Mamy marzec 2016 - cz. 10

[_polly_]

Napisane przez trzydziescidwa

Polly, jak się czujesz??

Zdrzemnęłam się aż godzinę. Jestem cała spuchnieta na twarzy.
Czuję się tak bardzo do dupy. a TŻ skacze wokół mnie i próbuje załagodzić sytuację.

[misia880]

Ale sie wali ten wizaz

[trzydziescidwa]

Współczuję Polly
Ja jestem kopana od dwóch godzin z każdej możliwej strony bardzo mocno i boleśnie... Az się wyć chce

[benka99]

Napisane przez _emma

Wszystko poza produktami które często uczulaja Ostrożnie z nabialem, cytrusami, truskawkami, czekoladą itp.

Jak urodziłam Maksia to następnego dnia przynieśli mi na obiad ryż z truskawkami i nikt nie widział w tym żadnego problemu
Współczuję bólu głowy, mnie na początku ciąży męczyły straszne migreny, czasem na 2-3 dni byłam wyłączona z życia, bo paracetamol wcale nie pomagał. Trzymaj się

Ja będę wszystko jadła, w miarę normalnie, chcę tylko bardzo ograniczyć słodycze i jeść więcej warzyw.

Mnie dziś boli gardło :/

malinka gratulacje!!!

[_polly_]

Napisane przez trzydziescidwa

Współczuję Polly
Ja jestem kopana od dwóch godzin z każdej możliwej strony bardzo mocno i boleśnie... Az się wyć chce

Ojj, łącze się bólu. Ja nie mogę stać, bo czuję takie napieranie na Bożenę, że mam wrażenie, że mała mi zaraz wypadnie.
I jestem coraz bardziej pewna, że to wczoraj to była część czopa. Dzisiaj było tego więcej.

[caro_83]

u mnie też dzisiaj dzień z dupy dosłownie i w przenośni. po wczorajszym stresie związanym z porodem dziś jest mi niedobrze i latam do kibla - nie weim czy to stres czy czymś się przytrułam, a może organizm się oczyszcza tylko u mnie na pród na razie się nie zanosi bo szyjka długa zamknięta ten szpital mnie wykończy chcę do domu nawet herbaty tu nie ma jak zrobić bo nie ma czajnika. maskara do byle do wtorku byle do wtorku

[milenujdka]

Ja w trakcie kp będę starać się jeść delikatnie przyprawione potrawy teraz to lubię dużo ostrych przypraw, ale wiem, że będą musiały być łagodne.

[misia880]

Ja zamierzam jesc wszystko jak do tej pory i przyprawiac tak samo

[Dorka__00]

kurcze u was wszystkich oznaki że brzuszki się szykują a u mnie jak na złość wszystko ustało. Weszłyśmy w termin i pszczole odechciało się wylatywać. Zaczynam się poważnie zastanawiać czy nie przenoszę..

caro - współczuje, mam nadzieję że cie wypuszczą skoro nie zapowiada się na poród na razie.
Może jakiś soczek sobie kup skoro herbatki nie masz jak zrobić - bo te szpitalne pomyje do picia się nie nadają..

ja własnie umyłam mój wózek i jest gotowy - więc i ja się pochwale a co tam

ja będę jadła delikatnie przez pierwszy miesiąc a potem będę wprowadzać do diety nowe produkty. Tak co ok 3 dni jedna rzecz, i będę przeć jak maleństwo reaguje. Myślę że nie będzie dużego problemu bo przez zgage już się przerzuciłam na lekkostrawne i w większości gotowane albo pieczone potrawy.

[Kiinga26]

Polly pewnie marne to dla Ciebie pocieszenie, ale my z TŻ byliśmy niesamowicie zgodną parą. A w ciągu tych kilku miesięcy ciąży stanęło między nami kilka poważnych sprzeczek, które zatrzęsły naszymi fundamentami. Pamiętam,że w tamtych chwilach miałam wrażenie,ze to już koniec. A teraz śmiać mi się chce z tego wszystkiego. To mimo wszystko z perspektywy czasu dosyć błahe sprawy były.

