Sabat Czarownic:)część III nieostatnia:D

[kropka75]

A propos wesel... Powiedzcie mi jak to się robi, gdy się ma zaproszenie, a się nie idzie? Kartkę się śle? Z prezentem? Przed weselem czy po, czy jak? Bo nie mam pojęcia...

[hihi]

Kropka, my zwykle wysyłamy kartkę z życzeniami i informacją, że niestety, ale niet bez prezentów, bez niczego. Przed ślubem

[kulbit]

Kropcia my tak jak Hihi przesyłamy kartke z zyczeniami, bez prezentów. Jesli możemy jestesmy chociaż na samym ślubie.
No i na pewno informujemy duzo wcześniej, tak szybko jak tylko sie da, że nie bedzie nas na uroczystości weselnej. Informujemy bezpośrednio, telefonicznie.

[kropka75]

Napisane przez hihi

Kropka, my zwykle wysyłamy kartkę z życzeniami i informacją, że niestety, ale niet bez prezentów, bez niczego. Przed ślubem

Napisane przez kulbit

Kropcia my tak jak Hihi przesyłamy kartke z zyczeniami, bez prezentów. Jesli możemy jestesmy chociaż na samym ślubie.
No i na pewno informujemy duzo wcześniej, tak szybko jak tylko sie da, że nie bedzie nas na uroczystości weselnej. Informujemy bezpośrednio, telefonicznie.

A ja myślałam, że coś tam się wrzuca jednak...

Głupio mi cholernie, bo to kuzyn, syn mojego chrzestnego, ale ja się nie czuję na siłach iść na wesele z młodym. A u rodziców nie zostawię, bo rodzice idą tym bardziej, chrzestny to brat ojca.

Próbowałam wcześniej uprzedzić, ale na każde moje słowo pada tysiąc, że spoko, że damy radę, że mogę z młodym, że 3 miesiące to nie tak źle, że w sumie to prawie 4 będzie miał, że bla bla...

[kulbit]

Napisane przez kropka75

A ja myślałam, że coś tam się wrzuca jednak...

Głupio mi cholernie, bo to kuzyn, syn mojego chrzestnego, ale ja się nie czuję na siłach iść na wesele z młodym. A u rodziców nie zostawię, bo rodzice idą tym bardziej, chrzestny to brat ojca.

Próbowałam wcześniej uprzedzić, ale na każde moje słowo pada tysiąc, że spoko, że damy radę, że mogę z młodym, że 3 miesiące to nie tak źle, że w sumie to prawie 4 będzie miał, że bla bla...

To mozna jeszcze inaczej Jak Ci głupio i to ważne dla Ciebie osoby, można po ślubie umówić się na spotkanie i wręczyć jakiś neiwielki miły prezent
Po naszym weselu dostaliśmy takie dwa poślubne prezenty własnie od jednej pary która małe maleńkie dziecko, wcześniaczka i nie chciała go zostawiać i od mojej kumepli, której babcia zmarła 2 dni przed moim ślubem...
Było to bardzo miłe dla nas

Kiedy ten ślub?

[hihi]

Napisane przez kropka75

A ja myślałam, że coś tam się wrzuca jednak...

Głupio mi cholernie, bo to kuzyn, syn mojego chrzestnego, ale ja się nie czuję na siłach iść na wesele z młodym. A u rodziców nie zostawię, bo rodzice idą tym bardziej, chrzestny to brat ojca.

Próbowałam wcześniej uprzedzić, ale na każde moje słowo pada tysiąc, że spoko, że damy radę, że mogę z młodym, że 3 miesiące to nie tak źle, że w sumie to prawie 4 będzie miał, że bla bla...

A to co innego, bo my zwykle jak nie idziemy, to nie idziemy, bo tak naprawdę to nie chce nam się aż tak bardzo

Myślę, że Magda dała świetny pomysł

[kropka75]

Napisane przez kulbit

To mozna jeszcze inaczej Jak Ci głupio i to ważne dla Ciebie osoby, można po ślubie umówić się na spotkanie i wręczyć jakiś neiwielki miły prezent
Po naszym weselu dostaliśmy takie dwa poślubne prezenty własnie od jednej pary która małe maleńkie dziecko, wcześniaczka i nie chciała go zostawiać i od mojej kumepli, której babcia zmarła 2 dni przed moim ślubem...
Było to bardzo miłe dla nas

Kiedy ten ślub?

Jest to jakiś pomysł.

Ślub we wrześniu, jakoś w połowie, jeszcze nie mam zaproszenia na piśmie i nie pamiętam.

Napisane przez hihi

A to co innego, bo my zwykle jak nie idziemy, to nie idziemy, bo tak naprawdę to nie chce nam się aż tak bardzo

Myślę, że Magda dała świetny pomysł

No tak.

A owszem.

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

W sumie to w ogóle cyrk z tymi weselami mamy. Jak nie było to nie było, a teraz trzy... kolega w lipcu, drugi pod koniec września i jeszcze kuzyn.
Na tamte dwa ja nie idę, bo to bardziej znajomi męża, a kobiety ich to ja ledwie znam, tzn. jedną znam, drugiej na oczy nie widziałam.
No i na tym drugim kolegowym mąż mój ma zdjęcia robić, to ja tam potrzebna jestem jak siódme koło...

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Jest to jakiś pomysł.

Ślub we wrześniu, jakoś w połowie, jeszcze nie mam zaproszenia na piśmie i nie pamiętam.


W sumie to w ogóle cyrk z tymi weselami mamy. Jak nie było to nie było, a teraz trzy... kolega w lipcu, drugi pod koniec września i jeszcze kuzyn.
Na tamte dwa ja nie idę, bo to bardziej znajomi męża, a kobiety ich to ja ledwie znam, tzn. jedną znam, drugiej na oczy nie widziałam.
No i na tym drugim kolegowym mąż mój ma zdjęcia robić, to ja tam potrzebna jestem jak siódme koło...

No jest

To ja po oficjalnym zaproszeniu na pismie, bym ostatecznie odmówiła, tak na 100%. A potem ewentualnie po weselu odwiedziny z jakims fajnym gadzetem

No to macie wysyp wysyp wesel

[kropka75]

O fajny gadżet też będzie pewnie trudno, bo teraz wszyscy chyba na kaskę liczą, żeby samemu coś sobie kupić...

Ano wysyp... A za rok kuzynka.

Za to w pracy wysyp dzieci. Po koledze, któremu się urodziło rok temu, zaciążyła laska z dołu, za nią przyjęli inną, która też zaciążyła jakiś czas po mnie, a teraz po urodzeniu Daniela zaciążyła żona kolegi.

Została koleżanka, która się stara o drugie (ale tak się stara, że śmiech - dziś mi powiedziała, że za gorąco jest na micimici i pewnie im się nie zechce wieczorem, a akurat ten czas ) i kolega, który już 5 lat...
Teraz na któreś z nich czas.

Ciekawe co to będzie w szkołach za rok czy dwa... bo co się obejrzę, to dzieci się rodzą. I większość to chłopcy... Będą się tłuc na przerwach z nudów, a potem pod szkołą o laski.

Rany, jaka pogoda obrzydliwa... Młody padł o 14ej dopiero, a walczyłam z nim o sen od 8:50. Tak mnie zmęczył, że padłam też... Co za niezmordowane dziecko. Boi się, że mu życie ucieknie czy jak...

[betig1975]

Hej
Ja siedziałam nad wodą cały weekend, a w zasadzie w wodzie Można powiedzieć, że nad wodą mieszkam, bo w centrum miasta jest jezioro, a że ja mieszkam w centrum...

Kropka - fajny synek, bystrzak, ma charakterek. Powodzenia w uczeniu spania (ale to brzmi)

Ja byłam na weselu 2 tyg temu, jeszcze mam pozdzierane pięty, koło 23 miałam ochotę zdjąć buty i tańczyć boso... Latem trza brać jakieś klapki na taką imprezę Ale się wyszalałam z mężem, wybawiłam, a tak mi się nie chciało iść...

Ja miałam zaproszenie na wesele w ostatni weekend, ale odmówiłam. Wyobraźcie sobie, że zaprosiła mnie pani, która sprząta w zakładzie u nas na wesele swojej córki, której nie znam!!! Widziałam ją tylko raz na oczy!!! No i odmówiłam i szczerze mówiąc nawet nie pomyślałam o wysłaniu kartki z życzeniami. Ale burak ze mnie
Gdybym poszła, to miałabym 2 imprezy w 2 ostatnie weekendy, w tej samej knajpie

Hihi - powodzenia, niech będzie po Twojej myśli.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

O fajny gadżet też będzie pewnie trudno, bo teraz wszyscy chyba na kaskę liczą, żeby samemu coś sobie kupić...

Ano wysyp... A za rok kuzynka.

Za to w pracy wysyp dzieci. Po koledze, któremu się urodziło rok temu, zaciążyła laska z dołu, za nią przyjęli inną, która też zaciążyła jakiś czas po mnie, a teraz po urodzeniu Daniela zaciążyła żona kolegi.

Została koleżanka, która się stara o drugie (ale tak się stara, że śmiech - dziś mi powiedziała, że za gorąco jest na micimici i pewnie im się nie zechce wieczorem, a akurat ten czas ) i kolega, który już 5 lat...
Teraz na któreś z nich czas.

Ciekawe co to będzie w szkołach za rok czy dwa... bo co się obejrzę, to dzieci się rodzą. I większość to chłopcy... Będą się tłuc na przerwach z nudów, a potem pod szkołą o laski.

Rany, jaka pogoda obrzydliwa... Młody padł o 14ej dopiero, a walczyłam z nim o sen od 8:50. Tak mnie zmęczył, że padłam też... Co za niezmordowane dziecko. Boi się, że mu życie ucieknie czy jak...

No pewnie licza na kasę na weselu ale idąc w tzw goście po weselu nie dałaby kasy a prezent. Ale to moje zdanie

I dobrze niech się dzieci rodzą Dzieci to radocha

Młody chyba uparty po mamie, co Trafiła kosa na kamień

Napisane przez betig1975

Hej
Ja siedziałam nad wodą cały weekend, a w zasadzie w wodzie Można powiedzieć, że nad wodą mieszkam, bo w centrum miasta jest jezioro, a że ja mieszkam w centrum...

Ja miałam zaproszenie na wesele w ostatni weekend, ale odmówiłam. Wyobraźcie sobie, że zaprosiła mnie pani, która sprząta w zakładzie u nas na wesele swojej córki, której nie znam!!! Widziałam ją tylko raz na oczy!!! No i odmówiłam i szczerze mówiąc nawet nie pomyślałam o wysłaniu kartki z życzeniami. Ale burak ze mnie
Gdybym poszła, to miałabym 2 imprezy w 2 ostatnie weekendy, w tej samej knajpie

Takiej to dobrze woda przy domu

Szczerze to to zaproszenie od tej pani to chyba lekka pomyłka, co?

