|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#4711 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Miss Bow chyba faktycznie to przez te wszystkie zawody... do tego on wiecznie na to naciska.. i dlatego jestem pewnie anty nastawiona...
Tylko jak mu to wytłumaczyć?? Przecież nie powiem, że inni mnie podniecają a on nie bo powie że mam iść do innych w takim razie albo będzie insynuował zdrady itp... Chciałabym z nim pogadac na ten temat ale tak, żeby wiedział o co mi chodzi. Żeby wiedział skąd ta moja niechęć się wzięła.. Wiele razy mnie pytał co ma zrobić żeby mi się zachciało z nim.. ale ja nie wiem. No nie ma chemii, nie ma... to może już wszystko prysło? i po prostu traktuję go jak dobrego kumpla a nie partnera do życia w każdej sferze? Jakie to beznadziejne ;/ |
![]() ![]() |
![]() |
#4712 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Kinia moze list mu napisz? Wtedy nie bedzie Ci przerywal i wylejesz na papier wszystko co chcesz mu powiedziec.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#4713 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
kinia ja myślę, że to rzeczywiście jest tak, że gra wstępna u kobiety trwa caly czas i nie masz ochoty przez te wszystkie problemy, które ostatnio się między wami pojawiły?
|
![]() ![]() |
![]() |
#4714 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Kinia, nie ufasz mu, zawiódł Cię kilkakrotnie - to nie masz ochoty na seks z nim.
Jak ktoś już sugerował - może terapia pomoże Wam uporać się z problemem. A jeżeli nie - czy jesteś gotowa zakończyć relację? Edytowane przez 201607040940 Czas edycji: 2014-05-22 o 20:00 Powód: , |
![]() ![]() |
![]() |
#4715 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 229
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
Ja myśle, że to może być dobry pomysł. Pisząc wyrzucić z siebie wszystko i on Ci nie przerwie, ani np. nie strzeli focha w trakcie rozmowy. I list pozwoli Ci wyrzucić z siebie wszystko - bo z rozmowami jest tak, że nigdy nie wiadomo w która stronę pójdą i czy będziesz miała możliwość sie do końca wygadać... Ja nigdy tak nie probowalam, zawsze były rozmowy, które nie do końca przebiegały tak, jakbym chciała. A z każdą rozmową problem sie poglebial... Tak czy siak - nawet po napisaniu listu będziecie musieli pogadać, ale myśle, że wtedy już bedzie łatwiej. Choć z drugiej strony może sie wkurzyć, że zamiast pogadać piszesz do niego... Zalezy jaką on jest osobą. Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk, więc czasami brakuje ogonków i kreseczek ![]()
__________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi...!" ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4716 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
![]() ![]() ---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ---------- Cytat:
|
|||
![]() ![]() |
![]() |
#4717 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
justyna tzn to trwa już dobrych kilka miesięcy.. tylko wcześniej jeszcze jako tako się "udawało" ale w sumie musiałam tak na siłę trochę.. musiałam sobie wkręcić że chcę i że się uda i będzie lepiej..
