Mężatki, co tam u Was słychać? cz.II

[hihi]

Dzień dobry Mężatki

[kulbit]

Hej Gosia

Napisane przez hihi

Dzień dobry Mężatki

[malin30]

Słońce przeszło już za drzewa i można normalnie pracować. Dobrze,że wieje wiaterek, to jest przyjemnie, a nie duszno. hihi, jak długo będziesz jeszcze na zwolnieniu? Mąż już wyzdrowiał?

[hihi]

Napisane przez malin30

Słońce przeszło już za drzewa i można normalnie pracować. Dobrze,że wieje wiaterek, to jest przyjemnie, a nie duszno. hihi, jak długo będziesz jeszcze na zwolnieniu? Mąż już wyzdrowiał?

Kręciołku, ja wróciłam ze zwolnienia, od poniedziałku jestem w pracy.

a Mąż, mimo, że dostał piekielnie mocny antybiotyk nadal kaszle i... idzie do inengo lekarza, bo tamten chyba nie wie co robi

[malin30]

Napisane przez hihi

Kręciołku, ja wróciłam ze zwolnienia, od poniedziałku jestem w pracy.

a Mąż, mimo, że dostał piekielnie mocny antybiotyk nadal kaszle i... idzie do inengo lekarza, bo tamten chyba nie wie co robi

Jakoś nie zauważyłam wiadomości, że jesteś już w pracy. A z antybiotykami to trzeba uważać, więc niech lepiej idzie do innego lekarza.

[hihi]

Napisane przez malin30

Jakoś nie zauważyłam wiadomości, że jesteś już w pracy. A z antybiotykami to trzeba uważać, więc niech lepiej idzie do innego lekarza.

No dokładnie, a poprzednio lekarz po prostu przepisał kolejny antybiotyk (dawka 750+250, czyli końska...) i kazał isc do domu, wiec damy sobie z tym Panem spokój, bo takie faszerowanie antybiotykami nie konczy sie nigdy najlepiej.

[kulbit]

Ten lekarz co "leczy" Twojego Męża to chyba z zawodami się pomylił..
Paranoja, co on sobie królika doświadczalnego znalazł! Uciekajcie od niego!

[gosia1007]

Tak tak antybiotyki to cholerstwo straszne. W zeszłym roku tak mnie osłabiały, że w ogóle ćwiczyć nie dawałam rady. Dzisiaj też muszę sobie wykupić recepta wypisana od tygodnia, kaszel, aż dudni, ale pomyslałam, że może przejdzie i leczyłam sie na domowo. Niestety nic z tego. Trzeba sięgnąć po cos mocniejszego

[hihi]

Napisane przez kulbit

Ten lekarz co "leczy" Twojego Męża to chyba z zawodami się pomylił..
Paranoja, co on sobie królika doświadczalnego znalazł! Uciekajcie od niego!

Wiesz, to lekarz pierwszego kontaktu, rodzinny, czy jak to się nazywa i żadne z nas wcześniej do niego nie chodziło, wiec jak Mąż poszedł raz i dostał leki, któe nie pomogły, poszedł drugi raz, dostał mocniejsze i tez nie pomogły, to drugi raz nie pójdzie i...
Temu Panu podziękujemy

[kulbit]

Napisane przez hihi

Temu Panu podziękujemy

i słusznie!

Gosia a Ty to do apteki i lecz sie kobieto!

[gosia1007]

Napisane przez kulbit

i słusznie!

Gosia a Ty to do apteki i lecz sie kobieto!

Tak jest!

Prawda jest taka, że w zeszłym roku mnie powiało, trafiłam do neurologa, który przepisał mi takie tablety, po których ciągle spałam, wymiotowałam i w ogóle. Brałam je jakieś trzy dni i odstawiłam. Niestety one chyba naruszyły odpornośc mojego organizmu. Wcześniej w ogóle nie chorowałam a antybiotyki znałam tylko ze słyszenia. W liceum to nawet marzyłam o chorobie, żeby sobie w domku posiedzieć
Teraz, od tamtego powiania ciągle cos łapie i przeklinam moją" kochaną" pania neurolog a raczej powiedziałabym panią konował!!!

