Wiosna minęła, lato przed nami, jesienne mamuśki szaleją z wyprawkami. Mamy IX/X 2011

[rabarbar83]

Napisane przez spray

Dzień dobry.
Wieczorem wzięłam zwykły stetoskop i zaczęłam się osłuchiwać, tak trochę bez przekonania, bo robiłam to już wielokrotnie i niczego ciekawego nie słyszałam, nawet jak Eryk był aktywny, a wczoraj USŁYSZAŁAM BICIE JEGO SERCA!!!

o jak się da usłyszeć to muszę poszukać bo gdzieś mam stetoskop, swoją drogą nasz cieśla osłuchiwał bale bo ponoć w starym drewnie jak siedzą robaki to można usłyszeć chrobotanie hehe
na szczęście w naszym nic mu nie chrobotało

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

widzę że były tematy o zgadze i nacinaniu krocza
ja jak późno kładę się spać (teraz późno to po 21) to mnie łapie zgaga, czasem aż przełyk boli i to niezależnie od tego co jem danego dnia, jak już nie mogę przez to zasnąć to piję pół szklanki gorącego mleka i jak na razie zawsze pomaga no i jak znajdę jako taką pozycję do spania to śpię w miarę dobrze po tym mleczku

co do krocza to powieliłabym tylko opinie chyba większości dziewczyn, lepiej żeby nacieli jak zachodzi taka potrzeba niż ma mi pęknąć

[spray]

Podobno krocze, które pękło samoistnie szybciej się goi. Ja bym nie chciała mieć nacinanego, ale pewnie i tak mnie potną, polskie realia, cóż...

[rabarbar83]

hehe do tytułu nowego wątku, który na razie prowadzi dodałabym od siebie "chodzimy jak połamane kaczuszki ...."

[anciaahk]

Napisane przez malamutka

A pamiętacie jak mój pisałam, że mój tż uparł się, że wszystko nowe, wszystko najlepsze, bo nie dostrzega ograniczeń finansowych? To we wtorek byliśmy w sklepie oglądać Teutonię i fotelik Romera. To jak usłyszał ceny, to zbladł A teraz kombinuje jak tu zrobić by zbić cenę do minimum. I nawet bierze pod uwagę wziąć fotelik Tario, bo akurat jest w promocji przy Teutonii No i już się zastanawia czy baza Isofix jest mu niezbędna - ech, a jak ja mówiłam, że dziecko kosztuje, to nie słuchał i kupił sobie nowy rower i pełno jakiś dodatków do niego, a byłyby za to już 3 kółka do wózka

Malamutko po ile widzieliście te foteliki Romera? Na bobowózki są po 600 i 650 zł, ale bez bazy. Poczytałam trochę tych testów fotelików i w zależności od roku wysokie noty ma też maxi cosi, a jest tańszy i u nas chyba na maxi cosi stanęło. Co prawda ma 3-punktowe pasy bezpieczeństwa a romer 5-punktowe, no i romer ma ten system sid zabezpieczający od uderzeń bocznych, ale kosztuje 50% więcej, więc chyba sobie odpuścimy. Maxi cosi też miewa oceny 5 za bezpieczeństwo - w zależności od roku.
A wózek na 90% ten tańszy, w końcu to i tak na krótko, potem pewnie zmiana na lżejszą spacerówkę, więc sama siebie tym prawie przekonałam.

Napisane przez acelinka

wyczytałam w gazetce że podobno jest jakiś żel do nóg dla kobiet w ciąży chyba sobie kupie może rzeczywiscie chociaż da jakieś minimalne efekty i nogi będa troszke lzejsze

Ja mam taki żel, musteli - przyjemnie chłodzi i jest jakby troszkę lżej. Jak mam mocno ciężko to moczę w wodzie z dodatkiem jakiejś soli do kąpieli stóp z rosmana. Ale czy to w 100% działa to nie wiem. Stóp tym nie smaruję, a najgorzej puchną stopy. A nóżki może i faktycznie lżejsze.

Napisane przez kaileight

Nie w sumie nie miałam styczności z tymi książkami, ale brzmi ciekawie Masz je może w formie e-booków? Ja na razie przeczytałam "Mamo tato co ty na to", " Język niemowląt", "W oczekiwaniu na dziecko" i po kilka rozdziałów z podobnych pozycji.

