Dlaczego kochamy kotki?

[Jedlinka]

Ja też mojemu nie daję saszetek. Jada tylko suche (Purinę) albo "prawdziwe" jak ja to nazywam, czyli wołowinkę, żółtko jaja, czasem wątróbkę. Ale najchętniej to właśnie suche.
Doloresd, a nie macie w domu jakichś zmian, typu remont, goście itp? Może to reakcja na stres?

[doloresd]

Dziękuję za odpowiedzi byłam u weterynarza - jest okres zimowy i kotka zmienia sierść. (muszę zdwoić wysiłki i czesać ją jeszcze częściej i kupiłam od weta specjalne witaminy w płynie) Wszystko w porządku powinnam się dalej trzymać tylko royala, ale mięsko będę podawać od czasu do czasu. (tak jak proponowała Silesianna) A te robaki to był whiskas w torebkach, zmieniłam na inne mokre- to szybko gniło to żarcie (np. Animonda). Za radą weterynarza w ogóle zrezygnowałam z mokrego i podaje tylko Royala

[vadi]

Dlaczego KOCHAMY KoTkI???


dlatego:

[słonik]

Za co kocham kotki? Za to, za co my wszystkie oczywiście
Za to, że są indywidualistami, że mają swoje zdanie, za ich rozbrajającą interesownośc (kiedy nagle przytulają się do nas każdym kawałkiem futra, gdy tylko znajdziemy się w pobliżu misek), za spojrzenie, za ciepło i miękkośc, za umięjetnośc rozbrajania, rozczulania i rozśmieszania I za niesfornośc oczywiście

No i parę fotek mojej kochanej Kici

[Blue_Butterfly_]

Kocham koty,ponieważ są cudowne.

Kocham,bo chodzą własnymi ścieżkami.
Kocham,bo mają swój charakter.
Kocham,bo nie są hałaśliwe (jak psy).
Kocham,bo nie ulegają człowiekowi, w sensie,że nie muszą uczyć się komendy 'siad!'.
Kocham,bo to zwierzęta ciepłe i przyjazne.
Nie mogę bez nich po prostu żyć.

A od 4 miesięcy muszę żyć bez mojego cudownego Oscara Juniora,którego musiałam uspać Choroba wątroby i nerek...
Nie umiem się pozbierać.

...ale cieszę się,że byłam przy nim od Jego urodzenia,aż do końca.

[loss_lauri]

sloniku, vadi - piekne te wasze koty.
vadi - twoja mala juz tak wyrosla?.

[vadi]

Napisane przez loss_lauri

sloniku, vadi - piekne te wasze koty.
vadi - twoja mala juz tak wyrosla?.

zalezy która mala
Miniówka przegrała z parvo

[Blue_Butterfly_]

Słonik - mój Junior identycznie się wyginał ;D nawet mam jedno jego zdjęcie takie,hehe

Cudowne kociaki.

[loss_lauri]

Napisane przez vadi

zalezy która mala
Miniówka przegrała z parvo

- wlasnie ja mialam na mysli, strasznie mi przykro...

[lasoa]

mam bardzo podobna kicie do Twojej vadi http://www.wizaz.pl/forum/attachment...1&d=1227984284

[vadi]

Napisane przez loss_lauri

- wlasnie ja mialam na mysli, strasznie mi przykro...

lepiej nie mówić, co gorsza, mogła żyć, ale komuś się nie spieszyło z lekarstwem. umierała mi na rękach parę godzin, czekając na nie.



Edit: Lasoa - to Pchełka, mały zbój

[hihi]

Moje Drogie Kociary, powiedzcie mi jak najsprawiniej karmić dwa koty różnymi karmami, aby były najedzone i nie obraziły się, że karma, która zawsze stała w miskach poznikała... Jak często i jak to w ogóle przeprowadzic? Bo jak stawiam miski "na czas" to jedna je, a druga się obraża, że ma jeść na zawołanie i później obie chodzą głodne

A zdrowemu kotu karmy na moczany dawać nie będę...

[lasoa]

Napisane przez vadi

lepiej nie mówić, co gorsza, mogła żyć, ale komuś się nie spieszyło z lekarstwem. umierała mi na rękach parę godzin, czekając na nie.



Edit: Lasoa - to Pchełka, mały zbój

Strasznie podobna do mojej Kiti

[vadi]

Napisane przez hihi

Moje Drogie Kociary, powiedzcie mi jak najsprawiniej karmić dwa koty różnymi karmami, aby były najedzone i nie obraziły się, że karma, która zawsze stała w miskach poznikała... Jak często i jak to w ogóle przeprowadzic? Bo jak stawiam miski "na czas" to jedna je, a druga się obraża, że ma jeść na zawołanie i później obie chodzą głodne

A zdrowemu kotu karmy na moczany dawać nie będę...

w osobnych pomieszczeniach

Napisane przez lasoa

Strasznie podobna do mojej Kiti

pokaż

[hihi]

Napisane przez vadi

w osobnych pomieszczeniach

Nie sprawdza się. Bo młoda to zje zawsze i wszędzie, ale Starsza je tylko jak widzi młodą w zasięgu wzroku i oczywiście uważa, że młoda ma lepsze i chce jej wyjadać, a jej miska w ogóle jej nie interesuje

[Kattarina]

Napisane przez vadi

zalezy która mala
Miniówka przegrała z parvo

Oj, tak mi przykro Vadi. Wlasnie ostatnio ogladalam zdjecia i zastanawialam sie, jak sie ma Mini, myslalam, ze jako "tymczasik" znalazla inny dom, dlatego nie ma jej na fotkach
A tak w ogole, to dobra i bardzo dzielna z Ciebie kobieta

[littleme]

[img]http://img224.imageshack.us/my.php?image=21045152eg9. jpg[ /img]

[kasiaj85]

myślę że kocham kotki za całokształt.

najbardziej w nich rozczula mnie, nie wiem czemu, motyw jak nie do końca schowają jęzorki - wyglądają wtedy przecudownie np Lola - na fotce.

poza tym cenię koty za ich stanwczość. Właśnie musiałam usiąść na brzegu kanapy i muszę "dosięgać" laptopa bo moja starsza kota zaległa na moim krześle przy stole. A że autorytet ma jak na kota przystało olbrzymi - wolę jej nie wyganiać z tego krzesła

[Agula 88]

kocham kotki mam na ich punkcie fioła miała w swoim życiu 3 i teraz przeszukuje ogłoszenie i planuje zakup lub przygarnięcie jakiegoś kocurka

[agat337]

Kocham kotki ! Bo są majestatyczne i pełne gracji, dzikość w przyjemnym /"miniaturowym"/ wydaniu. Bo są mądre, cudownie się poruszają, mają miłe futerka i potrafią mruczeć jak nikt inny ! Bo są zwinne i czasami mam wrażenie, że grawitacja działa na nie inaczej.
kasiaj85 - śliczne zdjęcie ! Ja też mam słabość jak widzę taki języczek. Zresztą pieskom też się to zdarza. SWEET

[perelka-20]

Dziewczyny drogie, mam pytanie.
Właśnie wreszcie ustabilizowała mi się sytuacja czasowo/mieszkaniowa (niestety wcześniej przez problemy z mieszkaniem musiałam oddać mojgo królisia, na szczęście w dobre ręce) i jutro jadę po moją kiciulkę, którą znalazłam w ogłoszeniach adopcyjnych w necie.
Kiciula ma 3 miesiące, ale to maleństwo, połowe mniejsza od rówieśników, była bardzo słabym kociątkiem, długo na antybiotykach, straciła jedno oczko. Od razu się w niej zakochałam, choć widziałam tylko jedno, słabo wyraźne zdjęcie. Ale do żeczy. Jestem umówiona jutro na jej odbiór, ale oboje z TŻtm jesteśmy chorzy. Może to głupie,ale czy kici nic przez to nie grozi? Gdzieś kiedyś słyszałam,że zwierzaki wyciągają chorobę i boję się o nią, bo to takie maleństwo.

[KrystynaO]

Ja chyba moich kochać nie powinnam!
Wczoraj wróciłam z delegacji, kotki były przez 2 tygodnie same w mieszkaniu i miały dochodzcą opiekukę. Teraz powinnam szybko zabrać się za święta, a nic nie robię, bo na kolanach mam raz jedną, raz drugą koteczkę. Same włażą, a mnie żal ich odtrącić

[loss_lauri]

Napisane przez hihi

Moje Drogie Kociary, powiedzcie mi jak najsprawiniej karmić dwa koty różnymi karmami, aby były najedzone i nie obraziły się, że karma, która zawsze stała w miskach poznikała... Jak często i jak to w ogóle przeprowadzic? Bo jak stawiam miski "na czas" to jedna je, a druga się obraża, że ma jeść na zawołanie i później obie chodzą głodne

A zdrowemu kotu karmy na moczany dawać nie będę...

ja mam to samo - 8 kotów je 'normalną' karmę a Jaskółek - nerkową renal i straasznie trudno jest mi je karmić o tej samej porze. zwłaszcza, że ta jego karma ma obniżoną zawartość białka i już mu przestaje smakować... koty raz dziennie dostają mięsko, Jaskółkowi nie mogę go dawać no i wtedy muszę go karmić np w łazience... bardzo mi go żal, ale musi być na takiej diecie, żeby nie obciązać nerek

Napisane przez vadi

lepiej nie mówić, co gorsza, mogła żyć, ale komuś się nie spieszyło z lekarstwem. umierała mi na rękach parę godzin, czekając na nie.




Edit: Lasoa - to Pchełka, mały zbój

Napisane przez vadi

w osobnych pomieszczeniach

[sabbatha]

ja mojego kota dzisiaj nie kocham, zerwala w srodku nocy polowe baaaaaaaaaaaardzo dlugiej firanki, to tego z wielkim hukiem. jednoczenie oczywiscie musiala sobie powarczec i pomiedzy zrywaniem jednej czesci a drugiej potarzac sie w firance... eh caly dom obudzila...

[agat337]

Napisane przez perelka-20

Dziewczyny drogie, mam pytanie.
Właśnie wreszcie ustabilizowała mi się sytuacja czasowo/mieszkaniowa (niestety wcześniej przez problemy z mieszkaniem musiałam oddać mojgo królisia, na szczęście w dobre ręce) i jutro jadę po moją kiciulkę, którą znalazłam w ogłoszeniach adopcyjnych w necie.
Kiciula ma 3 miesiące, ale to maleństwo, połowe mniejsza od rówieśników, była bardzo słabym kociątkiem, długo na antybiotykach, straciła jedno oczko. Od razu się w niej zakochałam, choć widziałam tylko jedno, słabo wyraźne zdjęcie. Ale do żeczy. Jestem umówiona jutro na jej odbiór, ale oboje z TŻtm jesteśmy chorzy. Może to głupie,ale czy kici nic przez to nie grozi? Gdzieś kiedyś słyszałam,że zwierzaki wyciągają chorobę i boję się o nią, bo to takie maleństwo.

To super /!/ że chcesz się zaopiekować tą drobiną. Niestety nie znam odpowiedzi na Twoje pytanie, myślę że warto zapytać po prostu weterynarza. Czy kotek jest już w domu ???

[carlings]

Niezależne, pełne gracji zwierzęta ; ) Gdyby kto był kobietą nosił by buty Louboutina i torebkę Prady : )

[perelka-20]

Napisane przez agat337

To super /!/ że chcesz się zaopiekować tą drobiną. Niestety nie znam odpowiedzi na Twoje pytanie, myślę że warto zapytać po prostu weterynarza. Czy kotek jest już w domu ???

