Polecamy:

**201607211025** · 2015-09-19, 18:25

Kupiłam dzisiaj spodnie i sweter za łączną kwotę 160 zł i mam wyrzuty sumienia, chociaż sama sobie na nie zarobiłam, a tamtym ludziom nie jest wstyd, życzyć sobie od obcych drogich prezentów i jeszcze wymyślać, że to, że tamto, bo używane, bo nie takie. Echh.

Mijanou · 2015-09-19, 18:40

Cytat:

Napisane przez harleyka

Nie. GOPS twierdzi że paczka szkodzi i są wojenki, np gdy nadgorliwy wolontariusz sam zgłasza się po rodziny i upiera się, że pocieszki i co dzieci winne etc

Znaczy, w tym GOPSie pracują normalni ludzie.

Hm...nie sądzisz, że ci wolontarusze to jednak mają przeprogramowane przez SZP mózgi? Typowymi, sekciarskimi metodami? Przecież to w sekcie wolno tylko rzygać tęczą ze szczęścia i jest zakaz jakiejkolwiek krytyki (vide usuwanie krytycznych postów ze strony SZP i banowanie krytyków za krytykę nawet najoględniej wyrażoną).

**201607211025** · 2015-09-19, 18:43

Cytat:

Napisane przez Mijanou

Znaczy, w tym GOPSie pracują normalni ludzie.

Hm...nie sądzisz, że ci wolontarusze to jednak mają przeprogramowane przez SZP mózgi? Typowymi, sekciarskimi metodami? Przecież to w sekcie wolno tylko rzygać tęczą ze szczęścia i jest zakaz jakiejkolwiek krytyki (vide usuwanie krytycznych postów ze strony SZP i banowanie krytyków za krytykę nawet najoględniej wyrażoną).

Nie do mnie, ale ja się wypowiem

Na uczelni kilka osób działało w paczce(chyba tylko ją robili), a jeden kolega był wolontariuszem. Ja powiedziałam kilka słów na temat akcji, a on, że tak nie jest, oni pomagajo, a nie tylko gadajo, że nie ma żadnych kwiatków, wszystko jest świetnie zorganizowane!!11! Chciałam mu podesłać wątki z wizażu, ale się nie zgodził

Mijanou · 2015-09-19, 19:55

Cytat:

Napisane przez beautyq

Nie do mnie, ale ja się wypowiem

Na uczelni kilka osób działało w paczce(chyba tylko ją robili), a jeden kolega był wolontariuszem. Ja powiedziałam kilka słów na temat akcji, a on, że tak nie jest, oni pomagajo, a nie tylko gadajo, że nie ma żadnych kwiatków, wszystko jest świetnie zorganizowane!!11! Chciałam mu podesłać wątki z wizażu, ale się nie zgodził

No, i czy to nie sekta? Tak się zachowują sekciarze. Podręcznikowy wręcz przykład.

**201607211025** · 2015-09-19, 20:27

Cytat:

Napisane przez Mijanou

No, i czy to nie sekta? Tak się zachowują sekciarze. Podręcznikowy wręcz przykład.

Masz 200% racji. Żaden argument nie dociera. Im na tych szkoleniach mózgi piorą i dlatego są kwiatki, bo nie wystarcza czasu na nic innego

**20160901857** · 2015-09-19, 22:29

Cytat:

Napisane przez harleyka

Nie. GOPS twierdzi że paczka szkodzi i są wojenki, np gdy nadgorliwy wolontariusz sam zgłasza się po rodziny i upiera się, że pocieszki i co dzieci winne etc

I bardzo dobrze, że chociaz w państwowej instytucji nie oślepli od blasku SzP. Mnie już totalnie trafia jak czytam te bzdury, że Paczka tylko raz w roku, radość na Święta, więc kupujcie frajerzy tablety (białe).

Mijanou · 2015-09-20, 06:48

Cytat:

Napisane przez nouvelle90

I bardzo dobrze, że chociaz w państwowej instytucji nie oślepli od blasku SzP. Mnie już totalnie trafia jak czytam te bzdury, że Paczka tylko raz w roku, radość na Święta, więc kupujcie frajerzy tablety (białe).