[kulbit]

Napisane przez gosia1007

Tak jest!

Prawda jest taka, że w zeszłym roku mnie powiało, trafiłam do neurologa, który przepisał mi takie tablety, po których ciągle spałam, wymiotowałam i w ogóle. Brałam je jakieś trzy dni i odstawiłam. Niestety one chyba naruszyły odpornośc mojego organizmu. Wcześniej w ogóle nie chorowałam a antybiotyki znałam tylko ze słyszenia. W liceum to nawet marzyłam o chorobie, żeby sobie w domku posiedzieć
Teraz, od tamtego powiania ciągle cos łapie i przeklinam moją" kochaną" pania neurolog a raczej powiedziałabym panią konował!!!

No to wspólczuje.. nie ma to jak zniszczona odpornośc na choroby..

[gosia1007]

Napisane przez kulbit

No to wspólczuje.. nie ma to jak zniszczona odpornośc na choroby..

Dokładnie...tak więc dzisiaj znowu "miło" wspominam panią konował - neurolog.

[malin30]

Na poprawę odporności po antybiotykach moja mama brała wyciąg z grapefruita. Pomogło.

[aaneczka]

Cześć . Wpadłam na chwilę poczytać, co u Was .

Gosia zdrowia życzę i mężowi hihi też .

[hihi]

A ja muszę się pochwalić
Moj Mąż kupił wczoraj fantastyczną półkę do łazienki i zamontował ją zanim wróciłam z pracy

Szukaliśmy czegoś fajnego od kilku dobrych miesięcy i nic nam nie odpowiadało, a On ot tak znalazł i zrobił mi super niespodziankę

Dzień dobry dziewczyny

edit:
Aniu, dziękuję za życzenia

[malin30]

Cześć Dziewczyny! Miałam wczoraj skopany nastrój po popołudniu. Dziś już jest lepiej - pewnie dlatego, że wieczorem idziemy ze znajomymi z pracy na piwko...

[hihi]

Napisane przez malin30

Cześć Dziewczyny! Miałam wczoraj skopany nastrój po popołudniu. Dziś już jest lepiej - pewnie dlatego, że wieczorem idziemy ze znajomymi z pracy na piwko...

A czemu humor miałaś skopany?

[malin30]

Napisane przez hihi

A czemu humor miałaś skopany?

Prowadzilam wczoraj z moją szwagierką "rozmowę" mejlową i fajnych rzeczy dowiedziałam się o sobie. Za tydzień mamy jechać na jej ślub, ale mi kompletnie przeszedł nastrój na zabawę. Wiem, że muszę tam być razem z mężem, ale nie lubię udawać... inaczej wyobrażałam sobie kontakty rodzinne po ślubie. Widocznie musi być jakaś równowaga, bo teściową mam fajną.

[hihi]

Napisane przez malin30

Prowadzilam wczoraj z moją szwagierką "rozmowę" mejlową i fajnych rzeczy dowiedziałam się o sobie. Za tydzień mamy jechać na jej ślub, ale mi kompletnie przeszedł nastrój na zabawę. Wiem, że muszę tam być razem z mężem, ale nie lubię udawać... inaczej wyobrażałam sobie kontakty rodzinne po ślubie. Widocznie musi być jakaś równowaga, bo teściową mam fajną.

Współczuję, bo mój Szwagier też miał (zapewne nadal ma, ale teraz tego już nie manifestuje...) o mnie straszne zdanie i nie omieszkał przy każdej możliwej okazji tego wyrazić

malinko nawet nie wiem co powiedzieć, bo wydaje mi się, że jedyne co można zrobić to po prostu olać i pokazać, że jest się ponad to...

[malin30]

Napisane przez hihi

malinko nawet nie wiem co powiedzieć, bo wydaje mi się, że jedyne co można zrobić to po prostu olać i pokazać, że jest się ponad to...

