Mamusie lutowe 2016 ♥ to już VI część naszego wątku!

[agaczilla21]

Napisane przez marciar7

Ja mam niby rozwarcia na pol opuszka.. Tz juz pojechal bo musi w domu pomoc a wieczorem jedzie do wawybo jutro egzamon :-(

Marcia tulę Jak ja byłam pierwszy raz w szpitalu w ciąży z Mikołajem z kolką to trafiłam tam w nocy z środy na czwartek...a M w sobotę jechał do roboty...i tak mi wtedy smutaśno było...

[wykalacka]

Napisane przez re_nata

A jakoś w ogóle nie myślę o tym bólu, tylko czy będę wiedzieć że to już i gdzie będzie tz.

A i tak mi się przypomniało ze ja juz jeden poród mam za sobą. . Miałam kamień w nerce i lekarz mówił wtedy do mojej mamy ze gratuluję została babcia, córka urodziła kamień

i gdzie fotki kamienia

Napisane przez Elena_22

Boziu, chodze jak kaczka i w ogóle nie da sie opanować tego, tzn, iść w miarę prosto z nogami blisko siebie .
Niedawno przeczyściłam dywan pianką na czworakach, tzw. koci grzbiet- co za ulga mniej wszystko bolało, niż sprzątać na stojąco i się schylać .
U mnie 38/39 tydzień już

no to ja w 36 i zaczynam jak kaczka i teraz naprawdę muszę wolno chodzić, bo kuje mnie w dole brzucha A ja z tych szybkoporuszających się i jakoś nie mogę się przyzwyczaić

Napisane przez butterfly20

Ja miałam ataki kolki nerkowej to tez mi w szpitalu mówili,że to są bóle gorsze niż porodowe w sumie

Ale przywieźli taką laskę, co miała też kolkę nerkową i złapała ją w pociągu, laska w ogóle z innego miasta. Tak się darła, chodziła po podłodze itp. (widocznie niski próg bólu, bo ja przy tym to może lekko stękałam ale jednak zachowywałam się "godnie" ) ,że piguły tylko popatrzyły na jej dane zamieszkania i powiedziały " Uffff, u nas rodzić nie będzie"

heheh

Jutro rodzice się zapowiedzieli juz o 11 czyli musze zrobic obiad mama wzięła sobie za ambicję odwiedzić nas koniecznie jeszcze przed porodem

[figa84]

Napisane przez wykalacka

i gdzie fotki kamienia


no to ja w 36 i zaczynam jak kaczka i teraz naprawdę muszę wolno chodzić, bo kuje mnie w dole brzucha A ja z tych szybkoporuszających się i jakoś nie mogę się przyzwyczaić


heheh

Jutro rodzice się zapowiedzieli juz o 11 czyli musze zrobic obiad mama wzięła sobie za ambicję odwiedzić nas koniecznie jeszcze przed porodem

zadzwoń do nich i się spytaj co na obiad przywiozą

[kaaasi]

Napisane przez wykalacka

i gdzie fotki kamienia


no to ja w 36 i zaczynam jak kaczka i teraz naprawdę muszę wolno chodzić, bo kuje mnie w dole brzucha A ja z tych szybkoporuszających się i jakoś nie mogę się przyzwyczaić


heheh

Jutro rodzice się zapowiedzieli juz o 11 czyli musze zrobic obiad mama wzięła sobie za ambicję odwiedzić nas koniecznie jeszcze przed porodem

może chcą sprawdzić jak przygotowania ?
Aga jeszcze siemię lniane możesz ja też zaczęłam tą magię z malinami i wiesołkiem
marciar wiadomo że smutno ale sama zobaczysz za jakiś czas że człowiek musi przywyknąć do takich rozstań, wyborów itd a Tż musi szkołę skończyć jak zaczął a Marcia wytrzyma wszystko czyż nie ? jak sytuacja z współlokatorką poza czopem coś jej się dzieje?
mamusiaczek jak się czujesz ? ależ Ci zazdroszczę

[marciar7]

Napisane przez butterfly20

Marciar i jak tam w szpitalu?Dobry był obiad?

