Psychiatra- cz 3

[fankapsychiatrii]

To czy lekarz w swoim prywatnym gabinecie wystawia recepty z refundacją zalezy od tego czy podpisał umowe na te recepty z NFZem. Lekarz przyjmujący w ramach NFZu musi miec taka umowę, a przyjmujący prywatnie nie musi, ale oczywiście może.

[Dearlie]

Dziewczyny czy któraś z Was miała do czynienia z lekiem o nazwie TEGRETOL? Przepraszam, jeśli już o tym pisałyście.

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[fankapsychiatrii]

No ja brałam Tegretol CR 4 lata.

[Dearlie]

Napisane przez fankapsychiatrii

No ja brałam Tegretol CR 4 lata.

Mogłabyś coś więcej powiedzieć o tym leku? Wystąpiły u Ciebie jakieś skutki uboczne? Rozumiem,że leczenie było skuteczne, skoro trwało tak długo?

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Po dzisiejszej wizycie mam zmienione leki. 2x Tegretol CR 200 + Promazin 3x25mg

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[fankapsychiatrii]

Jest chyba najlepszym lekiem na dysforię i rzeczywiście byłam na nim mniej drażliwa i wybuchowa. Przez większość czasu brałam go co prawda z Depakine,Zoloftem, i Flupentixolem, ale każdy z nich brałam wcześniej i widać było, że dopiero karbamazepina zmniejsza drażliwość. Chyba u większości pacjentów powoduje senność i zmęczenie, ale ich stopień zapewne zależy od dawki - ja brałam 600 mg. Zmęczenie i senność dość wyraźnie zmniejszyła mi sie po wprowadzeniu Flupentixolu - po to on właśnie miał być bo jest aktywizujący. Niektórzy (np. jedna z koleżanek) narzekają na tycie ale to skutek zwiększonego apetytu. I na początku leczenia trzeba robić morfologię bo zdarzają się agranulocytozy po tym leku.

[Dearlie]

Napisane przez fankapsychiatrii

Jest chyba najlepszym lekiem na dysforię i rzeczywiście byłam na nim mniej drażliwa i wybuchowa. Przez większość czasu brałam go co prawda z Depakine,Zoloftem, i Flupentixolem, ale każdy z nich brałam wcześniej i widać było, że dopiero karbamazepina zmniejsza drażliwość. Chyba u większości pacjentów powoduje senność i zmęczenie, ale ich stopień zapewne zależy od dawki - ja brałam 600 mg. Zmęczenie i senność dość wyraźnie zmniejszyła mi sie po wprowadzeniu Flupentixolu - po to on właśnie miał być bo jest aktywizujący. Niektórzy (np. jedna z koleżanek) narzekają na tycie ale to skutek zwiększonego apetytu. I na początku leczenia trzeba robić morfologię bo zdarzają się agranulocytozy po tym leku.

Fanko po raz setny dziękuję Ci za wyczerpującą odpowiedź. Ja pokładam olbrzymie nadzieje w tym leku, bo niczego w życiu tak nie pragnę, jak tego, aby wyciszyć te "górki". Moja psychiatra właśnie na razie wprowadza sam Tegretol, ale wspomniała o tym, że jak będzie konieczność, to dołączymy do niego Convulex, który brałam dotychczas. Zmartwiłaś mnie jedynie tą sennością, bo ja mam dodatkowo brać tę Promazynę, a ona podobno też jest silnie wyciszającym lekiem. Tycia również się boję, ale podobno Convulex też zwiększa apetyt, a ja przyjmując go straciłam 8kg, więc może uda mi się i tym razem.

