Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy więcej! - Strona 158 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > Wspólne odchudzanie

Notka

Wspólne odchudzanie Forum dla osób, które się odchudzają grupowo. Pamiętaj: diety muszą być zgodne z zasadami zdrowego odżywiania. Pisz o dietach powyżej 1000 kcal.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-03-28, 18:21   #4711
Anesthesia
Wtajemniczenie
 
Avatar Anesthesia
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 708
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez gohs Pokaż wiadomość
No to gratulacje, naprawdę I oby tak dalej Czasem warto się zatrzymać i docenić to co już osiągneliśmy
Dziękuję Ja doceniam cały czas, tzn. czasem mniej czasem więcej , ale niezmiennie brnę do przodu zamiast sobie folgować (no, czasaaami... ) i mam nadzieję, że nadal utrzymam taki rytm odchudzania.
Anesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-28, 19:13   #4712
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

No i prawidłowo

Ja właśnie szamam kolację, nie wiem jeszcze co z ćwiczeniami będzie, może chociaż brzuch pomęczę

1. mango z musli i jogurtem
2. placek otrębowy z szynką
3. sałatka w Solo Pizza - sałata, cukinia, bakłażan, kurczak, ser żółty, vinegret, na deser lód
4. małe jabłko
5. pieczarki z patelni z jajkiem
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-28, 19:30   #4713
Anesthesia
Wtajemniczenie
 
Avatar Anesthesia
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 708
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Całkiem ładnie U mnie dziś tak:
1. Owsianka z bananem, miodem i rodzynkami
2. Bułka (ciemna) z serem żółtym, sałatą, pomidorem i ogórkiem (uczelniania, wszystko byłoby super gdyby nie walili tyle margaryny :/)
3. Pieczone podudzie z kurczaka, ryż i surówka
4. 1 czekoladka (37kcal) - mała nagroda po ciężkim dniu na uczelni, tym razem zjedzona świadomie
5. 3 wasy z fetą i papryką pieczoną (nadal czekam na dzień, kiedy mi się przeje ta kolacja )
Ćwiczenia: 30 day shred, level 2, day 4/14
Anesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 08:55   #4714
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez Anesthesia Pokaż wiadomość
Całkiem ładnie U mnie dziś tak:
1. Owsianka z bananem, miodem i rodzynkami
2. Bułka (ciemna) z serem żółtym, sałatą, pomidorem i ogórkiem (uczelniania, wszystko byłoby super gdyby nie walili tyle margaryny :/)
3. Pieczone podudzie z kurczaka, ryż i surówka
4. 1 czekoladka (37kcal) - mała nagroda po ciężkim dniu na uczelni, tym razem zjedzona świadomie
5. 3 wasy z fetą i papryką pieczoną (nadal czekam na dzień, kiedy mi się przeje ta kolacja )
Ćwiczenia: 30 day shred, level 2, day 4/14
No kolacja brzmi smakowicie A jak tą paprykę pieczesz??

Ja wczoraj po kolacji zjadłam jeszcze garść nerkowców, jakaś nienajedzona chodziłam No i o dziwo na wadze drobny spadek, -0,2. Jest nadzieja, że nie będę tyła w nieskończoność
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 09:08   #4715
mischievous
Zakorzenienie
 
Avatar mischievous
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 901
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Chyba nie ostatni
Ale się wściekłam. TŻ pojechał dokupić jeszcze jedną farbę. Wcześniej mieliśmy na ścianach zielony, teraz pomarańcz i niestety, zielony nie dał się idealnie pokryć pomarańczowym, mimo podwojnego malowania. Więc chcieliśmy dokupić jeszcze jedną puszkę, a się okazuje, że ta farba została wycofana z końcem lutego
No kur****!!!!! Jest inna, w katalogu niby jest to zamiennik, ale jednak gościu w sklepie powiedział, że może mieć delikatnie jaśniejszy odcień. No to super
wspolczuje :/ to sie dopiero nazywa

An gratuluje spadku cieszylabym sie z 0,6 mimo wszystko a jesli te 71,3 to juz w ogole sukces.. gonisz nas gonisz

ja z dnia na dzien czuje sie rownie wielkim pasztetem dzis znowu tragedia wlosy sie nie ukladaja i pogoda sie zmienila, zimno, no i kolano mnie kreci. Wczoraj odebralismy klucze do mieszkania i przywiezlismy kilka rzeczy, okazalo sie ze musze odrmozic lodowke bo lod przymarzl wiec w sobote od rana bede sie bawic z lodowka w nowym lokum a jutro juz konkretne pakowanie reszty rzeczy..
__________________


Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć






mischievous jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 09:15   #4716
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez mischievous Pokaż wiadomość
wspolczuje :/ to sie dopiero nazywa

An gratuluje spadku cieszylabym sie z 0,6 mimo wszystko a jesli te 71,3 to juz w ogole sukces.. gonisz nas gonisz

ja z dnia na dzien czuje sie rownie wielkim pasztetem dzis znowu tragedia wlosy sie nie ukladaja i pogoda sie zmienila, zimno, no i kolano mnie kreci. Wczoraj odebralismy klucze do mieszkania i przywiezlismy kilka rzeczy, okazalo sie ze musze odrmozic lodowke bo lod przymarzl wiec w sobote od rana bede sie bawic z lodowka w nowym lokum a jutro juz konkretne pakowanie reszty rzeczy..
Jak lodówka pusta to jeszcze pół bidy, nie trzeba wyjmować wszystkiego Ja planuję na jutro może mycie okien, no chyba że będzie padać to jakoś nie będzie mi smutno chyba
To od kiedy mieszkacie na nowym?
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 10:06   #4717
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Ech, koniec końców farba wyszła ok.
Ale muszę się Wam pożalić
Jest mi tak cholernie przykro i smutno, że masakra.
Matka przez cały remont ciągle miała do mnie jakieś pretensje. A to, że brudno, a to, że nie umyłam naczyń (ciekawe kiedy ) itd itd.
Wczoraj skończyliśmy robić z TŻtem, on przyniósł jeszcze szafki (w paczkach) i mają czekać na poskładanie.
TŻ dzisiaj pojechał na wyjazd służbowy. Ja z racji beznadziejnego nastroju i tego, że nie chciałam zostać w domu, pojechałam do niego na noc.
Przyjechałam dzisiaj o 7.30, wyszłam z psem i się nasłuchałam od matki..
Bo okazało się, że jedna ściana nie wyszła równa i to akurat w miejscu, gdzie kończą się drzwi, a jeszcze nie ma szafek Cała jest równa, ale akurat tam nie.
Na tej ścianie była największa masakra, bo trzeba było pół ściany skuć, zagipsować, położyć siatkę, znowu gips i gładź. Gładź kładłam ja, bo TŻ w tym czasie kładł płytki na ścianie. TŻ nigdy gładzi nie kładł, ja też, ale postanowiliśmy spróbować. Wyszło to naprawdę w porządku, ale nie wiem czemu po ostatnim malowaniu tak się uwidoczniła ta nierówna ściana.

No i oczywiście matka z pretensjami, że ściana nierówna, a już pomalowana, że co teraz, że w ogóle tyle to trwało, że jesteśmy niepoważni, że się za to wzięliśmy, że ona mogła sobie wziąć ekipę, a nie my żebyśmy robili, że brudno w domu (wow), że TŻ źle skręcił szafkę (skręcił jedną małą na próbę).
No mówię Wam masakra. A ekipę owszem, mogła wziąć, ale nie wiem dlaczego mówi o tym teraz dopiero, skoro jak były rozmowy o remoncie, to ona sama z TŻtem ustalała, że zrobimy to sami (no bo wiadomo, wtedy tylko koszt materiałów). Brudno w domu? No kurna, remont jest, jak ma być czysto? 1,5 tygodnia? Ja nie wiem, ona chyba myślała, że kuchnię od podstaw to się w 2 dni robi.. Szafka źle skręcona okazała się po prostu niedokręconą śrubką przez co drzwiczki minimalnie odstawały. I tłumaczę jej, że jest szpara między drzwiczkami, a górą, bo są zawiasy i MUSI tak być, to nie..

Oczywiście pretensje, że trzeba było dokupić kleju do płytek, bo nam brakło, że trzeba było drugą farbę kupić.. No kurna, a to moja wina, że miałyśmy na ścianie zielony, którego nie mógł pokryć ten pomarańczowy, który kupiliśmy?
Nawet kumpel, który pracuje w budowlance nam powiedział, że zielony to ciemny kolor (a ten na dodatek był intensywny) i pomarańcz może go nie pokryć mimo pomalowania dwa razy..

Mało tego, pretensje o podłogę. Bo najpierw chciałyśmy położyć panele w kuchni. Ale się okazało, że tych paneli, które mamy w całym domu, nie ma już w Leroy Merlin. Ja mówię, że głupio będzie mieć inne w kuchni, bo też muszą być jasne i wydaje mi się, że będą się 'gryzły', jak nagle wstawimy podobne, ale inne. No to ustaliłyśmy, że płytki na podłodze. Sama stwierdziła, że będzie fajnie, wybrałyśmy, kolor, srutu tutu, super. No to teraz pretensje, że tak długo zeszło nam z podłogą i trzeba było panele

Pod poprzednimi panelami były takie małe czerwone płytki, a pod nimi ten cholerny lepik. Na skucie go zeszło nam 2 dni, potem wylewka i klejenie płytek. W związku z tym, że podłoga była ogólnie nierówna, to w niektórych miejscach mimo wylewki trzeba było nadłożyć trochę kleju.