Mnie też trafia i to szlag kudłaty. Może zła ze mnie kobieta, ale nie mam wspólczucia dla zawodowych dzieciorobów z niepracującej szlachty. Cały paradoks polega na tym, że na drogie chciejstwa tychże składa się kilku darczyńców (już to dobrowolnie, już to pod presją wspołpracowników), którzy zarabiają mniej, niż etatowe niepracujące dziecioroby mają z zasiłków i zapomóg.

Zabawna rzecz, że wystarczy jeden-dwóch nawiedzonych wolontariuszy, by presja na spełnianie "marzeń" zaistniała. Gdy byłam na trzecim roku, w mojej grupie były dwie takie nawiedzone z SZP: wybrały rodzinę (zdrowi niepracujący rodzice plus ileś tam pocieszek, nie chcę kłamać, bo nie pamiętam ile tak dokładnie) i stwierdziły, że grupa weźmie udział w akcji. Obliczyły wysokość składki przypadającą na jednego człowieka w grupie. Zapomniały jedynie spytać nas o zgodę. I się zdziwiły, że część z nas ( w tym moja skromna ruda osoba) odmówiły składki. Tym bardziej, że składka była dość wysoka (grupa nieduża) bo chodziło własnie o plejaka, robot kuchenny, kosmetyki i coś tam jeszcze (nie pamiętam a naprawdę nie chcę przekłamać).

To, co one wyprawiały nadawało się do natychmiastowej terapii i to bez żartów czy przesady. Epatowały opisami strasznej biedy, żądały, zastraszały, obrażały (ja zostałam sobkiem, żoną dla Hitlera, bo on też kochał zwierzęta, osobliwie psy, a ludzi gazował. My akurat mieliśmy w kotkowie podrzuconego, poranionego kota i moja kasa szła na leczenie zwierzaka plus karma dla populacji kotkowa i nieszczęśliwie użylam tego argumentu przy odmowie). Część ludzi dała, dla świętego spokoju, bo wolontariuszki były nachalne i dosłownie nie dawały żyć. W końcu zaproponowałam, że kasy nie dam ale mogę pomóc pocieszkom na przykład w odrabianiu lekcji czy podciągnąć je w angielskim. Nie, bo nie o to chodzi w SZP. No to spytałam: "Jak to nie o to, skoro ideą SZP jest impuls do pozytywnych zmian?". No nie o to, bo tu chodzi o RADOŚĆ. Hm...widać darmowe korki nie są impulsem do pozytywnych zmian i radości nie dają. Cholera, całe życie miałam korki z matmy (jestem przysłowiową tępą łychą z matmy) i moja Matka w swoim czasie ucieszyłaby się z zaoszczedzonych na korkach pieniędzy.

Nie mam pojęcia, jak się sprawa skończyła. Co roku ktoś usiłował zbierać kasę na "marzenia" z SZP i co roku metody te same, sekciarskie. Mam się złożyć i rzygać tęczą z radości bo biorę udział w mądrej pomocy. Co roku była presja, odporność na wszelakie zdroworozsądkowe argumenty ze strony wolontariuszy, ktorzy są na nie ślepi i głusi.

**20160901857** · 2015-09-20, 08:00

Ja jestem straszna, ale nie mam współczucia nawet dla tych dzieci, nie zamierzam brać odpowiedzialności za głupotę ich rodziców (co i tak pośrednio ma miejsce poprzez mój udział w sponsorowaniu ich zasiłków) i wcale nie uważam, że każdemu dziecku należy sie prezent pod choinką. Jestem złym człowiekiem.

skazana_na_bluesa · 2015-09-20, 08:27

Cytat:

Napisane przez nouvelle90

Ja jestem straszna, ale nie mam współczucia nawet dla tych dzieci, nie zamierzam brać odpowiedzialności za głupotę ich rodziców (co i tak pośrednio ma miejsce poprzez mój udział w sponsorowaniu ich zasiłków) i wcale nie uważam, że każdemu dziecku należy sie prezent pod choinką. Jestem złym człowiekiem.

jesteś.

