Sabat zazdrośnic, czyli jak zamienić oko jaszczurki w brylant. Część XX

[OlkaR]

Madziu... spytałaś czy chcę pałką... rób tak, żeby było dobrze

[Ilsa Lund]

buuu nici z Rimmela

[madziamacius8786]

Napisane przez OlkaR

Madziu... spytałaś czy chcę pałką... rób tak, żeby było dobrze

to sie wystaw

Napisane przez Ilsa Lund

buuu nici z Rimmela

czemu?



Ide Ola do Ciebie pokazać Ci co można zrobić z pałką Dobranoc Wam

[OlkaR]

Oj mmmmmrrrrrrrrrrrrrrruuuuu uuuuuu CZEKAM!!!

[Ilsa Lund]

Napisane przez madziamacius8786

czemu?

bo są wyniki konkursu i ja nie jestem wśród ambasadorek trudno

[Caramelli]

Kochane Zazdrośnice,

Jestem tu nowa, ale pewnie zostanę na dłużej... Jestem na wizażu od 3 lat, piszę od dzisiaj pod innym, nowym nickiem, ponieważ stary nick "rzucił się w oczy" mojemu TŻ, który nie był zachwycony (delikatnie mówiąc) moimi wypowiedziami, które pisałam, kiedy między nami było naprawdę źle... dlatego od dzisiaj nowy nick - chcę po prostu pisać szczerze, zwłaszcza że wątek dotyczy jednak naszych TŻ.

Sytuacja wygląda następująco: jesteśmy razem rok, poznaliśmy się przez moją przyjaciółkę, ja mam 24 lata, on 31. Pomieszkujemy razem: tzn. spędzam u niego niemalże każdą noc. Między nami są i wzloty i upadki, oboje mamy dośc trudne charaktery, ale staramy się.

No i oczywiście mam problem... mi samej on wydaje się wręcz niewiarygodny! Wielokrotnie rozmawialiśmy o zaręczynach, TŻ obiecał oświadczyć się do końca miesiąca X. Czas mijał, mijał, mijał... 23ego tego miesiąca przyszedł i powiedział, że on się jednak nie oświadczy. I że zaręczyny będą dopiero wtedy jak skończę studia, bo on nie chce od razu się żenić. Powiedziałam mu, że zaręczyny nie oznaczają natychmiastowego ślubu, ale niestety, jego rodzice kilka lat temu na wieść o zareczynach swojej młodszej córki zorganizowali jej wesele w ciągu 7 miesięcy nie pytając jej w ogóle o zdanie.

Podejrzewam, że TŻ boi się, że w naszym przypadku tez będą naciskać na szybki ślub. Ja sama chciałabym trochę pobyć narzeczoną, a nie od razu żoną...
Mniejsza o to. W realnym zyciu, z dala od Wizażu jestem osoba, która bardzo twardo stąpa po ziemi, nie bujam w obłokach, nawet nie wiem co to jest. Ponoć od dziecka jestem "Małą Dorosłą". Nie daje sobie w kaszę dmuchać i nie pozwalam by ktoś mną manipulował.

I dlatego czasem się zastanawiam dlaczego jeszcze z nim jestem? Kocham go, naprawdę, ale po takim numerze jaki wywinął powinnam posłać go do stu diabłów! Bo co to za argument-boję się rodziców? Jezu!

Wydaje mi się, że to ta cholerna karma- w przeszłości dwa razy odrzuciłam oświadczyny i pewnie teraz ta zołza mnie ściga.

No... i co ja mam zrobić?

[malenka146]

Napisane przez Caramelli

Kochane Zazdrośnice,

Jestem tu nowa, ale pewnie zostanę na dłużej... Jestem na wizażu od 3 lat, piszę od dzisiaj pod innym, nowym nickiem, ponieważ stary nick "rzucił się w oczy" mojemu TŻ, który nie był zachwycony (delikatnie mówiąc) moimi wypowiedziami, które pisałam, kiedy między nami było naprawdę źle... dlatego od dzisiaj nowy nick - chcę po prostu pisać szczerze, zwłaszcza że wątek dotyczy jednak naszych TŻ.

Sytuacja wygląda następująco: jesteśmy razem rok, poznaliśmy się przez moją przyjaciółkę, ja mam 24 lata, on 31. Pomieszkujemy razem: tzn. spędzam u niego niemalże każdą noc. Między nami są i wzloty i upadki, oboje mamy dośc trudne charaktery, ale staramy się.

