Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 6.

[kasiunia788742]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88016727]Ale jaki hejt? Wiecie, co w ogóle znaczy to słowo?
Przykro mi, że mam kiepskie doświadczenie, no strasznie mi przykro.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Tak, wiem co to hejt i pisząc to nie miałam na myśli tylko wizażu a cały internet i wszystkich "znawców".

No ja mam kiepskie doświadczenie z lekarzami, ale nie umniejszam im, że wszyscy lekarze są źli, biorą kasę za nic a na nfz to w ogóle szkoda gadać. Nie powinno się generalizować na podstawie jednostkowych przykładów i tyle.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No to ja nie uprawiam tutaj ogólnointernetowego hejtu, piszę tylko o swoich jednostkowych doświadczeniach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[otojam]

Napisane przez Ingrid80

Z tego co wiem, to np u nauczycielek siedząceych w domu mąż mógł iść na opiekę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co w tym niezwykłego albo zabawnego? Próbowałaś prowadzić lekcje online z dwulatkiem uwieszonym u boku, wołającym, że chce kupę albo kanapkę, albo się nudzi i pobaw się ze mną? Wytłumaczysz dwulatkowi, że mamusia jest teraz w pracy i jego paplaniny słucha 25 uczniów wraz z rodzicami? My jesteśmy miękki faje i zamiast iść na opiekę jakoś daliśmy radę, kosztem swoim i swojego dziecka, ale absolutnie nie dziwię się osobom, które skorzystały z PRAWA, które im dano i na opiekę poszły.

[wika82]

Napisane przez otojam

A co w tym niezwykłego albo zabawnego? Próbowałaś prowadzić lekcje online z dwulatkiem uwieszonym u boku, wołającym, że chce kupę albo kanapkę, albo się nudzi i pobaw się ze mną? Wytłumaczysz dwulatkowi, że mamusia jest teraz w pracy i jego paplaniny słucha 25 uczniów wraz z rodzicami? My jesteśmy miękki faje i zamiast iść na opiekę jakoś daliśmy radę, kosztem swoim i swojego dziecka, ale absolutnie nie dziwię się osobom, które skorzystały z PRAWA, które im dano i na opiekę poszły.

Mnie się kilka razy zdarzyło dzwonić, na szczęście nie do klientów, tylko kolegów po fachu, kiedy moje dziecię zakrzyczało w trakcie: kupeeeeeeee!!!

Powiedziałam sobie, że nigdy więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Weszłam tu po dość długiej nieobecności i cóż, stary, dobry wizaż, znów nauczyciele na topie

I znów kolą w oczy. Nic się nie zmieniło.

[Lottie69]

Napisane przez wika82

Mnie się kilka razy zdarzyło dzwonić, na szczęście nie do klientów, tylko kolegów po fachu, kiedy moje dziecię zakrzyczało w trakcie: kupeeeeeeee!!!

Powiedziałam sobie, że nigdy więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja na konferencjach (na szczęście tylko wewnętrznych, bez klientów) non stop słuchałam krzyczących dzieci. I żeby ktoś sobie wyciszył mikrofon i odblokowywał tylko,jak coś musi powiedzieć, to jeszcze spoko, ale po co tak, niech wszyscy słuchają tych dzieci


Co najlepsze, na spokojnie mogliby iść na opiekę, nikt by się nie pogniewał, bo tu taki korpo klimat i nie ma głupich komentarzy przy braniu l4 na dzieci, l4 ciążowego, z opieką też nie było.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[kasiunia788742]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Bo ogólnie z telekonferencjami w domu kiedy są inni domownicy jest problem. Jak tż miał a ja byłam w domu i nie mieliśmy jeszcze drzwi, to mimo że tż był na słuchawce bluetooth to było słuchać jak wodę w kibelku spusciłam i czajnik elektryczny. Cieszyłam się, że tylko jedną miał bo ja bym szału dostała.
Teraz już drzwi są, ale hałasy dzieci pewnie i tak by było słychać.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[oko_kocie]

Napisane przez kasiunia788742

Bo ogólnie z telekonferencjami w domu kiedy są inni domownicy jest problem. Jak tż miał a ja byłam w domu i nie mieliśmy jeszcze drzwi, to mimo że tż był na słuchawce bluetooth to było słuchać jak wodę w kibelku spusciłam i czajnik elektryczny. Cieszyłam się, że tylko jedną miał bo ja bym szału dostała.
Teraz już drzwi są, ale hałasy dzieci pewnie i tak by było słychać.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Telco z dziećmi w domu to koszmar. Mówię o tych mniejszych, nie o nastolatkach którzy siedzą zamknięci w swoim pokoju O ile jestem w stanie unieruchomić córkę przed tv z bajką i przekąskami (córka lat 5) to mam jeszcze na stanie 2latka który jest trudnym zawodnikiem Cóż, podczas lockdownu i zamkniętych przedszkoli i żłobka - podczas telco siedziałam w aucie pod domem