Niestety, obie pozycje tej autorki plus tą "W głębi.." mam w formie papierowej. Tej ostatniej nie mogę zmęczyć, ciężko jest napisana.
Jak Ci podobała "mamo tato co ty na to'? Kupiłam w poniedziałek i też nie mogę się do niej przybrać, jej rozmiar mnie przeraża .
Mam tylko jedną w pdf - też z AP - "Mądrzy rodzice", ale jeszcze nie drukowałam i nie zaglądałam. Mocno polecana w Rodzicielstwie bliskości.

Napisane przez kaileight

Ciekawe. Raczej teraz chyba przechodzi sie na stronę porodów "naturalnych". Interesujące natomiast jest to, że śmiertelność i choroby maja podobną częstotliwość A prowadzono badania jak wpływa toba podejścia na późniejszy rozwój psychofizyczny dziecka?

Właśnie podkreślane jest to, że to dla dobra matki i dziecka. Jeśli matka się lepiej czuje w ciąży, to i dziecko też. Do tego w książce o porodzie są przykłady, które tu przytaczałam - o szybkim kładzeniu dziecka po porodzie na matkę, o podaniu piersi w 2 godziny po porodzie itp. po to by tej więzi nie przerwać, by dziecko nie musiało matki nauczyć się kochać od nowa itp.

Poniżej przykład jak to jest opisane akurat w tej ostatniej pozycji:

Okres następujący bezpośrednio po narodzeniu jest najbardziej znaczącą częścią życia poza łonem matki. To, z czym się dziecko wtedy spotka, uzna za naturę życia. Wrażenia późniejsze mogą tylko w mniejszym lub większym stopniu zmodyfikować to pierwsze, poczynione w momencie, kiedy dziecko nie posiada jeszcze żadnych danych o zewnętrznym świecie. Jego oczekiwania są wtedy najmniej elastyczne. Zmiana, jaka je czeka po opuszczeniu gościnnej macicy, jest przeogromna, lecz, jak widzieliśmy, do tego przeskoku z łona matki w jej ramiona dziecko jest przygotowane.

Nie jest natomiast przygotowane do zmiany innego rodzaju: do przejścia w nicość, martwotę, do wyściełanego koszyka albo plastikowego łóżeczka, gdzie nie ma śladu ruchu, dźwięku, zapachu ani życia. Gwałtowne zerwanie kontinuum matki i dziecka, ciągłości tak mocno utrwalonej podczas faz rozwojowych zachodzących w macicy, może, co jest zrozumiałe, zakończyć się depresją u matki, dla niemowlęcia zaś jest torturą.


Cytat też tu.

[rabarbar83]

Napisane przez spray

Podobno krocze, które pękło samoistnie szybciej się goi. Ja bym nie chciała mieć nacinanego, ale pewnie i tak mnie potną, polskie realia, cóż...

a ja myślałam że jest na odwrót ach w sumie to będzie co ma być, jak już się zacznie akcja porodowa to chyba mi będzie wszystko jedno byle by mała szybko wyskoczyła

[mooonik]

Napisane przez spray

Dzień dobry.
Wieczorem wzięłam zwykły stetoskop i zaczęłam się osłuchiwać, tak trochę bez przekonania, bo robiłam to już wielokrotnie i niczego ciekawego nie słyszałam, nawet jak Eryk był aktywny, a wczoraj USŁYSZAŁAM BICIE JEGO SERCA!!!

My naszą córę też tak od dłuższego czasu podsłuchujemy

witajcie opuchlaczki w moim świecie mi stopy tak puchną od b.dawna a teraz jak sa takie upały to jest jakaś masakra:/ Dzień bez moczenia stóp w zimnej wodzie, dniem straconym
Acelinko jaki żel upatrzyłaś w tej gazecie? Ja używam z Daxa na opuchnięte nogi i przynosi minimalną ulgę. Ale ogólnie to już zapomniałam jak wyglądają moje stopy i kostki

[tusia872]

Napisane przez spray

Dzień dobry.
Wieczorem wzięłam zwykły stetoskop i zaczęłam się osłuchiwać, tak trochę bez przekonania, bo robiłam to już wielokrotnie i niczego ciekawego nie słyszałam, nawet jak Eryk był aktywny, a wczoraj USŁYSZAŁAM BICIE JEGO SERCA!!!

gratuluje ja wczoraj u gina słuchałam szkoda ze nie mam takiego sprzetu z domku

[anciaahk]

Kaileight ta pozycja w pdf jest uszkodzona i mam tylko pierwszych 50 stron ... ale mogę podesłać.

