A u nas tak naprawdę studiować może każdy. Kiedyś przynajmniej były egzaminy wstępne, a potem jedynie konkurs świadectw. Nie mam pojęcia jak to teraz wygląda.

Aha. Nie mam a się wypowiem

Teraz wyniki z matur przelicza się na punkty. Podstawowe plus obowiazkowy przyjemniej jeden rozszerzony. Czyli już na etapie wyboru LO musisz się wstępnie zastanowić mniej więcej na jakie studia chcesz iść aby wiedzieć jakie mieć przedmioty rozszerzone.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88543865]Ja nie poszłam na studia. Jednak chodziłam do technikum i moi koledzy z klasy ściągali z zawodowych przedmiotów. Zawsze mnie to dziwiło. Przecież te przedmioty wnosiły sporo wiedzy. Mieliśmy tez praktyki gdzie trzeba było znać podstawę.

Jak im sie nie chciało uczyć mogli iść do liceum.

Ja nie mam tu na myśli przedmiotów w zapchaj pierdu pierdu.
Ale jesli ktos musi ściągać z higieny to tez duzo mowi o człowieku [/QUOTE]

że tak ładnie zapytam... co?

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Finlora

Tak swoją drogą, to zawsze jak oglądam jakieś amerykańskie filmy, rozwala mnie to jak bardzo różnią się nasze studia od ich. Chodzi mi o rekrutację, że muszą naprawdę się postarać, pisać jakieś prace, eseje pt. Kim chcę być za 10 lat itd i że tam w większości studia są płatne i jak nie masz kasy, albo nie dostaniesz stypendium, to nie studiujesz. A u nas tak naprawdę studiować może każdy. Kiedyś przynajmniej były egzaminy wstępne, a potem jedynie konkurs świadectw. Nie mam pojęcia jak to teraz wygląda.

Jak przygotowywałam się do matury to rozwiązywałam też egzaminy wstępne. Matury i te egzaminy wyglądały bardzo podobnie. Egzaminy wstępne na medycynę też zawierały w sobie cykle rozwojowe mszaków, także tego...
Brak konkursu świadectw to akurat duży plus. Każda szkoła ma jakieś własne tradycje i chce, żeby jej uczeń trafił na jak najlepszą uczelnię i z wielu przedmiotów te oceny są naciągane. Albo wręcz przeciwnie, ktoś nienawidzi kogoś z uczniów i obniża mu ocenę znacznie poniżej jego faktycznych możliwości i weź się potem w klasie maturalnej bujaj z kuratorium i komisjami. Matura przynajmniej w pewnym stopniu niweluje takie manipulacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez kasiunia788742

Aha. Nie mam a się wypowiem

Teraz wyniki z matur przelicza się na punkty. Podstawowe plus obowiazkowy przyjemniej jeden rozszerzony. Czyli już na etapie wyboru LO musisz się wstępnie zastanowić mniej więcej na jakie studia chcesz iść aby wiedzieć jakie mieć przedmioty rozszerzone.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Czyli tak naprawdę żadnych egzaminów, żadnego ekstra "starania", żeby się dostać na studia?
A Tobie nigdy nie zdarzyło się mieć mylnego wyobrażenia o czymś?

[Lumimi]

Napisane przez Pani_Mada

że tak ładnie zapytam... co?

Mysle ze latwo wywnioskowac ze chodzilo o przedmioty zawodowe. Ze skoro im sie nie chcialo ich uczyc to mogli isc do liceum gdzie nie ma takich przedmiotow.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[czekooczekolada]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88543867][/QUOTE]

zgaduję, że chodzi o to, że w liceum nie ma zawodowych przedmiotów ?

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez kasiunia788742

Aha. Nie mam a się wypowiem

Teraz wyniki z matur przelicza się na punkty. Podstawowe plus obowiazkowy przyjemniej jeden rozszerzony. Czyli już na etapie wyboru LO musisz się wstępnie zastanowić mniej więcej na jakie studia chcesz iść aby wiedzieć jakie mieć przedmioty rozszerzone.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

+ na rozne kierunki na roznych kierunkach punktowane sa rozne przedmioty na maturze.
+ dostanie sie na niektore kierunki jest mozliwe tylko w przypadku zdania wymaganych matur na rozszerzeniu na ponad 90%.
Tak bylo na wielu filologiach np. na UW czy UAM czy UJ jeszcze kilka lat temu.

