Dokuczają mi bo jestem... chuda!!

[biiibiii]

byli ojjj sprawdza! jeszcze wielu z nich jest skapa. maja kase a kupuja wszystko z promocji, ani kawalatek niczego sie nie zmarnuje, czasem mnie to doprowadza do szlau.
ale ogolnie to sa do siebie przyjaznie i serdecznie nastawieni, w parku wszyscy mowia sobie dzien dobry, rozmawiaja (nawet jak sie nie znaja), a zeby przejsc przez ulice nie musisz czekac az cie laskawie przepuszcza, bo jak tylko sie ktos zbliza do przejscia odrazu sie zatrzymuja
ale i tak chce do polski i zapuszczac korzenie czekajac zeby przejsc na druga strone

[nati360]

biiibiii widze ze kazdy dzien odliczasz
wykorzystja dobrze ten czas na zakupy

[biiibiii]

Napisane przez nati360

biiibiii widze ze kazdy dzien odliczasz
wykorzystja dobrze ten czas na zakupy

kochana juz mi sie nawet zakupow nie chce dziwne wiem...haha poprostu chceeeee do domuuuuuu !
no ale zakupy za tydzien beda

[nati360]

poogladalabym jakies zdjecia
moze ktoras cos wklei?
ja kurcze nie mam zadnych nowych, wszystkie starsze

[biiibiii]

Napisane przez nati360

poogladalabym jakies zdjecia
moze ktoras cos wklei?
ja kurcze nie mam zadnych nowych, wszystkie starsze

ja tez zadnych nowych nie mam,
co mialam to wkleilam
jak bede miala jakies nowe to jak bedziecie grzeczne to wkleje

[byliczka]

A macie Rzuce Wam. w sumie nie widać całej sylwetki na niektórych ale zawsze to cos
A to w tłumie ludzi zaznaczyłam siebie czerwonym kwadracikiem i na nim doskonale widać moje chhhuude nogi o!

[biiibiii]

Napisane przez byliczka

A macie Rzuce Wam. w sumie nie widać całej sylwetki na niektórych ale zawsze to cos
A to w tłumie ludzi zaznaczyłam siebie czerwonym kwadracikiem i na nim doskonale widać moje chhhuude nogi o!

ale sliczna dzieczyna z Ciebie

[nati360]

biiibiii a kiedy my bylysme niegrzeczne??
ja wczoraj w dzinsach chcialam sie przegladnac z tylu i jak zobaczylam moje chudziaki (czyt. nogi) to od razu mi sie humor troszke popsul...
byliczka juz pisalam, ze ladna z Ciebie babka, na 1 zdjeciu przypominasz mi taka rok starsza ode mnie dziewczyne, ktora chodzila ze mna do gim.
widze ze Niki na spodglada.... moze cos wklei?

[blue _eyes]

Napisane przez byliczka

A macie Rzuce Wam. w sumie nie widać całej sylwetki na niektórych ale zawsze to cos
A to w tłumie ludzi zaznaczyłam siebie czerwonym kwadracikiem i na nim doskonale widać moje chhhuude nogi o!

Alez ty ładna

[*Niki*]

Cześć dziewczynki

Podglądam Was podglądam bo nadrabiam co napisałyście. Ja już się wywczasowałam, byliśmy 9 dni w Gródku nad Dunajcem, w czwartek wróciliśmy- akurat na ten tajfun który był w Krakowie a w sobotę rano znów pojechałam z siostrą i synkiem na weekend do Gródka

virka śliczny masz domek , też zawsze o takim marzyłam
A co do Twojej mamusi, to przykro mi strasznie, że zmarła, aż mi się łezka zakręciła w oku . Twoja mamusia chorowała, czy to była taka nagła niespodziewana śmierć?? Jeśli nie chcesz, to nie pisz, zrozumiem...


Ja chodzę ostatnio nieprzytomna i w wielkiem stresie
Czuję w lewej piersi jakiś guzek, czy powiększony gruczoł (na środku) i nie wiem co to jest , panicznie się boję, w czwartek o 19:40 idę do ginekologa, tylk w czwartki przyjmuje, więc niestety muszę czekać, a to czekanie mnie zabija tak się boję

[*Niki*]

byliczka super zdjęcia, bardzo łądne, a figurkę masz super, nie jesteś wcale chuda, tylko szczuplutka

[nati360]

Niki ojej, kochana trzymam kciuki i nie zamartwiaj sie, bo na pewno wszystko bedzie dobrze, ale najlepiej dmuchac na zimne

[*Niki*]

nati też staram sie sobie wmówić, że będzie ok. Pocieszam się tym ,że w maju tego roku skończyłam Nikolkę karmić piersią i pokarm jeszcze mam, bo sprawdzałam nawet wczoraj, więc tak się łudzę, że to może przez to, a nie coś gorszego

[nati360]

na pewno bedzie dobrze! ja w to wierze
moja mama tez kiedys miala malutki guzek, chyba kolo wezlow chlonnych z tego co pamietam i na szczescie okazalo sie to niegrozne!
u ciebie tez bedzie w porzadku

[biiibiii]

Napisane przez *Niki*

nati też staram sie sobie wmówić, że będzie ok. Pocieszam się tym ,że w maju tego roku skończyłam Nikolkę karmić piersią i pokarm jeszcze mam, bo sprawdzałam nawet wczoraj, więc tak się łudzę, że to może przez to, a nie coś gorszego

Trzymamy kciuki !!!
pisz koniecznie co ci powiedzial

[virka]

Napisane przez byliczka

A macie Rzuce Wam. w sumie nie widać całej sylwetki na niektórych ale zawsze to cos
A to w tłumie ludzi zaznaczyłam siebie czerwonym kwadracikiem i na nim doskonale widać moje chhhuude nogi o!

Bardzo masz sympatyczną i śliczną buźkę
Jeśli chodzi o nogi, to chyba nie widziałaś chudych....To nie są chude nogi!!
Jesteś, zgrabną szczuplutką dziewczyną, na pewno nie chudą...
Ja przy Was wpadnę w jeszcze większe kompleksy...

Napisane przez *Niki*

Cześć dziewczynki

Podglądam Was podglądam bo nadrabiam co napisałyście. Ja już się wywczasowałam, byliśmy 9 dni w Gródku nad Dunajcem, w czwartek wróciliśmy- akurat na ten tajfun który był w Krakowie a w sobotę rano znów pojechałam z siostrą i synkiem na weekend do Gródka

virka śliczny masz domek , też zawsze o takim marzyłam
A co do Twojej mamusi, to przykro mi strasznie, że zmarła, aż mi się łezka zakręciła w oku . Twoja mamusia chorowała, czy to była taka nagła niespodziewana śmierć?? Jeśli nie chcesz, to nie pisz, zrozumiem...


Ja chodzę ostatnio nieprzytomna i w wielkiem stresie
Czuję w lewej piersi jakiś guzek, czy powiększony gruczoł (na środku) i nie wiem co to jest , panicznie się boję, w czwartek o 19:40 idę do ginekologa, tylk w czwartki przyjmuje, więc niestety muszę czekać, a to czekanie mnie zabija tak się boję

Za komplement o domku, dziękuję Ci pięknie

Jeśli chodzi o moją Mamusię, to był to nowotwór złośliwy (nawet bardzo złośliwy), wykryty w bardzo późnym stadium...Od wykrycia do śmierci minęło 3,5 miesiąca...
Był nawet założony wątek na plotkowym, bo szukałam znajomości w szpitalu, jednak w takim stadium, już żadne znajomości nie były w stanie pomóc, przy każdej wizycie lekarze mówili mi, że Mamusia umiera...
Różnica była tylko taka, że wszyscy mówili mi, że będzie to bardzo długa i bardzo ciężka choroba, jednak Pan Bóg skrócił te męki i cierpienia i trwało to nie długo, ale cierpienie było ogromne, bo przerzuty były wszędzie, dużo by pisać co się działo....

Niki Nic się nie martw, napewno wszystko będzie dobrze , znam ten stres czekania....doskonale...s taraj się nie denerwować

[*Niki*]

dziękuję Wam kochane ze pocieszenie i trzymanie kciuków, oczywiście napiszę jak już będę po wizycie

virka strasznie to smutne co napisałaś o mamusi
nawet s obie nie wyobrażam przez co wszyscy przeszliście, straszne to musiało być, tak bardzo mi przykro

ciekawa jestem ile jeszcze to dziadostwo- rak, pochłonie ludzi zanim znajdą skuteczny lek . Ja jak słyszę słowo rak, to aż mnie ciarki przechodzą

[virka]

Straszne to wszystko i teraz historia się powtarza, bo z nowotworem walczy mój Teść, na którego mogłam liczyć w ciężkich chwilach w czasie choroby Mamusi, wspaniały człowiek... którego traktuję jak Ojca, bo swojego w zasadzie nie miałam...
Szczęście w nieszczęściu, że rak wykryty wcześniej niż w przypadku Mamy i jest operacyjny, bo u mojej Mamy już nie był...
Ehhh, wyżaliłam się i same smuty Wam piszę, ale tak ostatnio życie kopy daje...
Jestem o tyle silniejsza, że przez jedną walkę już przeszłam, niestety przegraną i z góry skazaną na przegranie, ale jednak doświadczenie wtedy zdobyte, bardzo pomaga mi teraz...