No i oczywiście mam problem... mi samej on wydaje się wręcz niewiarygodny! Wielokrotnie rozmawialiśmy o zaręczynach, TŻ obiecał oświadczyć się do końca miesiąca X. Czas mijał, mijał, mijał... 23ego tego miesiąca przyszedł i powiedział, że on się jednak nie oświadczy. I że zaręczyny będą dopiero wtedy jak skończę studia, bo on nie chce od razu się żenić. Powiedziałam mu, że zaręczyny nie oznaczają natychmiastowego ślubu, ale niestety, jego rodzice kilka lat temu na wieść o zareczynach swojej młodszej córki zorganizowali jej wesele w ciągu 7 miesięcy nie pytając jej w ogóle o zdanie.

Podejrzewam, że TŻ boi się, że w naszym przypadku tez będą naciskać na szybki ślub. Ja sama chciałabym trochę pobyć narzeczoną, a nie od razu żoną...
Mniejsza o to. W realnym zyciu, z dala od Wizażu jestem osoba, która bardzo twardo stąpa po ziemi, nie bujam w obłokach, nawet nie wiem co to jest. Ponoć od dziecka jestem "Małą Dorosłą". Nie daje sobie w kaszę dmuchać i nie pozwalam by ktoś mną manipulował.

I dlatego czasem się zastanawiam dlaczego jeszcze z nim jestem? Kocham go, naprawdę, ale po takim numerze jaki wywinął powinnam posłać go do stu diabłów! Bo co to za argument-boję się rodziców? Jezu!

Wydaje mi się, że to ta cholerna karma- w przeszłości dwa razy odrzuciłam oświadczyny i pewnie teraz ta zołza mnie ściga.

No... i co ja mam zrobić?

Witaj

Jak to, do cholery?! Jak to możliwe, żeby rodzice decydowali o ślubie, nie pytając głównych zainteresowanych o zdanie? Przecież to nie ich ślub, zresztą, gdzie para młoda miała języki? Nie do pojęcia to dla mnie. Myślałam że takie metody stosowano w zamierzchłych czasach lub dziś, ale w krajach, gdzie kobiety nie mają nic do powiedzenia.

Przepraszam bardzo, ale Twój facet ma 31 lat i boi się rodziców? Moim zdaniem facet o wiele wcześniej powinien być samodzielny. Mam przykład- i to nie wymyślony- człowiek lat pięćdziesiąt będąc w małżeństwie z 25-letnim stażem, do dziś nosi pieniążki do swojej mamusi. Odetnij go od pępowiny, skoro Ty w tym związku jesteś bardziej zdecydowana i rozsądna. Rozmowa, to coś, co powinno Was czekać. Długa, szczera, powiedz jak Ty to widzisz i co Ci leży na sercu.


No i witam Zazdrośnice Cudownie wstać o czwartej i iść na godzinę do pracy

Kolejny upalny dzień...

[madziamacius8786]

Cześć

Napisane przez OlkaR

Oj mmmmmrrrrrrrrrrrrrrruuuuu uuuuuu CZEKAM!!!

i jak było ?

Napisane przez Ilsa Lund

bo są wyniki konkursu i ja nie jestem wśród ambasadorek trudno

Napisane przez Caramelli

Kochane Zazdrośnice,

Jestem tu nowa, ale pewnie zostanę na dłużej... Jestem na wizażu od 3 lat, piszę od dzisiaj pod innym, nowym nickiem, ponieważ stary nick "rzucił się w oczy" mojemu TŻ, który nie był zachwycony (delikatnie mówiąc) moimi wypowiedziami, które pisałam, kiedy między nami było naprawdę źle... dlatego od dzisiaj nowy nick - chcę po prostu pisać szczerze, zwłaszcza że wątek dotyczy jednak naszych TŻ.

Sytuacja wygląda następująco: jesteśmy razem rok, poznaliśmy się przez moją przyjaciółkę, ja mam 24 lata, on 31. Pomieszkujemy razem: tzn. spędzam u niego niemalże każdą noc. Między nami są i wzloty i upadki, oboje mamy dośc trudne charaktery, ale staramy się.