Wszyscy mi to mówią, ale nie należę do osób, którym jest wszystko jedno, szczególnie jeśli chodzi o rodzinę. Poza tym nie lubię, jeśli mnie się tak traktuje. Kontakty ze szwagierką będą od tej pory bardzo chłodne... Szkoda, ale sama tak wybrała.

[hihi]

Napisane przez malin30

Wszyscy mi to mówią, ale nie należę do osób, którym jest wszystko jedno, szczególnie jeśli chodzi o rodzinę. Poza tym nie lubię, jeśli mnie się tak traktuje. Kontakty ze szwagierką będą od tej pory bardzo chłodne... Szkoda, ale sama tak wybrała.

Rozumiem i współczuję, ale ja jestem właśnie taka, że jak ktoś mnie tak traktuje, to starała sie nie będę...

[malin30]

Napisane przez hihi

Rozumiem i współczuję, ale ja jestem właśnie taka, że jak ktoś mnie tak traktuje, to starała sie nie będę...

Ja tez już przestałam "stawać na rzęsach", by się komuś przypodobać, ale skręca mnie, jak pomyślę, że muszę jechać na ślub kogoś, kto mnie nie lubi, bo śmiem mieć inne zdanie niż ona (i jeszcze to wyraziłam) i składać mu życzenia ze sztucznym uśmiechem na twarzy.

[hihi]

Napisane przez malin30

Ja tez już przestałam "stawać na rzęsach", by się komuś przypodobać, ale skręca mnie, jak pomyślę, że muszę jechać na ślub kogoś, kto mnie nie lubi, bo śmiem mieć inne zdanie niż ona (i jeszcze to wyraziłam) i składać mu życzenia ze sztucznym uśmiechem na twarzy.

A jak na codzień wyglądają Wasze kontakty? Są częste czy raczej sporadyczne?

[malin30]

Napisane przez hihi

A jak na codzień wyglądają Wasze kontakty? Są częste czy raczej sporadyczne?

Mieszka w innym mieście - 50 km dalej. Ze mną praktycznie się nie kontaktuje, tylko z moim mężem.

[gosia1007]

Cześć laski

Napisane przez malin30

Na poprawę odporności po antybiotykach moja mama brała wyciąg z grapefruita. Pomogło.

O super, że mówisz też sproboje, pomoże nie pomoże ale na pewno nie zaszkodzi

Napisane przez hihi

A ja muszę się pochwalić
Moj Mąż kupił wczoraj fantastyczną półkę do łazienki i zamontował ją zanim wróciłam z pracy

Szukaliśmy czegoś fajnego od kilku dobrych miesięcy i nic nam nie odpowiadało, a On ot tak znalazł i zrobił mi super niespodziankę

Dzień dobry dziewczyny

No to miałaś niespodziankę Nie ma to jak facet, który wie, jak sprawić przyjemność kobiecie

Napisane przez malin30

Prowadzilam wczoraj z moją szwagierką "rozmowę" mejlową i fajnych rzeczy dowiedziałam się o sobie. Za tydzień mamy jechać na jej ślub, ale mi kompletnie przeszedł nastrój na zabawę. Wiem, że muszę tam być razem z mężem, ale nie lubię udawać... inaczej wyobrażałam sobie kontakty rodzinne po ślubie. Widocznie musi być jakaś równowaga, bo teściową mam fajną.

Dziwna ta Twoja szwagierka, skoro przed samym ślubem coś niezbyt przyjemnego Ci mówi, przecież to jej dzień to chyba wie, że teraz będziesz niezadowolona i że będą niepotrzebne konflikty. Dziwne to dla mnie trochę.

Napisane przez hihi

Współczuję, bo mój Szwagier też miał (zapewne nadal ma, ale teraz tego już nie manifestuje...) o mnie straszne zdanie i nie omieszkał przy każdej możliwej okazji tego wyrazić

malinko nawet nie wiem co powiedzieć, bo wydaje mi się, że jedyne co można zrobić to po prostu olać i pokazać, że jest się ponad to...

