Wystarczająco Dobre Panie Domu - część II

[Dotka90]

Nie no, odpocząć odpoczęłam, ale chodzi mi o to, że wolałabym sobie zaplanować, że np. w sobotę robimy coś tam w domu, idziemy potem na spacer i np. całe popołudnie oglądamy filmy/seriale.
A tak to marnuję czas: a to wizaż, a to fesjbuk, a to poczta, a to kurnik i 'za chwilę pójdę poczytać/pooglądać' i mija czas.

[Miss Saeki]

Napisane przez Dotka90

Nie no, odpocząć odpoczęłam, ale chodzi mi o to, że wolałabym sobie zaplanować, że np. w sobotę robimy coś tam w domu, idziemy potem na spacer i np. całe popołudnie oglądamy filmy/seriale.
A tak to marnuję czas: a to wizaż, a to fesjbuk, a to poczta, a to kurnik i 'za chwilę pójdę poczytać/pooglądać' i mija czas.

Nie można mieć wszystkiego zaplanowanego tak na tip top Widać potrzebowałaś się polenić w ten sposób

[201604250957]

dzień dobry wróciłam! czy tęskniłyście? urlop bardzo udany, pogoda dopisała (wbrew czarnym wizjom snutym przez Scarlett ) było słonecznie i bezwietrznie, prawdziwa wiosna wypoczęłam i podładowałam akumulatory.

Dotka a propo marnowania czasu to na wyjeździe mało korzystałam z internetu i uświadomiłam sobie, że na codzień za dużo czasu spędzam w sieci, mam zamiar to ograniczyć bo właśnie mam takie poczucie zmarnowanego czasu nie wiadomo na czym

[Dotka90]

Napisane przez kashmirka

Dotka a propo marnowania czasu to na wyjeździe mało korzystałam z internetu i uświadomiłam sobie, że na codzień za dużo czasu spędzam w sieci, mam zamiar to ograniczyć bo właśnie mam takie poczucie zmarnowanego czasu nie wiadomo na czym

A tak, tak, internet zabiera najwięcej czasu, więc też staram się go ograniczać. Choć czasem właśnie jak mam takie dni, że wpadnę, to mnie nie ma, bo jak to w necie - nieskończenie wiele stron do przejrzenia, a jak przejrzę wszystko, to znów wracam do pierwszej, bo 'moze ktos cos na fejsie odpisal' itd.

I tak ograniczylam korzystanie z komputera rano przed pracą: nie włączam go w ogóle, bo i tak w pracy mam czas na przejrzenie tego, co potrzebuję.

Jak pracowałam w poprzedniej pracy, to wstawałam o 7:30, a wychodziłam z domu czasem nawet o 9:30 Ale właśnie kupa czasu szła na kompa bezsensownie.

Teraz potrafię wstać o 5:50, jak się nie mogę ogarnąć i 6:30 już wychodzę

[Madzia9999]

Ja staram się tak rozplanować czas zeby weekendy mieć wolne. Chociaż zdarza się, że w sob do południa coś ogarnę a potem czas na przyjemności lub leniuchowanie. TŻ ciężko i dlugo pracuje na tygodniu więc weekend jest zarezerwowany na chillout. Poza tym często w weekendy wyjeżdzamy czy do rodziców czy znajomych.

Ten weekend akurat był pół na pół - cześć zakupowa a część leniuchowa. Byliśmy na sportowych zakupach w Decathlonie i Intersporcie. Potem Ikea - kupiłam ładną pościel, pojemniki szklane na jedzenie do pracy i świeczki oczywiście
Dziś dzień wolny, niedawno wróciliśmy od rodzicow TZ sprzęt na narty i deskę zabraliśmy. Powoli się rozpakowuje, i zabieram za obiad na dwa dni od razu będzie - mam filet z kurczaka chcę szpinakiem i mozzarelą nadziać i do piekarnika.
I co gorsze balkon po wizytach gołębi muszę ogarnąć - to szczególnie mnie brzydzi

[Blondi2989]