Przy malowaniu umalowaliśmy framugę drzwi. Owszem, to nasz błąd, przyznaję, bo trzeba było ją okleić taśmą, a nie pomyśleliśmy o tym, głupota. Ale się musiałam nasłuchac, że trzeba kupić teraz olejną farbę białą i pomalować framugę i to dwa razy, żeby pomarańczowy przykryć.. Wiem, no nasz błąd, ale każdy chyba błędy popełnia..

Aha, jeszcze 'hitem', który usłyszałam było to, że ja po to pomagałam TŻtowi i też coś robiłam w kuchni żeby po 1. 'pokazać jaka jestem zaje***ta' i po 2. żeby siedzieć całymi dniami z TŻtem Normalnie ręce i cycki opadają. No nie wiem, ja wolę się z nim spotkać gdziekolwiek indziej niż w kuchni, przy robocie, w brudnych ciuchach, umęczeni. Czasem było tak, że nawet nie za bardzo gadaliśmy, bo byliśmy tak zmęczeni i zajęci robotą. No ale tak, super spędziliśmy razem czas, jasne. No i faktycznie, nie zrobiłam tego remontu z nim żeby mu pomóc, bo by się chłopak zaharował ani po to żeby w końcu było ładnie, tylko wlaśnie po to, żeby pokazać jaka jestem super. No rzeczywiście.

Jest mi tak przykro, bo narobiliśmy się z TŻtem jak nienormalni, a widzicie jak wyszło. Fakt, ściana nie wyszła przeze mnie, bo musiałam coś źle zrobić, no ale ja nie jestem remonciarzem od 20 lat, przecież wiedziała o tym..
I strasznie mi przykro z powodu TŻta, bo się chłopak naprawdę strasznie narobił, wziął specjalnie tydzień urlopu, a w tym tygodniu jeszcze się zamieniał w pracy żeby to jakoś skończyć, a tu tylko słyszy pretensje i fochy od mojej matki..

Ja wiem, że to nasza wina, że nie jest idealnie, no ale do cholery, mogła sobie wziąć ekipę i zapłacić im ze 3 tys. (+ materiały) i zrobiliby to na pewno lepiej. Czyściej w domu by nie było, no ale cóż, remont to remont. Ale skoro wiedziała, że robimy to sami, to wiadomo, że czasem coś może nie wyjść. I nie chodzi mi o to, bo wiem, że to przez nas nie jest idealnie, ale o to jak się zachowuje. Mogła powiedzieć, że 'fajnie zrobiliście, ładnie jest, będzie nowa fajna kuchnia, ale tą ścianę trzeba poprawić, to poprosimy kogoś o pomoc'. Ale nie, tylko i wyłącznie pretensje. Nie widzi kompletnie tego ile się narobiliśmy, jak się namęczyliśmy, że jesteśmy zmęczeni, niewyspani, ale chcieliśmy to zrobić żeby miała ładnie.

Bo prawda jest taka, że robimy to dla niej, bo skoro ja mam się wyprowadzić w wakacje, to tak kuchnia jest w sumie bardziej dla niej niż dla mnie.

Widzę, że TŻtowi jest przykro I wcale mu się nie dziwię, ja bym się załamała jakbym się tyle narobiła i słyszała tylko pretensje i ani JEDNEGO dobrego słowa, pochwały, podziękowania, a przecież poza tą ścianą to tak naprawdę wszystko wyszło ładnie..

Ech, przepraszam, że taki elaborat walnęłam, ale naprawdę musiałam się już wygadać, bo mam dość. Ostatnie parę dni to tylko ciągłe pretensje i krzyki od matki, co chwilę ryczę, bo już mam dość tego i mi psychika siada..

Nie cytujcie, bo przydługie i chyba skasuję później, bo nie wszyscy muszą to czytać..
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-03-29, 11:01   #4718
Anesthesia
Wtajemniczenie
 
Avatar Anesthesia
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 708
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez gohs Pokaż wiadomość
No kolacja brzmi smakowicie A jak tą paprykę pieczesz??

Ja wczoraj po kolacji zjadłam jeszcze garść nerkowców, jakaś nienajedzona chodziłam No i o dziwo na wadze drobny spadek, -0,2. Jest nadzieja, że nie będę tyła w nieskończoność
Zwykłą paprykę piekę w całości (najlepiej na folii aluminiowej albo papierze do pieczenia, bo jak puści sok to potem ciężko całą blachę domyć), w ok. 200*C, dopóki skórka mocno nie zbrązowieje, właściwie nie zczarnieje. Potem odstawiam do wystygnięcia, a jak już wystygnie to obieram (jak jest dobrze upieczona to skórka sama odłazi). Kroję na cienke paski i tutaj najważniejszy tick - sos vinegret mojej mamy, w którym ląduje ta papryka :P Mogę dopytać o przepis później, bo to jest jej własna receptura w większości, ale to połączenie jest naprawdę pyszne.

Dotka, biedaku... Ciężko cokolwiek skomentować, bo z całym szacunkiem, zachowanie twojej mamy jest dla mnie okropne i strasznie niewdzięczne... Wiem, że po tak długim czasie harówki sama krytyka musi być straszna, ale uszy do góry, ona może po pewnym czasie dostrzeże jednak jak ogromny kawał dobrej roboty odwaliliście. A jeśli nie, to trudno, pierś do przodu i ważne, żebyście Wy sami byli z siebie dumni! I jak przyjdą jacyś znajomi albo coś to też na pewno zbierzecie komplementy. Trzymaj się!
Anesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 11:45   #4719
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

A ja się chyba Dotce narażę Rozumiem oczywiście chęć zaoszczędzenia na fachowcach, ale do ta poważnych robót może jednak warto było wziąć kogoś bardziej doświadczonego? Nie wiem, jakiegoś wujka czy kogoś w tym stylu. Sprzątanie, skręcanie szafek itd. to co innego, wiadomo że można samemu, ale np malowanie też wolałabym dać komuś do zrobienia. Płacę = wymagam. To samo z bałaganem podczas remontu - wiadomo, w samej kuchni na pewno był syf, tego nie da się uniknąć, ale całą resztę można porządnie okryć folią, pilnować, żeby nie wynosić brudu dalej itd, także wszystko da się zrobić. No ale teraz już po ptokach, będziecie mądrzejsi na przyszłość
U nas z remontem była walka, bo ja chciałam fachowców, tata TŻta jest majster-śrubka i uparł się, że on zrobi cyklinowanie podłóg i lakierowanie. Koniec końców wyszlo tak, że wyszło źle, trzeba było szlifować, on się narobił a fachowcowi i tak trzeba było zapłacić, żeby naprawił co tata TŻta zepsuł... Także nie ma co się porywać z motyką na słońce, naprawdę.

No, to tyle, tylko nie bij mnie za mocno
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 11:50   #4720
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Nie będę bić, każdy ma swoje zdanie

Tylko, że sprostuję, bo z tymi fachowcami to było tak, że od początku była mowa, że to TŻ będzie robił wszystko, ew. mój brat mu pomoże z jakimiś prostymi rzeczami (bo on też nie umie za bardzo nic przy remoncie zrobić).
Dopiero teraz, jak remont się skończył i się okazało, że ta ściana w jednym miejscu nie wyszło, to mama mówi, 'a trzeba było wziąć fachowców'. No pewnie, trzeba było, ale ich nie wzięła i nie było o tym mowy, bo właśnie chodzi o to, że remont miał być w miarę tani. Miało być dobrze, ale nie tak drogo jak przy ekipie.
Jak to moja kumpela podsumowała: jak wyszło źle, to jest mowa 'mogłam wziąć ekipę'. Ale jakby wyszlo wszystko dobrze, to by była zadowolona i mówiła, że 'dobrze, ze ekipy nie braliśmy, bo by drogo wyszło'.
Co do syfu: burdel był w kuchni i przedpokoju (bo tu mieliśmy narzędzia). U mamy i u mnie w pokoju było w porządku. Wiadomo, trochę kurzu było, ale też dlatego, że nikt go nie wycierał tak często jak normalnie.
Nie mówię, że było ekstremalnie brudno, po prostu kurzu trochę, co przy remoncie jest zrozumiałe..
Już nie chcę jej przypominac, ale jak 1,5 roku temu miałyśmy remont, to miałyśmy totalny syf w całym domu. Była ekipa, robili całe mieszkanie (kuchnia/łazienka tylko malowanie). Wiadomo, że całe mieszkanie=wszędzie syf, no ale jakoś przeżyłyśmy i tyle. Owszem, narzekałyśmy, no ale co mogłysmy poradzić poza częściowym ogarnięciem? Prawie miesiąc tu siedzieli, zrobili, poszli, posprzątałyśmy.

Właśnie sprzątam całe mieszkanie, bo już kurzyć się nie będzie, jedynie co, to ściana do poprawki i meble do skręcenia + kuchenka, lodówka do przeniesienia.
Także idę sprzątać dalej, została mi jeszcze wielka szafa w przedpokoju + łazienka

Edytowane przez Dotka90
Czas edycji: 2012-03-29 o 11:53
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 12:02   #4721
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Ano, nic nie zmienia faktu, że chociaż mogła podziękować Może jeszcze sobie przypomni
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 12:15   #4722
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Pewnie sobie przypomni, jak meble już naprawdę będą stać i będzie ładnie..
No ale póki co to jest jak jest, a niewątpliwie jest to przykre. I wiem, że teraz TŻ też będzie miał inne podejście do mojej mamy, bo się narobił jak glupi, a tu takie podziękowanie..

Dzwonilam do kumpla tego od budowlanki, powiedział, że po niedzieli przyjedzie i położy nam gładź na ścianie w tym jednym miejscu, zamaluje się i nie będzie nawet widać nic. Pocieszył mnie, że da się to naprawić..

I mój przyjaciel jutro przyjedzie rano i skręci nam te meble, bo też ostatnio kupował w BRW, te same tylko inny wzór, więc szybko mu pójdzie, bo już wie co i jak.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 12:17   #4723
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Pewnie sobie przypomni, jak meble już naprawdę będą stać i będzie ładnie..
No ale póki co to jest jak jest, a niewątpliwie jest to przykre. I wiem, że teraz TŻ też będzie miał inne podejście do mojej mamy, bo się narobił jak glupi, a tu takie podziękowanie..

Dzwonilam do kumpla tego od budowlanki, powiedział, że po niedzieli przyjedzie i położy nam gładź na ścianie w tym jednym miejscu, zamaluje się i nie będzie nawet widać nic. Pocieszył mnie, że da się to naprawić..

I mój przyjaciel jutro przyjedzie rano i skręci nam te meble, bo też ostatnio kupował w BRW, te same tylko inny wzór, więc szybko mu pójdzie, bo już wie co i jak.
My też skręaliśmy z brw u nas ze znajomymi, a potem u tych znajomych bo oni też sie przeprowadzali niedługo po nas najgorsze są z Ikei do składania
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 12:33   #4724
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Te nie wyglądają na trudne, ale zawsze szybciej jak złoży ktoś, kto sam niedawno składał
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 20:31   #4725
Anesthesia
Wtajemniczenie
 
Avatar Anesthesia
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 708
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Kwestia ekpiy remontowej jest dość "niebezpieczna", ze względu na to, że jest wg mnie tyle samo plusów, co minusów i wszystko zależy jeszcze od pozostałych czynników. Jeśli chodziło o minimalizację kosztów to wg mnie dobrze zrobili z tym remontem, bo w sumie mogli od początku powiedzieć, że oni się z tym babrać nie będą i wtedy znająć życie mama Dotki też by miała pretensje, może nawet jeszcze większe...

No, ale wracając do głównego tematu dziś u mnie tak:
1. Owsianka z bananem, rodzynkami i miodem
2. 2 kiwi
3. Ryż, pieczone udko z kurczaka, surówka
4. Jogurt z LoveYo (jakieś 200kcal, ale już mnie nie będzie tam ciągnąć, bo zrealizowałam z koleżanką już cały groupon :P)
5. Kawałek melona (jadłam pierwszy raz w życiu... O.o)
6. Wasy z fetą/serem żółtym i papryką
Ćwiczenia: 30 day shred, level 2, day 5 (w sumie 15)
Anesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 21:11   #4726
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Tak czy tak byłoby źle..
No cóż, trudno.
Trochę sobie z mamą wyjaśniłyśmy i jest już lepiej. W weekend przyjdzie kumpel, który w budowlance pracuje, popatrzy na to i nam zaszpachluje w tygodniu, przemaluje się tylko w tych miejscach i nie będzie widać, więc spoko. Meble skręci TŻ i powiesi.
Ja dzisiaj jedzeniowo dramat, bo tylko na śniadanie płatki pełnoziarniste z mlekiem, potem wafelek, a potem 3 tosty pełnoziarniste z serem i szynką.

Kurczę, macie pomysł na jakieś dania tylko z piekarnika (bez smażenia, gotowania)? Na razie nie będę mieć pełnego dostępu do kuchenki, więc muszę coś wymyślić, bo tosty na obiad to już nam się przejadły
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 21:57   #4727
Anesthesia
Wtajemniczenie
 
Avatar Anesthesia
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 708
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Tak czy tak byłoby źle..
No cóż, trudno.
Trochę sobie z mamą wyjaśniłyśmy i jest już lepiej. W weekend przyjdzie kumpel, który w budowlance pracuje, popatrzy na to i nam zaszpachluje w tygodniu, przemaluje się tylko w tych miejscach i nie będzie widać, więc spoko. Meble skręci TŻ i powiesi.
Ja dzisiaj jedzeniowo dramat, bo tylko na śniadanie płatki pełnoziarniste z mlekiem, potem wafelek, a potem 3 tosty pełnoziarniste z serem i szynką.

Kurczę, macie pomysł na jakieś dania tylko z piekarnika (bez smażenia, gotowania)? Na razie nie będę mieć pełnego dostępu do kuchenki, więc muszę coś wymyślić, bo tosty na obiad to już nam się przejadły
Pierwsze co mi przychodzi na myśl to ryba: filet z mintaja oprószony solą i pieprzem, kładziemy na folii aluminiowej, na to kładziemy mrożone warzywa (może być jakakolwiek mrożona mieszanka, np. warzywa na patelnię), zawijamy całość w folię aluminiową i pieczemy (nie pamiętam ile dokładnie). To raczej "babskie" danie, nie wiem czy facetowi by posmakowało, ale ja taką rybkę uwielbiam

Poza tym może upiec jakieś udka z kurczaka albo filety? I można zjeść z chlebem, zawsze to lepsza opcja niż tosty Albo można upiec razem z ziemniakami w piekarniku.