[agnieszka 0605]

dzień dobry , ale strasznie duszny

Napisane przez MalgosiaM8

sprzedaj patent, bo ja na leżąco to nie mogę
.

kwestia wprawy - ja na początku strasznie się męczyłam. A teraz kładę się na łóżku na prawym boku, głowa wyżej niż reszta ciała, a laptop z boku. Małej puszczam kołysanki, chyba się jej podobają, bo zawsze kopie

lausanne - ty już sister lepiej nie biegaj aż tyle, oszczędzaj się a masz już pomoc dla K.? chyba mąż ma wolne? Czy coś pomyliłam?

Napisane przez malamutka

No i ostatnio nieco przestraszona opiniami znajomych, że za ładnie wyglądam na dziewczynkę, to gin mi wydrukował zdjęcie cipki Zapewniając, że na 1000% będzie baba

cieszę się, że maluszek zdrowo rośnie a zdjęcie brzoskiwnki też ostatnio dostałam - matko jaka ona duża!!! na usg pokazywała tylko tę część ciała - mała bezwstydnica

Dziś czeka mnie wizyta w mieście i spotkanie z koleżanką z czasów liceum. Wreszcie coś się dzieje mam nadzieję, że miasto nie wykończy mnie zbytnio

[rabarbar83]

właśnie szukałam informacji o moim szpitalu, a tu się okazuje że do połowy sierpnia mają zakończyć remont i przebudowę oddziału położniczego

fajnie, zapach nowej wykładziny i farby do ścian dużo lepszy niż ten szpitalny
fetorek

[Malgosia1983]

Ancia
Tak jak halny podobno pływa na ludzkie nastroje. Gdzieś kiedyś czytalam, że podczas halnego odnotowano więcej samobójstw
Z badaniami u Gina masz podobnie jak ja.
Natomiast ze zleceniami badań to mój jest taki, że jak trzeba to trzeba i nie ma zmiłuj się, a jak ja go o jakieś zapytam bo gdzies coś wyczytam, to wytlumaczy w jakich przypadkach się przeprowadza takie badanie i ,że np. w moim nie jest to konieczne.
Czytaj czytaj i dziel się wiedzą.
Ja w tej chwili czytam Język niemowląt i Żonę mormona
Szafa się buduje. Na efekty trzeba poczekać - pochwlę się na finiszu
A propos przytulanek, to może i my zgrzeszymy...bo mimo zerowego libido już mi brakuje

Acelinka Opuchliku nasz Brawa i buziaki dla malutkiej Ani.
Ja wczoraj widzialam córkę sąsiadki - 3 tygdnie - wiecie co - ona jest taka maleńka, że mi się wydawalo że wszystkie ciuchy Stefka bylyby na nią za duże - myslę o 56

Lau Zazdrosze jeziorka Wózek fajny.
Dzasta Wyślij tu jakiegoś grzmota co by popadało bo ja już ledwo dyszę.

Malamutka za wiztę i zdjęcie cipulinki

Ja nie farbuję bo swoje mam ciemne i mi szkoda kasy bo i tak nie widzialam rożnicy.

Och życie weryfikuje również wydatki Mój Tż myśli racjonalnie - czasami niestety wolałabym żeby nie
Acelinka
No to chyba wybór dokonany
Spray Poooożycz

[gerda]

Napisane przez Malgosia1983

Dzień dobry Kochane
Ja już od 2h na nogach... Najpierw nie mogliśmy z Tż zasnąć, co chwilę sie budzilam

miałam tak samo

Napisane przez acelinka

Jeszcze chciałam pionformowac, że u nas kwestia wózka nadal nierozwiązana wczoraj już nawet mówie do brzusia :"Natlacia który wózeczek chcesz?" przyłożyłam do brzuszka oba zdjecia i Natalcia kopnęła w Ballile jak myślicie, możemy się tym sugerować?

pewnie, że tak mała już wybrała


wczoraj po raz pierwszy chyba dopadł mnie skurcz, takie nie miłe ściskanie po bokach brzucha dziś to samo, nie podoba mi się to


anciahk mi ginka pozwala na magnez tylko ja o nim cały czas zapominam, a od 3 dni nad ranem mam skurcze w łydkach, więc muszę zacząć łykać

[lullaby_ml]

Napisane przez lausanne

laseczki nie jestem w stanie Was nadrabiać, jakoś ta część wątku nie jest dla mnie szczęśliwa ciągle nie mogę a to poczytać bo nie mam czasu a to się wbić z tematem bo już temat był kilka stron wcześniej

biegnę, bo mamy lekarza (tzn K. ma) a potem nad jezioro jedziemy
milego dnia wszystkim