Ponad 90% to bardzo wysoki pulap, jesli trzeba zdac mature z jezyka polskiego np. (wstrzel sie w klucz na tak wysoki %...) albo z historii. Mowie o rozszerzeniach.
90% z rozszerzonej matematyki to tez byl rzadki widok.
W ogole zeby ktos mial 90%+ z rozszerzenia jakiegokolwiek to bylo jakies rzadkie.

Aha, no juz nie mowiac o medycynie, gdzie ponizej 80% z chemii i biologii (+ na niektorych uczelniach z fizyki a nawet matematyki) nie bylo sensu startowac.

[Ruwi]

Napisane przez kasiunia788742

Ja nigdy nie odczuwalam stresu, że ja nie ściągam a ktoś tak albo na odwrót. W ogóle nikt się ściagami nie chwalił, nikogo to nie interesowało.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

To u nas było inaczej, ściągami się wymieniało, wstawiało na forum pliki gotowe do druku itp., ciężko byłoby nie wiedzieć

[Pani_Mada]

Napisane przez Finlora

Ok Chodziło mi bardziej o to jak chcesz się dostać na wymarzony uniwerek, że tyle zachodu itd.
Ale w sumie ja faktycznie nie mam pojęcia jal to wygląda i może palnęłam głupotę

ale w Polsce też. chcesz się dostać na wymarzony uniwerek to musisz zdać maturę na tyle dobrze żeby się dostać. siostra męża w tym roku zaczynała studia, pedagogikę. zdała maturę naprawdę nieźle, a dostała się z drugiej listy rezerwowej i to wcale nie na tą uczelnię, którą chciała.
ja 10 lat temu tez zdałam maturę bardzo dobrze (ponad 90% z matury rozszerzonej z matematyki). nie dostałam się na geofizykę. musiałam wybrać kierunek alternatywny.


trochę chyba nie masz pojęcia jak to wygląda. studiować może każdy, tak samo jak w stanach (gdzie jednak trzeba zapłacić). na jakąś uczelnie zawsze się ktoś dostanie. ale dostanie się na wymarzony uniwerek w Polsce wcale takie proste nie jest. i w zasadzie bardzo dobrze że nie ma esejów i rozmów. konkurs matur jest o wiele bardziej sprawiedliwy niż eseje i rozmowy o tym kim ktoś chce być za 10 lat.
ten system promuje osoby charyzmatyczne. a nie realną wiedzę i zdolności

[Finlora]

Napisane przez Pani_Mada

trochę chyba nie masz pojęcia jak to wygląda.

No przecież to właśnie napisałam. I że palnęłam głupotę. Człowiek się przyznaje i jeszcze źle

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Pani_Mada

ale w Polsce też. chcesz się dostać na wymarzony uniwerek to musisz zdać maturę na tyle dobrze żeby się dostać. siostra męża w tym roku zaczynała studia, pedagogikę. zdała maturę naprawdę nieźle, a dostała się z drugiej listy rezerwowej i to wcale nie na tą uczelnię, którą chciała.
ja 10 lat temu tez zdałam maturę bardzo dobrze (ponad 90% z matury rozszerzonej z matematyki). nie dostałam się na geofizykę. musiałam wybrać kierunek alternatywny.

I jak to oceniasz z perspektywy czasu?

[Pani_Mada]

Napisane przez Finlora

No przecież to właśnie napisałam. I że palnęłam głupotę. Człowiek się przyznaje i jeszcze źle

nie, nie. może źle to zabrzmiało, ale miałam na myśli przyznać, że zgadzam się z tym, że faktycznie musisz nie być w temacie. moim celem było wyjaśnienie jak to działa

[kasiunia788742]

Napisane przez Finlora

Czyli tak naprawdę żadnych egzaminów, żadnego ekstra "starania", żeby się dostać na studia?
A Tobie nigdy nie zdarzyło się mieć mylnego wyobrażenia o czymś?

Nooo musisz zdać dobrze maturę, w tym rozszerzenia, które teraz są mocno pod klucz - możesz mieć dobrze zadanie, ale nie zawrzesz słowa "klucz" i zero punktów. To nic?

Mam mylne wrażenie, ale nie mówię tego z taką pewnością i wyższością. Coś jak "kiedyś to były czasy, teraz to nie ma czasów"

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

Napisane przez kasiunia788742

Nooo musisz zdać dobrze maturę, w tym rozszerzenia, które teraz są mocno pod klucz - możesz mieć dobrze zadanie, ale nie zawrzesz słowa "klucz" i zero punktów. To nic?

Mam mylne wrażenie, ale nie mówię tego z taką pewnością i wyższością. Coś jak "kiedyś to były czasy, teraz to nie ma czasów"

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

No dobra, maturę zdawałam 20 lat temu, więc faktycznie nie mam pojęcia.

