Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 9.

[tinkerver2]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88357887]Nigdy nie rozmawiałaś z nią o tym co lubi robić?[/QUOTE]Jezu xd
Nie, nigdy przez 8 lat nie rozmawiałyśmy, a ja zua bridezilla ją osaczylam i zmusiłam do przyjścia na moje wesele.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez tinkerver2

Jezu xd
Nie, nigdy przez 8 lat nie rozmawiałyśmy, a ja zua bridezilla ją osaczylam i zmusiłam do przyjścia na moje wesele.
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Cała ty , samo zuo

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

W kontaktach rodzinnych czasami człowiek się zmusza, bo matka, babcia ciotka....wiercą dziurę w brzuchu. A w przyjaźni warto być szczerym.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

No to zmieniajac temat: w DE lockdownus totalus od srody.

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88357628]koleżanka odmówiła znajomym bo była w trakcie leczenia niepłodności, i tak był foszek. Bo jak to mogła nie przyjechać. Co tam zalecenia lekarza.[COLOR="Silver"]
[/QUOTE]

A to jeszcze gorszy temat.
W Polsce, kraju, w ktorym czesto i gesto ''starajace sie'' pary musza na wszelkich spedach rodzinnych i nie tylko sluchac: ''no, to juz dwa lata po slubie, kiedy dziecko?'' albo ''a kiedy drugie?'', wypowiadanych przeciez w dobrej wierze, kraju, w ktorym niepdlodnosci oficjalnie nie ma albo sie jej nie rozumie... nawet bym nie powiedziala, ze jestem w trakcie leczenia nieplodnosci i jestem z tego powodu niedyspozycyjna. Nie lubie narzekac na Polske i bardzo za nia tesknie, ale akurat ten temat jest u nas wyjatkowo ciezki.

[staska_stasia]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88358117]
A to jeszcze gorszy temat.
W Polsce, kraju, w ktorym czesto i gesto ''starajace sie'' pary musza na wszelkich spedach rodzinnych i nie tylko sluchac: ''no, to juz dwa lata po slubie, kiedy dziecko?'' albo ''a kiedy drugie?'', wypowiadanych przeciez w dobrej wierze, kraju, w ktorym niepdlodnosci oficjalnie nie ma albo sie jej nie rozumie... nawet bym nie powiedziala, ze jestem w trakcie leczenia nieplodnosci i jestem z tego powodu niedyspozycyjna. Nie lubie narzekac na Polske i bardzo za nia tesknie, ale akurat ten temat jest u nas wyjatkowo ciezki.[/QUOTE]
To fakt.
Pamiętam jak Kamil Stoch coś ważnego wygrał (złoto olimpijskie?) i był wywiad z jego żoną. Oczywiście padło pytanie o dzieci... Takie pytania to co najwyżej w kręgu rodzinnym i dobrych znajomych, ale temat wymaga delikatności.

Swoją drogą mój brat i bratowa od początku małżeństwa podjęli starania o dziecko, ale długo im nie szło. Jakoś nieco ponad 2 lata temu przygarnęli psa i wrzucili fotkę na fb. Oczywiście masa komentarzy od dawno niewidzianych znajomych: "super, a kiedy bobas".

[Monia284]

Napisane przez kasiunia788742

A dlaczego od razu tlumaczenie się. Fajnie po prostu podać powód nawet "wiesz Hania nie lubię wesel, nie bawię się na nich dobrze". Ponadto, jakby to była kwestia tylko finansowa to powiedziałabym, że ma się nie wyglupiac i przychodzić bo tu nie o dostanie kasy chodzi.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Z jednej strony tak a z drugiej strony troche mnie to zawsze krepuje. Chcialam odmowic raz przyjscia na wesele takiej kolezance. Wiedzialam ze robi wypasione wesele i uznalam ze nie wypada jednak prawie nic nie dac. Poza tym znalysmy sie moze z rok i uznalam ze moze nie bedzie strata jak mnie nie bedzie. No ale ona powiedziala mi, ze bardzo chce zebym byla. Mowie jej sluchaj nie pracuje jeszcze, nie za duzo wloze w koperte. Ona normalna na szczescie i powiedziala, ze to zaden problem i liczy sie moja obecnosc i ze bardzo chce zebym byla. Sama mowila mi ze chce zebym byla widac bylo ze jej zalezy. No i poszlam. Faktycznie nie moglam duzo dac chyba 120 czy 150 zl a wesele w hotelu i jak sprawdzalam z ciekawosci to talerzyki po 200 zl. No ale tez uwazam ze to nie jest najwazniejsze. Chcialam dac wiecej, ale skoro nie moglam i liczyla sie dla niej moja obecnosc to ok. Ja na jej miejscu tez bym uznala ze obecnosc tez wazniejsza skoro ktos jest dla mnie bliski i ze ogolnie robie wesele nie po to ze musi sie zwrocic. Pamietam ze kupilam wtedy sobie cos w ciucholandzie zeby bylo tanio a mama dala mi pieniadze ma paznokcie i fryzjera bo uznala ze nie moge nie miec tego zrobionego :-D Takze jakos dalam rade pojsc ale jak mowie nie mialam jeszcze pracy i nie bylo latwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Napisane przez staska_stasia

To fakt.
Pamiętam jak Kamil Stoch coś ważnego wygrał (złoto olimpijskie?) i był wywiad z jego żoną. Oczywiście padło pytanie o dzieci... Takie pytania to co najwyżej w kręgu rodzinnym i dobrych znajomych, ale temat wymaga delikatności.

Swoją drogą mój brat i bratowa od początku małżeństwa podjęli starania o dziecko, ale długo im nie szło. Jakoś nieco ponad 2 lata temu przygarnęli psa i wrzucili fotkę na fb. Oczywiście masa komentarzy od dawno niewidzianych znajomych: "super, a kiedy bobas".

Zgadzam sie. Zawsze uwazalam to pytanie za nietaktowne i nie wyobrazam sobie go zadac (no chyba ze przyjaciolce ktora dobrze znam, ale tu ogolnie gadamy o swoich planach zyciowych). No a nie kogos dla kogo to prywatna sprawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88358117]No to zmieniajac temat: w DE lockdownus totalus od srody.[COLOR="Silver"]
[/QUOTE]

U mnie we wtorek konferencja prasowa, miało być luzowanie obostrzen, ale na pewno nie będzie. Obawiam się, że będzie lockdown ostatni tydzień ilość zachorowań idzie w górę, dziś ponad 9800- prawie max 2giej fali.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88358405]U mnie we wtorek konferencja prasowa, miało być luzowanie obostrzen, ale na pewno nie będzie. Obawiam się, że będzie lockdown ostatni tydzień ilość zachorowań idzie w górę, dziś ponad 9800- prawie max 2giej fali.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]

No, tak mi troche smutno
Mam dosc powoli

[LhunLai]

Napisane przez staska_stasia

To fakt.
Pamiętam jak Kamil Stoch coś ważnego wygrał (złoto olimpijskie?) i był wywiad z jego żoną. Oczywiście padło pytanie o dzieci... Takie pytania to co najwyżej w kręgu rodzinnym i dobrych znajomych, ale temat wymaga delikatności.

Swoją drogą mój brat i bratowa od początku małżeństwa podjęli starania o dziecko, ale długo im nie szło. Jakoś nieco ponad 2 lata temu przygarnęli psa i wrzucili fotkę na fb. Oczywiście masa komentarzy od dawno niewidzianych znajomych: "super, a kiedy bobas".

Jprdl, ale bym się wqrwiła na takie komentarze. Uważam, że jest to bezczelne i najchętniej bym takich ludziom odpaliła 'a uj cię to obchodzi'. To jest jakaś patologia. Tak jakby ktoś tym ludziom płacił za wywieranie nacisku na innych, żeby mieli dzieci W ogóle obrzydza mnie takie podejście, tak jakby zaraz po ślubie było w obowiązku się rzucać na siebie i przystępować do robienia dzieci - ach przepraszam, przecież takie jest podejście KK, wszak po to się małżeństwo zawiera

[Monia284]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88358405]U mnie we wtorek konferencja prasowa, miało być luzowanie obostrzen, ale na pewno nie będzie. Obawiam się, że będzie lockdown ostatni tydzień ilość zachorowań idzie w górę, dziś ponad 9800- prawie max 2giej fali.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]Czytalam dzis w Internecie ze w Holandii kiepsko :-( Bardzo wspolczuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez tinkerver2

Jezu xd
Nie, nigdy przez 8 lat nie rozmawiałyśmy, a ja zua bridezilla ją osaczylam i zmusiłam do przyjścia na moje wesele.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Mnie to w sumie zastanawia, że jest określona grupa osób, w której ZAWSZE winę ponoszą inne osoby, cokolwiek by się nie działo...

Natomiast też mam takie poczucie, że ludzie się raczej zachowują logicznie, postępują podobnie, jak postępowali wcześniej.



@naktergal widziałam ostatnio na yt jakiś filmik z Niemiec właśnie, że szpitale są "na granicy wydolności". Czy to prawda, zależy to pewnie bardziej od landu?

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88358760]@naktergal widziałam ostatnio na yt jakiś filmik z Niemiec właśnie, że szpitale są "na granicy wydolności". Czy to prawda, zależy to pewnie bardziej od landu?[/QUOTE]

Nie wiem. Na pewno nie ma takich dantejskich scen jak w Polsce.

Ja nie odnioslam wrazenia, zeby bylo jakos strasznie, a jestem w jednym z tych bardziej dotknietych landow.

W ogole moim zdaniem wystarczylo zamknac szkoly i przedszkola i to wszystko by sie uspokoilo, ale swietych szkol nie mozna ruszac, wiec jest jak jest...

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Jeżeli Wam smutno, to sobie pooglądajcie tegoroczną szopkę bożonarodzeniową w Watykanie.

Jeżeli rok 2020 byłby tortem, to ta szopka byłaby na nim wisienką.
Chociaż kto wie co jeszcze może się zdarzyć, pozostało 18 dni do końca roku.


Na YT jest film z odsłonięcia. Oglądajcie z dźwiękiem. 18:45 - 21:13

https://youtu.be/VJoA07OFg_g?t=1125

Która figura Wam się bardziej podoba?

Ja się nie mogę zdecydować, czy bardziej podoba mi się kosmonauta, czy figura, która stoi za nim, a która przypomina starożytnego pogańskiego boga Annunaki. Anioł też fajny, zwłaszcza na filmie od 19:59, gdy kamera robi zbliżenie na twarz, a na sylwetce widać cień, który przypomina cień dłoni ułożonej w charakterystycznym geście "rogów". Fragment od 19:59 koniecznie oglądajcie dźwiękiem.


Podoba mi się ta szopka, pasuje do roku 2020.

[SzatAnka71]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88355988]Ja też lubię te teleporady. Żadnego wychodzenia, czekania w poczekalni, tylko siedzisz sobie w domu, zajmujesz się swoimi sprawami, odbierasz telefon i rozmawiasz tak jak w gabinecie, a jak jest potrzeba osłuchać czy obejrzeć, to dopiero przychodzisz na żywo. [/QUOTE]Ja też wolę teleporade ale wiadomo że nie przy każdej dolegliwości. Trafiłam akurat na lekarkę bardzo dociekliwą i u mnie teleporada trwała z 20 min. No ale nic mi poważnego nie było.[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88356263]To zależy od lekarza, bo nie każdy lekarz czyta obrazy (czy to TK czy MR), więc nie każdy byłby to w stanie zweryfikować. Dlatego dobry opis badania to podstawa. Uwierz mi, przerobiłam z TŻem tyle rezonansów, że mam już swoich liderów wojewódzkich opisów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Np. u mojego TZa neurolog nie czytał nigdy obrazów, za to neurochirurg już tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]U mnie odwrotnie, neurolog czytał opisy a obrazów nigdy nie oglądał, za to neurochirurg zawsze tylko i wyłącznie obrazy, opisu nawet nie chciał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Piotr Machalica zmarł, miał wirusa, 65 lat

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez SzatAnka71

Ja też wolę teleporade ale wiadomo że nie przy każdej dolegliwości. Trafiłam akurat na lekarkę bardzo dociekliwą i u mnie teleporada trwała z 20 min. No ale nic mi poważnego nie było.U mnie odwrotnie, neurolog czytał opisy a obrazów nigdy nie oglądał, za to neurochirurg zawsze tylko i wyłącznie obrazy, opisu nawet nie chciał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to u mnie tak samo :P

Napisane przez Milennka03

Piotr Machalica zmarł, miał wirusa, 65 lat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

Napisane przez Milennka03

Piotr Machalica zmarł, miał wirusa, 65 lat

Nie wiedziałam, że na wirusa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Dzisiaj 4 896!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Mimiko]

Napisane przez Ruwi

Mnie z kolei dziwi takie oczekiwanie, że każdy chętnie się weselu pojawi Ja wesel nienawidzę, jest to dla ogromna strata czasu, irytuje mnie cała ta weselna otoczka, zawsze tylko siedzę i czekam, aż w końcu będę mogła stamtąd zniknąć. No i oczywiście koszt koperty też jest nie mały i frustruje mnie, że większość z tego idzie na pokrycie tych stert niepotrzebnego jedzenia. Jak mnie ktoś zaprasza to zagryzam zęby i chodzę, bo zakładam, że z jakiegoś powodu zależy mu na tym, żebym była, ale najchętniej chciałabym, żeby ta cała presja wokół wesel gdzieś znikła.
W tym roku właśnie pierwszy raz odmówiłam przyjścia (w terminie oczywiście). Jeszcze tego mi brakowało, żebym do tych wszystkich upierdliwości dołożyła ryzykowanie zdrowiem. Mało tego później pojechałam na urlop. W chatce górach, gdzie kontakty z innymi były bardzo ograniczone.

Nie miałam na myśli sytuacji, że państwo młodzi oczekują, że każdy się na ich weselu pojawi. Pisałam o sytuacji, w której ludzie bliscy dla państwa młodych odmawiają bez ważnego powodu. Oczywiście mają do tego prawo, ale tak samo młodzi mają prawo rozluźnić kontakty i obrazić się. Nie widzę w tym nic dziwnego, a od tego zaczęła się ta dyskusja. Ktoś skomentował, że to dziwne, że ludzie obrażają się jak ktoś bliski nie przyjdzie na wesele. Jeśli miałabym przyjaciółkę, o której wiem, że źle znosi wesela, nie lubi przebywać w większym gronie itd. to zrozumiałabym, że nie przyjdzie. Natomiast jak ktoś, kogo uważam za bliską osobę, informuje mnie, że nie przyjdzie, bo nie organizuję poprawin (autentyczny przykład z mojego życia, co to za wesele bez poprawin) to nie powinien się dziwić, że raczej zweryfikuję podejście do naszej relacji.



[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88357594]powiedz, dlaczego musi być uzasadnienie odmowy? Czemu nie można po prostu grzecznie w terminie odmówić nie tłumacząc się?[/QUOTE]


Ależ można, ale trzeba się liczyć z tym, że nie wszyscy przyjmą to lekko i przejdą do porządku dziennego. Po prostu mnie dziwi oczekiwanie, że odmowa przyjścia na wesele ma spłynąć po młodych jak po kaczce. Jak się kogoś zaprasza to z reguły, dlatego że tę osobę lubisz, jest ci bliska, chcesz, żeby dzieliła z tobą ważne/radosne wydarzenie jakim jest ślub. I jak ta osoba odmawia, nie przychodzi, albo ewidentnie coś kręci to dla mnie normalne jest poczucie żalu i weryfikacja znajomości, bo może wcale nie łączy mnie tak serdeczna więź z tym kimś jak sądziłam.



[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88357711]Ja nie czuje żebym zawiniła, odmówiłam w terminie. Żałuje co prawda, ale nie zmienię tego. Myśle, ze oni są obrażeni, bo myśleli, że to ich wesele będzie dla nas ważniejsze niż się okazało w rzeczywistości. Ja ich za swoich przyjaciół nie uważam, to są dobrzy znajomi po prostu wiec tez do końca aż takiego zranienia uczuć nie rozumiem, ale ok. Zakładam, że kiedyś im przejdzie. A jak nie to tez drzeć szat nie zamierzam. No jesteśmy dorośli, już bez dramaturgii przesadnej. Przyjaciółce bym nie odmówiła, ale nie czułam jakieś strasznej presji w tym przypadku, bo jak wspomniałam, to nie są moi przyjaciele.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]


Jak dla mnie to nie ma problemu. Odmówiłaś w terminie, miałaś swoje powody, sama przyznajesz, że to tylko znajomi a nie przyjaciele. Tak zdecydowałaś i okej. Natomiast w ogóle nie dziwi mnie to, że oni poczuli się jakoś dotknięci i ochłodzili kontakt. Ty miałaś prawo nie przyjść, oni mają prawo przestać się odzywać. Moim zdaniem to jest czysta sytuacja i dziwi mnie to, że niektórzy zarzucają im przewrażliwienie czy coś tam. No tak to już w życiu jest, że zmienia się grono znajomych i wesele może być dobrą okazją do zweryfikowania relacji.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88358760]Mnie to w sumie zastanawia, że jest określona grupa osób, w której ZAWSZE winę ponoszą inne osoby, cokolwiek by się nie działo...

Natomiast też mam takie poczucie, że ludzie się raczej zachowują logicznie, postępują podobnie, jak postępowali wcześniej.



@naktergal widziałam ostatnio na yt jakiś filmik z Niemiec właśnie, że szpitale są "na granicy wydolności". Czy to prawda, zależy to pewnie bardziej od landu?[/QUOTE]

czytalam, że w Berlinie brakuje w szpitalach personelu pilęgniarskiego. Ale że i przed pandemią akurat w Berlinie bywało spore obłożneie. chyba jak w większości stolic krajów u nas też o kolejkach karetek i odsylaniu z warszawskich szpitalów ciągle cos media pisały.
Cóż - w stolicy jednak wiekszy wybór pracy i nawet pielęgniarki niektore chyba wola sobie poszukacpracy lepiej płatnej albo chociaz lżejszej albo gdzieś prywatnie.


na Litwie jakie wprowadzili ostre obostrzenia! ograniczenia w przemieszczaniu sie I to do 31 stycznia.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/...do-konca-roku/

Polska to faktycznie w tej fali jesiennej takie szwedzkie podejście zastosowala - i to nie tylko rząd, tak sobie myślę, ale i obywatele- ktorzy po części juz mają wywalone.

Ja osobiście nadal nie chcialbym sie zarazić, chociaż staram się za bardzo życia nie ograniczać sobie i rodzinie (za to moje koleżanki się ograniczyly, trochę mi przykro...), od maja do wrzesnie zyliśmy no niemal jak za starej normalności, no ale od października kiszka wiadomo. Wypady do lasu w pażdzierniku jeszcze nas ratowaly , teraz za zimno.

mnie liczba nowych zarażonych jakos juz śrendio interesuje, za to "cieszę się" , że liczba zgonów spada.

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

a tu njus o 99letniej kobiecie z Chorwacji, która pokonala koronawirusa (bezobjawowego )

Zerknijcie na zdjęcie - pielegniarka nie nosi kosmicznego kombinezonu https://portal.abczdrowie.pl/99-latk...uje-sie-dobrze
https://portal.abczdrowie.pl/99-latk...uje-sie-dobrze

[kasiunia788742]

Napisane przez Mimiko

Nie miałam na myśli sytuacji, że państwo młodzi oczekują, że każdy się na ich weselu pojawi. Pisałam o sytuacji, w której ludzie bliscy dla państwa młodych odmawiają bez ważnego powodu. Oczywiście mają do tego prawo, ale tak samo młodzi mają prawo rozluźnić kontakty i obrazić się. Nie widzę w tym nic dziwnego, a od tego zaczęła się ta dyskusja. Ktoś skomentował, że to dziwne, że ludzie obrażają się jak ktoś bliski nie przyjdzie na wesele. Jeśli miałabym przyjaciółkę, o której wiem, że źle znosi wesela, nie lubi przebywać w większym gronie itd. to zrozumiałabym, że nie przyjdzie. Natomiast jak ktoś, kogo uważam za bliską osobę, informuje mnie, że nie przyjdzie, bo nie organizuję poprawin (autentyczny przykład z mojego życia, co to za wesele bez poprawin) to nie powinien się dziwić, że raczej zweryfikuję podejście do naszej relacji.






Ależ można, ale trzeba się liczyć z tym, że nie wszyscy przyjmą to lekko i przejdą do porządku dziennego. Po prostu mnie dziwi oczekiwanie, że odmowa przyjścia na wesele ma spłynąć po młodych jak po kaczce. Jak się kogoś zaprasza to z reguły, dlatego że tę osobę lubisz, jest ci bliska, chcesz, żeby dzieliła z tobą ważne/radosne wydarzenie jakim jest ślub. I jak ta osoba odmawia, nie przychodzi, albo ewidentnie coś kręci to dla mnie normalne jest poczucie żalu i weryfikacja znajomości, bo może wcale nie łączy mnie tak serdeczna więź z tym kimś jak sądziłam.






