Plotkowy - sklepy dziecięce

[kikuska]

Napisane przez Aalicia24

u mnie było inaczej, ja za wszelką cenę chciałam cesarki uniknąć, a jeśli już miałabym ją mieć to w znieczuleniu ogólnym. Nie chciałam wyrazić zgody na znieczulenie w kręgosłup, bo się bałam jak się to skończy...więc chyba ze strachu urodziłam od razu wtedy kilka miesięcy przed ciążą miałam poważny problem z kręgosłupem, właśnie w okolicy tego nerwu, gdzie dają to znieczulenie zewnątrzoponowe. Bóle porodowe przy tym co wtedy przeszłam - m.in. mdlałam z bólu przy próbie pójścia do łazienki to jest nic - i dlatego dla mnie poród nie był żadną tragedią chyba też. Najlepsze było to, że mi lekarz odradzał planowanie dziecka przez rok/dwa, żeby się mógł kręgosłup wzmocnić, a 2 miesiące później już w ciąży byłam na szczęście kręgosłup nie zabolał ani razu przez całą ciążę

ja za wszelką cenę chciałam uniknąć rozcięcia krocza dlatego zdecydowałam się na znieczulenie w kręgosłup żeby współpracować z położną i nie panikować Na usg w dniu porodu powiedzieli że córka może mieć 4kg....przeraziłam się ale urodziła się 3,5kg bez nacięcia...i byłam meeega szczęśliwa choć poród sam w sobie dłużej trwał

kreolka7 dziękuję

[Aalicia24]

tak z innej beczki - dziewczyny ma któraś kapelusze z Cartersa może - chodzi mi o 2-4 i 4-6 jaki obwód głowy mają
ja się nacięcia bałam najbardziej i zszywania go - a jak przyszło co do czego to było tak - pierwszy skurcz party- zaczęło się, drugi nacięcie - i to jeszcze instruowałam kiedy mnie naciąć mają w trakcie skurczu, a przy trzecim Lilka była już na świecie...tylko, że była Mała niespełna 3 kg

[acha131321]

Napisane przez kikuska

Przepraszam za offtop ale nie mogę się powstrzymać z utrzymaniem tego w tajemnicy Hanulka będzie starszą siostrą

również gratuluję, mój drugi porod był krótszy ale za to bardziej intensywny.. ale synka wychowuje mi się o niebo lepiej, niż moją Księżniczkę
Can nie moge uwierzyć, że Twój Michaś zrobił juz pierwsze kroczki, to na wiosnę będziecie mieli wesoło Mój grubasek jest leniwy, skonczył 7 miesięcy i posiedzi chwilę a potem zwija się w kulkę i krzyczyo raczkowaniu to nawet nie myśli

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez Aalicia24

tak z innej beczki - dziewczyny ma któraś kapelusze z Cartersa może - chodzi mi o 2-4 i 4-6 jaki obwód głowy mają

ja mam z ubiegłego roku 4-6 ma 56cm na dole a na górze 53-54cm; to zdecydowanie jeden z najlepszych kapeluszy jakie miałyśmy

[Hally_berry]

Napisane przez orenda

Sutailje u mnie dziecię rehabilitowane więc pewnie trochę inaczej, ale butki miał właśnie jak zaczął intensywnie stać (ale tylko na godzinę po zajęciach). Teraz pięknie śmiga, ale w butach nie znosi My mamy emele roczki i kozaczki. Zdaniem fizjoterapeuty ok a moim zdaniem śliczne

Czytam, że i Aalicia i Kikuska chudłyście w ciąży, myślałam, że tylko ja taki ewenement i strasznie mnie to dołowało a tu proszę U mnie to było o tyle dziwne, że Młody rósł pięknie - 37 tydzień i miał niemal 3900 a mnie coraz mniej

Typowy ssacz pożeracz mamy, wysysał wszystko co się dało, że nie zdążyłaś napełnić lodóweczki dobrze

