Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV

[Margot45]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

O to, to to, święte słowa

Mnie naprawdę nie interesuje, co kto robi ze swoim ciałem w imię wyznawanych przez siebie zasad. Może się osobiście wykastrować, może seksu nie uprawiać w ogóle, może rodzić dzieci tak często, jak na to biologia pozwala. Ale po kiego ch.u.ja narzucać te zasady wszystkim, którzy myślą inaczej?!!!!!!

A druga rzecz, która mnie przeraża: przecież mimo wszystko rządu nie stanowią sami mężczyźni, są w nim (jeszcze) kobiety! OK, nawet niech będzie, ze już nie w wieku rozrodczym - ale mają przecież częstokroć dzieci. Córki. Mają, zdawałoby się, mózgi. I co? Zero protestu, pełna akceptacja, "ja urodziłam i wychowałam to i ty możesz"?

[ateris]

Nie liczyłabym na posłanki z PISu.
Dla nich każdy zarodek, to dar.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Prawa nie ma, ale to robi na naszych oczach, bo religia doszła do władzy, a jak wiadomo większość religijnych oszołomów lubi narzucać komuś swoją wole i przekonania. Pod przykrywą troski o naród niedługo wprowadzą nakaz rodzenia, albo chociaż bykowe, bo jak wiadomo poród to najlepsze lekarstwo na wszelkie dolegliwości intymne.

A co do kobiet w rządzie, one mają albo takie same poglądy, albo uważają, że zdanie mężczyzn bardziej się liczy

[Nanit]

Napisane przez Margot45

Ale po kiego ch.u.ja narzucać te zasady wszystkim, którzy myślą inaczej?!!!!!!

Bo my nie myślimy inaczej wg nich. My myślimy ŹLE i trzeba nas biedne naprostować jak nie po dobroci to siłą.

Napisane przez Margot45

A druga rzecz, która mnie przeraża: przecież mimo wszystko rządu nie stanowią sami mężczyźni, są w nim (jeszcze) kobiety! OK, nawet niech będzie, ze już nie w wieku rozrodczym - ale mają przecież częstokroć dzieci. Córki. Mają, zdawałoby się, mózgi. I co? Zero protestu, pełna akceptacja, "ja urodziłam i wychowałam to i ty możesz"?

Dokładnie to samo pomyślałam. Mam czasem wrażenie, że to tak na złość: "żeby inna nie miała lepiej niż ja". Z drugiej strony chyba nie wierzysz, że te zakazy dla zwykłych szaraczków będą przestrzegane przez "elity"? Córeczce czy kochance aborcje czy antykoncepcje zawsze się przecież załatwi.

[ateris]

Jestem ciekawa czy na tym wątku jest ktoś, kto popiera obecne rządy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Wątpie

[201803090921]

Napisane przez Margot45

A druga rzecz, która mnie przeraża: przecież mimo wszystko rządu nie stanowią sami mężczyźni, są w nim (jeszcze) kobiety! OK, nawet niech będzie, ze już nie w wieku rozrodczym - ale mają przecież częstokroć dzieci. Córki. Mają, zdawałoby się, mózgi. I co? Zero protestu, pełna akceptacja, "ja urodziłam i wychowałam to i ty możesz"?

I w razie "wu" przyprowadzą taką córkę na aborcję do najlepszego szpitala, mamrocząc, "że to taka sytuacja wyjątkowa, to tylko raz, a tak w ogóle to wie pan kim ja jestem?!".
Ewentualnie załatwią sprawę w prywatnej klinice zagranicą, coby córcia wygodniej miała.
A biedniejsze warstwy społeczne niechaj sobie skaczą ze schodów albo załatwiają sprawę w pokątnych gabinetach, bez przyzwoitej opieki medycznej.

[Margot45]

Napisane przez Nanit

Bo my nie myślimy inaczej wg nich. My myślimy ŹLE i trzeba nas biedne naprostować jak nie po dobroci to siłą.

Dokładnie to samo pomyślałam. Mam czasem wrażenie, że to tak na złość: "żeby inna nie miała lepiej niż ja". Z drugiej strony chyba nie wierzysz, że te zakazy dla zwykłych szaraczków będą przestrzegane przez "elity"? Córeczce czy kochance aborcje czy antykoncepcje zawsze się przecież załatwi.