Ale no.. własnie po prostu tak z dnia na dzień nie mam totalnie ochoty. I nie to że rozglądam się za innymi ale np kiedyś miałam tu sporo "budowlańców" bo robili u mnie coś w mieście i był taki jeden młody, wg mnie przystojny ale tak "normalnie przystojny" po prostu coś w sobie miał, do tego zagadywał mnie zawsze i mojego synka, fajnie się uśmiechał.. i wtedy sobie myślałam że mogłabym mieć na niego ochotę bo czułam nawet o zgrozo motylki w brzuchu jak go widziałam... To samo tyczy się niektórych kierowców autobusu.. ja dojeżdżam codziennie na uczelnię i jest z 3 kierowców fajnych, 2 tylko przystojni a jeden taki sobie ale humor ma zarąbisty, zawsze uprzejmy, miły, uśmiechnięty, zagada fajnie, a jak zdarza się tak że długo na niego nie natrafiam jak jadę to jak on jedzie a ja idę na nogach w mieście to mi zawsze kiwa głową uśmiechnięty- znaczy że mnie pamięta I w takich sytuacjach sobie myślę- kurcze fajni są i wtedy też czuję że mam tą ochotę, nie chodzi o to że zaraz im bym do łóżka wskoczyła tylko o to że moja "ochota" nigdzie nie uciekła, że to nie jest tak że jestem "zimną babą bez uczuć i zero potrzeb" tylko wychodzi na to że jednak te potrzeby mam, że one mi nie zanikły. Nie wiem czy TŻ przestał mnie pociągać sam w sobie (ale to dziwne bo nie zmienił się jeśli chodzi o wygląd, zachowanie poza tymi incydentami nadal jest takie same) i kiedyś naprawdę było bardzo dobrze, drżałam na samą myśl a jak mnie dotknął to już w ogóle.. A teraz nawet buzi nie mam ochoty mu dawać, nawet się normalnie przytulić... I nie wiem czy te problemy wyszły na wierzch i przez to (ale teoretycznie wybaczyłam i narazie jest ok) więc dlaczego nadal nic? Nie pociąga mnie już? tak na amen? Uczucia mam, potrzeby mam bo to wychodzi "w praniu" w innych sytuacjach ale dlaczego nie z nim? Nie czuję jakoś zeby te wszystkie zdarzenia zniszczyły mi psychikę, raczej uważam to za "było minęło i będzie lepiej", nie rozpamiętuję... więc dlaczego? Żebym ja chociaż sama wiedziała co jest przyczyną.. to bym powiedziała i byśmy działali.. ale jak ja sama nie wiem to jak mamy to naprawić?? Myślałam że jak bedzie więcej czasu poświęcał dziecku to wtedy się ułoży.. ale narazie to się poprawiło i w każdej wolnej chwili bierze małego a ja dalej nic.. cieszę się, lubię się z nim spotkać, pogadać, porobić coś (codzienne sprawy), czy spacer ale coś więcej.. jakbym zapomniała że taka sfera w związku istnieje ;/ |
![]() ![]() |
![]() |
#4718 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
tak w ogóle to mam pewne obawy, dziewczyny miałam dostać okres we wtorek, do tej pory nic, tylko jakieś delikatne plamienie się pojawiło i już jestem w stresie bo w tym miesiącu raz poszliśmy na całość i to bez żadnego zabezpieczenia (niestety nie biorę pigułek). Nie miałam w tym miesiacu jakichś ogromnych stresów, zeby był czasowy poślizg, a brzuch mnie trochę dziwnie pobolewa. Nie wiem, mam nadzieję, że to nie jest żadna wpadka, kurde stara baba jestem i przeżywam, chociaż wiem, ze oboje cieszylibyśmy się, ale jak już się okazuje, że to może to to są obawy
![]() ---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ---------- Cytat:
uuuu no to nieciekawie, nie wiem, co Ci poradzić, ja swojego byłego chciałam kiedyś namawiać na terapie, ale mnie wyśmiał, może u Ciebie będzie inaczej? Albo może po prostu potrzebujesz coś zmienić, nie wiem, dodatkowy nastrój itd. Kolacja przy świecach, jakaś romantyczna muzyka, a może niech twój TZ przejmie inicjatywę i zorganizuje dla Was jakiś romantyczny wyjazd? Problemem tylko jest jak go wrzucic na takie tory myślenia, jak mu to zasugerować, zeby pomyślał, że sam to wymyślił? ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4719 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 63
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Witam wszystkie szanowne Panie.