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez kikuska

ja za wszelką cenę chciałam uniknąć rozcięcia krocza dlatego zdecydowałam się na znieczulenie w kręgosłup żeby współpracować z położną i nie panikować Na usg w dniu porodu powiedzieli że córka może mieć 4kg....przeraziłam się ale urodziła się 3,5kg bez nacięcia...i byłam meeega szczęśliwa choć poród sam w sobie dłużej trwał

kreolka7 dziękuję

Ja natomiast chciałam znieczulenie bo skurcze co 2-4 min zaczęły się już od 21-tej, na porodówce byłam o północy i nie było za przyjemnie w sumie - z perspektywy czasu wiem, że zawsze mogło być gorzej ale przy pierwszym porodzie to kobieta totalnie nie wie czego ma spodziewać i w sumie woli rodzić bez większego bólu zgodnie z porzekadłem " rodzić po ludzku " - ale finał był taki, że znieczulenia nie dostałam i sama urodziłam przed 8....trafiłam na paskudą położną w trkacie nocnego dyżuru ale wszystko miałam wynagrodzone z położną, która odbierała poród, mega współpraca, super podejście i jak to mawia mój tż, który zdążył przyjechać na ostatnią fazę porodu " poród sportowy "

jak to zycie weryfikuje plany - zakłądaliśmy z tż , że będzie przy porodzie, do 3 w nocy siedział ze mną na porodówce ale prawdę powiedziawszy nic mi jego obecność nie pomagała a wręcz przeciwnie denerwowała i położna pogoniła go do domku bo stwierdziła, że rozwarcie u mnie słabe ( długo było 1 cm ) i , że urodzę nie wcześniej niż ok południa następnego dnia ....okazało się co prawda inaczej ale cieszę się, że ściągnęłam go na sam koniec....wtedy faktycznie przy tych śmiesznym wyginaniu i ćwiczeniach gimnastycznych przy łóżku pomagał bo miałam w nim oparcie

jeśli chodzi o przybieranie na wadze to dość szybko zaczęłam w ciąży tyć, w sumie przytyłam ok 18 kg i urodziłam na samym początku 37 tygodnia natomiast po porodzie zrzuciłam wszystko strasznie szybko, jak 1,5 tyg po porodzie odwiedziła nas położna to już nie miałam praktycznie nic, teraz ważę mniej niż przed ciążą i po brzuchu ani śladu ... u każdej inna bajka

[kreolka7]

Mam 2-4 wykopię z pudełka i zaraz Ci zmierzę ale są dość duże. Na mojego nawet teraz jest luźny.

[Aalicia24]

Napisane przez acha131321

również gratuluję, mój drugi porod był krótszy ale za to bardziej intensywny.. ale synka wychowuje mi się o niebo lepiej, niż moją Księżniczkę
Can nie moge uwierzyć, że Twój Michaś zrobił juz pierwsze kroczki, to na wiosnę będziecie mieli wesoło Mój grubasek jest leniwy, skonczył 7 miesięcy i posiedzi chwilę a potem zwija się w kulkę i krzyczyo raczkowaniu to nawet nie myśli

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------


ja mam z ubiegłego roku 4-6 ma 56cm na dole a na górze 53-54cm; to zdecydowanie jeden z najlepszych kapeluszy jakie miałyśmy

dziękuję
moja 52 nosiła do tej pory i chyba jeszcze też będzie - ma mały obwód czyli pewnie jedna 2-4 podobają mi się te ich kapelusze, lubię też z Gymbo - mają takie mega szerokie rondo i chronią też kark dzięki temu

Hally Berry żebyś wiedziała, że ssacz pożeracz - jak była Mała to od cycka jej odciągnąć nie mogłam, po 1,5h mnie zjadła aż w końcu się Tż zapytał jak czekał na mnie ponad 1,5 h, żeby gdzieś wyjść czy ja słonia karmię

[Brydzia_]

Napisane przez candace1

6,5mca zaczął siadać, raczkować i wstawać przy meblach-wszystko w tydzień
Ja nie wiem o co chodzi z tym glutenem wprowadziłam kaszę mannę ok 6 mca i tyle.
ja też schudłam a potem mimo haftów całodziennych tyłam tak szybko, ze szok. Przytyłam 25kg - to samo przy Z.
Ale ja mam niedoczynność tarczycy lub Hashimoto-póki co nie wiadomo do końca więc tycie to nic dziwnego nawet jak się żyje o chlebie i wodzie

Brzuch to masakra chyba u każdej z nas.. I niestety sam cudownie nie zniknie. ;-P

szkoda

[kikuska]