No watrobka :-P ale tz od tesciowej przywiozl

Napisane przez wykalacka

i gdzie fotki kamienia

Hahahahahah :-D

Napisane przez kaaasi

może chcą sprawdzić jak przygotowania ?
Aga jeszcze siemię lniane możesz ja też zaczęłam tą magię z malinami i wiesołkiem
marciar wiadomo że smutno ale sama zobaczysz za jakiś czas że człowiek musi przywyknąć do takich rozstań, wyborów itd a Tż musi szkołę skończyć jak zaczął a Marcia wytrzyma wszystko czyż nie ? jak sytuacja z współlokatorką poza czopem coś jej się dzieje?
mamusiaczek jak się czujesz ? ależ Ci zazdroszczę

Wiem wiem wazne aby porodzie był a we wtorek tez musi do poludnia pozalatwiac sprawy :-( ale jakos trzeba przeżyć ja dam rade spoko a sasiadka luzik nic sie nie dzieje
Mamy wlasnie ktg i polozna do mnie ze skurcze mialam a aj nie czulam. Jedynie ruchy intensywne lol :-D

[Lucy31]

Napisane przez kaaasi

no lepiej niech tam teorii nie snuje

a ogólnie jak się czujesz ?

Wiesz co, jestem taka szczęśliwa, że nawet nie myślę o stanie fizycznym

Tu rwie, tam naparza, dołem jeszcze lecą niezłe cuda ale to się jakoś mało ważne teraz wydaje

Napisane przez mamusiaczek

Cieszę się że u Was juz się poukładało jeszcze chwila i będziesz w domu

Ja za to tym razem dalam gardło okropnie :/aż mi głupio było :P



Serduszko leżące obok wynagradza wszystko !!!! <3

Oj tam głupio Tak sobie radziłaś i już. Też trochę darłam ryjka, ale położna powiedziała, że to mało było jeszcze

Gratki jeszcze raz


Fotki mam w telefonie, tablecie, hnmm nie wiem czy jakoś dam radę wstawić. Na pewno jak wrócę nawrzucam w klubie

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[esor]

Napisane przez Lucy31

Wiesz co, jestem taka szczęśliwa, że nawet nie myślę o stanie fizycznym

Tu rwie, tam naparza, dołem jeszcze lecą niezłe cuda ale to się jakoś mało ważne teraz wydaje

Jesteś super Lucy

Ale mam super męża wiecie?
Leżę przed TV, a on od dwóch godzin (licząc z czasem zakupów) mi robi pierogi po królewsku i z feta i szpinakiem

[marciar7]

Napisane przez Lucy31

Wiesz co, jestem taka szczęśliwa, że nawet nie myślę o stanie fizycznym

Tu rwie, tam naparza, dołem jeszcze lecą niezłe cuda ale to się jakoś mało ważne teraz wydaje






Oj tam głupio Tak sobie radziłaś i już. Też trochę darłam ryjka, ale położna powiedziała, że to mało było jeszcze

Gratki jeszcze raz


Fotki mam w telefonie, tablecie, hnmm nie wiem czy jakoś dam radę wstawić. Na pewno jak wrócę nawrzucam w klubie

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Powtorze sie ale jak dobrze takoe rzeczy czytac a jak twoj maz?przewija malego?

Na kokacje serek topiony chlebek i kabanoski :-D postep haha

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez esor

Jesteś super Lucy

Ale mam super męża wiecie?
Leżę przed TV, a on od dwóch godzin (licząc z czasem zakupów) mi robi pierogi po królewsku i z feta i szpinakiem

Super ! ❤❤👼

[Lucy31]

Napisane przez esor

Jesteś super Lucy

Ale mam super męża wiecie?
Leżę przed TV, a on od dwóch godzin (licząc z czasem zakupów) mi robi pierogi po królewsku i z feta i szpinakiem

Brawo dla męża Zeżarłabym
Teraz już mogę

Napisane przez marciar7

Powtorze sie ale jak dobrze takoe rzeczy czytac a jak twoj maz?przewija malego?