[kasiunia788742]

Napisane przez Finlora

No dobra, maturę zdawałam 20 lat temu, więc faktycznie nie mam pojęcia.

Nie no, spoko za parę lat jak ciągle będą coś zmieniać to też przestane się orientować

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88543897]I jak to oceniasz z perspektywy czasu?[/QUOTE]

że się nie dostałam na geofizykę?
wyszło mi to na dobre. jak zaczynałam studia to był wielki boom w Polsce na to. pracy było mnóstwo. praca była dobrze płatna, z ciekawymi wyjazdami. ale potem padła geofizyka kraków, warszawa jest zdaje się w likwidacji i została geofizyka Toruń. mam w rodzinie doświadczonych geofizyków, którzy stracili prace po kilkunastu latach pracy. moi równolatkowi którzy wtedy studiowali geofizykę w większości przebranżowili się i zaczęli inne studia. w perspektywie czasu to dobrze że się nie dostałam

ale próbowałam się przenieść przez cały pierwszy rok studiów. tylko nikt nie odpadał i ciągle miejsc nie było. potem sobie odpuściłam

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Ściąganie ściąganiem (ja to nawet lubiłam, zwykle i 5ak byłam przygotowana, ale wypisywałam sobie jakieś bzdurki, które mogą być potrzebne, a mogę zapomnieć; był też jeden taki przedmiot, który od lat ludzie powszechnie wręcz zdawali na ściągach - dużo danych i mało praktyczne), ale najbardziej nie rozumiałam i wręcz mnie to oburzyło, jak jeden koleś chciał skopiować ode mnie projekt na zaliczenie, bo akurat mieliśmy taki sam temat... Co prawda tworzony w mało życiowym środowisku (choć nie nieużywanym), ale taki dość praktyczny i takie projekty akurat zwykle wymagały szukania informacji i wykorzystania ich w praktyce, testowania rozwiązań itp., czyli coś, co inżynierowi pasowałoby ogarniać.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88543865]Ja nie poszłam na studia. Jednak chodziłam do technikum i moi koledzy z klasy ściągali z zawodowych przedmiotów. Zawsze mnie to dziwiło. Przecież te przedmioty wnosiły sporo wiedzy. Mieliśmy tez praktyki gdzie trzeba było znać podstawę.

Jak im sie nie chciało uczyć mogli iść do liceum.

Ja nie mam tu na myśli przedmiotów w zapchaj pierdu pierdu.
Ale jesli ktos musi ściągać z higieny to tez duzo mowi o człowieku [/QUOTE]Ale że wiesz co tam było na tej higienie, czy kojarzysz ten termin tylko z myciem rąk i zmienianiem majtek? Bo z jednej strony gadali o pierdach, że trzeba myć ręce i wietrzyć i mieć wygodne krzesło, a z drugiej trzeba było wiedzieć, ile luksów trzeba do przeprowadzenia operacji usunięcia wyrostka, ile do okulistycznych, ile do szycia powierzchownych ran skóry, a ile do podpisania dokumentów. I albo wkuwasz to na pamięć, albo ściągasz.

Napisane przez Finlora

Czyli tak naprawdę żadnych egzaminów, żadnego ekstra "starania", żeby się dostać na studia?
A Tobie nigdy nie zdarzyło się mieć mylnego wyobrażenia o czymś?

No żadnych egzaminów. Tylko matura. Trzy przedmioty podstawowe w tym dwa ustne plus przynajmniej jeden rozszerzony, a na większość uczelni minimum dwa. Żadnych egzaminów, żadnego ekstra starania.

Napisane przez Pani_Mada

ale w Polsce też. chcesz się dostać na wymarzony uniwerek to musisz zdać maturę na tyle dobrze żeby się dostać. siostra męża w tym roku zaczynała studia, pedagogikę. zdała maturę naprawdę nieźle, a dostała się z drugiej listy rezerwowej i to wcale nie na tą uczelnię, którą chciała.
ja 10 lat temu tez zdałam maturę bardzo dobrze (ponad 90% z matury rozszerzonej z matematyki). nie dostałam się na geofizykę. musiałam wybrać kierunek alternatywny.


trochę chyba nie masz pojęcia jak to wygląda. studiować może każdy, tak samo jak w stanach (gdzie jednak trzeba zapłacić). na jakąś uczelnie zawsze się ktoś dostanie. ale dostanie się na wymarzony uniwerek w Polsce wcale takie proste nie jest. i w zasadzie bardzo dobrze że nie ma esejów i rozmów. konkurs matur jest o wiele bardziej sprawiedliwy niż eseje i rozmowy o tym kim ktoś chce być za 10 lat.
ten system promuje osoby charyzmatyczne. a nie realną wiedzę i zdolności

Otóż to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88543865]
Ale jesli ktos musi ściągać z higieny to tez duzo mowi o człowieku [/QUOTE]
Co mówi?