Napisane przez Hally_berry

Typowy ssacz pożeracz mamy, wysysał wszystko co się dało, że nie zdążyłaś napełnić lodóweczki dobrze

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------



Ja natomiast chciałam znieczulenie bo skurcze co 2-4 min zaczęły się już od 21-tej, na porodówce byłam o północy i nie było za przyjemnie w sumie - z perspektywy czasu wiem, że zawsze mogło być gorzej ale przy pierwszym porodzie to kobieta totalnie nie wie czego ma spodziewać i w sumie woli rodzić bez większego bólu zgodnie z porzekadłem " rodzić po ludzku " - ale finał był taki, że znieczulenia nie dostałam i sama urodziłam przed 8....trafiłam na paskudą położną w trkacie nocnego dyżuru ale wszystko miałam wynagrodzone z położną, która odbierała poród, mega współpraca, super podejście i jak to mawia mój tż, który zdążył przyjechać na ostatnią fazę porodu " poród sportowy "

jak to zycie weryfikuje plany - zakłądaliśmy z tż , że będzie przy porodzie, do 3 w nocy siedział ze mną na porodówce ale prawdę powiedziawszy nic mi jego obecność nie pomagała a wręcz przeciwnie denerwowała i położna pogoniła go do domku bo stwierdziła, że rozwarcie u mnie słabe ( długo było 1 cm ) i , że urodzę nie wcześniej niż ok południa następnego dnia ....okazało się co prawda inaczej ale cieszę się, że ściągnęłam go na sam koniec....wtedy faktycznie przy tych śmiesznym wyginaniu i ćwiczeniach gimnastycznych przy łóżku pomagał bo miałam w nim oparcie

jeśli chodzi o przybieranie na wadze to dość szybko zaczęłam w ciąży tyć, w sumie przytyłam ok 18 kg i urodziłam na samym początku 37 tygodnia natomiast po porodzie zrzuciłam wszystko strasznie szybko, jak 1,5 tyg po porodzie odwiedziła nas położna to już nie miałam praktycznie nic, teraz ważę mniej niż przed ciążą i po brzuchu ani śladu ... u każdej inna bajka

ojj ssacz. mój tż mówi że wyssała i energię i zbędne kilogramy

Co do porodu i tż to mi bardzo pomógł choć początkowo położna się z niego śmiała że siedzi z tabletem na swoim forum na którym udzielają się tylko najbliżsi przyjaciele ( taka szybka forma komunikacji ) i relacjonował poród bo mnie ogólnie denerwował a on nie wiedział jak mi pomóc. Kiedy skurcze już były bardzo silne poszedł ze mną pod prysznic, kroplówkę poprowadził, rozebrał, stał żebym się nie wywróciła potem pomagał na tych piłkach masować.
U mnie rozwarcie bardzo wolno szło. Miałam skurcze od nocy (bo ból już mnie obudził )i leżałam już ze dwa dni na patologii bo miałam ciążę przenoszoną a na porodówkę trafiłam o 21 z rozwarciem 1cm...no i tak za bardzo mi nie szło więc dali oksytocynę bo bóle były straszne i skurcze na ktg też spore. Nie wiem ile te fazy u mnie trwały, byłam bardzo zmęczona, nie wnikałam, ale wiem że córka urodziła się o 2,15 i z tego szczęścia i tak nie mogłam zasnąć tylko cały ranek patrzyłam na nią w tym wózeczku

Położna u mnie była suuuuper. Taki hitler jugen ale mnie to cieszyło bo nie cackała się tylko mówiła co mam robić i przywoływała do porządku jak zaczynałam panikować Tż się wtedy śmiał bo słuchałam się jej naprawdę Po porodzie powiedziałam że jeśli miałabym jeszcze raz rodzić to bym chciała jeszcze raz z nią.

[ankham]

Napisane przez Brydzia_

szkoda

ja się nie mogę pochwalić porodem i nawet nie wiem o czym piszecie (np. o skurczach), bo nie doświadczyłam tego
mi po prostu młodego wyciągnięto ustalonego dnia i o prawie ustalonej godzinie
miałam ułożenie pośladkowe, cała ciąża w ogóle super, mój mąż śmiał się, że mogę co chwilę być w ciąży, zero rzygania, zero podjadania, do tego chodziłam na fitness. Dopiero jak w 7 miesiącu ułożył się tyłkiem do dołu przy długich spacerach i po całym dniu czułam niezłe naciski na macicę. Jakoś na początku 9 miesiąca zrobiłam sobie spacer 3 godzinny i potem cała noc odchorowałam tak mnie bolało.
A jeśli chodzi o cesarkę to akurat w moim wypadku super, nic nie czułam, po 8 h wstałam i wzięłam prysznic, na drugi dzień normalnie się poruszałam jakbym nie rodziła

[kikuska]

Napisane przez ankham

ja się nie mogę pochwalić porodem i nawet nie wiem o czym piszecie (np. o skurczach), bo nie doświadczyłam tego
mi po prostu młodego wyciągnięto ustalonego dnia i o prawie ustalonej godzinie
miałam ułożenie pośladkowe, cała ciąża w ogóle super, mój mąż śmiał się, że mogę co chwilę być w ciąży, zero rzygania, zero podjadania, do tego chodziłam na fitness. Dopiero jak w 7 miesiącu ułożył się tyłkiem do dołu przy długich spacerach i po całym dniu czułam niezłe naciski na macicę. Jakoś na początku 9 miesiąca zrobiłam sobie spacer 3 godzinny i potem cała noc odchorowałam tak mnie bolało.
A jeśli chodzi o cesarkę to akurat w moim wypadku super, nic nie czułam, po 8 h wstałam i wzięłam prysznic, na drugi dzień normalnie się poruszałam jakbym nie rodziła

wow, ze mną w pokoju leżała laska po cesarce, 3 dni nie wstawała z łóżka. Świetnie że tak super się czułaś!

Co do kapeluszy z cartersa to może ktoś ma rozmiar 12-24?

[Hally_berry]

Napisane przez Aalicia24

dziękuję
moja 52 nosiła do tej pory i chyba jeszcze też będzie - ma mały obwód czyli pewnie jedna 2-4 podobają mi się te ich kapelusze, lubię też z Gymbo - mają takie mega szerokie rondo i chronią też kark dzięki temu

Hally Berry żebyś wiedziała, że ssacz pożeracz - jak była Mała to od cycka jej odciągnąć nie mogłam, po 1,5h mnie zjadła aż w końcu się Tż zapytał jak czekał na mnie ponad 1,5 h, żeby gdzieś wyjść czy ja słonia karmię

Aalicia, a jak odstawiłaś małą od cyca??? Ja muszę podjąć jakieś kroki aby skończyć lub ukrócić na początku karmienie w nocy bo się wykończę.....w ciągu dnia już jest bez kp, J. nawet się nie prosi itp natomiast po kąpieli i nocy mnie dopada, dziś co 2 h jest znacznie gorzej niż jak była mała wrrrrrr na początku tłumaczyłam sobie, że pewnie ząbkowanie, może 3 i 4 zaczynają wychodzić i jej jakoś pomagam ale jak mnie budzi jęczeniem tak często to mam okropne myśli i już nie bawią mnie te karmienia, za 5 tygodni kończy roczek i już czas najwyższy zakończyć te cyckanie...tylko nie wiem czy próbować zastępować mlekiem i ją paść nim jeszcze w nocy....czasami napije się trochę wody ale chyba musze konsekwentnie z nią zadziałać i zacząć też odkłądać do łóżeczka bo na głowę prawie że wchodzi wiercąc się i kręcąc przez sen - i jeszcze upodobała sobie spanie na brzuchu więc jak nie może się przekręcić na brzuch bo akurat ją kocyk lub kordła przytrzyma to też jęczenie jest

[candace1]

Napisane przez Brydzia_

szkoda

nom

[kreolka7]

Napisane przez Aalicia24

dziękuję
moja 52 nosiła do tej pory i chyba jeszcze też będzie - ma mały obwód czyli pewnie jedna 2-4 podobają mi się te ich kapelusze, lubię też z Gymbo - mają takie mega szerokie rondo i chronią też kark dzięki temu

Mam coś takiego http://www.carters.com/carters-toddl...C14-1403T.html
i on ma w obwodzie na tym pasku jakieś 50cm - teraz na mojego prawie 3 latka jest w sam raz.