Heeeej
Wypowiem się w temacie - ja jestem śpioch - po kilku latach rozwalającego system trybu studyjnego do tej pory pokutuje to, że nie mogę się odnaleźć z porannym wstawaniem, więc w weekendy zawsze odsypiam - i tu różnie, czasem do 8, a czasem do 10. Nie traktuję tego jak marnowanie czasu, bo najzwyczajniej w świecie lubię być wyspana
Lubię w weekend porządki, cieszy mnie takie wysprzątanie na błysk mieszkanie
I jednocześnie lubię "zaliczyć" w weekend jakieś spotkanie ze znajomymi/rodziną i ważne jest dla mnie pobycie z TŻ sam na sam - w tygodniu dużo pracujemy i mamy mało czasu dla siebie - ostatnio co tydzień jeździmy na budowę domu, więc wtedy zahaczamy o jakieś zakupy, obiad. Mamy motywację, żeby się ruszyć bo w tygodniu najzwyczajniej nie mamy czasu podjechać (a na dom roooośnie )

Kash - fajnie, że urlop udany, najważniejszy jest właśnie odpoczynek psychiczny
Ja też staram się ograniczyć neta (choć nie ukrywam, że jest ciężko) na rzecz filmów, spacerów i książek Od marca rezygnujemy z telewizji to odpadnie mi kolejny pożeracz czasu (choć rzadko oglądam).

[Madzia9999]

Btw zazdroszczę parom ktore o podobnych porach kończą pracę, zawsze to więcej czasu można razem spędzić.

[Dotka90]

Napisane przez Madzia9999

Btw zazdroszczę parom ktore o podobnych porach kończą pracę, zawsze to więcej czasu można razem spędzić.

Ja teraz to mam nawet lepiej, bo pracuję 7-15, a TŻ 8-16, dzięki czemu ja rano wychodzę o 6:30 (on ok. 7:10) i nie zajmuję się już myciem naczyń, ogarnianiem kuchni, czy składaniem prania itp.

Z kolei ja wracam o 15:30, a TŻ 16:30-17, dzięki czemu dzisiaj jak wrócił, to jedno pranie już zrobiłam, drugie się kończyło, zrobiłam obiad dla siebie + osobno dla niego i dziadka. Zrobiłam mu żarełko do pracy + wstawiłam jajka na kolację i upiekłam świeże bułki

Także w temacie zmarnowanego weekendu - nadrobiłam chyba dzisiaj

[DobraDusza88]

Napisane przez Madzia9999

Btw zazdroszczę parom ktore o podobnych porach kończą pracę, zawsze to więcej czasu można razem spędzić.

My tak co 2 tyg pracujemy- tzn jeździmy do pracy razem i wracamy również razem Super sprawa, bo faktycznie razem można więcej ogarnąć.

Kash fajnie, że urlop się udał widziałam piękne foty na fb, pogoda Wam się faktycznie udała Super, że miałaś okazję naładować akumulatorki.

W kwestii marnowania czasu to my np nie posiadamy telewizora Spędzam jednak zbyt wiele czasu w sieci i będę się starała to ograniczyć.

Ależ mi się dzisiaj dłużył dzień w pracy... Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej, bo w przeciwnym razie oszaleję

[Dotka90]

Napisane przez DobraDusza88

My tak co 2 tyg pracujemy- tzn jeździmy do pracy razem i wracamy również razem Super sprawa, bo faktycznie razem można więcej ogarnąć.

Kash fajnie, że urlop się udał widziałam piękne foty na fb, pogoda Wam się faktycznie udała Super, że miałaś okazję naładować akumulatorki.

W kwestii marnowania czasu to my np nie posiadamy telewizora Spędzam jednak zbyt wiele czasu w sieci i będę się starała to ograniczyć.

Ależ mi się dzisiaj dłużył dzień w pracy... Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej, bo w przeciwnym razie oszaleję

My też
I oduczyłam się już w ogóle od oglądania tv tzn. jak leci jakiś fajny film, czy serial, to okej, ale nie potrafię już tak, jak kiedyś - oglądać miliona bzdur na różnych kanałach i spędzać całego dnia przed TV.
Moja koleżanka z pracy nie mogła się nadziwic, że nie mamy TV, bo JAK TO TAK i że u nich TV idzie praktycznie 24h/dobę (zasypiają przy nim)..

A ja znacznie bardziej wolę sobie wlączyć w necie serial/film bez reklam, o tej godzinie, o której JA chcę i się nie spinać, że 'o 20 muszę zasiadać na kanapie, bo SERIAL'.

[Madzia9999]

Ja wieczorem w tle ogladam tv ale zasypiać przy nim sobie nie wyobrażam.

U mnie jest tak, że TŻ pracuje na zmiany i na dodatek nie ma stałych godzin pracy tylko ruchowe - uroki pracy na kontrakcie. Większosć rzeczy w mieszkaniu ogarniam ja (poza wspólnymi zakupami, wynoszeniem śmieci, odkurzaniem i zmywaniem podłóg) Jak już zdarzy się, ze razem mamy wolne wolę lepiej wykorzystać ten czas.

Obiad na dwa dni zrobiony Jedzenie do pracy też naszykowane. Powinnam dziś wcześniej pójść spać, jutro mam lekarza na 7:00 :/

[DobraDusza88]

Napisane przez Dotka90

My też
I oduczyłam się już w ogóle od oglądania tv tzn. jak leci jakiś fajny film, czy serial, to okej, ale nie potrafię już tak, jak kiedyś - oglądać miliona bzdur na różnych kanałach i spędzać całego dnia przed TV.
Moja koleżanka z pracy nie mogła się nadziwic, że nie mamy TV, bo JAK TO TAK i że u nich TV idzie praktycznie 24h/dobę (zasypiają przy nim)..

A ja znacznie bardziej wolę sobie wlączyć w necie serial/film bez reklam, o tej godzinie, o której JA chcę i się nie spinać, że 'o 20 muszę zasiadać na kanapie, bo SERIAL'.

Moi znajomi tak samo reagują na wieść, że nie posiadamy tv
Większość tych, którzy dopiero teraz się usamodzielniają mają telewizor na liście zakupów wcześniej niż pralka;p

Ja dzisiaj zrobiłam tą pomidorową i zostało nam jeszcze na jutro. Do tego wyciągnę z zamrażalnika krokiety od mamy (z kaszą gryczaną )

Do tego trzeba będzie pomału opróżniać lodówkę przed wyjazdem, więc będę musiała robić posiłki "resztkowe"

[Dotka90]

Napisane przez DobraDusza88

Moi znajomi tak samo reagują na wieść, że nie posiadamy tv
Większość tych, którzy dopiero teraz się usamodzielniają mają telewizor na liście zakupów wcześniej niż pralka;p

Ja dzisiaj zrobiłam tą pomidorową i zostało nam jeszcze na jutro. Do tego wyciągnę z zamrażalnika krokiety od mamy (z kaszą gryczaną )

Do tego trzeba będzie pomału opróżniać lodówkę przed wyjazdem, więc będę musiała robić posiłki "resztkowe"

Priorytety kochana

[Miss Saeki]

Napisane przez Dotka90

Priorytety kochana

Ja miałam telewizor wcześniej niż pralka bo:
1. W budynku w którym mieszkałam mieliśmy pralnię
2. Telewizor kupiła mi mama, bo nie mogła znieść jego braku jak do mnie przyjeżdżała. Mi telewizor w ogóle do szczęścia nie był potrzebny. Teraz używam go okazyjnie do x-boxa, czasem też coś obejrzę z TŻ ale częściej to on siedzi i ogląda...

[Dotka90]

Napisane przez Miss Saeki

Ja miałam telewizor wcześniej niż pralka bo:
1. W budynku w którym mieszkałam mieliśmy pralnię
2. Telewizor kupiła mi mama, bo nie mogła znieść jego braku jak do mnie przyjeżdżała. Mi telewizor w ogóle do szczęścia nie był potrzebny. Teraz używam go okazyjnie do x-boxa, czasem też coś obejrzę z TŻ ale częściej to on siedzi i ogląda...

Eeee serio? Sorry, ale dla mnie to lekko dziwne i w życiu bym się nie zgodzila, zeby ktos sobie kupil TV do MOJEGO domu, bo JEMU go u mnie brakuje. Dżizas, to mój dom

[Miss Saeki]

Napisane przez Dotka90

Eeee serio? Sorry, ale dla mnie to lekko dziwne i w życiu bym się nie zgodzila, zeby ktos sobie kupil TV do MOJEGO domu, bo JEMU go u mnie brakuje. Dżizas, to mój dom

Wiesz, przyjeżdżała np. na tydzień, kiedy ja normalnie chodziłam do pracy to musiała mieć jakąś rozrywkę...

[JossStone]

My nie mamy TV, ale chcemy kupić jakiś duży i komputer stacjonarny do tego, żeby można korzystać z TCV jako monitora (wygodniej oglądać niż na ekranie laptopa), poza tym do xboxa się przyda.

[Dotka90]

Napisane przez Miss Saeki

Wiesz, przyjeżdżała np. na tydzień, kiedy ja normalnie chodziłam do pracy to musiała mieć jakąś rozrywkę...

Mnie to nie przekonuje i tak

[ijaa]

Dobry wieczór

Napisane przez Dotka90

A z kolei jak robię nie wiadomo co, to potem jestem zła, bo 5 dni w tygodniu praca + coś tam po pracy w domu, a potem jeszcze w weekend zapieprzać?

Jak to u Was jest, lenicie się w weekendy, czy nadrabiacie obowiązki?

Ja staram się to maksymalnie wypośrodkować i najczęściej wygląda to tak, że w soboty działamy, sprzątany, załatwiamy co trzeba, a niedziela jest bardziej na odpoczynek.
Jak nie zrobimy w weekend nic to mam wyrzuty sumienia, że przebimbałam dwa dni, a jak przeginamy w drogą stronę i zapitalamy cały weekend bo w końcu jest czas to później w poniedziałek jest tragedia. Wracamy z pracy i zwyczajnie padami, po prostu organizm się buntuje, że codziennie jedzie na wysokich obrotach i nie ma chwili na oddech.

Napisane przez Dotka90

A tak, tak, internet zabiera najwięcej czasu, więc też staram się go ograniczać. Choć czasem właśnie jak mam takie dni, że wpadnę, to mnie nie ma, bo jak to w necie - nieskończenie wiele stron do przejrzenia, a jak przejrzę wszystko, to znów wracam do pierwszej, bo 'moze ktos cos na fejsie odpisal' itd.

U mnie też interne to zło, chociaż w porównaniu z kiedyś to mocno ograniczyłam i dobrze mi z tym.
W pracy daję z siebie 110% i nie korzystam prywatnie, a po pracy zerknę oczywiście, ale biorąc pod uwagę, że wcześniej wgapiałam się w monitor 8h, to często mam dość i ograniczam się do sprawdzenia kilku drobiazgów.

Gorzej z weekendami, bo komp niestety odpalony jest i co chwila mi się coś przypomina by zerknąć. Jak kiedyś szukałam czegoś w historii to się przeraziłam, że niemalże cały dzień co chwila gdzie buszowałam, dlatego i to postanowiłam ograniczyć i nagle się okazało, że dni jakieś dłuższe.

Napisane przez Dotka90

Ja teraz to mam nawet lepiej, bo pracuję 7-15, a TŻ 8-16, dzięki czemu ja rano wychodzę o 6:30 (on ok. 7:10) i nie zajmuję się już myciem naczyń, ogarnianiem kuchni, czy składaniem prania itp.