Jak dla mnie to nie ma problemu. Odmówiłaś w terminie, miałaś swoje powody, sama przyznajesz, że to tylko znajomi a nie przyjaciele. Tak zdecydowałaś i okej. Natomiast w ogóle nie dziwi mnie to, że oni poczuli się jakoś dotknięci i ochłodzili kontakt. Ty miałaś prawo nie przyjść, oni mają prawo przestać się odzywać. Moim zdaniem to jest czysta sytuacja i dziwi mnie to, że niektórzy zarzucają im przewrażliwienie czy coś tam. No tak to już w życiu jest, że zmienia się grono znajomych i wesele może być dobrą okazją do zweryfikowania relacji.

W całości zgadzam się z Twoją wypowiedzią.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Mimiko jak myślę o 200osobowych weselach albo nawet większych jak 60-70 osób to już to widzę, jak się zaprasza osoby, w których są dobre, szczere relacje na głębszym poziomie (jestem osobą z całkiem dużą rodziną, z wieloma osobami mam dobre kontakty, mam spore grono bliskich osób spoza rodziny). Biorąc jeszcze pod uwagę fakt, jak wiele osób negatywnie się wypowiada o różnych osobach z otoczenia to ciężko mi uwierzyć w tak liczne zgromadzenia ze szczerych chęci. Trzeba wziąć pod uwagę, że wiele osób nie lubi takich imprez, a też ciężko być może im było odmówić "bez powodu". Ja się dziwię osobom wyprawiajacym tradycyjne, polskie wesele na 200 osób.

Co do Niemiec - słuchałam filmiku na YouTube, filmik chyba robiony przez wp.pl, wypowiadała się jakaś szczupła brunetka (ministerka zdrowia?? nie mam pojęcia), że są "na skraju", ale nie wiem, na ile to kwestia tłumaczenia, na ile jej własnego poczucia. Oczywiście tutaj nie ma co porównywać się do Polski, proszę Was

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88358760]


@naktergal widziałam ostatnio na yt jakiś filmik z Niemiec właśnie, że szpitale są "na granicy wydolności". Czy to prawda, zależy to pewnie bardziej od landu?[/QUOTE]

Zależy od szpitala. Dane dotyczące liczby pacjentów na oddziałach intensywnych oraz wolnych łóżek są publikowane codziennie w internecie tutaj KLIK. W każdym landzie są jeszcze wolne łóżka.
Szpitale publikują też codzienne raporty nt liczby pacjentów na oddziałach covidowych oraz intensywnych. U mnie na przykład dzisiaj 12 pacjentów na covidowym, 4 z 35 na intensywnym. Są jednak szpitale, gdzie pacjenci z Covid stanowią większość OIOMów.
Dostępność presonelu to jednak inna sprawa. Można mieć super wyposażone miejsca, a nie mieć ludzi do ich obsługi.

[Limonka2738]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88359447]Mimiko jak myślę o 200osobowych weselach albo nawet większych jak 60-70 osób to już to widzę, jak się zaprasza osoby, w których są dobre, szczere relacje na głębszym poziomie (jestem osobą z całkiem dużą rodziną, z wieloma osobami mam dobre kontakty, mam spore grono bliskich osób spoza rodziny). Biorąc jeszcze pod uwagę fakt, jak wiele osób negatywnie się wypowiada o różnych osobach z otoczenia to ciężko mi uwierzyć w tak liczne zgromadzenia ze szczerych chęci. Trzeba wziąć pod uwagę, że wiele osób nie lubi takich imprez, a też ciężko być może im było odmówić "bez powodu". Ja się dziwię osobom wyprawiajacym tradycyjne, polskie wesele na 200 osób. [/QUOTE]

No to tym bardziej żaden problem taki kontakt zerwać, co nie? Skoro i tak był nieszczery.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88359395]
Polska to faktycznie w tej fali jesiennej takie szwedzkie podejście zastosowala - i to nie tylko rząd, tak sobie myślę, ale i obywatele- ktorzy po części juz mają wywalone.
[/QUOTE]
Polska idzie modelem szwedzko-lombardzkim

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez chimay

Zależy od szpitala. Dane dotyczące liczby pacjentów na oddziałach intensywnych oraz wolnych łóżek są publikowane codziennie w internecie tutaj KLIK. W każdym landzie są jeszcze wolne łóżka.
Szpitale publikują też codzienne raporty nt liczby pacjentów na oddziałach covidowych oraz intensywnych. U mnie na przykład dzisiaj 12 pacjentów na covidowym, 4 z 35 na intensywnym. Są jednak szpitale, gdzie pacjenci z Covid stanowią większość OIOMów.
Dostępność presonelu to jednak inna sprawa. Można mieć super wyposażone miejsca, a nie mieć ludzi do ich obsługi.