U mnie na studiach ten przedmiot nazywał się bezpieczeństwo i higiena pracy, dowiedzieliśmy się m.in. ile powinna wynosić głębokość płyty siedziska (w centymetrach), kąt odchylenia oparcia do tyłu, kąt nachylenia czegoś tam do przodu, szerokość oparcia, wysokość oparcia, kąt nachylenia podnóżka, minimalna długość stołu, częstotliwość odświeżania monitora w Hz, ile luksów powinno wynosić natężenie oświetlenia na płaszczyźnie roboczej biurka, odległość oczu pracownika od ekranu monitora w milimetrach i wiele innych cennych informacji tego rodzaju.
Jakby się ktoś zaczął uczyć na pamięć dokładnych wartości tych wszystkich centymetrów, milimetrów, kątów nachylenia i odchylenia, luksów i herców, to pomyślałabym, że zwariował.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88543942]Co mówi?

U mnie na studiach ten przedmiot nazywał się bezpieczeństwo i higiena pracy, dowiedzieliśmy się m.in. ile powinna wynosić głębokość płyty siedziska (w centymetrach), kąt odchylenia oparcia do tyłu, kąt nachylenia czegoś tam do przodu, szerokość oparcia, wysokość oparcia, kąt nachylenia podnóżka, minimalna długość stołu, częstotliwość odświeżania monitora w Hz, ile luksów powinno wynosić natężenie oświetlenia na płaszczyźnie roboczej biurka, odległość oczu pracownika od ekranu monitora w milimetrach i wiele innych cennych informacji tego rodzaju.
Jakby się ktoś zaczął uczyć na pamięć dokładnych wartości tych wszystkich centymetrów, milimetrów, kątów nachylenia i odchylenia, luksów i herców, to pomyślałabym, że zwariował. [/QUOTE]

Ale co ty, nie ogarniasz o co chodzi, przeciez higiena to nauka o tym jak myc rece i wybierac brud spod paznokci, jak czlowiek musi z tego sciagac, to przeciez brudas.
Taki zarcik na poziomie, hihihi.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Pani_Mada

że tak ładnie zapytam... co?

To, ze były w klasie osoby które zdawały z klasy do klasy bo jechały na samych ścianach.

I to z zawodowych przedmiotów.
Wiem nie wiem jaki sens iść do technikum jak mozna iść do liceum

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Ale co ty, nie ogarniasz o co chodzi, przeciez higiena to nauka o tym jak myc rece i wybierac brud spod paznokci, jak czlowiek musi z tego sciagac, to przeciez brudas.
Taki zarcik na poziomie, hihihi.

Chyba nie mieli już zbyt wiele nadziei i nawet nie wspominali o myciu. Za to dowiedzieliśmy się jeszcze jaka powinna być odległość blatu od podłoża w procentach, kąt obserwacji monitora w stopniach, regulacja ustawienia monitora do przodu, do tyłu, obrót wokół własnej osi na boki (wszystkie wartości w stopniach), o ile centymetrów od brzegu biurka powinna być odsunięta klawiatura i jaki powinien być jej kąt nachylenia. Pochylenie płyty siedziska między 2 a 7 stopni.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88543979]Chyba nie mieli już zbyt wiele nadziei i nawet nie wspominali o myciu. Za to dowiedzieliśmy się jeszcze jaka powinna być odległość blatu od podłoża w procentach, kąt obserwacji monitora w stopniach, regulacja ustawienia monitora do przodu, do tyłu, obrót wokół własnej osi na boki (wszystkie wartości w stopniach), o ile centymetrów od brzegu biurka powinna być odsunięta klawiatura i jaki powinien być jej kąt nachylenia. Pochylenie płyty siedziska między 2 a 7 stopni. [/QUOTE]Wróciły wspomnienia... ️
Bardzo mocno nie pamiętałam co tam było poza tymi luksami, wentylacją i związkiem temperatury z wilgotnością powietrza. Nie dziękuję za odtworzenie wspomnień
Przypomniało mi się za to że było jeszcze coś o kaloriach i ogólnie o jedzeniu. Sto razy więcej i lepiej miałam później omówione to na pediatrii i gastrologii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz