Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7 IV

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez maszka66

Fibian, polecam kredki olejne firmy Lyra. Wiki ma takie 24-kolorowe i uważam, że są lepsze od Pentela. Odkąd je mamy (jakies 1,5 miesiąca) nie ma dnia żeby Wiki nie malowała i są to właśnie te kredki i żelowe długopisy brokatowe, no i ewentualnie tablica suchościeralna z jednym flamastrem
Aranka, już mnie ubiegła pisząc, że cię podziwia. Jestem pod wrażeniem twojego uporu i bardzo się ciesze, że są rezultaty.

Kredki... dostalismy takie kredki http://allegro.pl/kredki-progresso-1...947940174.html i sa swietne!!! Natomiast absolutny Number One to kredki Stabilo http://allegro.pl/kredki-progresso-1...947940174.html, plusem jest ich trójkątny kształt. No i Bambino też sa ok porównywalne z Lyrą.
Chetnie malujacym dzieciakom polecam http://allegro.pl/crayola-zestaw-do-...911448043.html, mamy taki zestaw od 2 dla bodajze i jest intensywnie eksploatowany w naszym zestawie jesszcze szablony są.

[kamilka23]

Jak czytam Wasze opowiesci o szatni to ciesze sie, ze u nas jest inaczej. Szatni jako takiej u nas nie ma, kazda grupa ma przed wejsciem do sali swoje wieszaczki, polke na czapke i rekawiczki, lawke do przebierania i miejsce na buty. Do tego osobno stoi stojak na gumowce, ktore dzieci ubieraja jak ida na plac zawab. Rodzice jak najbardziej pomagaja dzieciom sie przebrac. Narazie jeszcze nic nie zginelo, raz ktos pomylil i zabral Antoni spodnie na przebranie, ale znalazly sie dzien pozniej. Raz poszukiwalam kurtki innym razem butow, ale to tylko dlatego, ze moje dziecko to straszny balaganiarz i oczywisie rzucila swoje rzeczy pod inna grupa i zapomniala co z nimi zrobila. Tak wiec przeszukalam cale przedszkole. Mysle, ze fajnie by tez bylo gdyby dzieci u nas posobnie jak u naszych zachodnich sasiadow, mialy specjalne worki na ubrania, jako ochrone przed pasozytami glowy

Fibian pochwalam za wytrwalosc i zycze dalszych sukcesow w walce z wada wzroku.

[sohf]

hej
nie iwem czy było juz pisane, bo ja ostatnio nie mam nawet czasu podczytywać, ale w ten week w tesco w nocy (22-6) jest promocja na zabawki. za kazde 10zł oddaja 5 w bonach. a w realu 30% w bonach za zakupy powyzej 100zł. też na zabawki oczywiście

[kamilka23]

Pochwale sie moja wielojezyczna Antonia, brakuje nam tylko jakies piosenki po polsku:

http://www.youtube.com/watch?v=Yho_wrtWWrc
http://www.youtube.com/watch?v=0tpXHmhfsR4
http://www.youtube.com/watch?v=QWnUNIG_kts

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

http://fakty.interia.pl/raport/szesc...latkow,1726091

[Aranka]

kamilko - Antonia jest rewelacyjna! Świetnie wymawia, mówi bardzo wyraźnie. Zdolniacha!!!

[maszka66]

[1=1d36bece409c03b7a589597 7e3eaa07c69f6d3f6_6423717 1b1711;30697384]
Chetnie malujacym dzieciakom polecam http://allegro.pl/crayola-zestaw-do-...911448043.html, mamy taki zestaw od 2 dla bodajze i jest intensywnie eksploatowany w naszym zestawie jesszcze szablony są.[/QUOTE]

Elu, fajny pomysł. Wezmę pod uwagę. Wiki może nie jest mega talentem, ale na dzień dzisiejszy bardzo lubi wszelkie zajęcia plastyczne. Biorąc pod uwagę, że dziadek też chce zrobić wnuczkom prezenty to szukam i czegoś od mojego taty i nawet jemu to się spodobało.

sohf, dzięki za podpowiedź. Przy okazji znalazłam w katalogu Tesco rzutnik za 35 zł., bardzo dobra cena.

Antonia rewelacja. Wiki na widok aparatu (bo to moja jedyna kamera ) natychmiast milknie, a szkoda.

A u Wiki powtórka anginy. Widać była niedolczona, albo źle wyleczona. Następna kuracja na 10 dni.

[sohf]

a w grudniowym AVANTI w wydaniu za 5,5zł jest karta podarunkowa do H&M wartości 20zł

[kamilka23]

Znacie moze jakies fajne polskie gry edukacjyne dla dzieci pod iPhone??? Szkam np nauki czytania lub bajek interaktywnych...

[Aranka]

Musze przyznać, że za iPoda Laura dałaby się pokroić...Z kilkudziesięciu różnych gier ukochała...GTA


Swoja drogą Laura ma zapalenie spojówek, właśnie przeszła rotawirusa i od dziś stęka, ze boli ją ucho...

[sebkowa mama]

Tak -skąd ja to znam -a zwłaszcza jak się gra w GTA z bratem -bo zawsze dla niej jakieś fajne autko stiuninguje

[maszka66]

Ale Laurę dopadło. A kysz.

Wiki też siedzi w domu i sama nie wiem jak wytrzymamy tu jeszcze tydzień. Zrobiła już, pomalowała i ozdobiła całą masę figurek z masy solnej. Poza tym rysuje, maluje, koloruje itp.

Właśnie wróciłam z zebrania, gdzie dostałam notatkę, że "Wiktoria ma zdolności plastyczne!" Nie wiem czy zdolności, ale zapał plastyczny z całą pewnością tak Za to główny "zarzut" w pisemnym opisie to fakt, że Wiki nie umie czytać i dodawać, odejmować w pamięci. Hm.

W poniedziałek mamy jechać do Warszawki i sama nie wiem czy tak od razu po chorobie i podwójnej dawce antybiotyku powinna się wybierać w taką podróż i czekać w zatłoczonej poczekalni na swoje 5 minut.

Wiki nie ma pojęcia, że telefon może służyć do gry. Czasami używa go tylko do oglądania bajek. Za to znów przypomniała sobie o komputerze, jej specjalność to ubieranki. I tylko z dumą powtarza: I co? Jestem dobrą projektantką. Tak więc wolę jak robi coś twórczego w innym stylu.

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez maszka66

Wiki nie ma pojęcia, że telefon może służyć do gry.

Jasio też, a Maksio tym bardziej .... no ale niby skąd mają wiedzieć. U nas telefony służą do komunikacji, a o GTA to nawet pojęcia nie mam co to.
Na komputerze "grają" zazwyczaj w Naucz Mnie Mamo zwanego przez chłopaków "kotkiem"
http://www.nauczmniemamo.pl/gry/index.html

Sohf,dzięki za info o tesco!!! Zakupiłam prezenty dla rodzinnych dzieci (bagatela dziesięcioro ) m.in kucyka pony chora cheerlie za 35zł.

W przedszkolu Mikołaj i Wigilia 19.12., dla Jasia dzien emocji rano urodzinowe słodycze, w południe sesja zdjęciowa z Mikołajem i po południu przedstawienie i poczęstunek wigilijny. Tort juz odpuszczam tego dnia bo byłby to juz przesyt słodkości i nadmiar emocji. Znów zarezerwowałam figloraj na urodziny ale aż na 7.01..

[Aranka]

iPod to nie telefon...telefonem jest iPhone To gadżet Julki z którego ma dostęp do netu przez wifi, fajne programiki do nauki gry na gitarze, słowniki językowe, modlitewnik bez którego o zgrozo często nie odrobiłabym prac domowych z religii bo poziom jest dla mnie na poziomie mnicha -dla mnie samej często wręcz nie do przeskoczenia a co dopiero dla 10latka i sporo fajnych gierek. Dzięki dotykowemu ekranikowi Laura ma frajdę z rysowania palcami, zakreślania kiedy to w grze musi obrysować kołem pewne grupy zwierząt. Jak dla mnie wiele gier właśnie na tego typu sprzęcie czy innym tablecie uczy dokładności, zręczności i spostrzegawczości.


Zabawki...jeszcze nie kupiłam. Wiem co ale czeka mnie wyjazd do trójmiasta - w tamtejszych Tesco jest full zabawek więc nastawiam się na zakupy tam. W Toruniu lalka, którą Laura sobie upatrzyła jest...90% droższa niż na necie

Mój mąż już zrobił sobie prezent...niby kupił dzieciom ale widzę, że to jego zabawka na dodatek nie przedyskutowana ze mną i w złym czasie-nie uznaję takich zakupów przed gwiazdką czy innymi świętami ot tak sobie a kupił quada wiec dostanie ode mnie rózgę do buta - podstawił mnie przed faktem dokonanym, nie pierwszy raz zresztą...

[kamilka23]

Antonia ma iPod kupilismy specjanie na podroze, np do Polski 10h w samochodzie dawniej to byla meczarnia. Od kiedy jest iPod podroz to luz, najczesciej oglada na nim programy edukacyjne dla dzieci w fromie Podcast, lub jakies bajki. Ma tez kilka gier typu puzzle czy literki. Ostatnio chetnie uczy sie angielskiego ze specjalnego app dla dziecie. Wylapala w ten sposob mnostwo slowek.
Oczywscie bez umariu moze korzystac tylko w czasie podrozy, w domu ma ograniczony dotep do kosoli. Jestem wielkim przeciwnikiem komputerowych depow. Komputer to u nas tabu, Antonia nie ma do niego destepu, zadnych gier, bajek itp. Tylko pod moja kontrola oglada czasem zjecia. Ogolnie w kwestii medialne sa u nas pewne zasady, ktore lamiemiy tylko w wyjatkowych sytuacjach, np. musze pilnie cos zrobic do szkoly, a Antonia jest chora, wtedy moze ogladac TV troche dluzej. W ciagu dnia moze obejzec tylko o 19tej Wiki i Pur albo Wissen macht Ah. Czyli ok. 40 min dziennie, co uwazam i tak za za duzo.
Pytalam o polskie applikacje, bo chcialabym ja troche w polskim podszkolic, ogolnie polski u nas w rodzinie wymiera smiercza naturalna, szkoda.
Jesli chodzi o mnie to telefon juz dawno przestal sluzyc mi tylko do telefonowania, korzystam wlasnie z iPhone, Antonia nie ma do niego dostepu, z wiadomych przyczyn. Czesto robie nim zdjecia, nagrywam filmy, sprawdzam e-mail, czytam nowe publikacje naukowe. Ogolnie zyje w swiecie smartphone i ciezko by mi bylo bez tego uzadzenia.

Poradzicie mi w kwestii co kupic 3 miesiecznemu chlopcu, ktory ma 2woje starszych braci, wiec kwestia ubran i zabawek zapewniona. Czy wypada kupic paczke pampersow??? To moim zdaniem senowny prezent, ktory zdecydowanie sie przyda. I co kupic srodkowemu bratu, ktory ma prawie 2 latka??? Dla najstarszego szeciolatka kupie gre albo jakis zestaw kreatywny.

[maszka66]

Napisane przez kamilka23

Poradzicie mi w kwestii co kupic 3 miesiecznemu chlopcu, ktory ma 2woje starszych braci, wiec kwestia ubran i zabawek zapewniona. Czy wypada kupic paczke pampersow??? To moim zdaniem senowny prezent, ktory zdecydowanie sie przyda. I co kupic srodkowemu bratu, ktory ma prawie 2 latka??? Dla najstarszego szeciolatka kupie gre albo jakis zestaw kreatywny.

Dawno, dawno temu zrobiłam taki prezent mojej chrześnicy doczepiając symbolicznego Mikołajka, który trzymał się tej paczki rękami
Dwulatek, nie wiem, jakieś klocki, pojazd odbijający się od przedmiotów/ścian? Niby tyle tego jest a jak miałam coś kupić mojej 15 miesięcznej chrześnicy to ręce mi opadały. Najgorsze jest to, że nie ma sensownych zabawek a wystawione są tylko te firmowe z górnej półki.

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Ja nawet nie wiem jakie mam gry w telefonie ... , kiedys zadzwoniła do mnie pani z tmobile z oferta 3 miesięcznego darmowego internetu, podziękowałam jej bo im mniej tych ułatwiaczy życia tym lepiej - dla mnie. Z internetu w komórce nie korzystam, nie mam kiedy i nie mam potrzeby.
Zdjęcia komórką zdarza mi się robić.
Kamilka, dla 2 latka kupiłam zestaw ciastoliny z wyciskarkami. Dla 15 miesiecznego.... hymm ja na pampki nie obraziłabym się Kiedys w Tkk Maxx ogladalam takie fajne coś:
http://www.thebrainystore.com/sassyr...-symphony.html
http://www.thejackeffect.com/2010/07...b-mirrors.html
A ja dla miesięcznego dziecka kupiłam: http://allegro.pl/fisher-price-aktyw...967296264.html

[kasia191273]

Nina też działa na iPhonie, że aż strach!!!!! Na pewno zna się na jego obsłudze bardziej niż ja w każdy razie. Gierek językowych polskich nie podpowiem, bo u nas język polski w domu na co dzień, więc nie ma obaw, że zapomni.

Wklejam fotkę od dziś trzymiesięczniaka)

[Aranka]

Adaś rośnie jak na drożdżach!!! Zaczyna być podobny do Niny, tylko oczki ma ciemne...

Miałam wczoraj napisać ale zabrakło mi czasu... Wczoraj TZ pojechał z Julką na jazdę konną. Jechała jak na skrzydłach bo mieli mieć pierwszy raz jazdę w terenie. Było razem 5 osób i trenerka. Miał to być lajtowy przejazd lasem i po okolicy. Niestety jeden facet postanowił nagle wyprzedzić innych jeźdźców wołając "galop, galop". Konie nagle poczuły się jak na torze wyścigowym nie chciały dać się mu wyprzedzić, zaczęły gnać przed siebie, nie chciały słuchać jeźdźców, gnały coraz szybciej na złamanie wręcz karku przez szarzejący już las, gałęzie, wyboje (było coś koło 16...). Julki koń jest bardzo szybki w wyścigach, więc nie słuchając Julki wysunął się na prowadzenie nie słuchając się jej totalnie. Julkę próbowała dogonić instruktorka, bo jak koniowi zajedzie drogi drugi koń to on zwalnia ale lipa. Julki gnał tak szybko, że się nie udało, konia instruktorki też poniosło i wywiózł ją dziko dalej w las. W międzyczasie jedna dziewczyna spadła z pędzącego konia uderzając ciałem w drzewo, facet, który wywołał całe zamieszanie tez nie mógł opanować swojego i chcąc się ocalić sam z pędzącego konia zeskoczył. Julkę koń po prostu w pędzie wybił nad siebie i spadła uderzając nogą w ziemię i łukiem brwiowym w odbiciu. Instruktorce w końcu udało się swojego konia opanować, reszta koni uciekła w ciemny las...zaczęli ich szukać ale znaleźli tylko porwane wędzidła i ogłowia..Dobrze, że ten facet wziął telefon - choć podobno nie chciał i zadzwonili więc przerażeni, potłuczeni do stadniny do właściciela. ten wziął szybko TZ w swój terenowy samochód i z wielkimi latarkami jeździli po lesie i ich szukali no i koni. Jak już ich w końcu w totalnie ciemnym lesie znaleźli tot a laska co walnęła w drzewo wyglądała nieciekawie-cała obolała i potłuczona, Julkę bolała pięta i brew.Załadowni poszkodowanymi jeźdźcami szukali koni. Nagle zadzwonił telefon-okazało się, ze w stadninie czekała jakaś babka na jazdę konną i nagle zobaczyła, ze w kierunku stajni pędzą konie z siodłami bez jeźdźców zadzwoniła więc do właściciela i ten kazał jej je połapać zanim wrócą. Tak więc jazda, która miał być rekreacyjną przez jakiegoś dorosłego debila przerodziła się w mały horror. Julka ma dziś śliwkę sokół oka...całe szczęście pięta tylko zbita no i nie ma niechęci do koni - cieszy się na kolejna piątkową jazdę..