Milego dzionka

Napisane przez malamutka

Po wizycie u lekarza mogę Wam zdradzić, że wszystko ok Mała rozwija się proporcjonalnie, szyjka się nie skraca, a co do ilości wód - to gin mi powiedział, że jakby mnie spotkał na ulicy to od razu mógłby powiedzieć, że mam ich wystarczająco dużo, bo podobno brzuch wygląda na 33 tydz a to dopiero 28
No i ostatnio nieco przestraszona opiniami znajomych, że za ładnie wyglądam na dziewczynkę, to gin mi wydrukował zdjęcie cipki Zapewniając, że na 1000% będzie baba
Co do farbowania, to jak byłam młoda, to się wściekałam na swój kolor włosów, bo są tak ciemne (prawie czarne) że nie mogłam eksperymentować z kolorem. Kiedyś by zmienić kolor jednego pasma, to mi fryzjerka 3 razy musiała najpierw rozjaśniać, by wyszedł kolor pomarańczowy, na który można już było położyć inny kolor farby... A teraz cieszę się, że tak mam. Przynajmniej koszty farbowania mi odchodzą, zwłaszcza, że siwe pojawiają się sporadycznie i je natychmiast usuwam

No gratulacje wzrostu malej brzoskwinki moze tez jestes o 3 tyg do przodu jak ja?

Napisane przez acelinka

oj farbowanie moje włosy ostatnio dały czadu, farbowałam a po 3 tygodniach już miałam odrosty jak nigdy teraz jeszcze czekam z tymi odrostami i myśle ze w sierpniu zafarbuje co by potem jakoś wyglądać narazie nie obcinam nic a nic bo przynajmniej umiem je spiąć, ale pewnie jak tylko się po porodzie poogarniam i dojde do ładu to i na krótsze włoski przyjdzie pora a ja to w ogóle mam fajnie bo mama fryzjerka

Ja tez jakos szybko mam odrosty, ale nadal dzielnie farbuje castingiem tylko wkurzaja mnie bo sa dlugie i coraz bardziej mi przeszkadzaja te wlosy, kolezanki mnie strasza ze po porodzie mi wypadna i i tak bede musiala obciac na krotko

Napisane przez spray

Podobno krocze, które pękło samoistnie szybciej się goi. Ja bym nie chciała mieć nacinanego, ale pewnie i tak mnie potną, polskie realia, cóż...

Cos Ty, jak peknie samoistnie to rozrywaja sie tkanki w sposob rozny, krzywy i o wiele trudniej sie wlasnie goi cos takiego i o wiele trudniej to zszyc niz naciecie ktore jest linia prosta, naprawde a poza tym nie mysl o nacinaniu krocza, jak nie bedziez go chciala to Ci nie natna, to juz nie jest PRL..

[anuska_s]

Napisane przez lausanne

laseczki nie jestem w stanie Was nadrabiać, jakoś ta część wątku nie jest dla mnie szczęśliwa ciągle nie mogę a to poczytać bo nie mam czasu a to się wbić z tematem bo już temat był kilka stron wcześniej

Natka wózek kupiliśmy taki: http://www.tosia.pl/sklep/product/p/...asyrider.html#
fiolecik prosty i klasyczny choć w wersji sportowej jest bardzo porządny, mam nadzieję ze Małgosia tez jeszcze skorzysta

tez robimy dwie szafy (i pół ) - nie ma to jak dodatkowy stres z kolorami i wzorami przed porodem

biegnę, bo mamy lekarza (tzn K. ma) a potem nad jezioro jedziemy
milego dnia wszystkim

fajny wózeczek i życze miłego wypadziku nad jeziorko, aż ci zazdroszcze w ten duszny dzień wody

Napisane przez malamutka

A pamiętacie jak mój pisałam, że mój tż uparł się, że wszystko nowe, wszystko najlepsze, bo nie dostrzega ograniczeń finansowych? To we wtorek byliśmy w sklepie oglądać Teutonię i fotelik Romera. To jak usłyszał ceny, to zbladł A teraz kombinuje jak tu zrobić by zbić cenę do minimum. I nawet bierze pod uwagę wziąć fotelik Tario, bo akurat jest w promocji przy Teutonii No i już się zastanawia czy baza Isofix jest mu niezbędna - ech, a jak ja mówiłam, że dziecko kosztuje, to nie słuchał i kupił sobie nowy rower i pełno jakiś dodatków do niego, a byłyby za to już 3 kółka do wózka

hehe to tak jak mój, cały czas mówił, że on na wszystko ma czas i kasy straczy, a jak zobaczył listę rzeczy do kupienia to się biedaczysko załamał i odrazu zarządził kupno łóżeczkaale ja ja mu tłumaczyłam, to oczywiście nie słuchał ciapek mój

Napisane przez spray

Dzień dobry.
Wieczorem wzięłam zwykły stetoskop i zaczęłam się osłuchiwać, tak trochę bez przekonania, bo robiłam to już wielokrotnie i niczego ciekawego nie słyszałam, nawet jak Eryk był aktywny, a wczoraj USŁYSZAŁAM BICIE JEGO SERCA!!!

oj słodko

[cotynato]

Napisane przez spray

Dzień dobry.
Wieczorem wzięłam zwykły stetoskop i zaczęłam się osłuchiwać, tak trochę bez przekonania, bo robiłam to już wielokrotnie i niczego ciekawego nie słyszałam, nawet jak Eryk był aktywny, a wczoraj USŁYSZAŁAM BICIE JEGO SERCA!!!

W sumie maluch jest teraz duży, wyczuwalny pod ręką, więc możliwe że siła serduszka większa i szansa na to że wypnie coś gdzie się da usłyszeć

Ja ostatnio dotknęłam brzuch i trafiłam na coś twardzutkiego i czuć było jak to zabrał gadzinka Ciekawe co macałam

Napisane przez spray

Podobno krocze, które pękło samoistnie szybciej się goi. Ja bym nie chciała mieć nacinanego, ale pewnie i tak mnie potną, polskie realia, cóż...

No tak, ale jak ci pójdzie pęknięcie do odbytu, albo w kilku miejscach popękasz to już nie jest tak wesoło

Śniło mi się że rodził mój tż, na jakimś korytarzu, później myliśmy małego w zlewie i jakaś baba która przyszła dopiero jak już było po myciu dała mu 4 pkt na 10 To chyba przez tą dusznotę , chociaż ok 2 zaczęło padać i burza, elegancko

[rabarbar83]

nie no ja się zastrzelę po co ja wchodziłam na ten internet

moje upatrzone biureczko jest teraz mega przecenione, w necie jest dużo drożej niż w sklepie zamiast dziecku łóżeczko to ja się na biurko napaliłam nie no kurcze 2 miechy na nie patrzę i się zastanawiam ale teraz to już po mnie ... idę urabiać męża chyba wszystko mu obiecam byle by pojechał i przywiózł buuu jak ja nie lubię się prosić ale 20 kilo nie udźwignę chłop potrzebny

[DzastaW]

Malgosia niestety już nie wyślę, bo zaczyna się u Nas robić mega duszno =/

[bruma]

Napisane przez cotynato

Uspokoiłaś mnie i agnysko ty też

Tu fiolet-http://www.mooby.pl/bebe-beni-4-runner.html

Bardzo fajny ten wózek

Napisane przez spray

Dzień dobry.
Wieczorem wzięłam zwykły stetoskop i zaczęłam się osłuchiwać, tak trochę bez przekonania, bo robiłam to już wielokrotnie i niczego ciekawego nie słyszałam, nawet jak Eryk był aktywny, a wczoraj USŁYSZAŁAM BICIE JEGO SERCA!!!

Ale słodko też bym tak chciała, ale nie mam stetoskopu

[kaileight]

Napisane przez rabarbar83

a ach w sumie to będzie co ma być, jak już się zacznie akcja porodowa to chyba mi będzie wszystko jedno byle by mała szybko wyskoczyła

No właśnie. Moja koleżanka byłą strasznie przeciwna żeby studenci stażysci byli przy porodzie i aż kipiała złością na samą myśl o tym,że mogli by przyjść jak się zapytali, nie chciała nawet swojego tż-eta przy porodzie. A jak się już zaczęło i straszliwie ją bolało to było jej wszystko, jedno i wpusciła i tż-ta, i 3 studentów

Napisane przez anciaahk

Jak Ci podobała "mamo tato co ty na to'? Kupiłam w poniedziałek i też nie mogę się do niej przybrać, jej rozmiar mnie przeraża .
Mam tylko jedną w pdf - też z AP - "Mądrzy rodzice", ale jeszcze nie drukowałam i nie zaglądałam. Mocno polecana w Rodzicielstwie bliskości.

Właśnie podkreślane jest to, że to dla dobra matki i dziecka. Jeśli matka się lepiej czuje w ciąży, to i dziecko też. Do tego w książce o porodzie są przykłady, które tu przytaczałam - o szybkim kładzeniu dziecka po porodzie na matkę, o podaniu piersi w 2 godziny po porodzie itp. po to by tej więzi nie przerwać, by dziecko nie musiało matki nauczyć się kochać od nowa itp.

Poniżej przykład jak to jest opisane akurat w tej ostatniej pozycji:

Okres następujący bezpośrednio po narodzeniu jest najbardziej znaczącą częścią życia poza łonem matki. To, z czym się dziecko wtedy spotka, uzna za naturę życia. Wrażenia późniejsze mogą tylko w mniejszym lub większym stopniu zmodyfikować to pierwsze, poczynione w momencie, kiedy dziecko nie posiada jeszcze żadnych danych o zewnętrznym świecie. Jego oczekiwania są wtedy najmniej elastyczne. Zmiana, jaka je czeka po opuszczeniu gościnnej macicy, jest przeogromna, lecz, jak widzieliśmy, do tego przeskoku z łona matki w jej ramiona dziecko jest przygotowane.

Nie jest natomiast przygotowane do zmiany innego rodzaju: do przejścia w nicość, martwotę, do wyściełanego koszyka albo plastikowego łóżeczka, gdzie nie ma śladu ruchu, dźwięku, zapachu ani życia. Gwałtowne zerwanie kontinuum matki i dziecka, ciągłości tak mocno utrwalonej podczas faz rozwojowych zachodzących w macicy, może, co jest zrozumiałe, zakończyć się depresją u matki, dla niemowlęcia zaś jest torturą.


Cytat też tu.

"Mamo tato co Ty na to" była pierwszą książką którą kupiłam i wręcz pochłonęłam Tak strasznie chciałam się od razu wstystkiego dowiedzieć. A trzeba przyznać że i szata graficzna i przejrzystość jest bardzo zachęcająca. Ale przyznaję, to na początku byłam tak strasznie zachwycona, a teraz myślę, że jest po prostu niezła. Fajne zdjęcia, płyta dvd, tłumaczy w sposób przystępny pewne rzezczy, objętościowo spora, ale dobrze się czyta

Też wydaje mi się, że bardziej naturalne jest traktowanie ciąży jak stanu fizjologicznego, a nie choroby wymagającej natychmiastowej interwencji. A to że malucha kładą od razu na brzuch i przynoszą do karmienia to też bardzo ważne, bo w sumie jedyne środowisko jakie zna dziecko to wnętrze ciała matki, a tu nagle wszystko się zmienia. Moja mama mówiła, że ona jak mnie urodziłą, to nawet jej nie pokazali jak wyglądam tylko zabrali do innej sali i oddali 4 dni później jak do domu wychodziła

Napisane przez rabarbar83

hehe do tytułu nowego wątku, który na razie prowadzi dodałabym od siebie "chodzimy jak połamane kaczuszki ...."

Albo "chodzimy jak popuchnięte kaczuszki..."

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Napisane przez lullaby_ml

Ja tez jakos szybko mam odrosty, ale nadal dzielnie farbuje castingiem tylko wkurzaja mnie bo sa dlugie i coraz bardziej mi przeszkadzaja te wlosy, kolezanki mnie strasza ze po porodzie mi wypadna i i tak bede musiala obciac na krotko

Ja już w ciąży obcięłam bo wypadały tak że myślałam że wyłysieję Mam nadzieję że po ciązy nie będą, bo inaczej marnie to widzę

Napisane przez gerda

anciahk mi ginka pozwala na magnez tylko ja o nim cały czas zapominam, a od 3 dni nad ranem mam skurcze w łydkach, więc muszę zacząć łykać

Mnie nad ranem tak złapało 2 dni temu, że myślałam, że mięsień mi się odrywaBiorę magnez 4 tabl dziennie i piję sok z pomidora. Na razie nie jest wiele lepiej

Napisane przez DzastaW

Malgosia niestety już nie wyślę, bo zaczyna się u Nas robić mega duszno =/

35 stopni i zero wiatru. W sam raz na siedzenie nad rzeką a nie samej w domuMam nadzieję że w sobotę też będzie tak ładnie..


hej dziewczyny, prowadzicie jeszcze samochód? bo ja się zastanawiam czy to jeszcze bezpieczne, jestem w 31 tyg i nie wiem czy powinnm jeszcze jeździć?

