Melina Zazdrośnic...ciąg dalszy zmagań z marzeniami cz. 18

[upadly_aniol00]

Napisane przez Ilsa Lund

no ale Ty na to patrzysz bardzo idealistycznie bo dziecko to nie jest mała scalająca istotka tylko kupkające małe coś, które najpierw trzeba napoić, umyć i zmieniać pieluchy, śpi toto 16 godzin na dobę i dopiero po kilku latach jest z tego pożytek w sensie że można sobie pogadać. Boję się o Ciebie bo Ty przez chorobę TŻta chciałabyś wszystko od razu. Masz 20 lat, ze spokojem ! Nie masz na razie żadnej super pracy - skręcasz długopisy i szef nie jest zadowolony, poczekaj ze 4-5 lat i wtedy coś kombinujcie w kwestii prokreacji. No i też nie chodzi mi o to czy się pozabijacie razem w domu tylko żeby od razu się nie pakować w pieluchy lecz poznać trochę świata i mieć szansę z TŻ na zwykłe dni kiedy możesz się powylegiwać, powychodzić i nie musisz się martwić o uwiązanie kołyską. No ale zrobisz jak uważasz.

Wiem jak wychować dziecko i co robi jak się urodzi i ja nie potrzebuje pożytku z dziecka .... Bo ono jest do kochania a nie do przynoszenia gazet .
Napisałaś , że przez chorobę TŻ bym chciała wszystko od razu ....
Hmmm ja to widzę , tak spotkałam swoją drugą połówkę , kocham go bardzo . Choroba chorobą , ale to człowiek , który zasługuje na szczęście takie jak każdy inny , to że jest chory nie wyklucza go .
Ma swoje lata , nie jest dzieckiem. To źle że jestem gotowa dać mu szczęście bez względu jak to wszystko się potoczy ?
Wiem , że leczenie będzie ciężkie , skutki uboczne . To będzie ciężki rok może dwa , co Tydzień będę musiała z nim jechać na zastrzyk 80km .
Chce mu dać wszystko na co zasłużył wiem , że teraz medycyna się rozwinęła , bardzo . Ale wiem też to , że jednak możemy pewnego dnia się obudzić o będzie bardzo źle krytycznie , nie boję się tego .
Chce mieć dzidzi z nim , chce jego dziecka nawet jakby miało coś mu się stać .
Dlatego twierdzę , że zasługuję na wszystko tak jak każdy człowiek .
Dziecko w wieku 22-23 lat to mało ?
TŻ wtedy będzie miał 30.
Ja myślę przyszłościowo , nie potrzebuje imprez , szaleństw Tylko miłości , chce dać mu tyle szczęścia ile on mi daje .

I ja już z Tż mieliśmy czas dla siebie , jeszcze te dwa , trzy lata .
Czyli w sumie 5 to mało ? Dla mnie nie .
Ja mam inne poglądy na życie . Chcę rodziny , Chcę w nocy biegać do łóżeczka tej małej istotki , takiej bezbronnej .
Chcę zobaczyć TŻ jak będzie trzymał nasze dziecko . Zobaczymy jak życie się potoczy może ślub i dziecko będzie już za rok ... może dopiero za dwa trzy lata nie wiem .
Ale jestem pewna TŻ i mogę już za niego wyjść i urodzić mu dzidzię .

[raingirl]

Napisane przez crozee

https://wizaz.pl/szafa/wieszak_widok.php?wid=11523 z dedykacja dla Ilsy :P

Zarąbisty pomysł

[Biska]

Naj, całkiem ładny

Napisane przez Ilsa Lund

nokia Ci się nie zepsuje

Niestety, to już jest tylko i wyłącznie stereotyp Owszem, nokia robi dobre telefony, ale szmelce też...

Napisane przez aleksandrettaa

Straszna nawałnica się zaczęła w Warszawie. Błyska się, straszliwie wieje, normalnie drzewa się kładą i pada jak cholera.

