Zazdrośnice cz. 38

[stygmatek]

Napisane przez medeline

Olka, zoo oliwskie warto odwiedzić. Nawet samej



A ja miałam z TŻ udany wieczór. Najpierw spacerek, a potem pizza, a potem akcja w małym aucie Fajnie było

I chyba i tak tam pojadę. Nie wiem czy jutro, bo jeszcze średniawo się czuję, ale może w przyszłym tygodniu. A może Glenia się da namówić

O Wy hardkory
nie wątpię, że fajnie było

[medeline]

Napisane przez stygmatek

I chyba i tak tam pojadę. Nie wiem czy jutro, bo jeszcze średniawo się czuję, ale może w przyszłym tygodniu. A może Glenia się da namówić

O Wy hardkory
nie wątpię, że fajnie było

No, jelita potrafią dać w kość, więc rozumiem Bardzo mi się podobało tamtejsze ZOO - zwierzęta mają mnóstwo przestrzeni, czego nie spotkałam w innych

[justyna_dt]

Obejrzałam właśnie zdjęcia ze ślubu Hawwy ślicznie wygląda! I oboje tacy szczęśliwi

[antonina_bielska]

Matko, no śliczne te foty kładę się

[Biska]

Napisane przez medeline

Bisia, a no tak, ty panieński masz niedługo!

I zapraszam wszystkie Oferuję 4 pokoje na nocleg

[medeline]

Napisane przez Biska

I zapraszam wszystkie Oferuję 4 pokoje na nocleg

No dobra Jeśli robisz panieński w sobotę 6, to na 98% powinnam być
Gwizdak mi wtedy wybaczy

[najfajniejsza]

Napisane przez Biska

Dziś dzwoniła do mnie ciocia potwierdzić obecność i spytała czy korzystamy z tego szczególnego czasu, czy się stresujemy, denerwujemy czymś, a ja mam wrażenie, że to wszystko dzieje się jakoś obok mnie i żaluję, że nie umiem tego lepiej przeżywać

to się pożaliłam

Myślę, że tego się nie da superświadomie przeżywać, bo to taka nietypowa organizacyjnie sprawa

Dobry

My wczoraj byliśmy w kawiarni na pysznym musie truskawkowym i soku ze świeżej pomarańczy, który to sok kocham mniam
szkoda tylko że wypłata dopiero w środę, bo wszyłam sobie, że w poniedziałek, więc trzeba będzie zacisnąć pasa

Poza tym moja miłość do konkubenta kwitnie, jego do mnie też przynajmniej nie więdnie jest nam booooooskooooo mimo że nigdy nie kochaliśmy się w aucie i szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie tego. jak to mówi wieszcz: "I'm too old for this stuff"

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Napisane przez Biska

I zapraszam wszystkie Oferuję 4 pokoje na nocleg

bijesz Gwizdaka pod względem liczby pokoi

[medeline]

Napisane przez najfajniejsza

Myślę, że tego się nie da superświadomie przeżywać, bo to taka nietypowa organizacyjnie sprawa

Dobry

My wczoraj byliśmy w kawiarni na pysznym musie truskawkowym i soku ze świeżej pomarańczy, który to sok kocham mniam
szkoda tylko że wypłata dopiero w środę, bo wszyłam sobie, że w poniedziałek, więc trzeba będzie zacisnąć pasa

Poza tym moja miłość do konkubenta kwitnie, jego do mnie też przynajmniej nie więdnie jest nam booooooskooooo mimo że nigdy nie kochaliśmy się w aucie i szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie tego. jak to mówi wieszcz: "I'm too old for this stuff"

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------


bijesz Gwizdaka pod względem liczby pokoi

Naj, jak ja chciałabym nie kochać się w aucie Ale taki urok spędzania wakacji w domach, gdzie pokoje nie są na klucz i w dodatku cała rodzinka obok

Zazdroszczę musu truskawkowego

[Biska]