[sebkowa mama]

Dzięki Bogu że tylko na tym się skończyło bo mogło o wiele gorzej ...Przez jednego idiotę ktoś mógł być ciężko ranny

[kamilka23]

Kasiu pisze za Aranka, ze Adas podobny do Niny, tylko oczki ciemne...
U nas z polskim to jakos tak samo wychodzi, ze Antonia czesciej mowi po niemiecku, pewnie dlatego, ze cale dnie spedza w przedszkolu, a my jakos tak odruchowo odpowiadamy po tez po niemiecku. Ja chyba jestem jeszcze jedyna osoba, ktora toche walczy o polski. Tesciowie caly czas na sile mowia do Antonii swoim lamanym niemieckim i nie umiem ich tego oduczyc, bo zaraz wielka obraza. TZtowi to obojetne. Moich rodzicow widzi kilka razy w roku. Dzieci siostry nie mowia po polsku wcale.

Aranko no to piekna wyprawa rekreacyjna byla. Facet mial pomysl cosc kiepski, dobrze, ze nie skonczylo sie czyms powazniejszym. A w temacie spadania z konia, to moja kolezanka opowiadala mi ostatnio, ze czesto zdazylo jej sie spasc z konia i dozac wstrzasnienia mozgu, ale wspominala to z radoscia, wiec chyba milosc do koni jednak wygrywa.

A ja teraz wyskocze jak Filip z konopii, bo Wasze dzieci juz prawie od 2 lat jezdza w wiekszych fotelikach, ale poniewaz moja Antonia jest malenka, wiec dopiero teraz chce kupic nastepna klase fotelika. Ma ktos z Was Cybex solution x-fix albo x2-fix??? Mam zamiar go kupic, bo wypadl dobrze w testach. Ale chce wiedziec jak to z nim jest jesli chodzi o wygode dziecka.

Elu dzieki za porady, dla malucha kupie pieluchy i zrobie z nich taki pieluchowy tort. Dla 6ciolatka mam zestaw do malowania 3D, a sredniemu kupie cos do ubrania chyba. Nie ma co kuzyn sie chlopakow dorobil.

[kasia191273]

Napisane przez kamilka23

Kasiu pisze za Aranka, ze Adas podobny do Niny, tylko oczki ciemne...
U nas z polskim to jakos tak samo wychodzi, ze Antonia czesciej mowi po niemiecku, pewnie dlatego, ze cale dnie spedza w przedszkolu, a my jakos tak odruchowo odpowiadamy po tez po niemiecku. Ja chyba jestem jeszcze jedyna osoba, ktora toche walczy o polski. Tesciowie caly czas na sile mowia do Antonii swoim lamanym niemieckim i nie umiem ich tego oduczyc, bo zaraz wielka obraza. TZtowi to obojetne. Moich rodzicow widzi kilka razy w roku. Dzieci siostry nie mowia po polsku wcale.

z Twojej odpowiedzi wnoszę, że TŻ jest Polakiem, skoro teściowie mówią łamanym niemieckim. Sorry, jeśli coś pomieszałam. Nie rozmawiacie w domu- do siebie mam na myśli- po polsku? Bo przecież gdyby tak było, pierwszym językiem Antonii byłby polski i żadnych dodatkowych (przynajmniej na tym etapie, bo co innego się zacznie z pisaniem/czytaniem) aktywności nie byłoby trzeba. Niemiecki i tak opanuje do perfekcji ze względu na kraj zamieszkania.

