W wątku mamy już mamusie, teraz czas na nasze brzusie! Staraczki 2013, część 6

[zubi89]

Napisane przez (kicia)

ale by było faaajnieee

musimy zajść jak nic

Dokładnie więc czekamy dalej

[(kicia)]

Napisane przez zubi89

Dokładnie więc czekamy dalej

poprawiłaś mi humor

tylko nadal jestem meeeggaaa śpiąca

[zubi89]

Napisane przez (kicia)

poprawiłaś mi humor

tylko nadal jestem meeeggaaa śpiąca

To super

[eMG]

Napisane przez (kicia)

poprawiłaś mi humor

tylko nadal jestem meeeggaaa śpiąca

Wy tytaj mówicie o spaniu a ja jeszcze do 22 jestem w pracy... od 12 ... do nocy jeszcze mi daleko...

[(kicia)]

Napisane przez eMG

Wy tytaj mówicie o spaniu a ja jeszcze do 22 jestem w pracy... od 12 ... do nocy jeszcze mi daleko...

ja czekam na męża do 22,30 a potem go muszę wykorzystać


a przypomniałam sobie!!

miałam Wam napisać wcześniej i wyleciało mi z głowy
ja po seksiku przez minimum godzinkę leżę z poduszką pod pupą przeważnie na niej zasypiam i w nocy się zsuwam. I nie idę po do kibelka najczęściej jest ostatnio tak że o 4,30 mierzenie temp i siusiu a rano jak wstanę to dopiero się podmywam

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Napisane przez zubi89

To super

[zubi89]

Napisane przez (kicia)

ja czekam na męża do 22,30 a potem go muszę wykorzystać


a przypomniałam sobie!!

miałam Wam napisać wcześniej i wyleciało mi z głowy
ja po seksiku przez minimum godzinkę leżę z poduszką pod pupą przeważnie na niej zasypiam i w nocy się zsuwam. I nie idę po do kibelka najczęściej jest ostatnio tak że o 4,30 mierzenie temp i siusiu a rano jak wstanę to dopiero się podmywam

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Ja robię dokładnie tak samo i nic mi nie jest

[eMG]

Napisane przez (kicia)

ja czekam na męża do 22,30 a potem go muszę wykorzystać


a przypomniałam sobie!!

miałam Wam napisać wcześniej i wyleciało mi z głowy
ja po seksiku przez minimum godzinkę leżę z poduszką pod pupą przeważnie na niej zasypiam i w nocy się zsuwam. I nie idę po do kibelka najczęściej jest ostatnio tak że o 4,30 mierzenie temp i siusiu a rano jak wstanę to dopiero się podmywam

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Ja nie mam dziś kogo wykorzystać bo mój strażak na służbie jest.
Kobietki co do spania w takich pozycjach po stosunku - przyznam, że słyszałam o takich rzeczach ale nie brałam nigdy poważnie... chociaż z fizycznego punktu widzenia coś w tym jest-siła grawitacji

[(kicia)]

Napisane przez eMG

Ja nie mam dziś kogo wykorzystać bo mój strażak na służbie jest.
Kobietki co do spania w takich pozycjach po stosunku - przyznam, że słyszałam o takich rzeczach ale nie brałam nigdy poważnie... chociaż z fizycznego punktu widzenia coś w tym jest-siła grawitacji

wolę zrobić więcej niż mniej. jak leżę prosto bez poduszki to ze mnie wypływa to raz dwa czas czyli godzina jest tu podyktowany czymś takim jak czas upłynnienia spermy który wynosi max do godziny i wtedy sperma może sobie spokojnie przepłynąć do szyjki

[eMG]

Napisane przez (kicia)

wolę zrobić więcej niż mniej. jak leżę prosto bez poduszki to ze mnie wypływa to raz dwa czas czyli godzina jest tu podyktowany czymś takim jak czas upłynnienia spermy który wynosi max do godziny i wtedy sperma może sobie spokojnie przepłynąć do szyjki

uwierz mi, że zacznę tak robić jeżeli w tym miesiącu mój mąż nie ustrzelił . Masz rację, lepiej robić więcej niż mniej

[God Of War 20]

Napisane przez Jagatka_N

A co u Ciebie God, coś ruszyło z Waszymi planami..?
Na ovuf nic nie zaznaczasz, a my ciekawe jesteśmy co i jak

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------



Wysłałam
przyjmiesz...