Na wstępie chciałabym nawiązać do słów Oli-zz o mężczyznach 30+: "Każdy mężczyzna do 30 jest głupi* *chyba, że miał rozwód" /cytat z mojego partnera, podobno w jego rodzinnych stronach tak się mówi/ Wątek znalazłam przypadkowo i myślę, że jest ciekawy, bo rzadko ma się w swoim otoczeniu wiele podobnych par, z którymi można pogadać. Wypadałoby się przedstawić - w sensie dlaczego tu się wtrącam: Między nami 12 lat różnicy, jesteśmy razem od 2,5 roku i wiele się w naszych życiach pozmieniało od czasu, kiedy się poznaliśmy. Mieszkamy razem niecały rok - na razie z jeszcze jedną osobą (moim bratem), ale pod koniec czerwca przenosimy się do jakiegoś innego lokum. Mamy przeboje przede wszystkim z moją rodziną, ale i z jego przeszłością, jestem jednak dobrej myśli, widzę, że mając głowę na karku, a serce we właściwym miejscu można wszystko optymalnie poukładać - przede wszystkim dobrze dla siebie, bo każdy troszczy się zwłaszcza o swoje dobro, ale i tak, żeby zminimalizować "straty w ludziach" dookoła siebie przewracając sobie życie do góry nogami. Ola-zz, a czy to źle, że nie rozpamiętujesz przeszłości tylko parzysz w przód, dostrzegasz nowe możliwości? Zawsze postrzegałam to jako wielką ludzką zaletę. Może szkoda życia? ![]() justynaxxx86 Ech, trzymam kciuki, mogę tylko dodać, że u mnie spóźnianie się (kiedyś) okresu oznaczało taki stres, że okres przesuwał się jeszcze bardziej i nie przyszedł dopóki się nie wyluzowałam w tym temacie. Teraz to się nie zdarza ze względu na antykoncepcję - do mojego okresu można regulować zegarki - ale skoro Ty niczym go nie regulujesz, to takie małe opóźnienia wydają się normalne ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4720 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#4721 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
justynaxxx86
Powiem tak na swój sposób trochę tęsknię za Ex chyba najbardziej leżąc w łóżku wtedy to czuć brak rozmowy, czułości. Co chcę powiedzieć wiecie pewnych rzeczy tu nie pisałam bo taka jestem wolę sama przemyśleć niż się czymś dzielić. Po fakcie powiem. Co mnie bolało? Już dosyć często coraz dłużej pomieszkiwałam z swoim tak to można nazwać i zauważyłam. Owszem pracę miał jaką miał do późno ale czasami ściemniał bo mówił, że musi się spotkać z klientem a tu wracał późno w nocy. Albo mówił, że idą z kumplami a dziwne ubierał garnitur.Wycwaniłam się sprawdzałam kieszenie i znajdywałam żeton. Ale najgorsze było to, że mówił, że jedzie do klienta ja szłam do łóżka zdejmowałam okulary sam je odkładał gdzieś daleko (bez okularów nie widziałam na telefonie czasu). Wychodził ja zasypiałam budziłam się gdy wracał i ściemniał typu jest 24. Ok A tu przekręciłam się na bok ledwo przysnęłam i był ranek 6. Nie widziałam tego gdy tak często nie bywałam u niego. |
![]() ![]() |
![]() |
#4722 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
Ola-zz a jak tam spotkanie z Borysem? Edytowane przez justynaxxx86 Czas edycji: 2014-05-23 o 16:27 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4723 |
Zadomowienie
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
971368423 witaj na wątku
![]() ![]() Ola-zz myślę, że potrzeba Ci czasu. Nie wiem czy pakowanie się w cokolwiek z tym B. to dobry pomysł... Chociaż ja się przyznam, że zdarzało mi się działać metodą klina - było skuteczne, ale miałam ostre przekonanie, że to tylko 'na zapomnienie i nic więcej'. kinia656 przykro mi, że masz taką sytuację z Tż... Nie mam pojęcia co Ci doradzić. Może faktycznie Dziewczyny mają dobry pomysł z tym listem? Uważam, że zawsze trzeba walczyć do końca.