Nanit, moja wypowiedź miała charakter retoryczny. Po prostu tu w wątku jest miejsce, gdzie możemy upuścić co nieco ze swojej frustracji i irytacji tym, co się w kraju dzieje.

I oczywiście, ze prawo dla elit jest i będzie inne. Tak było zawsze i wszędzie, niezależnie od oficjalnie obowiązującego ustroju. Kto przy korycie, ten korzysta.

W końcu nawet świętoje.bliwy prof. Chazan (zeby go pokręciło) w poprzednim ustroju wykonywał aborcje.

[480d4edc1e815c56c16fabf08724cc948bdba6da]

Treść usunięta

[kasia2209]

Treść usunięta

[Margot45]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Muszę ten wątek - a zwłaszcza ostatni twój post, pokazać swojemu A.
Raz, ze się pośmieje, dwa - będzie miał materiał do następnego odcinka.....

Jestem pewna, że parsknie śmiechem na myśl, ze jest traktowany jako zabawka seksualna

[Nanit]

Ciekawe, że większość z tych puszczalskich co się antykoncepcją karmią to osoby żyjące w stałych związkach. Dziwnym jest odkrycie, że sypianie od nastu lat z jednym i tym samym facetem robi ze mnie puszczalską

Margot ja mężowi wiecznie mówię, że jest dla mojej przyjemności i zabawy. A on wydaje się z być z tego zadowolony, tak chłopa ogłupiłam Wszystko przez ten seks.

kasia2209 i jeszcze coś było kiedyś w jednym temacie, że krwawienie miesiączkowe to łzy macicy tęskniącej za ciążą czy jakoś tak. Co my grzeszne robimy z tymi naszymi ciałami...

[invi_08]

Napisane przez Nanit

kasia2209 i jeszcze coś było kiedyś w jednym temacie, że krwawienie miesiączkowe to łzy macicy tęskniącej za ciążą czy jakoś tak. Co my grzeszne robimy z tymi naszymi ciałami...

nie potrafię tego skomentowac.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margot45]

Napisane przez Nanit

kasia2209 i jeszcze coś było kiedyś w jednym temacie, że krwawienie miesiączkowe to łzy macicy tęskniącej za ciążą czy jakoś tak. Co my grzeszne robimy z tymi naszymi ciałami...

To ja bym już w sumie mogła popłakać....

Dla odprężenia: widziałam się z A. 2 stycznia a potem dopiero wczoraj.
Tak wyszło. Przez ten czas u mnie cisza i gdyby okoliczności były inne, mogłabym się zacząć stresować no, ale nie są - i mówię mu wczoraj: zobacz, nawet mój organizm się wstrzymuje z bólami, tak się nie mógł Ciebie doczekać

[kasia2209]

Treść usunięta

[201803090921]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Widać mnie karzą jakoś słabiej, bo nie miewam PMS. Za to reszta kary strasznie długa, normalnie jak dożywocie

[Margot45]

Widzę, ze nie tylko moja pierwsza myśl, była taka:

A od kiedy prezerwatywy na receptę z pisemną zgodą proboszcza ?

To jest komentarz pod artykułem na temat decyzji rządu o wprowadzeniu recept na ellaOne. Naprawdę mam ochotę walić łbem o ścianę, tylko nie swoim, a tych kretynów

[201803111829]

Taka tabletka bez recepty kosztowała ok. 120 zł. Powiedzcie mi, która nastolatka ma takie kieszonkowe, żeby kupować tabletki po kilka razy w tygodniu?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[liselotta]

Napisane przez _Tinkerbell

Taka tabletka bez recepty kosztowała ok. 120 zł. Powiedzcie mi, która nastolatka ma takie kieszonkowe, żeby kupować tabletki po kilka razy w tygodniu?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Przecież mają płacone za "puszczanie się" - przynajmniej tak to widzą nasi rządzący


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Donatella_Rosa]

Tutaj pewien aptekarz się o tym mądrze wypowiedział:

https://www.facebook.com/photo.php?f...type=3&theater

Szkoda tylko, że do tych co powinny to takie słowa nie docierają.