Napisane przez medeline

No dobra Jeśli robisz panieński w sobotę 6, to na 98% powinnam być
Gwizdak mi wtedy wybaczy

Mam nadzieję, że mi też Gwizdak wybaczy

Będę musiała podać Twoje dane mojej świadkowej (podam imię i nazwisko, to odnajdzie Cię na fb, mogę?), gdyż ja nic nie wiem na temat tego wieczoru ale oczywiście odbiorę Cię skąd trzeba

Napisane przez najfajniejsza

Myślę, że tego się nie da superświadomie przeżywać, bo to taka nietypowa organizacyjnie sprawa

Dobry

My wczoraj byliśmy w kawiarni na pysznym musie truskawkowym i soku ze świeżej pomarańczy, który to sok kocham mniam
szkoda tylko że wypłata dopiero w środę, bo wszyłam sobie, że w poniedziałek, więc trzeba będzie zacisnąć pasa

Poza tym moja miłość do konkubenta kwitnie, jego do mnie też przynajmniej nie więdnie jest nam booooooskooooo mimo że nigdy nie kochaliśmy się w aucie i szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie tego. jak to mówi wieszcz: "I'm too old for this stuff"

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------


bijesz Gwizdaka pod względem liczby pokoi

sok z pomarańczy

Cieszę się, że tak Wam się układa Strasznie lubię czytać, jak opisujesz jacy jesteście zakochani

[medeline]

Napisane przez Biska

Mam nadzieję, że mi też Gwizdak wybaczy

Będę musiała podać Twoje dane mojej świadkowej (podam imię i nazwisko, to odnajdzie Cię na fb, mogę?), gdyż ja nic nie wiem na temat tego wieczoru ale oczywiście odbiorę Cię skąd trzeba

Jasne Mam takie imię i nazwisko ładne (przynajmniej na razie ), że mogę się zgodzić

[Choji]

To może mi też Gwizdak wybaczy ? Nie wiem czy na 100% się pojawię ale prawdopodobieństwo jest duże

[najfajniejsza]

Napisane przez medeline

Naj, jak ja chciałabym nie kochać się w aucie Ale taki urok spędzania wakacji w domach, gdzie pokoje nie są na klucz i w dodatku cała rodzinka obok

Zazdroszczę musu truskawkowego

jakiś czas tak mieliśmy, ale przyznaję, nieraz kochaliśmy się, gdy tatą P. był za ścianą (a pokój lubego też nie był na klucz ;P), ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że starałam się być cicho (a to trudne ) i tata P. zawsze spał jak zabity po nocce cóż, trzeba się było dostosować do sytuacji

Ale nie wyobrażam sobie tego, jak będzie miał znajomy. Bierze ślub za rok i będą po ślubie z żoną mieszkać z jego rodzicami. Dodam, że jego rodzice mają dwupokojowe mieszkanie w bloku... Jego mama nie pracuje, a tata dorabia czasem, ale jest na emeryturze, więc np. cała zimę jest w domu.
Ja sobie życia małżeńskiego w takich warunkach nie wyobrażam. Już abstrahując od niekomfortowego życia z rodzicami za ścianą w ogóle. Ale co innego domek, a co innego 45-metrowe mieszkanko.

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez Biska

Cieszę się, że tak Wam się układa Strasznie lubię czytać, jak opisujesz jacy jesteście zakochani

a ja lubię ten stan

też chciałabym wieczór panieński. zrobicie miiiiii?