Jeszcze nic nie ruszyło i tak szybko nie ruszy, od przyszłego tygodnia magisterka... zacznie się edukacji ciąg dalszy.
Poza tym zaproszenia na razie nie mamy więc nie ma sensu się o wizę starać... także na chwilę obecną to z dnia na dzień.
Nie zaznaczam bo nie mierzę temperatury ani nic w tym kierunku
Jak widać u mnie nic specjalnego miło, że ktoś zauważył moją obecność na forum :P a potem płaczą, że się stare bywalczynie nie udzielają...

[Jagatka_N]

Napisane przez God Of War 20

Jeszcze nic nie ruszyło i tak szybko nie ruszy, od przyszłego tygodnia magisterka... zacznie się edukacji ciąg dalszy.
Poza tym zaproszenia na razie nie mamy więc nie ma sensu się o wizę starać... także na chwilę obecną to z dnia na dzień.
Nie zaznaczam bo nie mierzę temperatury ani nic w tym kierunku
Jak widać u mnie nic specjalnego miło, że ktoś zauważył moją obecność na forum :P a potem płaczą, że się stare bywalczynie nie udzielają...

nie dziękuj heheh
Czemu nie mierzysz ja tam z ciekawości bym mierzyła, nawet mimo tego, że odłożyliście starania na jakiś czas, tak na przyszłość dla własnej wiedzy, NO I NASZEJ oczywiście

A magisterka, znaczy że ostatni rok studiów zaczniesz teraz?

[Elfka86]

Kurczę, a ja w zasadzie może z 5 min. leżę po fikaniu, a potem zaraz do kibelka, bo nie mogę jakoś wytrzymać dłużej

[sloneczko740]

hej już mi dzisiaj lepiej

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Napisane przez Elfka86

Kurczę, a ja w zasadzie może z 5 min. leżę po fikaniu, a potem zaraz do kibelka, bo nie mogę jakoś wytrzymać dłużej

ja mam podobnie jakoś tez nie moge tak leżeć

[God Of War 20]

Napisane przez Jagatka_N

nie dziękuj heheh
Czemu nie mierzysz ja tam z ciekawości bym mierzyła, nawet mimo tego, że odłożyliście starania na jakiś czas, tak na przyszłość dla własnej wiedzy, NO I NASZEJ oczywiście

A magisterka, znaczy że ostatni rok studiów zaczniesz teraz?

Jak będę mierzyć to będę się wkręcać... a tak to święty spokój. Przez 3 cykle mierzyłam i mniej więcej wiem jak to u mnie wygląda.
Dla Waszej wiedzy to jest tyle wykresów, że ho ho

Dopiero zaczynam, jestem po technikum rok opóźniona... niestety

[zubi89]

Napisane przez Elfka86

Kurczę, a ja w zasadzie może z 5 min. leżę po fikaniu, a potem zaraz do kibelka, bo nie mogę jakoś wytrzymać dłużej

Może czas zmienić taktykę

Napisane przez sloneczko740

hej już mi dzisiaj lepiej

Hej

God tak czasem bywa...ale czy to powód do uciekania i obrażania ? mnie nie raz na różnych wątkach pomijano i co z tego ? następnym razem ktoś zobaczy i odpisze (chodzi mi ogólnie)

[FlightlessBird]

zaraz biorę się za nadrabianie



wróciłam od lekarza
na wstępie powiedział, że cieszy się, że przyszłam, ponieważ niestety mało kobiet przychodzi do ginekologa z zamiarem zajścia w ciąże - większość trafia do niego już w niej będąc
zbadał mnie, powiedział, że mam pięknie płodny okres, widziałam pęcherzyk (owulka tuż tuż). Mam piękną macicę Lekką nadżerkę - ale to zostawić na czas po ciąży.