[pistacja07]

ale fajny temat się wywiązał

Ja niestety nie mogę nic powiedzieć na temat skurczy porodowych , bólu ...
U nas na 3 tygodnie przed planowanym terminem porodu (cc) odeszły mi wody i po około 7 godzinach od tego momentu miałam zrobioną cesarkę. Samą operację wspominam jednak okrooopnie, miałam wrażenie, ze wszystko "czuje"... Po "wyjęciu" Wikusi ostatecznie mnie uśpiono i obudziałam się juz na sali
Wstałam dopiero po 24 godzinach, początkowo było ciężko, ale potem już w porządku. Tym bardziej, że moje słoneczko miało spore kłopoty po porodzie (wewnątrzowodniowe zakażenie płodu ... ) nie miałam czasu zajmować się sobą - tylko myślałam kiedy u niej wszystko będzie dobrze. Pierwszy tydzień to były tylko antybiotyki, badania ehhhh ale najważniejsze, ze teraz jest wszystko w porządeczku i w wakacje mały smerfik skończy już 6 lat
Zawsze marzylam o dwójce dzieciaczków, ale niestety ja juz troszkę wiekowa jestem, więc pozostanie to tylko w sferze marzeń ...

Pozdrowienia dla wszystkich mamuś

[Aalicia24]

Napisane przez Hally_berry

Aalicia, a jak odstawiłaś małą od cyca??? Ja muszę podjąć jakieś kroki aby skończyć lub ukrócić na początku karmienie w nocy bo się wykończę.....w ciągu dnia już jest bez kp, J. nawet się nie prosi itp natomiast po kąpieli i nocy mnie dopada, dziś co 2 h jest znacznie gorzej niż jak była mała wrrrrrr na początku tłumaczyłam sobie, że pewnie ząbkowanie, może 3 i 4 zaczynają wychodzić i jej jakoś pomagam ale jak mnie budzi jęczeniem tak często to mam okropne myśli i już nie bawią mnie te karmienia, za 5 tygodni kończy roczek i już czas najwyższy zakończyć te cyckanie...tylko nie wiem czy próbować zastępować mlekiem i ją paść nim jeszcze w nocy....czasami napije się trochę wody ale chyba musze konsekwentnie z nią zadziałać i zacząć też odkłądać do łóżeczka bo na głowę prawie że wchodzi wiercąc się i kręcąc przez sen - i jeszcze upodobała sobie spanie na brzuchu więc jak nie może się przekręcić na brzuch bo akurat ją kocyk lub kordła przytrzyma to też jęczenie jest

ja nie jestem ekspertem - moje dziecko jak przestało mnie ssać, było już na tyle duże, żeby mu to wytłumaczyć, a i tak był płacz Myślałam, że pobiłam rekordy długości karmienia - pocieszyło mnie dopiero to, że na świecie średnia wieku karmienia piersią jest 4 i pół roku

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez kreolka7

Mam coś takiego http://www.carters.com/carters-toddl...C14-1403T.html
i on ma w obwodzie na tym pasku jakieś 50cm - teraz na mojego prawie 3 latka jest w sam raz.

to już sama nie wiem - bo 50 cm na moją by za małe były a 54 z kolei duże - czapki zazwyczaj kupuję 2-4 i są dobre, mam też z nexta 3-6 i trochę Małej jeszcze lecą te czapy

[kreolka7]

[/COLOR]
to już sama nie wiem - bo 50 cm na moją by za małe były a 54 z kolei duże - czapki zazwyczaj kupuję 2-4 i są dobre, mam też z nexta 3-6 i trochę Małej jeszcze lecą te czapy

To weź 2-4 bo 4-6 moim zdaniem będzie wielkie.

Ja teraz tak myślę, że ktoś tam nad nami czuwał, że mi CC zrobili. 10h rodziłam i brak postępu porodu.. już rzygać mi się chciało za przeproszeniem. Dziecko nawet do kanału główką nie zeszło a on do mnie dawaj dalej.. Pewnie dlatego mam takie złe wspomnienia, mały cały czas się darł bo był głodny. Z resztą do tej pory potrafi sieknąć sobie obiad zbliżony wielkością do mojego. Lekarza to myślalam, że pogryzę!! Ale u mnie taki szpital.. co się dziwić. Jak mi dziecko ze złamaną nogą pogonili do domu z pogotowia A po CC czułam się dobrze i taki ból w porównaniu ze skurczami to nie ból

[Brydzia_]

Napisane przez kikuska

wow, ze mną w pokoju leżała laska po cesarce, 3 dni nie wstawała z łóżka. Świetnie że tak super się czułaś!