No i oczywiście mam problem... mi samej on wydaje się wręcz niewiarygodny! Wielokrotnie rozmawialiśmy o zaręczynach, TŻ obiecał oświadczyć się do końca miesiąca X. Czas mijał, mijał, mijał... 23ego tego miesiąca przyszedł i powiedział, że on się jednak nie oświadczy. I że zaręczyny będą dopiero wtedy jak skończę studia, bo on nie chce od razu się żenić. Powiedziałam mu, że zaręczyny nie oznaczają natychmiastowego ślubu, ale niestety, jego rodzice kilka lat temu na wieść o zareczynach swojej młodszej córki zorganizowali jej wesele w ciągu 7 miesięcy nie pytając jej w ogóle o zdanie.

Podejrzewam, że TŻ boi się, że w naszym przypadku tez będą naciskać na szybki ślub. Ja sama chciałabym trochę pobyć narzeczoną, a nie od razu żoną...
Mniejsza o to. W realnym zyciu, z dala od Wizażu jestem osoba, która bardzo twardo stąpa po ziemi, nie bujam w obłokach, nawet nie wiem co to jest. Ponoć od dziecka jestem "Małą Dorosłą". Nie daje sobie w kaszę dmuchać i nie pozwalam by ktoś mną manipulował.

I dlatego czasem się zastanawiam dlaczego jeszcze z nim jestem? Kocham go, naprawdę, ale po takim numerze jaki wywinął powinnam posłać go do stu diabłów! Bo co to za argument-boję się rodziców? Jezu!

Wydaje mi się, że to ta cholerna karma- w przeszłości dwa razy odrzuciłam oświadczyny i pewnie teraz ta zołza mnie ściga.

No... i co ja mam zrobić?

Cześć


ja myśle,że skoro obydwoje sie Kochacie ,chcecie razem wspólnej przyszłości to powinnaś uwierzyć Tż,że chce sie oświadczyć po Twoich studiach ..a ile w ogóle ze sobą jesteście ?? I ile Ci zostało do ukończenia studiów?

[czarna_kawa80]

Powróciłam cieszycie się ??

[Zwies]

Hej
Tż śpi i na razie nie mam do niego dostępu

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

Napisane przez czarna_kawa80

Powróciłam cieszycie się ??

Kaaawaaa

[madziamacius8786]

Napisane przez czarna_kawa80

Powróciłam cieszycie się ??

niooo i jak? i jak??

Napisane przez Zwies

Hej
Tż śpi i na razie nie mam do niego dostępu

Hej

nawet pod kołderke?

[Zwies]

Napisane przez madziamacius8786

niooo i jak? i jak??


Hej

nawet pod kołderke?

Jest w innym pokoju

[czarna_kawa80]

no niestety na tarczy niż z tarczą szczgółową relacje zdam wieczorem

[madziamacius8786]

Napisane przez Zwies

Jest w innym pokoju

Aaa

Napisane przez czarna_kawa80

no niestety na tarczy niż z tarczą szczgółową relacje zdam wieczorem

nie smuć sie może spodziewał sie,że możesz sie domyślić

[najfajniejsza]

Napisane przez frezyjka85

widzę że cieszysz się tak jak ja

na drugi dzień jak mi carmi napisała że B. jej się oświadczył to wstałam rano bardzo szczęśliwa... a mój sie pyta "co masz taki dobry humor?" a ja mu na to, że koleżanka się zaręczyła i bardzo się cieszę

carmi od pierwszej części tu jest więc jak dla mnie to takie wow.... namaszczenie w tej XX części


też chcę zeby już wróciła i napisała jak to było.... moge się tylko domyslać, że już na miejscu się oświadczył bo napisała w środę późniejszym wieczorem

ale z drugiej strony niech się sobą cieszą etraz jej.... jakie to cudowne uczucie jak sobie przypomnę w tych pierwszych dniach po.... później oczywiście też, ale ten pierwszy szok jest taki przyjemny.....

ja się też bardzo cieszę
najbardziej się zawsze cieszę, jak są zaręczyny niespodzianki (np. Rain) i dziewczyn, które znam od dwóch lat już!
(a z moich będziesz się cieszyła? też jestem od początku, a jak znam mojego, to poczekam jeszcze troooochę. potrzebuję więc po wybuchu radości )

Napisane przez czarna_kawa80

Powróciłam cieszycie się ??

jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeest
Carmel zaręczona
a co u Cię?
dawaj przepis na drinki!