Jeśli chodzi o tarczycę - stwierdził, że on nigdy nie faszeruje kobiet lekami kiedy wyniki są w normie, a moje takie są. Nie jestem jedyną, która przyszłą z informacją, że powinna mieć ok 1,5-2 tsh. Powiedział, że żadna z jego pacjentek nie miała przez wynik TSH ok 3 problemów z zajściem i utrzymaniem ciąży i nie będzie mi nic przepisywał. Kazał tylko brać nadal kwas foliowy i dodatkowo jod. Ufam mu - jest jednym z najlepszych specjalistów w dziedzinie ginekologii i endokrynologii w naszym regionie. No i okazało się, że zna moją kuzynkę (pracuja w jednym szpitalu) i moją ciotkę
Dodał, że jeśli zrobiłabym badania tarczycy 3 razy w ciągu doby, to na bank każdy wynik byłby inny, ba mogłoby od siebie baaardzo odbiegać.

No i mam się pokazać za miesiąc, już z fasolką
Dodam, że jeśli zadzwonię, że jestem w ciąży, to przyjmie mnie bez kolejki - natychmiast.

[vioris]

Napisane przez Jagatka_N

Tak ładnie o tym piszesz, że już nie mogę się doczekać

Nie zapomnisz tego do końca życia

Napisane przez Kamel

Do tego wczoraj coś się stało mojemu synusiowi w rączkę, nie wiem ja byłam w pokoju a mały z M i niby on Go wtedy podniósł tylko na ręce, mały trzymał w rączce samochodzik, potem przyszedł do mnie i trzymał jedną dłonią drugą dłoń i płacząć mówił podmuchać. Potem bardzo płakał, nie pomogła kąpiek, bajka, nowy samochodzik, płakał bardzo przy dotykaniu ręki i nie dał się ubrać, zdecydowaliśmy pojechać na pogotowie, na pogotowiu czekaliśmy ok godziny, chirurg pooglądał nawet w onojczyku, barku, kciuk, dłoń i niby nie płakał wcale, więc nie wiem, zrobiliśmy prześwietlenie od łokcia do paluszków i wszystko ok.
Ale mały dzisiaj CAŁY dziń leży, (ogląda bajki), ani raz nie wstał z łóżka, trochę płacze jak Go podnoszę, żeby poprawić poduszkę, nie daje dotykać rączki, nie rusza ją , w nocy bydził się raz i płakał, żeby podmuchać((
Teraz leżę obok niego i piszę na laptopie pożyczonym od rodziców, On leży nawet ma dobry humor ale nie podnosi rączki i nie wstaje((
Pozmarowałam z góry nadgarstek altacetem, ale boję się, że będzie puchnąć, zobaczymy co będzie jutro

Ps. A jakby było tego mało to porabana sąsiadka zaczęła pukać o 23:30 3 razy, a mi serce mało nie stanęło bo spaliśmy i się przestraszyłąm kto o tej porze, potem idiotka zaczęła 3 razy dzwonić więc zbudziłam M, bo ją zna z podstawówki i otworzył, a ta krowa pyta czy on może ją poczestować papierosem....
Myślałam, że oszaleję... Wyrzyłam się na M a on na mnie tak jakby to była moja wina, zjechałam gpo, że nie pwoeidział jej ze już spaliśmy tylko powiedział, że nic się nie stło!!!!!

Ja też często myślę, że nikt mnie nie zauważa
Nawet Vioris nie skomciła, że M kupił mi stolik pod laptopa, który polecała były tylko w jednej biedronce w mieście (a mamy ich bardzo dużo)

Jeżeli chodzi o dyskusje, że stare staraczki się nie udzielają to ja w sumie mam żal, może za dużo powiedziane, ale przykro mi również, że 2 dziewczyny które się bardzo dużo udzielały i nawet pierwsze były codziennie na wizazu, już nawet nie napiszą co u nich, czy wszystko w porządku, czy są zdrowe, czy ich maluchy nają się dobrze itd.
No cóż tak bywa.
A jeżeli chodzi o nowe staraczki to życzę im wszystkiego najlepszego, czasem tylko mam problem z niektórymi i ich nie rozróżniam ale ostatnio faktycznie dużo ich przyszło do naszego wątku

Kamel, synusiowi może nic nie być. Dzieci chyba czasem tak mają. Moja córcia miała to samo z kolanem. Chodzić nie mogła, płakała ale wszystkie badania wychodziły dobrze. Po kilku dniach jej przeszło. Do teraz nie wiem czemu tak było, bo nic sobie w kolano nie zrobiła

Sąsiadkę bym zabiła W ciągu dnia bym do niej poszła i powiedziała, że spaliśmy i żeby z łaski swojej nie wydzwaniała o papierosa bo Wy po pierwsze nie życzycie sobie budzenia a po drugie nie jesteście Caritas

A musiałam przeoczyć, że kupiłaś stoliczek Odpisywałam Carmenie o stoliku i może mi się wyudawało, że tylko Ona kupiła.
I jak, zadowolona jesteś?

Co do staraczek starych, to z jednej strony nie ma co mieć żalu. Naturalna kolej rzeczy. Może mają dość czytania o problemach staraczek skoro one już tych problemów nie mają
Wydaje mi się, że jednak dobrym pomysłem było założenie osobnego wątku dla mamuś. Może im jest głupio się udzielać jak my wszystkie się staramy jeszcze No naprawdę nie wiem co się stało.

Napisane przez Carmenaa_88

Cudowne karmienie piersią wytrzymałam miesiąc co godzinnego wbijania sztyletu w cycek o trudach karmienia Igora przy kolkach już nie wspomnę. Nie poddawałam się, płakałam co karmienie, ale niestety, dłużej nie dałam rady. A pamiętam te wyrzuty sumienia potem wobec Igusia, że go od cycka odciągnęłam, co się napłakałam po nocach, tak strasznie czułam się winna długo to trwało. Ale gratuluję, że Tobie się udało, ja niestety nie mogłam się nacieszyć tym etapem, wspominam jako koszmar i mus. I wierz mi nastawienie nic nie da, przynajmniej mi nic nie dało.
Teraz w tej ciąży to będę miała mega dylemat, bo wiem co mnie czeka jedynie nad czym się zastanawiam czy będzie tak samo...

ja wytrzymałam miesiąc, pamiętam ten ból jak dziś na razie twierdzę, że karmić nie będę, bo wiem co mnie czeka

Ważne że próbowałaś tak długo. Bo jak ktoś się poddaje po kilku dniach to naparwdę z góry pozbawia się czegoś cudownego.
Mi się wydaje, że każda mama może dziecko karmić. Jedna potrzebuje jednego dnia a inna 2 miesięcy, żeby piersi przyzwyczaić do karmienia. To już potem zależy od tego co jest dla kogo ważne. Jasne, że jak się już nie ma siły to nie ma co się męczyć. Dla mnie było ważne karmienie tak bardzo, że choćbym się miała męczyć 3 miesiące to bym się męczyła. Ale jeśli ktoś nie potrafi tyle wytrzymać, to lepiej żeby karmił butelką
Ja jestem cholernie upartą babką i nigdy nie przegrywam zwłaszcza sama ze sobą. Nie przeżyłabym tego gdybym zrezygnowała. Powiedziałam sobie, że muszę wytrzymać tak długo jak będzie trzeba. I opłaciło się

Napisane przez God Of War 20

Wszystkie te co pozachodziły mają w nosie bo przecież już w ciąży są więc co tu będą gadać... jakoś nie chce mi się wierzyć, że teraz nagle nie mają czasu bo praca albo coś tam... jakoś wcześniej też pracowały i siedziały non stop...
Są momenty kiedy ktoś naprawdę nie ma czasu, coś wypadnie ale tu akurat odkąd dziewczyny pozachodziły to cisza... Fan, Max, meduzka... i pewnie wiele innych