Co do kapeluszy z cartersa to może ktoś ma rozmiar 12-24?

ze mną też... do tego tak się nad sobą użalała jej rodzice do niej przychodzili i mama nad nią płakała 'bo jej córeczka musi tak cierpieć'
nie lubie czegoś takiego wierze że ją bolało że okropnie się czuła ale tym jęczeniem sama sobie nie pomagała

mój poród to w szpitalu jako anegdotkę będą opowiadać
przyjechaliśmy kobieta pyta co ile skurcze ja mówie że jakąś godz temu były co 5min a teraz nie wiem bo booooli.. 'zaraz ktoś przyjdzie'
klęczałam przed krzesłem w tej poczekalni a tż nie wiedział co ma robić jak mi pomóc powiedziałam tylko że ma mnie nie dotykać i dać mi spokój.. i tak dojechaliśmy jakoś o 19 do szpitala z czego 15min czekałam na korytarzu... myślałam że tam urodze
położna nas przyjęła zaczęła wypełniać dokumenty (z tż) i mówi do niego Pan będzie wypełniał a żona niech sobie rodzi
później mnie zbadała i stwierdziła że poprzecznie jestem strasznie wąska lekarz po niej krzyczy że pewnie źle mierzy że za mało... już miałam wizje że mordowałam się caly dzień na darmo bo teraz mnie potną lekarz zrobił usg przewracał oczami jak miałam skurcze (bo przecież napewno mnie aż tak bardzo nie boli! ) jak zbadał rozwarcie to rura mu zmiękła w tym momencie wszystko nabrało tempa ona mnie na wózek a ja jej pytam 'czy długo jeszcze to potrwa?' mówi że chyba żartuje mam pełne rozwarcie i to będzie kilka minut, mam się trzymać bo jak wejdzie ze mną w zakręt na tym wózku to dziecko mi samo wypadnie
i jechała ze mną przez ten korytarz krzycząc że wiezie pełne rozwarcie zeszłam z wózka znowu sobie klękłam miałam za☠☠☠iste położne zaczęły mi się przedstawiać że mam się nie martwić bla bla bla... na ktg nie było już czasu, weszłam na fotel i po 10 może 15 min urodziłam Igora
wody mi odeszły a raczej wystrzeliły w trakcie partych
tż mi wtedy pomógł bo trzymał mnie za ręke podawał wode no i psychicznie się cieszyłam ze jest ze mną a nie jestem tam sama z obcymi ludzmi
później jak już byłam na sali to co przychodziła pielęgniarka to 'aaaa to Pani przyjechała z pełnym rozwarciem i urodziła w 15min'
a jak mnie nacięli to myślałam że będę kobiete po stopach całować
po porodzie z wrażenia całą noc nie spałam tylko się patrzyłam w niego czy wszystko ok

ojj jak tak sobie teraz to przypominam to jednak pomimo tego mega cholernego bólu to było fajnie
aha no i jak to oczywiście ja obudziłam się w niedziele o 8 rano i myśle cholera skurcze ? niemożliwe... jeszcze mam 2 tyg czasu.. no ale zaczęłam prasować ubrania i pakować torbe do szpitala - dobrze zrobiłam

[kreolka7]

Brydzia czytając Twoją opowieść czuję się jakbym na filmie była hahahaha ale super na prawdę. Przynajmniej miałaś ciekawie co i jest co wspominać.

[Hally_berry]

[QUOTE=Aalicia24;45031760]ja nie jestem ekspertem - moje dziecko jak przestało mnie ssać, było już na tyle duże, żeby mu to wytłumaczyć, a i tak był płacz Myślałam, że pobiłam rekordy długości karmienia - pocieszyło mnie dopiero to, że na świecie średnia wieku karmienia piersią jest 4 i pół roku[COLOR="Silver"]

zdaję sobie sprawę, że co dziecko to inny obyczaj ale podpytuję tak na zaś a i tak musze się sama z tym ogarnąć

[Brydzia_]

Napisane przez kreolka7

Brydzia czytając Twoją opowieść czuję się jakbym na filmie była hahahaha ale super na prawdę. Przynajmniej miałaś ciekawie co i jest co wspominać.

ojj bardzo ciekawie
dzień wcześniej jeszcze zaprawiałam z babcią buraki z mamą na zakupach byłam, w niedziele dzwonie że jade do szpitala a moja mama myślała że ją wkrecam - wszystkie terminy wg usg miałam na początek października, no i ja ciągle gadałam że przenosze tą ciąże... takie miałam wrażenie non stop a tu proszę 15.09
ja się strasznie bałam tego siedzenia w szpitalu że przed porodem bede sie tam męczyć kilkanaście godzin :P mówie tż że będziemy się zbierać bo mam skurcze co 7min... poszłam się jeszcze wykąpać, umyłam wysuszyłam włosy i zebraliśmy się... tż mnie tylko poganiał bo urodze w aucie jak będę tak zwlekać
przynajmniej poród miałam w miare bezproblemowy... bo ciąża to była dla mnie masakra... dla mnie wymioty to jest koniec świata a od rana do wieczora rozmawiałam z muszlą
dobra lecimy na spacer
ale się tu ciążowo porodowo zrobiło.... hehehe

[antoinette]

[QUOTE=Hally_berry;4503219 6]

Napisane przez Aalicia24

ja nie jestem ekspertem - moje dziecko jak przestało mnie ssać, było już na tyle duże, żeby mu to wytłumaczyć, a i tak był płacz Myślałam, że pobiłam rekordy długości karmienia - pocieszyło mnie dopiero to, że na świecie średnia wieku karmienia piersią jest 4 i pół roku[COLOR="Silver"]

zdaję sobie sprawę, że co dziecko to inny obyczaj ale podpytuję tak na zaś a i tak musze się sama z tym ogarnąć

Ja Laurę wciąż karmię (w nocy) i nie zanosi się, że szybko ja odstawie ;/

Brydzia, świetny miałaś poród

[Aalicia24]

Brydzia dobrze, że na korytarzu nie urodziłaś albo po drodze mnie bardzo późno wzięli na salę porodową, mimo że leżałam w szpitalu kilka dni wcześniej- bałam się, że pod prysznicem urodzę, bo się skurcze nasilały mocno spodziewali się, że wieczorem urodzę, bo rozwarcie nie było - okazało się, że po oksytocynie było mega szybko - jestem bardzo wrażliwa na oksytocynę - poród sobie wywołałam testem na szczypanie brodawek w czasie ktg dzień wcześniej wieczorem. W nocy zaczęłam wymiotować, ze mną na sali leżała położna i mówiła, że po teście to normalne, ale ja już czułam, że coś się dzieje. I była totalnie chamska zmiana położnych na porodówce w nocy i chciałam tylko doczekać, aż się zmieni na fajną - tylko się zmieniła, a już się bóle zaczęły
Ogólnie to wesoło w tym szpitalu było - leżałam na sali naprzeciw sali porodowej. Raz była konkretna awantura z policją nawet, jak pijany Tatuś wtargnął na salę porodową w nocy (nie było wspólnych porodów wtedy i nie wpuszczali na oddział nikogo ze względu na świńską grypę) i nie chciał wyjść, jak jego laska rodziła i lekarza gdzieś nawet uderzył, w końcu go policja wyprowadziła
Kreolka też mi się wydaje, że 2-4 i dobrze, bo miętowego nie ma na 4-6

[candace1]

aa Brydzia lux poród
Jakbym miała taki albo taki jak antoinette to bym mogła rodzić co tydzień a tak.. to nie dziękuję.

Jak mnie w..a ten tvn24 kiedy go nie włączę to p..ą o Trynkiewiczu. Jakby coś to miało zmienić i jakby on był jedynym groźnym przestępcą w Polsce

Boli mnie gardło i nie śpię przez to już 2 noce :/

[Hally_berry]

[QUOTE=antoinette;45032429][QUOTE=Hally_berry;4503219 6]
Ja Laurę wciąż karmię (w nocy) i nie zanosi się, że szybko ja odstawie ;/

Kochana, a jak często budzi się Twoja córeczka, regularnie czy różnie no i ile ma ząbków? Ja podejrzewam, że u mojej zaczynają wyłazić 3 lub 4, dziąsła dziwnie nabrzmiałe i może stąd takie rozdrażnienie w nocy ????