__________________
"W życiu nie chodzi o to jak mocno możesz uderzyć, ale o to jak mocno możesz dostać i dalej iść do przodu." 25.02.2011 [*] Aniołek ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4724 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
justynaxxx86
Lepiej teraz napiszę osobno bo za długie teksty tworzę. Właśnie sama wiem, że to jest typu ledwo jeden związek zakończony a tu już prawie ląduję w łóżku z następnym. Można wręcz rzec pocieszenie w ramionach innego. Na razie nie wylądowałam w łóżku Pana B. Nie chcę by nawet mnie podwiózł do domu. Bo wtedy na pożegnanie buziak w usta i wiem bardzo dobrze co by się stało. Chyba od razu bym powiedziała: Jedziemy do Ciebie. Najgorsze spotykamy się w sprawach interesów takie spotkanie max by trwało godzinę a my przesiadujemy 3 godziny i więcej wieczorami gdzie moglibyśmy to załatwić w godzinach pracy. Te dzieci? Właśnie one mają 10 lat i 8 lat. Żona długo w ciąże nie mogła zajść dlatego takie małe. Z tego co mówi to drugie to kompletna wpadka. A rozwód? Niby kompletnie nie dogadywali się. Żona po ur. drugiego dziecka nie chciała wrócić do pracy chciała nimi się zajmować w domu. I kilka innych niby równie ważnych powodów. Niby on też nie był bez winy. Właśnie w tym wszystkimi mi by przeszkadzały te dzieci, każdy weekend u niego a jego była żona ma weekendy wolne i bywa sam na sam z nowym partnerem. Pan B ma dobry kontakt z dziećmi. Ale ja nie wiem czy chciałabym w to brnąć. Ale jak dzwoni nie potrafię powiedzieć: Nie, nie spotykamy tylko interesy. Niby mówię sobie tak powiem a później co Nic. Tak chętnie. Czasami mam wrażenie, że to co przeżyłam przez moje całe życia spowodowało, że teraz potrzebuję dojrzałego faceta. Już jak pomyślę co matka powie na to, to już teraz głowa boli ![]() Powoli zaczyna węszyć z kim tak długo przesiaduję. Oficjalna wersja z "starym znajomym" W sensie długo znam ![]() Dziś się nie spotykamy bo po pracy bierze dzieci do kina. Ale jutro tak już o 18. Co za radość. Każde spotkanie daje wielką radość. Trzymam się jeszcze i jeszcze na niego się nie rzuciłam. Ale głowa na ramieniu już była. Tak jakoś te nasze miejsca spotkań restauracje coraz przytulniejsze. Raz ja wybieram, raz on. Zaprasza mnie do siebie ale wiemy dobrze mamy na siebie chcicę wino, kanapa bym uległa. No widzicie tylko o jednym. Rozsądek i tylko spokój. Edytowane przez Ola-zz Czas edycji: 2014-05-23 o 17:55 |
![]() ![]() |
![]() |
#4725 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
971368423
![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4726 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
|
![]() ![]() |
![]() |
#4727 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Nikc nie zapamiętać oj źle. Ja z tym nie mam problemu jedynie z hasłem dlatego mam notesik i w nim wszystkie nick i hasła. Nikt nie wie gdzie on jest. Czasami i ja
![]() ![]() Borys tak właśnie dzwonił zmienił godzinę spotkania. Hurra wcześniej. Żonie powiedział, że dziś się już umówił i musi dzieci odebrać zabierze je w niedziele gdzieś tam. O jakiej godzinie jeszcze nie wie. (Chyba myśli, że pojadę do niego,_ nie za wcześnie) Biedne dzieci pozbawiam dziś ich tatusia ![]() Wiem trochę chamsko wobec dzieci ja dowiedziałam się po fakcie jak już zmienił plany tak raczej bym mu powiedziała, by spędził czas z dziećmi a my na 18. Wie, że cały dzień jestem w domu i pracuję. Miły gest. Niech będzie już 16 *Pan B. teraz bawi się dziećmi. Ciekawe facet i bawi się z dziećmi. U mnie w rodzinie były od tego kobiety. Tatusiowie z dala od dzieci. Niby chamski, oschły zimny wobec ludzi (na takiego też wygląda) ale swoje uczucia ma. Piękna pogoda laptop na taras i opalam się ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4728 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
![]() O Twoim TŻcie dobrze to świadczy, że zajmuje sie swoimi dziećmi, że stara się znaleźć czas na to, żeby być ojcem. Nie możesz mu tego zabraniać i staraj się nie traktować jego dzieci z rezerwą. To nie są już maluchy tylko dzieci w wieku szkolym, które doskonale odbieraja sygnały jakiejkolwiek sympatii bądź obojętności z Twojej strony. I kolejny przykład..... z rodziny mojego byłego męża. Jego siostra (wtedy wdowa) związała się z facetem, teraz są po ślubie cywilnym. Dzieci nigdy nie były z nim blisko, jak planowali jakiś wyjazd to we dwoje, dzieci podrzucali babci, choć chłopcy też byli juz wtedy w wieku szkolnym. Mnie to nawet dziwiło, bo ona się zachowywała tak, jakby to ten facet był najważniejszy. Efektem jest to, że dziś, mieszkając pod wspólnym dachem (chłopcy już pełnoletni) nadal mówią do tego faceta per pan. No, ja się tak rozpisałam w temacie jakbyscie już planowali wspólna przyszłosć, a Ty jesteś przecież na tym najprzyjemniejszym randkowym etapie, wiec życzę udanego spotkania ![]() ![]() A u nas dziś porządkowo. Popołudniu przyjeżdża TZ i planujemy grillowanie na balkonie ![]() ![]() ![]() Edytowane przez justynaxxx86 Czas edycji: 2014-05-24 o 10:41 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4729 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
![]() Dzisiaj właśnie zabrał dziecko na noc i nie ma zmiłuj ![]() a ja trochę odpocznę ![]() ![]()
__________________
"W życiu nie chodzi o to jak mocno możesz uderzyć, ale o to jak mocno możesz dostać i dalej iść do przodu." 25.02.2011 [*] Aniołek ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4730 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
justynaxxx86 Wiadomo, dlatego poniekąd byłam zła, że skrócił im czas pobytu ale jak tak zadecydował, że mają być tylko do 15 to jego decyzja. Jeśli w przyszłości doszło by do poważnego związku i poznania dzieci wiadomo, że trzeba je traktować jak najlepiej. Przecież to ich ojciec. Tego jestem świadoma, dlatego powstają moje obawy.