[Biska]

Tylko jest jeden ból - ja do dziś wieczora muszę podać ostateczną listę świadkowej

Naj, faktycznie, to jest uciążliwe ale np u mnie nie ma wyjścia innego. Wiadomo, że to się może szybko zmienić, ale póki co, będziemy mieszkać przez ścianę z rodzicami. Mimo to, nie zamierzam rezygnować z życia łóżkowego z tego powodu

[medeline]

Napisane przez najfajniejsza

jakiś czas tak mieliśmy, ale przyznaję, nieraz kochaliśmy się, gdy tatą P. był za ścianą (a pokój lubego też nie był na klucz ;P), ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że starałam się być cicho (a to trudne ) i tata P. zawsze spał jak zabity po nocce cóż, trzeba się było dostosować do sytuacji

Ale nie wyobrażam sobie tego, jak będzie miał znajomy. Bierze ślub za rok i będą po ślubie z żoną mieszkać z jego rodzicami. Dodam, że jego rodzice mają dwupokojowe mieszkanie w bloku... Jego mama nie pracuje, a tata dorabia czasem, ale jest na emeryturze, więc np. cała zimę jest w domu.
Ja sobie życia małżeńskiego w takich warunkach nie wyobrażam. Już abstrahując od niekomfortowego życia z rodzicami za ścianą w ogóle. Ale co innego domek, a co innego 45-metrowe mieszkanko.

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------


a ja lubię ten stan

też chciałabym wieczór panieński. zrobicie miiiiii?

Jak przyjedziesz bliżej to Ci zrobimy

To pewnie u P. nikt nie myślał o tym, żeby włazić Wam do pokoju. U A. nikt nie puka, tylko włazi. U mnie puka, ale tuż po pukaniu naciska klamkę, nie czekając aż się powie "wejść ".
Co do tej pary... Masakra Ale dużo zalezy tu od rodziców.

edit. Choji, no weź, bądź no

[Biska]

Pukanie bez wchodzenia to jest masakra u mnie na szczęście nikt tego nie praktykuje Domownicy wchodzą dopiero po tym, jak im na to pozwolę

[najfajniejsza]

Napisane przez Biska

Naj, faktycznie, to jest uciążliwe ale np u mnie nie ma wyjścia innego. Wiadomo, że to się może szybko zmienić, ale póki co, będziemy mieszkać przez ścianę z rodzicami. Mimo to, nie zamierzam rezygnować z życia łóżkowego z tego powodu

ale raz, że masz większe mieszkanie, więc i więcej przestrzeni i swobody, a dwa - u ciebie nie ma nikogo non stop (chyba?). więc naprawdę to inna sytuacja... oni mają kiepsko - ciągle ktoś w domu i ich pokój jest jak pół mojego w kawalerce.
szczerze mówiąc, nie pakowałabym się w małżeństwo, jakby nie było mnie stać na wyprowadzkę w jakimś szybszym czasie. A oni tak chyba na stałe planują mieszkać... Bo jego mama mówiła mojej, że oni dostaną mieszkanie w prezencie ślubnym. w sensie odziedziczą po rodzicach pana młodego. ale rodzice się nie wyprowadzą.
Także pewnie będą tak trwali. i np. jakby chcieli dziecko, to w takiej przestrzeni też brzmi dziwnie... A jak pytałam, czy sobie czegoś nie wynajmą na jakiś czas, to się dowiedziałam, że on pracuje, ale zarabia za mało na wyprowadzkę, a ona nie pracuje, bo nie po to kończyła studia, żeby pracować byle gdzie. Ale sorry, jak się kończy dziennikarstwo, a nie ma się za grosz przebojowości (to typowa szara myszka), to się dziennikarzem nie będzie i trzeba pracy szukać gdzieś indziej. Ja nawet jej proponowałam staż u nas (dziennikarski), to odmówiła, bo to by był bezpłatny staż. A tak to siedzi w domu. Dziwne podejście mają moim zdaniem.