Chyba bym umarła ze strachu

[upadly_aniol00]

Tak w ogóle to ja jestem fachową nianią jeśli chodzi o dzieci to wiem co robią , wydalają jak się karmi i jak dorastają
W rodzinie "wychowałam " pięcioro
Jestem nianią od kilku lat już

[aleksandrettaa]

Ilsa tak z ciekawści jaki wiek jest wg. Ciebie dobry na dziecko? Bo Aniołkowi piszesz, ze nie ma się co spieszyć a ja myślałam, że jesteś zwolenniczką wczesnego macierzyśtwa, bo wczoraj straszyłaś mnie wizją kupowania komórek jajowych na czarnym rynku.

[upadly_aniol00]

A jeszcze jedno , gdyby TŻ był zdrowy to i tak bym miała takie samo zdanie .
On przed chorobą , zanim się dowiedzieliśmy wiedział , że nie wyjdę za 30 latka
Więc to jest po prostu moje widzi mi się , tak sobie ubzdurałam i już.

[aleksandrettaa]

Napisane przez Biska

Chyba bym umarła ze strachu

Umierać nie zamierzam, ale fakt wolałabym, żeby TŻ był w domu. Nie lubię sama siedzieć podczas burzy.

[Biska]

Napisane przez aleksandrettaa

Umierać nie zamierzam, ale fakt wolałabym, żeby TŻ był w domu. Nie lubię sama siedzieć podczas burzy.

Znając siebie zamknęłabym się w łazience ze słuchawkami w uszach i głośną muzyką i ewentualnie jeszcze jakąś książką

[Ilsa Lund]

Napisane przez crozee

https://wizaz.pl/szafa/wieszak_widok.php?wid=11523 z dedykacja dla Ilsy :P

hihi, mój Filipek ma kolegę

Napisane przez upadly_aniol00

Wiem jak wychować dziecko i co robi jak się urodzi i ja nie potrzebuje pożytku z dziecka .... Bo ono jest do kochania a nie do przynoszenia gazet .
Napisałaś , że przez chorobę TŻ bym chciała wszystko od razu ....
Hmmm ja to widzę , tak spotkałam swoją drugą połówkę , kocham go bardzo . Choroba chorobą , ale to człowiek , który zasługuje na szczęście takie jak każdy inny , to że jest chory nie wyklucza go .
Ma swoje lata , nie jest dzieckiem. To źle że jestem gotowa dać mu szczęście bez względu jak to wszystko się potoczy ?
Wiem , że leczenie będzie ciężkie , skutki uboczne . To będzie ciężki rok może dwa , co Tydzień będę musiała z nim jechać na zastrzyk 80km .
Chce mu dać wszystko na co zasłużył wiem , że teraz medycyna się rozwinęła , bardzo . Ale wiem też to , że jednak możemy pewnego dnia się obudzić o będzie bardzo źle krytycznie , nie boję się tego .
Chce mieć dzidzi z nim , chce jego dziecka nawet jakby miało coś mu się stać .
Dlatego twierdzę , że zasługuję na wszystko tak jak każdy człowiek .
Dziecko w wieku 22-23 lat to mało ?
TŻ wtedy będzie miał 30.
Ja myślę przyszłościowo , nie potrzebuje imprez , szaleństw Tylko miłości , chce dać mu tyle szczęścia ile on mi daje .

I ja już z Tż mieliśmy czas dla siebie , jeszcze te dwa , trzy lata .
Czyli w sumie 5 to mało ? Dla mnie nie .
Ja mam inne poglądy na życie . Chcę rodziny , Chcę w nocy biegać do łóżeczka tej małej istotki , takiej bezbronnej .
Chcę zobaczyć TŻ jak będzie trzymał nasze dziecko . Zobaczymy jak życie się potoczy może ślub i dziecko będzie już za rok ... może dopiero za dwa trzy lata nie wiem .
Ale jestem pewna TŻ i mogę już za niego wyjść i urodzić mu dzidzię .