Coś powiem tak na moje oko B. super ojcem nie jest. Na jego miejscu czasami bym z tymi dziećmi pojechała na wakacje a on nie. Po co. Jak jeździł z byłą to też dzieci nie brał choć ona je znała. Jedynie weekendy i w tygodniu spotkanie. Mogą dzwonić. Dzieci na wakacje jeżdżą z żoną i jej partnerem. Chyba trochę to takie dziwne. Nie znam się. Etap randkowania? Chyba faktycznie tak. Tylko nie pewna co z tym wszystkim zrobić próbować czy nie ? Chyba będę tu pisać moje rozważania. Lepiej się myśli Etap (przyczajanie się na zwierzynę) Tylko kto tu jest ofiarą. Ja czy On? Miało być śmiesznie opalanie nie wyszło zachmurzyło się Kilo też muszę zrzucić. |
![]() ![]() |
![]() |
#4731 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
u mnie pogoda kiepska, zaczęło nieźle lać i grzmieć..
Mój TŻ do zabawy z dzieckiem jest lepszy ode mnie bo ma fajne pomysły i w ogóle nie martwi się czy się wybrudzą oboje czy nie, może się czołgać, skakać, turlać, biegać itp.. a ja nie, ja nie mam takich pomysłów jestem bardziej spokojna w tej sprawie- wolałabym na plac zabaw, pojechać gdzieś a nie się turlać :P Takż od zabawy to TŻ jest najlepszy ale jeśli chodzi o typowe obowiązki to raczej ja.. wiem mniej więcej o której godz powinien coś zjeść, że jak zje coś słodkiego przed kolacją to jest problem (albo przed obiadem) a TŻ nie dba o to, nie dba dokładnie o porę jedzenia ale jak sie przyłoży to i wymyślne dania zrobi dziecku (co zje więcej niż normalnie nawet aż jestem w szoku) Ja tak nie potrafię.. mam kiepską wyobraźnię.. a on jakieś ośmiornice robi, łódeczki itp... Reszta- typu kąpiel, położenie spać- muszę mu powiedzieć że to już czas bo inaczej dziecko mogłoby mu zasnąć o której godz chce i nieźle by mu rozregulował cykl dnia a potem ja miałabym problem ![]() A tak, młody idzie spać o tej godz co zawsze i wiem że wieczór mam dla siebie a tak byłaby jedna wielka niewiadoma. Oczywiście w dni wolne młody ma ulgi, ale w tygodniu niiee :P |
![]() ![]() |
![]() |
#4732 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 63
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Dziękuję wszystkim za troskę o mój nick
![]() ![]() W temacie dzieci: Dla mnie to dobry znak, gdy facet umie się nimi zajmować - a może raczej chce, bo to kwestia chęci, każdy może. Mój biologiczny ojciec nie bawił się z nami ani nie zajmował "nudnymi" kwestiami związanymi z wychowaniem itd (chociaż czasami przeczytał bajkę na dobranoc). W razie konieczności umiał dzieci obsłużyć: podać jakąś kolację, wysłać do łóżka. Mimo to zawsze wyobrażałam sobie, że mój facet będzie inny - w kwestii wychowywania dzieci będziemy partnerami, jak i w innych kwestiach. Dlatego z przyjemnością widzę, że Mój Pan potrafi (i lubi) zająć się swoimi dziećmi, bawić, wychowywać i opiekować się. Zauważcie, to wielki plus, gdy facet ma już dziecko (przynajmniej ja tak to postrzegam): 1) nie jest przerażony i zdezorientowany przy porodzie, w połogu i w pierwszych miesiącach - będzie nawet bardziej "w temacie" niż nieródka. 2) na wstępie możesz określić jak ci się podoba jego podejście do własnych dzieci. Nie jest to zagadka, która wyjdzie w praniu, na bieżąco możesz go obserwować. 3) trzecia zaleta jest dla tych, ktore nie są wcale pewne, czy chcą mieć dzieci: w takim wypadku pozostanie to Twoją decyzją, nie unieszczęśliwisz faceta, który chce mieć dzieci tym, że Ty niekoniecznie. Ostatecznie on już przekazał gdzieś swoje geny dalej i z większą łatwością pogodzi się z taką decyzją. W końcu jest to poważna kwestia, wiele udanych par rozeszło sie dlatego, że ich pogląd na perspektywę potomstwa jest inny. Przynajmniej ja tak to widzę. |
![]() ![]() |
![]() |
#4733 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 17
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Ehh dziewczyny...
Sorki ze przerywam wam rozmowe ![]() Ja wlasnie zerwalam z moim o 12lat starszym, no i nie wiem czy dobrze zrobilam. Nie chce zakladac nowego watku, bylismy razem rok, kocham go ale chyba juz tylko jak przyjaciela a nie faceta na cale zycie, ktorym on tak bardzo chcialby byc, na pewno bardzo go tym zranilam, ba- on w to nie wierzy, uwaza ze na rozmyslenia mi sie wzielo i jutro mi przejdzie, bo juz w sumie bywalo czesto ze zrywalam a nic z tego nie wychodzilo, jednak chyba czas to definitywnie zakonczyc, bo ja bym sie meczyla z nim cale zycie a co za tym idzie- on by cierpial, czego bym nie chciala. Zrobilam to w zly sposob- przez telefon, ale mieszkamy od siebie 5h i teraz nie mamy sie jak spotkac... Bylo wiele minusow tego zwiazku juz a za malo plusow, z kazdym dniem coraz mniej... Tak mi zle, placze... Nie wiem juz sama co robic, w dodatku on naprawde nie wierzy ze to sie stalo, nie wiem jak go w tym uswiadomic ![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
#4734 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
black friday to naprawdę była już konieczność? nie dało rady inaczej? chyba, że faktycznie coś się już ciągnęło tylko pod "kwestią czasu".. poważne były te minusy?
971.... dobre plusy wymieniłaś ![]() ![]() Teraz są duzi więc też jest inaczej i jak ich jako dużych poznałam .... ale fakt, nie bał się być ze mną przy porodzie, a wręcz chciał, nie bał się malucha wziąć na ręce za to ja tak (urodził się malusi) i to TŻ przez pierwsze bite 2 tyg sam się dzieckiem zajmował (ja tylko karmiłam ale TŻ dawał mi dzidzie do łóżka) a co do tego czy "uszło by mi płazem" jakbym nie chciała z nim dzieci to nie wiem.. pewnie faktycznie lepiej jak już je miał bo nie naciskał na mnie ale miał ochotę mieć ze mną dzieci, nadal by chciał więcej... może drużyna mu się wymarzyła? :P |
![]() ![]() |
![]() |
#4735 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 63
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Hehe, taka drużyna to niezły wysiłek..
Mój chciałby jeszcze dwoje-troje dzieci (czyli w sumie 5-6), ale sporo o tym rozmawialiśmy i w końcu doszliśmy do takiego wniosku, że to będzie ostatecznie moja decyzja: nie ma egoistycznych nacisków z jego strony, nie ma egoistycznego pozbawienia go szansy na potomstwo. |
![]() ![]() |
![]() |
#4736 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Witam!