Witam Caramelli
jesteście ze sobą rok - daj na luz

Skimosia - gratuluję znalezienia dowodu i innych sukcesików

Claris, ja się, niestety, nie znam na fryzurach ślubnych (i prędko się nie poznam ), ale myślę, że próbowałabym do skutku, aż do achów i ochów. udanego wesela

[Zwies]

Też się cieszę z radości Carmi
Czekamy na opowiadanie i zdjęcie

[sanrioo]

dzień dobry

ale miałam ciężką noc okropnie mi się spało... bleh a zaraz zmykam na korki. Muszę sobie zrobić jakieś wolne w końcu...

no i witam nowe zazdrośnice!

[malenka146]

czarna_kawa80 hej, miło Cię poznać

Zbieram się do porządków, przed trzynastą będę miała gości, siostra z mężem i dzieciakami przyjeżdża Ale siedzę na Wizażu i tyłka nie chce mi się ruszyć. A do zrobienia duuuużo

Przeglądałam dziś pierdzionki, zobaczcie, na co się natknęłam Co byście zrobiły, gdybyście dostały taki jako zaręczynowy od swojego TŻ?

Poza tym znalazłam kolejne zdjęcie "mojego" pierścionka, aaach!

Załącznik 3275524Załącznik 3275525

[Dzi25]

Napisane przez Caramelli

Kochane Zazdrośnice,

Jestem tu nowa, ale pewnie zostanę na dłużej... Jestem na wizażu od 3 lat, piszę od dzisiaj pod innym, nowym nickiem, ponieważ stary nick "rzucił się w oczy" mojemu TŻ, który nie był zachwycony (delikatnie mówiąc) moimi wypowiedziami, które pisałam, kiedy między nami było naprawdę źle... dlatego od dzisiaj nowy nick - chcę po prostu pisać szczerze, zwłaszcza że wątek dotyczy jednak naszych TŻ.

Sytuacja wygląda następująco: jesteśmy razem rok, poznaliśmy się przez moją przyjaciółkę, ja mam 24 lata, on 31. Pomieszkujemy razem: tzn. spędzam u niego niemalże każdą noc. Między nami są i wzloty i upadki, oboje mamy dośc trudne charaktery, ale staramy się.

No i oczywiście mam problem... mi samej on wydaje się wręcz niewiarygodny! Wielokrotnie rozmawialiśmy o zaręczynach, TŻ obiecał oświadczyć się do końca miesiąca X. Czas mijał, mijał, mijał... 23ego tego miesiąca przyszedł i powiedział, że on się jednak nie oświadczy. I że zaręczyny będą dopiero wtedy jak skończę studia, bo on nie chce od razu się żenić. Powiedziałam mu, że zaręczyny nie oznaczają natychmiastowego ślubu, ale niestety, jego rodzice kilka lat temu na wieść o zareczynach swojej młodszej córki zorganizowali jej wesele w ciągu 7 miesięcy nie pytając jej w ogóle o zdanie.

Podejrzewam, że TŻ boi się, że w naszym przypadku tez będą naciskać na szybki ślub. Ja sama chciałabym trochę pobyć narzeczoną, a nie od razu żoną...
Mniejsza o to. W realnym zyciu, z dala od Wizażu jestem osoba, która bardzo twardo stąpa po ziemi, nie bujam w obłokach, nawet nie wiem co to jest. Ponoć od dziecka jestem "Małą Dorosłą". Nie daje sobie w kaszę dmuchać i nie pozwalam by ktoś mną manipulował.

I dlatego czasem się zastanawiam dlaczego jeszcze z nim jestem? Kocham go, naprawdę, ale po takim numerze jaki wywinął powinnam posłać go do stu diabłów! Bo co to za argument-boję się rodziców? Jezu!

Wydaje mi się, że to ta cholerna karma- w przeszłości dwa razy odrzuciłam oświadczyny i pewnie teraz ta zołza mnie ściga.

No... i co ja mam zrobić?