Edytowane przez Anesthesia
Czas edycji: 2012-03-29 o 21:58
Anesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 22:00   #4728
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Nie, nie, nie, ryba nie
Jestem dopiero na etapie oswajania się z rybą i w chwili obecnej dopiero poznajemy się z pstrągiem
Tżtowi by smakowało, bo lubi ryby i nie ma nic przeciwko lekkiej kuchni Ale i tak w tym tyg. już gotuję tylko dla siebie i mamy, bo TŻ już będzie mieszkał u siebie.
Ale fileta z kurczaka też by dało rade pewnie tak upiec
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-29, 22:15   #4729
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Nie, nie, nie, ryba nie
Jestem dopiero na etapie oswajania się z rybą i w chwili obecnej dopiero poznajemy się z pstrągiem
Tżtowi by smakowało, bo lubi ryby i nie ma nic przeciwko lekkiej kuchni Ale i tak w tym tyg. już gotuję tylko dla siebie i mamy, bo TŻ już będzie mieszkał u siebie.
Ale fileta z kurczaka też by dało rade pewnie tak upiec
Sporo jest różnych fixów i "pomysłów na" dania z piekarnika Chociażby zapiekanki makaronowe itd Zawsze można dać zamiast śmietany jogurt, też wychodzi dobra
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-03-29, 22:47   #4730
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

A jogurt się nie zetnie? trochę się boję.
Ja niewprawiona w fixach, bo nie robię Ale do takiej zapiekanki makaronowej daję surowy makaron?
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-30, 07:54   #4731
mischievous
Zakorzenienie
 
Avatar mischievous
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 901
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez gohs Pokaż wiadomość
Jak lodówka pusta to jeszcze pół bidy, nie trzeba wyjmować wszystkiego Ja planuję na jutro może mycie okien, no chyba że będzie padać to jakoś nie będzie mi smutno chyba
To od kiedy mieszkacie na nowym?
Jutor pakuje sie od kilku dni, dzis juz ostateczne
Profesor dzwonil, zaakceptowal mi prace

Dotka Rozumiem Cie i jak to czytalam to tez od razu myslalam sobie ze przeciez sie wyprowadzacie i to tylko dla mamy ta kuchnia a ona w ogole tego nie docenia.. Jak ja nie lubie tego. Moja tez czasami tak sie zachowuje - ze cos zrobie staram sie a uslysze ze czegos za malo zamiast ze dobrze.. a potem takie nie docenione dzieci. Twoj Tz naprawde sie napracowal i mi tez przykro ze musial to uslyszec Bo co jak co, Ciebie mogla "ochrzanic" bo jestes jej corka, powiedziec i pokazac niedociagniecia ale TZ? Czlowiek tydzien urlopu wzial.. Cos strasznego Wspolczuje

Cytat:
Napisane przez gohs Pokaż wiadomość
A ja się chyba Dotce narażę Rozumiem oczywiście chęć zaoszczędzenia na fachowcach, ale do ta poważnych robót może jednak warto było wziąć kogoś bardziej doświadczonego? Nie wiem, jakiegoś wujka czy kogoś w tym stylu. Sprzątanie, skręcanie szafek itd. to co innego, wiadomo że można samemu, ale np malowanie też wolałabym dać komuś do zrobienia. Płacę = wymagam. To samo z bałaganem podczas remontu - wiadomo, w samej kuchni na pewno był syf, tego nie da się uniknąć, ale całą resztę można porządnie okryć folią, pilnować, żeby nie wynosić brudu dalej itd, także wszystko da się zrobić. No ale teraz już po ptokach, będziecie mądrzejsi na przyszłość
U nas z remontem była walka, bo ja chciałam fachowców, tata TŻta jest majster-śrubka i uparł się, że on zrobi cyklinowanie podłóg i lakierowanie. Koniec końców wyszlo tak, że wyszło źle, trzeba było szlifować, on się narobił a fachowcowi i tak trzeba było zapłacić, żeby naprawił co tata TŻta zepsuł... Także nie ma co się porywać z motyką na słońce, naprawdę.