**201607121236** · 2015-09-20, 08:36

Mi jest zal wszystkich niepełnosprawnych dzieci

Im i ich rodzicom jak najbardziej zasłużenie potrzebna jest pomoc, zwłaszcza, gdy matka lub ojciec nie pracuje.

Ale nie ukrywam, ze mnie trochę ściska jak stoję w kolejce z zakupami, a przede mną stoi patologiczna rodzinka z alkoholem w reku z płaczącym dzieckiem, które chciałoby wypić soczek

Mijanou · 2015-09-20, 08:52

Cytat:

Napisane przez wredna biedronka

Ale nie ukrywam, ze mnie trochę ściska jak stoję w kolejce z zakupami, a przede mną stoi patologiczna rodzinka z alkoholem w reku z płaczącym dzieckiem, które chciałoby wypić soczek

Albo w sytuacji, gdy dziecko prosi o jakiś batonik, czy inną rzecz a mamusia odpowiada, ze nie ma pieniędzy jednocześnie wkładając do koszyka czteropak piwa. Po co takiemu komuś dzieci, nie mam pojęcia. To jest ta polska quasi-bieda. Na piwo zawsze się wyskrobie, gorzej z potrzebami dziecka.

Zawsze wtedy mam chęć takiej pani przyłożyć w czerep. Normalnie budzi się we mnie ukryty agresor.

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Cytat:

Napisane przez nouvelle90

Ja jestem straszna, ale nie mam współczucia nawet dla tych dzieci, nie zamierzam brać odpowiedzialności za głupotę ich rodziców (co i tak pośrednio ma miejsce poprzez mój udział w sponsorowaniu ich zasiłków) i wcale nie uważam, że każdemu dziecku należy sie prezent pod choinką. Jestem złym człowiekiem.

Ja uważam, że każde dziecko coś pod choinką powinno znaleźć. Ale wiesz co? Uważam, że gdyby rodzice zamiast wypić wino marki wino wrzucili te 3 zł do skarbonki to nie byłoby z tym problemu. Lub gdyby zatrudnili się przy pracach sezonowych, na przykład. Ja mieszkam na obrzeżach miasta, obok potężnych gospodarstw ogrodniczych. Stale wiszą tam ogłoszenia, że przyjmą ludzi do pracy. Zamiast leżeć do góry doopą, można chyba pójść na parę godzin dziennie do ogrodnika.

**201607121236** · 2015-09-20, 08:54

Cytat:

Napisane przez Mijanou

Albo w sytuacji, gdy dziecko prosi o jakiś batonik, czy inną rzecz a mamusia odpowiada, ze nie ma pieniędzy jednocześnie wkładając do koszyka czteropak piwa. Po co takiemu komuś dzieci, nie mam pojęcia. To jest ta polska quasi-bieda. Na piwo zawsze się wyskrobie, gorzej z potrzebami dziecka.

Zawsze wtedy mam chęć takiej pani przyłożyć w czerep. Normalnie budzi się we mnie ukryty agresor.

Moj pyskacz tez ma sie ochotę włączyć ale nie chce dostać po rudym łbie

najlepsi sa jednak tzw: ludzie w potrzebie, handlujący kartkami żywnościowymi, spotkałyście sie kiedys z czyms takim?
U mnie pod osiedlowym sklepem stoja panowie, ktorzy zawsze sa chetni wymienic kartke na pieniadze. Kasa pojdzie na wiadomy cel

cranberry juice · 2015-09-20, 09:03

Cytat:

Napisane przez Mijanou

Ja uważam, że każde dziecko coś pod choinką powinno znaleźć.

Zgadzam sie, ale uważam też, że to usr*ny obowiązek rodziców, żeby te prezenty pod choinkę kupować. Nie społeczeństwa.