Jakbym czytała o sobie U mnie było bardzo podobnie oprócz zaręczyn oczywiście, nawet wiekowo podobnie. Ale niestety nie skończyło się najlepiej

[justyna_dt]

Bry
Caramelli, witaj trafiłaś w dobre miejsce wprawdzie nie wszystkie mamy facetów ale każda z nas przechodziła przez to samo

Wiecie, że z tego wrażenia śniło mi się, że przeglądałam forum i Carmi się wypowiedziała - z relacją i obszerną fotorelacją!? to już mania
Zmykam do pracy, miłego dnia nie piszcie za dużo tak do 15

[butterfly20]

Jaaaaaa nie moooogęęęęę

Ale się podniecam tymi zaręczynami Carmi!! Wszak tyle na nie czekałam

Wczoraj wieczorem sobie wyobrażałam,jak sobie łazi po tej Turcji i opala się na plaży i jest taka radosna i szczęśliwa... i ja w ogóle sama mam teraz takie ukłucia radości w sercu jak o tym pomyślę
I nawet mi się sniły ich zaręczyny (to pamiętam),ale niestety nie wiem co tam było

Pozostaje na nią poczekać

Hawwa idź na prawko Też na początku się bałam i nie chciałam zostać kierowcą. A teraz ze mnie taki Crazy Driver

Caramelli witaj
Jeśli Twój TŻ nie jest gotowy,to nic z tym nie zrobisz. Oczywiście-raz na jakiś czas można pogadać na ten temat,ale nie naciskaj Wszak określił się jasno-póki co nie chce i tyle.
Poza tym nie jesteście ze sobą długo,więc nie wymagaj cudów od chłopaka (faceta )

[najfajniejsza]

Maleńka - cudne pierdzienie ten piwny to mój nowy ideał

Mnie się śniło spotkanie zazdrośnic i że Carmi na nim nie było. nic więcej nie pamiętam

hmm, ja aż tak nie przeżywam tych zaręczyn, chyba dlatego, że byłam pewna, że teraz się to stanie jakby to byl suprajs, tobym urlop sobie wzięła, żeby bez przerwy odświeżać Wizaż, czekając na relację
a tak to nawet mogę się doczekać

a poza tym, to jest dla mnie nadzieja - po 20 częściach przesiadywania na wątku można zostać narzeczoną

[malenka146]

Jejku, wszystkim śnią się zaręczyny Carmi To już mania jakaś

[najfajniejsza]

aaa! przypomniałam sobie, że Gwiazdeczka w tym śnie o zlocie była i zatęskniłam za nią

dziś idę na małe spotkanko z połową korekty naturalnie z tą LEPSZĄ połową będzie nas w sumie 8 dziewczyn - mam nadzieję, że będzie fajnie

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ----------

Motyl, a Ty pojedziesz do Kraka 14 sierpnia? popodniecamy się zaręczynami Carmelki

[Gwizdak]

co widzę, Karmel się zaręczył
[

Nareszcie
Należało się dziewczynie - tyle się tu nasiedziała Mam tak jak Naj - spodziewałam się, że to nastąpi - nie ma zaskoczenia, ale mimo to SUUUUUUUUPER

Napisane przez czarna_kawa80

Powróciłam cieszycie się ??

ja tak

Witam nową zazdrośnicę

#majcie kciuki o 12 - będę walczyć o dr

[_Remedios]

Gwizduś

[Caramelli]

Oooo, dziękuję za miłe przyjęcie...

Odpowiadam na pytanie zadane przez jedną z Zazdrośnic-no tak, jego rodzice zorganizowali jego siostrze wesele bez pytania jej o to, czy w ogóle chce być żona tak szybko. Praktycznie nie było nic do gadania-oni uważają, że zareczyny są jak pistolet startowy ogłaszający początek organizacji wesela: im szybciej tym lepiej.

Wiem, że jesteśmy ze sobą krótko, i zdaję sobie sprawę, że wiele z Was czekało lata na oświadczyny. Ja też mogę poczekać, czemu nie. Jestem zła, bo to był jego pomysł-po co te obietnice, po co rozmowy na ten temat?! Nie znoszę jak się mnie wodzi za nos.

Do ukończenia studiów został mi rok.

Z reguły staram się o tym wszystkim nie myśleć, ale czasami przychodzi taki moment, że dosłownie gotuję się z wściekłości... przypominam sobie jak to wszystko obiecywał, a ja mu wierzyłam, a potem nagle... zmienił zdanie? Czasem jestem tak wkurzona, że myślę sobie, że kiedy ten moment w końcu nadejdzie, ja powiem "nie", choćby z czystej przekory... (wredna jestem, wiem. )

[malenka146]

Napisane przez Gwizdak

??

#majcie kciuki o 12 - będę walczyć o dr [/QUOTE]


Kuchnia już błyszczy, a to dopiero 20% pracy... Kurczę, obym się wyrobiła, bo pot już leje się strumieniami

I w radio adekwatna relkama- "Ciągle moknę... " Wkurza mnie, tak btw, zarówno w TV, jak i w radio...