No, to tyle, tylko nie bij mnie za mocno
Zgadzam sie bo wiadomo doswiadczony zrobi inaczej i lepiej i bedzie mozna zwalic na niego i jak cos pojdzie nie po Twojej mysli to bedzie to poprawial ale powiem Ci ze nie zawsze dobrze U nas rodzice jak robilismy lazienke i toalete wzieli ludzi. Ale prawda jest taka ze trzeba ich pilnowac Zrobia sobie czasami na odwal mysla ze jak czegos nie widac to jest ok.
__________________


Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć






mischievous jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-30, 08:37   #4732
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

mischi, super, że praca zaakceptowana

Co do mamy to wyjasnione już, ale i tak jest mi przykro, że się tak zachowała, a i z rozmowy przez tel. z TŻtem słyszę, że i on ma jeszcze jakiś tam mały żal. Wcale mu się zresztą nie dziwię. Co do mamy, to przypuszczam, że wpływ na zachowanie miało też to, że dostała @, a ostatnio jest po prostu nie do zniesienia w trakcie

Uff, wreszcie dzisiaj mogę odpocząć Wyczyszczę tylko framugi i okno z farby, a poza tym nic nie muszę robić

Zrobiłam sobie wczoraj kąpiel nawilżającą i wreszcie moja skóra dobrze się czuje, bo przez ten remont to nie było czasu nawet na balsam.
Kąpiel: mleko, mąka ziemniaczana, oliwka dla dzieci Bardzo fajna kąpiel
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-30, 09:00   #4733
mischievous
Zakorzenienie
 
Avatar mischievous
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 901
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Dziekuje

No to extra Gratuluje ogromnego sukcesu dla Ciebie i Tz ze sie podjeliscie tak ciezkiej pracy i ze mimo wszystko daliscie rade

o niezla kapiel chociaz ja maki bym nie dodala ale ostatnio kupilam zel pod prysznic nivea, i w sumie stwierdzam ze najbardziej lubie nivea i yves rosher bo sa bardzo wydajne i maja piekne zapachy a ten z niveal jest z jakims olejkiem i jak myje to czuje takie nawilzenie i miekka skore
__________________


Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć






mischievous jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-30, 09:05   #4734
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

O tej mące to w necie wyczytałam, że zmiękcza skórę Albo krochmal się daje. Małe dzieci się kąpie często w krochmalu

Daliśmy radę, jedynie co, no to ta ściana się jakaś dziwna zrobiła. Ale w poniedziałek przyjdzie znajomy matki i zrobi to, a TŻ pomoże mu meble skręcać i będzie szybciej. No liczę, że w czwartek kuchnia już będzie, bo ani nic ugotować ani nic.
Dzisiaj umówiłam się popołudniu z przyjaciółką, więc zjem coś na mieście

A co do zeli pod prysznic, to ja jestem zakochana w Ziai Ma piękne kolory, zapachy. U mnie w łazience stoją 3 W zależności od nastroju i potrzeb używam odpowiedniego
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-30, 09:21   #4735
mischievous
Zakorzenienie
 
Avatar mischievous
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 901
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
O tej mące to w necie wyczytałam, że zmiękcza skórę Albo krochmal się daje. Małe dzieci się kąpie często w krochmalu

Daliśmy radę, jedynie co, no to ta ściana się jakaś dziwna zrobiła. Ale w poniedziałek przyjdzie znajomy matki i zrobi to, a TŻ pomoże mu meble skręcać i będzie szybciej. No liczę, że w czwartek kuchnia już będzie, bo ani nic ugotować ani nic.
Dzisiaj umówiłam się popołudniu z przyjaciółką, więc zjem coś na mieście

A co do zeli pod prysznic, to ja jestem zakochana w Ziai Ma piękne kolory, zapachy. U mnie w łazience stoją 3 W zależności od nastroju i potrzeb używam odpowiedniego
No to dobrze ze wychodzisz zawsze to jakis odstress

Ziaje mialam tez ostatnio, ta fioletowa.. winogronowa czy cos przyznam ze faktycznie zapachy maja przepiekne, niestety gorzej z wydajnoscia. Ale kolezanka powiedziala ze ma kremowe mydlo pod prysznic tej samej firmy i mowi ze wydajny, ja mialam tamte bardziej rzadkie kolorowe.
__________________


Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć






mischievous jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-30, 09:44   #4736
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Mischi, gratki za pracę A tak się bałaś, że coś będzie nie tak

O kąpielach w krochmalu czy mące pierwsze słyszę Chyba bym się bała

Ja dzisiaj siedzę w domku, bo w piątki tylko co drugi tydzień pracuję Także wreszcie nałożę jakąś maskę na włosy No i podziałam z mgr trochę, bo nawet wenę złapałam chyba

Co do wagi, to ujrzałam dzisiaj 74,3. Przeraża mnie, że już mnie ta waga nie przeraża tak bardzo Tzn jak się widzi taki wynik już któryś dzień z rzędu, to można prawie zapomnieć, że było już przecież poniżej 72... No nic, dzisiaj troszkę luźniej (głównie wieczorem, bo do znajomych jedziemy standardowo), a od jutra ostra walka i muszę do biegania wrócić, bo 15 kwietnia bieg na 10k