Niestety tak jest Szkoda, że taka fajna ekipa się rozbiła

[Kamel]

Napisane przez Carmenaa_88

Kamel każda pamięta

Co do Wktorka, to pewnie mocno sobie musiał stłuc tą rączkę skoro na prześwietleniu nic nie wyszło. Wyobrażam sobie jak to przeżywasz, bo wiem ile musisz mu teraz poświęcić czasu i miłości. Ucałuj go tam od ciotek z Wizażu

Co do zaciążonych dziewczyn to wal prosto z mostu FAN I MAXWELKA, JULIE też chyba zaczęła lecieć w kulki, bo od paru dni milczy jak tylko zrobiło się cicho na forum

Jak wpadną się przywitać odżegnam je do naszej poważnej dyskusji i niech sobie przeczytają najpierw w końcu tak się zarzekały, że nas nie opuszczą koniec pieszczot


i ja też sobie kupiłam ten stolik



jak ma to być na fasolę to niech rwie

Mój synuś to Sz.... . A chyba się nie stłukł, tylko bardziej obstawiam, że M Go jakoś niefortunnie podniósł, może mu się jakoś rączka zawinęła czy coś w tym stylu, nie wiem.

Napisane przez (kicia)

no pewnie że nie

Karmel oby nic synusiowi

Mam nadzieję, że będzie już coraz lepiej, bo biedny cały dzień leżał, nie wstał nawet na moment, oglądamy bajki.

Napisane przez Jagatka_N

Ojj szkoda dzieciaka, tak musi się nacierpieć
altacet powinien pomoc, a jak nie to konieczna będzie kolejna wizyta u lekarza, bo po co ma Go boleć

Właśnie z tym altacetem miałam troszkę wątpliwości bo mam w żelu, lekarka kazała kiedyś kupić i smarować po szczepieniu, a na opakowaniu pisze, żeby nie stosować u dzieci poniżej 3 lat a On ma 2 i 1m. Ale posmarowałam mu dziś rano cały nadgarstek już 2 razy i chyba będzie powoli wracał do siebie bo przed chwilą się wygłupialiśmy i nie zwracał uwagi a się podparł tą rączką i nic
Chyba ten altacet pomógł, teraz żałuję, że na noc nie posmarowałam bo pewnie dziś były już troszkę żywszy a tak cały dzień zdechły

Napisane przez Isabelle_

Ucałuj synusia, oby mu szybko przeszło.

ja się nie wypowiadam co do opuszczania forum przez użytkowniczki, bo sama też udzielam się różnie, zależy od nawału zajęć.

Dziękuję kochana, a jeśli chodzi o forum to ja Cię widzę co jakiś czas, a dziewczyny o których myślę, były codziennie, non stop, właściewie pierwsze od rana, a jak zaszły w ciążę to chyba już im nie jesteśmy potrzebne. No nic trudno, może się pojawią i napiszą chociaż czy wszystko w porządku u nich.
Ja też miałam już kilka razy zrezygnować z forum, ale wracam

Napisane przez God Of War 20

Wszystkie te co pozachodziły mają w nosie bo przecież już w ciąży są więc co tu będą gadać... jakoś nie chce mi się wierzyć, że teraz nagle nie mają czasu bo praca albo coś tam... jakoś wcześniej też pracowały i siedziały non stop...
Są momenty kiedy ktoś naprawdę nie ma czasu, coś wypadnie ale tu akurat odkąd dziewczyny pozachodziły to cisza... Fan, Max, meduzka... i pewnie wiele innych

No właśnie o to mi chodzi
Dobrze, że God nas nie opuszcza

Napisane przez God Of War 20

Jeszcze nic nie ruszyło i tak szybko nie ruszy, od przyszłego tygodnia magisterka... zacznie się edukacji ciąg dalszy.
Poza tym zaproszenia na razie nie mamy więc nie ma sensu się o wizę starać... także na chwilę obecną to z dnia na dzień.
Nie zaznaczam bo nie mierzę temperatury ani nic w tym kierunku
Jak widać u mnie nic specjalnego miło, że ktoś zauważył moją obecność na forum :P a potem płaczą, że się stare bywalczynie nie udzielają...

Wpadaj częściej, a mierzenie i obserwowanie może się przydać później. Ja to czasem mam myśli, że podczas konkretnych starań przestanę obserwować, bo mnie to jednak stresuje, te obserwacje, czekanie codziennie jaka temp będzie następnego dnia, a w nocy budzę się kilka razy i sprawdzam która jest godzina, a jak kom zadzwoni to podskakuje i mi serce wali
I nie wiem czy to takie dobre podczas starań

[zubi89]

Napisane przez God Of War 20

Jak będę mierzyć to będę się wkręcać... a tak to święty spokój. Przez 3 cykle mierzyłam i mniej więcej wiem jak to u mnie wygląda.
Dla Waszej wiedzy to jest tyle wykresów, że ho ho

Dopiero zaczynam, jestem po technikum rok opóźniona... niestety

Ja też jestem rok do tyłu ale powiem szczerze, że teraz gdy zaczynam ostatni rok magisterki a inni znajomi są już po jakoś tego nie odczuwam...gorzej było na początku jakoś tak dziwnie

[Jagatka_N]

Napisane przez God Of War 20

Jak będę mierzyć to będę się wkręcać... a tak to święty spokój. Przez 3 cykle mierzyłam i mniej więcej wiem jak to u mnie wygląda.
Dla Waszej wiedzy to jest tyle wykresów, że ho ho

Dopiero zaczynam, jestem po technikum rok opóźniona... niestety

A ja chcę Twój

To jak Ty zamierzasz pogodzić potem studia z wyjazdem przemyślałaś to na wszystkie sposoby? To studia zaoczne?

[Kamel]

Napisane przez Elfka86

Kurczę, a ja w zasadzie może z 5 min. leżę po fikaniu, a potem zaraz do kibelka, bo nie mogę jakoś wytrzymać dłużej

A ja leżę dłużej minimum 1h, a jak jest późno to tak zasypiam
Ale jak mam o. to mało co wylatuje potem

[sloneczko740]

mój mąż zaczyna coraz bardziej świrować że nie udaje nam się narazie dzidziuś już nie wiem co mam mu mówić żeby troche o uspokoić

[(kicia)]

Napisane przez Elfka86

Kurczę, a ja w zasadzie może z 5 min. leżę po fikaniu, a potem zaraz do kibelka, bo nie mogę jakoś wytrzymać dłużej

dziewczyno w 1cs przez pierwszy tydzień takiej taktyki myślałam że się wścieknę... dokładnie czułam każdy ml spermy jako gluta makabra po prostu ale już się przyzwyczaiłam

Napisane przez zubi89

Ja też jestem rok do tyłu ale powiem szczerze, że teraz gdy zaczynam ostatni rok magisterki a inni znajomi są już po jakoś tego nie odczuwam...gorzej było na początku jakoś tak dziwnie

no widzisz to teraz zajdziemy i w czerwcu urodzimy dzieciaczki a zaraz potem zostaniemy paniami mgr

[cowie]

Napisane przez God Of War 20

Wszystkie te co pozachodziły mają w nosie bo przecież już w ciąży są więc co tu będą gadać... jakoś nie chce mi się wierzyć, że teraz nagle nie mają czasu bo praca albo coś tam... jakoś wcześniej też pracowały i siedziały non stop...
Są momenty kiedy ktoś naprawdę nie ma czasu, coś wypadnie ale tu akurat odkąd dziewczyny pozachodziły to cisza... Fan, Max, meduzka... i pewnie wiele innych

Widzę dyskusja była

Ja napisałam co się ze mną dzieje.
Ogólnie rzecz biorąc raczej nie najlepiej znoszę ciążę. Pewnie i nie najgorzej, ale dolegliwości mam

Jak chodziłam do pracy to siedziałam codziennie przy komputerze, a co za tym idzie - duuuużo wizażowałam. Teraz śpię do południa i jeszcze macham sobie drzemki w ciągu dnia. Poza tym co i rusz ktoś gdzieś mnie z domu wyciąga.
A jak już w domu zostaję to myślę o tym co by tu zrobić, żeby utrzymać jedzenie w żołądku.
Odzyskuję siły do normalnego funkcjonowania późnym popołudniem/wieczorem, kiedy wraca TŻ i już się zwykle trzymam z dala od komputera.

I jak mam być szczera - w momentach kiedy się obudzę, nie mam mdłości i biorę komputer do rąk - zawsze się nazbiera trochę do nadrobienia. To zniechęcające nie brać udziału w bieżącej dyskusji, a tylko siedzieć i nadrabiać. A potem odpowiadać na dyskusję sprzed kilku godzin, kiedy już jest mowa o czymś innym

Także tak jak napisałam wcześniej. Postaram się, żeby mnie trochę było na wątku. Co więcej postaram się ovuf nadrobić.
Ale nie będzie mnie tak dużo, jak było na początku. Może jak mi się trochę samopoczucie unormuje to się zmieni

Poza tym musicie wiedzieć, że nawet jak nic nie pisałam to kontrolowałam cyklicznie wątek i podglądałam co u Was

Także przepraszam jeśli czujecie się zaniedbane i niezauważane. Postaram się zaglądać i cały czas niezmiennie wysyłam fluidy!!!!! Czy tu jestem, czy nie - trzymam za Was ogromne kciuki!

[zubi89]

Napisane przez FlightlessBird

zaraz biorę się za nadrabianie



wróciłam od lekarza
na wstępie powiedział, że cieszy się, że przyszłam, ponieważ niestety mało kobiet przychodzi do ginekologa z zamiarem zajścia w ciąże - większość trafia do niego już w niej będąc
zbadał mnie, powiedział, że mam pięknie płodny okres, widziałam pęcherzyk (owulka tuż tuż). Mam piękną macicę Lekką nadżerkę - ale to zostawić na czas po ciąży.

Jeśli chodzi o tarczycę - stwierdził, że on nigdy nie faszeruje kobiet lekami kiedy wyniki są w normie, a moje takie są. Nie jestem jedyną, która przyszłą z informacją, że powinna mieć ok 1,5-2 tsh. Powiedział, że żadna z jego pacjentek nie miała przez wynik TSH ok 3 problemów z zajściem i utrzymaniem ciąży i nie będzie mi nic przepisywał. Kazał tylko brać nadal kwas foliowy i dodatkowo jod. Ufam mu - jest jednym z najlepszych specjalistów w dziedzinie ginekologii i endokrynologii w naszym regionie. No i okazało się, że zna moją kuzynkę (pracuja w jednym szpitalu) i moją ciotkę
Dodał, że jeśli zrobiłabym badania tarczycy 3 razy w ciągu doby, to na bank każdy wynik byłby inny, ba mogłoby od siebie baaardzo odbiegać.

No i mam się pokazać za miesiąc, już z fasolką
Dodam, że jeśli zadzwonię, że jestem w ciąży, to przyjmie mnie bez kolejki - natychmiast.

Na początek na owulke i dla gina za podejście. Teraz pozostało tylko się starać i czekać na rezultaty

[eMG]

Napisane przez sloneczko740

hej już mi dzisiaj lepiej

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------


ja mam podobnie jakoś tez nie moge tak leżeć

A ja tam dziewczyny nie mam z tym problemu... mogę z tym spać do rana, czasami jakąś husteczkę tylko sobie podkładam celem zatkania by po nogach nie ciekło :P Najbardziej irytuje mnie ten wyciek po takich spontanicznych igraszkach np. w lesie

ale warto przecierpieć, mimo wszystko

[sloneczko740]

idę mężowi robić kolacje.. a potem pewnie poleżeć razem.. więc już raczej dzisiaj mnie nie będzie. do popisania jutro

[cowie]

Napisane przez (kicia)

ja czekam na męża do 22,30 a potem go muszę wykorzystać


a przypomniałam sobie!!

miałam Wam napisać wcześniej i wyleciało mi z głowy
ja po seksiku przez minimum godzinkę leżę z poduszką pod pupą przeważnie na niej zasypiam i w nocy się zsuwam. I nie idę po do kibelka najczęściej jest ostatnio tak że o 4,30 mierzenie temp i siusiu a rano jak wstanę to dopiero się podmywam

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Napisane przez Elfka86

Kurczę, a ja w zasadzie może z 5 min. leżę po fikaniu, a potem zaraz do kibelka, bo nie mogę jakoś wytrzymać dłużej

Nie dziwię Ci się
Ja ani minuty nie leżałam. Od razu chusteczka i do kibelka


Ogólnie rzecz biorąc jeżeli nie ma tyłozgięcia macicy czy innych dolegliwości - co ma wlecieć to wleci. I leżenie przez godzinę czy całą noc ze spermą w pochwie w niczym nie pomoże moim zdaniem.


A sperma ma bodajże inne ph, więc ja bym tak nie ryzykowała zatrzymywania jej w pochwie na noc

[Elfka86]

Napisane przez sloneczko740

ja mam podobnie jakoś tez nie moge tak leżeć

po prostu zwykle po fikanku idziemy spać, a spać na plecach z nogami do góry to nie jestem w stanie śpię na brzuchu i od razu wszystko wypływa ze mnie więc wolę to od razu załatwić i móc spokojnie lulać

Napisane przez zubi89

Może czas zmienić taktykę

Nie bardzo wierzę, że to coś daje w końcu wpuszczane są i tak raczej bliżej szyjki niż dalej to chyba wiedzą w którą stronę się udać

[zubi89]

Napisane przez (kicia)

dziewczyno w 1cs przez pierwszy tydzień takiej taktyki myślałam że się wścieknę... dokładnie czułam każdy ml spermy jako gluta makabra po prostu ale już się przyzwyczaiłam




no widzisz to teraz zajdziemy i w czerwcu urodzimy dzieciaczki a zaraz potem zostaniemy paniami mgr

haha no racja

Napisane przez cowie

Widzę dyskusja była

Ja napisałam co się ze mną dzieje.
Ogólnie rzecz biorąc raczej nie najlepiej znoszę ciążę. Pewnie i nie najgorzej, ale dolegliwości mam

Jak chodziłam do pracy to siedziałam codziennie przy komputerze, a co za tym idzie - duuuużo wizażowałam. Teraz śpię do południa i jeszcze macham sobie drzemki w ciągu dnia. Poza tym co i rusz ktoś gdzieś mnie z domu wyciąga.
A jak już w domu zostaję to myślę o tym co by tu zrobić, żeby utrzymać jedzenie w żołądku.
Odzyskuję siły do normalnego funkcjonowania późnym popołudniem/wieczorem, kiedy wraca TŻ i już się zwykle trzymam z dala od komputera.

I jak mam być szczera - w momentach kiedy się obudzę, nie mam mdłości i biorę komputer do rąk - zawsze się nazbiera trochę do nadrobienia. To zniechęcające nie brać udziału w bieżącej dyskusji, a tylko siedzieć i nadrabiać. A potem odpowiadać na dyskusję sprzed kilku godzin, kiedy już jest mowa o czymś innym

Także tak jak napisałam wcześniej. Postaram się, żeby mnie trochę było na wątku. Co więcej postaram się ovuf nadrobić.
Ale nie będzie mnie tak dużo, jak było na początku. Może jak mi się trochę samopoczucie unormuje to się zmieni

Poza tym musicie wiedzieć, że nawet jak nic nie pisałam to kontrolowałam cyklicznie wątek i podglądałam co u Was

Także przepraszam jeśli czujecie się zaniedbane i niezauważane. Postaram się zaglądać i cały czas niezmiennie wysyłam fluidy!!!!! Czy tu jestem, czy nie - trzymam za Was ogromne kciuki!

Wybaczone