[kasia2209]

Treść usunięta

[efflorescence]

Napisane przez ateris

Jestem ciekawa czy na tym wątku jest ktoś, kto popiera obecne rządy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak dla mnie tylko w jednej sprawie podjęli słuszną decyzję - kategorycznego "nie" dla muzułmańskich uchodźców i za to mają u mnie ogromnego plusa.
Natomiast cała reszta ich polityki... Ręce opadają. Gdybym mieszkała w Polsce załamałabym się chyba albo już bym się dawno pakowała. Ale tak się składa, że mieszkam za granicą i te problemy osobiście mnie nie dotyczą, a jak wrócę na starość do Polski to chcę sobie w spokoju żyć na niemieckiej emeryturze w kraju bez zamachów terrorystycznych i bez oglądania co drugiej mijanej na ulicy osoby w postaci Buki z widocznymi jedynie oczami i bez tablic w moim mieście z nazwami zapisanymi "szlaczkiem". Tak to z mojej perspektywy widzę, choć bardzo współczuję kobietom w Polsce i po cichu mam nadzieję, że do następnych (lub kolejnych) wyborów wyklaruje się jakaś sensowna opcja szanująca kobiety i opowiadająca się przeciw ideologiom które kobiecie odbierają prawa człowieka.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

<stale news>

[tekila901]

Uwaga, coming out

Ja z ElleOne korzystałam dwa razy. Raz w Polsce (z 10 lat temu). Pękła nam prezerwatywa. Nie chcieliśmy być z ex rodzicami. Musiałam wszystko załatwić sama i sama za wszystko zapłacić. Głupia byłam, że chodziłam z takim bucem, który nawet w takiej chwili nie potrafił mnie wesprzeć. W obcym mieście (na studiach) musiałam szukać lekarza w niedzielę, który by mi wypisał taką tabletkę. Lekarka od razu wypisała mi receptę na yaz (bez żadnych badań). Z ex rozstaliśmy się kilka miesięcy później.

I drugi raz - na wakacjach za granicą. Prezerwatywa została w środku (do tej pory nie wiem jak to możliwe). Poszliśmy z TŻ do apteki. Farmaceutka zapytała czy na coś choruję i czy jestem na coś uczulona. Dostałam tabletki od ręki.

Jak sobie pomyślę jakim nieszczęśliwym człowiekiem mogłabym teraz być...

A tak na marginesie. W Polsce mamy spory problem z edukacją społeczną. Jak jeszcze pracowałam w Polsce, to po godzinach udzielałam korepetycji. Uwielbiam poruszać kontrowersyjne tematy i jednym z nich jest feminizm. Uwierzcie mi, w ciągu 8 lat udzielania korepetycji tylko JEDNA kobieta wiedziała co to znaczy feminizm.

[ateris]

Napisane przez efflorescence

Jak dla mnie tylko w jednej sprawie podjęli słuszną decyzję - kategorycznego "nie" dla muzułmańskich uchodźców i za to mają u mnie ogromnego plusa.
Natomiast cała reszta ich polityki... Ręce opadają. Gdybym mieszkała w Polsce załamałabym się chyba albo już bym się dawno pakowała. Ale tak się składa, że mieszkam za granicą i te problemy osobiście mnie nie dotyczą, a jak wrócę na starość do Polski to chcę sobie w spokoju żyć na niemieckiej emeryturze w kraju bez zamachów terrorystycznych i bez oglądania co drugiej mijanej na ulicy osoby w postaci Buki z widocznymi jedynie oczami i bez tablic w moim mieście z nazwami zapisanymi "szlaczkiem". Tak to z mojej perspektywy widzę, choć bardzo współczuję kobietom w Polsce i po cichu mam nadzieję, że do następnych (lub kolejnych) wyborów wyklaruje się jakaś sensowna opcja szanująca kobiety i opowiadająca się przeciw ideologiom które kobiecie odbierają prawa człowieka.

Owszem, w kwestii uchodźców jak najbardziej zgadzam się.
Podoba mi się również prawo, które właśnie weszło: możesz sobie legalnie wyciąć drzewo na własnej posesji.
Wcześniej nie było to takie proste.
Oczywiście wielkie oburzenie ekologów.
Uważam, że na własnej działce mam prawo wyciąć i posadzić co mi się podoba.
Także są decyzje, które mi się podobają.