Na kokacje serek topiony chlebek i kabanoski :-D postep haha

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------



Super ! ❤❤👼

No jasne Robi to samo co ja. No poza wystawianiem dojarki Wział wolne i siedzi tu z nami z krótkimi przerwami

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[MamaKarolci28]

Cześć dziewczyny jak samopoczucia? Czy któraś urodziła przez 2dni bo nie w temacie ostatnio, wchodzę na chwile zobaczyć co słychać

[marciar7]

Napisane przez MamaKarolci28

Cześć dziewczyny jak samopoczucia? Czy któraś urodziła przez 2dni bo nie w temacie ostatnio, wchodzę na chwile zobaczyć co słychać

Mamusiaczek urodziła a agaciorek chyba rodzi :-D

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez Lucy31

Brawo dla męża Zeżarłabym
Teraz już mogę







No jasne Robi to samo co ja. No poza wystawianiem dojarki Wział wolne i siedzi tu z nami z krótkimi przerwami

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Super

[Czarnooka_Paula]

jestem, zaraz nadrobie

[Czarnooka_Paula]

Ja to myslalam ze bede miała z 20 stron do nadrabiania

a tu całkiem spokojnie dzisiaj

Napisane przez mamusiaczek

Cieszę się że u Was juz się poukładało jeszcze chwila i będziesz w domu

Ja za to tym razem dalam gardło okropnie :/aż mi głupio było :P



Serduszko leżące obok wynagradza wszystko !!!! <3

e tam gadanie, masz swoje serduszko obok i to najwazniejsze!

Napisane przez NanaR

Ja tak samo. Jak leżałam w nocy przed lyzeczkowaniem to w tym pokoju dziennym były 2 starsze panie przed oparach i się stresowala to dostały tabletki nasenne i miałam taki koncert ze hoho

masakra, cała noc z głowy

Napisane przez Magdzinska85

Cześć Dziewczyny Nie było mnie tutaj chwilkę i niestety nie mam kiedy nadrobić zaległości ale serdecznie gratuluję wszystkim mamusiom i trzymam mocno kciuki za kolejne porody, żeby poszło szybko i bezboleśnie

U nas we wtorek miną 2 tyg. jak Zuzia jest z nami. U nas poród poszedł dość sprawnie. o 6.30 zgłosiłam się do szpitala. O 7 miałam już podłączone kroplówki, w międzyczasie załatwialiśmy jeszcze pakiet do pobrania krwi pępowinowej Później na sali operacyjnej siedziałam sobie chwilkę i czekałam na znieczulenie. O 8.15 miałam je podane a o 8.20 usłyszałam płacz Zuzi i zaczęłam płakać bo to był najwspanialszy dźwięk jaki mogłam sobie wyobrazić. Po Pani pokazała mi małą, wycałowałam ją i jeszcze chwilkę to wszytko trwało, aż mnie pozszywają. Na sali pooperacyjnej mała była mi podana ale tylko płakała, do piersi coś nie była chętna, bo co ją mi Pani przystawiła to ona zasypiała.

Później na sali Zuza była znowu przykładana do piersi ale powtarzało się to samo, co poczuła pierś zasypiała. Pani Laktacyjna była zaskoczona że taki śpioch. Pierwszą noc była na sali noworodków, bo ja byłam podpięta do kroplówek, z cewnikiem itd. a pionizowana byłam dopiero następnego dnia. Pokarm przyszedł mi dopiero w czwartek, ale za ten czas jak była przystawiana zgryzła mi całe brodawki :/ Więc musiała być dokarmiana sztucznym mlekiem. Miałam kilka kryzysów z karmieniem, ale w piątek rano przed wyjściem ze szpitala okazało się że pokarm ładnie przyszedł i postanowiłam ściągać pokarm laktatorem i dawać jej z butelki bo przynajmniej wiem ile zjada. Mamy już godziny o której ją karmię, zaczynając od 7 i tak co 3 godz. +/- 30 min. I się super sprawdza W nocy mąż ma dyżur jesli chodzi o przewijanie, karmienie i czuwanie do północy a ja później.
Zuzia jak na razie tylko je, kupki robi i śpi. Praktycznie nic nie płacze, a co jest najlepsze lubi się kąpać i tylko płacze jak się ją zwilża i jest ten pierwszy szok dla organizmu... w styczności z wodą

Moja mama już się śmieje bo co do nas zadzwoni zapytać się jak tam Zuza to ja odpowiadam że śpi Oby taki stan pozostał jak najdłużej...