Wiecie co myślę, że trzeba pamiętać o ty, żeby się z mężem jak najlepiej dogadywać a jego rodzina...to za męża wyszłyśmy a z rodziną będziemy się widywać jedynie sporadycznie i tyle.

Napisane przez malin30

Wszyscy mi to mówią, ale nie należę do osób, którym jest wszystko jedno, szczególnie jeśli chodzi o rodzinę. Poza tym nie lubię, jeśli mnie się tak traktuje. Kontakty ze szwagierką będą od tej pory bardzo chłodne... Szkoda, ale sama tak wybrała.

Skoro taka z niej zołza to olej ją a na weselu baw się jak najlepiej a co tam...niech się powkurza

[hihi]

Napisane przez malin30

Mieszka w innym mieście - 50 km dalej. Ze mną praktycznie się nie kontaktuje, tylko z moim mężem.

malin, to idź na ślub i baw się najlepiej jak tylko umiesz - pokaż jej, że nie jest w stanie Ci zepsuć zabawy. To zawsze boli najbardziej

Napisane przez gosia1007

No to miałaś niespodziankę Nie ma to jak facet, który wie, jak sprawić przyjemność kobiecie

No wiesz, wchodzę do łazienki, patrzę, a to nie moja łazienka Aż mnie zatkało

Napisane przez gosia1007

Dziwna ta Twoja szwagierka, skoro przed samym ślubem coś niezbyt przyjemnego Ci mówi, przecież to jej dzień to chyba wie, że teraz będziesz niezadowolona i że będą niepotrzebne konflikty. Dziwne to dla mnie trochę.

Są ludzi i ludziska

Ja zawsze zaciskam zęby i mówię sobie "Nie dam Ci tej satysfakcji, pokazę, że stać mnie na więcej niż Ciebie" i... to się sprawdza

[malin30]

Napisane przez gosia1007

Wiecie co myślę, że trzeba pamiętać o ty, żeby się z mężem jak najlepiej dogadywać a jego rodzina...to za męża wyszłyśmy a z rodziną będziemy się widywać jedynie sporadycznie i tyle.

Jestem jedynaczką i zawsze marzyłam o takich rodzinnych świętach. W zeszłym roku chcieliśmy takie duże Boże Narodzenie, ale ona nie przyjechała, twierdząc m.in. że "sobie organizujemy wigilię", że moi rodzice "są obcy", a potem wyskoczyła z pretensjami, że teściową "zostawiliśmy samą w sylwestra".

Napisane przez gosia1007

Skoro taka z niej zołza to olej ją a na weselu baw się jak najlepiej a co tam...niech się powkurza

Oni robią wesele "dla siebie", jak wczoraj stwierdziła, i zapewne będzie się obnosić z tym, co zrobiła inaczej niż my na swoim i to lepiej....

[hihi]

Napisane przez malin30

Oni robią wesele "dla siebie", jak wczoraj stwierdziła, i zapewne będzie się obnosić z tym, co zrobiła inaczej niż my na swoim i to lepiej....

malinko zawsze można powiedzieć, że Wy też robiliście wesele DLA SIEBIE, a nie po to, aby komuś imponować i robić wrażenie na kimkolwiek, bo to ostatnia rzecz jaka Was interesuje...

Ale ja to jestem złośliwa, pyskata Zołza i nie oszczędzam uwag i szpilek jak ktoś mi zajdzie za skórę, a Ty nie jesteś taka piekielnica

[malin30]

Napisane przez hihi

malinko zawsze można powiedzieć, że Wy też robiliście wesele DLA SIEBIE, a nie po to, aby komuś imponować i robić wrażenie na kimkolwiek, bo to ostatnia rzecz jaka Was interesuje...

Ale wczoraj powiedziała mojemu mężowi, że na weselu sprawił ich mamie przykrość, bo źle wręczył prezent. Nie wiem, o co jej chodzi. Jest chyba zazdrosna o moje dobre kontakty z teściową i rywalizuje ze swoim bratem. Ale to jest chore...