Beatko macie zaklepany kwatery w Zakopcu????
Ceny porazają w tym sezonie.. jestem z lekka podłamana

[betig1975]

Napisane przez kulbit

Takiej to dobrze woda przy domu

Szczerze to to zaproszenie od tej pani to chyba lekka pomyłka, co?

Beatko macie zaklepany kwatery w Zakopcu????
Ceny porazają w tym sezonie.. jestem z lekka podłamana

Fajnie mieć jezioro wmieście, bo jest inne powietrze, mimo upału jest czym oddychać

Pani postawiła mnie w trochę niezręcznej sytuacji, głupio mi było odmówić, ale nie wyobrażałam sobie iść na to wesele. Jeszcze jedna dziewczyna z biura została zaproszona no i oczywiście szef. Dziewczyna odmówiła, szef poszedł i mówił, że było fajnie. Ja podziękowałam za zaproszenie, powiedziałam, że bardzo mi miło z tego powodu, ale że nie przyjdziemy z mężem. Przyjęła to Ale nie pomyślałam o życzeniach, mogłam przekazać kartkę z życzeniami....

Madziu mamy już kwaterkę zaklepaną, wpłaciłam zaliczkę. Płacimy 35 zł/os, już po rabacie. Bez rabatu pewnie koło 40 zł. Ale dla stałych klientów zniżka się należy Powiem Ci szczerze, że nie sprawdzałam cen, nie szukałam niczego tańszego. Podobno fajnie jest w Murzasichle, ale trzeba byłoby jeździć autem, a my często jeździmy busami, nie wracamy w to samo miejsce ze szlaku.
Koleżanka jedzie w pn nad morze, zapytam ją o cenę kwatery z ciekawości. Ale i tak najdroższe są Mazury....
Miłego dnia

[kulbit]

Napisane przez betig1975

Fajnie mieć jezioro wmieście, bo jest inne powietrze, mimo upału jest czym oddychać

Pani postawiła mnie w trochę niezręcznej sytuacji, głupio mi było odmówić, ale nie wyobrażałam sobie iść na to wesele. Jeszcze jedna dziewczyna z biura została zaproszona no i oczywiście szef. Dziewczyna odmówiła, szef poszedł i mówił, że było fajnie. Ja podziękowałam za zaproszenie, powiedziałam, że bardzo mi miło z tego powodu, ale że nie przyjdziemy z mężem. Przyjęła to Ale nie pomyślałam o życzeniach, mogłam przekazać kartkę z życzeniami....

Madziu mamy już kwaterkę zaklepaną, wpłaciłam zaliczkę. Płacimy 35 zł/os, już po rabacie. Bez rabatu pewnie koło 40 zł. Ale dla stałych klientów zniżka się należy Powiem Ci szczerze, że nie sprawdzałam cen, nie szukałam niczego tańszego. Podobno fajnie jest w Murzasichle, ale trzeba byłoby jeździć autem, a my często jeździmy busami, nie wracamy w to samo miejsce ze szlaku.
Koleżanka jedzie w pn nad morze, zapytam ją o cenę kwatery z ciekawości. Ale i tak najdroższe są Mazury....
Miłego dnia

A pewnie inny klimat wtedy

No mogłas ale nie przekazałas i juz po ptakach teraz nie przejmuj się

35 zł? a jaki rejon Zakopca? to dobra cena
No mnei Murzasichle też nie inetresuje bo trzeba by było autem wszędzie kursowac..

[betig1975]

Nie przejmuję się wyszło jak wyszło, trudno się mówi, żyje się dalej ...

Madziu - my już dwa razy mieszkaliśmy w tym domu, więc pan dał nam zniżkę, normalnie bierze więcej. Dom jest na Pardałówce.

[kulbit]

Napisane przez betig1975

Nie przejmuję się wyszło jak wyszło, trudno się mówi, żyje się dalej ...

Madziu - my już dwa razy mieszkaliśmy w tym domu, więc pan dał nam zniżkę, normalnie bierze więcej. Dom jest na Pardałówce.

i dobrze

No własnie tak mi się zdawało, że to Pardałówka Dobrze pamiętałam.
No na Pardałówce to my też znalezlismy za 35 zł, a nawet 33 tyle tylko że łazienka dzielona była na 2 pokoje i o ile w pierwszym tygodniu jak bedziemy ze znajomymi to mi to nie przeszkadza to kolejny tydzień w sumie nie wiem na kogo bym trafiła
To dobra lokalizacja wg Ciebie?

[betig1975]

Rozumiem, ja też wolę własną łazienkę Nawet jestem skłonna dopłacić za ten luksus
Na Litwie mieliśmy jedną łazienkęi jedno WC na 5 pokoi, o ludzie masakra. A drzwi do WC były ze szkła takiego jakie mają drzwi do pokoi (nie wiem, jak się to szkło nazywa) i załatwienie potrzeby to był stres na maksa

Dla nas ta lokalizacja jest ok. Do Kuźnic chodzimy, bo to nie tak strasznie daleko, minus jest taki, że trzeba jechać busem co centrum, żeby przesiąść się na innego busa np. do Palenicy (czyli musimy się cofnąć). Teoretycznie można iść na drogę główną, tylko wszystkie busy są zapchane i można długo stać. Ale są sklepy, warzywniaczki, jest cukiernia Można przeżyć

Uciekam, szef nas wygania do domu
Miłego weekendu

[kropka75]

Napisane przez betig1975

Kropka - fajny synek, bystrzak, ma charakterek. Powodzenia w uczeniu spania (ale to brzmi)

Ja miałam zaproszenie na wesele w ostatni weekend, ale odmówiłam. Wyobraźcie sobie, że zaprosiła mnie pani, która sprząta w zakładzie u nas na wesele swojej córki, której nie znam!!!