**201606270916** · 2015-09-20, 09:13

Zdrowym osobom (albo takim z astygmatyzmem, próchnicą itd.), które nigdy nie skalały się pracą i nawet nie próbowały szukać, albo nie pracują bo zasiłki im się bardziej opłacają, czyli ............... (proszę wybrać wedle uznania słowo najlepiej opisujące takie osoby) nierobom, produkującym co chwilę nowe dziecko, nie daje się prezentów, tylko kopa w dupę i odbiera dzieciaki, bo tylko to może być dla dzieci realnym prezentem. Serio, jak widzę debili, którzy mają siódemkę dzieci, ich trudna sytuacja życiowa zaczęła się gdy urodziło się pierwsze i nie mogą iść do pracy, bo wychowują dzieci i psa, to jedyne, co miałabym ochotę im ufundować, to sterylizację.

nicRu · 2015-09-20, 09:22

Cytat:

Napisane przez Krolowa Julianna

Zdrowym osobom (albo takim z astygmatyzmem, próchnicą itd.), które nigdy nie skalały się pracą i nawet nie próbowały szukać, albo nie pracują bo zasiłki im się bardziej opłacają, czyli ............... (proszę wybrać wedle uznania słowo najlepiej opisujące takie osoby) nierobom, produkującym co chwilę nowe dziecko, nie daje się prezentów, tylko kopa w dupę i odbiera dzieciaki, bo tylko to może być dla dzieci realnym prezentem. Serio, jak widzę debili, którzy mają siódemkę dzieci, ich trudna sytuacja życiowa zaczęła się gdy urodziło się pierwsze i nie mogą iść do pracy, bo wychowują dzieci i psa, to jedyne, co miałabym ochotę im ufundować, to sterylizację.

L4 na prochnice

**201606270916** · 2015-09-20, 09:29

Cytat:

Napisane przez nicRu

L4 na prochnice

Pewnie by wzięli, gdyby pracowali

Astygmatyzm, alergia i AZS to standardowe problemy, z jakimi borykają się beneficjenci.

Mijanou · 2015-09-20, 09:30

Cytat:

Napisane przez Krolowa Julianna

Zdrowym osobom (albo takim z astygmatyzmem, próchnicą itd.), które nigdy nie skalały się pracą i nawet nie próbowały szukać, albo nie pracują bo zasiłki im się bardziej opłacają, czyli ............... (proszę wybrać wedle uznania słowo najlepiej opisujące takie osoby) nierobom, produkującym co chwilę nowe dziecko, nie daje się prezentów, tylko kopa w dupę i odbiera dzieciaki, bo tylko to może być dla dzieci realnym prezentem. Serio, jak widzę debili, którzy mają siódemkę dzieci, ich trudna sytuacja życiowa zaczęła się gdy urodziło się pierwsze i nie mogą iść do pracy, bo wychowują dzieci i psa, to jedyne, co miałabym ochotę im ufundować, to sterylizację.

Zgadzam się w 100%.

Dlatego też nie mam syndromu mesjasza i nie angażuję się w żadne prezenty (za wyjątkiem tych dla dzieci z nowotworami, ktore święta spędzają w szpitalu. W zeszłym roku każde dziecko coś dostało dzięki dobrym ludziom i składkom ale to INNA sytuacja).

**20160901857** · 2015-09-20, 09:32

Jaka próchnica, przeciez jak ci zostaje 400 zł na osobę po zapłaceniu rachunków to mało, bo wszystkie patusy chodzą do prywatnego dentysty

autentyk od wolontariusza chyba z poprzedniej części.

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Cytat:

Napisane przez cranberry juice

Zgadzam sie, ale uważam też, że to usr*ny obowiązek rodziców, żeby te prezenty pod choinkę kupować. Nie społeczeństwa.

O to mi chodzi. Tak jest w normalnych rodzinach i tak powinno być.

**201606270916** · 2015-09-20, 09:38

Cytat:

Napisane przez Gryczanka21

wrednabiedronka eee to chyba taka jest istota tej akcji, ze ktos im ma zrobic paczke? Czyz nie?