Jestem z związku z Portugalczykiem, który jest starszy ode mnie 15 lat. Jesteśmy razem od października 2013. Poznałam go, gdy byłam w Portugalii na Erasmusie. Wróciłam w styczniu 2014 i od tamtego momentu byłam w Portugalii 2 razy. Mam zamiar się tam przeprowadzić i z nim zamieszkać. On myśli o mnie bardzo poważnie, zresztą dla mnie to też nie bajka, tylko konkretna decyzja. Dużo osób mi odradza, zwłaszcza moi rodzicie, mama codziennie robi mi wręcz aferę. Jakoś się trzymam i nie pozwalam ludziom mieć wpływu na moją decyzję, chociaż wysłuchuję i biorę pod uwagę ich zdanie. Kocham go, ale mimo tego mam też pewne obawy. Wynikają one z pewnych zgrzytów między nami. Nie wiem czy to kwestia czasu i musimy się dotrzeć albo jest coś nie tak. Problem dotyczy braku seksu. Ostatnio będąc u niego w odwiedzinach, w ciągu 10 dni kochaliśmy się 2 razy. Rozmawiałam z nim o tym, ale niestety dzień przed wyjazdem. Powiedział, że sam widzi ten problem, ale że ma ostatnio jakiś spadek energii, stres w pracy itp. Powiedział też, że sama nic nie inicjuje, że powinnam też coś spróbować to może akurat by miał ochotę. Tu ma rację, bo ja wolałam pójść spać niezadowolona niż wziąć sprawy w swoje ręce. Po rozmowie mieliśmy dobry seks, ale obawiam się, że to mogło wyjść tylko i wyłącznie z naszej rozmowy. Teraz jestem w Polsce i rozłąka nie pomaga w tej kwestii, bo nie ma jak tego pielęgnować. Co jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie? Za dwa miesiące mam być tam, a wtedy od tak nie spakuje walizek i nie powiem "na razie". Trochę mnie to martwi, jednak kocham go i nie chcę się z nim rozstawać tak szybko, wolałabym jakoś zaradzić problemowi. Druga sprawa, która mnie trochę niepokoi to kwestia różnorodności zainteresowań. Niby to dobrze, jak ludzie się różnią i w ogóle. M. kocha surfować na desce i weekendy wypełnia w ten sposób, ja lubię biegać i wyjść gdzieś potańczyć. Wiem, że jego kluby nie kręcą (to może wynikać z różnicy wieku), jednak będąc tam tak szybko nie znajdę grona znajomych, rówieśników, którzy byliby chętni ze mną czasem wyskoczyć. Pomimo tego, że on mnie zapewnia, ze czasem moglibyśmy wyjść skoro tak to lubię, to tej pory jeszcze nie byliśmy. Tez mnie to wkurzało, ze będąc u niego nie zainicjował jakiego wyjścia gdzieś na kolację czy coś. raczej wieczory spędzaliśmy w domu. Trochę tu zawiewa takim rutyniarzem, który zmęczony po pracy kładzie się na kanapę i włącza tv. Też o tym powiedziałam, że oczekuję, żebyśmy coś zrobili czasami. Po prostu brakuje mi namiętności i obawiam się, że skoro teraz widzę ten problem to może się on nie zmienić, a pójść w drugą stronę. wkurza mnie też to, że muszę o tym mówić, że to tak, jakby dla niego problem nie istniał. Nie chcę- powtarzam- z tego rezygnować jeszcze, wolalabym poczekać, ale tak na prawdę za te 2 miesiące mam być już tam i co wtedy, jak to się nie zmieni...? Dodam, że ma synka 3,5 letniego, widuje go raz w miesiącu na weekndy + swięta i wakacje. Dziecko nie jest dla mnie problemem, bo z nim nie mieszka. Takie dorywcze spotkania jestem w stanie znieść. Czy wy tutaj też widzicie problem? Czy wg was ja sprawę wyolbrzymiam? To jest mój pierwszy poważny facet, zawsze trudno było mi się związać. Za bardzo wybrzydzałam. Teraz kiedy z związałam, znowu widze coś. Może to ja jestem zbyt wybredna.... NIe wiem... Pogubiłam się trochę... |
![]() ![]() |
![]() |
#4737 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Dziewczyny, było cudnie - wczorajsze spotkanie. Chyba pierwszy raz w życiu widziałam go bez garnituru w sensie luźno. Jak cudnie wyglądał biała koszula, bawełniane jasne spodnie. Od razu sobie przypomniałam słowa J. muszę trzymać głowę na karku. Najlepiej jak ją sobie przyszyję. Wiecie najpierw spacer do lasu, później kolacja, długie rozmowy. Trochę go znam ale dopiero teraz coraz więcej o nim wiem. Trochę go się wypytałam o rozwód. Co to będzie, co to będzie? Na następny raz spotykamy się w połowie tygodnia. Już się nie mogę doczekać. Stwierdziłam, że na razie będziemy się spotykać na mieście. Dziś P. B. cały dzień z dziećmi, szkoda ale rozumiem.
|
![]() ![]() |
![]() |
#4738 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 11
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
Edytowane przez NoMercyXD Czas edycji: 2014-05-25 o 17:56 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4739 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 11
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
![]() A co do odmiennych zainteresowań.To bardzo dobrze, że je macie odmienne. Oczywiście powinny też być takie wspólne. Ale wyobraź sobie, że macie tylko wspólne, ale co gorsze jakby on nie miał żadnych poza Tobą. Ty czytasz książkę, a on patrzy na Ciebie, malujesz paznokcie, a on patrzy na Ciebie i mówi jaka jesteś piekna. Na początku może to i jest miłe, ale z czasem można by zacząć rzygać tęczą. Mój obecny uwielbia grać na komputerze i gra często, a ja w tym czasie coś czytam, maluje sobie paznokcie, albo oglądam babki serial w tv. W ten sposób każdy ma czas dla siebie i to jest zdrowe. A pewnie też i robicie całą masę rzeczy wspólnie. Rutyna? Będąc z sobą tyle czasu, zawsze wkrada się jakaś rutyna. A myślisz, że Ty dla niego z czasem nie staniesz się rutynowa? Rano śniadanie, potem wybrać dzieci do szkoły, praca, powrót, być może wspólny obiad,albo i nie, jak będą inne godziny pracy itd... Wtedy on ma powiedzieć, że już mu się nie chce i znaleźć sobie nowy lepszy model, bo Ty chcesz sobie poczytać książke, a on by chciał pograć w tenisa? A czemu Ty nie możesz poczytać książki, a on pograć w tenisa, a potem moglibyście się spotkać na kolacji gdzieś tam i miło spędzić wieczór... Każdy ma swoje pasje i zainteresowania. Ale to dobrze, bo to tak jakby on Ci kazał rezygnować z Twoich, bo jego są lepsze... Gdyby codziennie przychodził stawiał sobie piwo na stole, włączał tv i oglądał do nocy, na Ciebie nie zwracając w ogóle uwagi, poza momentem jak przyniesiesz mu talerz zupy, to byłaby rutyna. A nie, że czymś się interesuje, coś przeczyta, w coś pogra. Dzięki temu jest mądrzejszy, sprawniejszy, my mamy chwilę czasu dla siebie i równowaga w przyrodzie jest zachowana ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4740 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
wiesz, moim zdaniem na kazdym kroku czekasz na to, żeby inicjatywę przejął Twój partner. Niekoniecznie on musi zaproponować wyjście na kolację czy do klubu, powinnaś zasugerować na co masz ochotę, bo później puścisz foha i on się na pewno nie domyśli o co Ci chodziło. Masz 22lata (sądząc po nicku) i jeszcze masz ochotę sie zabawić, wyjść gdzieś, więc jeśli on woli kanapę i TV to musicie ze sobą rozmawiać, zeby dojsć do jakiegoś kompromisu. Ja pamiętam, jak kiedys chciałam wyciągnąć swojego TŻ na imprezę, powiedziałam, ze mam dopiero dwadzieścia parę lat i jeszcze chcę się zabawić, na to on bez słowa się zgodził, a na imprezie dał mi taki wycisk, że później sie tylko śmiał, że podobno taka młoda jestem i poszaleć chciałam ![]() ![]() ![]() No i jeszcze kwestia dziecka. Napisałaś, ze pasuje Ci i jesteś w stanie znieść sytuacje, kiedy partner ma rzadki kontakt z dzieckiem, że to tylko jeden weekend w miesiacu więc jest ok. Zwróc jednak uwagę, ze dzieci rosną, jeśli on okaże się dobrym ojcem i dziecko będzie lubiło kontakt z nim to z biegiem czasu w miarę jak będzie rosło samo będzie zabiegało o częstsze spotkania, wizyty itd. ---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ---------- Cytat:
![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:15.