Dziękujemy.

U nas paru ludzi w firmie zapraszało szefów na ślub, a jeden gość na wesele obojga dzieci... Liczył na prezent.

Napisane przez kulbit

Młody chyba uparty po mamie, co Trafiła kosa na kamień

Beatko macie zaklepany kwatery w Zakopcu????
Ceny porazają w tym sezonie.. jestem z lekka podłamana

Żeby tylko po mamie to by było pół biedy.

Jakie te ceny w tym roku??

Napisane przez betig1975

Madziu mamy już kwaterkę zaklepaną, wpłaciłam zaliczkę. Płacimy 35 zł/os, już po rabacie. Bez rabatu pewnie koło 40 zł. Ale dla stałych klientów zniżka się należy Powiem Ci szczerze, że nie sprawdzałam cen, nie szukałam niczego tańszego. Podobno fajnie jest w Murzasichle, ale trzeba byłoby jeździć autem, a my często jeździmy busami, nie wracamy w to samo miejsce ze szlaku.
Koleżanka jedzie w pn nad morze, zapytam ją o cenę kwatery z ciekawości. Ale i tak najdroższe są Mazury....
Miłego dnia

Super ta cena.

A Mazury fakt... jak szukałam i dzwoniłam rok temu to mi kapcie spadały. Na Helu taniej niż na Mazurach.

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Co do łazienek... raz miałam wspólną i nigdy więcej.

3 lata temu tak nam się spodobało w Kątach u jednego gostka, że 2 lata temu chcieliśmy tam pokój. Z dużym wyprzedzeniem jak sądziliśmy, bo na początku kwietnia robiłam rezerwację i dupka, nie było już dwójek z łazienką. No i była dwójka nasza oraz trójka obok i łazienka między nami... No porażka.
Rano to był cały rytuał...
Najpierw pani szła tam z całym majdanem, kąpała się, układała włosy, malowała, ubierała... Potem tatuś, pewnie się też golił bo go nie było hoho... a potem córka, tak z 8 lat, i też z ubraniem jakby nie mogła się przy rodzicach przebrać... I tak co rano, co powrót z plaży, co wieczór... Myśmy do 11 nie mogli z kibla skorzystać.

[kulbit]

Napisane przez betig1975

Rozumiem, ja też wolę własną łazienkę Nawet jestem skłonna dopłacić za ten luksus
Na Litwie mieliśmy jedną łazienkęi jedno WC na 5 pokoi, o ludzie masakra. A drzwi do WC były ze szkła takiego jakie mają drzwi do pokoi (nie wiem, jak się to szkło nazywa) i załatwienie potrzeby to był stres na maksa

Dla nas ta lokalizacja jest ok. Do Kuźnic chodzimy, bo to nie tak strasznie daleko, minus jest taki, że trzeba jechać busem co centrum, żeby przesiąść się na innego busa np. do Palenicy (czyli musimy się cofnąć). Teoretycznie można iść na drogę główną, tylko wszystkie busy są zapchane i można długo stać. Ale są sklepy, warzywniaczki, jest cukiernia Można przeżyć

Uciekam, szef nas wygania do domu
Miłego weekendu

No na 5 pokoi to faktycznie juz niezła masakra
Zarezerwowaliśmy wczoraj w końcu! Pokój bardzo duży na 4 osoby i potem zostajemy w nim we dwójkę ale mój mąż tak wynegocjował z panem, że wychodzi nam po 40 zł czyli taka cena jakbyśmy mieli na naszej stałej kwaterze - Antałówce
Trochę późno się wzieliśmy za te poszukiwania i pewnie tez dlatego było mniej już fajnych ofert, a jak cos fajnego to za 50 zł, co juz dla mnie jest przesadą

No tak do Kuźnic to można z buta z Pardałówki Ale juz np. dojść do PKP gdzie startują wszystkie busiki i są tam puste to nie bardzo...
My znalezliśmy też fajną kawterę ale przy rondzie, tam gdzie jest obok skocznia, niby przejezdzają tamtendy busy ale moga być juz właśnie zapchane.. i tego sie obawialiśmy.
Poza tym nie było tam netu, a Tomek musi mieć dostep do sieci, ze względu na nadzorownaie pracy..
A ta nasza kwatera jest mniej niz kilometr do busów przy PKP wiec rzut beretem

Ja też wczoraj wyszłam po 12 z roboty

Napisane przez kropka75

Żeby tylko po mamie to by było pół biedy.

A tak ma chłopak mieszankę wybuchową

Napisane przez kropka75

Jakie te ceny w tym roku??

No taki przyzowity standard, z netem, własną łazienką i nie na totalnych obrzeżach Zakopca to 50 zł...
Daje się znaleść cos niezłego za 40. No mozna tez np. za 35 ale albo mega daleko, albo bez netu, kiepskie wyposazenie pokoju.
No zalezy co się chce
Fakt, że tak jak pisałam wyzej zaczęliśmy szukać wybitnie późno i to tez na pewno ogranicza wybór
W przyszłym roku, jeśli pojedziemy, to chyba wybierzemy sie do Murzasichla.
No chyba, że zdecydujemy się jednak na planowaną od jakiegoś czasu podróż na Santorinii....