[trzydziescidwa]

Napisane przez Dorka__00

kurcze u was wszystkich oznaki że brzuszki się szykują a u mnie jak na złość wszystko ustało. Weszłyśmy w termin i pszczole odechciało się wylatywać. Zaczynam się poważnie zastanawiać czy nie przenoszę..

Mam to samo, mój też się nie szykuje a już 2 tygodnie z hakiem do terminu.

[ktoregos_dnia]

Napisane przez _polly_

Czuję się tak bardzo do dupy. a TŻ skacze wokół mnie i próbuje załagodzić sytuację.

Mam nadzieję, że szybko się dogadacie

Napisane przez benka99

Ja będę wszystko jadła, w miarę normalnie, chcę tylko bardzo ograniczyć słodycze i jeść więcej warzyw.

Też mam taki zamiar TŻ mnie na początku denerwował jak ciągle gadał o diecie przy kp. Według niego to tylko chleb i woda i jak ja mówiłam, że to bzdura to nie wierzył. Na szczęście na SR kobieta to w jasny sposób wytłumaczyła i dotarło

Napisane przez caro_83

u mnie też dzisiaj dzień z dupy

wiesz jak to u naszej moni było, rano na wizycie zero oznak, a w nocy urodziła. Może jednak będzie po prostu szybka akcja. Życzę Ci tego z całych sił.

[trzydziescidwa]

Napisane przez ktoregos_dnia

wiesz jak to u naszej moni było, rano na wizycie zero oznak, a w nocy urodziła. Może jednak będzie po prostu szybka akcja. Życzę Ci tego z całych sił.

W sumie każda z nas co się boi przenoszenia powinna o tym pamiętać.

Polly mam nadzieje ze się szybko pogodzicie i ze nic aż tak strasznego tż nie zrobił...

[Dorka__00]

Napisane przez trzydziescidwa

Mam to samo, mój też się nie szykuje a już 2 tygodnie z hakiem do terminu.

mnie do terminu zostało 10 dni
myślałam że urodzę w lutym.. zobaczymy

u mnie z TŻ bywa rożnie, zdarza nam się kłócić - poważnie też, ale ważne jest to że razem nad tym pracujemy i mamy wspólne cele. Trzymam kciuki za relacje z waszymi TŻ
w SR pani psycholog powiedziała myślę że ważną rzecz - żeby omówić z partnerem jak wyobrażamy sobie wychowywanie i okres jak się pojawi dziecko. Porozmawiać o tym wcześniej, bo potem może nie być czasu. Więc jeśli mamy jakieś oczekiwania warto już teraz o nich powiedzieć.

[aguleck]

Napisane przez Bonku

Wizaż to mi dzis strasznie powoli chodzi i sie zacina.. A Wam?

Ja miałam problem ze 158 str. Tak jakby mnie na jakąś zupełnie inną wyrzucało, która i tak się nie otwierała. A potem wyskoczył komunikat o jakichś wirusach i że odwiedzałam str pornograficzne

Napisane przez _emma

Ok ok ale po Agnieszkach-Paulinki

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Olawojb
Dobrze, że pojechaliscie to sprawdzić.

Ej, jakie agnieszki? Ja mam termin na 16 marca i jeszcze nie chcę się rozpakowywać.

Napisane przez moooniaaaa

"bo ona taka malutka żeby nie zmarzła".

Moja urodzona z wagą 2870 też dużo straciła w szpitalu, tyle że ja w ogóle nie miałam pokarmu. Żóltaczka też była na pograniczu fizjologicznej, więc jeszcze w ostatnim dniu straszyli, że nie wyjdziemy. Potem jeździłam do poradni laktacyjnej i też straszenie, że jak nie podrośnie i tej żółtaczki się nie pozbędzie, to szpital. Jakoś to przetrwaliśmy mała nadrobiła z nawiązką, a jak z nią byłam w szpitalu z zapaleniem oskrzeli (miała 7 mies) to lekarka się czepiła, że za dużo waży (a ważyła ile powinna, tylko wg lekarki za użo masy nabrała od urodzenia) Także wagą bym się wogóle nie przejmowała. Co do reszty napewno warto sprawdzić, ale jestem pewna, że wszystko będzie ok.

Napisane przez caro_83

u mnie też dzisiaj dzień z dupy dosłownie i w przenośni. po wczorajszym stresie związanym z porodem dziś jest mi niedobrze i latam do kibla - nie weim czy to stres czy czymś się przytrułam, a może organizm się oczyszcza tylko u mnie na pród na razie się nie zanosi bo szyjka długa zamknięta ten szpital mnie wykończy chcę do domu nawet herbaty tu nie ma jak zrobić bo nie ma czajnika. maskara do byle do wtorku byle do wtorku

Jeśli to nie oczyszczanie organizmu przed porodem, to życzę powrotu do zdrowia i szybkiego wyjścia do domu. I współczuję tego szpitala.

[_polly_]

Dzięki dziewczyny.
TŻ dalej się podlizuje i zrobił naleśniki. W sumie nie byłam głodna, ale zjadłam, bo zdałam sobie sprawę, że poprzedni posiłek jadłam o 5 rano...

[trzydziescidwa]

No to mocno się musiałaś wkurzyć...

[milenujdka]

Polly-dobrze, że chociaż coś zjadłaś. Często wystarczy sam czas, żeby spojrzeć na coś z innej perspektywy

[eeyesblue]

polly
proszę się nie glodzic choć wiem jak ze zdenerwowania nie ma się apetytu :/ ale pamiętaj o dzieciatku, teraz musi przybierać

dorka, 32
u mnie też żadnych oznak zbliżającego się porodu żadnych skurczy, czop na miejscu, nawet uprawy jakieś mniejsze niż zwykle.. tylko zgaga nie daje spokoju

wróciliśmy od znajomych, koleżanka ma termin na maj i maja mieć chłopca - to pierwszy chłopiec wśród znajomych dookoła :O zaraz odgrzeje obiad i odpoczynek

nie ma żadnych wiesci od Malinki? myślę o niej co chwile jak tam się czuje i jak malutka..

[olawojb]

Napisane przez Dorka__00

kurcze u was wszystkich oznaki że brzuszki się szykują a u mnie jak na złość wszystko ustało. Weszłyśmy w termin i pszczole odechciało się wylatywać. Zaczynam się poważnie zastanawiać czy nie przenoszę..

Ja też mam termin na za 10 dni. Dwa tygodnie temu szyjka się skróciła i rozwarcie pojawiło, gin straszyła wcześniejszym porodem. Od tamtej pory cisza, ani skurczy, ani nic. Gin teraz mówi,żeby szykować się po terminie... więc nie jesteś sama

Aha Dorka__00 też mam taki wózek,tylko zielony.

Ja mam tylko mdłości od dwóch dni...nic więcej.

[sloneczko4477]

Mąż właśnie pojechał przyjedzie jutro pewnie koło południa cały szczęśliwy, że jego mała Księżniczka już jutro będzie na świecie

Ja już mam kolację, później mogę pić tylko do północy
Polly wiem, że emocje biorą górę ale pamiętaj, że masz głodnego lokatora w brzuszku tak jak dziewczyny piszą na pewno po pewnym czasie spojrzysz inaczej na sprawę z tż spokojnego wieczoru

eeyesblue napisałam Ci wiadomość

[_emma]

Napisane przez sloneczko4477

Mąż właśnie pojechał przyjedzie jutro pewnie koło południa cały szczęśliwy, że jego mała Księżniczka już jutro będzie na świecie

Ojejku to już jutro oczywiście trzymam za Was kciuki

Napisane przez misia880

Ja zamierzam jesc wszystko jak do tej pory i przyprawiac tak samo

Ja też

[sloneczko4477]

Napisane przez _emma

Ojejku to już jutro oczywiście trzymam za Was kciuki

Ja też

Właśnie się dowiedziałem, że kobiecie z sali obok wzięli koszulę do CC i nie wiadomo czy jej jutro zrobią bo jest strasznie dużo cesarek i jest na "liście rezerwowej" niech tylko mi spróbują tak zrobić to ich chyba rozniosę

[_emma]