Mijanou
Przeciez sa tam w tej paczce potrzeby podstawowe, i te specjalne? Typu, ze ktos sobie zazyczył drogie perfumy, czy jakas ksiazke. Ja w tym nic zdroznego nie widze, ze osoba napisze, ze chce diora. Moze byc tak faktycznie , ze to cwaniactwo, ale jesli np to glupie marzenie? Akcja jeest chyba przedswiateczna? Raz w roku jak dostanie markowe perfumy z paczki, moze raz w zyciu to takie straszne? Jesli darczyńca zapragnie jej to zafundować to kto mu zabroni? Jesli takie drogie prezenty przechodza werfikacje to widac nic strasznego. Ty owszem uwazasz, ze to niczego takich osob nie nauczy , nic nie pomoze , a utwierdzi w roszczeniowej postawie i chciejstwie, no ale komus innemu to zupelnie nie przeszkadza. Poza tym czy co roku sa te same rodziny? Wteey mozna by bylo mowic o patolgii tej akcji.

O Diora mogłaby prosić co najwyżej samotna matka, która wychowuje dzieci, ale też - o zgrozo - pracuje. Wtedy tak, jakiś prezent minimalnie ponad absolutne podstawy dałoby się przełknąć; ale jeśli proszą o to bezrobotni od zawsze Zygmunt i Halina z dziećmi w wieku 0-18 l. i dziesiątką wnuków, to coś jest nie tak.

Wiesz czemu takim oszołomom nie powinno się dawać żadnych diorów? Bo są nierobami. Oni są przyzwyczajeni do tego, że nie trzeba niczego robić, wszystko można dostać.

Marzenia marzeniami, ale weź zastanów się nad taką jedną rzeczą: czy pracujące osoby stać na realizację wszystkich swoich marzeń? NIE. Czy Szlachetna Paczka daje im prezenty? NIE. Tak na wszelki wypadek dopisałam te poprawne odpowiedzi, bo wydaje mi się, że możesz ich nie znać.

A poza tym to marzę o mieszkaniu, weź zorganizuj jakąś zrzutę, bo mam na wkład własny, a jeszcze notariusze, agencja, podatek i meble...

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

Cytat:

Napisane przez nouvelle90

Jaka próchnica, przeciez jak ci zostaje 400 zł na osobę po zapłaceniu rachunków to mało, bo wszystkie patusy chodzą do prywatnego dentysty

autentyk od wolontariusza chyba z poprzedniej części.

Z dentystą jest w sumie ten problem, że na NFZ w zasadzie zajrzy do gęby i na tym koniec, bo prawie nic nie ma w zakresie

Jedyne oszczędności, jakie bym znalazła, to np. leczenie u studentów, gdzie płaci się mniej (różnie, zależnie od uczelni, ale jednak mniej).

**201604301943** · 2015-09-20, 10:23

Cytat:

Napisane przez wredna biedronka

Mi jest zal wszystkich niepełnosprawnych dzieci

Im i ich rodzicom jak najbardziej zasłużenie potrzebna jest pomoc, zwłaszcza, gdy matka lub ojciec nie pracuje.

O ile nie spłodzili po tym niepełnosprawnym dziecku 6 kolejnych...

Cytat:

Napisane przez Krolowa Julianna

Pewnie by wzięli, gdyby pracowali

Astygmatyzm, alergia i AZS to standardowe problemy, z jakimi borykają się beneficjenci.

I do kompletu na "a" alkoholizm. Tfu, przepraszam, choroba alkoholowa...

**20160901857** · 2015-09-20, 10:23

Patologia nie chodzi do dentysty. Żadnego, nawet na NFZ. Widać po tych 10-letnich dziewczynkach z czarnymi jak węgiel jedynkami, które w wieku 16 lat przemieniają się w szczerbate pannice z (ależ oczywiście!) różem na pazurach i tlenionym blondem na głowie. W wersji mniej optymistycznej dodatkowo z papierochem w ręku, dzieckiem u boku i konkubentem przebywającym w ZK za niewinność.

Dawanie pieniędzy i prezentów bez jakiejkolwiek kontroli prowadzi tylko do jeszcze większego rozmnażania się tej zarazy. Może lepiej byłoby dawać po prostu imienne bony na leczenie? Z rozpiską wizyt czy czymś podobnym - przyjdziesz to spoko, nie przyjdziesz to spadaj. Gwarantuję, że nawet gdyby NFZ pokrywał całość ich leczenia w tej sytuacji, prawie nikt by z tego nie korzystał.

**201606270916** · 2015-09-20, 10:25

Cytat:

Napisane przez metal_fish

I do kompletu na "a" alkoholizm. Tfu, przepraszam, choroba alkoholowa...