[fankapsychiatrii]

Po Depakine też niby pacjenci tyją, a ja to raczej po żadnym więc niekoniecznie musisz być w grupie tyjących

[Tolvaj]

Ja jestem ciągle śpiąca, nie wiem, czy to przez utrzymującą się jeszcze subdepresję, czy też przez leki Śpię około 10 godzin (w nocy plus drzemka), a i tak o 23 jestem wykończona. Niestety lekarka nie chciała mi dać nic na pobudzenie, żebym nie wpadła w hipo. Szkoda, bo jak byłam u niej na wizycie, to mój stan był kiepski, próbowałam nie spać ciągle, ale co z tego, skoro i tak z powodu zmęczenia nie byłam w stanie nic zrobić. Teraz na szczęście jest już lepiej.
Depakina chyba dobrze sobie radzi u mnie z drażliwością i impulsywnością, tyle dobrze.
Dearlie, Ty brałaś depakinę, jeśli dobrze kojarzę? Nie była u Ciebie skuteczna?

[201607040946]

Napisane przez fankapsychiatrii

Po Depakine też niby pacjenci tyją, a ja to raczej po żadnym więc niekoniecznie musisz być w grupie tyjących

Niekoniecznie. Ja nie tyłam, ale kolezanka tak, ale to nie tłuszcz, tylko puchnięcie

[Dearlie]

Napisane przez Tolvaj

Dearlie, Ty brałaś depakinę, jeśli dobrze kojarzę? Nie była u Ciebie skuteczna?

Tak,brałam kiedyś Depakine. Bardzo mi po niej wypadały włosy, więc psychiatra zmieniła mi ją na Convulex, choć fankapsychiatrii pisała mi, że to jest praktycznie ten sam lek. Jak zaczęłam brać teraz Convulex, to też mi włosy wypadały, ale już miałam to w nosie. Niestety na docelowy problem kwas walproinowy u mnie się nie sprawdził, stąd całkowita zmiana leków.

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[Juli_Juli]

Napisane przez Tolvaj

Ja jestem ciągle śpiąca, nie wiem, czy to przez utrzymującą się jeszcze subdepresję, czy też przez leki Śpię około 10 godzin (w nocy plus drzemka), a i tak o 23 jestem wykończona. Niestety lekarka nie chciała mi dać nic na pobudzenie, żebym nie wpadła w hipo. Szkoda, bo jak byłam u niej na wizycie, to mój stan był kiepski, próbowałam nie spać ciągle, ale co z tego, skoro i tak z powodu zmęczenia nie byłam w stanie nic zrobić. Teraz na szczęście jest już lepiej.
Depakina chyba dobrze sobie radzi u mnie z drażliwością i impulsywnością, tyle dobrze.
Dearlie, Ty brałaś depakinę, jeśli dobrze kojarzę? Nie była u Ciebie skuteczna?

Co do tego że jesteś śpiąca to ja niestety mam to samo. Bierzesz rano jakieś leki, czy tylko wieczorem? Co zażywasz? U mnie senność raczej na pewno jest wywołana przez leki, bo nawet i w hipomanii czy manii jestem czasem śpiąca, mimo długiego snu.
P.S. Doczytałam że wcześniej pytałaś o to czy powinnaś się przyznać że chorujesz przy robieniu prawa jazdy. Skoro jesteś śpiąca to nie uważasz że to raczej nie jest dobry moment na prowadzenie pojazdów?

[Tolvaj]

Napisane przez Juli_Juli

Co do tego że jesteś śpiąca to ja niestety mam to samo. Bierzesz rano jakieś leki, czy tylko wieczorem? Co zażywasz? U mnie senność raczej na pewno jest wywołana przez leki, bo nawet i w hipomanii czy manii jestem czasem śpiąca, mimo długiego snu.
P.S. Doczytałam że wcześniej pytałaś o to czy powinnaś się przyznać że chorujesz przy robieniu prawa jazdy. Skoro jesteś śpiąca to nie uważasz że to raczej nie jest dobry moment na prowadzenie pojazdów?

Biorę leki depakinę rano i wieczorem, a eliceę tylko rano.
A czy mogłabyś napisać coś więcej o swoim przebiegu choroby? Wiem, że masz chad z bardzo szybką zmianą faz, ale jak wyglądają te krótkie (hipo)manie? Jakie leki bierzesz?