[biiibiii]

Moj tata tez mial raka niestety zostal wykryty zbyt pozno i wycieli mu ogromna czesc jelita, nie moze teraz funkcjonowac normalnie ale szczescie, ze zyje i to jest dla nas najwazniejsze

Doskonale wiec wiem co virko czujesz i co przeszlas.

Moja babcia tez w zeszlym roku zmarla na nowotowr i kiedy chorowala przechodzilismy koszmar..

aaah;/

[virka]

U Teścia też nie wiadomo czy uda się ocalić pęcherz, ale cały czas Mu powtarzam, że wiele bym dała, żeby mojej Mamie wycięli połowę wnętrzności, ale żeby żyła...
Z pęcherzem czy bez, ważne że życie jest...
Aż mi się zrymowało...

[byliczka]

Cześć Śliczności. Widze że tu zapanowała smutna atmosfera Mi zmarła 2 tyg temu ciocia 35 letnie na raka. Zaczeło się od piersi a przerzuciło się na wszystko.

[biiibiii]

Napisane przez virka

U Teścia też nie wiadomo czy uda się ocalić pęcherz, ale cały czas Mu powtarzam, że wiele bym dała, żeby mojej Mamie wycięli połowę wnętrzności, ale żeby żyła...
Z pęcherzem czy bez, ważne że życie jest...
Aż mi się zrymowało...

dokladnie! my tez sie cieszymy ze tusiek zyje (ja tak mowie na tate)
lekarz po operacji powiedzial, ze moglby zostawic jelito ale nacieszylybysmy sie nim z mama moze okolo 2 mcy...a tak jest juz 3 lata po operacji i na szczescie mimo tych problemow zwiazanych ze sprzetem, jest zdrowy.

byli to strasznie przykre! taka mloda !!!

[virka]

Każda wygrana walka z rakiem jest wielkim szczęściem, nawet jeśli muszą coś z człowieka wyciąć
Tylko takich efektów życzyć wszystkim zmagającym się z tą okropną chorobą...

Ale zmieniając temat, bo ja go zasmuciłam...to strasznie mi się zachciało coś "upichcić" i szukam natchnienia

[nati360]

to ja odbiegne od smutnych spraw...
upichcic...hmmm...z tym to nie do mnie, bo u mnie natchnienia raczej na pewno nie znjadziesz nie umiem gotowac choc jak mi cos wychodzi to lubie cos przyrzadzac, w niedziele np. zrobilam dobra (aczkolwiek strasznie prosta) salatke z kapusty pekinskiej + kukurydza+ pomidory i sos - straszna sztuka
a dzisiaj kurde nie czuje smaku przez to przeziebienie...nie cierpie tego uczucia!
zaraz wlasnie bede robic sobie inhalacje

[biiibiii]

ja robie wlasnie sos spagetii po wlosku
tzn pomagam hostowi robic

[Śnieżka]

Hej!!
Biiibiii poczestujesz naas?

[biiibiii]

Napisane przez Śnieżka

Hej!!
Biiibiii poczestujesz naas?

alez oczywiscie
caly gar wyszedl a ja tego nie jem

[nati360]

ja to bym teraz frytki zjadla, ale takie domowe i nie takie suche jak w sklepachz fast foodami;0 a takie z wieksza iloscia tluszczu

[biiibiii]

Napisane przez nati360

ja to bym teraz frytki zjadla, ale takie domowe i nie takie suche jak w sklepachz fast foodami;0 a takie z wieksza iloscia tluszczu

uwielbiam taaaaakie! domowe wlasnie

[byliczka]

Witam Was Własnie wróciłam z prawka. Od 18 miałam teorie :| namówiłam mojego instruktora na przyspieszony kurs I w czwartek mam pierwszą jazde :P Także mam nadzieje że przeżyje. Ja i instruktor

A co do zdjęć to dziękuję ale wcale taka ładna nie jestem. Zwłaszcza po obcięciu włosów :|