[elizka773]

Napisane przez raingirl

Elizka, zaczepisty avatar

dziękuje nie jest zły,jedyny co narazie znalazłam coby mi działał

Napisane przez madziamacius8786

Ty śliczna jesteś (sama widziałam na żywo) wiec napewno pieknie bedziesz wyglądać ale zdjecia PO pokaż koniecznie

ja już nie powiem co CLARIS miała nam pokazać

Napisane przez malenka146

To może Claris w sukni? Ja taka niecierpliwa jestem

zdjęcie Claris? i to w sukni? oj kobietko to już na to tym bardzie musisz poczekać ona jest z Nas najbardziej zakazana

Napisane przez madziamacius8786

Ide sie porozciągać

skojarzyło mi się to,że idziesz się rozciągać cobyś mogła jeszcze wymyślniejsze pozycje z Kamasutry stosować


Olka suuuper.nie poznałam Cię w takim upięciu włosów i bez okularów.wyglądasz jakoś tak...starzej

[madziamacius8786]

Napisane przez sanrioo

dzień dobry

ale miałam ciężką noc okropnie mi się spało... bleh a zaraz zmykam na korki. Muszę sobie zrobić jakieś wolne w końcu...

no i witam nowe zazdrośnice!

mi też sie kiepsko spało bo nie mogłam zasnąć i co chwile sie budziłam bo śniło mi sie,że Tż sie tam świetnie bawi i mnie zdradza

Napisane przez malenka146

Przeglądałam dziś pierdzionki, zobaczcie, na co się natknęłam Co byście zrobiły, gdybyście dostały taki jako zaręczynowy od swojego TŻ?

Poza tym znalazłam kolejne zdjęcie "mojego" pierścionka, aaach!

Załącznik 3275524Załącznik 3275525

ale śmieszne

Napisane przez Gwizdak

#majcie kciuki o 12 - będę walczyć o dr

Napisane przez Caramelli

Oooo, dziękuję za miłe przyjęcie...

Odpowiadam na pytanie zadane przez jedną z Zazdrośnic-no tak, jego rodzice zorganizowali jego siostrze wesele bez pytania jej o to, czy w ogóle chce być żona tak szybko. Praktycznie nie było nic do gadania-oni uważają, że zareczyny są jak pistolet startowy ogłaszający początek organizacji wesela: im szybciej tym lepiej.

Wiem, że jesteśmy ze sobą krótko, i zdaję sobie sprawę, że wiele z Was czekało lata na oświadczyny. Ja też mogę poczekać, czemu nie. Jestem zła, bo to był jego pomysł-po co te obietnice, po co rozmowy na ten temat?! Nie znoszę jak się mnie wodzi za nos.

Do ukończenia studiów został mi rok.

Z reguły staram się o tym wszystkim nie myśleć, ale czasami przychodzi taki moment, że dosłownie gotuję się z wściekłości... przypominam sobie jak to wszystko obiecywał, a ja mu wierzyłam, a potem nagle... zmienił zdanie? Czasem jestem tak wkurzona, że myślę sobie, że kiedy ten moment w końcu nadejdzie, ja powiem "nie", choćby z czystej przekory... (wredna jestem, wiem. )

daj Wam sobie czas, rok to nie tak dużo,może on potrzebuje czasu żeby sie lepiej poznać ?? poczekaj jeszcze

Napisane przez elizka773

skojarzyło mi się to,że idziesz się rozciągać cobyś mogła jeszcze wymyślniejsze pozycje z Kamasutry stosować

no teraz moge stosować pozycje np.kwiat lotosu czy inne cuda tak sie rozciągnełam






Smutno mi Tż jak wczoraj wyjeżdżał napisał,że zadzwoni i dzwonił wczoraj bez przerwy od 20 do północy a ja nie odbierałam ..specjalnie..wiem,że jakbym odebrała wyczułby że mam głos nie taki,że mi przykro dlatego wolałam nie odebrać...napisałam mu smsa na dobranoc on po tym od razu zadzwonił ale tylko raz (też nie odebrałam)i dał sobie spokój..dziś rano nie napisałam do niego bo wiem,że od razu zadzwoni..nie chce rozmawiać z nim przez tel bo sie bardziej zdołuje jak posłucham co robił/robi i bedzie robić. A on smsów nie lubi pisać z tel dlatego wydzwania ale nie moge