[Malgosia1983]

Napisane przez rabarbar83

właśnie szukałam informacji o moim szpitalu, a tu się okazuje że do połowy sierpnia mają zakończyć remont i przebudowę oddziału położniczego

fajnie, zapach nowej wykładziny i farby do ścian dużo lepszy niż ten szpitalny
fetorek

No to pojdziesz na nowe

Napisane przez rabarbar83

nie no ja się zastrzelę po co ja wchodziłam na ten internet

moje upatrzone biureczko jest teraz mega przecenione, w necie jest dużo drożej niż w sklepie zamiast dziecku łóżeczko to ja się na biurko napaliłam nie no kurcze 2 miechy na nie patrzę i się zastanawiam ale teraz to już po mnie ... idę urabiać męża chyba wszystko mu obiecam byle by pojechał i przywiózł buuu jak ja nie lubię się prosić ale 20 kilo nie udźwignę chłop potrzebny

Urabiaj urabiaj - tylko obiecuj z głową

Napisane przez DzastaW

Malgosia niestety już nie wyślę, bo zaczyna się u Nas robić mega duszno =/

Już pada = mozna oddychać

[archinta]

Witajcie kochane!

Czy u Was też jest tak parno i duszno?????????
Niby niebo zachmurzone ale żyć się nie da

Wczoraj nadrabiałam, miałam mnóstwo cytatów, ale w połowie tak mnie znużyło, że musiałam się położyć Cały dzień taki wczoraj miałam i dziś też się zapowiada dzień śniętej ryby

Mam nadzieję, że u Was lepiej

[Malgosia1983]

Napisane przez kaileight

hej dziewczyny, prowadzicie jeszcze samochód? bo ja się zastanawiam czy to jeszcze bezpieczne, jestem w 31 tyg i nie wiem czy powinnm jeszcze jeździć?

Mnie wczoraj sąsiadka pytala czy się nie boję i że ona już nie jeździła..
Ja jeżdzę. Ostrożniej. Mega ostrożniej. 5 razy się rozjerzę. Czekam zanim wyjadę z podporządkowanej aż nie będzie wogóle żadnego auta. Czasem na mnie trąbią to im pomacham z uśmiechem
Ja nie wyobrażam sobie bez auta. Mieszkamy na osiedlu na uboczu. Do najbliższego sklepu musze tramwajem. Do rodziców też sporo.
Trochę się boję i to nie o siebie tylko o innych kierowców...bo są nieprzewidywalni. Uruchomilam na maksa wyobraźnię...

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez archinta

Witajcie kochane!

Czy u Was też jest tak parno i duszno?????????
Niby niebo zachmurzone ale żyć się nie da

Wczoraj nadrabiałam, miałam mnóstwo cytatów, ale w połowie tak mnie znużyło, że musiałam się położyć Cały dzień taki wczoraj miałam i dziś też się zapowiada dzień śniętej ryby

Mam nadzieję, że u Was lepiej

Rano miałam takie duszności że myślalam że wykituję.
Siedze z monterami szafy w salonie oni wiercą i się kurzy. Wszystkie okna otwarte. Niestety nie mam się gdzie schować.... Naszczęscie teraz zaczęło padać i jest przyjemnie.

[kaileight]

Napisane przez Malgosia1983

Mnie wczoraj sąsiadka pytala czy się nie boję i że ona już nie jeździła..
Ja jeżdzę. Ostrożniej. Mega ostrożniej. 5 razy się rozjerzę. Czekam zanim wyjadę z podporządkowanej aż nie będzie wogóle żadnego auta. Czasem na mnie trąbią to im pomacham z uśmiechem
Ja nie wyobrażam sobie bez auta. Mieszkamy na osiedlu na uboczu. Do najbliższego sklepu musze tramwajem. Do rodziców też sporo.
Trochę się boję i to nie o siebie tylko o innych kierowców...bo są nieprzewidywalni. Uruchomilam na maksa wyobraźnię...

No właśnie ja sama nie wiem, bo do szału doprowadza mnie komunikacja miejska

- smród, ciasnota, pozamykane okna, pełno ludzi, czasem tylko ktoś ustąpi miejsca a tak to trzeba stać i walczyć o miejsce do złapania się poręczy. A autem? Mnóstwo nieostrożnych kierowców, brzuch blisko kierownicy, a tam niemożliwa do wymontowania poduszka powietrzna
Tak źle i tak niedobrze. A czadsem przecież gdzies trzeba podjechać. Choćby do lekarza. Sama nie wiem

[archinta]

Napisane przez Malgosia1983

M
Rano miałam takie duszności że myślalam że wykituję.
Siedze z monterami szafy w salonie oni wiercą i się kurzy. Wszystkie okna otwarte. Niestety nie mam się gdzie schować.... Naszczęscie teraz zaczęło padać i jest przyjemnie.