To chyba jakaś alergia na alkohol. Że wymiotujesz po alkoholu. Smutna przypadłość.

cornflower_girl · 2015-09-20, 10:39

Cytat:

Napisane przez Mijanou

Gdy byłam na trzecim roku, w mojej grupie były dwie takie nawiedzone z SZP: wybrały rodzinę (zdrowi niepracujący rodzice plus ileś tam pocieszek, nie chcę kłamać, bo nie pamiętam ile tak dokładnie) i stwierdziły, że grupa weźmie udział w akcji. Obliczyły wysokość składki przypadającą na jednego człowieka w grupie. Zapomniały jedynie spytać nas o zgodę. I się zdziwiły, że część z nas ( w tym moja skromna ruda osoba) odmówiły składki. Tym bardziej, że składka była dość wysoka (grupa nieduża) bo chodziło własnie o plejaka, robot kuchenny, kosmetyki i coś tam jeszcze (nie pamiętam a naprawdę nie chcę przekłamać).

Szkoda, że nie masz dostępu do opisu tej rodziny, z chęcią bym przeczytała.

Cytat:

Napisane przez wredna biedronka

Ale nie ukrywam, ze mnie trochę ściska jak stoję w kolejce z zakupami, a przede mną stoi patologiczna rodzinka z alkoholem w reku z płaczącym dzieckiem, które chciałoby wypić soczek

Mnie też telepie. Zwłaszcza, jak widzę, że niektóre mamusie tego zawsze znajdą pieniądze na tipsy, przedłużane pazury. Ale dla dziecka nie ma. Niech siedzi cicho.

Cytat:

Napisane przez wredna biedronka

Moj pyskacz tez ma sie ochotę włączyć ale nie chce dostać po rudym łbie

najlepsi sa jednak tzw: ludzie w potrzebie, handlujący kartkami żywnościowymi, spotkałyście sie kiedys z czyms takim?
U mnie pod osiedlowym sklepem stoja panowie, ktorzy zawsze sa chetni wymienic kartke na pieniadze. Kasa pojdzie na wiadomy cel

Tak, spotkałam się. U rodziców na wsi jest taka wielodzietna rodzina, wspomagana przez Caritas, MOPS i inne organizacje. Jedzenia nie ma kto ugotować (mimo, że rodzice pracy nie mają i nie chcą zająć się pracą w polu/ gospodarką), kartki idą na ukraińskie papierosy i bimber. Młodzież i dzieci nie ma od kogo czerpać dobrych wzorców - zakłóca życie sąsiadom, starsze dzieci zaliczyły już kontakt z używkami.
Gdyby w tamtej miejscowości był oddział SzP, gwarantuję, że rodzina znalazłaby się w akcji.

**201607211025** · 2015-09-20, 10:40

Cytat:

Napisane przez Krolowa Julianna

Z dentystą jest w sumie ten problem, że na NFZ w zasadzie zajrzy do gęby i na tym koniec, bo prawie nic nie ma w zakresie

Jedyne oszczędności, jakie bym znalazła, to np. leczenie u studentów, gdzie płaci się mniej (różnie, zależnie od uczelni, ale jednak mniej).

Ja chodzę na nfz. Wiadomo, że jak się chce plombę utwardzaną światłem to trzeba dopłacić. Znieczulenie to samo. Niby mało, ale ze 4 piwa będą.

alkaxy · 2015-09-20, 10:50

Cytat:

Napisane przez Krolowa Julianna

(...)

Z dentystą jest w sumie ten problem, że na NFZ w zasadzie zajrzy do gęby i na tym koniec, bo prawie nic nie ma w zakresie

Jedyne oszczędności, jakie bym znalazła, to np. leczenie u studentów, gdzie płaci się mniej (różnie, zależnie od uczelni, ale jednak mniej).