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez medeline

Jak przyjedziesz bliżej to Ci zrobimy

To pewnie u P. nikt nie myślał o tym, żeby włazić Wam do pokoju. U A. nikt nie puka, tylko włazi. U mnie puka, ale tuż po pukaniu naciska klamkę, nie czekając aż się powie "wejść ".
Co do tej pary... Masakra Ale dużo zalezy tu od rodziców.

edit. Choji, no weź, bądź no

nie no, jak ktoś "żył" to się nie kochaliśmy ;P tylko jak spał tata P. ale i tak zawsze pukano, jak byliśmy sami w pokoju. nawet się czułam jak seksoholiczka, bo oglądamy mecz, siostra P. się uczy w drugim pokoju itp., przychodzi po coś i puka trzeci raz w ciągu godziny, mimo że wiedziała, że oglądamy tv taka pełna kulturka tam jest

[Biska]

Napisane przez najfajniejsza

ale raz, że masz większe mieszkanie, więc i więcej przestrzeni i swobody, a dwa - u ciebie nie ma nikogo non stop (chyba?). więc naprawdę to inna sytuacja... oni mają kiepsko - ciągle ktoś w domu i ich pokój jest jak pół mojego w kawalerce.
szczerze mówiąc, nie pakowałabym się w małżeństwo, jakby nie było mnie stać na wyprowadzkę w jakimś szybszym czasie. A oni tak chyba na stałe planują mieszkać... Bo jego mama mówiła mojej, że oni dostaną mieszkanie w prezencie ślubnym. w sensie odziedziczą po rodzicach pana młodego. ale rodzice się nie wyprowadzą.
Także pewnie będą tak trwali. i np. jakby chcieli dziecko, to w takiej przestrzeni też brzmi dziwnie... A jak pytałam, czy sobie czegoś nie wynajmą na jakiś czas, to się dowiedziałam, że on pracuje, ale zarabia za mało na wyprowadzkę, a ona nie pracuje, bo nie po to kończyła studia, żeby pracować byle gdzie. Ale sorry, jak się kończy dziennikarstwo, a nie ma się za grosz przebojowości (to typowa szara myszka), to się dziennikarzem nie będzie i trzeba pracy szukać gdzieś indziej. Ja nawet jej proponowałam staż u nas (dziennikarski), to odmówiła, bo to by był bezpłatny staż. A tak to siedzi w domu. Dziwne podejście mają moim zdaniem

Nie wiem czy takie większe, bo 60 metrów kwadratowych Fakt, mojej mamy nie ma po kilka miesięcy w roku, z ojcem jest różnie, brat chodzi do szkoły... no i przede wszystkim nie zamierzamy tam mieszkać jakoś specjalnie długo Podejście Twoich znajomych jest dziwne, ale jak im tak dobrze... mają to, na co sami się godzą

[Choji]

Muszę sobie wolne załatwić, a to zważywszy na to że pierwszeństwo mają stali nie jest zbyt łatwe. koleżanka dwa tygodnie przed weselem jak wiedziała że idzie, załatwiła sobie wolne. Pokazał się grafik na tydzień w którym ma mieć wesele i co? Wystawili ją na noc z piątku na sobotę. Wesoło. Mimo że miała już zaklepane. Nikogo to nie obchodziło. Stały chciał wolne to kogoś musieli dać.

Także Bisia, namiary do mnie daj (najlepiej linka do profilu bo jest kilka A. na fb). A ja się z świadkową jakoś ugadam

[najfajniejsza]

Napisane przez Biska

Nie wiem czy takie większe, bo 60 metrów kwadratowych Fakt, mojej mamy nie ma po kilka miesięcy w roku, z ojcem jest różnie, brat chodzi do szkoły... no i przede wszystkim nie zamierzamy tam mieszkać jakoś specjalnie długo Podejście Twoich znajomych jest dziwne, ale jak im tak dobrze... mają to, na co sami się godzą

60 m to i tak więcej
no i u Was to chwilowe - to główny argument, bo ja na kupie też jestem w stanie mieszkać, ale mając wizję wyprowadzki przed sobą
no i masz rację, że jak im dobrze, niech robią po swojemu. ale napisałam to jako ciekawostkę, bo właśnie ja bym tak nie umiała, nie rozumiem takiego podejścia i tyle ale nie wtrącam się w ich życie (tylko o ten wynajem spytalam ;P).