Zapytałam, bo na wątku pojawił się ten temat. Na razie nie planuję robienia prawa jazdy, bo skończyłoby się to porażką, tak jak wtedy, gdy miałam 18 lat: nie miałam siły na skończenie kursu z powodu depresji. Mam jeszcze nadzieję, że za parę lat uda mi się, a jak wiadomo wtedy też będę miała ChAD.

[Juli_Juli]

A próbowałaś rozmawiać z lekarzem na temat senności i coś zmieniać w lekach w związku z tym, a także w związku z tego co zrozumiałąm zbyt często nastrojem depresyjnym?
Co do przebiegu mojej choroby to często jestem stabilna. Ale gdy nie jestem stabilna to hipomania wygląda chyba tak samo jak u innyh chorych bez szybkiej zmiany faz- podwyższony nastrój, chce mi się "góry przenosić", mam dużą potrzebę kontaktu z ludźmi, zrobienie czegoś czego normalnie bym raczej nie zrobiła (np. duże zakupy, wymyślanie czegoś co byłoby dla mnie niezłą zbawą). Najdłuższa mania/hipomania trwała u mnie tydzień czasu. Jednak często te hipomanie nie rozwijają się do końca, tzn. z jednej strony roznosi mnie itp. a z drugiej chce mi się płakać (ten stan to chyba coś jak mieszany). Najkrótsze manie to właśnie te, które nie rozwijają się do końca, bo zanim zaczną się rozwinąć to juz mnie łapie depresyjny nastrój. Czasami trwają nawet i 30 min.
Biorę karbamazepine, olanzapine i arypiprazol.

Co do prawa jazdy to może za ten czas gdy będziesz je chciała zrobić to będziesz miała tak dobrane leki, że będzie wszystko dobrze

[Ryska88]

Dziewczyny mam problem. Okazało się, że dziś wzięłam ostatnią tabletkę esci. Jutro jest święto, a ja nie jestem nawet zapisana na wizytę. Liczę, że dostanie się do lekarza i czekanie na sprowadzenie tabletek zajmie ok. 4 dni. Czy któraś z Was miała może taką przerwę w braniu tabletek antydepresyjnych? Czy ktoś wie jakie moga być tego skutki?Czy od razu dostać mogę napadó lęku (ostatnio ich nie miewam)?

[Dearlie]

Ja od wczoraj biorę Tegretol ( czyli karbamazepinę). Dzisiaj obudziłam się z okropnymi zawrotami głowy, które utrzymywały się przez cały dzień. Czułam się jakbym była pijana. Czy to normalne i czy to mija? W ulotce jest mowa o zawrotach głowy, ale żeby aż tak, że nie mogę normalnie funkcjonować? Pół dnia przeleżałam, a to dla mnie kiepskie rozwiązanie, bo prawie cały dzień sama zajmuję się dzieckiem. Mam nadzieję, że to tylko efekt zmiany leku i szybko minie.


Zakonna a jak u Ciebie bez leków?

Napisane przez Ryska88

Dziewczyny mam problem. Okazało się, że dziś wzięłam ostatnią tabletkę esci. Jutro jest święto, a ja nie jestem nawet zapisana na wizytę. Liczę, że dostanie się do lekarza i czekanie na sprowadzenie tabletek zajmie ok. 4 dni. Czy któraś z Was miała może taką przerwę w braniu tabletek antydepresyjnych? Czy ktoś wie jakie moga być tego skutki?Czy od razu dostać mogę napadó lęku (ostatnio ich nie miewam)?

Ja niestety nie znam się, więc Ci nie potrafię pomóc. Zaobserwowałaś coś niepokojącego?

[Ryska88]

Wczoraj, w pierwszy dzień bez leku nic nie odczułam, dziś mam kołatania serca, ale nie wiem czy to nie dlatego, że myślę cały czas o braku tych leków, dodatkowo dziś dostałam okres, a miesiąc temu czułam się fatalnie podczas okresu. Nie wiem już co sobie wmawiam, a co jest prawdą. W czwartek mam wizytę u psychiatry co oznacza, że w piątek wezmę lek.