Kicia jest z nami od soboty. Byłam z nią w niedzielę u weterynarza. Osoba od której ją wzięłam mówiła,że ma coś z tylną łapką, która jest spuchnięta i dostałam dla niej 2 zastrzyki. Od razu zauważyłam,że to nie jest zwykłe zwichnięcie. Lekarz potwierdził moje przypuszczenia. Łapka jest złamana w dwóch miejscach. Za miesiąc będzie mieć usuwaną główkę kości. Musi nabrać sił do zabiegu.
Kicia jest najukochańsza na świecie i jest naszym oczkiem w głowie. Skacze na wersalke mimo złamanej nóżki. Chodzi za nami i aż dziw bierze,że w takim małym kotku jest tyle mruczenia.
Spełniło się moje marzenie, mam kotka, i to jakiego!
Wołamy na nią różnie, kicia, kota, TŻ woła na nią ślicznotka, żadne imie nie jest wystarczająco dobre jak na razie, żeby zostało
A oto i nasza niunia:

ps. nasza choroba nie robi na niej wrażenia, lekarz też nic nie powiedział widząc mnie w takim stanie w gabinecie

[the_kasias]

podepnę się...

am problem z kotem. jego właścieiele (brat i jego dziecwzyna) musieli wyjechać na kilka dni. kot przebywając z moja rodzinką i bratem zdążył się przyzwyczaiuć do nowego domu, ale teraz kiedy brat na dwa dni musiał wyjechał on szaleje! biega jak na haju, jest cały napuszony i nie wiemy o co chodzi... podejrzealiśmy, że to dlatego że tata na niego nakrzyczał bo drapał meble, ale nie wiem... co robić?

[agat337]

O rany, podobna do mojej Kitki ! ( Miałam kiedyś taką koteczkę o takim imieniu, znajdkę, też była drobniutka).
Serdecznie gratuluję nowego członka rodziny ( ) , zazdroszczę Wam ( sama w tej chwili nie mogę miec zwierzaka ...). I podziwiam za serce - bardzo się wzruszyłam.

Mam dużą nadzieję że z łapką będzie lepiej, życzę całej Waszej 3-ce zdrowia ; napisz czasem jak płynie życie z Kitką.

Jesteś dobrym człowiekiem i za to !

Napisane przez perelka-20

Kicia jest z nami od soboty. Byłam z nią w niedzielę u weterynarza. Osoba od której ją wzięłam mówiła,że ma coś z tylną łapką, która jest spuchnięta i dostałam dla niej 2 zastrzyki. Od razu zauważyłam,że to nie jest zwykłe zwichnięcie. Lekarz potwierdził moje przypuszczenia. Łapka jest złamana w dwóch miejscach. Za miesiąc będzie mieć usuwaną główkę kości. Musi nabrać sił do zabiegu.
Kicia jest najukochańsza na świecie i jest naszym oczkiem w głowie. Skacze na wersalke mimo złamanej nóżki. Chodzi za nami i aż dziw bierze,że w takim małym kotku jest tyle mruczenia.
Spełniło się moje marzenie, mam kotka, i to jakiego!
Wołamy na nią różnie, kicia, kota, TŻ woła na nią ślicznotka, żadne imie nie jest wystarczająco dobre jak na razie, żeby zostało
A oto i nasza niunia:

ps. nasza choroba nie robi na niej wrażenia, lekarz też nic nie powiedział widząc mnie w takim stanie w gabinecie

[lisica35]

DSCN0220.jpg

Napisane przez agat337

O rany, podobna do mojej Kitki ! ( Miałam kiedyś taką koteczkę o takim imieniu, znajdkę, też była drobniutka).
Serdecznie gratuluję nowego członka rodziny ( ) , zazdroszczę Wam ( sama w tej chwili nie mogę miec zwierzaka ...). I podziwiam za serce - bardzo się wzruszyłam.

Mam dużą nadzieję że z łapką będzie lepiej, życzę całej Waszej 3-ce zdrowia ; napisz czasem jak płynie życie z Kitką.

Jesteś dobrym człowiekiem i za to !

DSCN0220.jpg Moja kotka lubi sie suszyc po kapieli.