Ok, lecę do mamy miłego dnia

[Biska]

Pożaliłam się w klubie w kwestii mieszkaniowej

Ok Choji, podam Jej namiary resztę uzgodnicie między sobą

[najfajniejsza]

choji, a gdzie Ty pracujesz?

[karola991]

dzien dobry ja tylko na chwilke szykuje sie do pracy wiec nadrobie was pozniej
chcialam wam tylko przeslac piosenke ktora slucham od rana z reklamy carte dore
http://www.youtube.com/watch?v=_tzfD...eature=related jeeest sliczna
to paa i milej niedzieli

[Anuszka89]

Dzień dobry

Naj cudownie się czyta Twoje posty o związku, normalnie aż bije z nich szczęście

Ja uprawiam błogie lenistwo u rodziców Zaraz idę z mamą na spaer więc zajrzę do Was później A i jakby coś to jestem chętna na granie na kurniku bo odnalazłam hasło do konta
Miłego dnia

[upadly_aniol00]

Witam
Olka fajnie , że pozwiedzałaś co nieco
Haww ślicznie wyglądała nawet makijaż było widać

[Ilsa Lund]

wreszcie przestałam umierać od okresu, ciekawe ile godzin będzie trzymał jeden apap bo zwykle piję pokrzywę i działa cały dzień ale teraz jej nie było w domu

ja nie wyobrażam sobie robić czegoś gdy druga osoba jest w domu, nawet wtedy gdy śpi. Po prostu wybieramy dni gdy oboje szybko kończymy zajęcia, później zaczynamy, mamy wolne, jak zostaję na weekendy w Poznaniu czasem... możliwości jest sporo

[magda2109]

Cześć

Eh, samotna i leniwa niedziela... Właśnie wypiłam sobie redsa, a co! Upiję się! Hormony buzują po odstawieniu tabletek, wczoraj był mega szloch wieczorem z wyrzuceniem TŻ-owi wszystkich rzeczy, które mnie "bolą"... Dziś napuchnięta i zmęczona odpoczywam... Wstalam rano z TŻ-em, potem On pojechał do mieszkania, a ja padłam i godzine temu się obudziłam. Teraz robię sobie obiad...

Hawwa cudownie wyglądała i rzeczywiście makijaż było widać

A ja już w sumie nie czekam na małżeństwo, za młodych lat się nie wyszalałam więc teraz będę szaleć I macie link do piosenki, którą jeden z kumpli na fb zapodał, myślałam że padnę : http://www.youtube.com/watch?v=fqBl_xPPm5U

[karola991]

jestem w pracy i nuda okropna.. kto wymyślił żeby sklep był w niedziele otwarty :| no ale cóż.... muszę wam powiedzieć, że wczoraj mieliśmy najlepszy seks w karierze naszego związku aż się rumienie na sama myśl nie wiem czemu może to dlatego ze mieliśmy dłuuugi odstęp czasu^^ aż nagle tz naszło i dzisiaj sir pytał czy powtórka z rozrywki co to do niego niepodobne ;-)
w ogóle miałam potem super sny ze mi sie tz w końcu oświadczył... no może nie były to najlepsze oświadczyny w życiu(na pewno nie takie jak sobie wymarzyłam) bo nie wiem czemu ale pierścionek znikał w tym śnie niby jakiś tam był, ale to nie ten, później się okazał ze ja go mama od zawsze bo to jeden z moich pierścionków, taka senna abstrakcja ale oświadczyny były i się chwaliliśmy rodzicom a ja oczywiście musiałam wejść na watek i wam opowiedzieć.. ale później stwierdziłam ze tak głupio bo nie pokaże wam pierścionka (bo on znikał) i pomyślicie ze ściemniam no i się obudziłam i niestety dylemat się skończył a zaręczyn nie było

[peach_passion]