[fankapsychiatrii]

Oj Ryska88 trzeba było iśc do nocnej i świątecznej opieki, poprosic o rp. na jedno opakowanie leku, a potem wykupic go w dyzurnej aptece.

[Ryska88]

Napisane przez fankapsychiatrii

Oj Ryska88 trzeba było iśc do nocnej i świątecznej opieki, poprosic o rp. na jedno opakowanie leku, a potem wykupic go w dyzurnej aptece.

Żeby jakiś inny lekarz mi przypisał? Nie wiedziałam, że tak można i nie za bardzo wiem do kogo bym się mogła wybrać. Fankopsychiatrii, myślisz, że te 4 dni mogą dużo zmienić w przebiegu terapii?
Niestety w moim mieście nie da się kupić tego leku w żadnej aptece, jeżeli dzień wcześniej za okazaniem rp. się go nie zamówi.

[zakonna]

na pewno nie należy znienacka przerywać brania leków, dziwię się, że nie miałaś opakowania na zapas w domu.
A co do mnie to na razie jest naprawdę dobrze. Nie mam objawów ani nerwicy ani depresji. Chodzę regularnie na psychoterapię i przeżywam tam masakrę, bo po odstawieniu leków zrobiłam się strasznie emocjonalna i płaczę prawie na każdej wizycie. Od miesiąca jestem na diecie i coś tam już schudłam. To pierwszy raz od trzech lat, kiedy moja waga trochę poszła do dołu. Mam prawie cały czas dobry humor, lepszy niż na lekach. śpiewam, śmieję się dużo. Ogólnie na razie jest super

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez Ryska88

Żeby jakiś inny lekarz mi przypisał? Nie wiedziałam, że tak można i nie za bardzo wiem do kogo bym się mogła wybrać. Fankopsychiatrii, myślisz, że te 4 dni mogą dużo zmienić w przebiegu terapii?
Niestety w moim mieście nie da się kupić tego leku w żadnej aptece, jeżeli dzień wcześniej za okazaniem rp. się go nie zamówi.

lekarz rodzinny może wypisywać leki psychiatryczne, wystarczy, że dostarczysz mu zaświadczenie od prowadzącego cię psychiatry jakie leki i w jakich dawkach bierzesz

[fankapsychiatrii]

Tak, powinien wypisać, tym bardziej, że nagłe odstawienie wywołuje objawy odstawienne. Bez zaświadczenia też powinien wypisać.Może miałby obiekcje gdyby chodziło o jakieś neuroleptyki.

[Dearlie]

Napisane przez zakonna

na pewno nie należy znienacka przerywać brania leków, dziwię się, że nie miałaś opakowania na zapas w domu.
A co do mnie to na razie jest naprawdę dobrze. Nie mam objawów ani nerwicy ani depresji. Chodzę regularnie na psychoterapię i przeżywam tam masakrę, bo po odstawieniu leków zrobiłam się strasznie emocjonalna i płaczę prawie na każdej wizycie. Od miesiąca jestem na diecie i coś tam już schudłam. To pierwszy raz od trzech lat, kiedy moja waga trochę poszła do dołu. Mam prawie cały czas dobry humor, lepszy niż na lekach. śpiewam, śmieję się dużo. Ogólnie na razie jest super

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------



lekarz rodzinny może wypisywać leki psychiatryczne, wystarczy, że dostarczysz mu zaświadczenie od prowadzącego cię psychiatry jakie leki i w jakich dawkach bierzesz

Miło czytać takie pozytywne wieści. Trzymam mocno kciuki zawsze było tak dobrze albo jeszcze lepiej.