Adam jest kopią Niny. Oczy mu się zrobią jasnoniebieskie, ona też miała na początku granatowe.

[kamilka23]

Kasiu TZ jest Polakiem, ale mieszka juz tutaj ponad 20 lat. Tesciowie mowia lamanym niemieckiem bo jakos przez te 20 lat nie udalo im sie tego jezyka dobrze opanowac mimo iz codziennie w pracy maja z nim kontakt. W domu mowimy po polsku, ale Antonia czesto zaczyna sama do nas mowic po niemiecku, mimo, ze wie, ze w domu mowimy po polskiu. Moze jej tak wygodniej po 7dniu godzinach w przedszoklu pozostac przy jezyku z calego dnia. Nie wiem. Ogolnie potrafi mowic po polsku, tylko co ktores slowo wtraca slowo po niemiecku. Ma zwyczajnie maly zasob slow. Np mojej mamie jest ja czasem ciezko zrozumiec, bo nie rozumie znaczenia wielu slow.

[Aranka]

Julka była dziś na koniach - ta dziewczyna co spadła leży mocno potłuczona ale w domu. Jedno zebro sobie złamała a facet ma skręconą kostkę i chodzi w gipsie.


Byłam dziś w H&M - wszystkie kurtki -50%, w C&A zero przecen, w Reserved kurtki -70%. Laura sama sobie wybrała pytając o radę dwóch pań ekspedientek i prezentując im się raz w jednej raz w drugiej. Ja sama też nie wiedziałam jaką brać - byłam za ciemną (wiadomo dlaczego...0, jednak wybór Laury i pań padł z naciskiem na "zdecydowanie jasna". Ma wiec jasnoróżową w kratkę, taki a'la płaszczyk. Oczywiście kurtki jakie mierzyłyśmy były w rozmiarach od 128 do 140!!! Dziecko gigant...

Potem byłyśmy u dentysty-wszystko super i u pediatry i tu zaczynają się schody...Laura ma podejrzenie krztuśca. Zrobiłyśmy też RTG - opis będzie na poniedziałek. W poniedziałek jedziemy tez na pobranie krwi aby sprawdzić czy to nie krztusiec - wyniki będą w piątek. Być może to nie to ale pediatra twierdzi, że w styczniu wypadałoby kolejne szczepienie (choć nie wiem czy się nie pomyliła bo chwilami mówiła, o Laurze jako sześciolatku) i te ostatnie miesiące przed szczepieniem mogą nosić znamiona spadku odporności na tę chorobę.

W temacie zabawek - w Pepco są fajne książeczki dla dzieci, ZhuZhu Pets po 19,99 (kupiłam kilka a nóż widelec komuś na prezent o ile Laura nie zarekwiruje, choć do buta wrzucę jej jednego), są też fajne Truskaweczki z włosami i LPS w śmiesznych cenach.

[kamilka23]

Nie wiem jak w Pl, ale wlasnie patrzylam w Antonii ksiazeczke zdrowia. Oswiezenie szczepionki na krztusiec ma dopiero zaplanowane na 2015. Teraz tylko tezec i blonica.

[kasia191273]

Kamilko Nina też jest zafiksowana na niderlandzki jak wraca ze szkoły To zrozumiałe! Po drodze jeszcze gadamy po tutejszemu, ale już w domu staram się przestawić całkowicie na polski. W rozmowie, bo przecież i filmy, i książeczki ma zarówno polskie, jak holenderskie.

O mówienie się nie martwię, coraz częściej jednak myślę, że pójdzie do polskiej szkoły (w której ja uczę, choć nie maluchy) za rok, mimo że wcześniej nie byłam tego wcale taka pewna. Bo nie znajdę chyba tyle czasu, zapału i systematyczności, żeby z nią sama ćwiczyć pisanie, czytanie po polsku. Nie literki mam na myśli, tylko umiejętności wyrażania siebie na piśmie, co bynajmniej nie idzie w parze z doskonałym mówieniem. To dwie różne kompetencje.

Z innej beczki: jaka może być pogoda na Teneryfie na przełomie lutego/marca? W południowej części? Właśnie zabookowaliśmy wyjazd, jupi!

[kamilka23]

Kasiu ja nawet nie mysle jak to bedzie z nauka czytania i pisania. Co do wyrazania siebie na pismie to wiem doskonale o czym mowisz. Sama wlacze z tym walcze od kiedy musze pisac protokoly. Nie ma nic trudniejszego niz pisanie w jezyku, ktory nie byl od poczatku w szkole wyuczony od postaw w roznych przedmiotach. Ty masz przynajmniej tez spory plus, ze sama uczysz polskiego (jak wnosze), wiec chcac nie chcac pewnie Nine troche nauczysz. U nas nie ma polskiej szkoly, a sama nie mam pojecia jak ja polskiego w formie czytanej i pisanej uczyc. Corka siostry, choc w domu mowia glownie po niemiecku chodzi juz drugi rok do polskiej szkoly, nie wiem czy jej to co daje, bo to tylko 2x 45 min w tygodniu.

Co do Teneryfy, to pytanie, w ktora czesc jedziecie, na polnocy w okolicy Puerto De La Cruz jest z reguly troche chlodniej i czesciej pada. Na poludniu jest cieplej i w ciagu roku zdecydowanie mniej deszczu, choc bywaja wyjatki z tego co wiem od znajomych. Ogolnie zimowa temp. na Wyspach Kanaryjskich to od 20 do 25st. Moja kolezanka byla dwa lata temu na Gran Canaria w grudniu i bylo 25 st., woda ciepla w basenie, ocean niestety zimny. My bylismy w maju na Gran Canaria i bylo upalnie, woda w oceanie znosna, zwlaszcza w malych zatokach. We wrzesniu bylismy na Teneryfie temp. ok 30st z tym, ze przy samym oceanie bylo ok 25, woda jesienia jest cieplutka. Moja siostra byla w grudniu na Fuertaventura i bylo rowniez 25st. Mysle, ze cieplo bedzie zdecydowanie, bo pogoda tam jest dosc stala. Jedynie ocean bedzie zimny. Co do Teneryfy, to juz Wam zazdroszcze. Jestem ta wyspa zachwycona, jak dla mnie przepieknie. Polecam wycieczke na Pico del Teide, ale jesli jedziecie z Adasiem, to odpada, bo dzieci ponizej roku nie moga wjezdzac kolejka na wulka ze wzgledu na mala zawartosc tlenu w powietrzu na wysokosci prawie 4000m.n.p.m. My objechalismy jak zwykle prawie cala wyspe. Na polnocy jest pieknie zielono, czego np. nie ma na Gran Canaria, no i czarna plaza z grubym piaskiem w Puerto De La Cruz, ogolnie miasto bardzo ciekawe jak dla mnie. Poludnie ma swietne duze plaze i lepsza pogode. Polecam zobaczyc plaze w Los Gigantes, skaly wchodzace w moze sa gigantyczne
W ktora czesc jedziecie???

[kasia191273]

Na południe, blisko lotniska Sur. Więc liczę na ciepełko.
Jedziemy z Adasiem i pewnie- jak nas znam- program będzie wypełniony, bo my nie z tych leżących plackiem. Oczywiście w miarę możliwości półrocznego wówczas dziecka)) Na wulkan pewnie wybierze się Nina z tatą) Fajnie, że piszesz tak entuzjastycznie o tej wyspie, bo braliśmy pod uwagę mniejsze, niby mniej turystyczne, ale jednak padło na Teneryfę.