Ale większość niestety jest niezgodna z moimi poglądami.
Jestem przeciwna socjalistom, rozdawnictwu, zakazywaniu kupowania jakichkolwiek środków medycznych czy odurzających. Zdecydowanie mam poglądy wolnosciowe, absolutnie nie lewicowe.
Dlatego też nie mogę się zgodzić z wieloma postulatami feministek.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[liselotta]

O, a z jakimi postulatami się nie zgadzasz?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez efflorescence

Jak dla mnie tylko w jednej sprawie podjęli słuszną decyzję - kategorycznego "nie" dla muzułmańskich uchodźców i za to mają u mnie ogromnego plusa.
Natomiast cała reszta ich polityki... Ręce opadają. Gdybym mieszkała w Polsce załamałabym się chyba albo już bym się dawno pakowała. Ale tak się składa, że mieszkam za granicą i te problemy osobiście mnie nie dotyczą, a jak wrócę na starość do Polski to chcę sobie w spokoju żyć na niemieckiej emeryturze w kraju bez zamachów terrorystycznych i bez oglądania co drugiej mijanej na ulicy osoby w postaci Buki z widocznymi jedynie oczami i bez tablic w moim mieście z nazwami zapisanymi "szlaczkiem". Tak to z mojej perspektywy widzę, choć bardzo współczuję kobietom w Polsce i po cichu mam nadzieję, że do następnych (lub kolejnych) wyborów wyklaruje się jakaś sensowna opcja szanująca kobiety i opowiadająca się przeciw ideologiom które kobiecie odbierają prawa człowieka.

Gdyby nie niemiecka polityka wobec imigrantów, to nie miałabyś najmniejszym szans na tę słodka niemiecką emeryturkę, która tak ci się marzy. Obrzydliwa hipokryzja.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pasikoniszka]

Napisane przez tekila901

Uwaga, coming out

Ja z ElleOne korzystałam dwa razy. Raz w Polsce (z 10 lat temu). Pękła nam prezerwatywa. Nie chcieliśmy być z ex rodzicami. Musiałam wszystko załatwić sama i sama za wszystko zapłacić. Głupia byłam, że chodziłam z takim bucem, który nawet w takiej chwili nie potrafił mnie wesprzeć. W obcym mieście (na studiach) musiałam szukać lekarza w niedzielę, który by mi wypisał taką tabletkę. Lekarka od razu wypisała mi receptę na yaz (bez żadnych badań). Z ex rozstaliśmy się kilka miesięcy później.

I drugi raz - na wakacjach za granicą. Prezerwatywa została w środku (do tej pory nie wiem jak to możliwe). Poszliśmy z TŻ do apteki. Farmaceutka zapytała czy na coś choruję i czy jestem na coś uczulona. Dostałam tabletki od ręki.

Jak sobie pomyślę jakim nieszczęśliwym człowiekiem mogłabym teraz być...

A tak na marginesie. W Polsce mamy spory problem z edukacją społeczną. Jak jeszcze pracowałam w Polsce, to po godzinach udzielałam korepetycji. Uwielbiam poruszać kontrowersyjne tematy i jednym z nich jest feminizm. Uwierzcie mi, w ciągu 8 lat udzielania korepetycji tylko JEDNA kobieta wiedziała co to znaczy feminizm.

Ja wzięłam raz Escapelle kilka lat temu. Dowiedziałam się, że pękła gumka dopiero jak mój chłopak dał mi na drugi dzień tabletkę, nie chciał mnie martwić wcześniej. Ale wiem, że załatwił bez recepty bo zna farmaceutę. Nie miałam żadnych skutków ubocznych. Potem zaczęłam brać pigułki, które mnie nie zawodzą

[kasia2209]

Treść usunięta

[zakonna]

Ja brałam raz, ale bardzo dawno temu. Jakieś 17 lat temu. Zadzwoniłam do ginekologa, był już na emeryturze. U niego w domu wypisał mi receptę, bez problemu kupiłam w aptece.

[faeria]

też raz brałam, też Escapelle, jakieś 2 lata temu, jak pękła nam gumka i też zupełnie nic mi nie było
na całe szczęście lekarka bez problemu wypisała mi receptę i również bez problemu sprzedali mi tabletkę w aptece