[zakonna]

owszem, rodzinny może wypisać bez zaświadczenia, przynajmniej jednorazowo

[fankapsychiatrii]

Z tym,że jesli nie zna pacjenta a lek jest drogi to może sie obawiać wypisać z refundacją - dotyczy to np. neuroleptyków na schi i chad. Mi nawet kiedyś Fluanxolu nie chcieli wypisać ale ten internista naprawdę głupi był bo sie go nawet pytałam czy według niego lepsze jest nagłe przerwanie przyjmowania leków lub chodzenie po obcych psychiatrach czy wypisanie rp.przez lekarza POZ który w dokumentacji od paru lat ma wzmianki na co sie leczę...Mi wtedy pomógł psychiatra który zadzwonił do apteki z prośbą o wydanie leku bez recepty, którą zobowiązał sie dostarczyć - także i tak można to załatwić. Może jakiś życzliwy farmaceuta wyda...?

[andzya]

cześć dziewczyny
Udzielałam się w wątku nerwicowców, ale chyba umarł, więc piszę tutaj
Leczę się na depresję z nerwicą lękową, uczęszczam na psychoterapię, biorę sympramol jedną tabletkę dziennie. Generalnie to ten cały syf dopadł mnie po porodzie, po około roku od niego pojawiły się silne ataki lękowe itd. W tej chwili jest super Od około miesiąca czuje się świetnie, nie wpatruje się w siebie, nie wyszukuje sobie problemów, nie mam żadnych przysłowiowych schiz. Za miesiąc będę odstawiała leki, psychoterapię będę dalej kontynuowała oczywiście, bo na maksa dużo mi daje.
Czy myślicie, że jest jakaś szansa, że ta depresja to jakiś jednorazowy epizod w moim życiu, którego mogę się raz na zawsze pozbyć? Czy któraś wyszła całkowicie i długotrwale z tego typu bagna?

zakonna miło się czyta, że u Ciebie wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku Też jestem na diecie

[201708160922]

Mnie to zawsze zastanawia, co to znaczy, że ktoś miałby wyjść całkowicie i długotrwale.

Poza tym, przypuszczam, że osoba, która wyszła całkowicie i długotrwale, nie udziela się w tym wątku.

[Dearlie]

Juli_Juli, a Ty jak się czułaś, gdy wprowadzałaś karbamazepinę?

Ja niestety nie mam szans na "wyjście całkowite i długotrwałe"... no chyba, że mam źle postawioną diagnozę. Nadzieja matką głupich.

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Andzya widzę, że obie mamy Antosia

[Candy_lips]

Hej. Ja byłam u psychologa, teraz tak jak radziłyście już nic nie zatajałam, powiedziałam wszystko, a jak będę w grudniu teraz u mojej psychiatry, to tym razem nie będę przed nią zatajać jak poprzednio czegoś.

Myślę, że psycholog jest konkretna, ok, ale wiadomo, dopiero 1 wizyta. Mówiłam o tym przeczuciu, że jakby przeczucie, że niedługo umrę, a że tego obawiam się zwłaszcza, że jestem osobą, której zazwyczaj przeczucia się spełniają- dlatego bałam się, że i to przeczucie sprawdzi się i niedługo umrę jak w tym przeczuciu. No, ale pani psycholog mi to wytłumaczyła i już mniej odczuwam takie przeczucie, mniej mi to zaprząta umysł. Co jest chyba dobre, prawda dziewczyny?

Humor nie jest zły, ale też chyba na to, że robi się chłodniej, mniej słońca, to odczuwam, bo też dużo mi się chce spać, śpię też np 10 godzin, a w ciągu dnia też mi się chce i jestem na zwolnionych obrotach.

No, ale pewnie to sezonowe, nie chcę przesadzać, bo to tak bywa. Zresztą, ja ogólnie długo śpię jak na swoje 22 lata, bo generalnie najlepiej czuję się jak śpię właśnie 9-10 godzin, a teoretycznie w tym wieku powinno się spać tak 7-8 godzin. Ale teorie teoriami, a każdy może mieć inne zapotrzebowanie, ja widocznie by czuć się dobrze potrzebuje spać więcej niż większość statystycznych 22 latków.

No i jakiś czas temu jak pisałam chyba spałam źle, ale teraz jakoś chyba powoli to wraca do normy, staram się i ostatnio usypiam koło północy czy 1 czy 2, to jeszcze ujdzie, bo jak Wam pisałam potrafiłam nawet zasypiać o 6 rano czy jest różnica. Czasem mi się zdarzy np jeszcze o 4 rano zasnąć czy po 4 rano, ale to już rzadziej, także zawsze jakiś postęp

[Juli_Juli]

Napisane przez Dearlie

Juli_Juli, a Ty jak się czułaś, gdy wprowadzałaś karbamazepinę?

Jeśli o mnie chodzi to nie pamiętam dokładnie, ale wiem że miałam te same dolegliwości jak przy wprowadzaniu innych leków- otępiałość, zawroty głowy (też duże jak u Ciebie), nudności.

[Dearlie]

Napisane przez Juli_Juli

Jeśli o mnie chodzi to nie pamiętam dokładnie, ale wiem że miałam te same dolegliwości jak przy wprowadzaniu innych leków- otępiałość, zawroty głowy (też duże jak u Ciebie), nudności.

Dziękuję za odpowiedź. Mam wielką nadzieję, że te zawroty szybko znikną, bo są bardzo uciążliwe dla mnie. A z drugiej strony liczę na to, że w końcu trafiłam na lek, który mi pomoże, bo już po kilku dniach przyjmowania widzę, że mnie wycisza.

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[Gruby Grubass]

Cześć,

Mam kilka pytań odnośnie zagadnień z tytułu mojej wypowiedzi. Zdaję sobie sprawę, że podobne wątki już istnieją, jednak nie znalazłem tam wszystkich odpowiedzi na interesujące mnie kwestie, co więcej, niektóre treści wydają się być nieaktualne.

Sądzę, że cierpię na depresję, nerwicę lub tez inne zaburzenie tego typu. Mam niemalże pewność posiadania pewnych schorzeń. Jestem na skraju załamania nerwowego, mam poza tym wiele innych defektów natury psychicznej. Nie mogę dłużej znieść tego stanu, dlatego też postanowiłem udać się do odpowiedniego specjalisty.

W tym miejscu pojawiają się moje pytania.

Powinienem pójść do psychologa, czy też może do psychiatry? Szczerze mówiąc, to choroba zostanie u mnie zdiagnozowana na niemal 100%, dlatego też skłaniam się w stronę tego drugiego.

1. Przyjmijmy, że rozpoczynam wizyty u psychiatry. Czy ktoś z Was miał przyjemność chodzić do takiego lekarza?
a) Jak często odbywały się takie wizyty?
b) Czy od razu mieliście przepisywane leki?
c) Czy to pomagało?

2. Tym razem wizyty u psychologa. Te same pytania: czy ktoś z Was chodził?
a) Jak często?
b) Czy to skutkowało?
c) Jakie były Wasze odczucia? Tutaj napiszcie proszę o przebiegu takich wizyt. Jak oceniacie współpracę z terapeutą itp.

3. Leki, psychoterapia

Leki

a) Czy środki farmaceutyczne Wam pomogły?
b) Czy odnotowaliście jakieś skutki uboczne, w szczególności takie, które mocno dawały się we znaki?
c) Jakie leki zażywacie?
d) Jakie są ceny leków, jaki jest miesięczny koszt farmaceutyków?

Psychoterapia

a) Jak często odbywają się spotkania podczas psychoterapii?
b) Ile kosztuje jedno spotkanie, jaki jest miesięczny koszt?
c) Czy to pomaga?

Jak zapewne zauważyliście, zadałem dość dużo pytań o częstotliwość spotkań i ich koszty. Niestety jako ubogi student nie mogę sobie pozwolić na zbyt duże obciążenia finansowe, także pod tym względem. Są może jakieś zniżki studenckie?

W tej chwili to są wszystkie pytania, jakie przyszły mi do głowy. Bardzo proszę o wszelkie rady, uwagi tyczące się tego typu wizyt.

Proszę o możliwie najszybsze odpowiedzi. Dziękuję.