Dziewczynki dziękuję za troskę o mój ból głowy
Jest już lepiej, przespałam się dwie godzinki i czuję ogromną ulgę
Na kolację kupiłam sobie pyszne pierogi z jagodami.
Jadłabym słodkie bez przerwy. Mój organizm chyba czuje, że po ciąży mam zamiar ograniczać czekoladę i inne przyjemności

[eeyesblue]

Napisane przez sloneczko4477

Mąż właśnie pojechał przyjedzie jutro pewnie koło południa cały szczęśliwy, że jego mała Księżniczka już jutro będzie na świecie

wcale sie mu nie dziwie moj maz tez co chwile pyta "no kiedy ta Marcelinka bedzie z nami? juz sie nie moge doczekac"
a ty zestresowana? spokojna? jak samopoczucie przed jutrem?

co do jedzenia po ciazy ja od razu chce przejsc na lekka diete i sie odchudzac razem z mezem, juz mamy plan ustalony nie planuje unikac ostrych przypraw, bo uwielbiam, ale bede obserwowac sutuacje mam nadzieje, ze sie uda

[sloneczko4477]

Napisane przez eeyesblue

wcale sie mu nie dziwie moj maz tez co chwile pyta "no kiedy ta Marcelinka bedzie z nami? juz sie nie moge doczekac"
a ty zestresowana? spokojna? jak samopoczucie przed jutrem?

co do jedzenia po ciazy ja od razu chce przejsc na lekka diete i sie odchudzac razem z mezem, juz mamy plan ustalony nie planuje unikac ostrych przypraw, bo uwielbiam, ale bede obserwowac sutuacje mam nadzieje, ze sie uda

Wydaje mi się, że jestem spokojna, nastawiam się, że to będzie najpiękniejszy dzień w naszym życiu i staram się myśli kierować raczej w stronę małej -jaka będzie, po kim będzie miała oczy po kim włosy niż w stronę operacji czy bólu później przeszłam już jedną operację po której mam wieeelką bliznę na brzuchu i nie było źle więc mam nadzieję, że tym razem zniosę podobnie
Co do jedzenia bardzo chciałabym zacząć odżywiać się zdrowo i unikać słodkiego ale jestem wręcz uzależniona od słodyczy więc nie wiem czy się uda

[_emma]

Napisane przez sloneczko4477

Właśnie się dowiedziałem, że kobiecie z sali obok wzięli koszulę do CC i nie wiadomo czy jej jutro zrobią bo jest strasznie dużo cesarek i jest na "liście rezerwowej" niech tylko mi spróbują tak zrobić to ich chyba rozniosę

Myślę, że już by Cię uprzedzili. Nie powinni Ci tego zrobić przecież czekasz już dość długo..

[eeyesblue]

to dobrze, super nastawienie pozytywne
ja przed ciaza nie jadalam duzo slodyczy, nawet kilka dni potrafilam nic nie jesc slodkiego (wole slone czipsiory ), a teraz? boje sie, ze mi nie przejdzie po ciazy i ochota na slodycze zostanie

[sowa2806]

Hej wszystkim i tym dużym i małym gratuluje pojawienia się nowych dzieciaczków
U nas na aplikacji pokazuje jeszcze 17 dni do porodu. Wczoraj wizytowalismy młody wazy 3099 i ma sie dobrze, szyjka długa, rozwarcie na 1 palec. W przyszły poniedziałek do szpitala. Myślałam ze w ostatnim tygodniu sobie odpocznę ale do zrobienia mam 2x ktg i posiew moczu bo jakas bakteria sie zaległa ( nie wiecie ile czeka sie na wynik?)

[sloneczko4477]

Napisane przez sowa2806

Hej wszystkim i tym dużym i małym gratuluje pojawienia się nowych dzieciaczków
U nas na aplikacji pokazuje jeszcze 17 dni do porodu. Wczoraj wizytowalismy młody wazy 3099 i ma sie dobrze, szyjka długa, rozwarcie na 1 palec. W przyszły poniedziałek do szpitala. Myślałam ze w ostatnim tygodniu sobie odpocznę ale do zrobienia mam 2x ktg i posiew moczu bo jakas bakteria sie zaległa ( nie wiecie ile czeka sie na wynik?)

Około 5 dni
No i super, że wizyta udana