[wika82]

Napisane przez oko_kocie

Telco z dziećmi w domu to koszmar. Mówię o tych mniejszych, nie o nastolatkach którzy siedzą zamknięci w swoim pokoju O ile jestem w stanie unieruchomić córkę przed tv z bajką i przekąskami (córka lat 5) to mam jeszcze na stanie 2latka który jest trudnym zawodnikiem Cóż, podczas lockdownu i zamkniętych przedszkoli i żłobka - podczas telco siedziałam w aucie pod domem

No, ale co zrobić, jak jest się samemu w domu. Dzieci zostawić nie można.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_vixen_]

Dlatego trzeba skończyć te męczarnie narodowe i wrócić do w miarę normalnego funkcjonowania.

[Arwenka1]

Z takich optymistycznych wieści co do koronowakacji to moi znajomi pojechali nad jezioro gdzieś na Lubelszczyźnie. Prawie nie ma innych ludzi, ceny atrakcyjne i sądząc po zdjęciach przepięknie. Aż sama nabrałam ochoty na wyjazd w te tereny.
Ja mam nadzieję, że nowy semestr na uczelniach wyższych nie będzie zdalnie, bo w sesji siedziałam po 10 godzin przy laptopie.
Po raz pierwszy w życiu mam teraz wstręt do tego urządzenia 😉

[oko_kocie]

Napisane przez wika82

No, ale co zrobić, jak jest się samemu w domu. Dzieci zostawić nie można.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jakbym była sama z nimi, mając taką pracę jaką mam to pozostałoby tylko pójście na opiekuńczy.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Arwenka1

Z takich optymistycznych wieści co do koronowakacji to moi znajomi pojechali nad jezioro gdzieś na Lubelszczyźnie. Prawie nie ma innych ludzi, ceny atrakcyjne i sądząc po zdjęciach przepięknie. Aż sama nabrałam ochoty na wyjazd w te tereny.
Ja mam nadzieję, że nowy semestr na uczelniach wyższych nie będzie zdalnie, bo w sesji siedziałam po 10 godzin przy laptopie.
Po raz pierwszy w życiu mam teraz wstręt do tego urządzenia

Możesz dopytać co to za jezioro? Wszystkie jakie znam w okolicy są przepełnione.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

Napisane przez _vixen_

Dlatego trzeba skończyć te męczarnie narodowe i wrócić do w miarę normalnego funkcjonowania.

Dokładnie. A nie wymyślać milion powodów, żeby sobie dłużej posiedzieć na opiece.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patisia123]

Ja widzę, że temat totalnie ludziom zbrzydł.
Ja się zaraziłam od mojego faceta, u mnie wszystkie objawy pojawiły się z trzydniowym opóźnieniem. On zrobił test i wyszedł pozytywny, więc dla mnie logicznym było to, że też muszę się przebadać i w miarę możliwości odizolować się od rodziców i brata, żeby ich nie zarazić. Dodatkowo żadne z nas nie chciało nikogo w swojej pracy narażać więc siedzimy na tej kwarantannie.
A komu o tym nie powiem to mówi, że jestem głupia, że dobrowolnie się zgłosiłam do sanepidu, że trzeba było przeczekać objawy i normalnie wrócić do pracy... Że teraz będę ponad miesiąc w zamknięciu na własne życzenie. Serio, ludzie teraz już tylko takie podejście mają? Mi objawy pomału ustępują, ale pewnie nadal zarażam. Więc powrót do pracy teraz byłby świadomym narażeniem innych...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

No ja bym się nie zglosila do sanepidu, bo to jest burdel na kółkach. Jakbym wiedziala, ze ktos z rodziny jest pozytywny to wzięłabym l4. A jeśli bym się dobrze czula to pracowałabym z domu bez l4 wczesniej powiadamiając pracodawcę jaka jest sytuacja. Ludzie i po 2 miesiące siedzieli, no sie doczekać na test nie mogli. O co to to nie.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[patisia123]

Ale na ile wziąć wtedy l4? Objawy ustępują ale wirus w organizmie jest pewnie dłużej i nadal można zarażać....
Mi byli pobrać wymaz wczoraj czyli dwa dni po zgłoszeniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