Dzieciom akurat na NFZ przysługuje sporo więcej, min. wypełnienia, więc jak serio gdzies było o prywatnym dentyście, na którego szły miliony monet, to mocno przesadzili.
http://zadbajozeby.pl/nfz
No chyba, że mowa jest o dzieciach - 23, 25 i 27 lat

**201708160922** · 2015-09-20, 11:49

Cytat:

Napisane przez Krolowa Julianna

Z dentystą jest w sumie ten problem, że na NFZ w zasadzie zajrzy do gęby i na tym koniec, bo prawie nic nie ma w zakresie

Jedyne oszczędności, jakie bym znalazła, to np. leczenie u studentów, gdzie płaci się mniej (różnie, zależnie od uczelni, ale jednak mniej).

Ja nie mam większych problemów z zębami, "tylko" próchnicę. No i krzywą ósemkę wyrywałam (druga chyba będzie dłutowana...). Chodzę na NFZ, znieczulenie też jest w ramach NFZ, nie dopłacam. Bodaj do 4 zęba są "białe" plomby.

A oczywiście przy dobrym opisie tez bym się nadawała do SzP.

Kle_oo · 2015-09-20, 14:44

Cytat:

Napisane przez Krolowa Julianna

Pewnie by wzięli, gdyby pracowali

Astygmatyzm, alergia i AZS to standardowe problemy, z jakimi borykają się beneficjenci.

Ja mam astygmatyzym i alergię i jeszcze ze dwa równie ciężkie schorzenia...czyli powinnam o rentę wystąpić

Ja z SZP od zeszłego roku też nie mam dobrych skojarzeń, koleżanka w pracy jest wolontariuszką i powtórzę to co pisał ktoś wcześniej: o kasę na tę paczkę ściga wszystkich gorzej niż skarbówka, a przecież to ma być dobrowolna pomoc. Oczywiście zawsze wybiera rodziny ze sporą ilością dzieci, które piszą, że z roku na rok pogarsza się im sytuacja (czyżby to miało coś wspólnego ze zwiększającą się corocznie liczbą potomstwa?...na pewno nie

) Zeszłoroczna rodzinka też pracą skalana nie była, a dzieci miały nie tylko 3 i 4 lata, ale i 20 i 24 -aż dziwi bierze, że ja w takim wieku pracowałam, chyba powinnam byłego pracodawcę pozwać o wykorzystywanie do pracy nieletnich. W tm roku też do tej pomocy się nie dorzucę, bo dla mnie to nie jest pomoc, która faktycznie wpływa na zmiany w tych rodzinach.

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Cytat:

Napisane przez CzasKomety

Ja nie mam większych problemów z zębami, "tylko" próchnicę. No i krzywą ósemkę wyrywałam (druga chyba będzie dłutowana...). Chodzę na NFZ, znieczulenie też jest w ramach NFZ, nie dopłacam. Bodaj do 4 zęba są "białe" plomby.

A oczywiście przy dobrym opisie tez bym się nadawała do SzP.

Przy dobrym opisie to prawie cały wizaż by się nadawał

ciri15 · 2015-09-20, 17:03

Cytat:

Napisane przez wredna biedronka

Mi jest zal wszystkich niepełnosprawnych dzieci

Im i ich rodzicom jak najbardziej zasłużenie potrzebna jest pomoc, zwłaszcza, gdy matka lub ojciec nie pracuje.

Niepelosprawne dzieci tez nie zawsze. Jesli jest to pierwsze, drugie, trzecie dziecko ok. Ale jesli ktos mimo podiadania niepelnosprawnego dziecka, kiedy juz wie ze nie da rady podjac pracy, dalej plodzi pocieszki to sorry, po czesci sam pogarsza sytuacje.

cornflower_girl · 2015-09-20, 17:30

Cytat:

Napisane przez ciri15

Niepelosprawne dzieci tez nie zawsze. Jesli jest to pierwsze, drugie, trzecie dziecko ok. Ale jesli ktos mimo podiadania niepelnosprawnego dziecka, kiedy juz wie ze nie da rady podjac pracy, dalej plodzi pocieszki to sorry, po czesci sam pogarsza sytuacje.

A jeszcze gorzej, jak okazuje się, że dzieci mają chorobę genetyczną - wiadomo, że jest dość duże ryzyko, że nestępne również będą nią obciążone. Nie dość, że przy pierwszym ledwo brakuje finansów na leki i rehabilitację, to jest jeszcze drugie i trzecie z tą samą chorobą...