Napisane przez kropka75

A Mazury fakt... jak szukałam i dzwoniłam rok temu to mi kapcie spadały. Na Helu taniej niż na Mazurach.

To jakie ceny na tych Mazurach?????????????

Napisane przez kropka75

3 lata temu tak nam się spodobało w Kątach u jednego gostka, że 2 lata temu chcieliśmy tam pokój. Z dużym wyprzedzeniem jak sądziliśmy, bo na początku kwietnia robiłam rezerwację i dupka, nie było już dwójek z łazienką. No i była dwójka nasza oraz trójka obok i łazienka między nami... No porażka.
Rano to był cały rytuał...
Najpierw pani szła tam z całym majdanem, kąpała się, układała włosy, malowała, ubierała... Potem tatuś, pewnie się też golił bo go nie było hoho... a potem córka, tak z 8 lat, i też z ubraniem jakby nie mogła się przy rodzicach przebrać... I tak co rano, co powrót z plaży, co wieczór... Myśmy do 11 nie mogli z kibla skorzystać.

Ale Sylwuś mieliście ta łazienkę z obcymi tak?
My jedziemy ze znajomymi i mam nadzieje, że jakos się przez ten pierwszy tydzień przemęczymy z ta jedną łązienką potem zostajemy sami

[kropka75]

Napisane przez kulbit

To jakie ceny na tych Mazurach?????????????

Ale Sylwuś mieliście ta łazienkę z obcymi tak?
My jedziemy ze znajomymi i mam nadzieje, że jakos się przez ten pierwszy tydzień przemęczymy z ta jedną łązienką potem zostajemy sami

Z łazienką, lodówką i dostępem do netu, nad małymi jeziorkami, w małych wiochach, mieliśmy dwie fajne oferty - jedna 80zł za pokój, druga to jakby dom do podziału na kilka rodzin 100zł za pokój.
W takich Mikołajkach to czasem i sporo więcej, zależy gdzie ten dom stoi i co w nim jest.

Tak, ja wiem. Rozumiem, że jedziecie ze znajomymi. To zmienia sprawę. Zawsze można przywołać do porządku.

Z obcymi nie radzę. Sama więcej nie pójdę na taki układ, nawet jakby pokój z wc 100 od osoby kosztował.

A kiedy jedziesz do tego Zakopca??

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

My chcemy w górki na początku września, w tym tygodniu 2 - 8, na dwa, może trzy dni... W sumie to miał być jeden nocleg (wiadomo, mamy bliżej, możemy sobie tak wypaść), ale małż chce dwa... A ja nie wiem czy fizia nie będę dostawać, jak mały z mamą 3 doby zostanie.

[kropka75]

A figa, początek września odpada, kolega z pracy P ma urlop zaplanowany i nie da rady, żeby w tym samym terminie ktoś inny miał wolne choć dwa dni.

Jedziemy (jak nic się nie wydarzy innego) więc w sierpniu, na dwa dni 24-25. Tylko tyle i aż tyle. Tak się cieszę...

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Z łazienką, lodówką i dostępem do netu, nad małymi jeziorkami, w małych wiochach, mieliśmy dwie fajne oferty - jedna 80zł za pokój, druga to jakby dom do podziału na kilka rodzin 100zł za pokój.
W takich Mikołajkach to czasem i sporo więcej, zależy gdzie ten dom stoi i co w nim jest.

Tak, ja wiem. Rozumiem, że jedziecie ze znajomymi. To zmienia sprawę. Zawsze można przywołać do porządku.

Z obcymi nie radzę. Sama więcej nie pójdę na taki układ, nawet jakby pokój z wc 100 od osoby kosztował.

A kiedy jedziesz do tego Zakopca??

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

My chcemy w górki na początku września, w tym tygodniu 2 - 8, na dwa, może trzy dni... W sumie to miał być jeden nocleg (wiadomo, mamy bliżej, możemy sobie tak wypaść), ale małż chce dwa... A ja nie wiem czy fizia nie będę dostawać, jak mały z mamą 3 doby zostanie.

No to ceny tez masakrystyczne nad tymi jeziorami

No właśnie w razie co będę przywoływała do porządku Mąż powiedział, że ustali czasówkę i jak się ktoś nie wyrobi to mu przepada

Nie, z obcymi to bym łazienki dzielić nie chciała! W zyciu Znaleźliśmy nawet wcześniej takie dwa pokoje rozdzielone korytarzem i na tym korytarzu wspólna łazienka, ale po wyjeździe znajomych by tam pewnie weszli do tego drugiego pokoju jakieś obce osoby, i nie zdecydowaliśmy się na taki układ.

My jedziemy od 14 do 30

Przyda Ci się trochęoddechu Bylebys się tylko nie zadręczała ztęsknoty za małym..

Napisane przez kropka75

A figa, początek września odpada, kolega z pracy P ma urlop zaplanowany i nie da rady, żeby w tym samym terminie ktoś inny miał wolne choć dwa dni.

Jedziemy (jak nic się nie wydarzy innego) więc w sierpniu, na dwa dni 24-25. Tylko tyle i aż tyle. Tak się cieszę...

Aha

ooooo to będziesz w tym samym czasie co ja...

[kropka75]

Napisane przez kulbit

My jedziemy od 14 do 30

Przyda Ci się trochęoddechu Bylebys się tylko nie zadręczała ztęsknoty za małym..

Aha

ooooo to będziesz w tym samym czasie co ja...

O proszę...

Wiele czasu mieć nie będziemy, ale może jakieś pięć minut na buzi się znajdzie tego 25go nim wyjedziemy?
24go będziemy na szlaku (jeszcze nie wiemy na jakim), a 25go rano śniadanko, potem basenik termalny i tak powoli kierunek: dom.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

O proszę...

Wiele czasu mieć nie będziemy, ale może jakieś pięć minut na buzi się znajdzie tego 25go nim wyjedziemy?
24go będziemy na szlaku (jeszcze nie wiemy na jakim), a 25go rano śniadanko, potem basenik termalny i tak powoli kierunek: dom.

Spoko, rozumiem, że przyjeżdżacie na chwile ale jesli się uda przynajmniej w locie spotkać byłoby fajnie w końcu wieczorem po zejściu ze szlaku jest chwila oddechu Ale nie naciskam, jak będziesz miała ochote to się jakoś spikniemy

[kropka75]

A Wy to codziennie na szlaku?? Bo jak tak to pewnie nie zdążymy 25go, bo my musimy wrócić tak, żeby małego odebrać od babci przed spaniem, czyli o 20ej musimy być na miejscu tutaj.

Mam pytanko... Szlaki sobie obmyślamy i oczywiście odwieczny problem - parking i auto. Powiedz mi, czy trasa szczytami z Kasprowego na Świnicę jest bardzo trudna? I jak wygląda droga ze Świnicy na Zawrat?

Dumamy iść od Kuźnicy na Kasprowy zielonym szlakiem, potem górą do Świnickiej Przełęczy. I nie wiem czy brać się za Świnkę, wracać z niej w dół do Przełęczy i w dół na Halę się kierować, czy nie wchodzić z Przełęczy wyżej, tylko od razu na Halę, czy iść dalej przez Świnkę na Zawrat i stamtąd na Halę przez Staw Gąsienicowy...
Bardzo bym chciała zobaczyć w końcu Świnkę i Zawrat ale nie jestem pewna czy dam radę, jeszcze jestem zdechła nieco. No i kolana P trzeba brać pod uwagę.
Skomentujesz trasę?

Na mojej mapie to wygląda czasowo ok, ale ja już na te mapy patrzę tak z przymrużeniem oka... Jak wracaliśmy z D5S na MO to dwa razy tyle czasu nam zeszło co tam napisane na tych tabliczkach jest. I przed nami i za nami ludzi szli w podobnym tempie, nie zalegliśmy nigdzie, nie padliśmy po drodze, a w szoku byliśmy potem, jak sprawdziliśmy czasy. Nie wiem czy na tej naszej obmyślanej trasie nie będzie podobnie, czy nas tam "wśród nocnej ciszy" nie zastanie.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

A Wy to codziennie na szlaku?? Bo jak tak to pewnie nie zdążymy 25go, bo my musimy wrócić tak, żeby małego odebrać od babci przed spaniem, czyli o 20ej musimy być na miejscu tutaj.

Mam pytanko... Szlaki sobie obmyślamy i oczywiście odwieczny problem - parking i auto. Powiedz mi, czy trasa szczytami z Kasprowego na Świnicę jest bardzo trudna? I jak wygląda droga ze Świnicy na Zawrat?

Dumamy iść od Kuźnicy na Kasprowy zielonym szlakiem, potem górą do Świnickiej Przełęczy. I nie wiem czy brać się za Świnkę, wracać z niej w dół do Przełęczy i w dół na Halę się kierować, czy nie wchodzić z Przełęczy wyżej, tylko od razu na Halę, czy iść dalej przez Świnkę na Zawrat i stamtąd na Halę przez Staw Gąsienicowy...
Bardzo bym chciała zobaczyć w końcu Świnkę i Zawrat ale nie jestem pewna czy dam radę, jeszcze jestem zdechła nieco. No i kolana P trzeba brać pod uwagę.
Skomentujesz trasę?

Na mojej mapie to wygląda czasowo ok, ale ja już na te mapy patrzę tak z przymrużeniem oka... Jak wracaliśmy z D5S na MO to dwa razy tyle czasu nam zeszło co tam napisane na tych tabliczkach jest. I przed nami i za nami ludzi szli w podobnym tempie, nie zalegliśmy nigdzie, nie padliśmy po drodze, a w szoku byliśmy potem, jak sprawdziliśmy czasy. Nie wiem czy na tej naszej obmyślanej trasie nie będzie podobnie, czy nas tam "wśród nocnej ciszy" nie zastanie.

Nie codziennie ale bardziej myslałam ze może 24 bo jak 25 wyjeżdżacie to raczej faktycznie nie da rady

Jak problem z autem to jedz busem i po problemie My tak zawsze robimy gdy wchodzimy i wychodzimy w innych miejscach

Trasa z Kasprowego na Świnicę jest średnio-trudna, trochę łańcuchów, pod sam koniec spory płaski kamień gdzie trzeba się podciągnąć by kiknąć już na sam szczyt. Osoby niewielkiego wzrostu muszą tam troszkę pokombinować ale ja dałam radę to i Ty dasz bo jesteś lżejsza
Zejścia na Zawrat nie skomentuje bo my tamtędy nie zeszliśmy bo była bardzo duża mgła i padało i postanowiliśmy wrócić w kierunku Kasprowego.
Ale Betig była to może coś Ci napisze.

Taka trasa jak piszesz z Kuźnic na Świnkę i potem Zawratem do D5S bo rozumiem że o to Ci chodzi to dosyć długa trasa i ja jadąc na 1 dzień bym jej nie robiła. Ale ty znasz swoje możliwości i jesli dasz radę to suepr Ale fakt małż może mieć kłopoty z stawami bo to jednak spory odcinek, tym bardziej ze zejści przez Zawrat (z tego co czytałam) do lajtowych nie należy
Można to trochę skrócić i "oszukać" wjezdzajac na Kasprowy kolejką i wtedy idziesz na świnkę i złazisz przez Zawrat i nie powinno to tak styrac ciała

Ja mam czasówki zawsze gorze niż te na tabliczkaxh bo po pierwsze mega dużo fotek się robi po drugie my z mężem nie pędzimy bo chcemy isc swoją prędkością i napawać się widokami
Faktycznie warto doliczyć do trasy trochę czasu bo można się oszukać wg tych tabliczkowych czasówek

[kropka75]

Z tym busem to tak średnio. Po 1 my z Bukowiny, więc i tak musimy dojechać autem. Po 2 mamy mało czasu bo tego samego dnia przybywamy, a busy (konkretne czasy odjazdów) zwykle mocno ograniczają.

Nie, nie chcę schodzić do D5S, na taki ruch to się nie odważę porwać. Chcemy z Zawratu iść na Halę Gąsienicową i stamtąd do Kuźnic.

[kulbit]

Napisane przez kropka75

Z tym busem to tak średnio. Po 1 my z Bukowiny, więc i tak musimy dojechać autem. Po 2 mamy mało czasu bo tego samego dnia przybywamy, a busy (konkretne czasy odjazdów) zwykle mocno ograniczają.

Nie, nie chcę schodzić do D5S, na taki ruch to się nie odważę porwać. Chcemy z Zawratu iść na Halę Gąsienicową i stamtąd do Kuźnic.

No dobra ale jak wchodzicie od Kuźnic i schodzicie do Kuźnic to autko na parking i po problemie

Nie pomogę, nie znam Zawratu Ale sam pomysł fajny

Ps. doczytałam teraz w przewodniku o tej strasie. Oznaczona jest jako średnio-trudna. Z duża ilością eksponowanych miejsc. Na większości trasy średnie trudności. Trudności wzrastają do dużych przy oblodzeniu i deszczu. Przy mgle należy bardzo uważać.

[kropka75]

No właśnie dlatego taka trasa, że auto...
Jak pojedziemy na dłużej to wtedy busik i można inaczej tuptać.

Dziękuję za komentarz.
Może jeszcze Beatka coś o Zawracie rzeknie...

[kulbit]

Napisane przez kropka75

No właśnie dlatego taka trasa, że auto...
Jak pojedziemy na dłużej to wtedy busik i można inaczej tuptać.

Dziękuję za komentarz.
Może jeszcze Beatka coś o Zawracie rzeknie...

Powiem Ci tylko tyle, że busy z PKP jeźdzą mega często ale z drugiej strony będąc 1 dzień ja bym chyba zrobiła podobnie jak Ty

Nie ma za co w sumie nic ciekawego nie powiedziałam
Tylko Beatkja chyba schodziła przez Zawrat do D5S.. ale moze się mylę

[betig1975]

Napisane przez kropka75

Co do łazienek... raz miałam wspólną i nigdy więcej.

3 lata temu tak nam się spodobało w Kątach u jednego gostka, że 2 lata temu chcieliśmy tam pokój. Z dużym wyprzedzeniem jak sądziliśmy, bo na początku kwietnia robiłam rezerwację i dupka, nie było już dwójek z łazienką. No i była dwójka nasza oraz trójka obok i łazienka między nami... No porażka.
Rano to był cały rytuał...
Najpierw pani szła tam z całym majdanem, kąpała się, układała włosy, malowała, ubierała... Potem tatuś, pewnie się też golił bo go nie było hoho... a potem córka, tak z 8 lat, i też z ubraniem jakby nie mogła się przy rodzicach przebrać... I tak co rano, co powrót z plaży, co wieczór... Myśmy do 11 nie mogli z kibla skorzystać.

Napisane przez kulbit

No na 5 pokoi to faktycznie juz niezła masakra
Zarezerwowaliśmy wczoraj w końcu! Pokój bardzo duży na 4 osoby i potem zostajemy w nim we dwójkę ale mój mąż tak wynegocjował z panem, że wychodzi nam po 40 zł czyli taka cena jakbyśmy mieli na naszej stałej kwaterze - Antałówce
Trochę późno się wzieliśmy za te poszukiwania i pewnie tez dlatego było mniej już fajnych ofert, a jak cos fajnego to za 50 zł, co juz dla mnie jest przesadą

No tak do Kuźnic to można z buta z Pardałówki Ale juz np. dojść do PKP gdzie startują wszystkie busiki i są tam puste to nie bardzo...
My znalezliśmy też fajną kawterę ale przy rondzie, tam gdzie jest obok skocznia, niby przejezdzają tamtendy busy ale moga być juz właśnie zapchane.. i tego sie obawialiśmy.
Poza tym nie było tam netu, a Tomek musi mieć dostep do sieci, ze względu na nadzorownaie pracy..
A ta nasza kwatera jest mniej niz kilometr do busów przy PKP wiec rzut beretem



No chyba, że zdecydujemy się jednak na planowaną od jakiegoś czasu podróż na Santorinii....




To jakie ceny na tych Mazurach?????????????

Super!!! To masz już problem z głowy, to szukanie kwater jest bardzo .... męczące Ja przynajmniej tego nie lubię, dlatego lądujemy na Pardałówce. Pokoik fajnie wyposażony, z netem oczywiście, lodówką itp. No i z własną łazienką

Na stację jeździmy busami, bo to trochę daleko, jeżeli zaczynamy i kończymy w tym samym miejscu to jedziemy naszym autkiem. Jakoś sobie radzimy Ale to fajnie, że będziecie mieć blisko na dworzec.

Santorinii (nie byłam, ale chciałabym )

Ceny na Mazurach biją wszystko, a szczególnie ceny w Mikołajkach

Napisane przez kropka75

Jedziemy (jak nic się nie wydarzy innego) więc w sierpniu, na dwa dni 24-25. Tylko tyle i aż tyle. Tak się cieszę...

Super!!!

Napisane przez kropka75

A Wy to codziennie na szlaku?? Bo jak tak to pewnie nie zdążymy 25go, bo my musimy wrócić tak, żeby małego odebrać od babci przed spaniem, czyli o 20ej musimy być na miejscu tutaj.

Mam pytanko... Szlaki sobie obmyślamy i oczywiście odwieczny problem - parking i auto. Powiedz mi, czy trasa szczytami z Kasprowego na Świnicę jest bardzo trudna? I jak wygląda droga ze Świnicy na Zawrat?

My robimy sobie przerwy, w zależności od samopoczucia i sił. Zaczynamy od krótszych szlaków, żeby się zaaklimatyzować, potem ruszamy wyżej i na dłużej.

W Twoim przypadku nie jest to możliwe, niestety. Ja poszłam na Świnicę zaraz po przyjeździe do Zakopca, kilka lat temu, następnego dani nie mogłam ani ręką ani nogą ruszyć. Ale Ty pewnie masz sile ręce od noszenia synka, to dasz rade. Jak sie schodzi Zawratem, to trza mieć ręce silne, bo schodzisz po prawie pionowej ścianie i musisz trzymać sie mocno łancucha, ja kilka razy zawisłam na łańcuchu

Napisane przez kulbit

Trasa z Kasprowego na Świnicę jest średnio-trudna, trochę łańcuchów, pod sam koniec spory płaski kamień gdzie trzeba się podciągnąć by kiknąć już na sam szczyt. Osoby niewielkiego wzrostu muszą tam troszkę pokombinować ale ja dałam radę to i Ty dasz bo jesteś lżejsza
Zejścia na Zawrat nie skomentuje bo my tamtędy nie zeszliśmy bo była bardzo duża mgła i padało i postanowiliśmy wrócić w kierunku Kasprowego.
Ale Betig była to może coś Ci napisze.

Taka trasa jak piszesz z Kuźnic na Świnkę i potem Zawratem do D5S bo rozumiem że o to Ci chodzi to dosyć długa trasa i ja jadąc na 1 dzień bym jej nie robiła. Ale ty znasz swoje możliwości i jesli dasz radę to suepr Ale fakt małż może mieć kłopoty z stawami bo to jednak spory odcinek, tym bardziej ze zejści przez Zawrat (z tego co czytałam) do lajtowych nie należy
Można to trochę skrócić i "oszukać" wjezdzajac na Kasprowy kolejką i wtedy idziesz na świnkę i złazisz przez Zawrat i nie powinno to tak styrac ciała

Ja mam czasówki zawsze gorze niż te na tabliczkaxh bo po pierwsze mega dużo fotek się robi po drugie my z mężem nie pędzimy bo chcemy isc swoją prędkością i napawać się widokami
Faktycznie warto doliczyć do trasy trochę czasu bo można się oszukać wg tych tabliczkowych czasówek

Napisane przez kropka75

No właśnie dlatego taka trasa, że auto...
Jak pojedziemy na dłużej to wtedy busik i można inaczej tuptać.

Dziękuję za komentarz.
Może jeszcze Beatka coś o Zawracie rzeknie...

Ja zrobiłam trasę Kasprowy - Świnica - Zawrat - Dol. Gąsienicowa. Na Kasprowy wjechaliśmy kolejką i to był dobry pomysł. Zastanów sie nad tym, masz kilka godz. do przodu i siły, bo trasa jest wyczerpująca. Ja następnego dnia ledwo wstałam, nie mogłam ruszyć ani ręką ani nogą

Na Świnicę szlak nie jest zbyt wyczerpujący, ale to już Kulbitek napisała.
Jak ja byłam to padał deszcz i skały były śliskie, także było ciężko. Schodzisz po prawie pionowej skale, dużo łańcuchów. Jak będziecie schodzić, to niech małż idzie jako pierwszy. Jak nie będziesz mogła znaleźć oparcia dla stóp to małż pomoże. Sporo stresu jest przy okazji, koniecznie weźcie dobre rękawiczki. Pamiętam jeden trudny moment - zakręt. Byliśmy ze znajomymi, oni mieli adidasy, ale dali radę. Po zejściu ze ściany jest już ok, fajne widoki, szlak prowadzi przy Cz. Stawie Gąsienicowym.

Przemyślcie dokładnie, weźcie pod uwagę kondycję, Ty jesteś kilka m-cy po porodzie. Szlak naprawdę jest wyczerpujący.