Z kolei ja wracam o 15:30, a TŻ 16:30-17, dzięki czemu dzisiaj jak wrócił, to jedno pranie już zrobiłam, drugie się kończyło, zrobiłam obiad dla siebie + osobno dla niego i dziadka. Zrobiłam mu żarełko do pracy + wstawiłam jajka na kolację i upiekłam świeże bułki

Także w temacie zmarnowanego weekendu - nadrobiłam chyba dzisiaj

Napisane przez Dotka90

My też
I oduczyłam się już w ogóle od oglądania tv tzn. jak leci jakiś fajny film, czy serial, to okej, ale nie potrafię już tak, jak kiedyś - oglądać miliona bzdur na różnych kanałach i spędzać całego dnia przed TV.
Moja koleżanka z pracy nie mogła się nadziwic, że nie mamy TV, bo JAK TO TAK i że u nich TV idzie praktycznie 24h/dobę (zasypiają przy nim)..

Tak to ja chyba nie miałam nigdy, żeby godzinami przesiadywać bo coś oglądać, a TV mam (a nawet dwa).
Jak jest włączony to i tak robi za tło.

Napisane przez Madzia9999

Btw zazdroszczę parom ktore o podobnych porach kończą pracę, zawsze to więcej czasu można razem spędzić.

Fakt, to duży komfort. Ja się tak przyzwyczaiłam, że na tym etapie nie wyobrażam sobie inaczej i współczuję parem, które się non-stop mijają.

[Madzia9999]

Jakieś lenistwo mnie ogarnęło Na dodatek powieka od lewego oka mnie boli, taki dyskomfort przy zamykaniu oka - nie ma zaczerwienia ani ropy. Nie wiem czy już powinnam iść do okulisty czy poczekać. W piątek wyjeżdzam z TŻ i do wtorku średnio będę miała możliwość pójść do okulisty.

[ParoleParole]

Zgadzam się co do internetu. MI nawet nie chce się czasami po powrocie z pracy kompa uruchamiać i sobie sprawdzę na szybko w telefonie. Chociaż najczęściej sobie sprawdzam w drodze z pracy.


Telewizji nie oglądam od ponad 5 lat. Mama mnie namawia na kupno sobie telewizora, ale czy ja wiem czy mi potrzebny Owszem oglądam seriale, ale lubię na necie bo nie muszę koczować przed tv, włączam kiedy mam czas i ochotę

[scarlett26]

Pytanie blondynki mam - jak się ogląda seriale w necie? są jakieś strony z nimi? są te same co w tv?

[ParoleParole]

Napisane przez scarlett26

Pytanie blondynki mam - jak się ogląda seriale w necie? są jakieś strony z nimi? są te same co w tv?

Tak są te same co w tv.

Np tvn player, ipla itp.

Plus jest taki, że jak nie mam czasu to nie oglądam. A czasami przy prasowaniu, sprzataniu albo dla relaksu oglądam

[Dotka90]

Napisane przez scarlett26

Pytanie blondynki mam - jak się ogląda seriale w necie? są jakieś strony z nimi? są te same co w tv?

Ja oglądam na tvn player, ipli, vod, a zagraniczne na kinomanie, ☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠, cda i innych takich.

[mietowka84]

Hej, czy u Was dzisiaj tez taka mgla? Nic nie widac.

[scarlett26]

Napisane przez mietowka84

Hej, czy u Was dzisiaj tez taka mgla? Nic nie widac.

wlasnie wróciłam z biedry bo byłam na polowaniu na dzieciowe rzeczy a / koniecznie chciałam mieć, to pojechałam na 7 rano - z nosem na szybie i spietrana bo az trudno było samochód na parkingu znaleźć.

[Luzia]

Napisane przez mietowka84

Hej, czy u Was dzisiaj tez taka mgla? Nic nie widac.

słoneczko świeci

[Dotka90]

U mnie mgły nie ma, za to wilgotno, leje, buro i ciemno, ziewam od rana

[201604250957]

w Poznaniu też piękne słońce i wiosnę czuć w powietrzu

[DobraDusza88]

U nas pochmurno i siąpi deszcz... Nie mogłam zwlec się z łóżka (też mi nowość ).

Ale nie tracę humoru, bo jeszcze tylko 8h pracy i długi weekend a już jutro kierunek Szczyrk