Z Niną byliśmy na Sycylii, jak miała 7 miesięcy, też bardzo dużo zjechaliśmy.

[kamilka23]

Mnie Teneryfa rzeczywiscie zachwycila. My tez duzo jezdzimy, zawsze mamy auto i zwiedzamy ile wlezie, ale oczywiscie tez tak, zeby Antonia cos z tego miala. Ona woli plazowanie i hotelowy basen - jak to dziecko. Bardzo chcialam plynac statkiem i obejrzec delfiny i wieloryby i odwiedzic La Gomera, na ktora plynelo sie nie cale 60 min chyba, niestety zabraklo czasu. My bylilsmy w Playa de las Americas, maja tam swietna promenade, na dlugie cieple wieczory. Na Teneryfie podoba mi sie mieszanka turystyczna. My zapoznalismy sie z rodzina z Islandii, bylam zachwycona jak Antonia bawila sie z ich corka i kazda mowila w swoim jezyku a i tak sie dogadywaly. Przyznam jednak, ze na Teneryfie jest masa Rosjan, wiec czulam sie jak u nas w Osnabrück. Przyznam, ze choc bylam zachwycona Gran Canaria, to jakos wiekszy sentyment mam do Teneryfy. Moja siostra byla na Fuertaventura, ale bez wiekszych emocji. Znajma z hotelu opowiadala o Lanzarote, ale tez nie byla zachwycona, choc podobno krajobraz wyjatkowy tylko dla tej wyspy. Moze wybierzemy sie tam w nowym roku z czystej ciekawosci. La Gomera podobno super do wedrowania. O La Palma, nie wiem nic.

[sebkowa mama]

Napisane przez Aranka

Julka była dziś na koniach - ta dziewczyna co spadła leży mocno potłuczona ale w domu. Jedno zebro sobie złamała a facet ma skręconą kostkę i chodzi w gipsie.


Byłam dziś w H&M - wszystkie kurtki -50%, w C&A zero przecen, w Reserved kurtki -70%. Laura sama sobie wybrała pytając o radę dwóch pań ekspedientek i prezentując im się raz w jednej raz w drugiej. Ja sama też nie wiedziałam jaką brać - byłam za ciemną (wiadomo dlaczego...0, jednak wybór Laury i pań padł z naciskiem na "zdecydowanie jasna". Ma wiec jasnoróżową w kratkę, taki a'la płaszczyk. Oczywiście kurtki jakie mierzyłyśmy były w rozmiarach od 128 do 140!!! Dziecko gigant...

Potem byłyśmy u dentysty-wszystko super i u pediatry i tu zaczynają się schody...Laura ma podejrzenie krztuśca. Zrobiłyśmy też RTG - opis będzie na poniedziałek. W poniedziałek jedziemy tez na pobranie krwi aby sprawdzić czy to nie krztusiec - wyniki będą w piątek. Być może to nie to ale pediatra twierdzi, że w styczniu wypadałoby kolejne szczepienie (choć nie wiem czy się nie pomyliła bo chwilami mówiła, o Laurze jako sześciolatku) i te ostatnie miesiące przed szczepieniem mogą nosić znamiona spadku odporności na tę chorobę.

W temacie zabawek - w Pepco są fajne książeczki dla dzieci, ZhuZhu Pets po 19,99 (kupiłam kilka a nóż widelec komuś na prezent o ile Laura nie zarekwiruje, choć do buta wrzucę jej jednego), są też fajne Truskaweczki z włosami i LPS w śmiesznych cenach.

Zgadzam się -W PEPCO jest dodatkowo 'wielka złota księga bajek ' ,za śmieszną jak na tak grubą książkę cenę -19,99-kupiłam już na święta dla małej no i koniecznie 2 chomiczki