Co do powrotu do formy, ja już w po 3 dniach od cc funkcjonowałam bez przeciwbólowych, co było małym szokiem dla położnych, ale czułam się bdb. Jednak nie obyło się bez akcji. Drugiego dnia jak już byłam na chodzi poszłam z mężem do łazienki żeby się trochę ogarnąć i niestety straciłam przytomność, ale w miarę szybko doszłam do siebie. W czwartek miałam wyciągnięte szwy i juz się ładnie wszystko goi.

Teraz już też cały dzień mam jakoś tak rozplanowany że mogę siąść chociaż chwilkę przed laptopem i zobaczyć co się w świecie dzieje... bo pierwsze dni w domu były ciężkie.

Jesteśmy też już po 2 wizytach Pani położnej i lekarza pediatry. A pierwsze szczepienia mamy wyznaczone na 8 marca i też w tych dniach usg bioderek.

Także czas teraz szybko leci... chyba jeszcze szybciej niż w ciąży...

To tak w skrócie co u nas przez ten czas się działo i dzieje...

Dziewczyny jeszcze raz powodzenia i czekamy na kolejne dzieciątka

jeszcze raz gratuluje i boje z tego posta taka pozytywna energia !

Napisane przez agaczilla21

No jaja sobie z matki robią. Oboje zasnęły....

jakie słodziaki i dupke jak wypieli

Napisane przez mamusiaczek

Magdzinska cieszę się ze u Was juz poukładane 😊 mam nadzieję że i ja jakoś ogarnę dzieciarnię 😃



A reszta brzuchatek niech się nie stresuje! Boli to wiadomo, ale każda z nas to przeżyje bez znaczenia czy cc czy sn 😊



Ja jestem pod wrażeniem że wszystko samo się zaczęło! Cudnie tak!! Także Agata nam nadzieję że i Ty za tym trzecim razem się przekonasz jak to jest 😊

dokładnie klask i:



A ja sie melduje, na zajeciach było ok, ciezko mi było juz pod sam koniec wysiedziec ( trwaja 3 godziny) ale dałam rade. Ludzie z grupy zyczyli powodzenia i chca do szpitala przyjechac w odwiedziny

Potem pojechalismy na zakypy bo ładne przeceny sa i kupiłam pizamke sobie a tz dresy i sweterek.

Potem skladalismy wozek ( byl ciagle w kartonie) i 3 prania zrobilismy.

O to moja jaskinia dzisiaj z rana
12660201_707672679367979_580274594_n.jpg

[lamia12344]

Uff... Wysprzątałam, poprałam firanki i zasłony, a teraz padam na twarz Wieczorem na bank odpadnie mi kręgosłup...


Wysłane z mojego MID1001 przy użyciu Tapatalka

[agaczilla21]

Ja wykapalam dzieci, siebie i kończę kolację 😊 jeszcze z pól godziny i dzieci do spania

[Caramel 85]

Wpadłam się pochwalić, w czwartek 28 stycznia o 1:50 w nocy przyszła na świat Paulinka 50cm 2680g. Równo 4 tyg przed terminem, ale oddychała od razu samodzielnie, szybko sobie poradziła bez dogrzewania w inkubatorku i już dzisiaj wyszłyśmy do domu w poniedziałek kontrola bo ma sporą żółtaczkę, więc proszę trzymajcie kciuki żeby nie musiała zostać w szpitalu na lampy. Odrobię jak będę mieć chwilkę.

[agaczilla21]

Napisane przez Caramel 85

Wpadłam się pochwalić, w czwartek 28 stycznia o 1:50 w nocy przyszła na świat Paulinka 50cm 2680g. Równo 4 tyg przed terminem, ale oddychała od razu samodzielnie, szybko sobie poradziła bez dogrzewania w inkubatorku i już dzisiaj wyszłyśmy do domu w poniedziałek kontrola bo ma sporą żółtaczkę, więc proszę trzymajcie kciuki żeby nie musiała zostać w szpitalu na lampy. Odrobię jak będę mieć chwilkę.

Gratulacje 🎆 i trzymam kciuki

[Basieku1]

Napisane przez Caramel 85

Wpadłam się pochwalić, w czwartek 28 stycznia o 1:50 w nocy przyszła na świat Paulinka 50cm 2680g. Równo 4 tyg przed terminem, ale oddychała od razu samodzielnie, szybko sobie poradziła bez dogrzewania w inkubatorku i już dzisiaj wyszłyśmy do domu w poniedziałek kontrola bo ma sporą żółtaczkę, więc proszę trzymajcie kciuki żeby nie musiała zostać w szpitalu na lampy. Odrobię jak będę mieć chwilkę.

ojja! gratulacje no i trzymamy kciuki

[marciar7]

Napisane przez Caramel 85

Wpadłam się pochwalić, w czwartek 28 stycznia o 1:50 w nocy przyszła na świat Paulinka 50cm 2680g. Równo 4 tyg przed terminem, ale oddychała od razu samodzielnie, szybko sobie poradziła bez dogrzewania w inkubatorku i już dzisiaj wyszłyśmy do domu w poniedziałek kontrola bo ma sporą żółtaczkę, więc proszę trzymajcie kciuki żeby nie musiała zostać w szpitalu na lampy. Odrobię jak będę mieć chwilkę.

Kciuki mocne i gratulacje :-*

[wykalacka]

Napisane przez figa84

zadzwoń do nich i się spytaj co na obiad przywiozą

czemu tak nie zrobiłam

Napisane przez kaaasi

może chcą sprawdzić jak przygotowania ?

kontrola pewnie

Napisane przez esor

Jesteś super Lucy

Ale mam super męża wiecie?
Leżę przed TV, a on od dwóch godzin (licząc z czasem zakupów) mi robi pierogi po królewsku i z feta i szpinakiem

Napisane przez Czarnooka_Paula

O to moja jaskinia dzisiaj z rana
Załącznik 6152046

jaki brzuszek

Napisane przez Caramel 85

Wpadłam się pochwalić, w czwartek 28 stycznia o 1:50 w nocy przyszła na świat Paulinka 50cm 2680g. Równo 4 tyg przed terminem, ale oddychała od razu samodzielnie, szybko sobie poradziła bez dogrzewania w inkubatorku i już dzisiaj wyszłyśmy do domu w poniedziałek kontrola bo ma sporą żółtaczkę, więc proszę trzymajcie kciuki żeby nie musiała zostać w szpitalu na lampy. Odrobię jak będę mieć chwilkę.

jak niespodziewanie - gratulacje

idę na łatwiznę, rodzice dostana ciacha ze sklepu, nie chce mi się nic piec, bo własnie robię drugi dzień sok
wczoraj robiłam i miałam wypić szklankę, a resztę na dzisiaj, niestety nie dałam rady - wypiłam wszystko

[lamia12344]

Napisane przez Caramel 85

Wpadłam się pochwalić, w czwartek 28 stycznia o 1:50 w nocy przyszła na świat Paulinka 50cm 2680g. Równo 4 tyg przed terminem, ale oddychała od razu samodzielnie, szybko sobie poradziła bez dogrzewania w inkubatorku i już dzisiaj wyszłyśmy do domu w poniedziałek kontrola bo ma sporą żółtaczkę, więc proszę trzymajcie kciuki żeby nie musiała zostać w szpitalu na lampy. Odrobię jak będę mieć chwilkę.

Oooo to gratulcje i kciuki z malutką

[badzia987]

Napisane przez Czarnooka_Paula

O to moja jaskinia dzisiaj z rana
Załącznik 6152046

Jaskinia...

Śliczna

Napisane przez Caramel 85

Wpadłam się pochwalić, w czwartek 28 stycznia o 1:50 w nocy przyszła na świat Paulinka 50cm 2680g. Równo 4 tyg przed terminem, ale oddychała od razu samodzielnie, szybko sobie poradziła bez dogrzewania w inkubatorku i już dzisiaj wyszłyśmy do domu w poniedziałek kontrola bo ma sporą żółtaczkę, więc proszę trzymajcie kciuki żeby nie musiała zostać w szpitalu na lampy. Odrobię jak będę mieć chwilkę.

Gratulacje i trzymam kciuki żeby to cholerstwo nie rosło....

Esor- Twój Tż Ci robi pierogi... Mojego wysłałam do marketu po pączki bo strasznie mi się chce

[marciar7]

Cp wy tak cicho.. Jak pojde na cesarke to pewnie milion postow ktorych nienadrobie :-P

[badzia987]

Napisane przez marciar7

Cp wy tak cicho.. Jak pojde na cesarke to pewnie milion postow ktorych nienadrobie :-P

Może czopy z TŻ-tami sprawdzają?

[Aninis]

heja !!! Urodziła któraś ?

Zrobiłam sobie z tż dzisiaj wycieczkę nad jez. żywieckie i tak mnie wytrzepało w samochodzie, że zgroza. Nie mówiąc już o tym, że się zdegustowałam ludźmi... nooo jak można tyle śmieci wyrzucać teraz jak nie ma tak roślinności, to widać co kawałek takie małe dzikie wysypiska.

Po powrocie do domu tak mnie brzuchol bolał, że aż się zdziwiłam. W sumie pierwszy raz czułam takie dziwne kłucia w dole brzucha... hmmm coś jakby połączenie kolki z bólem mięśni np. zakwasy po robieniu brzuszków.
A mała się tak prężyła i rozciągała, że brzuch mi się tak jakby spinał.

I przyznaję się... zeżarłam paczkę chipsów i popiłam fantą

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Napisane przez agaczilla21

No jaja sobie z matki robią. Oboje zasnęły....

ale słodziaki
To Lilka tak śpi z dupinką do góry ?

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

Napisane przez butterfly20

Ja miałam ataki kolki nerkowej to tez mi w szpitalu mówili,że to są bóle gorsze niż porodowe w sumie

Ale przywieźli taką laskę, co miała też kolkę nerkową i złapała ją w pociągu, laska w ogóle z innego miasta. Tak się darła, chodziła po podłodze itp. (widocznie niski próg bólu, bo ja przy tym to może lekko stękałam ale jednak zachowywałam się "godnie" ) ,że piguły tylko popatrzyły na jej dane zamieszkania i powiedziały " Uffff, u nas rodzić nie będzie"

Moja mama potrafi robić bardzo dobrze zastrzyki, w sensie bezboleśnie... nawet te z reguły bardzo bolące domięśniowe tak powolutku podaje, że minimalnie coś tam czuć i często się jej zdarza, że jak przychodzi ktoś na zastrzyk i ją wypatrzy na zmianie, to się kręci koło niej, żeby to ona zrobiła zastrzyk.
Ostatnio mi opowiadała, że taki młody chłopak - wysoki, dobrze zbudowany... no chłop jak dąb, a tak dupą trząsł przed zastrzykiem, że gorzej niż dziecko. Jak zobaczył moją mamę, to taki szczęśliwy i mówi, że na zastrzyk, a ona go odesłała do zabiegowego, w którym akurat inna piguła była i robiła zastrzyki. A ten taka załamka, że on chciał, żeby moja mama zrobiła.

[marciar7]

Napisane przez Aninis

heja !!! Urodziła któraś ?

Zrobiłam sobie z tż dzisiaj wycieczkę nad jez. żywieckie i tak mnie wytrzepało w samochodzie, że zgroza. Nie mówiąc już o tym, że się zdegustowałam ludźmi... nooo jak można tyle śmieci wyrzucać teraz jak nie ma tak roślinności, to widać co kawałek takie małe dzikie wysypiska.

Po powrocie do domu tak mnie brzuchol bolał, że aż się zdziwiłam. W sumie pierwszy raz czułam takie dziwne kłucia w dole brzucha... hmmm coś jakby połączenie kolki z bólem mięśni np. zakwasy po robieniu brzuszków.
A mała się tak prężyła i rozciągała, że brzuch mi się tak jakby spinał.

I przyznaję się... zeżarłam paczkę chipsów i popiłam fantą

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------



ale słodziaki
To Lilka tak śpi z dupinką do góry ?

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------





Moja mama potrafi robić bardzo dobrze zastrzyki, w sensie bezboleśnie... nawet te z reguły bardzo bolące domięśniowe tak powolutku podaje, że minimalnie coś tam czuć i często się jej zdarza, że jak przychodzi ktoś na zastrzyk i ją wypatrzy na zmianie, to się kręci koło niej, żeby to ona zrobiła zastrzyk.
Ostatnio mi opowiadała, że taki młody chłopak - wysoki, dobrze zbudowany... no chłop jak dąb, a tak dupą trząsł przed zastrzykiem, że gorzej niż dziecko. Jak zobaczył moją mamę, to taki szczęśliwy i mówi, że na zastrzyk, a ona go odesłała do zabiegowego, w którym akurat inna piguła była i robiła zastrzyki. A ten taka załamka, że on chciał, żeby moja mama zrobiła.

Moze zaczyba sie macica przygotowywac ja tak mam jak pochodze wiecej czy cos.

[tygryszek]

Wpadam pogratulować wszystkim rozpakowanym mamusiom,za te które jeszcze czekają trzymam mocne kciuki.

Ja też mam już przy sobie mojego małego skarba, synuś jest cudowny i jako mało obiektywna matka stwierdzam, że jest najpiękniejszy na świecie. Po cc trochę ciężko, ale kochany mąż ogarnia wszystko

[Aninis]

Napisane przez kaaasi

może chcą sprawdzić jak przygotowania ?
Aga jeszcze siemię lniane możesz ja też zaczęłam tą magię z malinami i wiesołkiem
marciar wiadomo że smutno ale sama zobaczysz za jakiś czas że człowiek musi przywyknąć do takich rozstań, wyborów itd a Tż musi szkołę skończyć jak zaczął a Marcia wytrzyma wszystko czyż nie ? jak sytuacja z współlokatorką poza czopem coś jej się dzieje?
mamusiaczek jak się czujesz ? ależ Ci zazdroszczę

A co z tym siemieniem lnianym robisz? Zalewasz wrzątkiem i pijesz?
To się da wypić jakoś??? Bo z tego co kojarzę, to się taki glucik robi.

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Caramel 85

Wpadłam się pochwalić, w czwartek 28 stycznia o 1:50 w nocy przyszła na świat Paulinka 50cm 2680g. Równo 4 tyg przed terminem, ale oddychała od razu samodzielnie, szybko sobie poradziła bez dogrzewania w inkubatorku i już dzisiaj wyszłyśmy do domu w poniedziałek kontrola bo ma sporą żółtaczkę, więc proszę trzymajcie kciuki żeby nie musiała zostać w szpitalu na lampy. Odrobię jak będę mieć chwilkę.

super !!!

gratuluje

[Aninis]

Napisane przez marciar7

No watrobka :-P ale tz od tesciowej przywiozl








Hahahahahah :-D






Wiem wiem wazne aby porodzie był a we wtorek tez musi do poludnia pozalatwiac sprawy :-( ale jakos trzeba przeżyć ja dam rade spoko a sasiadka luzik nic sie nie dzieje
Mamy wlasnie ktg i polozna do mnie ze skurcze mialam a aj nie czulam. Jedynie ruchy intensywne lol :-D

W szpitalu wątróbka na obiad???