Dzięki. Pewnie też kwestia personelu ma tutaj ogromne znaczenie.

Napisane przez Limonka2738

No to tym bardziej żaden problem taki kontakt zerwać, co nie? Skoro i tak był nieszczery.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dla mnie to oczywiste
Po co określać kogoś przyjacielem, skoro nim nie jest, nie rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Wlazlam w internety i przeczytałam o 56latku, który się powiesił. Restaurator z Wrześni, otworzył restaurację na początku tego roku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88359447]Mimiko jak myślę o 200osobowych weselach albo nawet większych jak 60-70 osób to już to widzę, jak się zaprasza osoby, w których są dobre, szczere relacje na głębszym poziomie (jestem osobą z całkiem dużą rodziną, z wieloma osobami mam dobre kontakty, mam spore grono bliskich osób spoza rodziny). Biorąc jeszcze pod uwagę fakt, jak wiele osób negatywnie się wypowiada o różnych osobach z otoczenia to ciężko mi uwierzyć w tak liczne zgromadzenia ze szczerych chęci. Trzeba wziąć pod uwagę, że wiele osób nie lubi takich imprez, a też ciężko być może im było odmówić "bez powodu". Ja się dziwię osobom wyprawiajacym tradycyjne, polskie wesele na 200 osób.

Co do Niemiec - słuchałam filmiku na YouTube, filmik chyba robiony przez wp.pl, wypowiadała się jakaś szczupła brunetka (ministerka zdrowia?? nie mam pojęcia), że są "na skraju", ale nie wiem, na ile to kwestia tłumaczenia, na ile jej własnego poczucia. Oczywiście tutaj nie ma co porównywać się do Polski, proszę Was

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ale kurcze tak w ogóle skoro tyle osób nie lubi wesel to dlaczego praktycznie każdy je robi? Dopiero po swoim weselu uaktywnia się to nielubienie i psioczenie na inne? Spotkałam się właśnie parę razy z tym "ble ble nie lubię wesel" ale swoje to miała bo jak to tak bez wesela.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88359519]Dzięki. Pewnie też kwestia personelu ma tutaj ogromne znaczenie.No dla mnie to oczywiste
Po co określać kogoś przyjacielem, skoro nim nie jest, nie rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Wlazlam w internety i przeczytałam o 56latku, który się powiesił. Restaurator z Wrześni, otworzył restaurację na początku tego roku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Też czytałam. Bardzo smutno mi się zrobiło

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[staska_stasia]

Napisane przez kasiunia788742

Ale kurcze tak w ogóle skoro tyle osób nie lubi wesel to dlaczego praktycznie każdy je robi? Dopiero po swoim weselu uaktywnia się to nielubienie i psioczenie na inne? Spotkałam się właśnie parę razy z tym "ble ble nie lubię wesel" ale swoje to miała bo jak to tak bez wesela.

Często działa presja rodziny ("no bo jak to nie zrobisz? rób i nie gadaj, my (znaczy rodzice) płacimy").

[tinkerver2]

Ja nie lubię ślubów i wesel w formie takiej "polskiej" tj. jakieś jeżdżenie najpierw po młodego, potem do młodej za nim, wykupiny, jakieś bramy, przedstawienia, potem wiadomo, ślub, ok, potem weselicho, pierwszy taniec wyuczony i wytańczony z kijem w D, przasne zabawy, disco polo, wódka w nadmiarze. I na drugi dzień poprawiny
Sama miałam ślub i wesele - goście przyjechali prosto na sale, bo tam brałam ślub. Nie było żadnego wykupowania, odbijania panny młodej, żadnej ciotki z Hameryki, zabaw. Wesele na 38 osob zaczęło się o 18, skończyło się o północy. Wódki było 40 butelek, zostało nam 25. Byla "stara" muzyka (typu maryla rodowicz czy abba).


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[cava]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88359519]
Wlazlam w internety i przeczytałam o 56latku, który się powiesił. Restaurator z Wrześni, otworzył restaurację na początku tego roku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]




Biedny człowiek.
A on tylko chciał legalnie pracować, dawać pracę, płacić podatki.