Podziel się deszczem
U nas w nocy padało- jak otworzyłam balkon na oścież to w końcu udało mi się zasnąć.
No nic- spadam trwać dalej w moim letargu.


A czy zaglądała w końcu Caltea jak mnie nie było????????

[aa2]

heja
co do jazdy samochodem to ja jeżdżę ale mało bo maż czesciej do pracy jezdzi

u mnie własnei grzmi i chyba bedzie zaraz mega burza dzwonił mąz i mówi ze w miescie 10 km dalej leje gdybym sie nie bała burzy posiedziałabym na balkonie bo tam fajnei wieje

ktos pisał o książce mamo tato co ty na to" fajna? bo dostałam na urodzinki ale jets tak wielka i drobno napisana ze nie mam weny na razie na czytanie

[kaileight]

Napisane przez Malgosia1983

Rano miałam takie duszności że myślalam że wykituję.
Siedze z monterami szafy w salonie oni wiercą i się kurzy. Wszystkie okna otwarte. Niestety nie mam się gdzie schować.... Naszczęscie teraz zaczęło padać i jest przyjemnie.

Napisane przez archinta

Czy u Was też jest tak parno i duszno?????????
Niby niebo zachmurzone ale żyć się nie da

Wczoraj nadrabiałam, miałam mnóstwo cytatów, ale w połowie tak mnie znużyło, że musiałam się położyć Cały dzień taki wczoraj miałam i dziś też się zapowiada dzień śniętej ryby

Mam nadzieję, że u Was lepiej

Taa.. Dokładnie tak samo to u mnie wygląda. Wypatruje deszczu żeby coś bardziej rześko było, może wtedy na spacer albo zakupy bym poszła. W mieście jeszcze wtedy wszystko kilka razy bardziej śmierdzi, czuć spaliny, rozgrzany asfalt...

[aa2]

Napisane przez Malgosia1983

Mnie wczoraj sąsiadka pytala czy się nie boję i że ona już nie jeździła..
Ja jeżdzę. Ostrożniej. Mega ostrożniej. 5 razy się rozjerzę. Czekam zanim wyjadę z podporządkowanej aż nie będzie wogóle żadnego auta. Czasem na mnie trąbią to im pomacham z uśmiechem
Ja nie wyobrażam sobie bez auta. Mieszkamy na osiedlu na uboczu. Do najbliższego sklepu musze tramwajem. Do rodziców też sporo.
Trochę się boję i to nie o siebie tylko o innych kierowców...bo są nieprzewidywalni. Uruchomilam na maksa wyobraźnię...

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------



Rano miałam takie duszności że myślalam że wykituję.
Siedze z monterami szafy w salonie oni wiercą i się kurzy. Wszystkie okna otwarte. Niestety nie mam się gdzie schować.... Naszczęscie teraz zaczęło padać i jest przyjemnie.

moja siora jeździła do samego końca nawet sie z niej smiałam ze sama na porodówke zajedzie

[Malgosia1983]

Napisane przez archinta

Podziel się deszczem
U nas w nocy padało- jak otworzyłam balkon na oścież to w końcu udało mi się zasnąć.
No nic- spadam trwać dalej w moim letargu.


A czy zaglądała w końcu Caltea jak mnie nie było????????

Wysyłam

[tusia872]

co do prowadzenia samochodu to jak musze cos załatwic to jade bo komunikacja miejska by mnie chyba dobiła duszno masa ludzi i jeszcze czekanie na przystankach w taki upał

[Malgosia1983]

Napisane przez aa2

moja siora jeździła do samego końca nawet sie z niej smiałam ze sama na porodówke zajedzie

Czujecie to, samemu sobie pojechać

A...wczoraj "teściowa" poraz pierwszy sama z siebie zapytala Tż jak dzidzia, na kiedy termin iiiiii jak ja się czuję niedowiary może to przez to że miała urodziny albo znowy przedawkowala leki

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Napisane przez tusia872

co do prowadzenia samochodu to jak musze cos załatwic to jade bo komunikacja miejska by mnie chyba dobiła duszno masa ludzi i jeszcze czekanie na przystankach w taki upał

Jeszcze żeby ktoś miejsca ustapił