wiesz, ja też jestem zachwycona na myśl o tym, że Mateusz się będzie bawić z dzieckiem ale tak naprawdę to my - ja i Ty - jesteśmy jeszcze dziećmi. Co dziecku po mamusi, która mówi o nim per dzidzi i nie ma stałej pracy ? Fajnie że już 5 dzieci odchowałaś ale mówisz chyba o tym z przymrużeniem oka, bo to że umiesz zmienić pieluszkę to nie znaczy że przez 10 lat będziesz z uśmiechem na ustach zarywać noce żeby utulić dziecko po koszmarze sennym. To jest urocze tylko przez pierwsze dwa tygodnie a później robi się z tego uciążliwa rutyna. Korzystaj z życia póki je masz a nie pakuj się w pieluchy w wieku 20 lat... co z tego że TŻ już ma swój wiek ? Kieruj się swoim dobrem a nie jego zegarem biologicznym, facet może w każdym wieku mieć potomka. Facet biologicznie jest zaprogramowany na zdobywanie różnego pożywienia i tym dba o rodzinę więc też nie licz że będziesz mieć ckliwego męża, który całe dnie będzie gaworzył ze swoim synem. On będzie po pracy przychodził do domu i odprężał się jakoś. Po prostu ja z moim pragnieniem rodziny jak z reklamy płatków śniadaniowych to jestem niczym przy Tobie

[aleksandrettaa]

Napisane przez upadly_aniol00

A jeszcze jedno , gdyby TŻ był zdrowy to i tak bym miała takie samo zdanie .
On przed chorobą , zanim się dowiedzieliśmy wiedział , że nie wyjdę za 30 latka
Więc to jest po prostu moje widzi mi się , tak sobie ubzdurałam i już.

Jeju a co się z facetem dzieje wtedy? Grzybieje? Łysieje? Tłuszczem zarasta? Mam już uciekać czy zostać jeszcze te pół roku do 30stych urodzin mojego konkubenta?

[sanrioo]

dziecko to się zaprasza do rodziny a nie robi zrobić to można kupę

taka moja dygresja...

walczę z psychologią iiiii zaliczyłam 0 z opisowej!!

[Ilsa Lund]

Napisane przez aleksandrettaa

Ilsa tak z ciekawści jaki wiek jest wg. Ciebie dobry na dziecko? Bo Aniołkowi piszesz, ze nie ma się co spieszyć a ja myślałam, że jesteś zwolenniczką wczesnego macierzyśtwa, bo wczoraj straszyłaś mnie wizją kupowania komórek jajowych na czarnym rynku.

myślałam że Twój wiek jest dobry. Ludzie są już wtedy po studiach, walną sobie dziecko i od razu mogą się szykować do pracy a dziecko nie będzie mieć ani emerytów za rodziców ani nastolatków.
A postraszyć dobra rzecz, trochę się pospieszysz

[sanrioo]

Ilsa moim zdaniem grubo przesadzasz... Ty proszę bardzo korzystaj z życia droga wolna.. a aniołek niech robi jak jej serce podpowiada

[Ilsa Lund]

Napisane przez aleksandrettaa

Jeju a co się z facetem dzieje wtedy? Grzybieje? Łysieje? Tłuszczem zarasta? Mam już uciekać czy zostać jeszcze te pół roku do 30stych urodzin mojego konkubenta?

no a nie wiedziałaś ? Od trzydziestki to już jedną nogą w grobie i wstyd z takim się obżeniać

[sanrioo]

Napisane przez Ilsa Lund

myślałam że Twój wiek jest dobry. Ludzie są już wtedy po studiach, walną sobie dziecko i od razu mogą się szykować do pracy a dziecko nie będzie mieć ani emerytów za rodziców ani nastolatków.
A postraszyć dobra rzecz, trochę się pospieszysz

[Ilsa Lund]

Napisane przez sanrioo

Ilsa moim zdaniem grubo przesadzasz... Ty proszę bardzo korzystaj z życia droga wolna.. a aniołek niech robi jak jej serce podpowiada

przecież i tak zrobi tak jak uważa po prostu nie chcę żeby się rozczarowała

[sanrioo]

Napisane przez Ilsa Lund

przecież i tak zrobi tak jak uważa po prostu nie chcę żeby się rozczarowała

uważaj żebyś to Ty się nie rozczarowała

[upadly_aniol00]

Napisane przez aleksandrettaa

Jeju a co się z facetem dzieje wtedy? Grzybieje? Łysieje? Tłuszczem zarasta? Mam już uciekać czy zostać jeszcze te pół roku do 30stych urodzin mojego konkubenta?