**201606270916** · 2015-09-20, 17:35

Cytat:

Napisane przez cornflower_girl

A jeszcze gorzej, jak okazuje się, że dzieci mają chorobę genetyczną - wiadomo, że jest dość duże ryzyko, że nestępne również będą nią obciążone. Nie dość, że przy pierwszym ledwo brakuje finansów na leki i rehabilitację, to jest jeszcze drugie i trzecie z tą samą chorobą...

... ale może za czwartym razem się uda i będzie miał kto się zająć rodzeństwem gdy rodziców zabraknie

2015-09-19, 18:25	#4711
201607211025 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-06 Wiadomości: 3 659	Dot.: Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II Kupiłam dzisiaj spodnie i sweter za łączną kwotę 160 zł i mam wyrzuty sumienia, chociaż sama sobie na nie zarobiłam, a tamtym ludziom nie jest wstyd, życzyć sobie od obcych drogich prezentów i jeszcze wymyślać, że to, że tamto, bo używane, bo nie takie. Echh.

2015-09-20, 08:00	#4718
20160901857 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 21 098	Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II Ja jestem straszna, ale nie mam współczucia nawet dla tych dzieci, nie zamierzam brać odpowiedzialności za głupotę ich rodziców (co i tak pośrednio ma miejsce poprzez mój udział w sponsorowaniu ich zasiłków) i wcale nie uważam, że każdemu dziecku należy sie prezent pod choinką. Jestem złym człowiekiem. Edytowane przez 20160901857 Czas edycji: 2015-09-20 o 08:06

2015-09-20, 08:36	#4720
201607121236 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-08 Wiadomości: 1 665	Dot.: Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II Mi jest zal wszystkich niepełnosprawnych dzieci Im i ich rodzicom jak najbardziej zasłużenie potrzebna jest pomoc, zwłaszcza, gdy matka lub ojciec nie pracuje. Ale nie ukrywam, ze mnie trochę ściska jak stoję w kolejce z zakupami, a przede mną stoi patologiczna rodzinka z alkoholem w reku z płaczącym dzieckiem, które chciałoby wypić soczek

2015-09-20, 09:13	#4724
201606270916 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-03 Wiadomości: 5 832	Dot.: Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II Zdrowym osobom (albo takim z astygmatyzmem, próchnicą itd.), które nigdy nie skalały się pracą i nawet nie próbowały szukać, albo nie pracują bo zasiłki im się bardziej opłacają, czyli ............... (proszę wybrać wedle uznania słowo najlepiej opisujące takie osoby) nierobom, produkującym co chwilę nowe dziecko, nie daje się prezentów, tylko kopa w dupę i odbiera dzieciaki, bo tylko to może być dla dzieci realnym prezentem. Serio, jak widzę debili, którzy mają siódemkę dzieci, ich trudna sytuacja życiowa zaczęła się gdy urodziło się pierwsze i nie mogą iść do pracy, bo wychowują dzieci i psa, to jedyne, co miałabym ochotę im ufundować, to sterylizację.

2015-09-20, 10:23	#4731
20160901857 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 21 098	Dot.: Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II Patologia nie chodzi do dentysty. Żadnego, nawet na NFZ. Widać po tych 10-letnich dziewczynkach z czarnymi jak węgiel jedynkami, które w wieku 16 lat przemieniają się w szczerbate pannice z (ależ oczywiście!) różem na pazurach i tlenionym blondem na głowie. W wersji mniej optymistycznej dodatkowo z papierochem w ręku, dzieckiem u boku i konkubentem przebywającym w ZK za niewinność. Dawanie pieniędzy i prezentów bez jakiejkolwiek kontroli prowadzi tylko do jeszcze większego rozmnażania się tej zarazy. Może lepiej byłoby dawać po prostu imienne bony na leczenie? Z rozpiską wizyt czy czymś podobnym - przyjdziesz to spoko, nie przyjdziesz to spadaj. Gwarantuję, że nawet gdyby NFZ pokrywał całość ich leczenia w tej sytuacji, prawie nikt by z tego nie korzystał.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)