Napisane przez magda2109

Cześć

Eh, samotna i leniwa niedziela... Właśnie wypiłam sobie redsa, a co! Upiję się! Hormony buzują po odstawieniu tabletek, wczoraj był mega szloch wieczorem z wyrzuceniem TŻ-owi wszystkich rzeczy, które mnie "bolą"... Dziś napuchnięta i zmęczona odpoczywam... Wstalam rano z TŻ-em, potem On pojechał do mieszkania, a ja padłam i godzine temu się obudziłam. Teraz robię sobie obiad...

ech, myślałam, że teraz wszystko między Wami super


karola, Twój apel w podpisie mnie powalił


a ja się wkręciłam w to http://www.youtube.com/watch?v=sEhy-RXkNo0&ob=av2e

[karola991]

peach apel musi byc bo normalnie...ile możemy czekac^^ trzeba sie zabrac za niekonwencjonalne metody

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

a tak w ogóle ostatanio po ponad pól roku odezwała się do mnie znajoma (która uważa się za wielka przyjaciółkę moją... :???: a tak na prawdę to obraza mnie za moimi plecami, a w liceum robiła wszystko by zniszczyć mój związek-kiedyś chyba wam pisałam zresztą, ograniczyłam z nią kontakty ale o dziwo odezwała się na gg) i z tekstem ze ja mma niedługo urodziny dlatego ona zaprasza mnie na grilla... będą tam jej znajomi i będzie fajnie :/ ta tylko ze ja po 1. nie znam jej znajomych 2. z rozmowy z nią wynikało ze Tż nie jest zaproszony mam spędzić urodziny z nią i z obcymi ludźmi bez B. ;-) no na pewno...
jak grzecznie odmówiłam mówiąc ze niestety 1go pracuje bo chce dostać wolne 4-6 to powiedziała ok i zapytała ni stad ni z owąd a jak tam ci się okłada z B?
to ja mowęi ze super ze dawno tak dobrze nie było i jest zaje, to ona z tekstem:NIE ROZUMIEM TEGO
a ja czego?
a ona ze jak po takim czasie bycia razem możemy nadal się tak dobrze dogadywać i może być dobrze skoro powinno już być nudno.. dodała jeszcze ze czemu my się w ogolę nie kłócimy i jej się to w głowie nie mieści..
I zaraz zaczęła całą litanie pisać o sobie:
ze ona ma nadal tego samego chłopaka od roku czy 2 lat ale wzajemnie się zdradzają -bo ona lubi być pożądana przez innych(i zdradziła go a on vc upił się i przespał się z inna aby jej dokuczyć.) mimo to wrócili do siebie i odstawiają niby big love, a na wakacje zamiast swojego tz zaprosiła tego z którym śpi i stwierdziła ze woli jego-czyli najlepszego kumpla jej chłopaka (o ile go można takim nazwać skoro spi z jego laską) bo on jej mówi teksty w stylu "twoje oczy sa jak gwiazdy" "jesteś dla mnie ideałem" "jesteś najlepsza jaka znam"... (tanie blacharskie chwyty żeby zaciągnąć naiwna laskę do łózka wg. mnie), ona się strasznie tym podnieca, ( zawsze miała wielkie kompleksy w lic, nigdy nie miała chłopaka wiec możne dlatego teraz chce się odbić)...ehhh dziwne to i najlepsze jest ze ona mi to wszystko opowiadała jakbym ja była jej przyjaciółką taka najbliższa bo jak dla mnie to to są intymne fakty z życia a ja nie bardzo byłam na bieżąco z nią i nie nadążam za tym i to jakieś pokręcone a mój tz po prostu ją wyśmiał ^^ ehh musiałam wam to opowiedzieć bo padłam po tej rozmowie z nią

[Ilsa Lund]

ale masz koleżankę Karola może powinna zapisać się na terapię żeby uwierzyć w siebie i że nie musi iść do łóżka z każdym kto jej mówi że jej oczy są jak gwiazdy... i po co jest ze swoim jeśli on ją zdradza i nie umie jej tego powiedzieć