[Aalicia24]

Napisane przez candace1

aa Brydzia lux poród
Jakbym miała taki albo taki jak antoinette to bym mogła rodzić co tydzień a tak.. to nie dziękuję.

Jak mnie w..a ten tvn24 kiedy go nie włączę to p..ą o Trynkiewiczu. Jakby coś to miało zmienić i jakby on był jedynym groźnym przestępcą w Polsce

Boli mnie gardło i nie śpię przez to już 2 noce :/

mnie najbardziej przeraża, że Ci najgorsi pedofile, którzy mają wyjść siedzą u mnie w mieście - i mam tylko nadzieję, że po wyjściu się rozproszą po kraju. Pieprzą o Trynkiewiczu do przesady to fakt i ile można - ale jak sobie pomyślę, że ma się plątać po moich okolicach to nie jest zbyt krzepiąca myśl...

[candace1]

Napisane przez Aalicia24

mnie najbardziej przeraża, że Ci najgorsi pedofile, którzy mają wyjść siedzą u mnie w mieście - i mam tylko nadzieję, że po wyjściu się rozproszą po kraju. Pieprzą o Trynkiewiczu do przesady to fakt i ile można - ale jak sobie pomyślę, że ma się plątać po moich okolicach to nie jest zbyt krzepiąca myśl...

Rozumiem-ale takich jak on jest w .uj i ciut a teraz dla odmiany w tvn24 o .. M.T. nosz nie wytrzymam - wyłączam telewizor

[alb]

Napisane przez kreolka7

To weź 2-4 bo 4-6 moim zdaniem będzie wielkie.

Ja teraz tak myślę, że ktoś tam nad nami czuwał, że mi CC zrobili. 10h rodziłam i brak postępu porodu.. już rzygać mi się chciało za przeproszeniem. Dziecko nawet do kanału główką nie zeszło a on do mnie dawaj dalej.. Pewnie dlatego mam takie złe wspomnienia, mały cały czas się darł bo był głodny. Z resztą do tej pory potrafi sieknąć sobie obiad zbliżony wielkością do mojego. Lekarza to myślalam, że pogryzę!! Ale u mnie taki szpital.. co się dziwić. Jak mi dziecko ze złamaną nogą pogonili do domu z pogotowia A po CC czułam się dobrze i taki ból w porównaniu ze skurczami to nie ból

Jak bym czytała o sobie też 10h skurczy i brak postępu... potem cesarka i w porównaniu ze skurczami to był tylko lekki dyskomfort i też pamiętam głównie to, że moja córka bardzo dużo płakała i wymagała bardzo dużo uwagi... Do tej pory lubi żeby z nią siedzieć, nawet jak się sama bawi to chce żeby ktoś siedział obok.

[antoinette]

Napisane przez Hally_berry

Kochana, a jak często budzi się Twoja córeczka, regularnie czy różnie no i ile ma ząbków? Ja podejrzewam, że u mojej zaczynają wyłazić 3 lub 4, dziąsła dziwnie nabrzmiałe i może stąd takie rozdrażnienie w nocy ????

wiesz co, czasami tylko 2 razy a czasami ze 100 i przy tym wierci się strasznie, też podejrzewam ząbki - na razie ma 5, czekamy na kolejną/kolejne 2jki.

[Aalicia24]

Can wszystkiego najlepszego dla Zuzi, bo z tego co pamiętam to dziś ma urodziny

[candace1]

Napisane przez Aalicia24

Can wszystkiego najlepszego dla Zuzi, bo z tego co pamiętam to dziś ma urodziny

dziękuję w jej imieniu-dokładnie dziś

Czy któraś z Was ma szklany blat kuchenny? Bo straaaasznie mi się podoba i mam na niego chrapkę:
c38f9aa31b24b6a18f997ead7ded9935.jpgszklany-blat-744x457.jpgtrendy_713_szklany_blat_kuchenny_szklane_blaty_kuchenne.jpg