W ogóle od rana lecę na przeciwbólowych Jakiś taki mega ból pod łopatką mnie złapał, że nie mogę normalnie oddychać, aż się przestraszyłam
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-30, 09:50   #4737
mischievous
Zakorzenienie
 
Avatar mischievous
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 901
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

A skad ten bol? Od cwiczen moze?

ooo znowu startujesz w zawodach to juz zaraz

ja z kolei przeolejowalam troche wlosy:P jutro odpoczywaja od oleju, a w poniedzialek farbuje na olej
__________________


Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć






mischievous jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-30, 09:57   #4738
gohs
Zakorzenienie
 
Avatar gohs
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 5 710
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Cytat:
Napisane przez mischievous Pokaż wiadomość
A skad ten bol? Od cwiczen moze?

ooo znowu startujesz w zawodach to juz zaraz

ja z kolei przeolejowalam troche wlosy:P jutro odpoczywaja od oleju, a w poniedzialek farbuje na olej
No właśnie nie wiem skąd, rano jeszcze było ok, ale jakoś mnie znienacka dopadł. Wczoraj trochę jogę ćwiczyłam, nie wiem, może przez to
__________________
gohs jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-30, 09:59   #4739
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Gohs, ten ból to wygląda jak zawianie Mnie jak zawieje to często tak mam, że nawet ciężko mi oddychać.

Co do tej kąpieli w mące to nie ma czego się bać, polecam

Mischi, te żele to ja mam akurat teraz te kolorowe i jak dla mnie są wydajne Dobrze się pienią, a nie nakładam ich też jakoś wybitnie mało, ot średnio Kremowe mydło też miałam, również bardzo polecam, ja miałam z serii 'kozie mleko'.

A ja sobie nałożyłam wieczorem oliwę z oliwek na włosy + Alterrę na końcówki, zaplotłam warkocz i nie zmywam na razie, bo dopiero koło 16tej wychodzę, to wtedy zmyję

U mnie waga 76.5 czyli stoi.
Kurczę, z jednej strony wkurza mnie to, że stoi, bo kiedyś przy takim jedzeniu + ćwiczeniach jakichś tam, waga od razu leciała. A z drugiej strony nabieram optymizmu, że jednak potrafię jeść tak, że nie tyję.
Bo powiem Wam, że myślałam właśnie o tym, że boję się, że nawet jak schudnę to nie utrzymam wagi. A teraz wiem, że bym potrafiła. Nooo, tylko najpierw trzeba schudnąć

Też planuję wrócić do biegania, ale muszę poczekać aż skończy się ten remont i całe zamieszanie, bo nie dość, że nie mam siły, to nawet czasowo ciężko nam to z TŻtem ogarnąć. No i chcę znowu zacząć regularnie chodzić na basen
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-03-30, 11:20   #4740
Anesthesia
Wtajemniczenie
 
Avatar Anesthesia
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 708
Dot.: Perypetii odchudzaniowych ciąg dalszy, czyli schudłyśmy już sporo, ale chcemy w

Mischi, brawo za magisterkę! Super, że zaakceptowana

O kąpieli z mąką ziemniaczaną słyszałam, ale sama nigdy nie praktykowałam :P Wczoraj sobie kupiłam sól do kąpieli z biedronki za całe 3,75zł i jest całkiem fajna, wydaje mi się, że coś nawilża, choć ja i tak po kąpieli zawsze nakładam nieludzkie ilości masła do ciała
W ogóle to wiem, o czym Dotka mówi - ja pod koniec grudnia 2 dni tylko pomagałam w remoncie i moje dłonie miały do czynienia tylko z farbą, a i tak były po tych 2 dniach doprowadzone do strasznego stanu... Więc co dopiero jak tydzień kucia, szpachlowania i innych tego typu historii...

Gohs, mnie też to wygląda na zawianie... Może rozgrzewający termofor pomoże? I podziwiam za ten udział w zawodach, ja bym się chyba nigdy nie odważyła, chyba, że kiedyś w końcu będę fit :P

A ja dziś mam wolne z okazji dni otwarych na uczelni Weekend! I strasznie mnie korciło, żeby się zmierzyć... Ale obiecałam sobie, że dopiero po shredzie. Ale za to przymierzyłam sukienkę, którą kupiłam w styczniu z myślą o wakacyjnym weselu kuzyna Lubego i o ile w styczniu sukienka była jak ulał, ale trochę aż za bardzo opięta, o tyle teraz już musiałaby iść do zwężania po bokach Przed sierpniowym weselem pewnie będzie musiała iść na większą przeróbkę do krawcowej, mam taką nadzieję I obiecuję na najbliższy czas już nie mierzyć nic, co kiedyś było za małe, a teraz pasuje, muszę sobie jakoś dawkować efekt "wow" Poza tym boję się, żebym nie osiadła na laurach.

Edytowane przez Anesthesia
Czas edycji: 2012-03-30 o 11:24
Anesthesia jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:45.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.