To jest tylko moje widzi mi się
Facet w tedy jest w najlepszym wieku , trzeba ma usidlić , żeby żadna go nie ukradła
A tak naprawdę , po prostu moje postanowienie takie .
Tak samo , ze nie mam zamiaru 5 lat chodzić bez zaręczyn ,
albo po zaręczynach następne 10 bez ślubu .
Wyznaczyłam sobie kilka zasad których się trzymam
Wiadomo , są rzeczy , że jednak coś się wydarzy , że Tż będzie miał 31 lat a wyjdę za niego nie wolno mu tego mówić

[Ilsa Lund]

Napisane przez sanrioo

uważaj żebyś to Ty się nie rozczarowała

ale czym ?

Napisane przez upadly_aniol00

Wiadomo , są rzeczy , że jednak coś się wydarzy , że Tż będzie miał 31 lat a wyjdę za niego nie wolno mu tego mówić

to szybko na biało zrób

[aleksandrettaa]

Napisane przez Ilsa Lund

myślałam że Twój wiek jest dobry. Ludzie są już wtedy po studiach, walną sobie dziecko i od razu mogą się szykować do pracy a dziecko nie będzie mieć ani emerytów za rodziców ani nastolatków.
A postraszyć dobra rzecz, trochę się pospieszysz

Jakby mój wiek był dobry to wśród moich znajomych z klasy czy szkoły byłby dzieciniec. A nikt dzieci nie planuje jak na razie. Ludzie skończyli studia albo dopiero kończą bo mieli poślizg czy zmieniali kierunek. Teraz robią jakieś staże absolwenckie za marne pieniądze albo pocą się w pierwszej mniej lub bardziej poważnej pracy. Kokosów nie zarabiają więc nie stać ich na kupno mieszkania (często nadal mieszkają w mieszkaniach studenckich bo wynajem samemu to za duży wydatek). Nie stać ich na utrzymanie rodziny. Co po niektórzy zaczęli się zaręczać, nawet jakieś pierwsze 2 śluby już były ale wiele osób jeszcze nie znalazło 2 połówki więc raczej nie ma z kim dziecka robić. Ci którzy zarabiają w miarę cieszą się niezależnością, możliwością kupna sobie czegoś bez pytania rodziców o zgodę, korzystają z uroków życia bo dopiero ich na to w pełni stać.
Ja wiem czy 25 lat to taki dobry wiek na dziecko? Z drugiej strony to chyba, żaden nie jest dobry.

[raingirl]

Napisane przez aleksandrettaa

Jeju a co się z facetem dzieje wtedy? Grzybieje? Łysieje? Tłuszczem zarasta? Mam już uciekać czy zostać jeszcze te pół roku do 30stych urodzin mojego konkubenta?

Hmm... dokonałam w sobotę szczegółowych oględzin mojego w-niedzielę-32-latka i żadnych zmian starczych nie przyuważyłam

Napisane przez sanrioo

walczę z psychologią iiiii zaliczyłam 0 z opisowej!!

i za następne

Napisane przez Ilsa Lund

no a nie wiedziałaś ? Od trzydziestki to już jedną nogą w grobie i wstyd z takim się obżeniać

A wybić Ci to z głowy ?

Napisane przez upadly_aniol00

Facet w tedy jest w najlepszym wieku , trzeba ma usidlić , żeby żadna go nie ukradła

Ano!

[sanrioo]

Napisane przez aleksandrettaa

Ja wiem czy 25 lat to taki dobry wiek na dziecko? Z drugiej strony to chyba, żaden nie jest dobry.

skłaniam się ku temu... dodałabym że nie ma dobrego bo dla każdy jest w innym stopniu gotowy na taką decyzję.

[upadly_aniol00]

Napisane przez Ilsa Lund

hihi, mój Filipek ma kolegę

wiesz, ja też jestem zachwycona na myśl o tym, że Mateusz się będzie bawić z dzieckiem ale tak naprawdę to my - ja i Ty - jesteśmy jeszcze dziećmi. Co dziecku po mamusi, która mówi o nim per dzidzi i nie ma stałej pracy ? Fajnie że już 5 dzieci odchowałaś ale mówisz chyba o tym z przymrużeniem oka, bo to że umiesz zmienić pieluszkę to nie znaczy że przez 10 lat będziesz z uśmiechem na ustach zarywać noce żeby utulić dziecko po koszmarze sennym. To jest urocze tylko przez pierwsze dwa tygodnie a później robi się z tego uciążliwa rutyna. Korzystaj z życia póki je masz a nie pakuj się w pieluchy w wieku 20 lat... co z tego że TŻ już ma swój wiek ? Kieruj się swoim dobrem a nie jego zegarem biologicznym, facet może w każdym wieku mieć potomka. Facet biologicznie jest zaprogramowany na zdobywanie różnego pożywienia i tym dba o rodzinę więc też nie licz że będziesz mieć ckliwego męża, który całe dnie będzie gaworzył ze swoim synem. On będzie po pracy przychodził do domu i odprężał się jakoś. Po prostu ja z moim pragnieniem rodziny jak z reklamy płatków śniadaniowych to jestem niczym przy Tobie

Powiem Ci szczerze , że czasem do załamuję mnie to co piszesz ....
Aż brakuje mi słów .
Nie jestem dzieckiem
Tzn jestem ale dra rodziców . Mam czasem odchyły różne , załamania ale już sobie dobrze z tym radzę . Ja dorosłam już kilka lat temu .
A przy TŻ dojrzałam bardzo . I wiem jak się wychowuje dziecko ile wysiłku się daje w wychowanie .
To Ty masz jakiś dziwny pogląd na życie , małżeństwo ....
I Ty chyba nie czytasz tego co piszę napiszę to po raz trzeci , nie wychodzę dziś za mąż ani w ciąże nie zachodzę .
Piszę chyba wyraźnie , 2-3 lata czyli bym miała 22-23.
To , że ty masz taki pogląd na dziecko , to nie znaczy , że ja też mam i nas dużo różni .
Np jeśli chodzi o Tż ja nie wyobrażam sobie 18-19 latka z dzieckiem , do zabawy tak ale nie do wychowania .
Mój ma 27 lat , za te 3 lata będzie miał 30lat .
On też już chcę , bardzo dziecka , ale to nie jest teraz możliwe .
Są związki w których ludzie mają po 20pare lat i się decydują na dziecko , a są takie gdzie ludzie są po 30stce i dopiero się decydują na dzidzię .
Każdy w życiu trafił inaczej na swoje szczęście .
Poza tym jak pisałam dla mnie dziecko to szczęście np , pakowanie się w pieluchy i bycie per mamą ...
W ogóle też raz piszesz tak raz inaczej , widzę ,że Ty też zmienna jesteś jak i Twój Tż .

Powiedz mi ty jesteś jedynaczką ?

[butterfly20]

Jaaa padaaaam. W końcu jutro wolny dzień,ale mam zawalony nauką i sprzątniem
Ale ponadrabiam sobie

Napisane przez Ilsa Lund

177 i też często noszę obcasy nawet 10 cm

ja tyż częso noszę takie 10-15 cm.

Napisane przez Claris

A wiecie co, ja mam tak, ze ilekroć wklejacie zdjęcia sukien ślubnych (bo takto sama ja już nie oglądam nigdzie), to wchodzę sobie na kompie w folder "moja", i oglądam sobie moją kieckę i siebie w niej i ilekroć to robię, to myślę sobie, że TO TA Ciekawe jak będę wyglądać jako panna młoda

carmi słodyczy praktycznie 0 (chociaż są wyjątki, np. dzisiaj rodzice kupili nam pyszne ciacha do kawy) i alko też 0 (tu póki co się trzymam). I tak już od jakiś 3 tygodni. Wiem, że to moze nie jest imponujący wynik, ale podobno im wolniej się chudnie, tym potem łatwiej utrzymać tę wagę. Zadnej specjalnej diety nie mam I piję duuużo wody, praktycznie piję tylko wodę prócz herbaty do śniadania. Jeszcze więcej ruchu by się przydało, ale póki co brak na to czasu...

A ja mam tak,że jak wklejacie zdjęcia sukien to jakoś wcale nie bierze mnie na oglądanie jakichś dla mnie.Jest jeszcze duuużoooo czasu


Frezi mi się nr 4 nie podoba Ale w sumie cięzko stwierdzić-wierzę,że skoro Tobie ona najbardziej się podoba to musi z tych pięciu leżeć najlepiej.Wierzę w Twój dobry wybór


Wrocławianki a jakim tramwajem dojadę z Powstańców Śl. na Strzegomską??

[aleksandrettaa]

Napisane przez Ilsa Lund

no a nie wiedziałaś ? Od trzydziestki to już jedną nogą w grobie i wstyd z takim się obżeniać

Ale w konkubinacie żyć można?

Napisane przez upadly_aniol00

To jest tylko moje widzi mi się
Facet w tedy jest w najlepszym wieku , trzeba ma usidlić , żeby żadna go nie ukradła
A tak naprawdę , po prostu moje postanowienie takie .
Tak samo , ze nie mam zamiaru 5 lat chodzić bez zaręczyn ,
albo po zaręczynach następne 10 bez ślubu .
Wyznaczyłam sobie kilka zasad których się trzymam
Wiadomo , są rzeczy , że jednak coś się wydarzy , że Tż będzie miał 31 lat a wyjdę za niego nie wolno mu tego mówić

Aniołku a dlaczego akurat 5 lat ma za oświadczyny chłop a nie 4 albo 6? Ma to jakieś uzasadnienie czy też lubisz tę liczbę?
A z tym usidleniem to pamiętaj, że obrączka niczego nie gwarantuje

[upadly_aniol00]

Napisane przez aleksandrettaa

Jakby mój wiek był dobry to wśród moich znajomych z klasy czy szkoły byłby dzieciniec. A nikt dzieci nie planuje jak na razie. Ludzie skończyli studia albo dopiero kończą bo mieli poślizg czy zmieniali kierunek. Teraz robią jakieś staże absolwenckie za marne pieniądze albo pocą się w pierwszej mniej lub bardziej poważnej pracy. Kokosów nie zarabiają więc nie stać ich na kupno mieszkania (często nadal mieszkają w mieszkaniach studenckich bo wynajem samemu to za duży wydatek). Nie stać ich na utrzymanie rodziny. Co po niektórzy zaczęli się zaręczać, nawet jakieś pierwsze 2 śluby już były ale wiele osób jeszcze nie znalazło 2 połówki więc raczej nie ma z kim dziecka robić. Ci którzy zarabiają w miarę cieszą się niezależnością, możliwością kupna sobie czegoś bez pytania rodziców o zgodę, korzystają z uroków życia bo dopiero ich na to w pełni stać.
Ja wiem czy 25 lat to taki dobry wiek na dziecko? Z drugiej strony to chyba, żaden nie jest dobry.

Dobrze to wszystko ujęłaś
W ogóle w obecnych czasach dla wielu ludzi jest najważniejsze wykształcenie , aby znaleźć dobrą pracę i mieć dobry start w życiu , a że teraz z pracą ciężko więc dlatego dużo ludzi później decyduje się na założenie rodziny , lub w młodym wieku jak wiadomo wiele osób zalicza wpady .
Ale to u każdego inaczej wygląda . Każdy chcę na pewno jakieś te studia skończyć .
Mój TŻ magistrem jest ja doszłam do wniosku , że na razie nie chcę się dokształcać , więc kwestia tylko pracy .
Jak TŻ dostanie umowę na stałe to już będzie dla nas duży krok do przodu

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Napisane przez aleksandrettaa

Ale w konkubinacie żyć można?

Aniołku a dlaczego akurat 5 lat ma za oświadczyny chłop a nie 4 albo 6? Ma to jakieś uzasadnienie czy też lubisz tę liczbę?
A z tym usidleniem to pamiętaj, że obrączka niczego nie gwarantuje

Po prostu ja już dawno sobie powiedziałam , że jeśli spotkam tego jedynego to mogę chodzić 2-3 lata i zaręczyny , a potem w przeciągu 1-2 lat ślub .
Tego samego zdania jest TŻ , ze zaraz po zaręczynach chce już zbierać się do organizacji ślubu .
Ja wiem , że obrączka niczego nie gwarantuje , ale jednak dla nas wiele znaczy
Ale też taka prawda gdyby nic nie dawała to nikt by nie brał ślubów
Więc w główce już coś się rodzi myśl mąż, żona . Ślubowanie miłości przed Bogiem .
Nic w życiu nie ma gwarancji

[aleksandrettaa]

Napisane przez upadly_aniol00

Po prostu ja już dawno sobie powiedziałam , że jeśli spotkam tego jedynego to mogę chodzić 2-3 lata i zaręczyny , a potem w przeciągu 1-2 lat ślub .
Tego samego zdania jest TŻ , ze zaraz po zaręczynach chce już zbierać się do organizacji ślubu .
Ja wiem , że obrączka niczego nie gwarantuje , ale jednak dla nas wiele znaczy
Ale też taka prawda gdyby nic nie dawała to nikt by nie brał ślubów
Więc w główce już coś się rodzi myśl mąż, żona . Ślubowanie miłości przed Bogiem .
Nic w życiu nie ma gwarancji

A jak się gad nie oświadczył w 3 lata to radzisz utopić w stawie czy spalić na stosie?

[carmelova]

Napisane przez upadly_aniol00

Dobrze to wszystko ujęłaś
W ogóle w obecnych czasach dla wielu ludzi jest najważniejsze wykształcenie , aby znaleźć dobrą pracę i mieć dobry start w życiu , a że teraz z pracą ciężko więc dlatego dużo ludzi później decyduje się na założenie rodziny , lub w młodym wieku jak wiadomo wiele osób zalicza wpady .
Ale to u każdego inaczej wygląda . Każdy chcę na pewno jakieś te studia skończyć .
Mój TŻ magistrem jest ja doszłam do wniosku , że na razie nie chcę się dokształcać , więc kwestia tylko pracy .
Jak TŻ dostanie umowę na stałe to już będzie dla nas duży krok do przodu

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------


Po prostu ja już dawno sobie powiedziałam , że jeśli spotkam tego jedynego to mogę chodzić 2-3 lata i zaręczyny , a potem w przeciągu 1-2 lat ślub .
Tego samego zdania jest TŻ , ze zaraz po zaręczynach chce już zbierać się do organizacji ślubu .
Ja wiem , że obrączka niczego nie gwarantuje , ale jednak dla nas wiele znaczy
Ale też taka prawda gdyby nic nie dawała to nikt by nie brał ślubów
Więc w główce już coś się rodzi myśl mąż, żona . Ślubowanie miłości przed Bogiem .
Nic w życiu nie ma gwarancji

Aniołku szanuję Twoje zdanie. Jeżeli tylko będziesz szczęśliwa to trzymam kciuki Tylko nie rozumiem tych deadline'ów. Tzn. mają one sens w przypadku, gdy niosą ze sobą jakieś konkretne kroki i konsekwencje np. jak za 3 lata się nie oświadczy, to z nim zerwę, to nie zamieszkamy razem, cokolwiek.

A co do wykształcenia, to jednak magister magistrowi nierówny, nie mówiąc już jakie znaczenie ma doświadczenie zawodowe czy chociażby praktyki. Bo co innego magister studiów zaocznych na kiepskiej uczelni, który ma prawie puste CV, a co innego mgr wiodącego uniwersytetu z szeregiem praktyk. Chociaż doświadczenie jest jednak kluczowe. Może jestem spaczona polityką firmy w której pracuję (tu nie zatrudnia się osób po uczelniach prywatnych ani po studiach zaocznych), ale jednak jest w tym trochę prawdy...

[upadly_aniol00]

Napisane przez aleksandrettaa

A jak się gad nie oświadczył w 3 lata to radzisz utopić w stawie czy spalić na stosie?

Na stosie
W tym roku ma się oświadczyć , tak mi powiedział , ale to wszystko zależne jest od pracy czy będzie miał stałą . Jeśli nie będzie mieć stałej to może wszystko się przedłużyć , ale jestem dobrej myśli .
Wierzę w niego , że dotrzyma słowa wiem , że tego chcę , a przeszkodą jest tylko praca .
Znając mojego TŻ dotrzyma słowa i oświadczy się w tym roku ale to może być np ostatni dzień grudnia

[raingirl]

Napisane przez aleksandrettaa

A jak się gad nie oświadczył w 3 lata to radzisz utopić w stawie czy spalić na stosie?

Popodrzynać tętniczki