Napisane przez patisia123

Ja widzę, że temat totalnie ludziom zbrzydł.
Ja się zaraziłam od mojego faceta, u mnie wszystkie objawy pojawiły się z trzydniowym opóźnieniem. On zrobił test i wyszedł pozytywny, więc dla mnie logicznym było to, że też muszę się przebadać i w miarę możliwości odizolować się od rodziców i brata, żeby ich nie zarazić. Dodatkowo żadne z nas nie chciało nikogo w swojej pracy narażać więc siedzimy na tej kwarantannie.
A komu o tym nie powiem to mówi, że jestem głupia, że dobrowolnie się zgłosiłam do sanepidu, że trzeba było przeczekać objawy i normalnie wrócić do pracy... Że teraz będę ponad miesiąc w zamknięciu na własne życzenie. Serio, ludzie teraz już tylko takie podejście mają? Mi objawy pomału ustępują, ale pewnie nadal zarażam. Więc powrót do pracy teraz byłby świadomym narażeniem innych...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Postąpiłaś bardzo odpowiedzialnie.
Na pewno część współpracowników ma starszych rodziców, dzieci z chorobami itp.

Życzę Wam wszystkiego dobrego i szybkiego powrotu do zdrowia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patisia123]

Napisane przez wika82

Postąpiłaś bardzo odpowiedzialnie.
Na pewno część współpracowników ma starszych rodziców, dzieci z chorobami itp.

Życzę Wam wszystkiego dobrego i szybkiego powrotu do zdrowia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez patisia123

Ale na ile wziąć wtedy l4? Objawy ustępują ale wirus w organizmie jest pewnie dłużej i nadal można zarażać....
Mi byli pobrać wymaz wczoraj czyli dwa dni po zgłoszeniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ze 2 tygodnie. Gdzies juz bylo o tym przez ile i w jakim stopniu mozna zarażać. Bezobjawowi zarazaja z tego co pamietam jeszcze słabiej.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez kasiunia788742

Od paru miesięcy mamy stałą liczbę chorych, czy są luzowane obostrzenia czy nie. Myślę, że tu się wiele nie zmieni w chorych a czekać aż spadnie, np. do 100 to już wszystkie branże, które takimi imprezami się zajmują, padną i nie będzie czego zbierać.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

racja.
Swoją drogą ciekawe,ze taka w miarę stała liczba się utrzymuje. Tzn. Ja się domyślam,ze w pierwszych miesiącach pewnie faktycznie zarażonych bylo więcej, bo testów mniej i trudniejsza identyfikacja "ognisk"

[1=f86044e8f8f1faf3d852c74 35e02666e187ba5fa_600772b c26d3e;88016435]Miałam styczność z COVID w połowie maja… jestem pielęgniarką, miałam dyżur nocny, na SOR, przyjęliśmy pacjenta który dzień później okazał się COVID+, cała nasza zmiana wylądowała na kwarantannie. Po pewnym czasie także ja zaczęłam mieć objawy tej choroby, pod koniec kwarantanny miałam test który dał wynik pozytywny.
Przebywałam w izolacji domowej, przeszłam to jak ciężką grypę. Dodam że jestem osobą młodą (25) bez innych chorób. Najbardziej dokuczała mi wysoka gorączka (powyżej 39), ogólne osłabienie i okropny suchy kaszel. Najgorsze były 3-4 dni, wtedy po prostu czułam się jak dętka, z trudem wychodziłam z łóżka. Później już było lepiej, z dnia na dzień objawy były coraz słabsze aż w końcu uzyskałam wynik negatywny,
Dziś czuję się już całkowicie zdrowia, wróciłam do pracy, do uprawiania sportu, mimo wszystko było to mało przyjemne przeżycie, dość często łapię przeziębienia lub rożne grypy i jeszcze nigdy nie pochorowałam się tak bardzo, ogólnie nikomu nie życzę.[/QUOTE] współczuję przeżyć. Czyli jakiejś obniżonej "wydolności oddechowej" nie odczuwasz, skoro wróciłaś do sportu?

Napisane przez patisia123

Ja widzę, że temat totalnie ludziom zbrzydł.
Ja się zaraziłam od mojego faceta, u mnie wszystkie objawy pojawiły się z trzydniowym opóźnieniem. On zrobił test i wyszedł pozytywny, więc dla mnie logicznym było to, że też muszę się przebadać i w miarę możliwości odizolować się od rodziców i brata, żeby ich nie zarazić. Dodatkowo żadne z nas nie chciało nikogo w swojej pracy narażać więc siedzimy na tej kwarantannie.
A komu o tym nie powiem to mówi, że jestem głupia, że dobrowolnie się zgłosiłam do sanepidu, że trzeba było przeczekać objawy i normalnie wrócić do pracy... Że teraz będę ponad miesiąc w zamknięciu na własne życzenie. Serio, ludzie teraz już tylko takie podejście mają? Mi objawy pomału ustępują, ale pewnie nadal zarażam. Więc powrót do pracy teraz byłby świadomym narażeniem innych...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie jesteś głupia,głupie sa takie komentarze.
Trzymam kciuki za szybko negatyw, może się uda ten w 12 dniu kwarantanny i skończy się na 2 tyg.
To ile dni miałaś takie mocne objawy "grypopodobne"?

[patisia123]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88017952]


Nie jesteś głupia,głupie sa takie komentarze.
Trzymam kciuki za szybko negatyw, może się uda ten w 12 dniu kwarantanny i skończy się na 2 tyg.
To ile dni miałaś takie mocne objawy "grypopodobne"?[/QUOTE]

5 dni z gorączką, teraz już nie mam gorączki. Aktualnie odczuwam najbardziej ból głowy, który mam od początku pojawienia się objawów, ból mięśni/kości, gardła no i brak węchu i smaku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patisia123]

Właśnie dostałam wynik. Pozytywny. Moi rodzice i brat negatywny. Mieszkamy razem, ale oni dostaną decyzję o końcu kwarantanny za dwa dni. Ja się mam od nich odizolować i tylko mnie będą badać następnym razem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez patisia123

Właśnie dostałam wynik. Pozytywny. Moi rodzice i brat negatywny. Mieszkamy razem, ale oni dostaną decyzję o końcu kwarantanny za dwa dni. Ja się mam od nich odizolować i tylko mnie będą badać następnym razem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymaj się!
A gdzie się teraz podziejesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez patisia123

Właśnie dostałam wynik. Pozytywny. Moi rodzice i brat negatywny. Mieszkamy razem, ale oni dostaną decyzję o końcu kwarantanny za dwa dni. Ja się mam od nich odizolować i tylko mnie będą badać następnym razem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zycze duzo zdrowia! Do tego ze zglosilas sie do Sanepidu to rozumiem. Tak jest tam balagan (Tobie zycze zeby obylo sie u Ciebie bez tego balaganu), ale skoro wiedzialas ze Twoj partner ma a sama mialas silne objawy to raczej wiedzialas ze jest duze ryzyko i ze lepiej sprawdzic. To juz nie byl tylko katar i tydzien L4 by nie pomogl a faktycznie nie wiadomo czy tak chetnie by przedluzali L4 roznie z tym bywa. Dlatego czasem trzeba to zrobic taka droga.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

A ja mam właśnie praktyki na oddziale, na którym jest podejrzenie koronawirusa nikt nam testów nie robi, personel ma, my nie. Super. Czekamy teraz na wynik. Pewnie jak będzie pozytywny to zaczną nas testować. Mi to jest bardzo nie na rękę, mam wesele za 1,5 tygodnia i chciałabym na nim być, a nie przebywać na kwarantannie generalnie nikt się nami nie przejmuje, a na praktyki mamy chodzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez Misia452

A ja mam właśnie praktyki na oddziale, na którym jest podejrzenie koronawirusa nikt nam testów nie robi, personel ma, my nie. Super. Czekamy teraz na wynik. Pewnie jak będzie pozytywny to zaczną nas testować. Mi to jest bardzo nie na rękę, mam wesele za 1,5 tygodnia i chciałabym na nim być, a nie przebywać na kwarantannie generalnie nikt się nami nie przejmuje, a na praktyki mamy chodzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wspolczuje. Oby jakby co to wyszlo ze jestes zdrowa jezeli juz beda testowac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Monia284

Wspolczuje. Oby jakby co to wyszlo ze jestes zdrowa jezeli juz beda testowac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No oby. Mówiłam, że ja mogę to przejść i mi to obojętne, ale nie teraz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patisia123]

Napisane przez khloe

Trzymaj się!
A gdzie się teraz podziejesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pani z sanepidu powiedziała, że w jednym domu mamy się od siebie odizolować...
Ja się ze swojego pokoju ruszam tylko do toalety i wszystko dezynfekujemy. Do kuchni nie wchodzę, oni robią mi jedzenie. Uciążliwe, ale dzięki temu ich nie zaraziłam....

Ale pomimo tego, rodzice stwierdzili, że narazie nie wracają do pracy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz